3,30 zł
Niniejsza książeczka opowiada o św. Franciszku z Asyżu. Oto jej początek: „Święty Franciszek z Asyżu, którego kult w tych czasach szerzy się nadzwyczajnie i to nie tylko w Polsce, lecz i państwach takich, jak Anglia, w której mało jest katolików – urodził się w Asyżu, w jednym z najpiękniejszych miast włoskich, w roku 1182. Na chrzcie świętym dano mu imię Jan, ale gdy ojciec jego powrócił ze swej podróży z Francji, nazwał go Franciszkiem, może dlatego, że kochał Francuzów, lub też z tego powodu, że dziecko przyszło na świat podczas jego podróży do Francji. Ojciec św. Franciszka Piotr Bernardone był bardzo bogatym kupcem, oddanym całkowicie interesom doczesnym. Uczciwy, ale ogromnie popędliwy i gwałtowny był despotą w stosunku do rodziny i co postanowił, stać się zawsze musiało. Matka zaś, o ile wiadomo, była dobrą, łagodną i szczerze kochającą Franciszka. Gdy nadszedł czas nauki, posyłano go do szkoły parafialnej. Tutaj Franciszek nauczył się łaciny i pierwszych elementarnych wiadomości, co dla ojca jego wydawało się już dostateczne, gdyż postanowił go kształcić na kupca. Zaledwie skończył nauki szkolne, ojciec kazał mu zająć się sklepem. Obowiązki swe spełniał sumiennie i odznaczył się dużymi zdolnościami w prowadzeniu interesów. Piotr Bernardone zadowolony był bardzo z syna, wkrótce jednak zaznaczyły się duże różnice w poglądach na sprawy pieniężne. Franciszek bowiem, w przeciwieństwie do swego ojca był hojnym i dobroczynnym aż do rozrzutności. Zwłaszcza dla biednych był miłosiernym i udzielającym pomocy i nigdy nie odmówił, gdy go kto o co prosił.” A co było dalej, dowiemy się po przeczytaniu całej książeczki.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 23
Elwira Korotyńska
Żywot św. Franciszka z Asyżu
Armoryka
Sandomierz
Projekt okładki: Juliusz Susak
Tekst wg edycji z lat 1920-1930.
Zachowano oryginalną pisownię.
© Wydawnictwo Armoryka
Wydawnictwo Armoryka
ul. Krucza 16
27-600 Sandomierz
http://www.armoryka.pl/
ISBN 978-83-7639-175-5
Święty Franciszek z Assyża, którego kult w tych czasach szerzy się nadzwyczajnie i to nietylko w Polsce, lecz i państwach takich, jak Anglja, w której mało jest katolików — urodził się w Assyżu, w jednem z najpiękniejszych miast włoskich, w roku 1182-im.
Na chrzcie świętym dano mu imię Jan ale gdy ojciec jego powrócił ze swej podróży z Francji, nazwał go Franciszkiem, może dlatego, że kochał Francuzów, lub też z tego powodu, że dziecko przyszło na świat podczas jego podróży do Francji.
Ojciec św. Franciszka Piotr Bernardone, był bardzo bogatym kupcem, oddanym całkowicie interesom doczesnym. Uczciwy ale ogromnie popędliwy i gwałtowny był despotą w stosunku do rodziny i co postanowił, stać się zawsze musiało matka zaś, o ile wiadomo, była dobrą, łagodną i szczerze kochającą Franciszka.
Gdy nadszedł czas nauki, posyłano go do szkoły parafjalnej, otwartej przez księży dla młodzieży assyżkiej. Tutaj Franciszek nauczył się łaciny i pierwszych elementarnych wiadomości, co dla ojca jego wydawało się już dostatecznem, gdyż postanowił go kształcić na kupca, aby zczasem przejął jego zajęcie.
Zaledwie skończył nauki szkolne, ojciec kazał mu zająć się sklepem.
Obowiązki swe spełniał sumiennie i odznaczył się dużemi zdolnościami w prowadzeniu interesów.
Piotr Bernardone zadowolony był bardzo z syna, wkrótce jednak zaznaczyły się duże różnice w poglądach na sprawy pieniężne.
Franciszek bowiem, w przeciwieństwie do swego ojca był hojnym i dobroczynnym aż do rozrzutności. Zwłaszcza dla biednych był miłosiernym i udzielającym pomocy i nigdy nie odmówił, gdy go kto o co prosił.
W latach młodzieńczych bawił się dużo, lubił towarzystwo i stał nawet na czele złotej młodzieży.
Nie stracił przytem jednak czystości serca, zachowując je zawsze niewinnem.
W roku 1202 Perugja wypowiedziała wojnę Assyżowi — wtedy to Franciszek, liczący dwudziesty pierwszy rok życia wziął czynny udział w tej walce.
Assyżanie zostali pokonani i św. Franciszek został wzięty do niewoli w której spędził rok cały.
Wkrótce po powrocie z więzienia ciężko zachorował, było to między 1205 a 1206-ym rokiem.
Po powrocie do zdrowia usposobienie Franciszka uległo ogromnej zmianie.
Nie radowała go cudna przyroda rodzinnego miasta, nie bawiły go dawne rozrywki.
Marzył wciąż tylko o jakichś czynach bohaterskich, o sławie nieśmiertelnej.
Wybrał się więc w poszukiwaniu przygód wraz ze swym przyjacielem do Apulji.
Ale we śnie usłyszał wyraźnie głos:
— „Wróć do ojczyzny twojej, tam ci będzie oznajmione, co masz czynić dalej”. Zrozumiał, te to głos Boży i wrócił.
W duszy Franciszka następowała szybko do tej pory przemiana.
Wykradał się często z domu rodzicielskiego i udawał się na modlitwę, zerwał z przyjaciółmi i porzucił zabawy. Ale wzamian za to oddał się całkowicie na usługi ubogich.
Jeśli nie miał pieniędzy oddawał to, co miał na siebie, klejnoty, a nawet ubranie.
Kiedy ojciec