Nie znaleziono wyników
Polska pisarka i dziennikarka, autorka znana przede wszystkim z zaangażowanych społecznie reportaży bez lukru opisujących polską rzeczywistość po blisko 3 dekadach od transformacji. Publicystka miesięcznika Znak i współpracowniczka Instytutu Reportażu. Jej teksty pojawiały się także m.in. w tygodniku Polityka i portalu gazeta.pl. Za swoje książki nominowana była do najbardziej prestiżowych polskich nagród: Nike, Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego i Nagrody Tygodnika Newsweek im. Teresy Torańskiej. Swój najnowszy reportaż zatytułowany Krachelska. Krachelskie Olga Gitkiewicz opublikowała w sierpniu 2021 r.
Olga Gitkiewicz na świat przyszła w 1977 r. w Żyrardowie i tam też spędziła kilka pierwszych lat życia. Później wraz z rodziną przeprowadzała się do Skierniewic (gdzie zdała maturę) i Wrocławia. Ukończyła studia socjologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim, zaś swój warsztat reporterski i literacki szlifowała w Polskiej Szkole Reportażu pod okiem samego Mariusza Szczygła. Po latach wielkomiejskiego życia wróciła do rodzinnego Żyradowa. Chociaż wielu uważa za debiut Olgi Gitkiewicz Nie hańbi, wydany pod koniec 2. dekady XXI w. dokument poświęcony patologii współczesnego rynku pracy, tak naprawdę pierwsza książka jej autorstwa (opublikowana jeszcze pod panieńskim nazwiskiem) ukazała się w 2004 r. i co ciekawe była to powieść – historia o życiu pokolenia jej rówieśników – zatytułowana Zmiany światła. Fabuła ta jednak nie porwała czytelników i nie stała się bestsellerem.
Po tym mało udanym pisarskim starcie, do tworzenia dłuższych form autorka powróciła dopiero po ponad dekadzie, tym razem w roli reportażystki, zachwycając krytykę i miłośników dobrej literatury non-fiction. Swój poruszający raport z polskiego rynku pracy zatytułowała znacząco Olga Gitkiewicz Nie hańbi, odnosząc się ironicznie do polskiego powiedzenia twierdzącego, że wszak nie istnieje zajęcie, którego należałoby się wstydzić. Autorka na łamach książki pokazuje jednak, że wielu Polaków wykonuje pracę, w której codziennie zmuszeni chować swoją godność w kieszeń, a w dniu wypłaty mocno trzymać nerwy na wodzy, pamiętając, że przecież w Afryce to dzieci głodują… Panoramy współczesnej Polski nakreślonej w dokumencie często jednak nie widać z okien szklanych wieżowców i biurowców Warszawy (czy innych dużych miast) oraz gabinetów politycznych decydentów zapatrzonych w wesołe zielone wykresy i rosnące PKB. W strukturę tekstu autorka wplotła także osobistą narrację, robotniczą historię własnej, pochodzącej z Żyrardowa, rodziny.
Co ma swoją wymowę i znaczenie, żeby napisać Nie hańbi Olga Gitkiewicz zdecydowała się porzucić pełną przywilejów etatową posadę w korporacji, której nie dało się połączyć z pracą nad książka i opieką nad dwójką małych dzieci. I choć z pewnością z wielu względów był to kontrowersyjny i ryzykowny wybór, publikacja ta przyniosła autorce powszechne uznanie krytyki, prestiż i rozgłos w środowisku oraz nominację do najważniejszej polskiej nagrody literackiej, Nike, a także nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego i Nagrody Newsweeka im. Teresy Torańskiej
Dwa lata później w ręce czytelników oddała Olga Gitkiewicz Nie zdążę, kolejny zaangażowany społecznie reportaż. Tym razem publicystka pod lupę wzięła stan transportu publicznego, skupiając się na niemal całkowitej zapaści publicznych usług transportowych na prowincji. Autorka analizuje też mechanizmy i demaskuje ideologię, które do tego doprowadziły. Jak sama mówi, najbardziej interesują ja systemy, które nie działają i ludzie, którym odebrano głos. Bohaterem zbiorowym jej tekstów są miliony obywateli zostawionych samym sobie, bojących się walczyć o swoje prawa i potrzeby ze strachu przed łatką roszczeniowości. Na stronach Nie zdążę Olga Gitkiewicz pokazuje jak brak dostępu do zbiorowej komunikacji wpływa na życie ludzi, ich możliwości, perspektywy i wybory. Za wyjątkowo symboliczny należy uznać fakt, że specjalnie na potrzeby pracy nad książką autorka musiała kupić samochód, ponieważ nie była w stanie w inny sposób skutecznie i bezpiecznie docierać do swoich rozmówców i zbierać niezbędnych materiałów. Jej dociekliwość i reporterska wrażliwość zostały docenione finałem konkursu Grand Press 2020.
Najnowsza książka Olgi Gitkiewicz: Krachelska, Krachelskie, to niesztampowa, potrójna biografia niezwykłych kobiet noszących to samo nazwisko. Najlepiej chyba znana z nich to Krystyna, której twarz uwiecznioną w pomniku syrenki zna każdy warszawiak i warszawianka (a pewnie i większość Polaków). W publikacji znajdziemy także portret jej ciotki Wandy, dzielnej bojowniczki PPS-u, działaczki społecznej i artystki, bohaterki wojennej, sprawiedliwej wśród narodów świata. Ostatnia z Krachelskich na imię miała Halina i podobnie jak Wanda była aktywistką socjalistyczną, w międzywojniu swoje ideały starała się wprowadzać w życie jako zastępczyni Głównego Inspektora Pracy, podczas II wojny światowej działała w podziemiu, zginęła w obozie koncentracyjnym w Ravensbrück.