Uwolnij się od toksycznych relacji - Stephanie Moulton Sarkis - ebook

Uwolnij się od toksycznych relacji ebook

Stephanie Moulton Sarkis

3,0

Opis

Przetrwanie i ucieczka z toksycznego lub pełnego przemocy związku może być tylko częścią walki. Często jeszcze długo po zakończeniu takiej relacji trzeba walczyć o całkowite wyzdrowienie. Twoje poczucie własnej wartości może zostać nadszarpnięte, możesz czuć się wściekły i zdradzony, a także karać lub obwiniać siebie. Autorka poradników psychologicznych i specjalistka od zachowań toksycznych, narcystycznych nadużyć i zaburzeń osobowości, dr Stephanie Moulton Sarkis, widziała to wszystko – i jest tutaj, aby pomóc iść naprzód. W tej książce dr Sarkis okazuje współczucie i dzieli się swoją wiedzą z osobami, które zakończyły toksyczną relację, pomagając zrozumieć podstawy takich zachowań i znaleźć spokój.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 295

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,0 (1 ocena)
0
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wprowadzenie

WPRO­WA­DZE­NIE

Kiedy jej matka piła alko­hol, Jane czuła, że nie może zro­bić nic, aby ją uszczę­śli­wić. Cza­sami matka wpa­dała we wście­kłość i powta­rzała dzie­ciom, że zruj­no­wały jej życie, a ona żałuje, że je uro­dziła. W drę­cze­niu upodo­bała sobie Jane. Zło­śli­wie pod­sta­wiała jej nogę, a cza­sem nawet kopała leżącą albo kazała to zro­bić jej sio­strze. Wów­czas ojciec Jane wycho­dził z domu albo szedł do innego pokoju i zamy­kał za sobą drzwi. „Po pro­stu posta­raj się nie dener­wo­wać matki” – radził córce.

Jako doro­sła osoba Jane wła­śnie w cha­osie odnaj­duje poczu­cie nor­mal­no­ści, a nawet kom­fortu. Zdrowy zwią­zek wydaje się jej nudny. Łatwo ją prze­stra­szyć, a kiedy ktoś pod­nosi głos czy krzy­czy, Jane wyco­fuje się i wcho­dzi w stan dyso­cja­cji. Ma wra­że­nie, że nie ma wła­snego miej­sca, co rekom­pen­suje sobie, rzu­ca­jąc się w wir pracy. Nie­któ­rzy zna­jomi nazy­wają ją pra­co­ho­liczką. Nie­dawno stra­ciła pracę i od tego czasu czuje się coraz gorzej.

•••

Osoba zatrud­nia­jąca Hasima w jego nowej pracy powie­działa mu, że zosta­nie człon­kiem zgra­nego zespołu. „Jeste­śmy jak rodzina” – zapew­nił go nowy szef. Hasim szybko odkrył, że rze­czy­wi­ście są jak rodzina, tyle że dys­funk­cyjna. Sal, jego współ­pra­cow­nik, trak­tuje jego doko­na­nia jak swoje. Pro­jekt, nad któ­rym Hasim spę­dził sześć mie­sięcy, uznał za swój suk­ces. Rzuca rasi­stow­skie obe­lgi, ale na tyle cicho, żeby tylko Hasim je sły­szał. Hasim spy­tał kole­gów i kole­żanki, czy kie­dy­kol­wiek mieli z nim pro­blemy. „Sal zwy­kle bie­rze sobie na cel jedną osobę z grupy” – stwier­dziła nale­żąca do jego zespołu Sara, a inni poki­wali twier­dząco gło­wami. „Ja go igno­ruję, ale to łatwe, gdy to nie na mnie się uwziął” – dodała. Pew­nego dnia Sal otwar­cie skry­ty­ko­wał Hasima pod­czas spo­tka­nia. „Nie wysi­lasz się, Hasim, lecz nie jestem zasko­czony. Jesteś leniwy, czego wszy­scy się spo­dzie­wa­li­śmy”.

Hasim ma dość. „To, co robisz, Sal, nazywa się bul­ly­ing – powie­dział. – I nie cho­dzi tylko o mnie. Innych też nęka­łeś”. Powie­dziaw­szy to, Hasim rozej­rzał się, szu­ka­jąc wspar­cia kole­gów i kole­ża­nek, lecz wszy­scy mil­czeli. Póź­niej jeden ze współ­pra­cow­ni­ków zwie­rzył się mu, że woli sie­dzieć cicho, by nie nara­zić się Salowi. Hasim poszedł więc do szefa z listą nie­wła­ści­wych zacho­wań Sala. Szef zaś stwier­dził, że Sal jest „wzo­ro­wym pra­cow­ni­kiem” i nie zauwa­żył, by ktoś miał z nim pro­blemy.

Każ­dego ranka Hasim budzi się z lękiem. Sal nato­miast twier­dzi, że to Hasim nęka jego. Hasim szuka nowej pracy.

•••

Ken i Sabrina zostali parą jesz­cze w liceum. Połą­czyło ich mię­dzy innymi to, że oboje pocho­dzili z tzw. trud­nych rodzin. Ich rodzice czę­sto wsz­czy­nali gło­śne kłót­nie. Nie­świa­do­mie powie­lili wzo­rzec swo­ich rodzi­ców – ich zwią­zek jest pełen kon­flik­tów. Cza­sami słowne potyczki prze­ra­dzają się w prze­py­chanki. Ken i Sabrina zawsze jed­nak się godzą i czują się wtedy bli­żej niż kie­dy­kol­wiek. Kiedy udają się do col­lege’ów w róż­nych mia­stach, uznają, że będą w sta­nie kon­ty­nu­ować zwią­zek na odle­głość. Oboje uwa­żają, że są tak „namiętni”, ponie­waż są w sobie zako­chani. Na stu­diach Sabrina zdaje sobie sprawę, że bez Kena jest znacz­nie spo­koj­niej­sza.

Ken wyczuwa, że Sabrina się od niego odsuwa: dzwoni i pisze do niej, żąda­jąc, aby zda­wała mu rela­cję, gdzie i z kim prze­bywa. Wrzuca na swoje media spo­łecz­no­ściowe zdję­cia z innymi dziew­czy­nami na impre­zach, żeby poka­zać, jak dosko­nale się bawi. Sabrina jest zazdro­sna. Cią­gle spraw­dza pro­file Kena w mediach spo­łecz­no­ścio­wych. Nie sypia, zbiera coraz gor­sze oceny. Decy­duje się zakoń­czyć ten zwią­zek. Pisze do Kena, że już dłu­żej tak nie może, i blo­kuje go w tele­fo­nie, poczcie elek­tro­nicz­nej i mediach spo­łecz­no­ścio­wych. Ken zja­wia się u niej. Na początku Sabri­nie to pochle­bia. Myśli, że to dowód jego wiel­kiej miło­ści, ale po chwili on zaczyna krzy­czeć do niej z par­kingu i ją wyzy­wać. Sabrina wyłą­cza więc świa­tła w swoim pokoju i nie odpo­wiada. Wobec tego Ken zaczyna pisać do niej z nie­zna­nego numeru pozor­nie nie­winne wia­do­mo­ści. Przy­pra­wiają one Sabrinę o mdło­ści i dziew­czyna zasta­na­wia się, czy kie­dy­kol­wiek odzy­ska spo­kój.

•••

Jeśli czy­tasz tę książkę, praw­do­po­dob­nie któ­raś z opi­sa­nych histo­rii wydaje ci się zna­joma. Każdy zwią­zek – czy to z roman­tycz­nym part­ne­rem, człon­kiem rodziny, przy­ja­cie­lem, czy nawet współ­pra­cow­ni­kiem – wymaga pracy. Nawet w naj­lep­szych związ­kach zda­rzają się wzloty i upadki. Ale kiedy poja­wiają się rywa­li­za­cja, kon­flikt, zazdrość, uraza, wro­gość, prze­moc i kon­tro­lo­wa­nie dru­giej osoby, jest to znak, że zwią­zek stał się tok­syczny.

Być może nie­dawno udało ci się zakoń­czyć tok­syczny zwią­zek, a może wła­śnie to roz­wa­żasz. Życie po wyj­ściu z niego zazwy­czaj bywa trudne. Takie doświad­cze­nie może zachwiać wiarę w miłość i obni­żyć poczu­cie wła­snej war­to­ści. Może budzić złość i wywo­ły­wać stan zagro­że­nia zdradą, a nawet pro­wa­dzić do auto­agre­sji i obwi­nia­nia sie­bie. Osoby, które doświad­czyły tok­sycz­nej rela­cji, czę­sto czują, że utknęły w mar­twym punk­cie, i mają wra­że­nie, że już w nim pozo­staną. Być może dopiero badasz swoje moż­li­wo­ści, ale bra­kuje ci jesz­cze goto­wo­ści, żeby cał­ko­wi­cie zakoń­czyć taki zwią­zek, lub nie możesz odejść ze wzglę­dów prak­tycz­nych albo finan­so­wych.

Może też nie czy­tasz tej książki dla sie­bie. Może jesteś tera­peutą i pra­cu­jesz z oso­bami, które doświad­czyły prze­mocy domo­wej lub w związku albo żyją w rodzi­nach dys­funk­cyj­nych. A może po pro­stu zależy ci na kimś, kto był w tok­sycz­nym związku. Nie napra­wisz czy­je­goś życia, ale ta książka może wypo­sa­żyć cię w umie­jęt­ność udzie­le­nia tej oso­bie potrzeb­nego wspar­cia.

Nie­za­leż­nie od two­jej sytu­acji pamię­taj o jed­nym: to, jak się czu­jesz, jest nor­malne. Możesz sobie z tym pora­dzić i uwol­nić się od dal­szego wpływu tok­sycz­nej rela­cji na twoje życie. Uwol­nie­nie się od niej jest moż­liwe.

Moje zain­te­re­so­wa­nie tym tema­tem

Jestem tera­peutką i pro­wa­dzę pry­watną prak­tykę. Spe­cja­li­zuję się w lecze­niu ADHD, lęków i skut­ków nar­cy­stycz­nej prze­mocy. Ponie­waż tok­syczni ludzie mają ten­den­cję do celo­wa­nia w osoby z wła­śnie takimi pro­ble­mami, wśród moich pacjen­tów nie­pro­por­cjo­nal­nie czę­sto zda­rzają się osoby, które prze­żyły tok­syczne związki i nie­od­po­wied­nie trak­to­wa­nie. Jestem też cer­ty­fi­ko­waną media­torką rodzinną i sądową i czę­sto obser­wo­wa­łam, jaką rolę tok­syczne rela­cje mogą odgry­wać w sys­te­mie praw­nym, szcze­gól­nie w spo­rach o opiekę nad dziećmi. Osoby tok­syczne mają rów­nież skłon­ność do prze­dłu­ża­nia bata­lii praw­nych, zamiast dążyć do ich jak naj­szyb­szego roz­strzy­gnię­cia. Doświad­czeni sędzio­wie i adwo­kaci zazwy­czaj szybko roz­po­znają tego typu zacho­wa­nia. Są jed­nak osoby tak dobre w mani­pu­la­cji, że nawet nie­któ­rzy spe­cja­li­ści z zakresu zdro­wia psy­chicz­nego nie dostrze­gają ich zgub­nego wpływu.

Znam skutki wyni­ka­jące z tok­sycz­nych sytu­acji. Mia­łam też oka­zję obser­wo­wać powta­rza­jące się u tok­sycz­nych ludzi wzorce zacho­wań, do któ­rych należą: cykl „ide­ali­za­cja, dewa­lu­acja, odrzu­ce­nie”, prze­moc psy­chiczna i gasli­gh­ting (szcze­gó­łowo oma­wiany w roz­dziale 1). W mojej ostat­niej książce Gasli­gh­ting: Reco­gnize Mani­pu­la­tive and Emo­tio­nally Abu­sive People and Break Free (Gasli­gh­ting: Jak roz­po­znać mani­pu­lu­jące i emo­cjo­nal­nie agre­sywne osoby i uwol­nić się od nich) zaj­mo­wa­łam się wyłącz­nie gasli­gh­tin­giem we wszyst­kich jego prze­ja­wach. Posta­no­wi­łam dostar­czyć czy­tel­ni­kom narzę­dzi, które pomogą im ziden­ty­fi­ko­wać szko­dliwe rela­cje i prze­rwać je. W ciągu dwu­dzie­stu lat pro­wa­dze­nia pry­wat­nej prak­tyki zaob­ser­wo­wa­łam wzrost liczby pacjen­tów zgła­sza­ją­cych zacho­wa­nia zwią­zane z gasli­gh­tin­giem u swo­ich part­ne­rów, człon­ków rodziny, pra­co­daw­ców i współ­pra­cow­ni­ków. Wzorce zacho­wań, któ­rych te osoby doświad­czyły, opie­rają się na przy­cią­ga­niu i odpy­cha­niu: osoby tok­syczne przy­cią­gają swoje ofiary, uza­leż­niają je od sie­bie, a następ­nie odpy­chają. Wielu moich pacjen­tów pod­czas pierw­szej wizyty waha się nazwać po imie­niu tok­syczne rela­cje, mimo że zacho­wa­nia, które opi­sują, wyraź­nie kwa­li­fi­kują się jako nie­wła­ściwe, a nawet nie­bez­pieczne. Kiedy okre­śle­nie gasli­gh­ting stało się powszech­nie uży­wa­nym ter­mi­nem, coraz wię­cej moich pacjen­tów zaczęło ujaw­niać swoje doświad­cze­nia pod­czas tera­pii. Nie­któ­rzy wiele lat trwali w tok­sycz­nych związ­kach. Pró­bo­wali odejść, lecz bez skutku. Dopiero ogra­ni­cze­nie lub cał­ko­wite zerwa­nie kon­taktu z osobą tok­syczną pozwo­liło im w pełni odbu­do­wać swoje życie. Mając wie­dzę o tym, że zacho­wa­nia, które wcze­śniej zno­sili, należą do kon­kret­nej kate­go­rii, byli w sta­nie je ziden­ty­fi­ko­wać i zadbać o to, by nie musieć ich dłu­żej doświad­czać.

W książce Gasli­gh­ting zaj­mo­wa­łam się głów­nie iden­ty­fi­ko­wa­niem szko­dli­wych rela­cji i wycho­dze­niem z nich. Nato­miast w tej publi­ka­cji oma­wiam to, co przy­cho­dzi póź­niej, czyli następ­stwa doświad­cze­nia tok­sycz­nej rela­cji, a także, co zro­bić, aby się z takich rela­cji wyle­czyć i uni­kać ich w przy­szło­ści.

W tej książce

W całej książce będę sto­so­wała zamien­nie zaimki męskie i żeń­skie, aby pod­kre­ślić, że wszyst­kie przed­sta­wiane tu infor­ma­cje mają zasto­so­wa­nie nie­za­leż­nie od płci, gdyż to nie ona wpływa na tok­sycz­ność i skłon­ność do prze­mocy lub mani­pu­lo­wa­nia innymi. Cho­ciaż czę­ściej sły­szy się o tok­sycz­nych męż­czy­znach, kobiety rów­nież mogą prze­ja­wiać zacho­wa­nia, które należy skla­sy­fi­ko­wać jako prze­moc (cho­ciaż prze­moc sto­so­wana przez kobiety czę­sto nie jest postrze­gana jako taka lub jest trak­to­wana mniej poważ­nie). Męż­czyźni, któ­rzy doświad­czają tok­sycz­no­ści i znę­ca­nia się, w rów­nym stop­niu co kobiety zasłu­gują na wspar­cie. Prze­moc może też wystą­pić w związ­kach LGBTQ+. W tej książce pod­ję­łam się zada­nia skon­fron­to­wa­nia ste­reo­ty­pów na ten temat. Mam rów­nież nadzieję roz­sze­rzyć roz­po­zna­wal­ność tok­sycz­nych zacho­wań poza związki roman­tyczne. Tego typu zacho­wa­nia mogą bowiem wystą­pić w przy­jaź­niach, rela­cjach w rodzi­nie i w pracy.

Być może, czy­ta­jąc tę książkę, pomy­ślisz: „mnie to nie doty­czy” lub „moja sytu­acja była inna”. Warto pamię­tać, że cho­ciaż tok­syczne rela­cje mają pewne cechy wspólne, każda jest wyjąt­kowa. Ta książka też nie jest uni­wer­salna, lecz zachę­cam do prze­czy­ta­nia jej całej, nawet tego, co zdaje się cie­bie nie doty­czyć. Tok­syczne rela­cje i sytu­acje mogą być bar­dzo zło­żone, i nawet w tym, co wydaje się obce, możesz zna­leźć mądrość, która kie­dyś, nie­ocze­ki­wa­nie, ci pomoże.

Oto, co znaj­dziesz w kolej­nych roz­dzia­łach. Z roz­działu 1 „Jak się tu zna­leź­li­śmy” dowiesz się, co defi­niuje zwią­zek jako tok­syczny i czy ludzie wokół cie­bie zasłu­gują na to miano. Cza­sami trudno się zorien­to­wać, kto jest „w porządku”, a kto nie, zwłasz­cza jeśli dora­sta­łeś wśród osób emo­cjo­nal­nie nie­sta­bil­nych. Wie­dza o tym, czym jest i czym nie jest tok­syczna rela­cja, może pomóc w podej­mo­wa­niu świa­do­mych decy­zji, kogo wpusz­czasz do swo­jego życia.

Naj­lep­szym spo­so­bem na wyle­cze­nie się z tok­sycz­nych rela­cji jest zerwa­nie kon­taktu z takimi oso­bami, w tym zablo­ko­wa­nie ich na komu­ni­ka­to­rach, w tele­fo­nie, skrzynce e-mailo­wej i mediach spo­łecz­no­ścio­wych. W roz­dziale 2 „Zerwij wszel­kie kon­takty” opi­suję, dla­czego cza­sami „cisza radiowa” jest jedy­nym spo­so­bem na odzy­ska­nie swo­jego życia. Dowiesz się, jak radzić sobie w kon­tak­cie z kimś, z kim nie możesz cał­ko­wi­cie zerwać rela­cji, np. twoim współ­mał­żon­kiem, gdy macie dzieci, lub kimś w twoim miej­scu pracy.

Roz­dział 3 „Zapo­mnij o domknię­ciu” uświa­da­mia, że w przy­padku rela­cji z osobą tok­syczną uzy­ska­nie wyraź­nego zakoń­cze­nia może oka­zać się nie­moż­liwe. Twoim zada­niem jest stwo­rze­nie takiego zakoń­cze­nia. To może być trudne, cza­sami nawet wydaje się nie­moż­liwe. Warto też pamię­tać, że dobre zakoń­cze­nie nie jest bez­względ­nym warun­kiem doświad­cze­nia uzdro­wie­nia i odzy­ska­nia zdro­wego emo­cjo­nal­nie życia.

Być może zma­gasz się ze zło­ścią, a nawet wście­kło­ścią na sie­bie z powodu zaan­ga­żo­wa­nia się w rela­cję z osobą tok­syczną lub wplą­ta­nie się w tok­syczną sytu­ację. Z roz­działu 4 „Wybacz sobie” dowiesz się, że wcho­dząc w rela­cję, czę­sto trudno się zorien­to­wać, że może być tok­syczna. Uzdra­wia­nie się z tego rodzaju związ­ków polega także na pogo­dze­niu się z fak­tem, że wcho­dząc w rela­cję z daną osobą, nie zro­bi­li­śmy nic złego, nawet jeśli osoba ta wma­wiała nam, że wszystko jest naszą winą. Odpusz­cze­nie i wyba­cze­nie sobie to nie­zbędny krok do uzdro­wie­nia.

W roz­dziale 5 „Wytycz gra­nice” nauczysz się zdro­wych spo­so­bów emo­cjo­nal­nej ochrony przed tok­sycz­nymi ludźmi. Zdrowe gra­nice obej­mują ocze­ki­wa­nie, że ktoś będzie zwra­cał się do cie­bie z sza­cun­kiem, dbał o twoje rze­czy i dobrze trak­to­wał twoje zwie­rzęta. Obej­mują także prawo do poczu­cia bez­pie­czeń­stwa. Usta­la­nie gra­nic i ocze­ki­wa­nie kon­kret­nego spo­sobu trak­to­wa­nia może wyma­gać prak­tyki. Tok­syczni ludzie pró­bują pod­wa­żać i igno­ro­wać gra­nice. Z tego roz­działu dowiesz się także, jak je egze­kwo­wać.

Pro­ces zdro­wie­nia nie zacho­dzi w samot­no­ści. Roz­mowa ze spe­cja­li­stą z zakresu zdro­wia psy­chicz­nego może pomóc ci upo­rząd­ko­wać uczu­cia i popro­wa­dzić cię w kie­runku nor­mal­nej przy­szło­ści. W roz­dziale 6 „Poroz­ma­wiaj ze spe­cja­li­stą” znaj­dziesz opis róż­nych typów spe­cja­li­stów i rodza­jów pomoc­nych tera­pii, w tym tera­pii poznaw­czo-beha­wio­ral­nej i tera­pii skon­cen­tro­wa­nej na roz­wią­za­niach. Dowiesz się rów­nież, jak stwier­dzić, czy dany spe­cja­li­sta jest dla cie­bie odpo­wiedni.

W roz­dziale 7 „Ćwicz tro­skę o sie­bie” odkry­jesz, dla­czego ważne jest to, aby dbać o sie­bie i prak­ty­ko­wać współ­czu­cie dla sie­bie pod­czas pro­cesu zdro­wie­nia. Do tro­ski o sie­bie należy poświę­ca­nie czasu na zaję­cia spra­wia­jące ci przy­jem­ność i ćwi­cze­nie dobrych nawy­ków zwią­za­nych ze snem. Kiedy dbasz o sie­bie, łatwiej pora­dzisz sobie ze wzlo­tami i upad­kami, które będą ci towa­rzy­szyć pod­czas lecze­nia z tok­sycz­nego związku. Kiedy trak­tu­jesz sie­bie dobrze, nada­jesz też ton temu, jak inni powinni cię trak­to­wać.

Może ci się wyda­wać, że musisz sobie ze wszyst­kim pora­dzić samo­dziel­nie. Poczu­cie izo­la­cji – jedno z naj­gor­szych następstw trwa­nia w tok­sycz­nym związku – jest wyni­kiem doświad­czo­nej prze­mocy. Nar­cy­zo­wie i innego rodzaju osoby tok­syczne nie chcą, aby ich ofiary utrzy­my­wały rela­cje i przy­jaź­nie z innymi, ponie­waż jaki­kol­wiek sys­tem wspar­cia z zewnątrz ozna­cza, że ich kon­trola nad daną osobą jest ogra­ni­czana. Czę­ścią pro­cesu zdro­wie­nia jest ponowne nawią­za­nie kon­taktu ze zdro­wymi emo­cjo­nal­nie przy­ja­ciółmi i rodziną, a także two­rze­nie nowych, dobrych rela­cji. W roz­dziale 8 „Odbu­duj dobre rela­cje” opi­suję, jak naj­le­piej „ponow­nie przed­sta­wić się” oso­bom, na któ­rych ci zależy i z któ­rymi długo nie utrzy­my­wa­łeś/utrzy­my­wa­łaś kon­taktu.

Po wyj­ściu z tok­sycz­nej rela­cji możesz doświad­czyć przy­tła­cza­ją­cego poczu­cia straty. Być może to uczu­cie poja­wiło się jesz­cze w cza­sie trwa­nia tok­sycz­nego związku. Z roz­działu 9 „Prze­żyj żałobę” dowiesz się, w jaki spo­sób żałoba pomaga zro­zu­mieć twoje doświad­cze­nie i że poczu­cie „utraty kon­troli” jest czę­ścią tego pro­cesu. Prze­ko­nasz się rów­nież, w jaki spo­sób żałoba, któ­rej doświad­czasz z powodu tok­sycz­nego związku, może być skom­pli­ko­wana i skła­dać się jed­no­cze­śnie z wielu emo­cji. W końcu jed­nak wyj­dziesz z tego ciem­nego tunelu, w czym pomogą ci infor­ma­cje zamiesz­czone w tym roz­dziale.

Jed­nym z naj­waż­niej­szych, ale naj­mniej oma­wia­nych spo­so­bów lecze­nia z tok­sycz­nego związku jest poświę­ce­nie czę­ści swo­jego czasu na poma­ga­nie innym. W roz­dziale 10 „Zacznij poma­gać innym” opi­suję, jak altru­izm może pomóc wła­śnie tobie. Wolon­ta­riat daje moż­li­wość nawią­za­nia kon­taktu z innymi i sku­pie­nia się na wspól­nym, pozy­tyw­nym celu. Dowiesz się, jak stwier­dzić, czy dana orga­ni­za­cja jest wia­ry­godna, a jeśli czu­jesz do tego powo­ła­nie – jak bro­nić innych, któ­rzy doświad­czyli tok­sycz­nych rela­cji.

Z roz­działu 11 „Zapo­bie­gaj” dowiesz się, jak wyko­rzy­sty­wać infor­ma­cje zdo­byte w tok­sycz­nym związku do szyb­kiej iden­ty­fi­ka­cji nie­zdro­wych osób i sytu­acji. Po wyj­ściu z niego zro­zu­miesz pro­blemy ludzi bory­ka­ją­cych się z podob­nym zja­wi­skiem. Poznasz róż­nicę mię­dzy stra­chem a intu­icją, któ­rej możesz doświad­czyć pod­czas inte­rak­cji z innymi. Odkry­jesz sygnały alar­mowe infor­mu­jące, że dana osoba lub sytu­acja jest nie­zdrowa. Umie­jęt­ność ta pomoże ci w budo­wa­niu satys­fak­cjo­nu­ją­cego życia i nawią­zy­wa­niu dobrych rela­cji.

Poszcze­gólne roz­działy zaczy­nam od szer­szego spoj­rze­nia na tok­syczne rela­cje, a następ­nie sku­piam się na szcze­gó­ło­wych spo­so­bach lecze­nia. Cho­ciaż zachę­cam do prze­czy­ta­nia wszyst­kich roz­dzia­łów, zapro­po­no­wana kolej­ność nie jest obo­wiąz­kowa. Każdy zawiera infor­ma­cje na temat inte­gral­nej czę­ści lecze­nia. Zawar­łam w nich histo­rie ludzi o podob­nych doświad­cze­niach, pyta­nia kon­tro­lne i pod­po­wie­dzi, które mogą ci pomóc w pro­ce­sie zdro­wie­nia. Na przy­kład pisa­nie dzien­nika może być sku­tecz­nym spo­so­bem prze­twa­rza­nia two­ich prze­żyć i doce­nia­nia wła­snych postę­pów. Jeśli nie masz jesz­cze dzien­nika lub apli­ka­cji do robie­nia nota­tek, nad­szedł czas, aby się o to posta­rać. Dowiesz się rów­nież, w jaki spo­sób aktyw­ność fizyczna przy­służy się do łago­dze­nia obja­wów lęku, depre­sji i żalu, a prak­ty­ko­wa­nie dobrych nawy­ków zwią­za­nych ze snem pomoże w jaśniej­szym myśle­niu i podej­mo­wa­niu wła­ści­wych decy­zji.

Trak­tuj tę książkę jako prze­wod­nik, który pomoże ci się ule­czyć i odbu­do­wać twoje życie. Pierw­szy krok masz już za sobą. Następny będzie w pew­nym sen­sie kro­kiem w tył, bo musimy się cof­nąć do czasu trwa­nia w tok­sycz­nej rela­cji, aby lepiej zro­zu­mieć, jak to się stało, że w ogóle się w niej zna­leź­li­śmy.

Rozdział 1. Jak się tu znaleźliśmy

ROZ­DZIAŁ 1

JAK SIĘ TU ZNA­LEŹ­LI­ŚMY

Jak wygląda tok­syczny zwią­zek i jak roz­po­znać osoby tok­syczne

Nikt się nie spo­dziewa, że będzie kie­dyś zaan­ga­żo­wany w tok­syczny zwią­zek. Dyna­mika takich rela­cji może kształ­to­wać się szybko, począt­kowo bez oznak, że coś może pójść nie tak. Na przy­kład dosta­jesz pracę, która wydaje się pracą marzeń, ale szybko zamie­nia się w kosz­mar. Albo twój part­ner na początku związku obsy­puje cię dowo­dami miło­ści, ale potem jego zacho­wa­nie dia­me­tral­nie się zmie­nia. A może jedno z two­ich rodzi­ców było kocha­jące i opie­kuń­cze tylko wtedy, gdy było trzeźwe, albo rodzice pre­fe­ro­wali twoje rodzeń­stwo, każąc ci wal­czyć choćby o akcep­ta­cję. Tok­syczne rela­cje mogą przy­bie­rać różne formy, a w nie­któ­rych z naj­bar­dziej pod­stęp­nych dopiero po wielu mie­sią­cach lub latach dociera do cie­bie, że to, co się wyda­rzyło, nie było w porządku.

Czy ta rela­cja naprawdę jest tok­syczna?

Być może myślisz: „Ja już wiem, czym jest tok­syczny zwią­zek, dla­tego czy­tam tę książkę”. Ale może też być tak, że nie masz pew­no­ści, czego wła­ści­wie doświad­czasz. Sprawdź, ile z poniż­szych stwier­dzeń pasuje do pro­ble­ma­tycz­nej rela­cji, w któ­rej się znaj­du­jesz:

1. Odkąd znam tę osobę, odczu­wam wię­cej dole­gli­wo­ści fizycz­nych – nie­które z nich powstały lub zaostrzyły się pod wpły­wem stresu zwią­za­nego z tą osobą.

2. Przy­ja­ciele i rodzina mówią mi, że prze­by­wa­nie z tą osobą nie jest dla mnie dobre.

3. Ta osoba poniża mnie sło­wami lub czy­nami.

4. Moje inte­rak­cje z tą osobą wpra­wiają mnie w cią­gły stan emo­cjo­nal­nego napię­cia.

5. Nie ufam już swo­jemu osą­dowi.

6. Sta­wiam potrzeby innych ponad wła­sne.

7. Obwi­niam sie­bie za rze­czy, które nie są moją winą.

8. Czuję, że jestem cie­niem osoby, którą kie­dyś byłem/byłam.

9. Nie mam już poczu­cia, że jestem wystar­cza­jąco dobry/dobra.

10. Ta osoba sabo­tuje moją pracę, wła­muje się do urzą­dzeń, z któ­rych korzy­stam.

11. Spę­dzam wię­cej czasu na poszu­ki­wa­niu w inter­ne­cie infor­ma­cji na temat sytu­acji, w któ­rej się znaj­duję, niż na podej­mo­wa­niu kro­ków, aby ją zmie­nić.

12. Ta osoba nasta­wiła prze­ciwko mnie współ­pra­cow­ni­ków, przy­ja­ciół i rodzinę.

13. Ta osoba wma­wia mi sza­leń­stwo i twier­dzi, że ni­gdy nie znajdę kogoś, kto mnie poko­cha.

14. Ta osoba mówi mi podłe rze­czy, twier­dząc, że tak wypo­wiada się o mnie moja rodzina i przy­ja­ciele.

15. Ta osoba mówi mi, że wiele osób uważa mnie za wariata.

16. Boję się wyjść z tej sytu­acji.

17. Ta osoba popchnęła mnie lub ude­rzyła albo blo­ko­wała mi wyj­ście z pomiesz­cze­nia.

18. Czuję, że jestem mniej ważny/ważna niż ta osoba, lub wręcz że nie mam prawa do życia.

19. Zauwa­żam u sie­bie zacho­wa­nia auto­de­struk­cyjne.

20. Ta osoba spra­wia, że zda­rzyło mi się myśleć o samo­bój­stwie.

Jeśli co naj­mniej jedno z tych stwier­dzeń możesz odnieść do sie­bie, zapewne trwasz w tok­sycz­nej rela­cji. Z im więk­szą ich liczbą się zga­dzasz, tym więk­sze praw­do­po­do­bień­stwo, że tak jest. Mówiąc naj­pro­ściej, tok­syczny zwią­zek to taki, w któ­rym wystę­pują mani­pu­la­cja, gasli­gh­ting (patrz strona 30) i prze­moc. Rela­cja ta przy­nosi szkody psy­chiczne, emo­cjo­nalne, a nawet fizyczne, a ty zmie­niasz się w obcą ci osobę, pustą w środku. Tok­syczni ludzie są jak wam­piry ener­ge­tyczne. Samo prze­by­wa­nie w ich pobliżu może spra­wić, że poczu­jesz się wypluty.

Ważna uwaga: być może myślisz, że twoja sytu­acja nie jest taka zła, bo sły­sza­łeś/sły­sza­łaś o ludziach doświad­cza­ją­cych cze­goś znacz­nie gor­szego. Pamię­taj, że rela­cje mogą być tok­syczne i prze­mo­cowe na wiele spo­so­bów. Nie musisz też odha­czyć wszyst­kich pozy­cji z powyż­szej listy. Poza tym tok­syczne sytu­acje na początku zwy­kle się takie nie wydają. Dopiero z cza­sem przy­bie­rają na sile, lecz czę­sto dzieje się to powoli i trudno zauwa­żyć nie­ko­rzystne zmiany. W czę­ści „Czy to już prze­moc?” na stro­nie 27 zamie­ści­łam wię­cej infor­ma­cji na ten temat.

Zda­rza się, że ludzie prze­ja­wia­jący tok­syczne zacho­wa­nia mają rów­nież ten­den­cje nar­cy­styczne, dla­tego w tej książce będę uży­wała okre­śle­nia „nar­cyz” w odnie­sie­niu do osoby tok­sycznej. To ludzie, któ­rzy nie biorą odpo­wie­dzial­no­ści za swoje zacho­wa­nie. Czują, że należy im się wyjąt­kowe trak­to­wa­nie i odrębne zasady, zacho­wują się tak, jakby inni byli pod­rzęd­nymi bytami, i kon­cen­trują się na sobie. Zwy­kle myślą o ludziach w kon­tek­ście tego, co mogą od nich uzy­skać. Możesz mieć wra­że­nie, że nar­cyz oka­zuje ci empa­tię, ale uczu­cia te są naj­praw­do­po­dob­niej prze­ja­wami empa­tii kogni­tyw­nej, co ozna­cza, że słowa nar­cyza nie oddają praw­dzi­wych uczuć. Mówi to, co trzeba, aby inna osoba pomy­ślała, że mu na niej zależy. Wystę­puje też zja­wi­sko okre­ślane mia­nem nar­cy­stycznego zabu­rze­nia oso­bo­wo­ści (NPD). I choć nie­które osoby prze­ja­wiają oznaki nar­cyzmu, to nie zawsze kwa­li­fi­kują się do dia­gnozy NPD. Nar­cyzm to spek­trum: na jed­nym końcu znajdą się osoby prze­ja­wiające cechy nar­cy­styczne tylko w sytu­acjach stresu, na dru­gim zaś jest osoba, u któ­rej wystę­puje zespół cech nar­cy­stycz­nych wpły­wa­jący na jej codzienne funk­cjo­no­wa­nie i zdol­ność do nawią­zy­wa­nia zdro­wych rela­cji. (Możesz mieć tok­syczny zwią­zek z kimś, kto nie ma cech nar­cy­stycz­nych).

Inne typowe oznaki tok­sycz­nego związku lub sytu­acji to:

• pato­lo­giczne kłam­stwa;

• narze­ka­nie na twoje zacho­wa­nie lub zacho­wa­nie innych osób, ale odma­wia­nie jakich­kol­wiek infor­ma­cji zwrot­nych;

• przed­sta­wia­nie sie­bie jako ofiary we wszyst­kich swo­ich związ­kach;

• zacho­wa­nia typu przy­cią­ga­nie–odpy­cha­nie – prze­ska­ki­wa­nie od „kara­nia” do „nagra­dza­nia”;

• nasta­wia­nie cie­bie prze­ciwko innym ludziom lub nasta­wia­nie dzieci prze­ciwko sobie nawza­jem;

• odmowa respek­to­wa­nia gra­nic;

• okres inten­syw­nego gniewu, po któ­rym nastę­puje „miłe” zacho­wa­nie;

• nęka­nie i prze­śla­do­wa­nie;

• gro­że­nie dopro­wa­dze­niem do two­jego ban­kruc­twa za pomocą środ­ków praw­nych;

• porzu­ce­nie lub groźba porzu­ce­nia;

• krzyki lub pod­no­sze­nie głosu w miej­scu, z któ­rego nie ma wyj­ścia, np. w samo­cho­dzie;

• pozo­sta­wie­nie cię z dala od domu;

• zachę­ca­nie cię do zro­bie­nia sobie krzywdy;

• obwi­nia­nie cię za wła­sne zacho­wa­nie;

• mówie­nie okrut­nych rze­czy, a następ­nie twier­dze­nie, że były to „żarty”;

• pod­wa­ża­nie two­jej war­to­ści;

• wszel­kiego rodzaju prze­moc fizyczna, w tym blo­ko­wa­nie moż­li­wo­ści wyj­ścia;

• prze­moc wobec dzieci i zwie­rząt domo­wych;

• prze­glą­da­nie lub ukry­wa­nie two­ich rze­czy;

• wtar­gnię­cie do two­jego domu bez two­jej zgody pod twoją nie­obec­ność;

• odmowa roz­mowy o zacho­wa­niu wobec cie­bie;

• wła­my­wa­nie się do urzą­dzeń elek­tro­nicz­nych;

• powta­rza­nie ci, że inni powie­dzieli o tobie coś złego lub nie­po­chleb­nego;

• odmowa wzię­cia odpo­wie­dzial­no­ści za swoje zacho­wa­nie;

• nisz­cze­nie two­jej repu­ta­cji wśród innych;

• pod­pi­sy­wa­nie doku­men­tów twoim nazwi­skiem bez two­jej zgody;

• okra­da­nie cię, w tym uży­wa­nie two­jej karty kre­dy­to­wej bez two­jej zgody lub zakła­da­nie kart kre­dy­to­wych i kont w twoim imie­niu;

• zmu­sza­nie cię do porzu­ce­nia pracy i pozo­sta­nia w domu;

• obwi­nia­nie cię o to, że się bro­nisz;

• zmu­sza­nie cię do pracy;

• gro­że­nie depor­ta­cją;

• zabra­nie pasz­portu lub innych doku­men­tów praw­nych.

W roman­tycz­nym związku:

• chro­niczna nie­wier­ność;

• mówie­nie źle o swo­ich byłych lub czę­ste ich wspo­mi­na­nie;

• zmu­sza­nie cię do aktyw­no­ści sek­su­al­nej;

• gwałt, w tym upra­wia­nie z tobą seksu pod­czas snu lub w innej sytu­acji, kiedy nie byłeś/nie byłaś w sta­nie wyra­zić na to zgody.

Rela­cje mię­dzy człon­kami rodziny:

• zmu­sza­nie cię do opieki nad star­szym lub cho­rym człon­kiem rodziny, rów­nież poprzez wpę­dza­nie cię w poczu­cie winy;

• gro­że­nie wyrze­cze­niem się cie­bie;

• flir­to­wa­nie z twoim part­ne­rem bądź współ­mał­żon­kiem lub próby pode­rwa­nia go;

• nie­spo­dzie­wane wizyty, jeśli nie jest to akcep­to­wana prak­tyka rodzinna.

W miej­scu pracy:

• przy­pi­sy­wa­nie sobie zasług za twoją pracę;

• czę­ste lub dra­styczne zmiany ter­mi­nów bez wcze­śniej­szego powia­do­mie­nia cie­bie;

• nega­tywna ocena wyni­ków two­jej pracy bez opar­tego na fak­tach uza­sad­nie­nia;

• odmowa udzie­le­nia ci prze­rwy w ciągu dnia pracy;

• zmu­sza­nie do ujaw­nie­nia, dla­czego prze­by­wasz na zwol­nie­niu lekar­skim;

• infor­mo­wa­nie współ­pra­cow­ni­ków o pro­ble­mach zdro­wot­nych, które ujaw­ni­łeś/ujaw­ni­łaś tej oso­bie (np. sze­fowi) w zaufa­niu;

• odmowa zapłaty lub wysta­wie­nia pra­wi­dło­wych doku­men­tów podat­ko­wych;

• gro­że­nie zwol­nie­niem z powodu drob­nych błę­dów;

• naka­zy­wa­nie fał­szo­wa­nia doku­men­tów.

Każde z tych zacho­wań jest powo­dem do nie­po­koju. Jeśli nie pra­cu­jesz jesz­cze z tera­peutą lub innym spe­cja­li­stą z zakresu zdro­wia psy­chicz­nego, warto się z nim spo­tkać i omó­wić swoje obawy. (Patrz roz­dział 6, w któ­rym przed­sta­wiam tego rodzaju spe­cja­li­stów: kim są, jak dzia­łają i jak zna­leźć odpo­wied­nią pomoc dla sie­bie).

Trzy etapy tok­sycz­nego związku

Oprócz wymie­nio­nych zacho­wań ist­nieje inny spo­sób iden­ty­fi­ka­cji tok­sycz­nego związku. Wystę­pują w nim kolejno trzy cha­rak­te­ry­styczne etapy: ide­ali­za­cja, dewa­lu­acja i odrzu­ce­nie.

Tok­syczni ludzie są bar­dzo prze­ko­nu­jący i zwy­kle robią pozy­tywne pierw­sze wra­że­nie. Kiedy pozna­jesz taką osobę, praw­do­po­dob­nie szybko wyra­biasz sobie o niej dobre zda­nie. Na przy­kład nowy chło­pak może począt­kowo bom­bar­do­wać cię miło­ścią, mówiąc ci, że ni­gdy nie spo­tkał nikogo takiego, sta­wia­jąc cię na pie­de­stale i obsy­pu­jąc pre­zen­tami. Szef twier­dzi, że jesteś naj­lep­szym pra­cow­ni­kiem w fir­mie. Rodzeń­stwo opo­wiada przy tobie twoim przy­ja­cio­łom, że jesteś dla nich opoką. Przy­ja­ciel mówi ci, że jesteś jedyną osobą, jakiej potrze­buje. To etap ide­ali­zo­wa­nia. Osoba tok­syczna spra­wia wra­że­nie, jakby uwa­żała cię za kogoś ide­al­nego. W rze­czy­wi­sto­ści wcale tak nie jest.

Nar­cyz potrze­buje „żywi­ciela” ‒ kogoś, kto będzie kar­mił jego ego. Powie mu, jaki jest wspa­niały, będzie na niego zwra­cał uwagę i stale go słu­chał. To pomaga nar­cy­zowi masko­wać głę­boko zako­rze­nione poczu­cie nie­pew­no­ści. Bom­bar­do­wa­nie miło­ścią jest sztuczką, aby utrzy­mać cię przy sobie. Ponie­waż ta osoba mówi ci wszystko, co chcesz usły­szeć, jest bar­dziej praw­do­po­dobne, że wej­dziesz z nią w zwią­zek lub będziesz kon­ty­nu­ować rela­cję. Różni się to od pierw­szych dni nowego związku, w któ­rym wszystko jest eks­cy­tu­jące i świeże. Bom­bar­do­wa­nie miło­ścią na eta­pie ide­ali­zo­wa­nia jest inten­sywne i wydaje się zbyt piękne, aby było praw­dziwe. Jeśli sytu­acja zdaje się roz­wi­jać zbyt szybko, ktoś pró­buje cię odizo­lo­wać od innych lub twier­dzi, że jesteś „jego”/„jej”, należy zacho­wać ostroż­ność. Możesz odno­sić wra­że­nie, że macie wiele wspól­nego – tak wiele, że jest to wręcz nie­sa­mo­wite. W rze­czy­wi­sto­ści osoba ta odzwier­cie­dla twoje zacho­wa­nie, aby spra­wić, że poczu­jesz się naprawdę widzia­nym i sły­sza­nym. Może się dopy­ty­wać o to, na ile jesteś już zaan­ga­żo­wany/zaan­ga­żo­wana w ten zwią­zek. W chwili, kiedy zorien­tuje się, że naprawdę ci zależy, zaczyna się kolejny etap: dewa­lu­acja.

Dewa­lu­acja jest jak powolne zsu­wa­nie się ze śli­skiego zbo­cza. Osoba tok­syczna może robić uwagi na temat two­jego wyglądu lub zacho­wa­nia, zacząć wygła­szać rażące komen­ta­rze, a nawet kry­ty­ko­wać cię w obec­no­ści innych. Zaczyna wyty­kać ci rze­czy, któ­rych nie można zmie­nić, np. wzrost lub cechy two­jego ciała. O ile na początku tej rela­cji wyda­wało się, że jesteś cho­dzą­cym ide­ałem, o tyle teraz wszystko robisz źle. Musisz się mie­rzyć z byciem zawsty­dza­nym/zawsty­dzaną. Zaczy­nasz się obwi­niać. Jak to się stało, że ktoś, kto trak­to­wał cię jak księ­cia/księż­niczkę z bajki, teraz widzi w tobie tyle okrop­nych rze­czy?

Zaczy­nasz zauwa­żać, że ta osoba ma maskę, którą nosi publicz­nie. Wszy­scy ją uwiel­biają lub przy­naj­mniej uwa­żają, że jest w porządku. Jed­nak kiedy się dener­wuje, jej twarz cał­ko­wi­cie się zmie­nia. Kiedy zosta­nie przy­ła­pana na zdra­dzie, zamiast oka­zać skru­chę, obwi­nia cię lub zaprze­cza. Mówi, że to, co widzisz lub sły­szysz, w ogóle nie ma miej­sca, że chyba tra­cisz zmy­sły.

Od czasu do czasu osoba tok­syczna będzie dla cie­bie bar­dzo miła, nie­rzadko tuż po kłótni (choć ni­gdy nie prze­prosi za swoje zacho­wa­nie), czę­sto bez wyraź­nego powodu. Ten rodzaj nie­spój­nego zacho­wa­nia nazywa się wzmoc­nie­niem prze­ry­wa­nym. Skoro nie wiesz, kiedy pojawi się „dobra” wer­sja osoby tok­sycz­nej, zwy­kle zosta­jesz przy niej na dłu­żej. „Dołki” są bar­dzo głę­bo­kie, a „wzloty” niezwy­kle wyso­kie. Nasz mózg uza­leż­nia się od tej nie­prze­wi­dy­wal­no­ści, co spra­wia, że trudno opu­ścić taki zwią­zek. Jako osoba empa­tyczna możesz się obwi­niać za te zmiany. (To nor­malne, że tak czu­jesz, ale w tym wypadku nie możesz brać odpo­wie­dzial­no­ści za zmiany zacho­wa­nia innych). Osoba tok­syczna będzie ci mówić, że jej dzia­ła­nia wyni­kają z cze­goś, co zro­bi­łeś/zro­bi­łaś. Odpy­cha­nie i przy­cią­ga­nie w tok­sycz­nym związku skut­kuje two­rze­niem się więzi trau­ma­tycz­nej, o czym dowiesz się wię­cej w dal­szej czę­ści tego roz­działu.

Kiedy zorien­to­wał się, że jestem mu oddana, dewa­lu­acja nastą­piła szybko. Odrzu­ce­nie było zimne i okrutne. Zacho­wy­wał się, jakby ni­gdy nic do mnie nie czuł. Jakby zmie­nił się w inną osobę. Jego oczy były zimne i nie­czułe.

Aisha, 32 lata

Faza odrzu­ce­nia w tok­sycz­nym związku nastę­puje wtedy, gdy zosta­jesz odtrą­cony/odtrą­cona. Odrzu­ce­nie jest tak nagłe i inten­sywne jak ide­ali­za­cja na początku związku. Dozna­jesz dwóch strat – osoba, którą myśla­łeś, że znasz, nie ist­nieje, a osoba, w którą się zmie­niła, wywo­łuje szok.

Odrzu­ce­nie, któ­rego doświad­czasz, jest szyb­kie, bru­talne i czę­sto pozba­wione sensu. Cza­sami jest poprze­dzone wście­kło­ścią. W jakiś spo­sób spo­wo­do­wa­łeś/spo­wo­do­wa­łaś u tej osoby zra­nie­nie nar­cy­styczne lub w inny spo­sób zagro­zi­łeś/zagro­zi­łaś jej ego. Być może cho­dzi o brak „posłu­szeń­stwa”, może przy­ła­pa­łeś/przy­ła­pa­łaś osobę tok­syczną na oszu­stwie, a ona orien­tuje się, że zaczy­nasz rozu­mieć, kim naprawdę jest, albo karze cię za to, że wprost mówisz, że jakieś zacho­wa­nie wobec cie­bie było nie w porządku. Wyzwa­lacz może być tak drobny, że doj­ście do tego, co tak zde­ner­wo­wało drugą stronę, może ci zająć dużo czasu. Pamię­taj, że wina nie leży po two­jej stro­nie.

Kiedy z nim byłam, nie mogłam sobie wyobra­zić nic lep­szego. Wyłą­cza­jąc sytu­ację, kiedy zepchnął mnie ze scho­dów. I spo­licz­ko­wał. A potem zaczął mnie nacho­dzić.

Pam, 29 lat

Tok­syczni ludzie czę­sto mają pro­blem ze sta­ło­ścią obiektu. To ofi­cjalny ter­min okre­śla­jący naszą zdol­ność do prze­ko­na­nia, że zwią­zek jest sta­bilny nawet pod­czas kon­flik­tów lub trud­no­ści. Osoba sta­bilna emo­cjo­nal­nie kocha kogoś, a jed­no­cze­śnie akcep­tuje fakt, że jej part­ner lub przy­ja­ciel cza­sami robi rze­czy, które ją dener­wują. Rozu­mie też, że jej obo­wiąz­kiem jest podej­ście do tych kwe­stii z sza­cun­kiem. Nar­cyz wyznaje poli­tykę „spa­lo­nej ziemi”, zgod­nie z którą zakoń­czy zwią­zek w szo­ku­jący i nie­przy­jemny spo­sób.

Zasy­sa­nie (hoove­ring)

Po odrzu­ce­niu osoba tok­syczna może zechcieć posa­dzić cię na ławce rezer­wo­wych. Będzie ci rzu­cać okru­chy zain­te­re­so­wa­nia, aby utrzy­mać cię w pobliżu. Kiedy poczuje, że cię traci, zacznie pró­bo­wać ponow­nie wcią­gnąć cię w rela­cję. Gdy uzna, że dosta­tecz­nie cię „uka­rała”, nie otrzy­muje wystar­cza­jąco dużo uwagi lub że możesz się jesz­cze przy­dać, może się z tobą skon­tak­to­wać. Bywa, że wyśle zagad­kowy SMS, aby nakło­nić cię do odpo­wie­dzi, albo wia­do­mość gło­sową suge­ru­jącą, że na­dal jeste­ście w dobrych sto­sun­kach.

Zało­że­nie, że osoba tok­syczna mogła się zmie­nić, raczej nie dziwi. Mamy ten­den­cję do ocze­ki­wa­nia, że ktoś, kto zacho­wał się źle, może się popra­wić. Jed­nak w więk­szo­ści przy­pad­ków osoba tok­syczna na­dal sto­suje te same sztuczki. Może po pro­stu chcieć uzy­skać potwier­dze­nie, że jesteś gotów odpo­wie­dzieć na jej wia­do­mość. Ludzie mają skłon­ność do wie­lo­krot­nego opusz­cza­nia tok­sycz­nych rela­cji i wra­ca­nia do nich, zanim odejdą na dobre.

Podob­nie jak trzy etapy, zasy­sa­nie może być łatwe do ziden­ty­fi­ko­wa­nia, gdy już wiesz, czym się cha­rak­te­ry­zuje. Osoba tok­syczna powie ci, że za tobą tęskni, ale rzadko prze­prosi za swoje zacho­wa­nie. Jeśli zaczniesz doma­gać się prze­prosin, zauwa­żysz, jak jej postawa natych­miast zmie­nia się z przy­ja­znej w agre­sywną. Powie ci wszystko, aby cię odzy­skać. Obieca, że odtąd będzie ina­czej, lub zaofe­ruje dokład­nie to, co jej zda­niem jest potrzebne, aby znów cię zdo­być. Twój były part­ner może np. powie­dzieć ci, że jest gotowy do ślubu i posia­da­nia dzieci; twoja mama – że zacznie uczęsz­czać na 12-eta­powy pro­gram lecze­nia uza­leż­nie­nia od alko­holu; twój szef może zaofe­ro­wać ci pod­wyżkę, pod warun­kiem że zosta­niesz. Kiedy wra­casz, wszyst­kie plany zni­kają. A gdy zaczniesz drą­żyć, dana osoba będzie uni­kać roz­mowy na ten temat albo stwier­dzi, że ponow­nie roz­waża swoje dekla­ra­cje z powodu jakie­goś two­jego prze­wi­nie­nia. Zacho­wa­nie pole­ga­jące na obie­cy­wa­niu ci upra­gnio­nej przy­szło­ści, a następ­nie odwo­ły­wa­niu dekla­ra­cji nazywa się fał­szo­wa­niem przy­szło­ści. Tok­sycz­ność wciąż się wzmaga. Możesz nawet zna­leźć się w fizycz­nym nie­bez­pie­czeń­stwie. Tym tema­tem zajmę się w roz­dziale 11.

Tok­syczne rela­cje nie są nie­zdrowe przez cały czas – i może to być jedna z rze­czy, które spra­wiają, że tak trudno je ziden­ty­fi­ko­wać. Kiedy wszystko jest dobrze, zasta­na­wiasz się, dla­czego nie zawsze tak jest. I wtedy zaczyna się tok­syczna część związku. Ten sche­mat jest typowy dla cyklów prze­mo­co­wych. Jeśli twój zwią­zek jest dobry przez 90 pro­cent czasu, ale nie­zdrowy przez 10 pro­cent, na­dal jest to tok­syczny zwią­zek. To, że ktoś cza­sem jest dla cie­bie dobry, nie unie­waż­nia jego prze­mo­co­wego zacho­wa­nia wzglę­dem cie­bie.

Czy to już prze­moc?

Cza­sami, gdy spo­ty­kam się z pacjen­tami i nazy­wam to, czego doświad­czali, „prze­mocą”, począt­kowo poja­wia się u nich opór. Może i ty wahasz się użyć tego słowa do opisu wła­snych prze­żyć. Myślisz: „Miał pro­blem ze zło­ścią, ale nie nazwa­ła­bym tego prze­mocą” lub „Po pro­stu czę­sto się kłó­ci­li­śmy o różne sprawy”. Ważne, aby zda­wać sobie sprawę z tego, że zacho­wa­nie prze­mo­cowe przy­biera różne formy. Czę­sto myślimy o tym w kate­go­riach prze­mocy fizycz­nej, np. bicia czy kopa­nia. Jed­nak nawet jeśli druga osoba ni­gdy nie była wobec cie­bie fizycz­nie agre­sywna, wasz zwią­zek na­dal mógł być prze­mo­cowy. Prze­moc może być fizyczna, sek­su­alna, eko­no­miczna, wer­balna lub emo­cjo­nalna, psy­chiczna. Prze­moc emo­cjo­nalna, psy­chiczna, okre­ślana rów­nież jako kon­trola przy­mu­sowa, może być rów­nie destruk­cyjna jak prze­moc fizyczna.

Celem sprawcy we wszyst­kich rodza­jach nad­użyć jest zdo­by­cie kon­troli i wła­dzy. Im bar­dziej jesteś zależny/zależna od sprawcy i im dłu­żej z nim prze­by­wasz, tym mniej­sze praw­do­po­do­bień­stwo, że odej­dziesz. Osoby sto­su­jące prze­moc wie­dzą o tym i mają rów­nież żywotny inte­res w upew­nie­niu się, że nie roz­ma­wiasz z innymi o ich znę­ca­niu się nad tobą.

Zadaj sobie pyta­nie, czy druga osoba kie­dy­kol­wiek dopu­ściła się któ­rej­kol­wiek z nastę­pu­ją­cych czyn­no­ści:

Prze­moc fizyczna:

• szczy­pa­nie;

• nad­mierne łasko­ta­nie;

• blo­ko­wa­nie wyj­ścia lub ucieczki;

• gry­zie­nie lub plu­cie na cie­bie;

• ude­rza­nie i kopa­nie;

• pozo­sta­wie­nie cię gdzieś, wyrzu­ce­nie z pojazdu lub odmowa zabra­nia cię z powro­tem do domu.

Prze­moc sek­su­alna:

• wyśmie­wa­nie two­jego ciała lub spraw­no­ści sek­su­al­nej;

• zmu­sza­nie cię do „zasłu­gi­wa­nia” na seks;

• kara­nie cię poprzez odmowę seksu;

• upra­wia­nie z tobą seksu, gdy śpisz lub jesteś nie­przy­tomna;

• zmu­sza­nie do aktów sek­su­al­nych (gwałt).

Prze­moc eko­no­miczna:

• wydzie­la­nie pie­nię­dzy;

• odmowa umiesz­cze­nia two­jego imie­nia i nazwi­ska na jakich­kol­wiek doku­men­tach finan­so­wych lub odwrot­nie – odmowa usu­nię­cia go;

• odmowa zakupu żyw­no­ści lub odzieży;

• wstrzy­ma­nie pie­nię­dzy jako forma „kara­nia” cię;

• zmu­sza­nie cię do odda­wa­nia two­ich docho­dów;

• zmu­sza­nie cię do pro­sty­tu­cji;

• zmu­sza­nie cię do porzu­ce­nia pracy;

• gro­że­nie poin­for­mo­wa­niem pra­co­dawcy, że jesteś nie­sta­bilny/nie­sta­bilna;

• odmowa dostępu do trans­portu;

• znie­wagi słowne;

• wyzy­wa­nie cię;

• krzyki;

• mówie­nie ci, że ubie­rasz się pro­wo­ku­jąco;

• kry­ty­ko­wa­nie cię w obec­no­ści innych;

• osła­bia­nie two­jej pozy­cji w oczach dzieci.

Prze­moc psy­chiczna:

• izo­lo­wa­nie cię od rodziny i przy­ja­ciół;

• porów­ny­wa­nie cię z innymi ludźmi i powta­rza­nie, że powie­dzieli o tobie coś nie­mi­łego (trian­gu­la­cja);

• obwi­nia­nie i zawsty­dza­nie cię, gdy oka­zu­jesz oznaki nie­za­leż­no­ści;

• kwe­stio­no­wa­nie two­ich umie­jęt­no­ści jako rodzica;

• gro­że­nie odizo­lo­wa­niem cię od dzieci;

• zawsty­dza­nie cię, abyś nie ujaw­nił/ujaw­niła prze­mocy;

• nie­ko­rzystne porów­ny­wa­nie cię do innych;

• spra­wia­nie, że kwe­stio­nu­jesz to, co widzisz (patrz „Czym jest gasli­gh­ting?” na stro­nie 30).

Być może zma­ga­jąc się z osobą tok­syczną, uży­wasz jej stra­te­gii: krzyku, prze­mocy fizycz­nej lub mil­cze­nia. Możesz mieć do sie­bie o to pre­ten­sje, bo wiesz, że są to zacho­wa­nia kary­godne. Twoje zma­ga­nia ze sto­su­ją­cym prze­moc nar­cy­zem nie spra­wiają jed­nak, że sta­jesz się złym czło­wie­kiem. Pró­bu­jesz tylko prze­trwać w nie­moż­li­wie trud­nej sytu­acji. Możesz odczu­wać zagro­że­nie psy­chiczne lub fizyczne. Być może part­ner nie pozwala ci wyjść. Cza­sami, aby prze­trwać dzień, ofiary prze­mocy domo­wej, w tym znę­ca­nia się emo­cjo­nal­nego, ucie­kają się do zacho­wań, które zwy­kle sto­suje osoba tok­syczna – „ponie­waż cza­sami to spra­wia, że sprawca prze­staje”.

Powie­dział mi, że praca zaj­muje mi zbyt wiele czasu, bo jestem potrzebna w domu, więc zre­zy­gno­wa­łam z niej. Teraz wiem, że chciał mnie odizo­lo­wać.

Gin­ger, 50 lat

Kiedy prze­ja­wiasz takie zacho­wa­nia, jakie osoba prze­mo­cowa zasto­so­wała wobec cie­bie, jest to prze­moc reak­tywna. To nie ty jesteś źró­dłem agre­sji, lecz sprawca może cię prze­ko­ny­wać, że to ty, a nie on, jesteś oprawcą, a nawet że to on jest ofiarą. Nie wierz w to. Aby sobie pomóc, przy­po­mnij sobie nor­malne wzorce zacho­wań, które sto­so­wa­łeś/sto­so­wa­łaś przez całe życie. Jeśli do tej pory nie zda­rzało ci się, by użyć wobec kogoś prze­mocy, praw­do­po­dob­nie na prze­moc reagu­jesz prze­mocą. Być może odno­sisz wra­że­nie, że tłu­ma­cze­nie tego typu wła­snych reak­cji jest sta­wia­niem oso­bie tok­sycz­nej w twoim oto­cze­niu wyż­szych niż sobie samemu stan­dar­dów. To nor­malne uczu­cie. Dzia­ła­nia, które wystę­pują w odpo­wie­dzi na realne zagro­że­nie, są formą obrony, a nie dowo­dem na twoją agre­sję.

Powie­dzia­łam jej, że nie podoba mi się spo­sób, w jaki mnie trak­tuje. Kazała mi wysiąść z samo­chodu na odlu­dziu i odje­chała.

Melissa, 43 lata

Po opusz­cze­niu związku z osobą sto­su­jącą prze­moc należy sko­rzy­stać z pomocy psy­cho­lo­gicz­nej, by prze­pra­co­wać wstyd i poczu­cie winy, jakie poja­wią się z powodu sto­so­wa­nia zacho­wań sprawcy wobec niego samego (patrz roz­dział 6).

Czym jest gasli­gh­ting?

Gasli­gh­ting jest formą prze­mocy psy­chicz­nej. To seria tech­nik mani­pu­la­cji, za któ­rych pomocą sprawca dopro­wa­dza do tego, że ofiara kwe­stio­nuje rze­czy­wi­stość. Z cza­sem ofiara czuje się zdez­o­rien­to­wana i prze­staje ufać wła­snemu postrze­ga­niu świata. Zaczyna zda­wać się na gasli­gh­tera w kwe­stii decy­do­wa­nia o tym, co jest „poprawną” wer­sją rze­czy­wi­sto­ści.

Osta­tecz­nym celem sprawcy jest zyska­nie kon­troli i wła­dzy nad ofiarą, aby przy­cią­gnąć jej uwagę. Gasli­gh­ting to zacho­wa­nie czę­ste u osób z cechami nar­cy­stycz­nymi lub socjo­pa­tów oraz u ludzi, u któ­rych zdia­gno­zo­wano nar­cy­styczne zabu­rze­nie oso­bo­wo­ści bądź inne zabu­rze­nia zdro­wia psy­chicz­nego.

Do zacho­wań cha­rak­te­ry­stycz­nych dla gasli­gh­tingu należy:

• powta­rza­nie ci, że cze­goś nie widzia­łeś/nie widzia­łaś lub nie sły­sza­łeś/nie sły­sza­łaś;

• czę­ste zdrady i jed­no­cze­sne obse­syjne oskar­ża­nie cię o nie­wier­ność;

• mówie­nie, że inni trak­tują cię jak osobę nie­sta­bilną emo­cjo­nal­nie;

• sabo­to­wa­nie two­jej pracy;

• wpę­dza­nie cię w poczu­cie wstydu i winy;

• ukry­wa­nie cen­nych przed­mio­tów, a następ­nie obwi­nia­nie o to cie­bie;

• powta­rza­nie ci, że inni trak­to­wali gasli­gh­tera lepiej niż ty;

• prze­ko­ny­wa­nie cię, że jesteś jedyną osobą, która ma z gasli­gh­te­rem pro­blemy;

• wyko­rzy­sty­wa­nie słab­szych stron two­jej psy­chiki.

Gasli­gh­ting jest powol­nym, pod­stęp­nym pro­ce­sem, który z cza­sem się nasila. Jego celem jest spra­wie­nie, aby pod­dana mu osoba zakwe­stio­no­wała swój roz­są­dek, toteż doświad­cze­nie go jest wystar­cza­ją­cym powo­dem do sko­rzy­sta­nia z porady psy­cho­loga. Pole­cam tera­pię indy­wi­du­alną, a nie tera­pię par, ponie­waż gasli­gh­ter może mani­pu­lo­wać tera­peutą i zwy­kle obwi­nia cię o wszel­kie pro­blemy. Wię­cej infor­ma­cji na temat spe­cja­li­stów z zakresu zdro­wia psy­chicz­nego znaj­dziesz w roz­dziale 6.

Złe trak­to­wa­nie w pracy

Zacho­wa­nie danej osoby wpły­wa­jące na twoją zdol­ność do wyko­ny­wa­nia pracy lub pozo­sta­wa­nia w miej­scu zatrud­nie­nia jest trak­to­wane jako nęka­nie. Osobą nęka­jącą może być twój prze­ło­żony, współ­pra­cow­nik, a nawet ktoś, kto nie jest pra­cow­ni­kiem, np. klient. Nie­od­po­wied­nie lub szko­dliwe zacho­wa­nie nie­ko­niecz­nie musi być kie­ro­wane do cie­bie. Możesz mieć poczu­cie zagro­że­nia w śro­do­wi­sku pracy, które tole­ruje zastra­sza­nie i inne obraź­liwe zacho­wa­nia, lub gdy jesteś świad­kiem takich zacho­wań – to rów­nież kwa­li­fi­kuje się jako doświad­cza­nie prze­mocy. Nęka­nie w miej­scu pracy jest zde­fi­nio­wane jako wszel­kie nie­po­żą­dane zacho­wa­nia naru­sza­jące god­ność pra­cow­nika.

Dla­czego mnie to spo­tkało?

Aby dowie­dzieć się, jak wyplą­tać się z tok­sycz­nego związku lub wyle­czyć się z tego, który masz już za sobą, warto prze­ana­li­zo­wać początki tej rela­cji pod kątem tego, jak doszło do two­jego w nią zaan­ga­żo­wa­nia. Ist­nieje kilka czyn­ni­ków, które spra­wiają, że nie­które osoby mogą być bar­dziej podatne na wej­ście w tok­syczną rela­cję i trud­niej im się z niej wyzwo­lić. Nad takimi czyn­ni­kami jak dora­sta­nie w rodzi­nie dys­funk­cyj­nej, pro­blemy z poczu­ciem wła­snej war­to­ści, więzi trau­ma­tyczne, pre­sja spo­łeczna, brak zaso­bów, teo­ria kosz­tów uto­pio­nych i doświad­cza­nie dyso­nansu poznaw­czego nie masz kon­troli.

Pro­blemy w rodzi­nie

Uczymy się, jak zacho­wy­wać się w związku, obser­wu­jąc naj­bliż­szych. Przy­po­mnij sobie okres dora­sta­nia i rela­cje pomię­dzy two­imi rodzi­cami. Czy spo­koj­nie dys­ku­to­wali o pro­ble­mach, czy raczej się awan­tu­ro­wali? Czy pró­bo­wa­łeś/pró­bo­wa­łaś nie­mal znik­nąć, by nie wyła­do­wy­wali na tobie swo­jej zło­ści? Mamy ten­den­cję do powta­rza­nia sche­ma­tów. Jeśli w twoim domu rodzin­nym pano­wał chaos, może się oka­zać, że czu­jesz się nor­mal­nie, doświad­cza­jąc wzlo­tów i upad­ków w swo­ich związ­kach jako doro­sły. Jeśli jesteś w zdro­wym związku lub przy­jaźni, poczu­cie spo­koju może wyda­wać ci się nudne. Możesz rów­nież czuć, że zdrowy zwią­zek jest zbyt dobry, aby mógł być praw­dziwy, i cze­kasz, aż coś się popsuje. Masz wra­że­nie, że sta­nie się coś strasz­nego, ponie­waż w twoim życiu dzieje się dobrze. Być może na­dal musisz utrzy­my­wać kon­takt z tok­sycz­nym człon­kiem rodziny, który spo­wo­do­wał, że widzisz związki w czar­nych bar­wach, albo dopro­wa­dzono cię do tego, że obwi­niasz sie­bie za zacho­wa­nie osoby tok­sycz­nej, ponie­waż wmó­wiono ci, że postę­puje tak z two­jej winy.

Dyna­mika rela­cji w rodzi­nie ma duży wpływ na twój styl przy­wią­za­nia w doro­słym życiu. Jest to okre­ślony spo­sób, w jaki odno­sisz się do innych ludzi i nawią­zu­jesz z nimi więź (patrz roz­dział 5).

POD­PO­WIEDŹ DO DZIEN­NIKA: ZASTA­NÓW SIĘ, CZY OBSER­WO­WANE ZACHO­WA­NIA NIE WYDAJĄ CI SIĘ ZNA­JOME. JEŚLI TAK, TO SKĄD JE ZNASZ?

Czy po raz pierw­szy masz kon­takt z osobą tok­syczną? A może już spo­tka­łeś/spo­tka­łaś kilku nar­cy­zów lub socjo­pa­tów? Zapisz sytu­acje z dzie­ciń­stwa zwią­zane z kimś, kto zacho­wy­wał się wobec cie­bie w spo­sób, który spra­wiał ci ból. Mógł to być czło­nek rodziny, przy­ja­ciel, nauczy­ciel, tre­ner lub inna osoba, która miała wpływ na twoje życie. Opisz ich nie­zdrowe zacho­wa­nia, korzy­sta­jąc z listy tok­sycz­nych zacho­wań przed­sta­wio­nej w tym roz­dziale. Zano­tuj, jak wygląda twoja rela­cja z tą osobą. Czy na­dal czę­sto się z nią widu­jesz i roz­ma­wiasz? Czy udało ci się od niej zdy­stan­so­wać? A może ta osoba już nie żyje?

POD­PO­WIEDŹ DO DZIEN­NIKA: W JAKI SPO­SÓB OSOBY TOK­SYCZNE MOGŁY WPŁY­NĄĆ NA TWOJE DZIE­CIŃ­STWO?

Pomyśl o tym, jak poszcze­gólne osoby na two­jej liście oddzia­ły­wały na to, jak postrze­gasz sie­bie i ota­cza­jący cię świat. Być może otrzy­ma­łeś/otrzy­ma­łaś komu­ni­kat od kry­tycz­nego rodzica, że nie jesteś wystar­cza­jąco dobry/dobra, twój nauczy­ciel poka­zał ci, że twoje gra­nice wolno prze­kra­czać, tre­ner nauczył cię pod­po­rząd­ko­wy­wać się wrza­skom. Dzięki tej liście iden­ty­fi­ku­jesz obszary, nad któ­rymi należy pra­co­wać, chro­niąc się przed tok­sycz­nymi ludźmi. Jeśli jesteś w trak­cie tera­pii, roz­waż podzie­le­nie się z tera­peutą swo­imi obser­wa­cjami i wnio­skami.

Pro­blemy z samo­oceną

Poczu­cie wła­snej war­to­ści to subiek­tywne postrze­ga­nie sie­bie i swo­ich zdol­no­ści. Niska samo­ocena może spra­wić, że będziesz podatny na tok­syczną osobę lub sytu­ację, ponie­waż możesz mieć trud­no­ści z wyty­cza­niem lub utrzy­my­wa­niem gra­nic. Pro­blemy z niską samo­oceną mogą wyni­kać z dora­sta­nia w rodzi­nie dys­funk­cyj­nej, ale mogą rów­nież poja­wić się w wyniku takich doświad­czeń jak:

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki