Janusz Głowacki
Wyniki wyszukiwania, prezentowane na stronie, dopasowane są do kryteriów wyszukiwania podanych przez użytkownika. Staramy się wyróżniać produkty, które mogą szczególnie zainteresować naszych użytkowników, używając w tym celu oznaczenia Bestseller lub Nowość. Pozycje na liście wyników wyszukiwania mogą być również sortowane - parametr sortowania ma pierwszeństwo nad pozostałymi wynikami.

  • Janusz Głowacki 
  • Biznes, rozwój, prawo 
  • Wyczyść

Wybitny polski pisarz, eseista, dramaturg i scenarzysta. Jedna z najważniejszych postaci polskiej kultury ostatniego półwiecza. Współtwórca kultowych polskich filmów. Dzięki swoim błyskotliwym sztukom i scenariuszom znany i doceniany także zagranicą.

Janusz Głowacki urodził się w 1938 r. w Poznaniu w inteligenckiej rodzinie o literackich tradycjach. Jego ojciec, Jerzy Głowacki, był pisarzem, matka zaś Helena Rudzka-Głowacka pracowała jako redaktor literacki. Sam Janusz również, od dziecka niemal, czuł twórcze powołanie, jednak odnalezienie własnej drogi zajęło mu trochę czasu. Jako młodzieniec zaczął studia na Wydziale Historii UW, szybko jednak z nich zrezygnował i, za namową matki, która marzyła dla syna o karierze aktorskiej, przeniósł się na warszawską PWST. Tam również jednak nie zagrzał miejsca, gdyż jak sam przyznawał, zbytnio się wstydził, by występować na scenie. Ostatecznie w 1961 r. udało mu się ukończyć polonistykę na stołecznym uniwersytecie. Jako prozaik w 1960 r. zadebiutował w Almanachu Młodych opowiadaniem pt. Na plaży. Kilka lat później związał się z Kulturą, na łamach której dał się poznać jako błyskotliwy felietonista i autor małych form literackich. Wirówka nonsensu (1968) i Nowy taniec la-ba-da (1970), pierwsze książki Janusza Głowackiego, były zbiorami tekstów opublikowanych w Kulturze właśnie.

Pod koniec lat 60-tych Głowacki rozpoczął karierę jako scenarzysta. Jest autorem scenariuszy do wielu wybitnych polskich obrazów. W 1969 r. dla Andrzeja Wajdy zaadaptował własne opowiadanie pt. Polowanie na muchy, rok później wraz z Markiem Piwowskim tworzył kultowy Rejs. Był również Janusz Głowacki scenarzystą filmu Andrzeja Wajdy Wałęsa. Człowiek z nadziei. W 2019 r., pośmiertnie, za scenariusz do filmu Zimna Wojna, wraz z Pawłem Pawlikowskim, został nominowany do Nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej za najlepszy scenariusz oryginalny.

Po wybuchu stanu wojennego, przebywający w tym czasie w Wielkiej Brytanii (na premierze swojej sztuki), Głowacki zdecydował się na emigrację. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych i osiadł w Nowym Yorku. Tam właśnie zaczął pisać Janusz Głowacki książki, które zapewniły mu pozycje jednego z najważniejszych polskich prozaików końca XX w. Uznanie za granicą przyniosły mu jednak głównie utwory pisane z myślą o teatrze (Polowanie na karaluchy, Kopciuch, Antygona w Nowym Yorku) oraz publicystyka (publikował m.in. w New York Timesie). Wykładał na amerykańskich uczelniach tj. Columbia University, był również wizytującym dramaturgiem w New York Public Theater. Dwukrotnie żonaty, z pierwszą żoną doczekał się córki Zuzanny. Pisarz zmarł niespodziewanie latem 2017 r. podczas wypoczynku w Egipcie. Został pochowany na warszawskich Powązkach w Alei Zasłużonych.

Najważniejsze książki Janusza Głowackiego

Wiele dekad twórczej aktywności przełożyło się na zaiste imponującą bibliografię, będącą świadectwem praktycznie całego życia artysty. W swoim bogatym dorobku ma jednak Janusz Głowacki książki, które z różnych względów, mają znaczenie szczególe. Są to powieści, zbiory esejów, czy sztuki teatralne o różnej tematyce, pisane w różnych okresach, tym nie mniej kluczowa dla artystycznej i życiowej drogi autora.

Do nich z pewnością należy jedna z nielicznych powieści (choć są to powieści dość nietypowe) pisarza, będąca owocem jego pobytu w Stoczni Gdańskiej podczas historycznego strajku w 1980 r. Janusz Głowacki Moc truchleje pisał jesienią 1980 r. a opublikował, w drugim obiegu, w 1981 r. Powieść została wydana również za granicą m.in. we Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech i USA.

Jest to relacja z wydarzeń w stoczni, której narratorem autor uczynił prostego, by nie rzecz prymitywnego, robotnika Ufnala, nieco bezwiednie biorącego udział w jednym z najważniejszych momentów powojennej historii Polski. Ufnal najpierw donosi na strajkujących, później się do nich przyłącza, obie te strategie wybierając pod wpływem chwili, trochę z głupoty, odrobinę z oportunizmu. Co ciekawe, książką od razu została uznana za jeden z najważniejszych dokumentów tego okresu, i to mimo że na stronach Moc truchleje Janusz Głowacki daleki jest od budowania heroicznej i kombatanckiej legendy sierpnia 80.

Sporo zamieszania uczynił również Janusz Głowacki Good Night, Dżerzi, powieścią poświeconą kontrowersyjnej postaci Jerzego Kosińskiego, autora Malowanego Ptaka. I chociaż Głowacki Good Night, Dżerzi wydał w 2010 r., wiele lat po premierze obrazoburczej książki i niemal 2 dekady po śmierci Kosińskiego, okazało się, że jego postać wciąż budzi żywe emocje.

W zasadzie bezsprzecznie pisarz jest uznawany za mistrza krótkich literackich form: anegdoty, swobodnego eseju, gawędziarskiego felietonu, a w szczególności połączenia ich wszystkich w jednym tekście. Swoją najpopularniejszą książkę tego typu pt. Z głowy Janusz Głowacki wydał w 2004 r. Ta specyficzna, złożona ze scenek z życia, przesycona specyficzną ironią i humorem, autobiografia pisarza uznawana jest zgodnie za jedno z jego najlepszych prozatorskich utworów. Za Z głowy Janusz Głowacki został doceniony m.in. nominacją do Nagrody Nike.

Do podobnych gatunkowo i stylistycznie tomów należy jeszcze ostatnia książka, którą zredagował Janusz Głowacki, Bezsenność w czasie karnawału oraz opublikowany tuż po wielkim sukcesie Z głowy zbiór felietonów pt. Jak być kochanym.

Najważniejsze dramaty Janusza Głowackiego

Chociaż w Polsce Janusz Głowacki chyba najbardziej jest znany z ciętego język i ironicznego dystansu swojej prozy, za granicą pozostaje on przede wszystkim wybitym dramatopisarzem. Sztukami takimi jak Kopciuch czy Antygona w Nowym Jorku Janusz Głowacki zapewnił sobie pozycję jednego z ważniejszych dramaturgów ostatnich dekad.