Niegrzeczne dziewczynki robią karierę - Schneider, Barbara - ebook

Niegrzeczne dziewczynki robią karierę ebook

Barbara, Schneider

3,2

Opis

Kobiety w biznesie powinny przejąć pewne zachowania od mężczyzn – traktować konkurencję w pracy jak sport, dbać o budowanie sieci kontaktów i świadomie stosować zasady autopromocji. Żeby odnieść sukces na płaszczyźnie zawodowej, nie wystarczy pełne zaangażowanie. Niezbędna jest wiedza, jak się sprzedać…
Kobiety, które poznają i zrozumieją twarde reguły gry obowiązujące w biznesie i w męskim świecie, mają większe szanse na sukces zawodowy. Na początku muszą jednak zmierzyć się z dwoma pytaniami: „Co potrafię?” i „Co chcę osiągnąć?”.
Znakomitym uzupełnieniem książki są spostrzeżenia kobiet, które odniosły sukces w biznesie, polityce lub świecie mediów.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 234

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,2 (5 ocen)
1
1
2
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Barbara Schneider

Niegrzeczne dziewczynki robią karierę

Wydano na licencji GABAL Verlag GmbH

Tytuł oryginału: Fleißige Frauen arbeiten, schlaue steigen auf

Autor: Barbara Schneider

Przekład z języka niemieckiego: STRIDE translation agency (Olga Sobiecka)

Redakcja i korekta: Izabella Jastrzębska-Okoń, Olga Gorczyca

Okładka: Maciej Matejewski (elementy układu zaczerpnięto z serii okładek ABC Profesjonalisty zaprojektowanej przez agencję graficzną Lijklema Design; dobór zdjęcia: Michał Głowacki)

Skład: Paweł Niemiro, Maciej Matejewski

Zdjęcie na okładce: © Warwick Lister-Kaye – iStockphoto.com

Zdjęcie na skrzydełku: © Barbara Schneider

Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się wykorzystywania niniejszej książki lub jej części do celów innych niż prawnie ujęte bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy. Zgodnie z prawem autorskim, bez uprzedniej zgody wydawcy zabrania się powielania, zapisywania oraz zamieszczania dzieła lub jego części w sieci komputerowej, a także w wewnętrznej sieci szkół i innych placówek oświatowych.

© GABAL Verlag GmbH 2009

© BC Edukacja sp. z o.o., Warszawa 2010

Wydawnictwo BC.edu

Warszawa 2010

Wydanie I

Druk i oprawa: Drukarnia Imprima

ISBN 978-83-62180-69-1

Przedmowa

„Niegrzeczne dziewczynki robią karierę” - tytuł tej książki jest kwintesencją jej treści. Chociaż to oczywiste, że pracowitość i motywacja warunkują rozwój kariery, kluczem do sukcesu jest coś zupełnie innego - przebojowość i skuteczna autopromocja. Ludzie, którzy osiągają sukcesy, nie tylko są pracowici, lecz także sprytnie wykorzystują takie narzędzia, jak networking i self-marketing. Wiele kobiet zaangażowanych zawodowo uważa sieci kontaktów i autoreklamę za stratę czasu i bufonadę - dając tym samym mężczyznom jako konkurentom znaczącą przewagę. Kobiety ulegają popularnemu syndromowi Śpiącej Królewny. Pragną, aby ktoś odkrył ich fachowe kompetencje i umiejętności oraz - by zachować konwencję bajki - wybawił je z opresji swoim pocałunkiem.

I tu właśnie autorka trafia w sedno. Z punktu widzenia mężczyzn jako konkurentów można powiedzieć, że robi to przerażająco precyzyjnie. Jeżeli biznesmenki posłuchają jej wskazówek, biznesmeni powinni się mieć na baczności.

Mężczyźni lubią kobiety - ale nie jako rywalki; szczególnie że panie stanowią 50% populacji i tym samym mogą się również stać 50% potencjalnej konkurencji. Ta konkluzja jest przerażająca zwłaszcza dla tych mężczyzn, których można określić mianem zawodowych przeciętniaków. Wiedzą oni bowiem dobrze, że mogą zostać wyparci przez lepiej wykwalifikowanych pracowników płci przeciwnej. Dawniej mieli możliwość osiągania średnich szczebli kariery, gdyż liczba konkurentów była niższa i byli oni tej samej płci - a to jeszcze mogło znieść ich męskie ego. Dzisiaj rywalkami stały się wysoko wykwalifikowane kobiety, którym coraz częściej udaje się wygrywać wyścig na szczyt. Wprawdzie liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych rośnie w powolnym tempie, ale nieprzerwanie, więc można przeczuwać, że w nowym rozdaniu zabraknie kart dla niejednego przeciętniaka. Stąd ostrzeżenie dla Czytelniczek! Zagrożenia w biznesie nie stanowią najlepsi. Zagrożeniem są ci, którzy właśnie pojęli, że za kilka lat kobiety mogą stać się dla nich poważną konkurencją.

Uwzględniając to, można stwierdzić, że kobiety są uwięzione w podwójnej pułapce. Z jednej strony próbują przebić się w despotycznym świecie mężczyzn, z drugiej - walczą z wewnętrznym wrogiem, który narzuca im poprawne, taktowne i niestety niezbyt strategiczne podejście do innych osób. Ta postawa grzecznej dziewczynki sugeruje, że kobiety mogą dzięki swojej inteligencji emocjonalnej i umiejętności pracy w zespole dojść na szczyt w nie zawsze przyjaznym świecie biznesu. To jednak bardzo trudny manewr, przy którym szybko można stracić równowagę. Kobiety przegrywają nie z powodu słabej motywacji bądź niewystarczających umiejętności, lecz dlatego, że podczas rywalizacji za bardzo starają się przestrzegać zasad fair play!

Zasługą Barbary Schneider jest pokazanie kobietom nowej interpretacji reguł czystej gry i próba przekonania ich, że kluczem do sukcesu jest nie tylko pracowitość, lecz także spryt.Czytelniczkom Pani Schneider życzę powodzenia w realizacji tych założeń!

Prof. dr fil. Jens Weidner Kryminolog/Badacz zachowań agresywnych Wyższa Szkoła Nauk Stosowanych w Hamburgu Wydział Ekonomii i Socjologii

www.peperoni-strategie.de

Wstęp

W ostatnich dziesięcioleciach kobietom udało się zbudować oparty na kwalifikacjach fundament, który zapewnia najlepszy start w życie zawodowe. Jednak zakładanie, że współczesne, doskonale wykształcone kobiety powinny stawiać jedynie na swoje umiejętności, byłoby nieporozumieniem. Tak jak rezygnacja z macierzyństwa części pań na najwyższych szczeblach kariery nie wpłynęła znacząco na ich sytuację, tak samo pogoń za dorównaniem mężczyznom pod względem wykształcenia i kwalifikacji nie przynosi oczekiwanych efektów. Dziś dla wszystkich oczywiste jest, że kobiety zdobywają dobre wykształcenie i pracę, ale daleko jeszcze do czasów, gdy równie oczywiste stanie się to, iż zdobywają one najwyższe pozycje zawodowe.

Najważniejsza jest autopromocja i dobre kontakty

Kwalifikacje mają duże znaczenie na początku kariery, jednak jej rozwój zależy od całkiem innych czynników. Głównie od tego, jak potrafimy się „sprzedać” na rynku oraz czy uda nam się stworzyć trwałą sieć kontaktów biznesowych. Autopromocja i networking to jedne z najważniejszych strategii w biznesie, zarówno dla pracowników, jak i właścicieli firm. Jednym słowem: musisz się zaangażować, zaistnieć i stworzyć siatkę własnych kontaktów.

Kobiety mają duży potencjał potrzebny do realizacji powyższych zadań, jednak niewielu z nich udaje się wybić ponad średni szczebel zarządzania. Najwyższe funkcje kierownicze są za rzadko obsadzane przez przedstawicielki płci pięknej - mur pomiędzy średnim i najwyższym szczeblem jest nadal zbyt szczelny. Mimo że można by tego oczekiwać - biorąc pod uwagę kwalifikacje - zbyt mało kobiet dociera na sam szczyt. W połowie lat 90. myślano zapewne, że ten problem w roku 2009 przestanie być aktualny. Jednak okazało się, że droga kobiet do przejęcia istotnych funkcji w zarządzaniu to żmudny i ciężki proces, który przebiega w jeszcze bardziej powolnym tempie, niż wtedy zakładano.

Ta książka ma za zadanie towarzyszyć ci w drodze do kariery, być źródłem pomysłów i bodźców do działania, a także wolnej od wątpliwości i wahań realizacji własnych celów w zdominowanym przez mężczyzn świecie zarządzania. Z pewnością często masz wątpliwości, gdyż niezdecydowanie bardziej leży w naturze kobiet niż mężczyzn. Tak, życie nie jest sprawiedliwe, a co dopiero życie zawodowe!

Odwaga przy podejmowaniu dużych wyzwań

Wątpliwości i niezdecydowanie nie pomogą ci jednak w napiętnowanym rywalizacją i hierarchicznym świecie kariery. W basenie pełnym rekinów dewizą jest szybki atak, inaczej uprzedzi nas ktoś inny. Mężczyźni sięgają po stanowiska, które często wielokrotnie przerastają ich możliwości. Kobiety, które chcą się przebić, potrzebują odwagi, która pozwoli im osiągnąć następny etap oraz rywalizować z konkurencją. Gotowość do skoku na głęboką wodę jest nieodzownym czynnikiem kariery - nie wszystko da się dokładnie zaplanować, ale wiele rzeczy można wcześniej zorganizować. Sprawdź, czy w Twoim planie generalnym (Master Plan) zgadza się ogólny kierunek działania, ale pozostań otwarta na zmiany. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni z reguły budują swoją ścieżkę kariery dzięki odważnemu wykorzystywaniu pojawiających się szans. Szybko uczą się, kiedy należy przejść do działania.

„Czy muszę stać się taka jak mężczyźni?” - ciągle słyszę to pytanie podczas moich wykładów i spotkań doradczych. Oczywiście, że nie! Nie chodzi o to, by naśladować mężczyzn, lecz by przyjrzeć się specyfice ich sposobu bycia, szybciej zrozumieć ich zachowanie i rytuały, aby umieć się z nimi obchodzić bardziej suwerennie. Możemy też oczywiście to i owo u nich podejrzeć. Życie zawodowe - a szczególnie szczebel zarządzania - to świat zdominowany przez mężczyzn, a panujące tam struktury i zasady gry były przez nich utrwalane przez dziesięciolecia. Można stwierdzić, że to dobrze lub źle - wszystko jedno, czy się z tym zgadzamy, mężczyźni i ich sposób widzenia są częścią świata biznesu.

Spójrz na problem pragmatycznie. Jeżeli chcesz robić interesy z Japonią lub Chinami, przygotowujesz się przecież do wizyty w obcym, dalekim kraju pod kątem nieznanych zwyczajów i tradycji, studiujesz przewodniki turystyczne i słowniki, pytasz ekspertów o osobliwości i zwyczaje tamtejszego świata biznesu. Aby osiągnąć jak największy sukces w kontaktach i negocjacjach z zagranicznymi partnerami, próbujesz jak najlepiej poznać ich sposób patrzenia na świat i nastawiasz się na różnice kulturowe. Tak samo możesz bez trudu i z przyjemnością przygotowywać się do wkroczenia do pełnego utrwalonych reguł i zasad męskiego świata managementu, traktując to jako rodzaj treningu kulturowego. Tak jak to niegdyś ujął Henry Ford: „Sukces osiąga ten, kto rozumie pozycję przeciwnika”.

Trening kulturowy

Oczywiście możesz stwierdzić: „Dlaczego zawsze ja, niech w końcu mężczyźni się o to zatroszczą”. Cóż, najpewniej długo na to poczekasz. Mężczyźni byli tu wcześniej i także teraz, na początku XXI wieku, przeważają liczebnie - wszystko jedno, czy chodzi o świat gospodarki, nauki, czy polityki. Kobiety muszą liczniej wkroczyć w męską rzeczywistość managementu. Dopiero wtedy, gdy więcej pań zapewni sobie wejście do tego świata, będzie możliwa zmiana istniejących struktur i reguł gry. Mówiąc dosadnie, jeśli chce się porwać samolot, najpierw trzeba się znaleźć na jego pokładzie.

Świat ekonomii potrzebuje kobiet. To, czy kobiety zasiadają na kierowniczych stanowiskach, już dawno przestało wynikać z równouprawnienia i poprawności politycznej.

Świat ekonomii potrzebuje kobiet

W czasach globalnej rywalizacji i deficytu kadry kierowniczej koniecznością stało się wybieranie najlepszych kandydatur niezależnie od płci. Nie chodzi tu o zwycięstwo lub porażkę, ale o dobro ogółu. Mimo to mężczyźni niełatwo dadzą sobie odebrać uprzywilejowaną pozycję. Szanse na awans nie rosną jak grzyby po deszczu, więc większa liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych oznacza automatycznie mniejszą liczbę mężczyzn na tych pozycjach. Kobiety przygotowujące się do wyścigu o wyższe poziomy w hierarchii muszą się nastawić na silniejszą konkurencję i rozwinąć w sobie sportowego ducha rywalizacji.

Czy niniejsza książka niesie ze sobą gotową receptę na sukces? Nie. Zawiera jednak wiele wskazówek i trików pozwalających odnaleźć się w powikłanym świecie kariery, w którym - co trzeba zaznaczyć - niejednokrotnie gubią się także mężczyźni. Potraktuj wypowiedzi kobiet i mężczyzn oraz moje doświadczenia i obserwacje z pracy menedżerki i coacha - stanowiące treść tej książki - jako techniczny trening na twoim codziennym boisku menedżerskim, które czasem może przypominać pole bitwy.

Nie ma recepty na karierę dla kobiet

W tym miejscu muszę dodać pewną uwagę dotyczącą przykładów przytoczonych w książce. Są one autentyczne, jednak opisy osób biorących w nich udział zostały z oczywistych powodów zmienione.

Chętnie podzielę się z tobą także doświadczeniami z mojego życia. Zobaczyłam bowiem i zrozumiałam, że robienie kariery może sprawiać przyjemność, szczególnie jeśli rozpozna się reguły gry, nauczy lepiej forsować własne cele i ze spokojem dystansować się wobec zdarzeń.

W ten sposób powstała lista dziesięciu kroków profesjonalnej autopromocji. Nie jest to jednak 10-punktowy program, który można szybko przejść, a następnie o wszystkim zapomnieć, lecz porady, które powinny sukcesywnie towarzyszyć rozwojowi naszej kariery. Książka nie gwarantuje sukcesu, ale zawiera wiele strategii i pouczających wskazówek przekazanych przez doświadczone kobiety, które dzielą się wiedzą, jak czynić postępy zawodowe, jeśli tylko się tego chce. Chciałabym w tym miejscu serdecznie podziękować wszystkim paniom, które poprzez swoje wskazówki miały udział w procesie powstawania tej książki.

Dziesięć kroków do skutecznej autopromocji

Życzę ci, droga Czytelniczko - i być może też drogi Czytelniku - wiele przyjemności z czytania oraz dużo odwagi do podejmowania decyzji. Już Goethe pisał: „Nie wystarczy wiedzieć, trzeba też chcieć. Nie wystarczy chcieć, trzeba też działać”. Mam nadzieję, że uda ci się zrealizować wszystkie zamierzenia. Pamiętaj, że decydującym krokiem jest decyzja o podjęciu działania, a potem samo działanie. Tak więc życzę ci siły do podejmowania decyzji oraz wielu zrealizowanych celów!

Barbara Schneider

Jestem wdzięczna za zainteresowanie moimi treningami, wykładami i spotkaniami oraz za wszelkie propozycje i spostrzeżenia.

Dr Barbara SchneiderDoradztwo. Coaching Heimhunder Straße 70 20148 Hamburg Tel.: 040 / 63 90 63 80 Fax: 040 / 63 90 63 81 E-mail:

[email protected]

www.2competence.de

1. Kwalifikacje to tylko połowa sukcesu

Wykształcenie było przez długi czas najskuteczniejszą bronią kobiet przeciwko dyskryminacji zawodowej. Dziś zupełnie normalne jest, że panie są dobrze wykształcone i pracują. Jednak wciąż nie jest oczywiste, że wspinają się po szczeblach kariery tak samo jak mężczyźni. Począwszy od przedszkola po ukończenie szkoły wyższej dziewczyny wiodą prym. A co się dzieje dalej?

Bez wątpienia świat managementu otworzył swoje wrota dla kobiet. Jeżeli jednak chodzi o podział najwyższych stanowisk, panie na ogół odchodzą z pustymi rękami, a mężczyźni nadal pozostają we własnym gronie. Tak jak okładka nie świadczy jeszcze o książce, tak też nowoczesny wizerunek firmy nic nie mówi o jej organizacji i kontroli pracy. Obsadzanie wakatów zgodnie z mottem: „Najlepszy lub najlepsza na dane stanowisko” zdaje się nadal mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością, gdyż wciąż za mało kobiet znajduje się tam, gdzie przecież należałoby się ich spodziewać. Czy jest tak dlatego, że stawiają na samodzielność, wybierają rodzinę, są hamowane przez mężczyzn, czy może same rzucają sobie kłody pod nogi? Jedni uważają tę sytuację za skandal, inni twierdzą, że wszystko jest w porządku. Niemniej z ekonomicznego punktu widzenia ten stan rzeczy jest niezrozumiały.

Zdaniem kobiet:

Kobiety stanowią w większości zawodów 50 do 60% obiecujących zasobów pracowniczych. W przyszłości nie będzie sobie można tak po prostu pozwolić na odrzucenie połowy tych zasobów - bomba demograficzna już tyka. Przedsiębiorstwa, które to zrozumiały, osiągają z tego powodu nadzwyczajne zyski ekonomiczne. Szczególnie dlatego, że połowa klientów i decydentów to kobiety. Aby zrozumieć i zrealizować ich życzenia, potrzeba również kobiet.

Meredith Moore: Women in Leadership: A European Business Imperative

Sztuka robienia szumu

Oczywiste jest, że kariera nie opiera się wyłącznie na fachowych umiejętnościach i pracy. Gdy pojawiasz się jako nowa osoba w firmie, tradycyjnie w pierwszych stu dniach przymruża się oko na twoje ewentualne fachowe niedociągnięcia, nie wybacza ci się jednak złego stylu lub gafy w kontaktach z innymi pracownikami, kolegami czy przełożonymi.

To, w jaki sposób traktujesz innych ludzi, jest bacznie obserwowane i oceniane. Nie da się tego uniknąć. Właśnie te pierwsze rozmowy i symboliczne gesty, które ujawniają, co jest dla ciebie ważne, będą stanowić podłoże do dalszej współpracy. Zwolnienia w trakcie okresu próbnego nie wynikają zwykle z braku wystarczających kwalifikacji, ale w większości przypadków (szczególnie na stanowiskach kierowniczych) z konfliktów kulturowych - ta tendencja stale się zwiększa.

Zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez Niemiecki Związek Kadr Kierowniczych (Deutscher Führungskräfteverband) tylko 4% respondentów uważa kwalifikacje zawodowe za podstawowe kryterium awansu. Co trzeci menedżer sądzi natomiast, że decydującym czynnikiem sukcesu jest dobra autopromocja.

Zdaniem kobiet:

Kobiety wierzyły, że kompetencje i sumienna praca gwarantują sukces. Jednak taka postawa najwyraźniej nie jest właściwa, jeżeli chodzi o zdobywanie najwyższych stanowisk.

Dorothea Assig: Frauen in Führungspositionen

Nie znaczy to oczywiście, że możesz zrezygnować z kompetencji, wiedzy i rzetelnej pracy lub z odświeżania tych umiejętności od czasu do czasu. Jeżeli chcesz pozostać w dobrej kondycji zawodowej, musisz pamiętać, że człowiek uczy się całe życie. Za to przecież ostatecznie dostajemy wynagrodzenie. Umiejętności i wydajna praca także dzisiaj są nieodzownymi komponentami kariery i sukcesu. Jednak nie wystarczą do tego, by posunąć się naprzód w życiu zawodowym. Aby dotrzeć na najwyższe stanowiska, musisz nauczyć się odpowiedniej prezentacji własnej osoby i sprawić, by cię zobaczono i usłyszano. W przeciwnym razie grozi ci pominięcie.

Aby wyrazić się całkiem jasno: nie jestem zdania, że należy oszukiwać, szachrować, używać podstępów lub dopuszczać się wypaczeń. Nie da się zastąpić dobrych wyników wyborną autoreklamą, jednak trzeba je nią uzupełnić. Tylko w ten sposób można skierować uwagę innych na swoje kwalifikacje i wyniki.

Kobiety wspaniale pracują, skupiając się na danym celu lub problemie, jednak robią to za mało spektakularnie. Stwierdziła to już pierwsza kobieta premier Margaret Thatcher: „If you want something said, ask a man; if you want something done, ask a woman [1].

Większość mężczyzn wyraża uznanie w stosunku do swoich rozmówców nawet wtedy, gdy są słabi merytorycznie, ale dobrze grają swoją rolę.

Typowe kobiece czynniki kariery, takie jak efektywna praca i spolegliwość, mogą stać się pułapką i przyczynić się do tego, że większość kobiet nie może przejść dalej z poziomu strategicznego. Który szef pozbyłby się najlepszej osoby w zespole? Nie uda mu się co prawda zatrzymać niecierpliwego, wymagającego, młodego menedżera, ale na pewno skłoni do pozostania grzeczną, wzorową uczennicę, która ma nadzieję, że kiedyś otrzyma awans w nagrodę za swoją pilność.

Jestem przekonana, że kobiety jako szefowe działają podobnie. Podczas mojej aktywnej działalności menedżerskiej bardzo ceniłam efekty pracy powierzanej przedstawicielkom mojej płci. Tak samo doceniałam uznanie, jakie zdobywali mężczyźni dla siebie i prowadzonych projektów, kiedy niczym puszące się pawie rozkładali przed widownią barwny wachlarz swoich zalet. Muszę szczerze przyznać, że dopiero po pewnym czasie dostrzegłam płynące z tego korzyści. Początkowo to męskie stroszenie piórek okropnie działało mi na nerwy.

Kobiety wkładają więcej pracy w sam projekt, mężczyźni dbają o jego rozgłos. Zbyt pochopnie oskarżamy kolegów, że stroją się w cudze piórka. To naturalne, że mężczyzna robi to dla swojego wizerunku i zwiększenia popularności, ale w swojej roli ambasadora kieruje światła reflektorów na cały projekt i pozwala zasmakować zwycięstwa także jego pozostałym twórcom. Nie istnieje lepsza motywacja. Jeżeli chcemy wdrożyć pierwszorzędny projekt, musimy go konsekwentnie reklamować i poświęcić część czasu na prezentację jego wyników. A nie prosić kolegę: „Może ty to przedstawisz?”. Robienie szumu to jedno z podstawowych narzędzi sukcesu. Także w koncernach. Dewiza brzmi: „Mocne przesłania zamiast fałszywej skromności!”.

Wizerunek ma znaczenie nie tylko dla osobistej kariery, lecz także dla podwładnych. Również całe zespoły i oddziały w przedsiębiorstwie rywalizują między sobą i porównują się nawzajem. W wielu firmach istnieją komórki będące prawdziwymi inkubatorami dla karier, wydającymi na świat nowatorskie idee i przyszłą kadrę kierowniczą. Osobisty wizerunek wiąże się ściśle z wizerunkiem danego działu firmy. Odpowiedni image przyciąga dobrych pracowników i dobre projekty oraz wzbudza zaufanie, czego skutkiem jest powierzenie tobie i twoim pracownikom interesującego projektu. Ogólne uznanie to najlepszy sposób na uzyskanie odpowiednich zasobów - budżetu, sprzętu, odpowiedniej kadry - nowych zadań i szerszego pola do działania. I tym samym lepszych szans dla wszystkich pracowników, niezależnie od twoich osobistych perspektyw zawodowych.

҉  Praktyczna wskazówka: Co przyczynia się do sukcesu kobiet? [2]

Martina Sandrock, prezes firmy Sara Lee Deutschland & Österreich:

To pracownicy decydują o tym, czy przedsiębiorstwo osiąga średnie, czy najlepsze wyniki. Podczas rekrutacji nowych pracowników zwracam szczególną uwagę na trzy warunki:

Kandydaci muszą być wyjątkowo spragnieni sukcesu i sprawiać wrażenie, że za 20 lat będą tego pragnąć tak samo mocno.

Musi ich cechować surowa samodyscyplina - ja osobiście kieruję się tą zasadą każdego dnia i jestem przekonana, że bez dyscypliny nie sposób podołać zadaniom.

Muszą umieć wywoływać entuzjazm u innych ludzi dzięki swojej charyzmie, zaangażowaniu i autentyczności.

1.1.Konkurencja nie śpi

Efektem walki kobiet o zdobywanie jak najwyższych kwalifikacji jest nie tylko wzrost ich szans na rozwój, lecz także wzmożona rywalizacja z mężczyznami. W ten sposób powstała nowa sytuacja na rynku pracy - mężczyźni konkurują o dane stanowisko już nie tylko między sobą, lecz także z kobietami. Dla mężczyzn te pewne siebie i zmotywowane chęcią zrobienia kariery panie są jedynie kolejną grupą przeciwników na polu walki. Kobiety nie powinny czekać na cud, a tym bardziej na to, że mężczyźni otworzą im szeroko drzwi do dyrektorskich gabinetów.

Przedstawicielki płci pięknej muszą być bardziej świadome konkurencji i silniej nastawione na rywalizację. Mężczyźni uwielbiają konkurować między sobą, kobiety są raczej nastawione na współpracę. Obie z tych cech znajdują swoje zastosowanie w biznesie. Istnieje już nawet świetny angielski neologizm opisujący to zjawisko: co-opetition - złożony ze słowa cooperation (współdziałanie) i competition (rywalizacja, współzawodnictwo). Gdyby to było takie proste…

Zdaniem kobiet:

Kto chce brać udział w rywalizacji, musi ją także wytrzymać.

Maybrit Illner: Frauen an der Macht (wyd. pol. Kobiety u władzy)

Nie chodzi tu o agresywne rozpychanie się łokciami, ale o sportowe współzawodnictwo. Polityka biurowa składa się z przeciwieństw: hierarchii i pracy zespołowej, decydowania i partycypacji, przejrzystości i tajemnicy oraz właśnie ze współdziałania i konkurencji - zarówno pomiędzy przedstawicielami obydwu płci, jak i w obrębie każdej z nich.

Odstraszające argumenty mężczyzn

Mężczyźni już dawno spostrzegli nacisk konkurencji i podejrzliwie patrzą na kobiety przedkładające karierę nad chęć posiadania potomstwa. Widoczne są oznaki nowego konfliktu płci, słychać także opinie, że kobiety odbierają mężczyznom szanse na robienie kariery. Nic więc dziwnego, że u miłych niegdyś chłopców budzą się wzmożone instynkty terytorialne, gdy dochodzi do walki o władzę i pozycję rynkową.

Zdaniem mężczyzn:

Mężczyźni są oczywiście świadomi grożącej im konkurencji. Niemcy nie należą obecnie do krajów o wysokim wzroście gospodarczym, więc także mężczyźni muszą dzisiaj walczyć o dobrą posadę. Wielu z nich nie podchodzi więc entuzjastycznie do idei promowania kobiet - dlaczego mieliby z własnej woli rezygnować na ich korzyść ze swoich stanowisk?

Michel Domsch, profesor ekonomii i koordynator platformy internetowej www.genderdax.de  [3]

Gdy przeprowadzałam ankietę wśród 164 menedżerek i menedżerów dużych przedsiębiorstw, mogłam zaobserwować obawę mężczyzn przed konkurencją ze strony kobiet. Należało się spodziewać, że więcej kobiet niż mężczyzn zgodzi się ze stwierdzeniem, iż obecność pań na rynku pracy, a szczególnie na stanowiskach kierowniczych, powoduje wzmożoną rywalizację ze strony mężczyzn. Ale także panowie nie oceniali tej wypowiedzi jako całkowicie nietrafnej. Interesujące jest to, że zgadzali się z nią całkowicie lub częściowo przede wszystkim mężczyźni z najniższego i średniego szczebla zarządzania - mianowicie ponad jedna trzecia (35%) pracowników najniższej kadry kierowniczej i więcej niż co drugi (71,4%) na średnim szczeblu.

Rozpowszechnione niegdyś opinie, że - mówiąc dobitnie - nie jest możliwa rywalizacja kobiet i mężczyzn, gdyż panie nie są poważną konkurencją, należą już do przeszłości. Stanowisko z perspektywą awansu to dziś rarytas, tak więc konkurencja istnieje zawsze, szczególnie na wyższych poziomach hierarchii.

Całymi latami kobiety uskarżały się, że nie bierze się ich na serio. Teraz mężczyźni zaczęli je traktować poważnie, a nawet bardzo poważnie. Stały się one widocznymi konkurentkami - niezależnie od tego, czy tego chcą, czy nie. W czasach globalnej rywalizacji i deficytu kadry kierowniczej rozsądnie byłoby nie przykładać wagi do płci potencjalnych pracowników. Jednak mężczyźni nie zamierzają się temu przyglądać bezczynnie. Należy liczyć się z odstraszającymi trikami i przepychankami.

W tym miejscu pozwolę sobie na kilka naukowych dywagacji, na wypadek gdyby ta książka trafiła w ręce ekonomistów. Jako naukowiec zdaję sobie sprawę z błędności założenia, że istnieje stała liczba miejsc pracy, która jest rozdzielana wśród społeczeństwa. Najsławniejsza ekonomistka w Niemczech, Szwajcarka Beatrice di Mauro, która jako pierwsza kobieta zasiadła w 2004 roku w Niemieckiej Radzie Ekspertów Ekonomicznych, oraz jej kolega Aymo Brunetti udowadniają w artykule dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że wskaźnik zatrudnienia kobiet znacznie wzrósł w ostatnich dziesięcioleciach w większości krajów OECD [4]. Jeżeli rzeczywiście istniałaby stała liczba miejsc zatrudnienia, kobiety pojawiające się na rynku pracy musiałyby wyprzeć z niego mężczyzn i tym samym zasilić nimi kręgi bezrobotnych. Na szczęście liczba miejsc pracy wzrosła wraz ze zwiększoną podażą.

Niestety to założenie - sprawdzające się w stosunku do dużych populacji i rynków - nie potwierdza się w 100% w odniesieniu do pojedynczych gałęzi, np. do kadry kierowniczej i zarządzającej. W tym przypadku nie można jednoznacznie zanegować współzawodnictwa polegającego na wyparciu konkurencji. Szczególnie w czasach utrzymującej się tendencji redukcyjnej i spłycenia struktur kierowniczych znacznie zmalała w Niemczech liczba miejsc w najwyższym segmencie. Jeżeli by uwierzyć wizji amerykańskiego guru biznesu Gary’ego Hamela, który wybił się w latach 90. swoją koncepcją kluczowych kompetencji, w przyszłości przedsiębiorstwa nie będą potrzebowały aż tylu menedżerów. (Gary Hamel w wywiadzie dla Manager Magazin 5/2008).

Nie należy bać się rywalizacji

Rywalizacja nie jest obecna tylko tam, gdzie panuje zagęszczona atmosfera i wzmożona konkurencja. Nawet w najmniejszym zespole przed rozpoczęciem prac ustala się pozycje i podział kompetencji. Mężczyźni żądni kariery mają skłonność do wciskania słabszym konkurentom - niezależnie od płci - projektów niezbyt prestiżowych, podstępnie zachwalając im je jako ważne lub znaczące. Dla nich otwarta rywalizacja jest normalnością. Jeżeli kobiety myślą, że mogą trzymać się z boku lub że nie muszą rywalizować, są na przegranej pozycji. Tak dzieje się przynajmniej w ciągle jeszcze przeważających klasycznych strukturach przedsiębiorstw.

Zdaniem mężczyzn:

Wiele kobiet ponosi porażkę nie z powodu zbyt trudnych zadań lub braku motywacji - przegrywają przez zbyt wygórowane wyobrażenia o uczciwości we współzawodnictwie!

Jens Weidner: Die Peperoni-Strategie (wyd. pol. Strategia ostra jak pepperoni)

Przedsiębiorstwo tętni życiem. W walce o posady i posadki walka nie zawsze toczy się uczciwie. W kadrze zarządzającej wszystkie chwyty są dozwolone, dochodzi do rywalizacji i próby sił. Taka rzeczywistość jest dla wielu kobiet odstręczająca. Nie zaszkodzi, jeśli przed wejściem na biurowy ring założysz w swojej wyobraźni rękawice bokserskie.

Społeczności biurowe to nie kluby towarzyskie, ale rynki, na których musimy zdobyć klienta dla naszych produktów, inaczej uda się on gdzie indziej. Eksperci do spraw marketingu walczą dzisiaj o to, żeby produkty nie stawały się do siebie coraz bardziej podobne. Pomocne są tu strategie promocji lub dodatkowe usługi serwisowe pozwalające danemu produktowi wybić się na tle konkurencji. Stare przysłowie głosi: „Konkurencja ożywia handel”. Istnieje wiele przykładów na to, że rynki i przedsiębiorstwa stają się lepsze dzięki zdrowej konkurencji.

҉  Praktyczna wskazówka: Co przyczynia się do sukcesu kobiet?

Petra Becher, prezes Marketing & Communication Structured Products, UBS Deutschland AG:

Dogłębna wiedza praktyczna połączona z dobrą reputacją powinna cechować każdą osobę na kierowniczym stanowisku - jest to moim zdaniem podstawa długotrwałej kariery. Poza tym doradzam jeszcze dwie rzeczy - lepszą komunikację i mniej obaw przed ryzykiem.

W kwestii komunikacji nie chodzi mi o to, by częściej plotkować na zapleczu. Mam na myśli sensowną, efektywną i uniwersalną wymianę informacji biznesowych, która wspiera wewnętrzny proces rozwoju i buduje naszą własną sieć kontaktów w przedsiębiorstwie. Przezwyciężcie własną nieśmiałość, pokorę i nabyty strach przed podejmowaniem ryzyka. Jesteście dobrze wykształcone, zaangażowane i sprawdzacie się na swoich stanowiskach. Potwierdźcie to i zmierzcie się w końcu na równej pozycji z waszymi kolegami. Oni już od dawna tego oczekują!

1.2. Pomiędzy „kompleksem Śpiącej Królewny”

Na temat kobiet w sferze zarządzania prowadzi się badania i analizy, a także pisze liczne prace. Kobieta menedżer to rzadkość, wyjątek i ikona. Według niektórych badań menedżerki cierpią na „kompleks Śpiącej Królewny” lub „syndrom Mona Lisy”, są okropnie zjadliwe lub przejawiają „syndrom królowej matki”. Czy istnieją na to dowody? I tak, i nie. Niektóre badania potwierdzają te zjawiska, natomiast inne negują je całkowicie lub częściowo.

Mimo to w czasie mojej praktyki trenerskiej spotykam się z zachowaniami występującymi częściej u kobiet lub u mężczyzn. Być może i ty znasz niektóre z nich lub rozpoznajesz je podczas czytania. Jeżeli jednak w niektórych fragmentach mówię ogólnie o kobietach lub mężczyznach, nie znaczy to jeszcze, że dotyczy to automatycznie wszystkich. Kobiety są różne, tak samo jak mężczyźni.

Nie czekaj na pocałunek budzący ze snu

Wiele kobiet marzy po cichu, że kiedyś zostaną odkryte i docenione, podczas gdy dla mężczyzn oczywiste jest, że o awans należy się starać osobiście.

Skryta nadzieja na zwalniający się etat rzadko się spełnia. Musisz jasno wyrażać swoje życzenia. Inaczej przełożeni mogą dojść do wniosku, że nie masz odwagi, by sprostać ciężkiemu zadaniu lub że awans po prostu cię nie interesuje. Wiele kobiet wykazuje się pod tym względem anielską cierpliwością. Czekają, aż ktoś je zapyta, czy chcą przejąć dane stanowisko lub projekt. Nie mówią o swoich pragnieniach i dążeniach, bo chcą uzyskać potwierdzenie z zewnątrz, że są w stanie podołać danemu zadaniu. Takie zachowanie odnosi jednak odwrotny skutek. Aby zrobić krok do przodu, należy jasno wyrażać własne cele i pokazywać, że ma się do siebie zaufanie. Wtedy inni też zaczną nam ufać.

Zdaniem kobiet:

Wątpliwości możesz nosić w sobie, jednak nie wolno ci pokazać ich klientowi, inaczej sam zacznie wątpić.

Heidi Klum  [5]

Nie można okazywać strachu i niepewności, nawet jeżeli wewnętrznie już „trzęsiemy portkami”.

Johanna Hey, najmłodsza niemiecka profesor prawa podatkowego  [6]

Takie zachowanie może również towarzyszyć relacji ojciec-córka. Przykładem jest wywiad z Sophią von Rundstedt w „Financial Times Deutschland” (18 X 2007). 35-letnia Sophia opowiada o tym, jak długo zwlekała z decyzją o wejściu do rodzinnej firmy - Doradztwa Personalnego Rundstedt&Partner. Być może dlatego, że jej ojciec Eberhard, główny doradca i założyciel firmy, nigdy jej do tego nie zachęcił. „Nigdy nie powiedział «Przyłącz się!»”, opowiada Sophia, a w jej głosie pobrzmiewa nutka żalu. Ostatecznie ojciec ją zatrudnił - najpierw jako doradcę klienta, potem jako kierowniczkę oddziału we Frankfurcie. Sophia najwyraźniej przeszła okres próbny. 1 stycznia 2008 została prezesem firmy.

҉  Praktyczna wskazówka: Co przyczynia się do sukcesu kobiet?

Ines Kolmsee, przewodnicząca zarządu SKW Stahl-Metallurgie AG:

Kobiety często mają zbyt pesymistyczny obraz własnych umiejętności i dlatego nie zgłaszają się aktywnie do realizowania projektów i obejmowania stanowisk. Uważają, że brakuje im kwalifikacji. Zamiast tego zakładają, że jeśli byłyby wystarczająco dobre, ktoś by to odkrył i wykorzystał.

W międzyczasie prześcigają je mężczyźni o podobnych lub niższych kwalifikacjach. Moja rada: zmierzcie się z rzekomo zbyt wysokimi poprzeczkami, konkretnie (!) i aktywnie formułujcie wasze żądania, miejcie odwagę działać!

Kobiety powinny wziąć sprawy w swoje ręce. Jeśli czegoś nie zrobią, nic się w ich życiu nie zmieni. Gdy okazja przepadnie, można zaobserwować dwie typowe kobiece reakcje. Pierwszą z nich jest wycofanie się z obrażoną miną. Jeżeli to się powtarza, powstaje błędne koło kończące się całkowitą rezygnacją. Inną reakcją jest słynne: „Ja im jeszcze pokażę!”. W tym wypadku kobieta chaotycznie szuka nadarzającej się okazji, by zmienić pracę, nie myśląc o dalszym przebiegu swojej kariery. A podczas ewentualnej konfrontacji z byłym pracodawcą często ku własnemu zdziwieniu słyszy od niego: „Gdyby tylko pani o tym wspomniała!”.

Książę całujący Śpiące Królewny rzadko pojawia się w świecie biznesu. Simone de Beauvoir powiedziała kiedyś: „Kobiety, które niczego nie wymagają, niczego także nie dostają”.

҉  Praktyczna wskazówka: Co przyczynia się do sukcesu kobiet?