Ludzie Bezdomni - Adam Kanthak - ebook

Ludzie Bezdomni ebook

Kanthak Adam

0,0
20,19 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Bezdomność wciąż jest tematem tabu. Często niewygodnym oraz mało interesującym. Ludzie bezdomni jednak zanim stali się takimi przeszli także swoją drogę życia. Drogę niezrozumienia bądź odrzucenia. Historia opisuje losy łączone fikcji z realiami.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 40

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Adam Kanthak

Ludzie Bezdomni

© Adam Kanthak, 2024

Bezdomność wciąż jest tematem tabu. Często niewygodnym oraz mało interesującym. Ludzie bezdomni jednak zanim stali się takimi przeszli także swoją drogę życia. Drogę niezrozumienia bądź odrzucenia. Historia opisuje losy łączone fikcji z realiami.

ISBN 978-83-8369-931-8

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wstęp

Drodzy czytelnicy i czytelniczki, czy wiecie, że co roku rośnie statyczna liczba bezdomnych osób w każdym wieku?

Bezdomność ma wiele twarzy, nie dotyczy określonego wieku, wykształcenia ani płci. Można zostać osobą w kryzysie bezdomności z przymusu, z powodu poczucia beznadziejności, rezygnacji lub zaszczucia przez świat. Niektórzy są „bezdomnymi z wyboru” To temat, o którym niewiele się mówi, a już na pewno nie głośno.

W tej książce przedstawiam różne historie związane z bezdomnością. To opowieści oparte na faktach przeplatanych z fikcją. Pragnę narysować odbiorcom pewien szkic w głowie i uświadomić, jak ważna jest to kwestia, jak istotne są debaty i rozmowy związane z pomocą ludziom w potrzebie, szczególnie w kryzysie bezdomności.

Rozdział 1

Bezdomny z powodu strachu

Opowiem wam historię pewnego mężczyzny.

Trzydziestoletni człowiek o imieniu Jacek był z zawodu grafikiem komputerowym. Pracował w prywatnej firmie od wielu lat. Miał żonę Magdę i pięcioletnią córkę Maję. Były one oczkiem w głowie mężczyzny. Zrobiłby dla nich wszystko.

Młode małżeństwo poznało się na studniówce dziewczyny wiele lat wcześniej. Ponad jedenaście lat znajomości i pięć lat małżeństwa. Para była ze sobą od ukończenia szkoły średniej, dorabiając się mieszkania i oszczędności, pracując od rana do wieczora. Jacek kochał swoje zajęcie. Miał zgrany zespół i dobre szefostwo. Magda pracowała jako recepcjonistka w hotelu należącym do szefostwa Jacka, które to osoby dodatkowo wynajmowały pokoje. Również ona ceniła swoje stanowisko i związane z nim obowiązki, będąc oddaną pracownicą. Oboje chętnie przychodzili do pracy.

Zamożne małżeństwo mieszkało kiedyś w Norwegii i przez lata ciężkiej pracy dorobiło się majątku — wspomnianych pokojów do wynajęcia, hotelu i firmy zajmującej się usługami graficznymi. Pani Barbara, właścicielka hotelu, była piękną kobietą, zawsze zadbaną, energiczną i głośną. Taki miała styl bycia — krzykliwy i wyrazisty. Mąż Basi, Tomek, czyli właściwy szef Jacka, był odpowiedzialny za biuro projektowo-graficzne. Oboje bardzo szanowali swoich pracowników i wynagradzali im nadgodziny lub przyznawali premię.

Pewnego dnia żona Jacka, przychodząc do pracy, zauważyła, że szefowa kłóci się przez telefon z mężem. Krzyczała na niego okropnie, mając pretensje o zawalenie jakiejś sprawy. Magda nie chciała się wsłuchiwać w rozmowę, bo nie była wścibska. Po zakończeniu sporu pani Barbara była bardzo nerwowa. Podeszła do młodej kobiety i oznajmiła, że teraz będzie musiała ona dodatkowo wykonywać inne obowiązki, oczywiście płatne ekstra za każde zlecenie. Magda kompletnie nie miała pojęcia, o co może chodzić, lecz od razu się zgodziła. Uspokoiła szefową, że wszystkim się zajmie i że ta może na nią liczyć. Barbara dodała tylko, że zatrudniona będzie musiała być bardzo uważna i wkrótce dowie się szczegółów.

W tym samym czasie mąż Basi, Tomek, rozliczał rachunki w biurze. Był bardzo nerwowy tego dnia, co mocno wpłynęło na pracowników biura. Jacek też zauważył, że szef chodził tego dnia wyjątkowo zirytowany. „Cóż, jak każdy ma prawo mieć gorszy dzień” — pomyślał.

Wieczorem Jacek i Magda jak zawsze opowiedzieli sobie nawzajem, jak minął im dzień. Żona wspomniała, że wie od szefowej, iż będzie miała nowe zlecenia i więcej pracy. Mąż rzucił tylko, że szef wydawał się wyjątkowo nerwowy, zupełnie jak nie on, zwykle oaza spokoju i pozytywnej energii.

Następnego dnia młode małżeństwo zajęło się swoimi standardowymi sprawami. Jacek częściej odbierał córkę z przedszkola, ponieważ wychodził z firmy szybciej od żony, która miała zmiany po dwanaście godzin. Magda przyszła do pracy jak do tej pory. Barbara podeszła do młodej kobiety, oświadczając, że od dziś czas wdrożyć nowy system pracy, po czym zaczęła informować o zmodyfikowanych obowiązkach dziewczyn.

Żona Jacka miała dwie zmienniczki. Wszystkie one miały pilnować hotelowych pokojów, gdyż wprowadzano nowy system przyjmowania klientów VIP. Część hotelu przeznaczono dla zwyczajnych gości, a część — świeżo wyremontowaną z ekskluzywnymi apartamentami — dla gości uprzywilejowanych. Basia powiedziała, że to konieczne, aby hotel rozwinął skrzydła i zarabiał dużo lepiej niż dotychczas. Obiecała, że w ramach nowego systemu i dodatkowych obowiązków dziewczyny otrzymają dużo wyższe pensje. Ów awans poziomy związany był z faktem, że bogaci, uprzywilejowani klienci mieli przyjeżdżali do hotelu głównie po to, by zabawiać się z prostytutkami. Przyszłym zadaniem Magdy i jej koleżanek okazało się pilnowanie porządku i pobieranie opłat. Reszta należała do szefowej. Nieco później Basia zorganizowała casting na dziewczyny do towarzystwa.

Magda była zaszokowana taką sytuacją. Spodziewała się zupełnie innych obowiązków niż te, które otrzymała… Niestety, pani Barbara uprzedziła, że jeśli recepcjonistki nie zgodzą się na swe nowe zadania, to mogą się pożegnać z pracą. Kobieta była przerażona — małżeństwo miało kredyt i córkę na utrzymaniu, więc żadne z nich nie mogło sobie pozwolić na porzucenie pracy. Pomyślała, że w końcu to nic takiego… Miała jedynie pilnować nowych gości, pobierać od nich opłaty oraz zarządzać dziewczynami do towarzystwa. Zgodziła się, chcąc nie chcąc.

Po powrocie z pracy Magda opowiedziała o wszystkim Jackowi. Mąż był trochę zaskoczony rozwojem wydarzeń, jednak on także rozumiał, że kredyt i koszty życia zmuszają ich do tego, by się z tym pogodzić. Znalezienie pracy w nowym miejscu za takie pieniądze wydawało się nierealne. Małżeństwo porozmawiało na spokojnie o wszystkim i zgodziło się ze sobą w kwestii dalszej pracy Magdy. W końcu najważniejsza była Maja…

Szefowa rozkręciła się na całego, biznes zaczął kwitnąć. Magda dostawała coraz większe napiwki od bogatych klientów za miłą obsługę — dbanie o detale, podawanie drinków i przekąsek na życzenie. Miała z nich niemal drugą pensję, do tego pani Basia wynagradzała swoje pracownice za lojalność i dyskrecję. Szybko się przyzwyczaiła do tej sytuacji. Sielanka trwała w najlepsze. Jacek zarabiał w swojej firmie tyle samo co zawsze, nic specyficznego nie miało tam miejsca. Szef siedział w biurze, on z kolegami w pomieszczeniach służbowych.

Tymczasem