Polska wokalistka, instrumentalistka, kompozytorka, animatorka kultury i pisarka. Autorka dwóch ważnych powieści, Laureatka Paszportu Polityki.
Natalia Fiedorczuk (mimo zmiany stanu cywilnego, tak podpisuje swoje książki) urodziła się w 1984 r. w Augustowie, wychowała zaś w Białymstoku. Ukończyła liceum plastyczne w Supraślu, zdobywając zawód tkaczki artystycznej. Jak sama przyznaje szkoła artystyczna miała dla niej dużym stopniu wymiar terapeutyczny, ponieważ kontakt ze sztuką i twórczość pomagał jej poradzić sobie ze stanami depresyjnymi, które towarzyszyły jej od wczesnej młodości. Swoją edukację Natalia Fiedorczuk przez cztery lata kontynuowała na Wydziale Komunikacji Multimedialnej Poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego (dawne ASP w Poznaniu). Ostatecznie jednak ukończyła psychopedagogikę na Warszawskiej Akademii Pedagogiki Specjalnej.
Na długo zanim ukazały się jej książki, Natalia Fiedorczuk brała udział w licznych projektach muzycznych. Od 2006 r. pod szyldem Nathalie and The Loners występuje jako solistka (ma na koncie dwie solowe płyty), a także śpiewa i pisze teksty w ramach zespołu Happy Pills. Artystka napisała i wyprodukowała również muzykę do Pinokia i Dybuka Anny Smolar oraz do filmu Mów mi Marianna Karoliny Bielawskiej.
W 2012 r. dzięki Fundacji Bęc Zmiana, miała miejsce premiera pierwszej książki Natalii Fiedorczuk pt. Wynajęcie, poświęconej zagadnieniom rynku mieszkaniowego i przemian kulturowych zachodzących na tym polu. Na wydawnictwo składają się zdjęcia autorki, będące dokumentacja jej poszukiwań mieszkania do wynajęcia, oraz eseje socjologów, Rafała Drozdowskiego, Marka Krajewskiego, Filipa Schmidta i Marty Skowrońskiej, analizujących wielkomiejską kulturę wynajmu. Również w, będącej projektem zbiorowym, książkę Dzidzia Natalia Fiedorczuk ma znaczący wkład. Prywatnie artystka jest matką dwójki dzieci.
Swoją debiutancką powieść pt. Jak pokochać centra handlowe Natalia Fiedorczuk w ręce czytelników oddała pod koniec 2016 r. Ta trudna, przejmująca książka, to obraz życia będącego udziałem niemałej części społeczeństwa, pewna prawda o naszej egzystencji widzianej w całej jej miałkości z perspektywy przyziemia, była prawdziwym wydarzeniem literackim roku. I chociaż jest to beletrystyczny debiut autorki, nie da się mu odmówić dużej dojrzałości, zarówno na poziomie treści, jak i formy. To również dość intymna, wyrastająca z osobistego doświadczenia pisarki, mocna i bolesna opowieść o macierzyństwie. Bez lukru, bez tabu i bez histerii, na kartach tej książki Natalia Fiedorczuk mówi o rzeczach bardzo istotnych, choć wciąż kulturowo zamaskowanych dawnymi rytuałami i normami, dziś już coraz mniej żywotnymi, choć wciąż nieprzewartościowanymi. I mimo, że społeczna kontrola nad młodymi matkami jest wciąż bezwzględna i wszechobecna, macierzyństwo, jak zauważa pisarka, jest współcześnie jednym z najbardziej samotnych doświadczeń.
Za Jak pokochać centra handlowe Natalia Fiedorczuk została doceniona Paszportem Polityki oraz nominacją do Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza. W 2017 r. powieść została zaadaptowana na potrzeby teatru.
Drugą w swoim dorobku powieść pt. Ulga Natalia Fiedorczuk wydała w 2018 r. Książka była odbierana jako gorzki portret dzisiejszego pokolenia 30-latków uwiezionych między prozą codziennego życia, a wielkimi obietnicami konsumpcyjnej kultury, między kredytem i koniecznością zdążenia po dziecko do przedszkola, a wielkimi marzeniami i wyobrażeniami o pięknym życiu. Ulga świetnie łapie moment, w którym kończą się wspaniałe plany na temat: kim będę, kiedy dorosnę, kiedy ludzie uświadamiają sobie, że oto już dorośli i są kim są. Raczej najczęściej, niestety, nie tym, kim chcieliby być. Dorosłość i codzienność, która przytłacza, poczucie, że zamykają się pewne drzwi to ważny, choć nie jedyny temat tej książki. Jak mówi Natalia Fiedorczuk, Ulga to tekst o współczesnym społeczeństwie, przemocy, kobietach i rodzinie, ale przede wszystkim dla autorki jest to książka o duchowości. Każdy potrzebuje bowiem poczucia sensu, doświadczenia pewnego, niekoniecznie religijnego, sacrum. Chociaż kreacja głównej bohaterki, Karoliny, wywołuje niekiedy irytację swoim egotyzmem, jest to zabieg zamierzony. Zdaniem autorki, to jedyny sposób mówienia o tym, z czym trudno wyjść do ludzi – o naszej świadomości. Ona przecież zawsze jest egotyczna, skierowana do wewnątrz, skupiona na analizie własnych doznań. Jak przewrotnie mówi Natalia Fiedorczuk, Ulga jest poniekąd odbiciem jej własnego wewnętrznego imaginarium. A przy okazji sposobem oswojenia i sublimacji przepełniających ją lęków.