20,00 zł
Pojawienie się „nowego stworzenia z długimi włosami” skłania Adama do robienia zapisków. Mieszkaniec Edenu rejestruje przybycie i działania Ewy — szczególnie aktywna jest w zakresie nazywania miejsc i wszelkich stworzeń. Nawiązuje też kontakty z wężem. Pewnego dnia do wspólnego namiotu przynosi jakieś tajemnicze stworzenie. Adam odnotowuje pilnie jego przemiany: zmienia się ono z czegoś podobnego do ryby w coś na kształt małego kangura, a potem jakby w niedźwiedziątko…
Pełną błyskotliwego humoru własną wersję Księgi Rodzaju Mark Twain oparł o dzieje swego małżeństwa z Olivią Langdon (zwaną Livy): stąd nie jest to historia o grzechu i wygnaniu, ale o miłości.
Opublikowane po raz pierwszy osobno w 1904 roku, a wcześniej w folderze reklamowym The Niagara Book w 1893 r. Pamiętnik Adama (oryg. tytuł: Extracts from Adam's Diary: Translated from the Original Ms) Marka Twaina stanowią świecką i zsubiektywizowaną wersję biblijnej historii pierwszego człowieka, a właściwie pierwszego związku, pierwszej pary na ziemi.
Książkę polecają Wolne Lektury — najpopularniejsza biblioteka on-line.
Mark Twain
Pamiętnik Adama
tłum. tłumacz nieznany
Epoka: Pozytywizm Rodzaj: Epika Gatunek: Opowiadanie
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 22
tłum. tłumacz nieznany
Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.
To nowe stworzenie z długimi włosami kręci się ustawicznie koło mnie. Sterczy mi wiecznie przed oczyma i wszędzie za mną łazi. Wcale mi się to nie podoba. Nie lubię towarzystwa. Wolałbym, żeby trzymała się razem z innymi zwierzętami.
Dzisiaj jest pochmurno, wiatr wieje ze wschodu; sądzę, że powinniśmy spodziewać się deszczu... My? Skąd ten wyraz przyszedł mi do głowy? Tak, teraz sobie przypominam — nowe stworzenie często go powtarza
Rozkoszowałem się wspaniałym wodospadem. Myślę, że jest to najpiękniejsza rzecz na świecie. Nowe stworzenie nazywa go Niagarą — dlaczego — doprawdy, sam nie wiem. Powiada, że zdaje mu się, że wygląda na Niagarę. Ale to nie dowód; to raczej kaprys i głupota. Sam nie potrafiłbym dać nazwy niczemu. Nowe stworzenie nazywa wszystko, co tylko znajduje dokoła, zanim zdołam zaprotestować. A zawsze jedna i ta sama wymówka — zdaje mu się, że to wygląda na to, a to na to. Oto tam, na przykład, chodzi dront. Nowe stworzenie nie zdążyło jeszcze dobrze się mu przyjrzeć, a już orzekło, że „zdaje mu się, iż to wygląda na dronta”. Będzie niewątpliwie obstawać przy tym przezwisku. Nowe stworzenie pobudza mnie do gniewu, a to niedobrze. Dront! Mnie się zdaje, że to nie więcej wygląda na dronta aniżeli ja.