Czy da się napisać trzydziestąktórąśtam książkę w podobnej konwencji, stosując standardowe dla literatury gatunkowej chwyty i sprawić, że po zakończeniu lektury włos się czytelnikowi na głowie jeży, gdy uświadamia sobie, że trzeba czekać zapewne kolejnych kilkanaście miesięcy na następną powieść autora? Da się, co udowodnił właśnie Harlan Coben przy okazji thrillera O krok za daleko. […]