4,00 zł
Zasada honoru rycerskiego nie jest zasadą pierwotną, opartą na ludzkiej naturze; jest ona sztuczną, a początek jej łatwo odnaleźć. Jest ona dzieckiem wieków, w których pięści były więcej wyćwiczone niż głowy i w których księża więzili rozsądek, tych wieków średnich, tak słynnych z rycerskości. W owych czasach Pan Bóg nie tylko miał czuwać nad nami, lecz i sądzić za nas. To też sprawy sądowe drażliwe decydował Sąd Boży, który zasadzał się z małymi wyjątkami na walkach szczególnego rodzaju, nie tylko między rycerzami, lecz i między mieszczaństwem. Walka w Sądzie Bożym była najwyższą instancją, do której można się było odwołać od wszelkiego wyroku. Tym sposobem nie rozum był trybunałem, ale siła i zręczność fizyczna, czyli zwierzęcość. W naszych jeszcze czasach, pomiędzy ludźmi, którzy stosują się do takich pojęć, nie najwykształceńsi i nie najrozumniejsi upatrują ostateczną rację w sprzeczce, która sprowadza pojedynek. Są to pojęcia przejęte dziedzicznie i tradycjonalne...
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 19
Arthur Schopenhauer
O pojedynku
przekład anonimowy
Armoryka
Sandomierz
Projekt okładki: Juliusz Susak
Na okładce: Ludwig Sigismund Ruhl (1794-1887), Portret Arthura Schopenhauera (1815), licencja public domain,
źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Plik:Arthur_Schopenhauer_Portrait_by_Ludwig_Sigismund_Ruhl_1815.jpeg
Plik rozpoznano jako wolny od znanych ograniczeń praw autorskich,
włącznie z prawami zależnymi i pokrewnymi.
Tekst wg edycji z roku 1882.
Zachowano oryginalną pisownię.
© Wydawnictwo Armoryka
Wydawnictwo Armoryka
ul. Krucza 16
27-600 Sandomierz
http://www.armoryka.pl/
ISBN 978-83-7639-365-0
Istnieje pewien rodzaj honoru, zupełnie różny od tego, jaki obiega ogólnie i wszędzie, o którym Grecy ani Rzymianie nie mieli najmniejszego pojęcia, ani Chińczycy, ani Hindusy, lub Mahometanie. Narodził się on w wiekach średnich, a zaaklimatyzował jedynie w Europie, i tu wszakże tylko wśród malutkiej frakcji społecznej, a mianowicie wśród klas wyższych i takich, które je naśladują. Jest to honor rycerski, albo punkt honoru.
Tu honor nie zasadza się na opinji innych o nas, lecz jedynie na objawach tej opinji: mniejsza o to czy objawiona opinja istnieje rzeczywiście lub nie, a tem bardziej czy jest lub nie jest uzasadnioną; a zatem świat może mieć o nas najgorsze zdanie z powodu naszego postępowania; może nami pogardzać ile tylko zechce; to nic nieszkodzi naszemu honorowi dotąd, aż kto niepozwoli sobie powiedzieć tego głośno. Lecz na odwrót, gdyby nawet nasze przymioty i czyny zmuszały cały świat do szacunku dla nas, dość będzie jednej osobistości, choćby to była osobistość zła i głupia, byle tylko odezwała się o nas wzgardliwie i oto honor nasz splamiony, stracony na zawsze, jeżeli go nie oczyścimy. Jest to fakt, który wskazuje dobitnie, że tu nie idzie o samą opinję, lecz jedynie o jej objawy zewnętrzne, gdyż wyrazy obraźliwe mogą być cofnięte, można za nie przeprosić, a wtedy uważa się jakby niebyły wypowiedziane. Kwestja, czy opinja, która je wyrzekła, zmieniła się i dla czego? nic tu nie znaczy; unieważnia się sam objaw i wszystko jest w porządku. Cel więc, jaki się ma na widoku, nie jest zasłużyć na szacunek, lecz go dla siebie wymusić.