Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Poznając bajki, dziecko zaczyna rozumieć świat, dostrzegać różnicę między dobrem a złem, przezwyciężać ogarniające je czasami niepokoje i lęki. Każda z bajek zebranych w tym tomie należy do światowego kanonu baśniowych opowieści. Znalazła się w nim nie tylko dlatego, że jest piękną historią, rozgrywającą się w świecie magii i czarów, w którym wszystko się może wydarzyć. Wybrano te, a nie inne bajki, ponieważ stawiają one dziecko przed najważniejszymi w jego wieku problemami i proponują mądre rozwiązania – takie, na których dziecko zbuduje swoje kategorie moralne i poczucie własnej wartości.
W książce znajdują się:
• Piękna i Bestia
• Paluszek
• Kopciuszek
• Czerwony Kapturek
• Kot w butach
• Mała syrenka
• Trzy świnki
• Śpiąca królewna
• Jaś i Małgosia
• O Jasiu i łodydze fasoli
• O królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach
• Złotowłoska i trzy niedźwiadki
•O muzykantach z Bremy
• Pani Zima
• Brzydkie kaczątko
• Calineczka
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 92
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Piękna i Bestia
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami stał sobie zamek o strzelistych wieżach. Na zamku panował książę, o którym mówiono, że ma serce z kamienia. Książę lubił się zabawiać i spełniać swoje zachcianki, ale nigdy nie myślał o innych. Trudno by znaleźć osobę, której by pomógł, choć posiadał wielką fortunę.
Pewnej zimowej nocy do bram pałacu zapukał odziany w łachmany starzec.
– O panie miłościwy – rzekł, zlituj się nad moją biedą, wpuść do swojego zamku, pozwól się ogrzać! Od trzech dni i trzech nocy tułam się, szukając schronienia!
– Idź precz, przybłędo! – wykrzyknął książę. – I obym cię tu więcej nie widział!
O tajemnico ludzkich spotkań! Starzec okazał się potężnym czarnoksiężnikiem przebranym za przybłędę! Tej samej nocy, sobie tylko znanym sposobem, czarnoksiężnik pojawił na zamku i rzucił klątwę na księcia, przemieniając go w budzącą grozę bestię.
– Spójrz na te pięć róż! – powiedział czarnoksiężnik. – Symbolizują pięć lat nadziei. Jeżeli w ciągu pięciu lat zdołasz przemienić swoje serce na tyle, by rozkochać młodą dziewczynę w swojej dobroci, wtedy klątwa pryśnie. Jak ci się nie uda, pozostaniesz szkaradną bestią.
Książę przemienił się nie do poznania. Ale nie tylko z wyglądu. Równie szpetna stała się jego twarz i równie piękne zdawało się stać jego serce. Zamek o strzelistych wieżach przemienił się w przystań dla potrzebujących. Kto tylko szukał schronienia, mógł się w nim ogrzać i posilić. Książę nakazał swojej służbie ugościć każdego. Jednak on sam pozostawał wiecznie w ukryciu.
Pewnego zimowego dnia w gościnę do księcia trafił kupiec z odległych krajów. Rankiem, po nocy spędzonej na zamku, przechadzał się po ogrodzie. Zachwycony widokiem kwitnącego krzewu róży, zerwał jeden z kwiatów, obiecując sobie, że da go w prezencie swojej ukochanej córce. Nagle, tuż obok niego pojawiła się pełna gniewu Bestia.
– Jakim prawem zerwałeś tę różę?! – huknęła. – Zginiesz za to, coś uczynił!
– Zginę?… Z powodu róży?… To miał być prezent dla mojej córki… – tłumaczył przerażony kupiec.
– Dla twojej córki? – zastanowiła się Bestia. – Jeśli masz córkę, to daruję ci twój przestępczy czyn, pod warunkiem jednak, że mi ją tu przyślesz. Dostaniesz ode mnie chyżego rumaka, który zna prowadzące do zamku drogi. Na nim ma przyjechać do mnie twoja córka. W przeciwnym razie biada ci! Odnajdę was, a wasze dni będą policzone!
Kupiec bez słowa dosiadł konia i pognał w swoje strony. W domu czekała na niego córka.
– Co ci jest, drogi ojcze? – zaniepokoiła się dziewczyna. – Na twojej twarzy odczytuję strapienie. Czyżby nie powiodło się twoje przedsięwzięcie?
Kupiec opowiedział córce o spotkaniu z Bestią. Na koniec westchnął i dodał:
– Nie wiem, co teraz począć. Przecież nie oddam cię w ręce potwora!
– Nie martw się ojcze! – wykrzyknęła z zapałem dziewczyna. – Pojadę do Bestii, nie boję się stawić jej czoła. Zresztą intuicja podszeptuje mi, że nie uczyni mi nic złego.
Następnego dnia dziewczyna dosiadła rumaka i dała się ponieść do zamku o strzelistych wieżach. Bestia wypatrywała jej przybycia z okien swojej komnaty. Kiedy ujrzała cwałującą na koniu jeźdźczynię, wybiegła przed bramę i złożyła jej głęboki pokłon.
– Pozwól, piękna pani, że ugoszczę cię w moim domu. Wiem, że mój wygląd może cię przerażać, ale nie obawiaj się! Otoczę cię opieką i miłością.
Dziewczyna zamieszkała na zamku. Miotały nią sprzeczne uczucia. Z jednej strony została przymuszona do nowego życia. Z drugiej, Bestia dotrzymała słowa, była dla niej czuła i troskliwa, czyniła, co tylko umiała, by przemienić jej niewolę w przyjemność. Dni upływały na przechadzkach po parku, jeździe konnej, wyprawach łódką po jeziorze. Pomimo odstraszającego wyglądu, Bestia okazała się delikatnym kompanem i ciekawym rozmówcą. Dziewczyna toczyła z nim tak ożywione dyskusje, że zapominała zarówno o jej wyglądzie, jak i o swojej niedoli. Zdarzało się jednak, że Bestia przerywała najciekawszą rozmowę i pytała: „Kochasz mnie? Czy zostaniesz moją żoną?”. Wtedy dziewczyna milkła, przypominała sobie o swojej doli i ogarniała ją tęsknota za ojcem i domem rodzinnym.
– Dlaczego jesteś taka smutna? – pytała Bestia. – Czego ci brakuje do szczęścia?
– Myślę o ojcu, który pewnie zamartwia się moją nieobecnością.
Bestia pochmurniała, rozumiejąc pragnienie dziewczyny, a jednocześnie nie mogąc pogodzić się z myślą o rozłące. Jednak smutek ukochanej nie dawał jej spokoju. Pewnego dnia, kiedy nastała zima, powiedziała:
– Jesteś wolna, jedź w odwiedziny do swojego ojca. Dam ci najszybszego rumaka z mojej stajni i magiczne zwierciadło. Gdy w nie spojrzysz, zobaczysz ten pałac i mnie, który będę ciebie wyczekiwał.
– Dziękuję! – ucieszyła się dziewczyna i ucałowała Bestię. – Obiecuję, że za parę dni wrócę!
Bestia odprowadziła dziewczynę do granic swojej posiadłości.
– Pamiętaj! – zawołała na odchodne – bez ciebie nie będę umiał żyć! Wróć szybko, inaczej pogłębię się w rozpaczy!
Dziewczyna nie słuchała. Pędziła przed siebie, myślami była już daleko, w rodzinnym domu, przy swoim ukochanym ojcu.
Kupiec nie mógł uwierzyć w spotykające go szczęście.
– Jednak wróciłaś! Udało ci się wyrwać ze szponów Bestii! Och, córeczko, taki jestem szczęśliwy! – powtarzał, mocno przytulając ukochane dziecko.
W domu kupca zapanowała wielka radość. Drzwi nie zamykały się od natłoku znajomych i przyjaciół.
Dni mijały w szczęściu, a szczęśliwi czasu nie liczą. Dziewczyna nawet nie pomyślała, żeby rzucić okiem w czarodziejskie zwierciadło, a już upłynęły dwa tygodnie od jej powrotu. Pewnego dnia, chcąc sprawdzić swoją fryzurę przed balem, spojrzała w lustro i zamarła. Ujrzała Bestię leżącą bez życia przed swoim zamkiem. Wróciły jej wspomnienia. „Nie dotrzymałam słowa! – wykrzyknęła. – Bestia umrze z rozpaczy, jeśli tu zostanę.”