Podróżnik, dziennikarz i powieściopisarz, z wykształcenia literaturoznawca. Autor niezliczonych artykułów, reportaży i trzech kryminalnych fabuł. Ku swemu ogromnemu zadowoleniu, żyje z pisania, co pozwala mu zachować wolność i umożliwia swobodne przemieszczanie się po świecie, bez czego nie wyobraża sobie egzystencji. Kiedy akurat nie pisze artykułu czy książki, Grzegorz Kapla rusza w drogę i…pisze, relacjonując na facebookowym profilu Kapla w drodze, co tam w świecie dalekim słychać. Po powrocie siada i oczywiście pisze, próbując nie zgubić tego, co znalazł w podróży. Kończy się to nierzadko wydaniem jakiejś podróżniczej książki.
Mimo wszystko Grzegorz Kapla, nie jest tak do końca typem niebieskiego ptaka. Z Warszawą, w której mieszka (kiedy akurat nie mieszka gdzie indziej), łączą go także zawodowe sprawy dość przyziemnej natury. W 2018 r. jako redaktor prowadzący podjął się, wraz z Oliwierem Janiakiem, z którym współpracował już wcześniej przy innym projekcie, odświeżenia magazynu ElleMan. Podpisał również umowę z wydawcą na cykl kryminałów. W ten sposób, z trzema powieściami na koncie, dołączył do szacownego grona pisarzy.
W 2017 r. nakładem National Geographic ukazał się tytuł W drodze na Kazbek i z powrotem. Na stronach tej książki Grzegorz Kapla dzieli się z czytelnikami swoim zachwytem nad Gruzją, krainą, która niejednemu już podróżnikowi skradła serce. Ten ilustrowany przepięknymi zdjęciami autorski przewodnik, jest próbą przeniesienia na papier uroku i specyficznej kaukaskiej magii, której ulega każdy odwiedzający ten region. Magii nieograniczającej się zresztą do, najbardziej chyba wśród Polaków ostatnio popularnej, Gruzji. Grzegorz Kapla w kolejnej publikacji zabiera swoich czytelników dalej – aż do Baku i stóp biblijnego Araratu. Za I ty w końcu zapłaczesz. Z Baku do stóp góry Ararat, relację, choć raczej należałoby powiedzieć, refleksję, ze swojej dalszej wyprawy po Kaukazie, Kapla otrzymał w 2019 r. Nagrodę Magellana. Najbardziej chyba egzotyczną w każdym znaczeniu tego słowa wyprawę podróżnik odbył do Papui zachodniej. Wśród niedawnych kanibali, ludzi Dani, przeżył też chyba, póki co, największą przygodę swojego życia. To wyjątkowe doświadczenie na język książki Grzegorz Kapla próbuje przełożyć w swoim ostatnim tytule; Duchy we śnie, duchy na jawie.
Po latach pracy dziennikarskiej, w 2018 r., kryminałem Bezdech, Grzegorz Kapla zadebiutował wreszcie jako autor literackiej fikcji. Wybór gatunku był nieprzypadkowy, zdaniem autora bowiem jego poetyka, daje twórcy ogromne pole do popisu i pozwala ubrać w atrakcyjną formę również nieco głębszy i bardziej skomplikowany przekaz. Pierwsza powieść pisarza to jednocześnie początek całego cyklu, którego główną bohaterką jest Olga Suszczyńska, zwana Serbią, pokiereszowana przez życie zdolna policjantka zmagająca się z alkoholowym nałogiem. Pisząc Bezdech, Grzegorz Kapla bez wątpienia świadomie nawiązuje do najpopularniejszej współcześnie konwencji gatunkowej, charakteryzującej się akcją rozgrywającą się na kilku, łączących się ze sobą planach czasowych, specyficzną konstrukcją protagonisty, rozbudowanym tłem socjologiczno-psychologicznym, a przede wszystkim, mrocznym, ciężkim klimatem. Ten lepki od zła klimat autorowi udało się zbudować, we wszystkich zresztą tomach swojej trylogii, wyjątkowo skutecznie. Ma się wrażenie, że w wykreowanym przez niego świecie przedstawionym, nigdy nie pojawia się nawet promyk słońca. To świat brutalnych gier politycznych, cynicznych ludzi łamanych przez historię lub niszczonych przez własne demony. Ma je również Serbia, którą trauma z przeszłości dzień po dniu spycha coraz dalej w otchłań nałogu i samotności.
Jeszcze w 2018 r. w ręce czytelników oddał Grzegorz Kapla Bezład, drugi tom swojego kryminalnego cyklu. Serbia próbuje rozwikłać zagadkę morderstwa dokonanego dość niezwykły sposób w wigilijną noc na pewnej pięknej dziewczynie. Dodatkowo, po raz kolejny jej szef, zleca jej drugie, nader delikatne śledztwo. Tło stanowią realia społeczno-polityczne ostatnich lat. W powieściowej Warszawie protestuje KOD i odbywają się miesięcznice smoleńskie, panuje chaos i trwa przepychanka. Jest też tajemnica z przeszłości, która splata się z prowadzonym przez bohaterkę dochodzeniem.
Tomem Bezmiar Grzegorz Kapla zamyka swoją kryminalną trylogię, choć zapowiada, ze nie będzie to ostatnie spotkanie z Olgą Suszczyńską. Zdaniem wielu jest to najdojrzalsza literacko i najbardziej udana część cyklu. Tym razem autor splata aż trzy główne wątki i plany czasowe, udowadniając, że dobrze zna swoje rzemiosło. Kolejna zbrodnia, kolejne śledztwo, kolejne wyzwania stojące przed dzielną panią komisarz. I choć kończy się zima, trudno powiedzieć, żeby w Warszawie robiło się słoneczniej: polityka jest tak samo brudna lub nawet brudniejsza, źli ludzie nadal knują swoje intrygi, a prawda jest zawsze gorzka. Komponując Bezmiar, Grzegorz Kapla konsekwentnie utrzymuje mroczną atmosferę poprzednich powieści. Podobno aktualnie pracuje nad przeniesieniem jej na ekran.