Tyrmand – typ niepokorny
17.07.2013Od niedawna, dzięki Wydawnictwu MG, również czytelnicy ebooków mogą poznawać twórczość jednego z najciekawszych polskich pisarzy XX wieku – Leopolda Tyrmanda. Określenie go mianem pisarza jest zresztą pewnym niedopowiedzeniem, dość krzywdzącym dla autora – był on przecież również dziennikarzem, propagatorem jazzu, a także… korepetytorem (powiedzmy). Nas z oczywistych względów interesuje przede wszystkim jego działalność literacka.
Z bogatej spuścizny szczególnie 2 tytuły wybijają się na pierwszy plan (choć w Legimi znajdziecie obecnie 10 jego ebooków). Są to Dziennik 1954 (zapis 3 miesięcy życia Tyrmanda, wydany dopiero po ponad 3 dekadach) oraz Zły (niesamowita powieść kryminalna z Warszawą w tle). Te książki są ze sobą nierozerwalnie związane – autor zaniechał pisanie dziennika właśnie ze względu na otrzymanie zaliczki na napisanie Złego. Gdyby nie fakt, iż ta druga książka stała się jednym z największych bestsellerów ostatnich 60 lat pomyśleć by można, że sporo straciliśmy na zamianie. A tak mamy do czynienia z dziełami (wiem – to mocno nacechowane słowo, ale uważam że jak najbardziej uprawnione), które uczyniły dorobek Tyrmanda znacznie bogatszym.
Niezwykle istotną rolę w twórczości autora odgrywa jego biografia. Po szczegóły odsyłam tutaj. Od wejścia w dorosłość było to ciągłe miotanie się w, delikatnie rzecz ujmując, niesprzyjających okolicznościach (ok – po prostu tragicznych). Również po wojnie, gdy nowa władza okrzepła, osoba o tak silnym poczuciu własnego indywidualizmu, nieznosząca ograniczeń nie miała lekko. Stąd m.in. Dziennik 1954 – gdyby Tyrmand wciąż pracował jako dziennikarz, nie miałby pewnie czasu ani motywacji, by pisać do szuflady.
Większość literackiego dorobku autora możemy już czytać w wersji elektronicznej. W Legimi ebooki Tyrmanda dostępne są również w usłudze Czytaj bez limitu. To świetna okazja, by z jednej strony zapoznać się z jego twórczością, a z drugiej poczytać za darmo przez tydzień na smartfonie lub tablecie. Zapraszam do lektury.