Polski prozaik, poeta, scenarzysta i krytyk filmowy, a ponadto alpinista i speleolog. Uznawany za jednego z najwybitniejszych pisarzy swojego pokolenia. Laureat Paszportu Polityki i Nagrody Nike za głośną powieść Gnój, a także autor scenariusza na jej motywach do nagrodzonego Złotymi Lwami filmu Magdaleny Piekorz Pręgi. W swoim bogatym dorobku ma Wojciech Kuczok książki bardzo zróżnicowane gatunkowo: powieści, opowiadania, eseistykę i publicystykę czy sylwy. W każdej z tych form mistrzowsko operuje słowem, bawiąc się słowem i frazą. Mistrz językowej inwencji. Znany ze swojej pasji sportowej, często występuje w roli publicysty sportowego, jest zapalonym kibicem Ruchu Chorzów.
Wojciech Kuczok na świat przyszedł w 1972 r. w Chorzowie i śląskość jest bez wątpienia ważnym składnikiem jego tożsamości. Po zdaniu, nie bez kłopotów zresztą, matury, studiował filmoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim. Swoją karierę literacką zaczynał jako poeta. W latach 90-tych był członkiem grupy poetyckiej Na Dziko. Na początku dekady Wojciech Kuczok wiersze publikował na łamach prasy i periodyków kulturalno-literackich. Debiutował w 1996 r. świetnym, ciepło przyjętym przez krytykę, tomikiem Opowieści samowite. Już w tych młodzieńczych wierszach ujawniła się jego wyjątkowa maestria językowa, ponadprzeciętna wrażliwość na słowa i ogromna kreatywność w posługiwaniu się nimi. Talent ten nie zginie, a wręcz rozkwitnie, w prozie autora, której wspólnym mianownikiem, mimo całej cechującej ją różnorodności, pozostanie właśnie zaskakująca, ocierająca się niejednokrotnie o prawdziwą wybitność, oryginalna fraza.
Na początku nowego stulecia pisarz dał się poznać również jako krytyk filmowy, a jego publicystyka ukazywała się w m.in. w Tygodniku Powszechnym, miesięczniku Kino, a później w miesięczniku Zwierciadło. W 2000 r. zwyciężył w konkursie branżowym im. Krzysztofa Mętraka. W drugiej dekadzie XXI wieku, będąc już autorem niejednej, świetnie przyjętej i nagrodzonej książki, Wojciech Kuczok spełniał się także jako felietonista sportowy. Regularnie współpracował z Przeglądem Sportowym, Gazetą Wyborczą i Przeglądem. Jednocześnie z niemałymi sukcesami uprawiał inną swoją pasję. Obok bowiem dokonań literackich na koncie pisarza znajduje się też wiele osiągnięć speleologicznych, m.in.: odkrycie Jaskini Dującej (w Beskidzie Śląskim, 2005) oraz Jaskini Twardej (Jura Krakowsko-Częstochowska, 2010), odkrycie i eksplorację Jaskini Niedźwiedziej Górnej i Jaskini Hardej. Za to ostatnie przedsięwzięcie w 2013 r., do spółki z Rafałem Klimarą, Markiem Pawełczykiem i Jarosławem Surmaczem, został wyróżniony nagrodą Kolosa.
Zanim w 2003 r. wydał Wojciech Kuczok Gnój, tekst bez wątpienie przełomowy w swojej karierze, miał on na swoim koncie dwa tomiki poezji i tylko jednen tytuł prozatorski – opublikowany w 2002 r. zbiór opowiadań pt. Szkieleciarki. Kiedy do księgarń trafiała jego debiutancka powieść, z pewnością nawet on sam nie spodziewał się wrażenia, jakie fabuła wywarła na czytelnikach i krytyce. Ta pseudoautobiograficzna historia o rodzinnej przemocy i dorastaniu w cieniu codzienności naznaczonej głęboką traumą w krótkim czasie uczyniła z młodego autora prawdziwą gwiazdę. Na stronach książki Wojciech Kuczok wykreował bowiem nie tylko dotykającą niezwykle ważnych spraw, prawdziwie przejmującą opowieść, ale i zabłysnął prawdziwym talentem narracyjnym. Powszechnie podziwiano jego styl i biegłość, wręcz wirtuozerię, we władaniu językiem. Zachwyt ten znalazł swój wyraz w przyznaniu poczatkującemu pisarzowi aż dwóch Nagród Nike (nagrody głównej i publiczności). Niedługo później triumfy świecił inspirowany powieścią, nakręcony według scenariusza Kuczoka, film Małgorzaty Piekorz pt. Pręgi. Na tym jednak nie zakończyła się współpraca z reżyserką. Pisarz jest autorem scenariusza do jej obrazu Senność (Wojciech Kuczok na jego podstawie wydał później powieść pod tym samym tytułem) oraz monodramu doktor Haust. Na potrzeby teatry spod jego pióra wyszły jeszcze spektakle Pradziady i Ambona ludu.
Chociaż na rynku literackim pisarz obecny jest już blisko ćwierć wieku, w jego dorobku znajdują się zaledwie cztery powieści. Na stronach najnowszej z nich pt. Czarna Wojciech Kuczok wraca do poetyki dobrze znanej ze znakomitego Gnoju – opisanego prostym, brutalnym, a jednocześnie szalenie literackim językiem, brudu przyziemnej codzienności. Bohaterowie, jak i świat przedstawiony tej historii, nie dają się lubić, jednak zamiarem autora nie jest szukanie sympatii czytelnika. To kawał świetnej, mocnej i trudnej do zapomnienia prozy.
Ciekawym przykładem koncepcyjnych i formalnych możliwości pisarza jest ze wszech miar niebanalny sennik pt. Proszę mnie nie budzić oraz równie specyficzny tom Rozmemuary. Wojciech Kuczok w oby książkach daje prawdziwy popis swoich możliwości warsztatowych i co chwila zaskakuje odbiorcę literacką inwencją. Jest to typ literatury, która niczym barokowe marinistyczne wiersze, w opiera się na koncepcie.