O książce „Od dwóch tysięcy lat…” Mihaila Sebastiana.
15.08.2020Historia pamięta głównie bohaterów. Wielkie postacie. Przełomowe wydarzenia. Gorzej odchodzi się z świadkami, zwykłymi ludźmi, którzy mieli to nieszczęście, aby żyć w danej chwili.
Takim świadkiem powolnej faszyzacji Rumunii był Mihail Sebastian. Choć „Od dwóch tysięcy lat…” jest napisane w formie dziennika, jest to powieść. Doszukiwanie się prawdziwości zdarzeń, jest o tyle frapujące, co złudne w meandrach rumuńskiej polityki lat 30.
Mihail pisze o młodym, dopiero wkraczającym w dorosłość studencie żydowskiego pochodzenia. Uczelnia jest pierwszym miejscem, w którym doświadcza rodzących się faszystowskich postaw. Naloty studentów, który biją Żydów lub wyglądających na Żydów. Ciche przyzwolenie władz uczelni na takie działania. Dalej jest tylko gorzej, to postawy, które znamy również z naszej historii. Wybijanie okien w sklepach, terror i represje.
Jednak nasz narrator stara się pochodzić do wszystkiego na chłodno, mimo że dotyka go to bezpośrednio. Stara się pozostawać neutralny, nie angażować się w spór. Prowadzi ze sobą dyskusję, czy ma obowiązek do tego, aby zabierać jakiekolwiek stanowisko. Czy może sobie pozwolić na luksus nieuczestniczenia? Początkowo wydaje się być przekonany do tego, że nie jest to jego sprawa. Czas udowadnia jednak, że nie można uciec od takich spraw. I historia lubi się upominać o każdego.
„Od dwóch tysięcy lat…” to nie tylko przejmujący obraz rodzących się postaw faszystowskich. To również zapis codziennego życia, w mimo wszystko, pięknych latach 30. W których kraj się modernizuje. Nasz narrator w końcu zostaje architektem i również przyczynia się do unowocześnienia. Pojawiają się nowe idee, pomysły buzują – wydawałoby się, że świat zmierza ku lepszemu.
Jednak nie dajmy zwieść się wrażeniu, że znamy już tę historię. Jest w powieści Mihaila coś niezwykle czułego. W spojrzeniu narratora. W jego obserwacjach. Pisze pięknie i plastycznie, mimo otaczającego go zła.
Niestety, wszyscy wiemy, co dzieje się po zamknięciu książki. Opisane w niej postawy nie wygasają, wręcz przeciwnie tylko przybierają na sile. Mimo, że to książka sprzed ponad 80 lat, nadal uderza jej aktualność.
Mihail Sebastian „Od dwóch tysięcy lat…” Tłum. Dominik Małecki Wydawnictwo Książkowe Klimaty