lorem ipsum - Jakub Pszoniak - ebook

lorem ipsum ebook

Pszoniak Jakub

0,0
26,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Książka o miejscu i czasie widzianych „w”, „z” i „zza”, z perspektywy wtenczas i zajutrz, z punktu, w którym „przeszłość nie będzie nasza/ przyszłość nie była nasza”, a o teraźniejszości trzeba mówić w najbardziej palącym tonie. Wiersze pisane wbrew grodzącym granicom i gardłującej pogardzie, oskarżające, ale bez moralizatorstwa. Kartki ocalające kształty imion, strzępy drobiazgów pod gruzami i ślady stóp w przygranicznych lasach – przed wymazaniem z map świata, wyplenieniem z narodowych rubryk, znieczulicą naszych bezpiecznych krajów i domów. Druga książka Jakuba Pszoniaka wsłuchuje się w puls świata jeszcze uważniej niż debiutancki tom chyba na pewno.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 14

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



1. W

.

cynkwajs

nic pomyśleć tak że nic to wszystko i nic ponad to

pomyśleć że da się nic pomyśleć

podnieść krzyk i patrzyć co pod

w cieśninie na dnie oka oka benzyny skupiają się w krę

i gdy przez szybę to mi się gołąb co telegram o bruk

że życie to tylko przerwa w nieistnieniu

i sygnały dymne z płonących wysypisk

że życie to przerwa między jeszcze i już

że szczelinka na zapoznawanie się z treścią ulotki

pożyczanie z Providentu krzyża na kolędę

kolejne przedwojnia zawierające śladowe ilości orzechów

miłość i zbieranie z podłogi rozbitych talerzy

na mecz mszę u mnie czy u ciebie

tracenie szansy na straconą szansę

ustalanie nowych zasad starych gier i zabaw

i w usta lanie gaszonego wapna

w przegubie pociągu

stoi milczy przez telefon

na przegubie tatuaż – punkt i dwie linie

przerwa w życiorysie

jeszcze cztery stacje

.

późny wrzesień

późny wrzesień

w świetle wydrapuję maleńką dziurkę

do której przykładam oko:

żyłki arterie tętnice miasta

w przedziale 120–200 tysięcy

aluminiowych puszek w tygodniu

żyrant okaziciel duży krojony chleb

poczekaj

to nie najlepszy moment

niedzielą obrósł obrus

poczekaj

wszystko jest trochę

jestem pewny czy pewien?

.

wczesny październik

wczesny październik ulatuje lato

najkrócej mówiąc to długa historia

w gazetce z Carrefoura

sztuczne chryzantemy

szkielet biurowca powleka się szkłem

ażurowy żuraw stoi zgodnie z planem

miasto odmienia się

przez zupełne przypadki

.

późny październik

późny październik

pleśnieje światło

mokry kraj zostaje na butach

w gazetce z Reala w promocyjnej cenie

znicz z pozytywką grającą wstań powiedz nie jesteś sam

potrzeba potrzeb deficyty braku

z okazji obchodów dnia niepodległości

ulicę 11 listopada wyłącza się z ruchu

najkrócej mówiąc to długa historia

późny październik znów letnieją rury

.

połącz kropki

urodziłem się w grudniu

zimę zobaczyłem zatem wcześniej

niż jakąkolwiek inną porę roku

na chodnikach leżały resztki stanu i śnieg

linie blokowisk ulic tramwajowych trakcji

zbiegały się w punkcie