Święty ład - Timothy Brook, Michael van Walt van Praag, Miek Boltjes - ebook

Opis

"Główną tezą badawczą i zarazem myślą przewodnią tej książki jest ukazanie różnorodności dawnych form porządku prawnego w społeczeństwach i państwach azjatyckich, nakładania się tych nierzadko bardzo odmiennych wzorców na siebie, sprzecznych narracji historycznych dotyczących spraw spornych, a przez to także źródeł współczesnych napięć i konfliktów.     
Święty ład stanowi ukoronowanie wieloletnich badań i doświadczeń wybitnych specjalistów. Efekt ich starań przeszedł oczekiwania, stając się skarbnicą wiedzy przydatnej nie tylko dla pasjonatów historii Azji, lecz także dla naukowców i polityków. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że wartość naukowa i edukacyjna tej książki wykracza daleko poza dzisiejsze potrzeby i ma charakter ponadczasowy, bowiem pozycja ta będzie z powodzeniem służyć także następnym pokoleniom".
Prof. Jerzy Bayer

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 573

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




TYTUŁ ORYGINAŁU:Sacred Mandates: Asian International Relations since Chinggis Khan
REDAKTOR PROWADZĄCA: Elżbieta Brzozowska
REDAKCJA: Aldona Mikusińska
KOREKTA: Maria Danuta Krajewska
PROJEKT OKŁADKI I STRON TYTUŁOWYCH: AKC / Ewa Majewska
SKŁAD I ŁAMANIE: ROCH Wojciech Ochocki
Wydanie pierwsze
Warszawa, 2020
© Copyright by Timothy Brook, Michael van Walt van Praag, Miek Boltjes, 2018. All rights reserved. © Copyright for the Polish edition by Państwowy Instytut Wydawniczy, 2020 © Copyright for the Polish translation by Józef Pawłowski
ISBN 978-83-8196-046-5
KSIĘGARNIA INTERNETOWA
www.piw.pl
POLUB PIW NA FACEBOOKU!
www.fb.com/panstwowyinstytutwydawniczy
Państwowy Instytut Wydawniczy
ul. Foksal 17, 00-372 Warszawa
tel. 22 826 02 01
Konwersja: eLitera s.c.

PRZEDMOWA

Niniejsza książka jest rezultatem pięciu lat wspólnych badań, dyskusji i rozważań nad istotą suwerenności, władzy, legitymizacji tej władzy, tworzenia się państw oraz nad relacjami między różnymi bytami politycznymi w Azji Środkowej i Azji Wschodniej, od początku XIII do początku XX wieku. Badania te doprowadziły autorów do zakwestionowania modernistycznego paradygmatu, który wyjaśnia naturę współczesnych stosunków międzynarodowych jako systemu niezależnych państw, sprawujących suwerenną władzę nad swym terytorium i budujących relacje między sobą na zasadzie równości. Kwestię tego, czy ów paradygmat może być z powodzeniem zastosowany do analizy relacji między państwami poza Azją Środkową i Azją Wschodnią, pozostawiamy innym badaczom. Jednakże w odniesieniu do Azji objaśnienie to nie znajduje podstaw historycznych. W regionach Azji, o których będzie mowa w tej pracy, suwerenność państw i relacje między różnymi podmiotami kształtowały się na całkowicie odmiennych zasadach. Jest faktem, iż od II wojny światowej państwa azjatyckie stosowały się do reguł obowiązujących w systemie stosunków międzynarodowych. Niektóre przyjęły owe zasady jeszcze w końcu XIX wieku. Nie wpłynęło to jednak na zmianę określonych praktyk politycznych, które definiują suwerenność państw i relacje regionalne w Azji, także i współcześnie.

Celem niniejszej pracy nie jest jednak opisanie zasad funkcjonowania relacji międzypaństwowych w Azji obecnie, ale doprowadzenie do głębszego poznania dziejów Azji, by lepiej zrozumieć szerszy kontekst współczesnych dyskusji na temat tego, czym w istocie są te relacje. W ten sposób możliwe będzie przybliżenie czynników o istotnym znaczeniu historycznym, które wpływają na pojawiające się obecnie napięcia i konflikty w regionach, analizowane w książce. Może to okazać się przydatne, kiedy podejmowane są działania w celu rozwiązania wspomnianych konfliktów i zapobiegania powstawaniu kolejnych. Dzięki badaniu zarówno idei, jak i praktyk, stosowanych przez władców oraz elity polityczne w Azji Środkowej i Wschodniej do budowania i utrzymywania relacji międzypaństwowych przez osiem stuleci poprzedzających XX wiek, autorzy niniejszej pracy chcą uświadomić istnienie odmiennych, często sprzecznych objaśnień owych relacji, które wpływają na procesy polityczne współcześnie. Chcemy pokazać, że środkowo- i wschodnioazjatyccy władcy oraz tamtejsze byty polityczne na różnych zasadach budowały swoje stosunki i że były one odmienne od idealizowanych wizji europejskich stosunków międzynarodowych. Mimo powstania rozległych terytorialnie imperiów pod przywództwem władców mongolskich, chińskich czy mandżurskich praktykowano odmienne tradycje mongolskie, chińskie czy tybetańskie, a owi władcy stosowali je równolegle do umacniania legitymizacji swej władzy, realizowania konkretnych przedsięwzięć politycznych i budowania relacji z innymi przywódcami. W niniejszej pracy zaprezentowano rezultaty badań opartych na powyższym założeniu.

Powstanie tej książki zapoczątkowali Michael van Walt van Praag i Miek Boltjes, przy wsparciu Kreddha – organizacji działającej na rzecz rozwiązywania konfliktów, zaangażowanej w inicjowanie procesów pokojowych w różnych częściach świata i badania nad przyczynami konfliktów i przeszkód, stojących na drodze ich rozwiązaniu. Analizy, które stanowią fundament tez prezentowanych w książce, powstały dzięki serii pięciu międzynarodowych konferencji, w czasie których siedemdziesięciu czterech ekspertów: historyków, politologów, antropologów, sinologów, mongolistów, tybetologów i znawców problematyki Azji Środkowej z Ameryki Północnej, Azji i Europy prezentowało rezultaty swoich najnowszych badań nad szerokim spektrum źródeł azjatyckich. Pierwsza konferencja, zwołana w kwietniu 2010 roku w Institute of Asian Research w Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej w Vancouverze, dotyczyła politycznych i duchowych relacji między władcami w Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej oraz polityki prowadzonej w tym regionie od XIV do XVIII wieku. Dyskusje podczas konferencji koncentrowały się w dużej mierze wokół znaczenia stosunków trybutarnych między Chinami w okresie rządów dynastii Ming a ich sąsiadami. Druga konferencja, zorganizowana w listopadzie 2010 roku przez Centre for Studies in Asian Cultures and Social Anthropology oraz Institute for Iranian Studies Austriackiej Akademii Nauk, dotyczyła imperium mongolskiego i jego dziedzictwa w Azji Środkowej i Wschodniej do XVIII wieku. Uczestnicy konferencji zostali poproszeni o przedstawienie, w jaki sposób klany mongolskie dochodziły do władzy, utrzymywały tę władzę i administrowały państwem, a także o pokazanie znaczenia i wpływu politycznych i duchowych więzi między władcami mongolskimi, tybetańskimi i mandżurskimi. Tematem trzeciej konferencji, która odbyła się w kwietniu 2011 roku w Nalanda-Sriwijaya Centre of the Institute of Southeast Asian Studies Narodowego Uniwersytetu w Singapurze, były zmiany w relacjach między różnymi bytami politycznymi Azji Środkowej, Wschodniej i Południowo-Wschodniej od XVIII do XX wieku, wywołane przechodzeniem od różnych systemów, istniejących w Azji, do jednego systemu stosunków międzynarodowych, powstałego na gruncie zasad europejskiego prawa międzynarodowego. Czwarta konferencja została zorganizowana w maju 2012 roku przez Asia Institute Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Prowadzone podczas niej dyskusje koncentrowały się wokół tematu politycznych i duchowych relacji władców państw azjatyckich z przywódcami świata buddyzmu tybetańskiego. Piątą konferencję w listopadzie 2012 roku zorganizowano w School of Historical Studies w Institute for Advanced Study Uniwersytetu Princeton. Dotyczyła ona istoty imperium mandżurskiej dynastii Qing i stosunków tego imperium zarówno z krajami będącymi pod jego wpływem, jak i tymi bardziej odległymi. Autorzy są głęboko wdzięczni uczestnikom tych konferencji – ich wiedza pomogła ustalić kierunek badań i przyjąć odpowiednią argumentację. Szczególne podziękowanie kierujemy do: Tseringa Shakyi (Uniwersytet Kolumbii Brytyjskiej), Floriana Schwarza i Helmuta Krassera (Austriacka Akademia Nauk), Tansena Sen i Geoffra Wade’a (Narodowy Uniwersytet w Singapurze) oraz Bin Wonga (Uniwersytet Kalifornijski w Los Angeles) za umożliwienie zorganizowania tych spotkań oraz za intelektualne kierowanie dyskusjami. Równie gorące podziękowania autorzy składają Institute for Advanced Study nie tylko za zorganizowanie piątej konferencji, ale także za wsparcie projektu realizowanego przez Michaela van Walt van Praaga w School of Historical Studies. Jesteśmy także szczególnie wdzięczni Nicoli Di Cosmo i jego współpracownikom za docenienie znaczenia przedsięwzięcia, w rezultacie którego powstała ta książka, i za wsparcie w procesie jej powstawania. Dziękujemy także Institute for Social Sciences Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis za pomoc dla Michaela van Walt van Praaga podczas ostatniego etapu przygotowywania książki.

W pierwszym rozdziale tej pracy przedstawiono założenia badawcze, przyjęte dla zrozumienia zasad i praktyki funkcjonowania suwerenności oraz relacji między władcami i politycznymi bytami w Azji Środkowej i Wschodniej. Definiujemy wspomniany region w stosunkowo elastyczny sposób z uwagi na fakt, iż Eurazja rozciąga się na północ i wschód od południowych stoków Himalajów, a chcieliśmy włączyć w naszą analizę kraje położone w Himalajach i jednocześnie pominąć państwa muzułmańskie w Azji Środkowej. Mówiąc o „Azji Środkowej i Wschodniej”, używamy niezbyt precyzyjnego terminu, który obejmuje zarówno obszary włączane niegdyś geograficznie do tak zwanej wielkiej gry w XIX wieku, jak i zimnej wojny w XX wieku. Posługując się określeniem „Azja” lub przymiotnikiem „azjatycki” – jak w tytule tej książki – mamy na myśli wyłącznie Azję Środkową i Wschodnią, z wyłączeniem obszarów tradycyjnie rozumianych jako Azja Południowa i Azja Zachodnia.

Po przedstawieniu w rozdziale pierwszym metod służących konceptualizacji historycznych bytów politycznych Azji Środkowej i Wschodniej oraz relacji między nimi, kierujemy uwagę czytelnika na trzy różne światy, które wytworzyły zasady i pryncypia stanowiące podstawę tamtejszych relacji regionalnych i wszystkie je uznajemy za jednakowo ważne w kreowaniu stosunków azjatyckich. Aby uwzględnić historyczne doświadczenia, jakie ukształtowały normy i praktykę polityczną stosunków między władcami i różnymi podmiotami w Azji Środkowej i Wschodniej, treść niniejszej książki zamyka się w ciągu rozdziałów, odzwierciedlających rozumienie przez autorów chronologii tworzenia się państw w tym wielkim regionie. Każdy z rozdziałów stanowi w większym stopniu analizę poszczególnych tradycji władzy i jej legitymizacji, powstawania państw i systemów stosunków politycznych niż charakterystykę danej epoki. W rozdziale drugim przyglądamy się bliżej imperium mongolskiemu i charakterowi władzy oraz administracji Czyngisydów, które miały długotrwały wpływ na formowanie się państw i władzy państwowej we wschodniej Eurazji i poza nią. W rozdziale trzecim skupiamy się na świecie cywilizacji chińskiej za panowania dynastii Ming, który oparty był na konfucjańskich zasadach legitymizacji władzy, hierarchii i porządku. Rozdział czwarty to analiza świata buddyzmu tybetańskiego i powstałych w nim koncepcji przywództwa duchowego oraz znaczenia władcy w odniesieniu do tego przywództwa, które kształtowały zarówno formę rządów, jak i relacje między odrębnymi bytami politycznymi w całym okresie, jaki obejmuje niniejsza praca. W rozdziale piątym kierujemy naszą uwagę na cesarstwo chińskie okresu dynastii Qing. Mandżurscy władcy tej dynastii przed początkiem XX wieku zdominowali większą część Azji Środkowej i Wschodniej, odpowiednio włączając tradycje owych trzech cywilizacji w realizowany przez nich model rządzenia i interakcji z innymi państwami. Całość zamyka rozdział, w którym podjęto rozważania o przewadze w Azji Środkowej i Wschodniej tego, co uważa się za współczesny system stosunków międzypaństwowych, powstały na europejskich (westfalskich) zasadach w XIX i na początku XX wieku. Podsumowujący całość rozważań, końcowy rozdział podkreśla stałą obecność i wpływ zasad ukształtowanych przez owe trzy kręgi cywilizacyjne na działania polityczne.

Problematyka poruszana w niniejszej książce wykracza daleko poza kompetencje poszczególnych autorów, dlatego w ciąg naszych rozważań zostały włączone merytoryczne opracowania szesnastu ekspertów, które dobraliśmy tak, aby pokazać, w możliwie najpełniejszym zakresie, olbrzymią i zasługującą na najwyższe uznanie pracę, jaką ci specjaliści wykonali, przygotowując każdą z pięciu konferencji. Przyjęta przez nas formuła niniejszego opracowania jest niekonwencjonalna i daje możliwość prezentowania badanych zagadnień z różnych perspektyw, co w naszej ocenie najlepiej odpowiada złożonej materii książki, obejmującej tak różne dziedziny wiedzy. Autorzy w swych rozdziałach prezentują własne punkty widzenia i koncepcje, mogą się one różnić między sobą.

Współtworząc i redagując niniejszy tom, posługujemy się różnymi punktami widzenia, by ukazać w szerszej perspektywie historię kultur i tradycji politycznych, związanych z władzą i duchowym przywództwem w Azji Środkowej i Wschodniej i podkreślić ich znaczenie dla współczesnych teorii i praktyki stosunków międzynarodowych, a także rozwiązywania konfliktów. Autorzy książki wywodzą się z różnych kultur, mają różne wykształcenie i doświadczenia życiowe, pracowali w wielu instytucjach, gdzie brali udział w projektach dotyczących odmiennych specjalności. Jeden z autorów jest pochodzącym z Kanady historykiem, specjalizującym się w dziejach dynastii Ming, jego najnowsze badania koncentrują się wokół zagadnień pozycji Chin w szerszym kontekście globalnym. Kolejny autor, pochodzący z Europy ekspert prawa międzynarodowego i praktyk w zakresie stosunków międzynarodowych oraz rozwiązywania konfliktów, przez wiele lat pracował w Azji, badając historię polityczną Azji Środkowej. Trzeci autor, pochodzący z Danii mediator w zakresie stosunków międzynarodowych, angażował się w procesy pokojowe w Azji, Afryce oraz na południowym Pacyfiku i je opisywał. Jak stwierdziliśmy, odmienne doświadczenia i wiedza w różnych dziedzinach okazały się niezwykle przydatne i twórcze w procesie powstawania książki, gdyż jedni autorzy stawiali pytania, o jakich drudzy nawet by nie pomyśleli, natomiast ci ostatni brali pod uwagę odpowiedzi, których ci pierwsi nigdy by nie zaproponowali. W trakcie przygotowania niniejszego tomu łączyło nas jedno – potrzeba uznania roli pewnych prawidłowości, jakie stanowią oś interpretacji wydarzeń z historii tej części świata, niezależnie od tego, jak bardzo te interpretacje różnią się od siebie. Albowiem żaden z konfliktów lub sporów, zagrażających pokojowi w Azji Środkowej i Wschodniej, nie może być rozwiązany przez odrzucenie jednych interpretacji na rzecz drugich, a przeszłość może stanowić zarówno źródło konfliktów, jak i sposób rozwiązania tych sporów. Naturalnie, konieczna jest tu właściwa wiedza i mądrość.

Pragniemy podkreślić znaczenie istotnego wsparcia finansowego, jakie otrzymaliśmy w procesie tworzenia tej książki od Triodos Foundation, Thyssen Foundation, Austriackiej Akademi Nauk, Nalanda-Sriwijaya Center, Asia Institute Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, Institute for Advanced Studies w Princeton, Princeton Foundation for Peace and Learning oraz od Kreddha. Wreszcie specjalne wyrazy wdzięczności kierujemy do wszystkich badaczy, którzy uczestniczyli w realizacji tego ogromnego projektu. Bez nieocenionego wkładu i pomocy tych specjalistów powstanie książki nie byłoby możliwe.

Rozdział 1

TRZY ŚWIATY. TRZY FILARY PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO

Kiedyś świat był inny niż obecnie. Mechanizmy angażowania i wykluczania, które dziś uważamy za oczywiste, są jedynie historycznie uwarunkowanymi tradycjami. Zasada suwerenności państwa jest klasycznym odzwierciedleniem tych mechanizmów i sprawia, że wierzymy, iż są one niezmienne.

R.B.J. Walker, Inside/Outside

Wbadaniach nad stosunkami międzynarodowymi w Azji często nie uwzględnia się istotnych elementów, jakie do ich poznania wnoszą nauki historyczne. Znawcy zagadnień, związanych z problematyką międzynarodową rozumieją znaczenie kontekstu historycznego w poczynaniach państw azjatyckich, jednak niewielu specjalistów próbuje badać przeszłość, by lepiej zrozumieć współczesne zachowania państw Azji[1]. Problem ten jest widoczny w interpretacjach, jakimi wielu obserwatorów stara się wyjaśnić interakcje między krajami azjatyckimi, w których dominuje perspektywa europejska i uwzględnianie historii Azji z okresu nie wcześniejszego niż XVII – a często nawet – XX wiek. Biorąc pod uwagę fakt, iż większa część ludzkości nie wywodzi się z Europy, autorzy niniejszej książki pragną za pomocą analiz w niej zawartych zachęcić do refleksji tych, którzy rozumieją konieczność uwzględnienia historycznych doświadczeń Azji w pogłębionym badaniu stosunków międzynarodowych. Pokazujemy i objaśniamy różne systemy prawa międzynarodowego, jakie istniały przed pojawieniem się współczesnego ładu i prawa międzynarodowego w Azji Środkowej i Wschodniej. Zrozumienie natury tych systemów jest kluczowe dla właściwego interpretowania nie tylko historii stosunków międzypaństwowych w Azji, ale i relacji między państwami tego regionu w czasach współczesnych. Zamierzeniem autorów tej pracy jest, aby owo spojrzenie z perspektywy azjatyckiej stało się elementem analizy stosunków międzynarodowych w ogóle.

Historycy badający dzieje Azji od pewnego czasu dostrzegają, iż obowiązujące teorie polityczne, społeczne i ekonomiczne, oparte wyłącznie na doświadczeniach europejskich, okazują się nieprzydatne w badaniu współczesności dużej części tego kontynentu[2]. Dlatego część specjalistów już uwzględnia w badaniach ten problem, widoczny zwłaszcza w dziedzinie stosunków międzynarodowych. Autorzy, działając z perspektywy swoich specjalizacji, pragną podjąć wysiłek upowszechnienia i utrwalenia tej wiedzy także po to, by polityczni przywódcy mogli opierać się na głębszym zrozumieniu historii Azji w procesie podejmowania decyzji tworzących konkretną politykę.

PRZESZŁOŚĆ W AZJATYCKIEJ WSPÓŁCZESNOŚCI

Historia stanowi potężne narzędzie, służące wyjaśnianiu świata i naszego miejsca w tym świecie. To, w jaki sposób przeszłość jest postrzegana i interpretowana, w znacznym stopniu determinuje poglądy i postawy zwykłych ludzi, a także polityków. Znaczenie interpretacji przeszłości najsilniej uwidacznia się w sytuacjach konfliktów, zarówno międzynarodowych, jak i toczących się w danym kraju, szczególnie konfliktów, których podłożem są kwestie związane z tożsamością. W przypadkach, o których będzie mowa w niniejszej książce, interpretacje przeszłości determinują postawy stron konfliktu i ich roszczenia, a także generują u owych stron określone poczucie słuszności i sprawiedliwości w odniesieniu do tych roszczeń. W tego rodzaju sytuacjach niektórzy wybiorą wojnę jako metodę wyegzekwowania swoich roszczeń. Koncepcje i terminologia, stosowane w analizie i objaśnianiu przeszłości wywodzą się w dużej mierze ze współczesnych stosunków międzynarodowych i prawa międzynarodowego. Nie powinno się zatem oceniać wydarzeń z przeszłości indywidualnie i z uwzględnieniem ich współczesnego kontekstu. W naturalny sposób nasila to istniejące konflikty i utrudnia znalezienie właściwych rozwiązań.

Jako przykład można podać spór, który przyciąga uwagę opinii publicznej – Chińska Republika Ludowa, Tajwan i Wietnam zgłaszają roszczenia odnośnie do praw suwerennych nad wyspami położonymi na Morzu Południowochińskim, posługując się selektywnie dobranymi argumentami historycznymi, z których część dotyczy wydarzeń sprzed wielu stuleci[3]. Aby uzasadnić swe roszczenia, państwa te interpretują wydarzenia i procesy z przeszłości zachodzące w różnych kontekstach przez pryzmat praw suwerennych rozumianych współcześnie. Nie dzieje się tak wyłącznie w przypadku wspomnianych krajów azjatyckich. Wiele stron konfliktów, dotyczy to zarówno państw, jak i aktorów niebędących państwami, stara się za pomocą powstałych w XX wieku koncepcji suwerenności, państwowości i integralności terytorialnej interpretować bardzo różne wydarzenia z przeszłości, w przypadku których owe koncepcje nie znajdują zastosowania. Takie działanie wypacza rozumienie stosunków ukształtowanych w przeszłości i dodatkowo nasila istniejące napięcia. W obecnie istniejącym jednolitym systemie prawa międzynarodowego suwerenność jest wyłączna, terytorialna i wszechogarniająca. Współcześnie badacze powszechnie łączą suwerenność i państwowość z wyłącznymi prawami do terytorium i prawami jurysdykcji, zakładając, że państwa są równymi sobie, suwerennymi aktorami. Takie podejście prowadzi do niewłaściwego zrozumienia realiów historycznych istniejących w Azji w XIX wieku. Azjatyckie byty polityczne i ich władcy nigdy nie byli względem siebie równi, a relacje między nimi były typowo wręcz nierównoprawne. Jedni władcy sprawowali kontrolę nad innymi władcami, którzy uznali ich zwierzchność, a prawdopodobnie także i innych władców. Stosowanie pojęcia „suwerenność” w odniesieniu do historii Azji powoduje, iż termin ten staje się względny i wieloznaczny, tak samo jak niejednoznaczne były w relacjach regionalnych w Azji kwestie lojalności czy podporządkowania. Współczesne koncepcje dotyczące suwerenności, państwowości i legitymizacji władzy, które mogą utrudniać prawdziwe zrozumienie przeszłości, niejednokrotnie służą jedynie do uzasadniania politycznych działań podejmowanych współcześnie.

Autorzy niniejszego tomu stawiają sobie za cel zwrócenie uwagi na opisywane problemy i doprowadzenie do powstania bardziej obiektywnego podejścia w badaniach nad tym, jak różne byty polityczne Azji Środkowej i Wschodniej układały wzajemne relacje. Jesteśmy jednak dalecy od podejmowanych już prób stworzenia nowego podejścia do teorii i praktyki stosunków międzynarodowych. Tym zagadnieniem zajmowali się przed nami przedstawiciele krytycznego nurtu w teorii stosunków międzynarodowych, co pokazuje cytat z Roberta Walkera we wstępnie do pierwszego rozdziału[4]. Wyjątkowość przyjętego przez nas podejścia badawczego polega na tym, że analizujemy problem nie z punktu widzenia teorii stosunków międzynarodowych ani przez pryzmat konkretnego państwa, ale z możliwie najszerszej perspektywy historii Azji.

Podstawowym założeniem europejskiej teorii stosunków międzynarodowych jest to, że państwa układają relacje między sobą jako równi wobec siebie aktorzy, współistniejący w stanie anarchii. Zgodnie z tą teorią każde państwo jest równe wobec innych państw i każde układa swoje relacje z partnerami, dążąc do realizacji własnych interesów i zachowując niezależność od innych. Państwa mają ściśle określone terytorium, a suwerenność jest ściśle związana z tym terytorium oraz z obywatelami danego kraju. Ta teoria, wyjaśniająca status państwa i relacje międzypaństwowe, uważana jest za właściwe narzędzie do opisywania świata współczesnego. System międzypaństwowy, który ona opisuje, często jest nazywany westfalskim systemem stosunków międzynarodowych, ponieważ opiera się na pokoju westfalskim, będącym pakietem traktatów zawartych w 1648 roku, kończącym wojnę trzydziestoletnią. Zawarcie tych traktatów uważa się za ten moment w historii, w którym rozpoczyna się tworzenie współczesnych państw i adekwatnego do nich systemu relacji międzynarodowych – jak zauważa Walker był to „założycielski moment zinternacjonalizowanej współczesności”. Jednakże badacze i teoretycy nie są w stanie ustalić, jaki system funkcjonował wcześniej i poza Europą, z wyjątkiem sytuacji, gdy w grę wchodziły relacje z Europą lub Europy ze światem zewnętrznym. Jak stwierdza Walker, system westfalski „wyeliminował bardziej złożoną historię oraz uzasadniał twierdzenia o źródłach współczesności, które współbrzmią z wieloma innymi poglądami na temat tego, co należy wykluczyć, by uznać zarówno pozytywne, jak i negatywne elementy angażowania i wykluczania współcześnie”[5].

Współczesny termin „stosunki międzynarodowe” jest osadzony w szczególnego rodzaju teleologii związanej z europejskimi koncepcjami narodu i państwa. Teleologia ta stała się jedną z przeszkód do stworzenia alternatywnego podejścia do badania zachowań państw i ich władców w przeszłości. Z tego względu autorzy tej książki preferują użycie bardziej precyzyjnego określenia „stosunki między bytami politycznymi”, by nie przesądzać o ich charakterze, gdyż analizie poddawane są relacje między owymi podmiotami, a nie narodami. Współczesna teoria stosunków międzynarodowych jest z trzech powodów nieprzydatna do zrozumienia historycznych relacji regionalnych w Azji. Po pierwsze, nie uwzględnia ona stałej obecności i wpływu hierarchii w budowaniu stosunków między państwami lub też nie uznaje, iż hierarchia ta jest podstawowym kryterium, na podstawie którego tworzyły się oficjalne relacje między państwami. Po drugie, nie obejmuje zjawiska imperium jako rodzaju formacji politycznej, która stale pojawiała się na przestrzeni dziejów, a to z kolei zdominowało wiele interpretacji ładu międzynarodowego, odnoszących się do roli i niezależności bytów politycznych w działaniu na rzecz własnych interesów. Zjawisko to ma korzenie w ideologiach formułowanych przez Europejczyków w celu uzasadnienia tworzenia nowych imperiów kolonialnych poza Europą. Trzeci powód stanowi nieporozumienie wynikające z zastosowania modelu westfalskiego do analizy państw, które istniały przed zawarciem pokoju westfalskiego w 1648 roku, nie tylko państw europejskich, ale także położonych na obszarze Eurazji. Poszukiwanie zasad westfalskich lub ich braku w przeszłości prowadzi do niezrozumienia istoty i mechanizmów funkcjonowania państw historycznych i jednocześnie do postrzegania tych państw jako gorszych lub nieudanych wersji państw współczesnych. Takie rozumowanie powoduje z kolei uznanie państw współczesnych za jedyne właściwe i jednoczesne odrzucenie wszystkich pozostałych.

Współcześnie państwa azjatyckie funkcjonują w ramach mechanizmów opierających się na zasadach westfalskich, czego dobrym przykładem jest udział tych krajów w systemie Narodów Zjednoczonych. Jednakże patrzenie wyłącznie przez pryzmat owych mechanizmów ogranicza możliwości właściwej analizy działań nie tylko współczesnych państw Azji, ale także utrudnia rozumienie historycznych państw azjatyckich i relacji między nimi. Opisywane zastrzeżenia autorów tej książki wynikają nie ze stale utrzymujących się różnic kulturowych między Wschodem a Zachodem, ale z faktu, iż historyczne doświadczenia władzy państwowej były tak odmienne w różnych częściach zachodniej Europy, że doprowadziły do wytworzenia się systemu westfalskiego z jednej strony i systemów funkcjonujących w pozostałej części Eurazji – z drugiej. Należy pamiętać, iż system westfalski stanowił odpowiedź na konkretne problemy, jakie istniały w Europie epoki Habsburgów pod koniec wojny trzydziestoletniej. Intencją twórców tego systemu było osiągnięcie „powszechnego pokoju”, choć w rzeczywistości pokój ten osadzony był w ówczesnych politycznych realiach Świętego Cesarstwa Rzymskiego i nie wykraczał poza te ramy. W tamtym czasie nikt nie próbował nawet definiować zasad relacji z państwami innymi niż te, które reprezentowane były podczas negocjacji w Westfalii. Mówiąc dosadniej, zasady wypracowane podczas owych negocjacji nie miały żadnego zastosowania do praktyki politycznej rządzącej relacjami międzypaństwowymi poza Europą, a w rzeczywistości miały ograniczone znaczenie w odniesieniu do faktycznych relacji między państwami w Europie. Znaczenie zasad westfalskich dla państw azjatyckich pojawia się wraz z narzuceniem tym państwom europejskiego protokołu dyplomatycznego i prawa międzynarodowego na początku militarnej i ekonomicznej penetracji Azji przez mocarstwa europejskie, w XVIII i XIX wieku[6].

Model westfalski nie daje uniwersalnych norm, na których można by zbudować spójną teorię stosunków międzynarodowych. Biorąc za przykład Chiny, można wykazać, że każda władza istniejąca w tym kraju układała swoje relacje z innymi krajami na podstawie ściśle hierarchicznego systemu, którego rdzeniem był władca--hegemon. W tym miejscu rodzi się pytanie: czy – skoro badanie stosunków międzynarodowych jest analizą horyzontalnych relacji między państwami – może istnieć historia stosunków międzynarodowych świata cywilizacji chińskiej w obrębie „stosunków międzynarodowych”? Jeśli odpowiedź na to pytanie jest twierdząca, wówczas nie można zakładać, że do badania tej historii da się zastosować te same zasady. Zamiast postrzegać Azję Środkową i Wschodnią jako szczególny wyjątek lub spoglądać na ten region jak na obiekt zainteresowań głównie historycznych, autorzy niniejszego tomu chcą poważnie potraktować i wykorzystać owo specyficzne archiwum politycznych i prawnych doświadczeń, jakim są dzieje Azji: po pierwsze, rozszerzając definicję tego, czym jest państwo, a po drugie, nadając zasadom, na których budowano interakcje między państwami i władcami, status prawa. Nie jest naszym celem zapobieżenie niewłaściwemu postrzeganiu państw historycznych i poszukiwanie dróg do nowych teorii stosunków międzynarodowych w Azji. Chcemy stworzyć nowe punkty widzenia dla badaczy stosunków międzynarodowych po to, aby byli w stanie brać pod uwagę różnorodność historycznych doświadczeń państw Azji Środkowej i Wschodniej oraz rolę, jaką te doświadczenia odgrywają nieustannie w procesie decyzyjnym w całym regionie.

POZA CHINAMI

Autorzy tej książki nie są pierwszymi, którzy opowiadają się za włączeniem historii Azji w rozważania o stosunkach międzypaństwowych w tym regionie. John Fairbank był jednym z wielkich orędowników takiego podejścia już pół wieku wcześniej. W 1968 roku Fairbank, uważany za guru badaczy Chin w Ameryce, opublikował ważną pracę zatytułowaną Chinese World Order: Traditional China’s Foreign Relations[7]. W tym klasycznym już dziele, z którego korzystają wszyscy zainteresowani problematyką polityki zagranicznej Chin, Fairbank zawarł eseje dotyczące różnych aspektów dziejów chińskich stosunków z innymi krajami, napisane przez trzynastu najwybitniejszych badaczy z jego pokolenia oraz reprezentujących młodszą generację. Już w pierwszych zdaniach wstępu Fairbank jasno pokazuje, iż główną koncepcją książki, zapożyczoną od innych badaczy Chin, jest uznanie roli systemu trybutarnego. Koncepcja ta zakłada, iż dzięki potędze i sile oddziaływania swych wartości moralnych Chiny narzuciły innym krajom system trybutarnego podporządkowania. Korzenie tego systemu sięgają ustalonych dwa tysiące lat temu praktyk zarządzania stosunkami regionalnymi, w ramach przeżywającego ekspansję państwa chińskiego. Ów system posłużył stworzeniu mechanizmu regulującego relacje międzypaństwowe, czyli hierarchii, na szczycie której stał chiński cesarz. Hierarchia ta stanowiła rodzaj ładu światowego, który obejmował znaczną część Azji. Kulminacyjny moment w rozwoju tego systemu przypadł na okres panowania dynastii Qing, a jego upadek zaczął się wraz z narzucaniem Chinom przez mocarstwa europejskie nowego ładu międzynarodowego w XIX i na początku XX wieku.

Fairbank uznał koncepcje przedstawione w swojej książce za „ogólne ramy”, używając określenia zawartego w tytule przedmowy tej pracy. Koncepcja systemu trybutarnego posłużyła za punkt wyjścia całej analizy, jednakże – jak stwierdza sam autor w przedmowie – była to koncepcja obarczona „odwiecznymi stereotypami”. Celem Fairbanka i jego zespołu badaczy była dokładna ocena systemu trybutarnego „zarówno w teorii, jak i w praktyce, z perspektywy zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej”. Koncepcja ta nie tworzyła jednak kompleksowego modelu, pozwalającego zrozumieć, jak Chiny układały swe relacje ze światem zewnętrznym. Choć niektórzy badacze przywoływali system trybutarny, aby krytykować politykę zagraniczną Chin na przełomie XX i XXI wieku, zdaniem Fairbanka odwoływanie się do tej części historii „otwiera nieco szerzej drzwi do poznania mechanizmów, jakie zawiadywały relacjami międzypaństwowymi dużej części ludzkości w niemal całym okresie historii pisanej”. Fairbank nie koncentrował się wyłącznie na przeszłości, ale starał się udowodnić, że „polityczne doświadczenie”, wynikające z zarządzania stosunkami międzypaństwowymi poprzez ten system „ma pewne bliżej niezdefiniowane odniesienie do problemu, jaki obecnie dla świata stanowią Chiny”. Nie podjął się oceny wpływu polityki zagranicznej dynastii Qing na ową politykę prowadzoną przez Chiny Ludowe, jednakże – biorąc pod uwagę fakt, iż w czasie, kiedy Fairbank pracował nad książką, Chińska Republika Ludowa pozostawała przez dwie dekady zamknięta na cały świat, z wyjątkiem krajów socjalistycznych – oczywistą stawała się konieczność wyjaśnienia przyczyn tego stanu rzeczy, a być może historia systemu trybutarnego zawierała w sobie przynajmniej część odpowiedzi.

Kiedy rozpoczynaliśmy prace nad niniejszym tomem, nie zamierzaliśmy ani potwierdzać tez Fairbanka, ani ich negować. Jednakże w trakcie badań coraz bardziej uderzające stawało się dla nas podobieństwo głównych założeń tej książki i pracy The Chinese World Order. Dążenie Fairbanka do włączenia doświadczeń azjatyckich w dzieje tego, jak niektóre państwa układały swoje relacje z innymi krajami, nie zainspirowało nas, by tworzyć analizę stosunków między różnymi bytami politycznymi, opartą na przykładach i doświadczeniach azjatyckich, która mogłaby wzbogacić współczesne podejście do oceny relacji międzynarodowych, chociażby w samej Azji. Fairbank uważał swoje interpretacje jedynie za początek dalszych rozważań i podobne założenie przyjmują również autorzy tej książki. Jednocześnie uznajemy, podobnie jak Fairbank, że rezultaty naszych badań mogą być przydatne do zrozumienia napięć, jakie obecnie występują między Chinami a większością państw regionu. Tak samo jak Fairbank żyjemy w niespokojnych czasach i zapewne nie zadawalibyśmy pytań, jakie stawiane są w tej książce, gdyby świat wyglądał inaczej. Być może czasy są niespokojne[8].

Zgodziwszy się co do tego wspólnego założenia, chcemy wykazać, iż prezentowany w tej pracy punkt widzenia pod wieloma względami odbiega od modelu stworzonego przez Fairbanka, przy czym dwie kwestie wymagają bezpośredniego wyjaśnienia. Pierwsza z nich odnosi się do uznania przez Fairbanka Chin za – jak to określił – „naturalne centrum” świata wschodnioazjatyckiego. Druga dotyczy uwagi, jaką poświęca on badaniu źródeł chińskojęzycznych z okresu dynastii Qing, czyli czasów, kiedy większa część tego regionu była podporządkowana Mandżurom.

Chiny ze względu na wielkość i znaczenie są właściwym miejscem, z którego należy rozpocząć badania nad relacjami między państwami i władcami w Azji. Mimo iż coraz częściej spotyka się poglądy negujące ten punkt widzenia i kierujące uwagę na stosunki regionalne na Wschodzie oraz w Azji Środkowej, Chiny nadal zajmują centralne miejsce w badaniach prowadzonych przez naukowców[9]. Choć niemal zawsze są obiektem dominującym w tego rodzaju badaniach, także i w naszej książce, należy pamiętać, że nie były one jedynym, wyłącznym czy największym graczem kształtującym stosunki w Azji. Przypisywanie Chinom zbyt wielkiej roli w tych stosunkach oznacza uznanie działań innych państw za reaktywne, podczas gdy w rzeczywistości państwa te w swoim czasie były aktywnymi graczami, często odgrywającymi rolę przywódczą.

Kolejnym ograniczeniem w budowanej przez Fairbanka wizji ładu światowego na Wschodzie i w Azji Środkowej jest to, że swą analizę i koncepcje rozwija on na podstawie studiów nad dynastią Qing, opierając się na źródłach chińskojęzycznych. Wykorzystanie owej bazy źródłowej spowodowało, iż naukowcy z jego pokolenia uważali Azję Środkową i Wschodnią za regiony wchodzące w skład jednolitego „chińskiego porządku światowego”. W czasach Fairbanka nie było niczym nierozsądnym postrzeganie odrębności tej części świata w kategoriach uniwersalnego systemu, którego rdzeń stanowiły Chiny. Jednak iluzja owego uniwersalizmu spowodowała, iż badacze łączyli elementy polityczne z kulturowymi, czego niezamierzonym rezultatem było uwypuklanie różnic między tradycjami kulturowymi i umniejszanie znaczenia odmiennych cech politycznych, bądź innych, które mogły mieć znacznie większy wpływ na kształtowanie ładu, jaki panował w czasach rządów Mandżurów.

Autorzy tej książki przyjmują inny punkt widzenia, którego podstawą jest próba zrozumienia różnych sposobów postrzegania często wspólnej przeszłości historycznej przez społeczeństwa i przywódców krajów Azji Środkowej i Wschodniej. Owo odmienne postrzeganie przeszłości, które znajduje wyraz w narodowych odczuciach i oficjalnych narracjach oraz w pracach naukowych, zarówno w samym regionie, jak i poza nim, wpływa na proces decyzyjny w polityce, szczególnie w sytuacjach napięć lub sporów. Żeby zrozumieć ten pluralizm interpretacji przeszłości oraz jego przyczynę, przeprowadziliśmy analizę wielu źródeł – mongolskich, tybetańskich, mandżurskich, chińskich, wietnamskich i perskich, co pozwoliło nam dowiedzieć się więcej o różnych bytach politycznych w Azji, w okresie od XIII do początków XX wieku, i o stosunkach między nimi. W trakcie badań stało się dla nas oczywiste, że decydującą rolę w tym procesie odegrały trzy główne kręgi cywilizacyjne i władzy państwowej, nie zaś jeden, wokół którego swe rozważania koncentrował Fairbank i inni badacze. Każdy z tych trzech kręgów cywilizacyjnych opierał się na odmiennych uwarunkowaniach politycznych i środowiskowych, każdy wytworzył inny model władzy politycznej i państwowości, z którymi związane były odmienne systemy legitymizacji władzy, sprawowania władzy i administracji państwowej oraz zasady budowania relacji z innymi graczami. Każdy z tych kręgów stanowił centrum świata dla ludzi, władców i bytów politycznych, a łączyło ich wspólne rozumienie cech, których nie byliśmy w stanie zdefiniować. Każdy z tych kręgów oddziaływał na inne i przenikał się z nimi na różnych płaszczyznach, co wynikało z ich współistnienia na jednym obszarze. Jednakże każdy z nich w ciągu ostatniego tysiąclecia zdołał zachować swą odrębność, jeśli chodzi o źródła legitymizacji władzy, a także do pewnego stopnia przez definiowanie swej odrębności w kategoriach niebycia żadnym z dwóch pozostałych. Dla uproszczenia określamy te trzy kręgi jako: krąg cywilizacji chińskiej, mongolskiej i buddyzmu tybetańskiego[10]. Skoro istniał określony „ład światowy”, który obejmował kontynent azjatycki od Pamiru do Pusanu, nie mógł on opierać się wyłącznie na jednym z tych kręgów, lecz na wszystkich trzech.

Jeśli chodzi o epokę dynastii Qing, badania źródeł mandżurskich, mongolskich i tybetańskich pokazują, że nawet w czasach, kiedy imperializm mandżurski włączał inne byty polityczne w obręb państwa Qing i kontrolował je w różnym stopniu, najważniejsze cechy owych środkowoazjatyckich graczy Azji Środkowej i ich systemów władzy były zachowywane. Dwór qingowski przejmował i traktował jako swe własne różne światopoglądy i związane z nimi polityczne i dyplomatyczne kanony, co miało na celu stworzenie ładu światowego, którego cechą charakterystyczną była stale obecna różnorodność tradycji politycznych, kulturowych, religijnych i prawnych. Mandżurowie nie byli pierwszymi, którzy zastosowali taką strategię. Przed powstaniem dynastii Qing władcy z Azji Środkowej, zakładający swe państwa z centrum politycznym w Chinach, posługiwali się tą samą metodą, żeby zyskać legitymizację swej władzy w świecie cywilizacji chińskiej, mongolskiej i buddyzmu tybetańskiego. Wobec Chińczyków i pozostałych ludzi, znajdujących się w obrębie świata chińskiego Mandżurowie uznawali i przywoływali cesarską ideę „wszystkiego co pod niebem”, by stworzyć na gruncie chińskiej kultury trwałe podwaliny swych rządów. Fairbank zwracał uwagę właśnie na ten fenomen, przypisując ekspansję geograficzną „chińskiego” państwa temu, że „wasale zewnętrzni z jednej epoki stawali się wasalami wewnętrznymi w okresach późniejszych”. Taki stan rzeczy prowadził do powstania ładu światowego, opartego nie na „podziale terytoriów między wasali o równorzędnej randze, lecz na podporządkowaniu wszystkich władz lokalnych centralnej władzy cesarza”. Choć Fairbank zdawał sobie sprawę, że „chiński ład światowy był koncepcją wyłącznie chińską i funkcjonował jedynie w płaszczyźnie normatywnej jako idealny model”, pozwolił, aby cesarstwo mandżurskie posłużyło za element dopełniający obraz, jaki chciał pokazać – przede wszystkim obraz normatywny. Jednakże Fairbank dokonał tego, ignorując inne równie ważne oblicza imperiów Azji Środkowej i tworzone przez nie porządki międzynarodowe.

Badając państwo dynastii Qing, autorzy tej książki traktują je jako niezwykle złożony twór polityczny, który w różnym stopniu sprawował kontrolę nad innymi bytami politycznymi. Niektóre z nich cesarstwo Qing postrzegało jako leżące w jego granicach, inne zaś na zewnątrz. Nie było zatem jednakowego modelu stosunków w odniesieniu do wszystkich podmiotów. Wobec części z nich władcy mandżurscy stosowali „chiński” model relacji trybutarnych, w stosunku do innych realizowali swą zwierzchność za pomocą zasad będących spuścizną po Czyngis-chanie; w odniesieniu do jeszcze innych wykorzystywali zasady legitymizacji i hierarchii stworzone przez cywilizację buddyzmu tybetańskiego. Mandżurowie za najważniejszą kwestię uznali zyskanie szerszego poparcia dla tego, co – ich zdaniem – leżało w interesie całego imperium. Aby osiągnąć ten cel, stosowali szerokie spektrum metod i środków.

Ponieważ w tej książce opisano bardzo wiele postaci i wydarzeń, a odniesienia między poszczególnymi rozdziałami pracy są złożone, rozpoczniemy od skupienia się na pewnym szczególnym momencie w historii, który pozwala zrozumieć główne mechanizmy prawa międzynarodowego i funkcjonowania relacji między różnymi bytami politycznymi na zachodnich krańcach imperium mongolskiego w pierwszych stuleciach, jakie niniejsza książka obejmuje.

MARCO POLO I OCHRONA EMISARIUSZY

Ów moment jest opisany w zapiskach Marca Pola z okresu jego pobytu na obszarze imperium mongolskiego w latach 1271–1295[11]. We wstępie Marco Polo wybiega wspomnieniami do podróży powrotnej do Europy, jaką odbył ze swym ojcem po siedemnastu latach spędzonych na dworze Kubilaja. Podróżowali jako członkowie oficjalnej delegacji Kubilaja do jego siostrzeńca Arguna, władcy państwa Ilchan[12], położonego na obszarze ówczesnej Persji. Ilchan był jednym z czterech państw, na które imperium Czyngis-chana zostało podzielone po objęciu w latach 60. XIII wieku przez jego wnuka Kubilaja godności wielkiego chana. Argun był czwartym z kolei ilchanem i – podobnie jak jego wuj Kubilaj – wywodził się od Czyngis-chana. Bez takiego pokrewieństwa nie mógłby stać się prawowitym władcą w tym państwie. Pragnął wybrać sobie żonę spośród mongolskiej arystokracji i w tym celu wysłał emisariuszy do stolicy imperium Daidu (obecny Pekin) z prośbą do wielkiego chana o przysłanie mongolskiej panny młodej. Kubilaj wybrał Argunowi na żonę siedemnastoletnią Kokaczin i wysłał ją do niego statkiem przez morze. Marco Polo i jego ojciec należeli w tej podróży do świty panny młodej.

Kiedy emisariusze przybyli do Tebrizu w 1293 roku, dowiedzieli się, że Argun zmarł. Państwo Ilchan było w rękach jego młodszego syna Gajchatu, który ogłosił się piątym ilchanem. Ponownie wysłano do Kubilaja emisariuszy z prośbą o instrukcje, co w tej sytuacji należy uczynić. Prawdopodobnie z uwagi na fakt, iż sukcesja władzy nastąpiła niezgodnie z przyjętymi zasadami, wielki chan nakazał, aby Kokaczin została żoną nie nowego ilchana, lecz starszego syna Arguna, 22-letniego wówczas Ghazana. Niedługo potem Gajchatu został zamordowany przez dowódcę swoich własnych wojsk, a Ghazan został siódmym ilchanem, eliminując człowieka, który miał nastąpić po Gajchatu. Ghazan po przejęciu władzy przybrał imię Mahmud i zainicjował proces przechodzenia Persji z buddyzmu na islam.

Autorów niniejszej książki nie interesują jednak walki między pretendentami do tronu państwa Ilchan, ale uwaga, jaką Marco Polo kończy swoją relację o tej podróży. Stwierdza, że kiedy opuścił ze swym ojcem dwór Gajchatu i udawał się do Europy, ilchan ofiarował każdemu z nich złote tablice, o grubości trzech cali każda, i zapewnił, że dzięki nim będą pod ochroną, aż do momentu opuszczenia jego imperium. Tablice były wprawdzie okazałe, lecz znacznie bardziej przydatne, jak zauważa sam Marco Polo, okazało się dwustu jeźdźców, których Gajchatu przydzielił im „dla eskorty, aby bezpiecznie jechali z jednego kraju do drugiego”. Były to „konieczne środki” wynikające z faktu, iż – jak pisze Marco Polo – Gajchatu „nie był prawowitym władcą i dlatego lud gotów był dopuścić się gwałtu, na co nie ważyłby się wobec prawowitej władzy”[13].

Ten fragment relacji Marca Pola ukazuje cztery podstawowe zasady prawne, jakie obowiązywały w relacjach między państwami azjatyckimi w tamtych czasach. Pierwszą z nich jest zasada, według której uznanie prawa do panowania danego władcy wyrasta z właściwego rządzenia konkretnym kręgiem cywilizacyjnym, do którego ów władca należy – w tym przypadku mongolskiego świata Czyngisydów. Sprawowanie władzy bez takiej legitymizacji podaje w wątpliwość konieczność podporządkowania się władcy przez poddanych i otwiera drogę do zachowań, uważanych za bezprawne według norm, standardów i protokołu stosunków międzypaństwowych, obowiązujących w danym kręgu cywilizacyjnym.

Druga zasada jest związana z pierwszą, jednak dotyczy bardziej szczegółowego zagadnienia, a mianowicie tego, że emisariuszom władcy przysługuje ochrona przez cały czas, kiedy przebywają na obszarze jurysdykcji innego władcy[14]. Możliwości zapewnienia ochrony przez owego innego władcę w praktyce mogą zależeć od zasobów i środków, jakie ma on do dyspozycji, jednakże owa zasada znajduje potwierdzenie w słowach Marca Pola, który zdaje sobie sprawę z tego, że ochrona ta może okazać się nieskuteczna, gdy władca odwiedzanego kraju nie posiada wspomnianej legitymizacji.

Przypadek Marca Pola pokazuje, iż stosunki między państwami były wówczas w znacznej mierze funkcją relacji między ich władcami. Nie było to zjawisko charakterystyczne wyłącznie dla świata mongolskiego, choć owa prawidłowość zaznaczyła się w nim w szczególny sposób, ponieważ imperium Czyngisydów stanowiło typowe przedsięwzięcie rodzinne, opierające się z jednej strony na więzach pokrewieństwa między kolejnymi pokoleniami potomków Czyngis-chana, z drugiej – na małżeństwach, zwieranych przez owych potomków w obrębie mongolskiej arystokracji. Jest to trzecia zasada ładu międzynarodowego, funkcjonującego w tamtych czasach. Czwarta zasada jest związana z poprzednią i polega na tym, że prawo stworzone przez Czyngisydów wprowadza porządek hierarchiczny. Dzięki więzom pokrewieństwa możliwe było układanie relacji między bytami politycznymi na podobieństwo obowiązujących w rodzinie, gdzie panuje określona hierarchia. Stosunki międzypaństwowe w takim świecie – w zakresie, w jakim tę koncepcję można zastosować to realiów XIII wieku – były hierarchiczne. Kubilaj był uznawany za wielkiego chana całego imperium mongolskiego; Argun z kolei za chana określonej części tego imperium. Jak zauważamy w rozdziale drugim, państwo Ilchan w praktyce stało się autonomicznym i niezależnym od reszty imperium bytem politycznym, o czym świadczy fakt, iż na sukcesję władzy w tym państwie wielki chan nie miał wpływu. Mimo to wciąż miał on prawo wyznaczania następców, jednak egzekwowanie tego prawa, wraz z narastaniem złożoności rzeczywistości politycznej, stawało się coraz bardziej problematyczne. Argun postanowił jednak zwrócić się do Kubilaja o pomoc w wyborze żony. Kubilaj, stojący na szczycie hierarchii całego imperium, nie mógł takiej prośby zignorować. Rzecz jasna nie mógł też prosić ilchana o żonę dla siebie. W tym konkretnym przypadku tak długo, jak ilchan uważał, że podlega hierarchii klanów mongolskich, nie mógł zwrócić się o znalezienie żony do nikogo innego. Relacje między tymi dwoma władcami opierały się na wzajemnym uznaniu różnic ich statusu w hierarchii, gdzie zwierzchność i władza pierwszego (Kubilaja) były większe, a także nakładały się na władzę drugiego (Arguna). Władza każdego z nich była legitymizowana w obrębie ich własnych obszarów jurysdykcji, co obaj władcy doskonale rozumieli.

Jak Marco Polo postrzegał te zasady? Czy na dworach, na których przebywał, respektował panujące tam między władcami zasady i uznawał je za obowiązujące w tym sensie, że owe normy akceptowali wszyscy władcy i istniało co do nich ogólne poszanowanie? Czy mechanizmy, których funkcjonowania był świadkiem traktował jako specyficznie azjatyckie? W jego relacjach nie znajdujemy twierdzącej odpowiedzi na te pytania, ale opisuje on owe mechanizmy bez zdziwienia lub dezaprobaty. Ton jego narracji wskazuje, iż w owym czasie relacje w obrębie świata mongolskiego zwyczajnie funkcjonowały w taki właśnie sposób. Tak też funkcjonował świat, który Marco Polo znał w latach 90. XIII wieku. Przemierzywszy kontynent euroazjatycki od Wenecji do dworu Kubilaja w Daidu, napotkał na swej drodze dziwne, niezrozumiałe obyczaje i wierzenia oraz ludzi, z którymi trudno było się porozumieć. Jednakże zasady, służące władcom azjatyckim do sprawowania władzy i normy, na podstawie których układali swe relacje z innymi władcami, nie były czymś niezwykłym dla osoby ukształtowanej przez świat cywilizacji śródziemnomorskiej.

PRAWO MIĘDZYNARODOWE W OKRESIE PRZED POWSTANIEM „PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO”

Czy „prawo” jest odpowiednim pojęciem do opisania zasad, zgodnie z którymi wysłano do Arguna emisariuszy wiozących mu Kokaczin? Uważamy, że tak, i w analogiczny sposób jako systemy prawa traktujemy zasady i protokół, określające relacje między władcami i bytami politycznymi w historycznej Azji Środkowej i Wschodniej, od czasów Czyngis-chana, oraz łady światowe, których te zasady były częścią. Pojęcie prawa – „idei, według której ład jest niezbędny, a anarchia szkodliwa dla stabilnej egzystencji” – odegrało główną rolę we wszystkich ludzkich społecznościach[15]. To prawo, definiowane przez Malcolma Shawa – specjalistę w tej dziedzinie – jako „szereg zasad, regulujących zachowanie i do pewnego stopnia odzwierciedlających idee i zadania w społeczeństwie w ramach jego funkcji” – możemy zobaczyć w działaniu na różnych płaszczyznach struktury społecznej, w różnych miejscach i momentach w historii świata[16]. W płaszczyźnie relacji między różnymi bytami politycznymi prawo odzwierciedla koncepcje i zadania lub ideologie bądź działania władców i elit głównych graczy w poszczególnych kręgach cywilizacyjnych.

Współcześnie istnieje wyłącznie jeden system prawa międzynarodowego, oparty na powszechnie uznanej koncepcji państwowości, określonej przez zasadę wyłącznej suwerenności terytorialnej i formalnej równości państw. Jednakże zanim owo „współczesne” prawo międzynarodowe stało się powszechnie uznane, w dużej mierze wskutek narzucenia go innym państwom przez mocarstwa europejskie w XIX wieku, istniały różne systemy prawa międzynarodowego, odpowiadające porządkom stosunków politycznych, funkcjonującym w poszczególnych częściach świata. Społeczności w różnych regionach świata miały odmienną znajomość reszty świata i inaczej postrzegały status oraz rolę władcy i poddanych w danym systemie. Wynikające z tych punktów widzenia wartości, zasady oraz porządki protokolarne, które regulowały wzajemne postępowanie władców i poddanych im bytów politycznych i które emanowały z poszczególnych centrów cywilizacyjnych, mogą być w naszej ocenie uznane za systemy prawa międzynarodowego. Nie były one, rzecz jasna, uniwersalne w tym znaczeniu, że wszystkie społeczności w świecie uznawały je bądź się nimi kierowały, gdyż żadna cywilizacja w owych czasach nie była ich w stanie narzucić całemu światu. Jednakże systemy te w swych założeniach były uniwersalistyczne. Zasady, którymi kierują się byty polityczne we wzajemnych relacjach, nie muszą być uniwersalne, żeby je uznać za prawo międzynarodowe. Europejskie „prawo międzynarodowe” czy też „prawo narodów”, jak kiedyś je nazywano, choć uniwersalistyczne w swych założeniach filozoficznych, bardzo długo było uznawane i stosowane jedynie przez władców europejskich i państwa, którymi oni rządzili.

W tej pracy zamierzamy opisać władców budujących wzajemne relacje na podstawie zasad hierarchii w sytuacjach, gdy ich prawa suwerenne pokrywały się, a pełna autonomia nie zawsze była możliwa do osiągnięcia. Występowanie takich przypadków nie oznacza, iż byty podległe owym władcom były anektowane przez inne i następnie poddawane dezintegracji, ani że stosunki między nimi nie opierały się na jakichkolwiek podstawach prawnych bądź prawnych gwarancjach. Wręcz przeciwnie: stosunki te były regulowane przez zasady i realia tamtych miejsc i tamtych czasów, tak samo jak współczesne stosunki między państwami są oparte na przyjętych normach międzynarodowych i funkcjonują we współczesnych realiach.

W idei prawa zawarty jest szereg zasad, które określają legitymizację władców i ich rządów w odniesieniu do poddanych oraz innych władców. Zasady te stosuje się do definiowania poddanych danego bytu politycznego lub władcy w kategoriach podmiotów prawnych; w wymiarze stosunków politycznych zaś zasady te sprawiają, iż władcy traktują się wzajemnie jako najwyższych przedstawicieli swoich poddanych. To, czy coś jest legalne bądź usankcjonowane, nie oznacza, jak chcemy wykazać w naszej pracy, że w obrębie stosunków hierarchicznych powinności między „prawnymi” zwierzchnikami a „prawnymi” poddanymi były zawsze zachowywane. Kubilaj musiał zapobiegać próbom zbrojnej uzurpacji władzy ze strony swoich krewnych. Dopóki jego wojska zwyciężały, co zawsze miało miejsce, Kubilaj mógł potwierdzać legalność swej władzy przez potępianie owych krewnych jako „zdrajców, którzy sprzeniewierzyli się swemu panu feudalnemu”, i jednocześnie karać ich za szkodę, jaką ich rebelie czyniły jego autorytetowi[17]. Władza Kubilaja często była zagrożona. Z jednej strony zagrażali mu przedstawiciele mongolskiej arystokracji, marzący o przejęciu władzy nad imperium, z drugiej – Chińczycy, którzy mieli konkretne powody, by buntować się przeciwko swemu panu. Kubilaj uznał Chińczyków za swych poddanych, kiedy ogłosił powstanie dynastii Yuan, jednak z perspektywy Chińczyków, którzy uważali władcę za legalnego, jeśli otrzymał on od Niebios mandat do sprawowania rządów, jego pozycja i sytuacja nie upoważniały go do dzierżenia uprawnionej władzy nad Chinami. Wielki chan podbił Chiny za pomocą siły, a podbój nie oznaczał legitymizacji władzy. Kubilaj doskonale to rozumiał i wokół wszystkich dużych chińskich miast rozlokował swe wojska, by przeciwdziałać potencjalnym powstaniom zbrojnym[18]. Fakt, że wielu chciało przeciwstawiać się porządkowi prawnemu, jakiemu byli poddani, nie przeczy tezie, którą w tym miejscu stawiamy, a mianowicie, że w każdym miejscu, do którego Marco Polo udawał się z polecenia Kubilaja, zawsze znajdował się w świecie ładu prawnego, określającego zachowania władców, poddanych i bytów politycznych w sposób interpretowany tak samo zarówno przez Marca Pola, jak i wszystkich innych ludzi, znajdujących się w obrębie owego ładu.

W czasach Kubilaja pojmowanie prawa nie zawsze zgadzało się z naszym współczesnym rozumieniem tego pojęcia. Używane obecnie terminy „prawo międzynarodowe” czy „stosunki międzynarodowe” wywodzą się z koncepcji westfalskich i wykluczają alternatywne interpretacje, by pozostać w zgodzie z modernistycznym paradygmatem[19]. Zamierzamy posługiwać się tymi koncepcjami, badając zasady i praktykę, funkcjonujące w Azji Środkowej i Wschodniej przed wiekiem XIX, ale także, o ile to będzie możliwe, będziemy nadawać im treść azjatycką, nie zaś naszą, europejską. W podejściu bardziej tradycyjnym do opisania świata, jaki istniał w XIII wieku, można by wykluczyć drugie pojęcie, wychodząc z założenia, że odnosi się ono do relacji międzypaństwowych w kontekście współcześnie obowiązujących traktatów, w którym odnajdujemy prawo międzynarodowe. To zastrzeżenie nie narusza spójności zasad nauki o stosunkach międzynarodowych, rozumianej jako współczesna dyscyplina naukowa, czy nawet obszar współczesnej praktyki prawa, jednakże wciąż pozostaje nieużyteczne dla naszych badań, dzięki którym chcemy zrozumieć współzależności między władcami i bytami politycznymi w okresie przed powstaniem współczesnego ładu międzynarodowego. Stosunki te nie muszą przypominać tych, które funkcjonują między państwami członkowskimi Organizacji Narodów Zjednoczonych, gdzie w ramach formalnej równości interakcje między państwami członkowskimi prowadzone są w taki sposób, by poszczególne podmioty występowały w charakterze państw, a relacje z innymi państwami działały zgodnie z normami prawnymi, które zakładają istnienie określonej legitymizacji państwowości tych podmiotów[20].

Autorzy niniejszej pracy nie są pierwszymi, którzy starają się opisać ład prawny, zakorzeniony w zasadach innych niż te, które w ramach współczesnego prawa międzynarodowego określają stosunki między bytami politycznymi w Azji. Mark Janis i Carolyn Evans w pracy z 1999 roku pod tytułem Religion and International Law, której są redaktorami, badają, jak religie na całym świecie, łącznie z hinduizmem, judaizmem i islamem, kształtowały normy prawa międzynarodowego. W podobny sposób w odniesieniu do Azji Wschodniej badacz historii systemów prawa Teemu Ruskola zauważa istnienie „prawa wschodnioazjatyckiego, w przybliżeniu porównywalnego do europejskiej tradycji ius gentium – „prawa narodów”. Ruskola podkreśla, że „w obu tradycjach prawnych akcentowano uniwersalizm prawa, choć każda z nich wytworzyła specyficzne normy – pierwszą z nich była tradycja rzymska, drugą – chińska[21].

Uznajemy opisywane podejście badawcze za słuszne, nie tylko ze względów praktycznych. Posługiwanie się koncepcją prawa narodów, pojmowanego szerzej, umożliwia zrozumienie, iż relacje między wszystkimi bytami politycznymi są zasadą i tym samym są przewidywalne. Reguła ta sprawdza się nie tylko w odniesieniu do stosunków między podmiotami, funkcjonującymi w ładzie międzynarodowym opartym na zasadach westfalskich. Nie dążymy do wykazania istnienia jednego prawa narodów, mającego zastosowanie do wszystkich narodów Azji Środkowej i Wschodniej, które stanowiłoby „prawnie unormowany system międzypaństwowy, bardzo długo funkcjonujący równolegle ze stosowaniem siły w stosunkach między państwami”, jak zdefiniował cechy takiego systemu znany historyk prawa międzynarodowego, Wolfgang Preiser[22]. Uznajemy istnienie trzech prawnie unormowanych systemów zasad, powinności, reguł protokolarnych i odpowiadających im trzech kręgów cywilizacyjnych, oddziałujących na ówczesny świat azjatycki: mongolskiego pod rządami Czyngisydów, chińskiego oraz buddyzmu tybetańskiego. Trzy filary prawa międzynarodowego: trzy prawa narodów. Każde z nich posiadało własne zasady definiowania legitymizacji rządów i przenoszenia ich na władców oraz podległe im polityczne byty. Podobnie każde z tych praw składało się z zespołu norm i obyczajów, które rozumiano jako wytyczne, kształtujące relacje z innymi i narzucające interpretację owych stosunków, zgodną ze światopoglądem, jaki dane prawo tworzyło. Władcy i elity nie tylko uznawali swych odpowiedników poza własnym kręgiem cywilizacyjnym za posiadających legitymację do rządzenia, zgodnie z normami przyjętymi w danym obcym systemie, ale także w analogiczny sposób postrzegali władców, z którymi wchodzili w interakcje, niejednokrotnie dokonując projekcji własnych norm poza granice i obdarzając obcych władców legitymacją, która obowiązywałaby w systemie strony uznającej[23]. W niniejszej pracy staramy się wyjaśnić nie tyle sposób, w jaki te trzy systemy prawa międzypaństwowego działały, ile jak współistniały i nakładały się na siebie w sytuacjach, kiedy władcy posługiwali się normami własnego prawa międzynarodowego, żeby realizować swe cele.

ZAGADNIENIE SUWERENNOŚCI W AZJI PRZED OKRESEM NOWOŻYTNYM

Pojęcia suwerenności we współczesnym systemie prawa międzynarodowego nie można zastosować do okresów wcześniejszych i do odmiennych kontekstów. Słowo „suwerenność” jest używane w różny sposób w odniesieniu zarówno do prawa międzynarodowego, jak i prawa państwowego; w naukach o polityce i w socjologii rozumienie tego pojęcia w zasadzie jednoznacznie wiązane jest z określonym terytorium i niezależnością państw oraz interpretowane jako prawo państwa do rządzenia swym terytorium i zamieszkującą je ludnością bez jakiejkolwiek ingerencji zewnętrznej. Niektórzy autorzy uważają suwerenność za „uznawane na zewnątrz prawo danego tworu politycznego do ostatecznego decydowania o własnych sprawach”[24]. Jeszcze inni definiują suwerenność w kategoriach siły, jak Antonio Cassese, który postrzega suwerenność jako „prawo do posiadania zwierzchności nad wszystkimi jednostkami, żyjącymi na danym terytorium”[25]. Te koncepcje suwerenności odzwierciedlają westfalski porządek międzynarodowy i współczesne prawo międzynarodowe, które definiuje państwa jako twory terytorialne i równe wobec siebie. Koncepcje wyłącznej suwerenności terytorialnej i „równości władców”, stanowiące, jak wspominaliśmy, centralny element współczesnego ładu międzynarodowego i kluczowe reguły współczesnego prawa międzynarodowego nie istniały w historycznej Azji ani w Europie w okresie przedwestfalskim. Stosowanie tych koncepcji do badania przeszłości Azji jest fundamentalnym nieporozumieniem[26].

Przed powstaniem współczesnego prawa międzynarodowego suwerenność – definiowana po prostu jako formalne prawo władcy do rządzenia swymi poddanymi – była związana ściśle z osobą władcy, a nie z konkretnym terytorium. Tym samym suwerenność nie była jednoznacznie wyłączna i nie zawsze oznaczała, że nie istnieje wyższa władza od księcia, chana, króla, sułtana czy innego hierarchy. Inaczej niż w świecie, gdzie władcy są sobie równi, w historycznej Eurazji suwerenność była zazwyczaj wielopłaszczyznowa bądź współdzielona, rzadko występowało zjawisko wyłącznej suwerenności. Owa suwerenność pochodziła z siły materialnej, którą legitymizowały rozmaite ideologie, często natury religijnej. Według nich suwerenność miała źródło w sferach boskich – w Niebie, Bogu lub oświeconych istotach, a także potwierdzało ją uznanie przez innych władców. Z tej perspektywy będziemy w naszej pracy postrzegać kwestię suwerenności. Dopiero w ostatnich dwóch rozdziałach analizujemy zaadoptowanie w Azji współczesnego prawa międzynarodowego i tam także używamy pojęcia „suwerenność” w znaczeniu, jakie określają współczesne normy prawne.

Jest niewątpliwym wyzwaniem dla historyków i politologów zastosowanie takiej koncepcji suwerenności, która najlepiej będzie odpowiadać realiom badanego przez nich okresu historycznego. W Azji Środkowej i Wschodniej twory polityczne, które wykazywały cechy quasi-państwowe niejednokrotnie charakteryzowały się suwerennością ograniczaną przez władzę wyższego rzędu lub od niej zależną, z którą owe twory miały do czynienia, jednak władza ta nigdy nie spowodowała końca ich istnienia. W niniejszej pracy nie będziemy zatem stosować norm, które współczesne prawo międzynarodowe określa dla zupełnie innych okoliczności dziejowych, ale wyjdziemy od zapisów i źródeł, mówiących o tym, jak władcy w Azji Środkowej i Wschodniej rozumieli suwerenność i w jaki sposób układali swe relacje z innymi władcami, zgodnie z takim czy innym zespołem norm oraz wymogami zachowań uważanych za właściwe. W takim świecie suwerenność zawsze była wystawiona na wyzwania pochodzące z różnych kierunków. Dlatego silna i powszechnie uznana legitymacja do rządzenia była absolutnie niezbędna, a posiadanie boskiego mandatu do sprawowania władzy – fundamentalne. Władcę uznawano za prawowitego w takim zakresie, w jakim jego władza pozostawała w zgodzie z powszechnymi oczekiwaniami, kto może być władcą i co władca powinien czynić. Legitymizacja władzy rządzącego zależała również od tego, czy jego zachowania mają wpływ na innych władców.

Koncepcja dotycząca prawowitości poddanych jest związana z usankcjonowaniem rządów władcy. Ten właśnie problem rozważał Marco Polo, obawiając się, co poddani Gajchatu, niezadowoleni z jego rządów, mogli uczynić poselstwu, którego był członkiem. Wspomniana koncepcja była w XIII wieku powszechnie uznana, choć takie pojmowanie zależności między władcą a poddanymi jest dla nas, żyjących w XXI wieku, niezrozumiałe. Dziś nie definiujemy naszych prawnych zobowiązań wobec rządzących w kategoriach wierności wobec danej osoby. Nasz indywidualny status prawny nie jest określany przez deklarację lojalności wobec władcy. Nie zaakceptowalibyśmy także takiego ustroju prawnego, w którym prawo jest stosowane tylko w takim zakresie, w jakim określa ono lub potwierdza związki między zwierzchnikami a poddanymi. Suwerenność w naszym rozumieniu wyrasta z pojmowania państwa, które narzuca określony reżim prawny swoim obywatelom, niezależnie od ich indywidualnego statusu. Jesteśmy zobligowani do lojalności wobec państwa, którego zdrada jest zabroniona przez prawo, jednakże nie wiąże nas lojalność wobec konkretnego władcy. Za panowania Kubilaja czy też w czasach V Dalajlamy, zwanego Wielkim Piątym (1617–1682), cesarza Qianlonga (1711–1799), a nawet ostatniego cesarza dynastii mandżurskiej Pu Yi (1906–1967) i współczesnego mu XIII Dalajlamy (1876–1933) sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Wasale, poddani, a także osoby niezaliczane do grona poddanych, a zamieszkujące obrzeża imperium, związani byli ze swym władcą w szczególny sposób. Pojęcie suwerenności nie było ani abstrakcyjne, ani uniwersalne. Suwerenność realizowana była w konkretnych miejscach i w konkretnych okolicznościach. Innymi słowy, o ile główni aktorzy we współczesnym prawie międzynarodowym (niekiedy mylnie nazywani „poddanymi” prawa międzynarodowego) stanowią byty abstrakcyjne – są to „państwa” uznawane za równe i niezależne wobec siebie – o tyle podmioty porządków międzypaństwowych, o których mowa w tej książce, to władcy, którzy sprawowali zwierzchność nad swoimi poddanymi. Ale władcy ci nie byli wobec siebie ani równi, ani niezależni.

W naszych dociekaniach koncentrujemy się na zagadnieniu, jak władza uzyskiwała legitymizację oraz tytuł do tego, by stanowić źródło prawa, i w jaki sposób zyskiwała uznanie oraz potwierdzenie zarówno poddanych, jak i innych władców. Należy zatem zastanowić się nad formą państwa, w obrębie którego suwerenność funkcjonowała i w odniesieniu do jakich praw narodów zyskiwała potwierdzenie. Przez co najmniej ostatnie trzy tysiąclecia polityczny krajobraz Azji Środkowej i Wschodniej tworzyły różne państwa, przy czym zasadnicza zmiana nastąpiła w 1206 roku i dlatego ten konkretny moment wybraliśmy jako punkt wyjścia naszych rozważań. W tym roku Czyngis-chan przyjął tytuł wielkiego chana (khagan lub qaghan) i ogłosił powstanie tego, co Mongołowie nazwali potem wielkim ułusem Mongołów. Kampanie wojenne Czyngis-chana, prowadzone po utworzeniu tego państwa w celu podbicia całego ówcześnie znanego świata, zmieniły całkowicie polityczną przestrzeń w Eurazji. Wraz z tymi podbojami zmieniła się także pierwotna idea rządów; pojawiło się w niej takie rozumienie władzy, która potencjalnie mogła rościć sobie prawo do uniwersalnej suwerenności. W innych tradycjach imperialnych, szczególnie w tradycji chińskiej, prawo do sprawowania władzy wynikało z koncepcji, według której władca posiadał mandat Niebios do rządzenia „wszystkim, co znajduje się pod niebem” (tianxia). Władcy buddyjscy uważali siebie za władców uniwersalnych (określanych w sanskrycie mianem czakrawartin), a prawo do tego miała im dawać oświecona mądrość. Wielki chan, który uznał, iż jest jedynym człowiekiem, który otrzymał błogosławieństwo tego, co Mongołowie nazywali Wiecznym Błękitnym Niebem, rozumiał rządy uniwersalne dosłownie i taką koncepcję władzy narzucił światu. Uzyskawszy panowanie nad własnym ludem oraz ludami zamieszkującymi obrzeża państwa, Czyngis-chan wysłał swe armie we wszystkich kierunkach, by zapewniły mu panowanie nad całym światem.

Wielki ułus, którym władał Czyngis-chan, stał się dominującą formą polityczną w tym okresie dziejów Azji Środkowej i Wschodniej, którą przejęli także Chińczycy, Ojraci (Mongołowie zachodni) i władcy mandżurscy. Forma ta była zbliżona do tego, co w Europie określano niegdyś pojęciem „imperium”. Jednakże ani jednej, ani drugiej formy politycznej nie da się zdefiniować jako „naród” czy „państwo”. Pojęcia „imperium” używamy w jego najszerszym znaczeniu, by określić duży, hierarchiczny twór polityczny, mający w swoich dziejach liczne epizody ekspansji, szczególnie w odniesieniu do formy, jaka istniała w Azji Środkowej i Wschodniej – wielkiego ułusu. Wielki ułus był sam w sobie państwem, podlegającym najwyższej władzy wielkiego chana, ale stanowił także formę dominacji, w ramach której inni władcy współistnieli jako jego podwładni. Porządek prawny wprowadzony przez Czyngisydów opierał się na relacjach pokrewieństwa między tymi drugorzędnymi władcami i dopuszczał ich częściową autonomię. Wielki ułus Mongołów okazał się tworem niezwykle ekspansywnym, który ostatecznie objął swym zasięgiem więcej obszarów Eurazji niż jakiekolwiek inne państwo w całych dziejach[27].

W spisanych dziejach Azji Środkowej i Wschodniej występuje tendencja do koncentrowania się na głównych imperiach: Mongołów, Chińczyków (w okresie dynastii Ming) i Mandżurów (dynastia Qing). Często te wielkie imperia określane są jako chińskie dynastie, co oznacza, że dzieje dużej części Azji są niejako automatycznie włączane w historię tych poszczególnych dynastii. Choć może się to wydawać racjonalnym zabiegiem, umożliwiającym wygodną periodyzację dziejów, w praktyce stwarza perspektywę takiego postrzegania Azji Środkowej i Wschodniej, w której dominujący staje się pogląd o niezmiennej centralnej roli świata cywilizacji chińskiej. Zgodnie z tą perspektywą istniał jeden niezmienny element – państwo chińskie, aczkolwiek podatne na częste zmiany dynastyczne, które stanowiło centrum świata, a pozostałe byty polityczne lokowały się na peryferiach. Takie postrzeganie rzeczywistości było powszechne w Azji Środkowej i Wschodniej w czasach, które analizujemy, ale także jest obecne współcześnie i stanowi przyczynę napięć między Chińską Republiką Ludową a wieloma państwami w regionie. Dokonana w tej pracy analiza trzech kręgów cywilizacyjnych pokazuje współistnienie odmiennych centrów władzy, jej legitymizacji i prawa międzynarodowego. Z tej perspektywy rozróżniamy zarówno wielkie imperia i kręgi cywilizacyjne, w jakich one powstały, jak i narody, byty polityczne i władców innych, niż te znajdujące się w obrębie owych imperiów. Nasze podejście umożliwia ponadto zrozumienie wielości sposobów rozumienia historii, dzięki uznaniu, że wynikają one z odmiennych wizji świata, które wciąż odgrywają rolę w kształtowaniu ładu w Azji Środkowej i Wschodniej.

Trzy kręgi cywilizacyjne wytworzyły wiele koncepcji i zasad politycznych, które regulowały funkcjonowanie tych światów oraz wzajemnie na siebie oddziaływały. Porządki te stanowiły zasady dotyczące nie tylko pozyskiwania lojalności poddanych, ale i uznawania innych władców. Pierwszy z porządków stanowiły prawa i obyczaje normujące zachowania w obrębie władzy; drugi był tym, co dziś nazwalibyśmy prawem międzynarodowym, za pomocą którego władca budował swe relacje z innymi rządzącymi. W systemie tym następowały przesunięcia punktów ciężkości w zależności od teleologii, jaka uprawomocniała decyzje władcy i jednocześnie definiowała sankcje, jakie miały być stosowane w przypadku nierespektowania tych decyzji. Światy te zawsze się różniły, ale zasady relacji międzypaństwowych, które wytworzyły, przetrwały i były stosowane nawet po powstaniu imperium dynastii Qing. W rzeczywistości Mandżurowie wykorzystywali wszystkie trzy tradycje, by zapewnić sobie panowanie. Europejczycy, którzy przybyli do Chin za czasów dynastii Qing drogą morską, zetknęli się z imperium, rządzącym się zasadami odmiennymi od europejskich, które sami zdefiniowali jako chińskie. Było to zgodne z rzeczywistością, ale tylko jeśli chodzi o sposób, w jaki Mandżurowie rządzili chińskimi poddanymi. Europejczycy nie byli świadomi istnienia jeszcze innych światów, określanych wspólnie mianem „chińskiego” imperium Qing, w których władza dynastii opierała się na bardzo różnych zasadach. Dopiero pod koniec XIX wieku niektóre byty polityczne Azji Środkowej i Wschodniej zrezygnowały z własnych porządków prawa międzypaństwowego, funkcjonujących od stuleci, gdyż zostały zmuszone do uznania wyższości nowego „uniwersalnego” porządku, regulowanego przez jedno prawo międzynarodowe.

GORSET WSPÓŁCZESNEGO PRAWA NARODÓW

Agresywny najazd mocarstw europejskich na Azję w XIX wieku wiązał się z przeniesieniem do tej części świata odmiennego systemu prawa międzynarodowego, co z kolei wywołało napięcia, niewystępujące nigdy wcześniej w Azji. Władcy azjatyccy, obserwując, jak ich prawa narodów są odrzucane i zastępowane innymi zasadami, wywodzącymi się z Europy, rozpoczęli starania, by zmienić swe państwa tak, żeby dostosować je, przynajmniej w pewnym zakresie, do tych nieznanych reguł, definiujących państwowość, suwerenność terytorialną i stosunki międzypaństwowe, a tym samym odnaleźć się w tym nowym ładzie. Rezultatem tych działań były nie tylko napięcia między państwami, ale i konflikty, gdyż żądania i oczekiwania nie były już załatwiane na drodze dobrze znanych od dawna rozwiązań. Wielość systemów prawa międzypaństwowego wymagała poszanowania i dostosowania się do różnych sposobów postrzegania świata oraz akceptacji tego, co wynikało z poczynań władców i samego charakteru relacji między podległymi im bytami politycznymi. Nowy system stanowił swego rodzaju gorset, w którym nie było miejsca dla funkcjonującej wcześniej różnorodności porządków, do czego azjatyckie byty polityczne były od dawna przyzwyczajone. Ponieważ suwerenność zaczęła być definiowana jako wyłączne prawo do terytorium, wyznaczonego precyzyjnie przez granice geograficzne, rubieże wcześniej cieszące się autonomią, których władcy przysięgali wierność więcej niż jednemu suwerenowi, stały się obiektem roszczeń w zakresie praw suwerennych, a niekiedy nawet przyczyną zbrojnego konfliktu.

Jednym z pierwszych elementów, jaki pojawił się w Azji po wprowadzeniu systemu europejskiego, były traktaty, zarówno handlowe, jak i pokojowe[28]. Traktaty te stały się kolejnym źródłem napięć. Zanim system westfalski zastąpił porządki istniejące w Azji, które opisujemy w tej książce[29], podpisanie traktatów doprowadziło do powstania „Chin” qingowskich, a później Korei, Wietnamu, Tybetu i Mongolii jako podmiotów dyplomatycznych, realizujących swe interesy z partnerami europejskimi – stronami umów. W tej nowej rzeczywistości wielkie państwo Qing zaczęło być coraz częściej postrzegane przez Europejczyków nie jako imperium mandżurskich władców, ale jako nowoczesne państwo nazywane Chinami. Wynikiem tego, co umownie można by nazwać wejściem Chin do europejskiej „rodziny narodów”, było jednak coś zupełnie nowego. Ani dwór qingowski, ani jego urzędnicy nie mieli pełnego rozeznania sprzeczności między złożonym i hierarchicznym ładem międzypaństwowym, w którym ów dwór zajmował naczelne miejsce, a nowym systemem prawa międzynarodowego, który wprowadzał traktaty i umowy między formalnie równymi wobec siebie państwami. Co więcej, w praktyce w owym jednosystemowym porządku międzynarodowym liczyły się tylko państwa stworzone przez narody europejskie – Brytyjczyków, Duńczyków, Portugalczyków, Hiszpanów, Rosjan czy Francuzów. Większość pozostałych państw była od nich zależna i pozbawiona elementów koniecznych, by być nadal podmiotem ich praw narodów. Nastąpiła kolonizacja krajów azjatyckich i ich podporządkowanie zwierzchności imperiów europejskich oraz wykorzystywanie ich na podstawie owych traktatów, które dopuszczały w praktyce prawa do eksterytorialności. W dodatku większość władców azjatyckich została włączona do europejskiego systemu traktatów za pomocą siły militarnej, jak to miało miejsce w przypadku dynastii Qing po wojnach opiumowych w latach 1842 i 1860, a także w przypadku dworu Dalajlamy po brytyjskiej inwazji na Tybet w 1904 roku.

Nic zatem dziwnego, iż nowy system międzynarodowy nie uwzględniał wcześniejszego znaczenia państw azjatyckich. Stąd też pojawienie się owego nowego porządku w wydaniu europejskim nie zostało odebrane jako wprowadzenie równości między państwami, ale jako narzucenie dominacji kolonialnej. W wyniku dyplomacji kanonierek oraz traktatów dotyczących wolnego handlu, później nazwanych nierównoprawnymi, państwa europejskie zmusiły władców azjatyckich do uznania ich koncepcji suwerenności, jednocześnie odmawiając państwom azjatyckim praw i przywilejów, jakie system westfalski nadał państwom europejskim[30].

Władcy azjatyccy starali się, z lepszym lub gorszym rezultatem, stawić czoło tym zagrożeniom suwerenności, dostosowując podległe sobie byty polityczne do przedstawionego im nowego modelu państw i dyplomacji. Wywołało to polityczne kryzysy, które ostatecznie zaowocowały szerokim ruchem reformatorskim w całej Azji, począwszy od restauracji Meiji w Japonii w 1868 roku po sto dni reform w państwie Qing w 1898 roku. Celem inicjatorów tych ruchów było skoncentrowanie działań politycznych na aspekcie narodowym, często w zamian za odejście od pewnych norm cywilizacyjnych, obowiązujących od wieków. Pojawienie się agresywnych mocarstw obcych całkowicie zmieniło charakter polityki uprawianej przez azjatyckie elity, które jedynie poprzez akceptację wszystkich żądań cudzoziemców mogły spowodować, że narzucanie traktatów nierównoprawnych w celu zabezpieczenia obcych interesów nie było już konieczne. W procesie walki o odzyskanie suwerenności, którą zabrano państwom azjatyckim, starsze dynastie upadały i były zastępowane monarchiami konstytucyjnymi oraz republikami, czyli formami akceptowanymi w nowej międzynarodowej „rodzinie narodów”. Ze względu na te okoliczności, państwo Qing weszło do owej rodziny narodów znacznie później niż Japonia[31]. Jak stwierdzili przywódcy polityczni dynastii Qing w schyłkowym jej okresie, owa zmiana ustroju politycznego nie gwarantowała zniesienia traktatów nierównoprawnych. To, co oznaczałoby koniec ograniczeń, jakie traktaty te nakładały na suwerenność, państwa, okazało się niemożliwe, aż do II wojny światowej, kiedy osłabły możliwości mocarstw europejskich utrzymywania kolonialnej kontroli poza Europą.

Doświadczenia państw Azji Środkowej i Wschodniej były w tej mierze odmienne, podobnie jak różne były zagrożenia dla ich suwerenności, pojawiające się ze strony mocarstw europejskich. Korea zapewniła sobie początkowo niezależność, ale później znalazła się pod dominacją imperium japońskiego. Japonia rościła sobie prawo do miejsca w nowoczesnym systemie międzynarodowym jako potęga imperialna, kosztem innych bytów politycznych Azji, takich jak Riukiu, Tajwan czy Korea. Sikkim i Bhutan z kolei stały się protektoratami brytyjskimi w ramach Indii. Dai Viet, przemianowany na Annam stał się częścią imperium kolonialnego Francji, a wielkie państwo Qing zostało zburzone przez chińskich nacjonalistów. Kiedy w latach 1911–1912 upadało imperium qingowskie, zarówno Chińczycy, jak i Mongołowie oraz Tybetańczycy, podjęli kroki w celu utworzenia własnych państw na modłę współczesnych państw narodowych, istniejących w Europie w ramach granic, obowiązujących w tamtym czasie lub we wcześniejszych okresach historycznych. Republika Chińska również chciała zająć miejsce w nowym ładzie międzynarodowym, jednak nie dysponowała ani dostateczną siłą ekonomiczną, ani polityczną, ani militarną, by ten cel osiągnąć. Przywódcy Republiki uważali obszary Tybetu i Mongolii za część własnego terytorium, wychodząc z założenia, że nowe państwo odziedziczyło po imperium mandżurskim wszystkie terytoria zależne, jednak nie byli w stanie faktycznie egzekwować swojej zwierzchności nad tymi obszarami. Państwa Azji Środkowej odrzucały argumentację Chińczyków, twierdząc, że niezależnie od tego, jaka była ich zależność i stosunki z dworem mandżurskim i państwem Qing, przestały one obowiązywać wraz z upadkiem tego ostatniego[32]. W nowym ładzie nie było miejsca dla różnych interpretacji ani dwuznacznego charakteru stosunków międzypaństwowych. Mimo iż pojawiały się rozmaite roszczenia i dążenia ze strony państw azjatyckich, nie zawsze miały one odpowiednie środki do wyegzekwowania tych roszczeń. W zmaganiach o kontrolę zaczęły pojawiać się konflikty, granice państwowe poddawano rewizji, a część państw została wchłonięta przez inne. Przejście do nowego ładu międzynarodowego było zatem procesem burzliwym i trudnym dla wszystkich, a jego rezultaty często nieprzewidywalne. W niektórych reżimach, szczególnie w przypadku japońskiej dynastii Tokugawa oraz dynastii Qing, dochodziło do przejęcia władzy przez pomniejsze elity, które odpowiednio wykorzystały słabość władzy centralnej. Owe elity modyfikowały charakter państwa, wprowadzając rozwiązania imitujące model europejski, szczególnie jeśli chodzi o przyjęcie konstytucji, które przekazywały władzę i zwierzchność nie w ręce konkretnego władcy, lecz abstrakcyjnej wspólnoty „ludu” bądź „państwa”. Przed tymi, którzy owe zmiany wprowadzali, pojawił się jednak zasadniczy problem, jak zapewnić legitymację do tej nowej formy ustroju. Skoro zwierzchność władcy implikuje posłuszeństwo poddanych, władca musi być wiarygodny. Jest to odwieczny problem, pojawiający się wtedy, kiedy ludzie stają przed pytaniem, jaki typ państwa chcieliby stworzyć i dlaczego mieliby zaakceptować nową formę rządów. Problem staje się jeszcze poważniejszy w sytuacji, kiedy jedne państwa są podbijanie przez inne. Transformacje ustrojów politycznych oraz rywalizacja o sporne terytoria nieodłącznie związane są z deficytem legitymizacji władzy, albo po stronie upadającego reżimu, albo tego, który go zastępuje. Być może właśnie z tego powodu większość nowych bytów politycznych ostatecznie odwołuje się do metod legitymizacji władzy poprzednich ustrojów, by stworzyć wygodną iluzję ciągłości.