Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Bajki odpowiednie dla dzieci w wieku 5-11 lat.
Mały Błysk i Duży Błysk to bracia. Te dwa niezwykle sympatyczne stworki nie są ani liskami, ani szopami, tylko ich połączeniem. Mają długie uszy, świetliste futro i są złożone z fotonów, uwielbiają dobrą zabawę i poznawanie świata. Dołącz do nas!
Bajki Kwantowe to seria książek dla dzieci, wprowadzająca je w trudny i zagadkowy świat zagadnień kosmosu. Wraz z dwoma wesołymi Błyskami, czytelnicy poznają interesujące przygody w przestrzeni kosmicznej.
Mały Błysk i Duży Błysk to bracia. Te dwa niezwykle sympatyczne stworki nie są ani liskami, ani szopami, ale ich połączeniem. Mają długie uszy, świetliste futro i są złożone z fotonów.
Ebook zawiera dwie części: Seria 1 wydanie II poprawione z 2020 roku i Seria 2 z 2020 roku.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 50
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Redakcja
Iwona Nowek
Korekta Merytoryczna
mgr. inż. Anna Dębińska
Korekta
Agnieszka Bocarska
Projekt okładki /ilustracje
Karolina Wiśniewska
Skład i przygotowanie do druku
Kamil Hajduk
Copyright © Drake Factory Kamil Hajduk
Warszawa 2020
Wydanie II Poprawione
Wszelkie prawa zastrzeżone
ISBN-13: 978-83-954497-1-0
Wyłączna dystrybucja:
Sklep Programista Po Godzinach
http://programistapogodzinach.pl/bajki-kwantowe
Druk i oprawa:
DRUKARNIA PERFEKT S.A.
Wersja papierowa dostępna na stronie:
Link do sklepu
Książkę dedykuję mojej ukochanej rodzinie, na którą zawsze mogę liczyć.
Wersja papierowa dostępna na stronie:
Link do sklepu
Ocean Błysku
Dawno, dawno temu, tuż przed powstaniem świata, był ocean bezkresny i czarny niczym noc. Nie można było się w nim przejrzeć ani nic w nim zobaczyć.
Pewnego leniwego i podobnego do innych dnia ciemną wodę rozświetlił Mały Błysk, a zaraz za nim pojawił się drugi – Duży Błysk. Obaj znikali na chwilę, by niespodziewanie pojawić się w innym miejscu. Ta zabawa trwała długo, aż ocean znów stał się spokojny i nieprzejrzysty jak zawsze.
Po jakimś czasie woda zaczęła bulgotać i pienić się jak nigdy wcześniej.
Fale wypychały do góry bąbelki, formując malutkie obłoczki, które z czasem połączyły się w większe chmury. Tymczasem na dnie dwa Błyski biegały tak szybko, że powstały gejzery, które wypluwały wodę, tworząc spienione fontanny. Wylatujące z nich ziemia, piasek i skały osadzały się na powierzchni i dały początek małym wyspom. Zerwał się wiatr, tak potężny i silny, że bez problemu spiętrzał ziemię. Jej fragmenty zaczęły się ze sobą zderzać.
Tak powstały góry, wyżyny i niziny. Nad oceanem panowała ciemność.
Zabawa Błysków trwała w najlepsze. Wirowały, popychały się i skakały, gdy nagle jeden z nich potknął się o kamień leżący na dnie i zderzył się z bratem. To zderzenie utworzyło wielką świetlistą kulę, która poszybowała wysoko ponad powierzchnię wody. Cały świat naraz stał się jasny, na Ziemi pojawiły się drzewa i kwiaty, które rozkwitły feerią barw. Bracia wyskoczyli z wody i bardzo się zasmucili, bo w świetle dnia nie byli tak widoczni jak w ciemnej głębi.
– Co my teraz zrobimy? – pomyśleli. – Chyba będziemy musieli żyć pod wodą.
W pewnym momencie niebo pociemniało, a chmury zaczęły się łączyć, zasłaniając świetlistą kulę, którą bracia nazwali Słońcem.
– Hura, znów nas widać! – krzyknęli z radością i polecieli ku obłokom.
– Mięciutkie – rzekł jeden.
– Można się do nich przytulić albo po nich poskakać – odpowiedział drugi.
Bracia bawili się na niebie przez wiele godzin, od czasu do czasu zderzając się ze sobą. Na Ziemi w tym czasie było słychać grzmoty. Gdy harcowanie im się znudziło, położyli się na małej chmurce i zasnęli. Spali aż do rana.
Ocean Błysku
Mówi się, że wszechświat powstał w wyniku Wielkiego Wybuchu. Co dało początek całej materii, czasowi, energii czy przestrzeni? Na to pytanie naukowcy wciąż szukają odpowiedzi. Większość z nich popiera jedną teorię, o której Wam opowiem.
Teoria Wielkiego Wybuchu – na początku wszystko było skupione w jednym, bardzo gorącym punkcie. Po czym nastąpił tzw. Wielki Wybuch i przestrzeń zaczęła się rozszerzać, i ta ekspansja trwa nadal.
Brat świetlistej kuli
Mały Błysk i Duży Błysk bawili się w berka, pędząc całe dnie po niebie.
Pewnego razu zapragnęli pobawić się w chowanego wśród górskich szczytów zamiast w głębinach oceanu, lecz słońce wznosiło się wysoko i swoim blaskiem oświetlało wszystko dookoła. Bracia woleli się bawić, gdy było ciemno – byli wtedy lepiej widoczni. Na szczęście wiatr przywiał tak dużo chmur, że zrobiło się czarno niczym w nocy. Szare, granatowe, podłużne i kłębiaste obłoki ozdobiły niebo.
– Hura! – zawołali bracia. – Możemy się pobawić!
Najpierw chował się Mały Błysk.
– Jeden, dwa, trzy! Szukam! – zawołał Duży. – Ciekawe, gdzie on się schował? – pomyślał i zajrzał pod szary głaz leżący nieopodal niewielkiego jeziora. Lecz nie znalazł tam brata. Ruszył więc w kierunku krzaków.
– Mam cię! – krzyknął Mały Błysk. Wyszedł z kryjówki, roześmiał się radośnie i wskoczył bratu na barana.
Teraz chował się Duży Błysk. Ich zabawa trwała, aż horyzoncie znów pojawiło się błękitne niebo. Chmury zaczęły się rozstępować, a słońce rozbłysło na nowo.
– Eh… – westchnęli obaj.
– I co my teraz zrobimy? – zapytał mniejszy z nich.
– Wiem! Wiem! Znajdziemy Słońcu brata! Wtedy on je zasłoni i kiedy zrobi się ciemno jak w nocy, znów będziemy mogli się bawić w chowanego.
– Dobrze, tylko gdzie go znajdziemy?
Nie zastanawiając się długo, Duży Błysk popędził wysoko ponad chmury, aż na granicę kosmosu. Czarna przestrzeń wyglądała tak, jakby ktoś posypał ją milionami mieniących się drobinek. To były gwiazdy.
– Błysku, wracaj! – usłyszał wołanie z dołu, lecz je zlekceważył. Na orbicie Ziemi zauważył przelatujące co chwila drobne okruchy. A jakby je ze sobą połączyć? – pomyślał.
Spróbował chwycić część materi i rozpędzić się tak mocno, by wytworzyć siłę grawitacyjną. Dzięki niej udałoby mu się stworzyć nowy obiekt. Nie było to jednak takie łatwe, ponieważ osiągał zbyt małą prędkość. Potrzebował pomocy.
Wrócił na Ziemię i odszukał brata, który leniwie odpoczywał na trawie.
– Pomożesz mi? A przy okazji pobawisz się ze mną w kosmosie? - zapytał Duży Błysk.
– Oczywiście, bracie.
Obaj, niczym świetlne pociski wystrzelone z karabinu, polecieli w kierunku nieba. Przebili się przez śnieżnobiałe chmury, które wyglądały jak wata cukrowa, dolecieli do granic atmosfery, aż w końcu dotarli na orbitę Ziemi.
– Widzisz te odłamki? Jeśli je chwycimy i zaczniemy je szybko obracać, powstanie siła grawitacji, która zwiąże całą materię. Powstanie wtedy kula, która przykryje słońce – oznajmił Duży Błysk, pokazując bratu, co ma robić.
– Już zabieram się do pracy – odparł Mały Błysk.
Z dużym zapałem i uśmiechami na twarzach bracia wprowadzili plan w działanie. Pracowali cały dzień, biegając szybciej i szybciej, aż zrobiło się tak gorąco, że materia związała wszystko wokół, tworząc jądro złożone z rozgrzanej plazmy i stopionego żelaza. Tak oto narodziło się nowe ciało niebieskie –Księżyc.
Brat świetlistej kuli
Księżyc jest jedynym naturalnym satelitą Ziemi. Posiada dwie strony widoczną i niewidoczną. Jego powierzchnię wypełniają kratery, ukształtowane przez uderzenia meteorytów i odłamków skalnych.
Na Ziemi posługujemy się najczęściej kilometrami i metrami, zaś w kosmosie ze względu na duże odległości, wymyślono kilka miar.
Jednostka astronomiczna