Na Południu bez zmian. Recenzja „Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie” Jesmyn Ward
17.07.2019Rzadko się, aby podczas czytania doświadczyć deja vu. I to nie z powodu jakiejś frazy czy zdania, ale samej historii. Jakby ta historia była zakorzeniona gdzieś bardzo głęboko. A Jesmyn Ward ją przed nami odkrywała.
Jednocześnie jest to historia bardzo intymna i kameralna. To portret dziwnej rodziny. Dysfunkcyjnej, ale próbującej nadrabiać swoje wady. Z mizernym skutkiem. Ward portretuje bidoków, ale z południa. Jednak w przeciwieństwie do Vanca nie ucieka w moralizujące przemowy o zakasaniu rękawów. Bohaterowie Ward wiedzą, że nie są w stanie zrobić nic, aby uciec przed swoim życiem.
Równocześnie Ward wprowadza również szerszy plan. Pojawiają się duchy, które widzą zarówno Leoni jak i Jojo. Leoni widzi swojego brata, który został zastrzelony przez kuzyna jej męża. Wydarzenie, które nie daje o sobie zapomnieć, jest ledwo zabliźnioną raną, bo nie doczekało się żadnej reakcji. Hipokryzja systemu, w którym zabójstwo czarnoskórego jest wypadkiem.
Ducha widzi też Jojo, syn Leonie i Micheala. Jednak jego towarzysz każe mu zgłębić historię pobytu jego dziadka w więzieniu. Tu wracamy do czasów, gdy równość czarnych i białych była teoretyczna, ale głęboko zakorzeniony rasizm wybijał na każdym kroku.
Ward na każdym kroku podkreśla słabość systemu, ale też deficyt emocji. Równości nie można zbudować bez ciągłego dążenia do niej i wspierania. Nie buduje się jej dokumentami, a ciężką pracą. Wystawieni poza nawias zarówno ekonomicznie jak i społecznie nie są w stanie sami zniwelować różnic. Start zaczyna się w innym miejscu, a to jest droga nie do nadrobienia.
Jest to przerażająca książka, ale pięknie napisana. Gęsta atmosfera południowego, lepkiego żaru wylewa się że stron. Ward kondensuje język. Każda postać ma swój rytm. Korzysta z różnych rejestrów. Co na pewno nie było łatwe do tłumaczenia, a Jędrzej Polak po raz kolejny zachwycił.
Nie jest to łatwa książka, bywa wręcz nieprzyjemna w odbiorze, bo czuć w niej ból i strach i niemoc. Ale zdecydowanie, koniecznie trzeba są przeczytać.
Jesmyn Ward "Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie" tłum. Jędrzej Polak