Dostawa: od 6,99 zł (darmowa dostawa z abonamentem Legimi dla zakupu od 50,00 zł)
Czas wysyłki: 1-2 dni robocze + czas dostawy
Dostawa: od 6,99 zł (darmowa dostawa z abonamentem Legimi dla zakupu od 50,00 zł)
Czas wysyłki: 1-2 dni robocze + czas dostawy
Niedzisiejszy duch teatru
Kiedy ćwierć wieku temu udało mi się namówić na zwierzenia Bogdana Paprockiego, wspomniał w rozmowie o propozycji z New York City Opera, którą otrzymał w latach pięćdziesiątych, gdy polscy artyści pojechali z Halką do USA. — Postawiono mi warunek — dodał — że jeśli wrócę do kraju, propozycja przestanie być aktualna. Odpowiedziałem bez zastanowienia, że nawet boso i o suchym chlebie, ale wolę zostać w domu. To Opera Śląska nas tak ukształtowała, tam czuliśmy się najszczęśliwsi.
Książka Alana Misiewicza pozwala zrozumieć ów fenomen Opery Śląskiej, która dla wielu najwybitniejszych polskich artystów była najważniejszym miejscem na ziemi. Z rozmów zebranych w tej książce wyłania się obraz Opery Śląskiej cenniejszy niż z wielu okolicznościowych i wartościowych wcześniejszych wydawnictw, dokumentujących jej ponad 70-letnią historię. Oprócz wykazu premier, śpiewaków, reżyserów czy dyrygentów jest bowiem coś, co nazwać należy duchem teatru. I on został przywołany w tych rozmowach.
Jest to duch niedzisiejszy, ale nadal niezmiennie ważny dla efektu artystycznego najwyższej jakości. Zastanawiając się zaś, czy można w naszych czasach znaleźć taki teatr, przypomniałem sobie z kolei rozmowę z Mariuszem Kwietniem, odnoszącym dziś sukcesy w mieście, które 60 lat temu nie skusiło Bogdana Paprockiego. — W nowojorskiej Metropolitan nauczyłem się współbrzmienia z innymi śpiewakami i odpowiedzialności za doskonałość całego spektaklu — mówił nasz znakomity baryton. — Tam rzadko zdarzają się wieczory jednej gwiazdy. Spektakl to nie recital.
Owa zbiorowa kreacyjność wyróżniała Operę Śląską od początku jej działalności. W Nowym Jorku osiąga się ją, zapraszając gwiazdy z całego świata. Bytom miał swych artystów na stałe, dlatego do każdego spektaklu w bogatym repertuarze mógł zaoferować dwie lub trzy równorzędne, świetne obsady. Oczywiście, działo się to w czasach, kiedy polscy śpiewacy nie mogli swobodnie podróżować po świecie i decydować o swym losie. Opera Śląska dawała im jednak w zamian coś bezcennego: poczucie więzi bez zawiści i rywalizacji.
Klimat niezwykłej atmosfery, owej współodpowiedzialności za kształt spektaklu, który tak ceni w Metropolitan Mariusz Kwiecień, nie zaginął w Bytomiu i w naszych czasach, kiedy niewielu artystów chce spędzić całe twórcze życie w jednym miejscu. Ale nawet ci, którzy w Operze Śląskiej znajdują jedynie krótki przystanek, potrafią to docenić. Mówi o tym Alanowi Misiewiczowi na przykład Romuald Tesarowicz. Należy życzyć Operze Śląskiej, by niepowtarzalny urok jej miejsca kusił kolejne pokolenia artystówd
Jacek Marczyński
Spis treści
Wstęp Jacka Marczyńskiego
Niedzisiejszy duch teatru
Syn chórzystów
obserwuje powojnie:
Janusz Wenz
Sentyment lwowski:
Marek Brzeźniak
Tenor bohaterski:
Bolesław Pawlus
Signore Ochman
na szczytach świata:
Wiesław Ochman
Niewiedza stosowana:
Magda Hiolski
Głos ma się tylko jeden, ale
na emeryturze piję już nawet
koniak i whisky:
Henryk Grychnik
Cudne dziecko Drzewieckiego:
Henryk Konwiński
Taniec uczy elegancji:
Elżbieta Rynwid-Mickiewicz
Czasami chce mi się krzyczeć:
Aleksandra Kozimala-Kliś
Udręka z medycyną. Cwani agenci:
Romuald Tesarowicz
Z batutą pod pachą:
Krzysztof Dziewięcki
Pieśń o Vittorii:
Marianna Mirocha
Nie miałem odwagi
wejść na Karajana:
Tadeusz Serafin
Kulturalnie zerkamy
przez dziurkę od klucza:
Beatrycze Widera
Spis ilustracji
Liczba stron: 220
Format (wymiary): 15.0x23.5cm
ISBN: 9788371649790
Wydanie: 1