Przygody Pupusia i Błyskawicy - Malukiewicz Paweł - ebook + książka

Przygody Pupusia i Błyskawicy ebook

Malukiewicz Paweł

5,0
20,00 zł

-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

"Historia niecodziennej przyjaźni dwóch barwnych bohaterów, których fascynujące przygody przekraczają granice wyobraźni.

Przygotuj się na wspaniałą podróż do magicznego świata, gdzie legendarne istoty stają się rzeczywistością, a przyjaźń jest najcenniejszym skarbem."

 

O autorze

Paweł Malukiewicz (ur. 18 lipca 1986 roku) - na co dzień bankowiec z krwi i kości, zarządzający biznesem międzynarodowej instytucji finansowej. Prywatnie tata, który każdego dnia wspólnie z córką tworzy fantastyczne historie, by następnie przenieść je na papier.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 32

Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
ginewra9

Nie oderwiesz się od lektury

Przeczytałam książkę dzieciom i to był strzał w dziesiątkę! Dzieci zajęte cały wieczór, wciągnęły się w przygody Pupusia i Błyskawicy, a i ja czytałam z zaciekawieniem. bardzo polecam dla dzieci i starszych, przygody bohaterów rozwijają wyobraźnię, wciągają w świat stworów i przygód, no i bardzo ładne obrazki... cóż powiedzieć, bardzo polecam! Ps. dzieci chcą więcej przygod:D
00



Copyright by Paweł Malukiewicz, 2024

Ilustracje i projekt okładki: Justyna Wójtowicz

Redakcja: Adam Osiński – eKorekta24.pl

Korekta: Joanna Fiuk – eKorekta24.pl

Skład DTP: Andrzej Zyszczak – Zyszczak.pl

Wydanie I

ISBN 978-83-68032-18-5

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody wydawcy jest zabronione.

Dla mojej ukochanej córki, aby na zawsze zachowała dziecięcą wyobraźnię i marzenia

Jak to wszystko się zaczęło…

W pewnej odległej, ukrytej przed ludzkimi oczami krainie istniały dwa sąsiadujące ze sobą królestwa: kotków i piesków. Oba położone były w malowniczej dolinie otoczonej wysokimi górami, a porastały ją lasy, według legend zaczarowane, oraz bujna roślinność.

Czary spowijały te lasy naprawdę, jednak były to czary dobrych wróżek i elfów, które żyły tam przed wiekami. Wsłuchując się w szum wiatru i szelest drzew, nadal dało się usłyszeć odgłosy tych cudownych stworzeń.

Właśnie w tym magicznym otoczeniu, z dala od zamkowego zgiełku, żyło dwoje naszych bohaterów. Mimo zasłyszanych złowrogich historii o tym, co może ich czekać poza murami królestwa, przemogli oni swoje lęki i postanowili zamieszkać w samotności. Los chciał, że wybrali tę samą górę i tę samą łąkę.

Pierwszy z nich to piesek Pupuś, brązowobeżowy mops z wielkimi oczami, posiadający nadzwyczajną siłę i niestety bardzo mały móżdżek. Mimo niewielkich rozmiarów był tak silny, że mógł przeciągać w zębach wielkie statki i powalać łapami drzewa. Wzbudzało to strach i niechęć wśród innych piesków, które nie chciały się z nim przyjaźnić i traktowały go jak obcego. Już jako szczeniak Pupuś postanowił uciec z królestwa piesków i zamieszkać samotnie.

Zupełnie inna była historia liliowej kotki brytyjskiej z błękitnymi oczkami. Już jako dziecko wykazywała się wielką inteligencją, bardzo szybko się uczyła i wszystko robiła w pośpiechu, bo chciała jak najszybciej poznać otaczający ją świat. To dlatego otrzymała od rodziców imię Błyskawica. Kotka nudziła się w szkole, a swoją wiedzą zawstydzała nauczycieli. Postrzegała świat zupełnie inaczej niż jej rówieśnicy. Dla niej wszystko było interesujące i miało swoją unikatową historię, którą Błyskawica za wszelką cenę chciała poznać. Z powodu swojej wiedzy, ale i zarozumiałości ciężko jej było znaleźć przyjaciół. Uważała, że nikt jej nie rozumie. Pewnego letniego dnia postanowiła opuścić królestwo kotków i zamieszkać samotnie. Zamierzała zbudować sobie piękny dom i robić wszystko, co tylko zapragnie.

Tuż przed szczytem jednej z najwyższych gór rozciągała się piękna zielona polana. Pośrodku płynął krystalicznie czysty strumień, w którym żyło mnóstwo złotych rybek, dzięki czemu w słoneczne dni lśnił jak złoto. Jego brzegi porastał tak gęsty las, że nie było widać, co znajduje się dalej, w głębi.

Przypadek chciał, że dolinę upodobali sobie i Pupuś, i Błyskawica, jednak nie wiedzieli oni o swoim istnieniu przez wiele miesięcy, gdyż zamieszkali po dwóch różnych stronach strumienia.

Pewnego deszczowego, wietrznego dnia z ganku drewnianego domku Pupusia wiatr porwał jego ulubioną przytulankę – Misia Tulisia – i poniósł ją na drugi brzeg. Pieska ogarnęła rozpacz, bo Tuliś był jego pierwszym i jedynym przyjacielem. Po dłuższym namyśle wpadł jednak na genialny pomysł – postanowił przewrócić wysokie drzewo i przejść po nim nad strumieniem. Jak pomyślał, tak zrobił.

Kiedy już dostał się na drugi brzeg, był bardzo zmęczony. Las w nocy go przerażał, bo mimo swojej niesamowitej siły Pupuś był tchórzliwym pieskiem… Co chwilę obracał głowę, gdyż wydawało mu się, że słyszy dziwne głosy, choć w rzeczywistości był to tylko świszczący wiatr. Na szczęście w końcu zobaczył taką samą polanę jak ta po jego stronie strumienia. Pośrodku stał uroczy drewniany domek z różowymi oknami. Na dachu Pupuś zauważył swojego ukochanego Misia Tulisia! Pobiegł bez zastanowienia i zaczął się wspinać.

W tym samym czasie Błyskawica przygotowywała gorące kakao z waniliową pianką. Już miała się ułożyć w ulubionym fotelu, gdy usłyszała hałas. Najpierw pomyślała, że silny wiatr potrząsa gałęziami, które uderzają o dach, jednak po chwili stwierdziła, że ten równomierny dźwięk to odgłos czyichś łap. Szybko wybiegła przed domek i zobaczyła Pupusia.

– Kim jesteś i co robisz na moim dachu? – zapytała.

– Jestem Pupuś i… chyba boję się wysokości, ale muszę uratować mojego misia, którego porwał wiatr – odpowiedział przestraszony piesek.

– Jak to porwał wiatr? Skąd? Przecież nikt tu nie mieszka… – dziwiła się kotka.