Czas próby. Polski wywiad wojskowy wobec groźby wybuchu wojny w 1939 r. - Piotr Kołakowski - ebook

Czas próby. Polski wywiad wojskowy wobec groźby wybuchu wojny w 1939 r. ebook

Piotr Kołakowski

0,0
22,20 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Czy polski wywiad wojskowy został należycie przygotowany do działania w warunkach wojennych? Jak wyglądała jego organizacja i możliwości działania w III Rzeszy oraz w Związku Sowieckim? Dlaczego wkroczenie Armii Czerwonej na ziemie polskie stanowiło zaskoczenie dla kierownictwa wywiadu i władz II Rzeczypospolitej?

To tylko niektóre z pytań, na które stara się odpowiedzieć autor książki - Piotr Kołakowski, historyk od lat zajmujący się badaniem działalności służb specjalnych w okresie międzywojennym. Niniejsze opracowanie po raz pierwszy omawia w sposób całościowy polską działalność wywiadowczą zarówno na kierunku wschodnim, jak i zachodnim w przededniu wybuchu wojny.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 506

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Piotr Kołakowski

Czas próby

© Copyright by Demart SA, Warszawa 2012

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część ani całość wydawnictwaCzas próbynie może być reprodukowana ani przetwarzana w sposób elektroniczny, mechaniczny, fotograficzny i inny; nie może być użyta do innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych bez pisemnej zgody Wydawcy.

Wydawca: Demart SA

02-495 Warszawa

ul. Poczty Gdańskiej 22a

tel. 22 662 62 63; faks 22 824 97 51

http://www.demart.com.pl

e-mail: [email protected]

Dział zamówień:

Sprzedaż hurtowa:

tel. 22 498 01 77/78, faks 22 753 03 57

e-mail: [email protected]

Sprzedaż detaliczna:

e-mail: [email protected]

Redaktor prowadzący: Beata Jankowiak-Konik

Tekst: Piotr Kołakowski

Fotoedycja: Piotr Kołakowski

Projekt okładki: Krzysztof Stefaniuk

Źródła ilustracji: Centralne Archiwum Wojskowe w Warszawie-Rembertowie, Narodowe Archiwum Cyfrowe w Warszawie

Wykaz ważniejszych skrótów

Wstęp

Położenie polityczno-wojskowe Polski u progu II wojny światowej

Organizacja i zadania polskiego wywiadu wojskowego w 1939 roku

Rozpoznanie przez Oddział II Sztabu Głównego WP przygotowań III Rzeszy do agresji na Polskę

Stopień zagrożenia ze strony Związku Sowieckiego w ocenach polskiego wywiadu wojskowego

Współpraca Oddziału II Sztabu Głównego WP ze służbami informacyjnymi innych państw

Bibliografia

Wykaz ważniejszych skrótów

AAN – Archiwum Akt Nowych

AIJP – Archiwum Instytutu Józefa Piłsudskiego w Londynie

AIPMS – Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego w Londynie

ASG – Archiwum Straży Granicznej

BPP – Biblioteka Polska w Paryżu

CAW – Centralne Archiwum Wojskowe

ckm – ciężki karabin maszynowy

ČSR – Československa Republika

DLek – dywizja lekka

DP – dywizja piechoty

DPanc – dywizja pancerna

DPGórsk – dywizja piechoty górskiej

DPrez – dywizja piechoty rezerwowej

DPZmot – dywizja piechoty zmotoryzowanej

DTJS – Diariusz i teki Jana Szembeka

GISZ – Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych

IJP – Instytut Józefa Piłsudskiego w Ameryce

KC – Komitet Centralny

KGSG – Komenda Główna Straży Granicznej

KOP – Korpus Ochrony Pogranicza

lkm – lekki karabin maszynowy

MiD – Materiały i Dokumenty

M.S.Wojsk. – Ministerstwo Spraw Wojskowych

MSZ – Ministerstwo Spraw Zagranicznych

NKWD – Narodnyj Komissariat Wnutriennych Dieł (Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych)

NSDAP – Nationalsozialistiche Deutsche Arbeiterpartei (Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza)

O. de B. – Ordre de Bataille (struktura organizacji wojska)

OKW – Oberkommando der Wehrmacht (Naczelne Dowództwo Wehrmachtu)

p.p. – pułk piechoty

RGWA – Rossijskij Gosudarstwiennyj Wojennyj Archiw

RKKA – Rabocze-Kriestjanskaja Krasnaja Armija (Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona)

RP – Rzeczpospolita Polska

S.A. – Sturmabteilungen (oddziały szturmowe)

SGWP – Sztab Główny Wojska Polskiego

SS – Schutzstaffel (sztafety ochronne)

SIS – Secret Intelligence Service

W.M. Gdańsk – Wolne Miasto Gdańsk

WBBH – Wojskowe Biuro Badań Historycznych

WKP(b) – Wszechzwiązkowa Komunistyczna Partia (bolszewików)

WP – Wojsko Polskie

ZSRS – Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich

Wstęp

Położenie polityczno-wojskowe Polski w przededniu II wojny światowej było bardzo niekorzystne. Decydujący wpływ na taką sytuację miało narastające zagrożenie ze strony hitlerowskich Niemiec oraz Związku Sowieckiego. Państwa te dążyły do zmiany powojennego ładu w Europie i unicestwienia II Rzeczypospolitej, stojącej na drodze do realizacji ich polityki ekspansji. Odrzucenie propozycji a następnie żądań Berlina godzących w suwerenność państwa polskiego uruchomiło łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu wojny. Stanowisko zajęte w 1939 r. przez ZSRS przesądziło o agresji III Rzeszy na Polskę. Moskwa, opowiadając się po stronie Hitlera, wybrała wariant najkorzystniejszy dla siebie. Jednocześnie, co należy podkreślić, stała się czynnikiem rozstrzygającym w kwestii wojny, do której zmierzał dyktator państwa niemieckiego. Zawarcie paktu Ribbentrop-Mołotow ostatecznie przesądziło o losie Polski. Zbliżeniu niemiecko-sowieckiemu Warszawa nie była w stanie zapobiec, nawet gdyby dysponowała odpowiednimi informacjami dotyczącymi treści porozumienia, mogła jednak lepiej przygotować się na taki rozwój wydarzeń. Nie można zapomnieć, iż zobowiązania sojusznicze Wielkiej Brytanii oraz Francji w istotny sposób determinowały decyzje podejmowane przez władze II Rzeczypospolitej.

Na stan bezpieczeństwa zewnętrznego Polski wpływały przede wszystkim stosunki z obu największymi sąsiadami, relacje z sojusznikami, a także krajami zaprzyjaźnionymi. Ważną rolę w rozpoznaniu niebezpieczeństwa grożącego ze strony Niemiec i ZSRS odgrywał wywiad wojskowy. Ogromne znaczenie miało bowiem nie tylko zapewnienie stałego dopływu niezbędnych informacji, ale również ich dogłębna analiza, a następnie właściwe wykorzystanie przez czynniki rządzące. Należy podkreślić, iż decydujące zdanie co do oceny realnego stopnia zagrożenia niemieckiego oraz sowieckiego leżało w gestii nie kierownictwa Oddziału II, ale Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ograniczenie roli „dwójki” w podejmowaniu strategicznych dla interesu państwa decyzji doprowadziło do tragicznych konsekwencji we wrześniu 1939 r.

Intensywna działalność wywiadowcza Oddziału II zarówno na kierunku zachodnim, jak i wschodnim, będąca de facto jedną z form aktywności dyplomatycznej, miała zapewnić bezpieczeństwo państwu polskiemu. Zadania związane z systematycznym przekazywaniem najwyższym władzom wojskowym II Rzeczypospolitej informacji militarnych, politycznych oraz gospodarczych dotyczących Niemiec i Związku Sowieckiego było priorytetem dla aparatu informacyjnego, a także angażowało znaczne środki finansowe i techniczne. Zmuszało też wywiad wojskowy do podejmowania działalności poza Europą.

Nie będzie zbytnią przesadą stwierdzenie, iż polski wywiad wojskowy w okresie międzywojennym był jedną z najlepszych służb informacyjnych. Już od połowy lat trzydziestych sygnalizował narastanie groźby wybuchu wojny. Pomimo że Oddział II był sprawnie działającym aparatem wywiadowczym nie oznacza to, iż pracował idealnie i nie popełniał poważnych błędów. W 1939 r. „dwójka” prawidłowo rozpoznała zamiary militarne III Rzeszy, jednak nie zdołała przewidzieć zbliżenia między Niemcami a ZSRS oraz uzyskać informacji o ich tajnym porozumieniu, które przyczyniło się do klęski Polski.

W ostatnim czasie wyraźnie widać wzrost zainteresowania badaczy zagadnieniami związanymi z wywiadem wojskowym II Rzeczypospolitej, i znajduje to odzwierciedlenie w licznych publikacjach. Wiele jednak węzłowych kwestii dotyczących tej problematyki nie zostało w dalszym ciągu wyjaśnionych. Z kolei inne wymagają nowego naświetlenia z powodu szerszego dostępu do materiałów archiwalnych oraz jednostronnego przedstawiania działalności Oddziału II przez niektórych historyków. Poważnym utrudnieniem w prowadzeniu badań nad dziejami polskiego wywiadu wojskowego jest nie tylko specyfika pracy wywiadowczej, ale również brak pełnej dokumentacji, która uległa zniszczeniu lub też w dalszym ciągu z różnych powodów nie jest udostępniona. Postępowi prac zapewne nie sprzyja również negatywny odbiór społeczny instytucji służb informacyjnych oraz ludzi z nimi związanych.

Głównym celem pracy nie jest przedstawienie całości funkcjonowania Oddziału II w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej, lecz stopnia rozpoznania przygotowań niemieckich i sowieckich do agresji na Polskę w 1939 r., co stanowiło najważniejszy sprawdzian dla wywiadu wojskowego II Rzeczypospolitej od zakończenia zwycięskiej wojny z Rosją bolszewicką. W związku z tym autor nie zajął się – o ile nie było to konieczne – wywiadem skierowanym na istniejącą do połowy marca 1939 r. Czechosłowację, a także na Republikę Litewską. Pominięte zostały również problemy związane z działalnością dywersyjną prowadzoną w ramach Oddziału II przez Ekspozyturę nr 2.

Do ścisłych kwestii będących przedmiotem badań należą odpowiedzi na następujące pytania: Czy Oddział II został należycie przygotowany do działania w warunkach wojennych? Jakie były możliwości prowadzenia prac informacyjnych w III Rzeszy oraz Związku Sowieckim? Jak wyglądała organizacja wywiadu wojskowego w 1939 r.? W jakim stopniu zmiany kadrowe, które następowały w ciągu tego roku, przyczyniły się do osłabienia efektywności działań wywiadowczych prowadzonych przez „dwójkę”? Autor starał się również odpowiedzieć na pytanie, w jakim zakresie informowano naczelne władze wojskowe o niemieckich przygotowaniach wojennych. Do ważniejszych zagadnień należało także wyjaśnienie, czy wiadomości uzyskiwane przez Oddział II były należycie wykorzystywane przez czynniki polityczne i wojskowe Polski? Dlaczego wkroczenie Armii Czerwonej na ziemie polskie stanowiło zaskoczenie dla kierownictwa wywiadu oraz najwyższych władz II Rzeczypospolitej? Jak wyglądało rozpoznanie wywiadowcze ZSRS przed wybuchem II wojny światowej oraz jaki charakter miała współpraca „dwójki” ze służbami informacyjnymi innych państw w 1939 r.?

Do tej pory zagadnienia związane z rozpoznaniem przez Oddział II narastającego zagrożenia wojennego ze strony Niemiec oraz Związku Sowieckiego przedstawiano oddzielnie dla kierunku zachodniego i wschodniego. Publikacje poświęcone tej problematyce obejmowały również szerszy przedział czasowy: w przypadku III Rzeszy od dojścia Hitlera do władzy w 1933 r., a ZSRS – z reguły od podpisania traktatu ryskiego w 1921 r. Wydarzenia ostatniego roku pokoju stanowiły zaledwie ich cząstkę i były w nich de facto przedstawiane jako zwieńczenie działań zmierzających do zniszczenia Polski. Niniejsze opracowanie po raz pierwszy w historiografii w sposób całościowy omawia rozpoznanie w 1939 r. przez Oddział II zarówno zagrożenia niemieckiego, jak i sowieckiego.

Należy podkreślić, że wywiad wojskowy II Rzeczypospolitej pracował w specyficznych warunkach, które w czasie pokoju zbliżone były do wojennych, więc wybór cezury pracy nie stanowił łatwego zadania. Ostatecznie jej ramy chronologiczne obejmują okres od marca do września 1939 r. Za przyjęciem daty początkowej przemawia zajęcie przez Wehrmacht reszty państwa czechosłowackiego. Wydarzenie to miało istotny wpływ na zmianę w funkcjonowaniu Oddziału II. Ponadto na przełomie marca i kwietnia wywiad wojskowy rozpoczął stopniowe przechodzenie na wojenny tryb pracy. Cezurę końcową stanowi wkroczenie Armii Czerwonej na Kresy Wschodnie.

Spośród opracowań poświęconych niemieckim przygotowaniom do wojny z Polską na szczególną uwagę zasługuje praca Aleksandra Woźnego1. Działalność polskiego wywiadu wojskowego na kierunku zachodnim przedstawili Henryk Ćwięk2 oraz Robert Majzner3. Nie można pominąć również pionierskich monografii Leszka Gondka4 i Władysława Kozaczuka5, które odegrały znaczącą rolę w badaniach nad dziejami Oddziału II. Funkcjonowanie wywiadu wojskowego II Rzeczypospolitej skierowanego na Związek Sowiecki najpełniej dotychczas przedstawili Andrzej Pepłoński6 oraz Wojciech Włodarkiewicz7. Problematyką tą zajmował się też Ryszard Szawłowski8, ograniczając swoje rozważania do pracy „dwójki” w przededniu II wojny światowej, co było szczególne pomocne przy opracowaniu niniejszej książki. Cenne okazały się również inne opracowania Andrzeja Pepłońskiego9 poświęcone zmaganiom na tajnym froncie. Kwestie związane z oceną zagrożenia niemieckiego oraz sowieckiego, a także działalności Oddziału II w okresie dwudziestolecia międzywojennego przedstawiają Marian Zgórniak, Andrzej Misiuk, Marian Leczyk i Tadeusz Kmiecik10. Autor wykorzystał też swoje wcześniejsze ustalenia odnośnie współpracy „dwójki” z grupą wywiadowczą płk. Františka Moravca w ostatnich miesiącach pokoju11.

Bardzo przydatne w realizacji podjętego tematu były monografie poświęcone genezie, przebiegowi i skutkom kampanii polskiej 1939 r. Wśród nich należy wskazać m.in. opracowanie Czesława Grzelaka i Henryka Stańczyka12. Pierwszy z autorów w innej obszernej pracy przedstawił obraz sowieckiej inwazji na Polskę i przeanalizował w niej przyczyny zaskoczenia naczelnych władz politycznych i wojskowych II Rzeczypospolitej wkroczeniem Armii Czerwonej na Kresy Wschodnie13. Obok wymienionych opracowań pomocne okazały się publikacje poświęcone Wojsku Polskiemu u progu II wojny światowej, jak na przykład książka Lecha Wyszczelskiego14 czy też fundamentalne dzieło Komisji Historycznej Polskiego Sztabu Głównego traktujące o polityce i militarnym położeniu II Rzeczypospolitej, które jest jednym z tomów opracowania poświęconego Polskim Siłom Zbrojnym na Zachodzie15.

W bogatej literaturze dotyczącej sytuacji międzynarodowej oraz stosunków politycznych u progu II wojny światowej, w tym współpracy sowiecko-niemieckiej, zauważyć należy monografie Marka Kornata16 i Stanisława Żerki17, które ułatwiły autorowi udzielenie odpowiedzi na szereg istotnych pytań. Do ważniejszych należą m.in. prace Wojciecha Materskiego, Sławomira Dębskiego, Marka Kazimierza Kamińskiego oraz Michała Jerzego Zachariasa18.

Podstawę źródłową opracowania stanowią dokumenty Oddziału II Sztabu Głównego WP zgromadzone w archiwach krajowych oraz zagranicznych. Z powodu burzliwych losów wojennych akta „dwójki” zostały rozproszone i są niekompletne, co uniemożliwia przedstawienie pełnego obrazu działalności polskiego wywiadu wojskowego. Szczególnie odnosi się to do prac wywiadowczych prowadzonych na Związek Sowiecki. Niektóre aktualne materiały były na bieżąco niszczone przez oficerów oraz pracowników cywilnych Oddziału II w 1939 r. Tylko niewielką ich część udało się przewieźć do Francji, a później do Wielkiej Brytanii. Większość dokumentów została przejęta przez Niemców w Warszawie, a następnie, już po zakończeniu wojny, przekazana przez władze komunistyczne do ZSRS. W dalszym ciągu w archiwach rosyjskich znajdują się materiały, które nie zostały zwrócone Polsce. W konsekwencji służby wywiadowcze oraz bezpieczeństwa tych państw uzyskały wgląd w najtajniejsze sprawy wywiadu wojskowego II Rzeczypospolitej, w ten sposób zapewniając sobie dostęp do bezcennych informacji. Sytuacja taka umożliwiała również wykorzystanie tych dokumentów do werbunku współpracowników, represjonowania pracowników oraz agentów Oddziału II.

Najliczniejsze i najwartościowsze materiały źródłowe, na podstawie których powstała niniejsza praca, znajdują się w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie-Rembertowie. Do cenniejszych zespołów zaliczyć należy: Odział II Sztabu Głównego (Generalnego) Wojska Polskiego, Kolekcję akt rosyjskich oraz Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych. Równie ważne dokumenty przechowywane są w Archiwum Akt Nowych, a spośród nich zespoły: Ataszaty wojskowe, Sztab Główny Wojska Polskiego oraz Instytucje wojskowe 1918–1939. Kwerendą objęto również materiały Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a także podległych mu placówek dyplomatycznych i konsularnych II Rzeczypospolitej, choć dla podjętego tematu nie miały one większego znaczenia.

W prowadzonych badaniach bardzo owocny był wyjazd do Londynu, gdyż do znacznego wzbogacenia pracy przyczyniły się dokumenty pozyskane w Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego. Wartościowe okazały się nie tylko znajdujące się tam akta Oddziału II, których nie ma w archiwach krajowych, ale również kolekcje, a także sprawozdania oficerów „dwójki” z ich działalności. Pomimo iż te ostatnie powstały po szoku spowodowanym klęską wrześniową oraz w okresie poszukiwania winnych za nią wśród przedstawicieli naczelnych władz wojskowych II Rzeczypospolitej, mają one dużą wartość poznawczą, która wynika z braku niektórych ważnych źródeł archiwalnych z 1939 r. Należy jednak do nich podchodzić z dużą rezerwą, gdyż zawierają one wiele nieścisłości i subiektywnych ocen.

W pracy wykorzystano również materiały polskiego wywiadu wojskowego, które udało się pozyskać z Rosyjskiego Państwowego Archiwum Wojskowego w Moskwie. Znajduje się tam jeden z najważniejszych zbiorów akt Oddziału II poza granicami Polski.

Cenne informacje wniosły materiały z Archiwum Straży Granicznej w Szczecinie. Istotne dokumenty dotyczące współpracy tej formacji z „dwójką” odnaleziono w zespołach: Komendy Głównej Straży Granicznej, Mazowieckiego, Pomorskiego, Wielkopolskiego, Śląskiego i Małopolskiego Inspektoratu Okręgowego Straży Granicznej. Na uwagę zasługują również znajdujące się w tym archiwum materiały źródłowe dotyczące działalności wywiadowczej Korpusu Ochrony Pogranicza. Akta zgromadzone w pozostałych polskich, a także zagranicznych archiwach, chociaż niejednokrotnie ciekawe, w większości przypadków odgrywają rolę uzupełniającą.

Wartościowe dopełnienie dokumentów archiwalnych stanowią źródła drukowane wydane w zbiorach oraz w różnych periodykach historycznych. Bardzo przydatne okazały się opublikowane już pod koniec lat sześćdziesiątych XX w. przez Mieczysława Cieplewicza i Mariana Zgórniaka19 sprawozdania tygodniowe oraz informacyjne Oddziału II Sztabu Głównego WP o sytuacji wojskowo-politycznej III Rzeszy w 1939 r. Dużą wartość poznawczą mają raporty oficjalnego przedstawiciela WP w Berlinie ppłk. Antoniego Szymańskiego, przygotowane do druku przez Henryka Ćwięka20. W pracy wykorzystano zbiór dokumentów, relacji oraz wspomnień dotyczących zagrożenia sowieckiego, który wydał Wojciech Włodarkiewicz21. Należy również zwrócić uwagę na cenne materiały źródłowe przedstawiające przygotowania do wojny polskiego wywiadu wojskowego oraz oceny oficerów w nim służących, opublikowane przez Aleksandra Woźnego22 i Waldemara Rezmera23, a także Tadeusza Dubickiego i Andrzeja Suchcitza24. Podczas pracy nad książką wykorzystano też zbiory dokumentów polskiego MSZ.

Dla podjętego tematu istotne znaczenie mają wydane drukiem sprawozdania oficerów „dwójki” z ich działalności przed wybuchem wojny oraz w czasie kampanii wrześniowej. Wśród nich znajdują się m.in. opracowania szefa Oddziału II płk. Józefa Smoleńskiego25, jego pierwszego zastępcy płk. Józefa Engilchta26, drugiego zastępcy – płk. Jana Ciastonia27, a także szefa wywiadu KOP mjr. Jana Gurbskiego28, pracownika Samodzielnego Referatu „Rosja” mjr. Antoniego Rawicza-Szczerbo29 i kierownika placówki wywiadowczej Referatu „Wschód” w Mińsku mjr. Rafała Protassowickiego30.

Pomocny okazał się elaborat ppłk. Ludwika Sadowskiego31 poświęcony działalności Oddziału II Sztabu Głównego WP u progu II wojny światowej, przygotowany na podstawie opracowań oficerów wywiadu wojskowego. Pomimo iż zawiera wiele nietrafnych, a nawet wręcz błędnych ocen, z powodu braku ważnych dokumentów dotyczących przygotowań „dwójki” do zbliżającego się konfliktu zbrojnego stanowi pomocne opracowanie.

Użyteczne były również wspomnienia oficerów z ówczesnego kierownictwa Wojska Polskiego32. Interesujące informacje znalazły się w publikacjach pracowników Oddziału II, polskich oraz akredytowanych w Warszawie attachés wojskowych33, a także wspomnienia, pamiętniki i dzienniki polityków, dyplomatów i urzędników służby konsularnej II Rzeczypospolitej, zwłaszcza Józefa Becka34, Pawła Starzeńskiego35, Jana Szembeka36 i Jana Małęczyńskiego37.

Praca ma układ problemowo-chronologiczny i składa się z pięciu rozdziałów, które poświęcono najistotniejszym zagadnieniom. Nie wprowadzono w niej podziału na podrozdziały. Zastosowanie takiej metody wydaje się najbardziej trafne w realizacji podjętego tematu, bowiem pozwala na zachowanie ciągłości narracji. Rozdziały poświęcone działalności Oddziału II na kierunku sowieckim i niemieckim różnią się pod względem objętości. Dysproporcja ta jest wyraźnie widoczna, a decydujący wpływ na taki stan rzeczy miała ilość i jakość dostępnych materiałów źródłowych. Niewiele zachowało się wartościowych dokumentów naświetlających prace polskiego wywiadu wojskowego w 1939 r. skierowanego na ZSRS.

W pierwszym rozdziale w sposób syntetyczny omówiono położenie polityczne oraz militarne państwa polskiego u progu II wojny światowej. Było to niezbędne do przedstawienia warunków, w jakich przyszło funkcjonować w tym okresie wywiadowi wojskowemu II Rzeczypospolitej, ułatwi też czytelnikowi zrozumienie problematyki dalszej części pracy. Rozdział drugi poświęcono zmianom organizacyjnym zachodzącym w Oddziale II Sztabu Głównego WP w 1939 r. Skupiono się tu również na jego zadaniach, przygotowaniach do wojny, polityce personalnej oraz kwestiach związanych ze szkoleniem pracowników wywiadu. Trzeci rozdział ukazuje stopień rozpoznania niemieckich przygotowań do wojny z Polską. Omówiono w nim zarówno funkcjonowanie wywiadu głębokiego, jak i płytkiego w III Rzeszy. W rozdziale czwartym przedstawiono działalność „dwójki” na kierunku sowieckim. Zaprezentowano tu warunki pracy wywiadowczej w ZSRS, a także oceny kierownictwa wywiadu wojskowego związane z zagrożeniem ze strony Moskwy. Rozdział piąty zawiera charakterystykę współpracy oraz kontaktów Oddziału II ze służbami informacyjnymi innych państw. Dokonano w nim analizy zakresu i intensywności współdziałania z wywiadami sojuszniczymi. W rozdziale tym zajęto się również wpływem współpracy wywiadowczej na stan rozpoznania przez „dwójkę” możliwości militarnych III Rzeszy i Związku Sowieckiego oraz niebezpieczeństwa wybuchu wojny.

Na koniec autor chciałby dopełnić miłego obowiązku – złożenia podziękowań wszystkim tym, którzy wspierali go i udzielali pomocy w trakcie pracy nad niniejszą publikacją. Szczególne słowa wdzięczności jestem winien: Jerzemu Adamowi Radomskiemu, Ryszardowi Techmanowi, Andrzejowi Krzakowi, Adamowi Szymanowiczowi oraz Adamowi Grzegorzowi Dąbrowskiemu za cenne uwagi, a także pomoc w dotarciu do ważnych materiałów archiwalnych i opracowań dotyczących polskich służb informacyjnych. Autor dziękuje za okazaną pomoc pracownikom archiwów i bibliotek wymienionych w bibliografii. Ogromne podziękowania należą się – nie po raz pierwszy – żonie Beacie, której wsparcie i wyrozumiałość towarzyszą mi od początku pracy naukowej.

Przypisy

1 A. Woźny, Niemieckie przygotowania do wojny z Polską w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych w latach 1933–1939, Warszawa 2000.

2 H. Ćwięk, Przeciw Abwehrze, Warszawa 2001; Tenże, W tajnej służbie II Rzeczypospolitej. Wywiad polski wobec Niemiec w latach 1918–1939, Częstochowa 2009; Tenże, Rotmistrz Sosnowski. As wywiadu Drugiej Rzeczypospolitej, Kraków 2010.

3 R. Majzner, Polski wywiad wojskowy wobec polityki III Rzeszy 1933–1939. Militarne aspekty polityki III Rzeszy w świetle analiz Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, Toruń 2006.

4 L. Gondek, Wywiad polski w Trzeciej Rzeszy 1933–1939. Zarys struktury, taktyki i efektów obronnego działania, Warszawa 1982 (wyd. I 1978).

5 W. Kozaczuk, Bitwa o tajemnice. Służby wywiadowcze Polski i Niemiec 1918–1939, Warszawa 1999 (wyd. I 1967).

6 A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR 1921–1939, Warszawa 1996.

7 W. Włodarkiewicz, Przed 17 września 1939 roku. Radzieckie zagrożenie Rzeczpospolitej w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych 1921–1939, Warszawa 2002.

8 R. Szawłowski, Wywiad polski na Związek Sowiecki w 1939 roku, [w:] Europa nieprowincjonalna. Przemiany na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczypospolitej (Białoruś, Litwa, Łotwa, Ukraina, wschodnie pogranicze III Rzeczypospolitej Polskiej) w latach 1772–1999, pod red. K. Jasiewicza, Warszawa-Londyn 1999.

9 A. Pepłoński, Wywiad Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939-1945, Warszawa 1995; Tenże, Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej, Toruń 2004.

10 M. Zgórniak, Europa w przededniu wojny. Sytuacja militarna w latach 1938–1939, Kraków 1993; Tenże, Polski wywiad wojskowy w 1939 roku, jego oceny sytuacji i wpływ na decyzje militarne i polityczne, [w:] Pax et Bellum, pod red. K. Olejnika, Poznań 1993; A. Misiuk, Służby specjalne II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998; M. Leczyk, Polska i sąsiedzi 1921–1939. Stosunki wojskowe, Białystok 1997; T. Kmiecik, Sztab Generalny (Główny) Wojska Polskiego w latach 1918–1939, Słupsk 2005.

11 P. Kołakowski, Między Warszawą a Pragą. Polsko-czechosłowackie stosunki wojskowo-polityczne 1918–1939, Warszawa 2007 (wyd. II 2009).

12 Cz. Grzelak, H. Stańczyk, Kampania polska 1939 roku. Początek II wojny światowej, Warszawa 2005.

13 Cz. Grzelak, Kresy w czerwieni. Agresja Związku Sowieckiego na Polskę w 1939 roku, Warszawa 2001.

14 L. Wyszczelski, W obliczu wojny. Wojsko Polskie 1935–1939, Warszawa 2008.

15Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. I: Kampania wrześniowa 1939, cz. 1: Polityczne i wojskowe położenie Polski przed wojną, Londyn 1951.

16 M. Kornat, Polska 1939 roku wobec paktu Ribbentrop-Mołotow. Problem zbliżenia niemiecko-sowieckiego w polityce zagranicznej II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002.

17 S. Żerko, Niemiecka polityka zagraniczna 1933–1939, Poznań 2005; Tenże, Stosunki polsko-niemieckie 1938–1939, Poznań 1998.

18 W. Materski, Na widecie. II Rzeczpospolita wobec Sowietów 1918–1943, Warszawa 2005; S. Dębski, Między Berlinem a Moskwą. Stosunki niemiecko-sowieckie 1939–1941, Warszawa 2003; M. K. Kamiński, M. J. Zacharias, W cieniu zagrożenia. Polityka zagraniczna RP 1918–1939, Warszawa 1993.

19Przygotowania niemieckie do agresji na Polskę w 1939 r. w świetle sprawozdań Oddziału II Sztabu Głównego WP (dokumenty), oprac. M. Cieplewicz, M. Zgórniak, Wrocław-Warszawa-Kraków 1969.

20Polityczno-militarne przygotowania Trzeciej Rzeszy do wojny w raportach attaché wojskowego w Berlinie płk. Antoniego Szymańskiego, oprac. H. Ćwięk, Częstochowa 2007.

21Wrzesień 1939. Radzieckie zagrożenie Rzeczypospolitej w dokumentach, relacjach i wspomnieniach, wybór i oprac. W. Włodarkiewicz, Warszawa 2005.

22Wytyczne dla organizacji wojennej sieci agencyjnej (marzec-kwiecień 1939 r.), oprac. A. Woźny, „Mars” 1994, nr 1.

23Z historii polskiego wywiadu przed II wojną światową. Dwa dokumenty, oprac. W. Rezmer, „Wojskowy Przegląd Historyczny”1996, nr 1.

24Załącznik do sprawozdania z działalności Oddziału II Sztabu Głównego. Lista oficerów i urzędników Oddziału II. Oceny i kwalifikacje przydatności do służby w Oddziale II w chwili obecnej, oprac. T. Dubicki, A. Suchcitz, [w:] Wywiad i kontrwywiad wojskowy II RP. Studia i materiały z działalności Oddziału II SGWP, t. I, pod red. T. Dubickiego, Łomianki 2010.

25Funkcjonowanie Oddziału II Sztabu Głównego w 1939 roku. Sprawozdanie płk. dypl. Józefa Smoleńskiego z 1 XI 1939 r., oprac. A Grzywacz, „Zeszyty Historyczne” (Paryż) 1998, z. 125.

26Oddział II Sztabu Głównego. Raport ppłk. Józefa Englichta, oprac. A. Grzywacz, „Arcana” 1999, nr 26.

27Działalność polskiego wywiadu wojskowego w 1939 roku w relacji płk. dypl. Jana Ciastonia, oprac. W. Włodarkiewicz, „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2006, nr 2.

28Działalność wywiadu Korpusu Ochrony Pogranicza w świetle relacji mjr. Jana Gurbskiego, oprac W. Włodarkiewicz, „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2002, nr 3.

29Referat Ordre de Bataille i Dyslokacji Samodzielnego Referatu „Rosja” Oddziału II SG w relacji mjr. dypl. Antoniego Rawicza-Szczerbo, oprac. W. Włodarkiewicz, „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2003, nr 3.

30Rozpoznanie zagrożenia Rzeczypospolitej ze strony ZSRR – relacja mjr. dypl. Rafała L. Protassowickiego, oprac. W. Włodarkiewicz, „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2001, nr 2.

31 Wojskowe Biuro Badań Historycznych (dalej: WBBH), Materiały i Dokumenty (dalej: MiD), I/3/60, Ppłk L. Sadowski, Oddział II Sztabu Głównego. Rezultaty pracy pokojowej i udział w przygotowaniach do wojny, mps.

32 W. Stachiewicz, Wierności dochować żołnierskiej. Przygotowania wojenne w Polsce 1935–1939 oraz kampania 1939 w relacjach i rozważaniach szefa Sztabu Głównego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza, Warszawa 1998.

33 M. Długołęcki, Ostatni raport. Wspomnienia b. oficera polskiego wywiadu we Wrocławiu. Przebieg ważniejszych wydarzeń od 1 lipca do 1 września 1939 r., Londyn 1998; A. Szymański, Zły sąsiad. Niemcy 1932–1939 w oświetleniu polskiego attaché wojskowego w Berlinie, Londyn 1959; L. Mitkiewicz, Wspomnienia kowieńskie 1938–1939, Warszawa 1990; W. H. Colbern, Polska. Styczeń-sierpień 1939. Analizy i prognozy. Komentarze do wydarzeń attaché wojskowego ambasady USA w Warszawie, oprac. B. Grzeloński, Warszawa 1986; E.R. Sword, The Diary and Despatches of a Military Attaché in Warsaw 1938–1939, oprac. E. Turnbull, A. Suchcitz, Londyn 2001.

34 J. Beck, Ostatni raport, Warszawa 1987.

35 P. Starzeński, Trzy lata z Beckiem, Warszawa 1991.

36Diariusz i teki Jana Szembeka (dalej: DTJS), t. IV, oprac. J. Zarański, Londyn 1972.

37 J. Małęczyński, Moja praca w Konsulacie Generalnym Rzeczypospolitej Polskiej w Opolu, oprac. W. Lesiuk, Opole 1980.

Położenie polityczno-wojskowe Polski u progu II wojny światowej

Dzień Wehrmachtu – oddziały artylerii zmotoryzowanej defilują przed Adolfem Hitlerem – 1935 r.

Od drugiej połowy lat trzydziestych położenie geostrategiczne, polityczne i militarne II Rzeczypospolitej ulegało systematycznie pogorszeniu. Przyczyną tego była przede wszystkim postępująca dysproporcja sił między Polską a jej dwoma największymi sąsiadami, których doktryna wojenna miała zdecydowanie ofensywny charakter. Państwa te na szeroką skalę czyniły przygotowania do wojny, zmierzając do zniszczenia ładu wersalskiego ustanowionego po I wojnie światowej1. Na początku 1937 r. płk Leon Mitkiewicz, pracujący wówczas w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych, stwierdził: „Położenie nasze nie jest dogodne i pomyślne i jesteśmy dosłownie między młotem a kowadłem, między Niemcami a Rosją. Kto będzie młotem, a kto kowadłem trudno wywróżyć”2.

Po dojściu do władzy w 1933 r. Adolf Hitler przystąpił do remilitaryzacji Niemiec, stosując metodę fait accompli. 26 stycznia 1934 r., w dniu podpisania z Polską deklaracji o niestosowaniu przemocy, powiedział do dowódcy wojsk lądowych gen. Wernera von Fritscha: „Niech Pan tworzy możliwie największą siłę bojową”3. Niewątpliwie powstanie potężnej armii miało w przyszłości stanowić atut w planowanych rozgrywkach na arenie międzynarodowej. 16 marca 1935 r. Hitler wprowadził powszechny obowiązek służby wojskowej i zwiększył liczebność niemieckich sił zbrojnych do 36 dywizji piechoty (12 korpusów), co stanowiło wstęp do dalszej rozbudowy wojsk, w szczególności lotnictwa, broni pancernej, marynarki wojennej, a także gromadzenia zapasów mobilizacyjnych. Działania te były jawnym złamaniem V części traktatu wersalskiego. Wraz z przywróceniem powszechnego obowiązku służby wojskowej przystąpiono do pełnego odtworzenia, a następnie rozbudowy Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych4.

Jeszcze w tym samym roku, 21 maja, przyjęto w Niemczech nową ustawę wojskową, zgodnie z którą wszystkie kwestie dotyczące zagadnień militarnych podporządkowano kanclerzowi. W jego imieniu zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi sprawował minister wojny. Wehrmacht, który w 1935 r. zastąpił Reichswerę, składał się z wojsk lądowych (Heer), lotnictwa (Luftwaffe) oraz marynarki wojennej (Kriegsmarine). Pod koniec tego roku polski Sztab Główny oceniał stan liczebny niemieckich sił zbrojnych na około 500 tys. żołnierzy, a jesienią 1937 r. aż na ponad 900 tys.5 W końcu 1938 r. Wehrmacht liczył około 1,2 mln ludzi6.

Już od połowy 1935 r. niemiecki Sztab Generalny rozpoczął prace nad ofensywnymi planami wojny7. Na przełomie 1937 i 1938 r. przygotowania do przyszłego konfliktu zbrojnego zostały zintensyfikowane. „Rok 1937 – napisał attaché wojskowy w Berlinie, ppłk Szymański – stał się w niemieckiej sytuacji wojskowo-politycznej zapoczątkowaniem nowej ery mocarstwowej Rzeszy. Dozbrojenie, dobiegające końca zdecydowało o tym, że Państwo Niemieckie wystąpiło do współzawodnictwa życiowego z największymi państwami”8.

Polskie koła wojskowe oceniały, iż Niemcy osiągną gotowość do wojny najszybciej w 1940 r., gdy zakończą organizację swoich sił zbrojnych9. Do takich wniosków doszedł m.in. gen. Tadeusz Kutrzeba w studium oceniającym możliwości militarne III Rzeszy i II Rzeczypospolitej. W marcu 1936 r. zostało ono przedłożone Generalnemu Inspektorowi Sił Zbrojnych gen. Edwardowi Śmigłemu-Rydzowi. Niezależnie od analiz gen. Kutrzeby, innych inspektorów armii oraz generałów do pracy przy GISZ kierunku zachodniego specjalna komisja, powołana w Oddziale II Sztabu Głównego WP, na czele której stał mjr Jan Leśniak, przygotowała w maju tego roku studium „Niemcy”. Stwierdzono w nim, że III Rzesza będzie gotowa do wojny zaczepnej również w 1940 r., „a w razie wprowadzenia dwuletniej służby wojskowej może nawet w 1939 roku”10. Analitycy „dwójki” w marcu 1939 r. uważali, iż Niemcom brakowało przede wszystkim uzbrojenia dla jednostek rezerwowych.

U schyłku lat trzydziestych Hitler postanowił przyspieszyć realizację polityki podbojów, pierwotnie planowanej na lata 1943–1945, obawiając się niekorzystnego dla III Rzeszy rozwoju sytuacji międzynarodowej, głównie z powodu wzrostu potencjału militarnego innych państw11. 5 listopada 1937 r., na zwołanej tajnej konferencji, przywódca III Rzeszy przedstawił politykom i wyższym dowódcom Wehrmachtu część swojego planu strategicznego, zmierzającego do zdobycia przestrzeni życiowej dla narodu niemieckiego przy użyciu siły. Podkreślił wówczas, iż pierwszym celem powinno być przyłączenie Austrii i Czech12.

Uzyskanie nowych nabytków terytorialnych i panowanie nad światem zapewnić miały doktryna wojny błyskawicznej (Blitzkrieg) i totalna mobilizacja całego narodu niemieckiego. Podporządkowano temu organizację i rozbudowę Wehrmachtu. Zgodnie z doktryną sił zbrojnych III Rzeszy, głównych uderzeń – najlepiej z zaskoczenia – miały dokonać jednostki pancerne i zmotoryzowane wsparte lotnictwem bojowym w celu szybkiego przełamania obrony przeciwnika, okrążenia i zniszczenia jego wojsk. Niemieccy przywódcy oraz koła wojskowe obawiali się długotrwałej wojny i powtórki scenariusza z lat 1914–1918, kiedy to przeciwnicy zdążyli zmobilizować cały potencjał militarny i ekonomiczny13.

Poza rozbudowaniem własnych sił zbrojnych Niemcy, przygotowując się do kolejnej wojny i dążąc do wzmocnienia swojej pozycji międzynarodowej, poszukiwały sojuszników przede wszystkim wśród państw zmierzających do rozbicia układu, jaki ukształtował się po pierwszej wojnie światowej. Ukoronowaniem tych zabiegów było powstanie 25 października 1936 r. „Osi Rzym-Berlin”, a 6 listopada 1937 r. – przystąpienie Włoch do paktu antykominternowskiego, podpisanego między III Rzeszą a Japonią rok wcześniej. 22 maja 1939 r. Niemcy i Włochy zawarły traktat sojuszniczy, tzw. pakt stalowy14.

W 1938 r. państwo niemieckie wkroczyło na drogę podbojów. Przed przystąpieniem do Anschlussu Austrii Hitler objął 4 lutego tego roku bezpośrednie dowodzenie Wehrmachtem. Zlikwidowano Urząd Ministra Wojny, a jego kompetencje przejęło Naczelne Dowództwo Sił Zbrojnych (Oberkomando der Wehrmacht – OKW), które miało charakter połączonego sztabu wszystkich rodzajów wojsk. W ocenie polskiego wywiadu wojskowego zmiany organizacyjne i personalne „oznaczały w ostatecznym wyniku całkowite ześrodkowanie wszystkich sił politycznych, wojskowych i gospodarczych w ręku najwyższego wodza”15. 20 lutego 1938 r. przywódca III Rzeszy w przemówieniu wygłoszonym przed Reichstagiem podkreślił, iż 10 milionów Niemców żyje poza granicami Rzeszy, co było niedwuznaczną zapowiedzią przyszłych wydarzeń.

12 marca 1938 r. Wehrmacht przekroczył granicę Austrii. Jednym z bezpośrednich skutków jej zajęcia było włączenie jednostek armii austriackiej, liczącej około 2000 oficerów i 50 000 szeregowców, do sił zbrojnych III Rzeszy. W wyniku Anschlussu nastąpiło zwiększenie potencjału wojenno-mobilizacyjnego Niemiec o około 12–18 dywizji16. Przyłączenie Austrii do III Rzeszy nie było również bez znaczenia dla położenia geopolitycznego II Rzeczypospolitej, bowiem odcinało państwo polskie od najkrótszych połączeń komunikacyjnych z Zachodem, a także ograniczało możliwości podejmowania działań polityczno-wojskowych na kierunku południowo-zachodnim17.

Strona polska, mimo iż liczyła się od dawna z możliwością Anschlussu, zajęła jednak postawę bierną – podobnie jak Francja i Wielka Brytania – nie chcąc dopuścić do pogorszenia stosunków z Niemcami. W Warszawie odebrano wydarzenia z marca 1938 r. jako potwierdzenie przypuszczeń, że Hitler zdecydował się na bardziej korzystną dla Polski ekspansję wzdłuż Dunaju18.

Po przyłączeniu Austrii III Rzesza, zachęcona dalszą polityką ustępstw mocarstw zachodnich, podjęła działania przeciwko Czechosłowacji. W wyniku decyzji, jakie zapadły na konferencji monachijskiej 29 i 30 września 1938 r., Wehrmacht dokonał w pierwszych dniach października aneksji Sudetów. Ich zajęcie miało poważne konsekwencje, ponieważ doprowadziło w efekcie do podporządkowania ČSR wpływom Berlina. Siły zbrojne Niemiec rozszerzyły też podstawy strategiczne do ewentualnej akcji zbrojnej wobec II Rzeczypospolitej, gdyż uzyskały dogodne warunki do koncentracji na Dolnym Śląsku. Generalnie III Rzesza przez aneksję Sudetów wzmocniła swoje wpływy w całym regionie naddunajskim, gdzie zaczęła zarysowywać się możliwość okrążenia państwa polskiego od południa19.

Polskie władze wojskowe były poważnie zaniepokojone zajęciem przez Wehrmacht czechosłowackich terenów przygranicznych z rozbudowanym systemem fortyfikacji. Należy podkreślić, iż Warszawa niewiele mogła uczynić w obronie ČSR, z którą nie miała zawartego sojuszu polityczno-wojskowego z powodu niechęci Pragi do ściślejszego związania się z północno-wschodnim sąsiadem. Los państwa czechosłowackiego zależał od postawy mocarstw zachodnich, a te wykluczały udzielenie jej pomocy. Gdyby do tego doszło, sprzymierzona z Francją Polska znalazłaby się w jednym obozie z ČSR. Jednak w zaistniałej sytuacji II Rzeczpospolita wykorzystała kryzys czechosłowacki do rewindykacji Śląska Zaolziańskiego, zamieszkałego w większości przez Polaków i posiadającego wiele zakładów przemysłowych, co przyczyniło się do zwiększenia potencjału wojennego państwa polskiego20. Zajęcie węzła kolejowego w Boguminie utrudniło Wehrmachtowi w 1939 r. koncentrację na Morawach i w efekcie – uderzenie na Polskę, ponadto „zniszczenie tunelu pod Jabłonkowem przerwało linię dowozową z Niemiec do Słowacji”21.

Państwo niemieckie w wyniku „zwycięstw bez wojny” wydatnie zwiększyło swój potencjał militarny. W ocenie Oddziału II Sztabu Głównego WP „zabór obszaru Austrii i Sudetów” oznaczał uzyskanie nowych zasobów surowców, ośrodków przemysłowych, a także zwiększenie rezerw wyszkolonych żołnierzy. Pod koniec 1938 r. Niemcy stały się jedną z głównych potęg europejskich22.

III Rzesza, realizując plan intensywnej rozbudowy sił zbrojnych, posiadała już na początku 1939 r. (do 1 marca) na stopie pokojowej 6 dowództw grup, 18 korpusów, 35 dywizji piechoty, 3 dywizje górskie, 4 zmotoryzowane, 5 dywizji pancernych, 4 dywizje lekkie i brygadę kawalerii. W sumie niemieckie wojska lądowe dysponowały 52 dobrze uzbrojonymi i wyposażonymi wielkimi związkami taktycznymi, w tym 13 jednostkami pancerno-motorowymi, szeregiem jednostek i oddziałów pozadywizyjnych oraz dyspozycyjnych23. Plan mobilizacyjny na lata 1938–1939 zakładał wystawienie 103 dywizji w ramach 23 korpusów, 10 armii i 6 grup. Cały zmobilizowany Wehrmacht miał liczyć ponad 4 600 000 żołnierzy. W 1939 r. Niemcy posiadały około 4000 czołgów i samochodów pancernych oraz 3620 samolotów bojowych24.

Poważną siłę stanowiła też niemiecka marynarka wojenna. Kriegsmarine dysponowała 2 okrętami liniowymi, 3 pancernikami kieszonkowymi, 8 krążownikami, 22 niszczycielami, 16 torpedowcami, 10 eskortowcami, 52 okrętami podwodnymi i 32 trałowcami. Siły te pozwalały nie tylko na skuteczną obronę własnego wybrzeża, ale również zablokowanie Morza Bałtyckiego i zabezpieczenie dostaw surowców ze Skandynawii.

Zrozumiały niepokój władz polityczno-wojskowych II Rzeczypospolitej wzbudzała przez cały okres międzywojenny stała rozbudowa potencjału militarnego ZSRS. W 1934 r. marszałek Józef Piłsudski trafnie powiedział do jednego z wyższych oficerów WP, iż Moskwa jest niebezpieczniejsza od Berlina, bowiem mniej musi się liczyć z mocarstwami zachodnimi i opinią zachodnioeuropejską25. Wrogo nastawiony do państwa polskiego Związek Sowiecki nie zrezygnował z agresywnych planów i działań, dążąc do rewanżu za klęskę 1920 r. i eksportu „przez trupa Polski” rewolucji na Zachód.

Pomimo podpisania 25 lipca 1932 r. na trzy lata polsko-sowieckiego układu o nieagresji, a następnie jego przedłużenia 5 maja 1934 r. na dziesięć lat, w Warszawie poważnie liczono się z niebezpieczeństwem agresji ze strony wschodniego sąsiada. Było to w pełni uzasadnione, gdyż ZSRS zamierzał w sprzyjających warunkach polityczno-militarnych uderzyć na Polskę.

Na początku lat trzydziestych nastąpił w Związku Sowieckim bardzo poważny rozwój sił zbrojnych pod względem ilościowym i jakościowym, połączony z szybką industrializacją kraju. Przystąpiono przede wszystkim do rozbudowy lotnictwa, broni pancernej, artylerii i marynarki wojennej. W latach 1934–1937 Sowieci produkowali rocznie 3500 samolotów, 3139 czołgów i ponad 5000 dział. Ze względów bezpieczeństwa nowe ośrodki przemysłu zbrojeniowego sytuowano w głębi kraju. Dzięki motoryzacji wojska Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona miała charakter manewrowy i zaczepny26.

Większość sił w europejskiej części ZSRS była rozmieszczona w pobliżu granicy zachodniej, a szczególnie z Polską. Na tym kierunku intensywnie budowano drogi oraz linie kolejowe, a także zwiększano przepustowość istniejących sieci komunikacyjnych. Już w 1930 r. polski attaché wojskowy w Moskwie ppłk Jan Kowalewski w raporcie do centrali Oddziału II stwierdził: „Jeżeli nie można jeszcze powiedzieć, że ZSRR szykuje się do wojny, to można twierdzić, że szykuje się jak do wojny”27.

Od 1925 r. do 1935 r. sowiecki budżet wojskowy wzrósł czterokrotnie. Armia Czerwona oraz przemysł zbrojeniowy korzystały również z ogromnych nieoficjalnych dotacji. W 1935 r. na rozbudowę sił zbrojnych ZSRS przeznaczył jakoby 6,5 miliarda rubli, faktycznie zaś wydano przeszło 8,2 miliarda. W 1936 r. zamierzano skierować na rozwój potencjału militarnego ponad 14 miliardów rubli, co było zwiększeniem wydatków w stosunku do preliminarza z 1935 r. o 120%28.

W drugiej połowie lat trzydziestych zmiany w Armii Czerwonej zmierzały w kierunku zastąpienia dywizji terytorialnych pełnowartościowymi jednostkami regularnymi oraz wyposażenia związków taktycznych w odpowiednią liczbę środków bojowych. Miało miejsce nie tylko dalsze zwiększenie liczebności, ale także modernizacja i reorganizacja wszystkich rodzajów wojsk i broni RKKA. Lotnictwo i jednostki pancerne stanowiły wówczas ogromną siłę, przerastającą możliwości militarne innych krajów. Na przełomie 1936 i 1937 r. armia sowiecka osiągnęła stan 1 300 000 żołnierzy29, a w styczniu 1938 r. –1 605 000, w tym w wojskach lądowych 1 279 000, 194 000 w lotnictwie i 132 000 w marynarce wojennej30. Na początku 1939 r. tylko wojska lądowe i lotnictwo liczyły już 1 691 093 żołnierzy.

Pod koniec lat trzydziestych w Związku Sowieckim dobiegał końca proces przechodzenia na system tworzenia wyłącznie jednostek regularnych. W styczniu 1938 r. Armia Czerwona dysponowała 62 dywizjami kadrowymi, natomiast dywizji terytorialnych, mających charakter milicyjny, było 34. W przypadku wybuchu wojny liczba jednostek miała wzrosnąć do 172 (według innych danych do 150). RKKA posiadała też w tym czasie 27 kawaleryjskich związków taktycznych, 77 brygad lotniczych wyposażonych w 9385 samolotów bojowych, z czego 6762 stacjonowały w europejskiej części ZSRS, oraz 25 lekkich i 4 ciężkie brygady pancerne liczące 4950 czołgów31. W sumie w 1937 r. Sowieci mieli ich we wszystkich jednostkach ponad 12 000, nie licząc samochodów pancernych32. W połowie 1939 r. istniało już 27 lekkich brygad pancernych i 4 czołgów ciężkich. Na ich wyposażeniu było 7021 czołgów. Oprócz tego Sowieci dysponowali znaczną ilością samochodów pancernych i czołgów w dywizjach strzeleckich, jednostkach kawalerii oraz ośrodkach szkolenia. ZSRS przykładał również duża wagę do rozwoju marynarki wojennej, która pod koniec lat trzydziestych została poważnie rozbudowana. Plan mobilizacyjny zakładał w 1938 r. powołanie do pierwszej linii 6 500 000 żołnierzy we wszystkich rodzajach broni33.

W ocenie polskich kół wojskowych w drugiej połowie lat trzydziestych słabą stroną Armii Czerwonej było przede wszystkim wyszkolenie taktyczne żołnierzy, praca sztabów na niższych szczeblach oraz nie zawsze najwyższa jakość uzbrojenia. W latach 1937–1938 siły zbrojne Związku Sowieckiego dotknęły masowe represje, które poważnie osłabiły ich zdolność bojową. Oddział II Sztabu Głównego WP stał na stanowisku, iż Armia Czerwona, przez pozbawienie jej doświadczonego kierownictwa i wprowadzenie kolektywnego dowodzenia, utraciła zdolność do prowadzenia szerszych działań ofensywnych. „Nigdy od czasu istnienia ZSRR – stwierdzono w opracowaniu z lipca 1938 r. – nie była przez nas obserwowana tak rażąca dysproporcja pomiędzy liczbami wyrażającymi stan sił zbrojnych sowieckich, a ich istotnym potencjałem (…). Reasumując, musimy stwierdzić, że Armia Czerwona przeżywa dziś kryzys, który wpływa w bardzo znaczącym stopniu na obniżenie jej wartości. Kryzys ten dotąd nie jest opanowany”34.

Terror stalinowski – poza wojskiem – objął również aparat partyjny i państwowy, co przyczyniło się u progu II wojny światowej do znacznego osłabienia ogólnego potencjału Związku Sowieckiego. W 1938 r. o słabości Moskwy miała świadczyć bierność wobec narastających sił antykomunistycznych w Europie oraz w czasie kryzysu czechosłowackiego, kiedy to działania ZSRS ograniczyły się jedynie do demonstracji militarnej, niemającej żadnego wpływu na przebieg wydarzeń35.

W Warszawie doskonale zdawano sobie sprawę z postępującej od drugiej połowy lat trzydziestych dysproporcji sił pomiędzy państwem polskim a ZSRS i Niemcami oraz z wynikającego z tego zwiększenia niebezpieczeństwa agresji. Opracowywane przez centralne instytucje Wojska Polskiego porównawcze studia i analizy wskazywały niezbicie, że w przypadku agresji niemieckiej czy też sowieckiej, nie mówiąc już o konflikcie z obiema stronami, Polska nie będzie miała szans na obronę niepodległego bytu. Wzrost zagrożenia zewnętrznego spowodował przystąpienie do przygotowania planów obrony oraz podjęcie decyzji o rozbudowie i modernizacji WP. Zintensyfikowano również działania wywiadowcze zmierzające do rozpoznania możliwości bojowych Armii Czerwonej oraz Wehrmachtu36.

Istotne znaczenie dla bezpieczeństwa II Rzeczypospolitej miały zawarte sojusze polityczno-wojskowe. Największą wagę przywiązywano do układu z Francją, która – pomimo iż w latach trzydziestych stopniowo traciła swoją wielkomocarstwową pozycję w Europie – w dalszym ciągu była na kontynencie jednym z najsilniejszych państw. Umowę polityczną podpisano 19 lutego 1921 r., a dwa dni później konwencję wojskową, zobowiązującą oba kraje do udzielenia sobie pomocy w wypadku niemieckiej agresji na jedną ze stron. Paryż miał też wesprzeć Polskę, gdyby doszło do konfliktu z Moskwą37. Należy podkreślić, iż francuscy politycy i wojskowi nigdy nie traktowali II Rzeczypospolitej jak równorzędnego partnera i przymierze wykorzystywali jako środek nacisku na Berlin. Sojusz z Paryżem, co zauważył w 1936 r. jeden z najwybitniejszych sztabowców WP gen. Tadeusz Kutrzeba, stanowił jednak dla państwa polskiego konieczność strategiczną38.

Od drugiej połowy lat trzydziestych jednym z nadrzędnych celów Polski było odmrożenie, a następnie zacieśnienie współpracy militarnej z Francją. Nad Sekwaną zabiegano też o pomoc finansową w realizacji przygotowywanego planu modernizacji i rozbudowy polskich sił zbrojnych. Dla II Rzeczypospolitej groźne było przyjęcie przez Paryż defensywnej doktryny wojennej oraz zbytnia wiara w „cudowną moc” linii Maginota. Odrzucano propozycje Warszawy zmierzające do uściślenia wzajemnych zobowiązań sojuszniczych, a nawet dążono do ograniczenia obowiązujących. Jesienią 1938 r. we Francji brano pod uwagę możliwość zerwania przymierza polityczno-wojskowego z Polską. Pretekstem mało być stanowisko II Rzeczypospolitej wobec Czechosłowacji i sposób, w jaki odzyskano Śląsk Zaolziański. Jednak z powodu obaw, iż wypowiedzenie sojuszu doprowadziłoby do podporządkowania Polski Niemcom, odstąpiono od tego pomysłu39. Francja, podobnie jak wiele innych państw europejskich niezorientowanych w szczegółach działań polskich, uznała stanowisko zajęte wobec Pragi za jawne współdziałanie z III Rzeszą.

U progu II wojny światowej Francja nie brała pod uwagę możliwości uderzenia na III Rzeszę zaangażowaną militarnie w Polsce. W Warszawie sceptycznie odnoszono się zresztą do wartości sojuszu z Paryżem. Już w 1932 r. marszałek Józef Piłsudski oświadczył francuskiemu attaché wojskowemu płk. Charles’owi d’Arbonneau (mianowanemu wkrótce generałem), że „musimy się mieć na baczności! Francja nas porzuci, Francja nas zdradzi”40. Na początku 1938 r. szef wywiadu wojskowego płk Tadeusz Pełczyński stwierdził, że „liczenie na zbrojną pomoc naszego zachodniego sprzymierzeńca w razie istotnej potrzeby byłoby z naszej strony zbytnim optymizmem”41.

Polska dążyła również do ożywienia sojuszu z Rumunią, stanowiącego zabezpieczenie w razie agresji sowieckiej, a tym samym będącego jednym z głównych elementów jej polityki zagranicznej. Jego podstawą były układ polityczny i konwencja wojskowa zawarte 3 marca 1921 r.42 W ocenie szefa Sztabu Głównego WP gen. Wacława Stachiewicza: „Współdziałanie armii rumuńskiej poprawiłoby w wypadku wojny z Rosją ogólny, niekorzystny dla nas stosunek sił i wzmocniło położenie prawego skrzydła naszego frontu. Jakkolwiek armia rumuńska nie była szczególnie silna, głównie z powodu jej słabego stanu uzbrojenia, to jednak w stosunku do frontu rosyjskiego spełniać mogła poważną rolę, flankując siły sowieckie znajdujące się przed naszym frontem południowym”43.

Pomimo iż czynniki decyzyjne obu państw pod koniec lat trzydziestych deklarowały zacieśnienie współpracy militarnej, Rumunia była dla II Rzeczypospolitej sprzymierzeńcem niepewnym. Wpływ na efektywność sojuszu miało bowiem nie tylko słabe uzbrojenie i wyposażenie rumuńskich sił zbrojnych, ale także skomplikowana sytuacja wewnętrzna oraz zagrożenie ze strony Węgier i Bułgarii. Polityków oraz wojskowych w Bukareszcie drażniły niewątpliwie przyjazne relacje łączące Warszawę i Budapeszt. Rumunia nie chciała przede wszystkim angażować się w obronę Polski przeciwko III Rzeszy, której wpływy od jesieni 1938 r. szybko rosły w tym kraju. Obawiano się, iż Berlin wykorzysta silną presję w postaci poparcia węgierskich dążeń rewizjonistycznych, liczną mniejszość niemiecką oraz rosnący w siłę ruch faszystowski. Władze rumuńskie w coraz większym stopniu dążyły do zachowania neutralności w przypadku konfliktu polsko-niemieckiego44. Koła wojskowe II Rzeczypospolitej, jak również MSZ, nie liczyły na inną postawę Bukaresztu, kładąc jedynie szczególny nacisk na ułatwienia w tranzycie materiału wojennego z Zachodu, do czego nota bene Rumuni byli zobowiązani przez podpisane wcześniej układy45.

Po zawarciu paktów o nieagresji z ZSRS i Niemcami, co było niewątpliwie sukcesem polskiej dyplomacji, kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa II Rzeczypospolitej odgrywała polityka równowagi. Jej istota polegała na niewiązaniu się z żadnym z obu wielkich sąsiadów sojuszem skierowanym przeciwko drugiemu, mogłoby to bowiem doprowadzić do wasalizacji państwa polskiego i utraty części jego terytorium na zachodzie lub wschodzie. Zachowanie równego dystansu wobec Moskwy i Berlina zapewnić miało dobre relacje z nimi i w efekcie wzmocnić położenie międzynarodowe Polski46.

Po dojściu Hitlera do władzy korzystne dla II Rzeczypospolitej było stopniowe wycofywanie się Niemiec ze ścisłej współpracy militarnej ze Związkiem Sowieckim. Niestety, zarówno czynniki polityczne, jak i wojskowe Polski nie brały pod uwagę możliwości ponownego zbliżenia niemiecko-sowieckiego z przyczyn ideologicznych oraz odmiennych interesów strategicznych, co w przyszłości okazało się poważnym błędem. W polskich planach obronnych nie uwzględniono wojny dwufrontowej. Znamienne są słowa marszałka Piłsudskiego, który stwierdził, iż w razie takiej sytuacji pozostanie bić się w Warszawie, na Placu Saskim, przy grobie Nieznanego Żołnierza47. Wypowiedź ta dobitnie świadczyła o braku jakichkolwiek szans obrony państwa polskiego w przypadku jednoczesnej agresji ze wschodu i z zachodu.

Celem strategicznym dyplomacji polskiej, kierowanej od 2 listopada 1932 r. przez Józefa Becka, miało być doprowadzenie do zawarcia sojuszu z Wielką Brytanią, wywierającą istotny wpływ na sprawy europejskie. Czynniki decyzyjne II Rzeczypospolitej doskonale zdawały sobie sprawę, iż postawa sojuszniczej Francji była w coraz większym stopniu zależna od Londynu. Polska jednak do marca 1939 r. pozostawała poza sferą bezpośredniego zainteresowania prowadzących politykę globalną Brytyjczyków i inicjatywy strony polskiej, mające na celu zbliżenie, pozostawały bez odzewu48.

Pozytywny wpływ na stan bezpieczeństwa II Rzeczypospolitej miała normalizacja stosunków z Kownem. W polskich kalkulacjach sztabowych Litwę uwzględniono jako potencjalnego przeciwnika, wspierającego Niemcy lub Związek Sowiecki, by w efekcie opanować Wilno i Wileńszczyznę. Relacje między obu państwami od chwili uzyskania przez nie niepodległości były wręcz wrogie. Nie utrzymywały one ze sobą stosunków dyplomatycznych, bowiem Kowno nie uznało decyzji mocarstw zachodnich z 1923 r. przyznających Polsce Wileńszczyznę i stało na stanowisku, iż obszar ten należy do Litwy. Do 1927 r. władze litewskie twierdziły, że znajdują się w stanie wojny z II Rzecząpospolitą. Wysiłki podejmowane przez dyplomację polską, mające na celu unormowanie relacji, były odrzucane przez sąsiada. Nieprzejednane stanowisko polityków litewskich utrudniało Polsce działania integracyjne w północno-wschodnim rejonie Morza Bałtyckiego, mające doprowadzić do stworzenia „wału obronnego między Niemcami a Rosją”49.

Przełom, który zakończył blisko dwudziestoletni konflikt, nastąpił 19 marca 1938 r., po przyjęciu przez Kowno polskiego ultimatum i nawiązaniu stosunków dyplomatycznych. Za pretekst do podjęcia tak radykalnych działań posłużył Warszawie jeden z wielu incydentów granicznych. Nad ranem 11 marca został zastrzelony żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza strzelec Stanisław Serafin, podczas przerzucania przez litewską policję graniczną dwóch agentów wywiadu na terytorium II Rzeczypospolitej50. Józef Beck w Ostatnim raporcie stwierdził, że „wobec zachwiania porządku i spokoju w Europie Wschodniej – sąsiedztwo z państwem, które wzbrania się utrzymywać z nami stosunki dyplomatyczne – staje się rzeczą niebezpieczną”51. W tej sytuacji Polska postanowiła wykorzystać zainteresowanie państw europejskich przyłączeniem Austrii do Niemiec i 17 marca 1938 r. skierowała ultimatum do rządu kowieńskiego, w którym domagano się natychmiastowego nawiązania stosunków dyplomatycznych. Działania te wsparto koncentracją oddziałów na Wileńszczyźnie. Znamienne jest, iż po przyjęciu przez władze litewskie ultimatum w relacjach między obu państwami nastąpił stan odprężenia, co przyczyniło się do wzmocnienia pozycji Warszawy w Europie Środkowej i otworzyło drogę do utworzenia ważnego związku państw, obejmującego kraje nadbałtyckie i skandynawskie52.

Od jesieni 1938 r. Litwa zaczęła wyraźnie zabiegać o poprawę relacji z Polską. W Kownie zdano sobie sprawę, że w narastającym konflikcie z Niemcami o Kłajpedę bez wsparcia II Rzeczypospolitej państwo litewskie nie będzie w stanie utrzymać tego jedynego portu morskiego w swoich granicach. Wpływ na takie stanowisko Litwy miała niewątpliwie postawa Wielkiej Brytanii i Francji, a także Związku Sowieckiego w czasie kryzysu czechosłowackiego. Litewscy politycy i wojskowi, w zamian za poparcie Polski w sprawie Kłajpedy, byli skłonni zawrzeć z nią sojusz53.

Również władzom polityczno-wojskowym w Warszawie zależało na przyjaznej postawie Kowna, co było szczególnie widoczne od wiosny 1939 r., po zaostrzeniu stosunków polsko-niemieckich. Przede wszystkim obawiano się, iż wkroczenie Wehrmachtu na Litwę jeszcze bardziej skomplikuje sytuację strategiczną Polski oraz bezpośrednio zagrozi jej kresom północno-wschodnim. Zajęcie 23 marca 1939 r. Kłajpedy przez oddziały niemieckie ograniczyło szanse na podpisanie polsko-litewskiego układu sojuszniczego. Działania dyplomacji II Rzeczypospolitej zmierzały do zachowania przez Kowno życzliwej neutralności w przypadku konfliktu zbrojnego z III Rzeszą. Stanowisko takie zostało m.in. zadeklarowane w kwietniu 1939 r. przez głównodowodzącego litewskich sił zbrojnych gen. Stasysa Raštikisa, a następnie potwierdzone podczas jego majowej wizyty w Warszawie, gdzie zadeklarował, iż nie pozwoli, aby Wehrmacht wykorzystał terytorium Litwy do ataku na Polskę. Pomimo silnej presji Niemiec, Litwa konsekwentnie odrzucała propozycje współpracy i nie wzięła udziału w agresji na państwo polskie we wrześniu 1939 r.54

Niepowodzeniem polityki polskiej zakończyły się działania na rzecz zbliżenia z graniczącą z II Rzecząpospolitą Łotwą, a także z Estonią. W siedzibie MSZ w Pałacu Brühla w 1938 r. zakładano, iż państwa te, w wyniku wzrostu potęgi Niemiec oraz imperialnych ambicji Moskwy, będą czuły się zagrożone i tym samym bardziej skłonne do podjęcia z Warszawą rozmów w zakresie bezpieczeństwa55. Władze w Rydze i Tallinie dążyły jednak do zachowania neutralności w przypadku konfliktu Polski z III Rzeszą lub ZSRS, co w 1939 r. było korzystne również dla Warszawy. Związanie polityczne i wojskowe Estonii oraz Łotwy z II Rzecząpospolitą mogło – jak stwierdził szef Sztabu Głównego gen. Stachiewicz – „w trudnej ich sytuacji w stosunku do Rosji przynieść im więcej komplikacji niż korzyści, a Polsce żadnych plusów by nie dało. W wypadku wojny Polski z Rosją tak w interesie naszym, jak i tych państw było jak najdłuższe utrzymanie się ich neutralności”56.

Istotny wpływ na polityczne oraz militarne położenie Polski miała Czechosłowacja. Ewentualne współdziałanie obu państw mogło odegrać ważną rolę w systemie obrony II Rzeczypospolitej. ČSR dysponowała znacznym potencjałem wojskowym i zbrojeniowym, który w połączeniu z polskim zmniejszyłby przewagę ewentualnych agresorów – Niemiec lub Związku Sowieckiego57. Współpraca operacyjna sił zbrojnych południowego sąsiada z WP uniemożliwiłaby przede wszystkim armii niemieckiej prowadzenie działań ofensywnych przeciwko Polsce z Dolnego Śląska. Od postawy Pragi, podobnie zresztą jak Litwy, zależała skuteczność działań integracyjnych polskiej dyplomacji w Europie Środkowej.

Niestety, stosunki polsko-czechosłowackie de facto przez cały okres międzywojenny nie układały się najlepiej. Praga i Warszawa nie były nastawione na współdziałanie bowiem „szły odrębnymi drogami”. Na ich relacjach zaciążył bezprawny najazd wojsk czechosłowackich w styczniu 1919 r. na Śląsk Cieszyński oraz nieprzychylne stanowisko wobec Polski w czasie wojny z Rosją bolszewicką, a później także dyskryminacja mniejszości polskiej w tym państwie. Konflikty oraz odmienne sposoby zapewnienia bezpieczeństwa przez II Rzeczpospolitą i Republikę Czechosłowacką uniemożliwiały zawarcie korzystnego dla obu krajów sojuszu polityczno-wojskowego. Nad Wełtawą obawiano się, iż wciągnąłby on Pragę w wojnę z Niemcami bądź ZSRS. W drugiej połowie lat trzydziestych minister spraw zagranicznych Józef Beck wykluczał współpracę z południowym sąsiadem, co związane było ze wzrastającym zagrożeniem niemieckim Czechosłowacji, przy jednoczesnym zadowalającym stanie stosunków Warszawy z Berlinem. Najdalej idące oferty współpracy składane Polsce przez polityków czechosłowackich ograniczały się do paktu przyjaźni, który nie miał dla II Rzeczypospolitej żadnego znaczenia, gdyż nie dawał gwarancji bezpieczeństwa w postaci sojuszu. Pod koniec 1933 r. pojawiły się deklaracje, iż w razie wojny polsko-niemieckiej ČSR weźmie w niej udział na takich samych zasadach, jak Francja58. Charakterystyczne było, iż Kancelaria Prezydenta Republiki oraz praskie MSZ unikały konkretnych rozmów w sprawie współdziałania polityczno-militarnego obu państw. Sojusz z ČSR w 1938 r. nie był brany także pod uwagę przez koła polityczno-wojskowe II Rzeczypospolitej. W ocenie Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, marszałka Śmigłego-Rydza, Polska przy wsparciu tylko ze strony państwa czechosłowackiego nie mogła liczyć na zwycięstwo w wojnie z III Rzeszą59.

Po polskim ultimatum z 30 września 1938 r. i zajęciu na początku października Śląska Zaolziańskiego, szersza współpraca między Polską a Czechosłowacją była niemożliwa, chociaż sprzyjać jej mogło kilka czynników, jak uregulowanie kwestii terytorialnej przynależności Zaolzia oraz odejście nieprzychylnej Warszawie ekipy prezydenta Edwarda Beneša60. Również zerwanie przez Pragę kontaktów polityczno-militarnych z Moskwą, wywołujących irytację nad Wisłą, bowiem były one odbierane jako wpuszczanie Sowietów do Europy Środkowej, wpływało pozytywnie na możliwość rozwoju wzajemnych relacji po Monachium. ČSR zaczęła jednak realizować kurs na zbliżenie z Berlinem, licząc w ten sposób na ocalenie państwowości61.Uważano, iż jakakolwiek ściślejsza współpraca z Warszawą wywołałaby niezadowolenie III Rzeszy. Polska była postrzegana w Pradze w dalszym ciągu jako potencjalny agresor, o czym mogło świadczyć dokonanie w listopadzie 1938 r. zmian granicznych w północnej Słowacji, gdzie doszło do lokalnych incydentów zbrojnych między oddziałami polskimi a czechosłowackimi, oraz prowadzenie przez Oddział II Sztabu Głównego WP działań dywersyjnych na Rusi Podkarpackiej w ramach akcji „Łom”62. W czechosłowackich kołach politycznych i wojskowych nie zapomniano także o wrogiej postawie Warszawy w okresie tzw. kryzysu sudeckiego i o współpracy z Węgrami. Oficjalny przedstawiciel WP w Berlinie ppłk Szymański 12 listopada 1938 r. meldował płk. Pełczyńskiemu, iż według informacji posiadanych przez stronę niemiecką „nienawiść Pragi do Warszawy jest daleko zaciętsza, niż można było przypuszczać”63.

W polskim MSZ oraz kołach wojskowych dominowało przekonanie o słabości niechętnej do walki Czechosłowacji i w konsekwencji jej rozpadzie. Postawa Józefa Becka wobec południowego sąsiada wynikała ze stanowiska mocarstw zachodnich, a także chęci realizacji własnych planów związanych z utworzeniem Bloku Środkowo-Europejskiego, który miał powstać na gruzach ČSR. Koncepcja „Międzymorza” miała być dopełnieniem polityki równowagi i w obliczu postępującego rozkładu systemu wersalskiego – dodatkowym gwarantem bezpieczeństwa. W bloku tym, wspieranym przez Włochy, poza państwami bałtyckimi i Europy północnej, znaleźć się miały Polska, Węgry, Rumunia i Jugosławia. Jego utworzenie, według założeń Becka, przyczyniłoby się do stabilizacji Europy Środkowej oraz powstania zapory przed ekspansją III Rzeszy i ZSRS64.

Fundamentem koncepcji „Międzymorza” miała być wspólna granica polsko-węgierska. Jej uzyskanie stanowiło w okresie pomonachijskim jeden z najważniejszych celów II Rzeczypospolitej, która opowiadała się za oderwaniem Rusi Podkarpackiej od ČSR i przyłączeniem tego obszaru do Budapesztu. Dążenie polskich kół politycznych oraz wojskowych do bezpośredniego sąsiedztwa z zaprzyjaźnionymi Węgrami wynikało też z obaw przed utworzeniem tam zalążka państwa ukraińskiego. Scenariusz taki był niebezpieczny dla Polski ze względu na nieoficjalne wsparcie udzielane ukraińskim nacjonalistom przez III Rzeszę. W efekcie doprowadzić to mogło do zagrożenia II Rzeczypospolitej również od południa i wywierać niekorzystny wpływ na sytuację w Małopolsce Wschodniej. Granica polsko-węgierska w ocenach Sztabu Głównego WP oraz MSZ przyczyniłaby się do poprawy położenia państwa polskiego w wypadku wojny z Niemcami. Jednak Węgry były dla Polski przede wszystkim nieformalnym sojusznikiem w razie wystąpienia zagrożenia ze strony ZSRS. W przypadku włączenia Rusi Podkarpackiej do państwa węgierskiego, korzystny wpływ miało odcięcie Rumunii od Czechosłowacji, a tym samym także terytorialnie od Małej Ententy. W Warszawie liczono, iż w ten sposób Bukareszt będzie bardziej skłonny do porozumienia z Węgrami i dojdzie do nawiązania tak upragnionej współpracy polsko-węgiersko-rumuńskiej. Niezbędne do powodzenia planów „Międzymorza” było również zbliżenie II Rzeczypospolitej i Jugosławii oraz przełamanie niechęci między Belgradem a Budapesztem65.

Planów tych nie udało się zrealizować przede wszystkim z powodu rosnących wpływów niemieckich w rejonie naddunajskim. Jesienią 1938 r. Berlin sprzeciwił się koncepcji wspólnej granicy polsko-węgierskiej. Zdecydowanie negatywne stanowisko wobec tej idei zajęły koła wojskowe III Rzeszy oraz MSZ, obawiając się, iż ułatwiałoby to powstanie bloku antyniemieckiego. Hitler był skłonny wyrazić zgodę na przyłączenie Rusi Podkarpackiej do Węgier, ale pod warunkiem przyjęcia przez Polskę oferty globalnego uregulowania stosunków z Berlinem i uczynienia z niej posłusznego sojusznika66. Obszar ten przywódca niemiecki traktował jako kartę przetargową w stosunkach z Warszawą i Budapesztem. Chodziło przede wszystkim o osłabienie więzi polsko-węgierskich oraz wzmocnienie pozycji III Rzeszy w tej części Europy.

W drugiej połowie lat trzydziestych Moskwa z niepokojem przyjmowała fakt, iż na pogorszeniu stosunków sowiecko-niemieckich zyskiwała II Rzeczpospolita. Starano się temu przeciwdziałać, dążąc do nadania relacjom polsko-sowieckim charakteru antyniemieckiego i skierowania polityki Warszawy przeciwko III Rzeszy. 15 grudnia 1938 r. attaché wojskowy ZSRS na Litwie mjr Michaił Korotkich złożył swojemu polskiemu odpowiednikowi płk. Mitkiewiczowi propozycję utworzenia przeciwko Niemcom koalicji państw bałtyckich, Polski i Rumunii, wspartych przez Moskwę67.

15 marca 1939 r. Wehrmacht wkroczył do Pragi, co oznaczało likwidację państwa czechosłowackiego. Czechy i Morawy znalazły się pod kontrolą Niemiec, natomiast Słowacja uzyskała niepodległość. Wbrew oczekiwaniom nie stała się państwem buforowym, ściśle związanym z II Rzecząpospolitą, lecz satelitą Berlina. Spowodowane było to słabością Polski, która w obliczu wzrastającego zagrożenia niemieckiego nie była w stanie zapewnić Słowacji bezpieczeństwa. Znaczenie miało również dojście do władzy w Bratysławie polityków nastawionych proniemiecko oraz niechęć do Warszawy, z powodu korekt granicznych przeprowadzonych jesienią 1938 r.68

Po rozpadzie Czechosłowacji państwo polskie znalazło się w katastrofalnej sytuacji geostrategicznej, bowiem III Rzesza uzyskała dogodne warunki do uderzenia od południowego zachodu. Manewr dwustronnego oskrzydlenia wojsk polskich z Pomorza i Prus Wschodnich, przy jednoczesnym ataku ze Śląska, Protektoratu Czech i Moraw, a także zwasalizowanej Słowacji, był przesądzony. Pozwalał on Wehrmachtowi na przeprowadzenie strategicznych uderzeń dośrodkowych nie tylko na wschód od Narwi, Wisły i Sanu, ale również do linii Bugu. Odsłonięta została też południowa flanka obrony polskiej69.

Niemcy przejęli bez walki w ČSR ogromną ilość broni oraz wyposażenia wojskowego. Szacuje się, iż Wehrmacht uzyskał kompletne uzbrojenie dla około 35 dywizji piechoty oraz znaczną ilość dział, samolotów, a także czołgów70. Część tego sprzętu została wykorzystana przez siły zbrojne III Rzeszy przeciwko Polsce we wrześniu 1939 r. Wyjątkowo cenne okazało się przejęcie kontroli nad jednym z najlepiej rozwiniętych przemysłów zbrojeniowych w Europie.

Zniszczenie państwa czechosłowackiego przyczynić się miało również do wywarcia nacisku na II Rzeczpospolitą w celu przyjęcia przez nią warunków niemieckich. Zajęcie przez jednostki armii węgierskiej w dniach od 14 do 18 marca 1939 r. całej Rusi Podkarpackiej i ustanowienie wspólnej granicy z Polską nie miało już większego znaczenia, z powodu dominacji niemieckiej w rejonie naddunajskim. Likwidacja ČSR nie dała państwu polskiemu de facto żadnych korzyści. Pozytywny wydźwięk miało dla Warszawy odejście mocarstw zachodnich od polityki appeasementu71.

Złożenie wieńca na Grobie Nieznanego Żołnierza przez niemieckiego attaché lotniczego w Warszawie ppłk. von Gerstenberga – wiosna 1938 r.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości stosunki polsko-niemieckie znajdowały się w stanie ustawicznego kryzysu. Dopiero dojście Hitlera do władzy spowodowało, iż uległy one zmianie – nastąpiło wówczas odprężenie, którego efektem było podpisanie 26 stycznia 1934 r. deklaracji o niestosowaniu przemocy. Przywódca III Rzeszy działania te traktował jako wybieg taktyczny, dążąc do wzmocnienia Niemiec oraz osłabienia sojuszu polsko-francuskiego. Normalizacja stosunków z Berlinem zwiększała pole manewru dyplomacji II Rzeczypospolitej, a także utrudniała mocarstwom zachodnim prowadzenie polityki ustępstw wobec państwa niemieckiego kosztem Polski72. W Warszawie sądzono, że Hitler odejdzie od typowej antypolskiej polityki i skieruje ekspansję w kierunku południowo-wschodnim.

Polska, dysponująca znacznym potencjałem militarnym, w dalszych planach Führera odgrywała istotną rolę, gdyż miała znaleźć się w gronie sojuszników. Hitler zakładał, iż w pierwszej kolejności dojdzie do konfliktu zbrojnego z Paryżem. Wówczas II Rzeczpospolita odgradzałaby Niemcy od ZSRS, zapewniając im w ten sposób bezpieczeństwo tyłów. Dopiero po pokonaniu Francji oraz porozumieniu z Wielką Brytanią Hitler planował podjąć z Polską wspólną krucjatę na Moskwę73.

W celu zacieśnienia stosunków polsko-niemieckich i wyjaśnienia ewentualnego przystąpienia II Rzeczypospolitej do obozu kierowanego przez Berlin, 24 października 1938 r., w niespełna miesiąc po konferencji monachijskiej, szef Auswärtiges Amt Joachim von Ribbentrop przekazał ambasadorowi Józefowi Lipskiemu warunki ich globalnego uregulowania. Berlin domagał się włączenia Wolnego Miasta Gdańska do Niemiec oraz wyrażenia zgody na przeprowadzenie przez Pomorze Gdańskie eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej do Prus Wschodnich, a także przystąpienia Polski do paktu antykominternowskiego. Oba państwa miały udzielić sobie gwarancji nienaruszalności granic, a polsko-niemiecka deklaracja z 1934 r. zostałaby przedłużona na okres od 10 do 25 lat. Układ ten miał być uzupełniony klauzulą konsultacyjną, co zobowiązałoby Warszawę do uzgadniania swojej polityki z Berlinem. Polska otrzymałaby w Gdańsku eksterytorialne połączenia oraz wolny port74. Przywódca III Rzeszy uważał, że przedstawił II Rzeczypospolitej wspaniałomyślną ofertę. Był też przekonany, iż ze względu na trudne położenie międzynarodowe zostanie ona w końcu przyjęta przez polskie koła polityczno-wojskowe. Wówczas blok, w skład którego weszłyby Niemcy, Włochy, Węgry i Polska, byłby niepokonany75.

W pierwszych miesiącach 1939 r. III Rzesza ponowiła sondaże odnośnie stanowiska polskiego. 5 stycznia Beck spotkał się z Hitlerem w Berchtesgaden, a następnego dnia odbył rozmowę z Ribbentropem w Monachium. Minister spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej nie przyjął propozycji niemieckich, dążył jednak do utrzymania z Berlinem jak najlepszych relacji opartych na „linii 26 stycznia”. Poinformował też prezydenta Ignacego Mościckiego oraz Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych marszałka Śmigłego-Rydza o „niepokojących zjawiskach mogących prowadzić do wojny”76. W Polsce zdecydowano o przyjęciu stanowczej postawy i nieuleganiu presji, a także nieprowokowaniu III Rzeszy, bowiem „chwiejne stanowisko z naszej strony – napisał Józef Beck – prowadziłoby nas w sposób nieunikniony na równię pochyłą kończącą się utratą niezależności i rolą wasala Niemiec”77. W celu wzmocnienia pozycji II Rzeczypospolitej, szef polskiej dyplomacji zamierzał ożywić stosunki z Francją i Wielką Brytanią78.

Ustępujący attaché wojskowy ambasady Niemiec w Polsce gen. von Studnitz i nowo mianowany attaché wojskowy płk Kurt von Himer w asyście polskich oficerów składają wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie 9 listopada 1938 r.

W dniach 25–27 stycznia 1939 r., podczas pobytu w Warszawie, Ribbentrop ponownie bezskutecznie próbował uzyskać pozytywną odpowiedź na niemieckie postulaty. Ostatnią próbę przekonania władz polskich podjął minister spraw zagranicznych III Rzeszy 21 marca, podczas rozmowy z Lipskim. Odpowiedź Becka przekazana przez ambasadora polskiego pięć dni później była dla Niemców niezadowalająca. II Rzeczpospolita potwierdziła wcześniejsze stanowisko, wyrażając zgodę jedynie na udogodnienia w tranzycie przez „korytarz”, z wykluczeniem eksterytorialności linii komunikacyjnych oraz na wspólne polsko-niemieckie gwarancje dla Wolnego Miasta Gdańska, w których ludności niemieckiej zamieszkującej ten obszar zapewnionoby swobodny rozwój, przy jednoczesnym zabezpieczeniu interesów polskich79. W Pałacu Brühla zdawano sobie doskonale sprawę, iż ustępstwa w sprawie Gdańska i eksterytorialnych połączeń do Prus Wschodnich automatycznie spowodują dalsze żądania. Uważano też, iż Niemcy, mimo demonstrowania siły, nie są jeszcze przygotowane do wojny. Stanowisko Polski usztywniło się z powodu zarysowującej się możliwości wsparcia ze strony mocarstw zachodnich80. Józef Beck, w rozmowie ze swoim osobistym sekretarzem Pawłem Starzeńskim, powiedział: „Jeśli Hitler oszaleje i zacznie wojnę, to zniszczy nie tylko Niemcy, ale o wiele więcej krajów niż swój własny. Hitler to zemsta Austrii za Sadowę. On nigdy tej wojny nie wygra”81.

Niemieckie zabiegi o pozyskanie II Rzeczypospolitej spotkały się ze zdecydowaną odmową władz polskich, świadomych braku akceptacji dla takich decyzji ze strony społeczeństwa. Podporządkowanie państwa polskiego celom strategicznym III Rzeszy doprowadziłoby do utraty suwerenności, a także przekreślenia polityki równowagi i w efekcie załamania się stosunków polsko-sowieckich. Najwyższe czynniki państwowe podjęły decyzję w sprawie zbrojnego przeciwstawienia się ewentualnej agresji niemieckiej, niezależnie od stanowiska sojuszniczej Francji. Zakładano, iż zdecydowana postawa Polski („Polacy to nie Czesi”) wpłynie na zmianę biernej dotychczas postawy mocarstw zachodnich82. Podczas narady kierownictwa MSZ 24 marca 1939 r. Beck powiedział, że w przypadku „naruszenia naszych bezpośrednich interesów (…) będziemy się bić”83. W kalkulacjach Sztabu Głównego WP Niemcy i ich sojusznicy w konfrontacji z siłami koalicji brytyjsko-francuskiej mieli „nikłe szanse na zwycięstwo w długotrwałej wielkiej wojnie”84.

Wyraźne narastanie zagrożenia niemieckiego na początku 1939 r. spowodowało przystąpienie do opracowania planu obrony „Zachód” („Z”)85. Szybkie zmiany sytuacji strategicznej Polski i rozwój wypadków politycznych utrudniały przygotowanie Generalnemu Inspektorowi Sił Zbrojnych jego definitywnych założeń. Pod koniec lutego marszałek Śmigły-Rydz wydał szefowi Sztabu Głównego WP gen. Stachiewiczowi podstawowe wytyczne do sporządzenia planu obrony. Określił ogólny zamiar i podział sił oraz zadania dla poszczególnych związków operacyjnych. 4 marca 1939 r. zdecydowano, że należy przyspieszyć prace i przystąpić do ostatecznego opracowania planu „Z”. Podstawowym imperatywem operacyjnym, jakim kierowały się naczelne władze wojskowe, było „nie dać się rozbić do czasu podjęcia przez Francuzów działań na froncie zachodnim”86 oraz zadać nieprzyjacielowi jak największe straty. Przyjęto, iż Wehrmacht będzie dysponował co najmniej dwukrotną przewagą nad WP i że pierwsze uderzenie angażujące podstawowe siły skieruje przeciwko Polsce, a dopiero po jej pokonaniu – na Zachód. Prawidłowo oceniono rejony zgrupowań wojsk niemieckich i kierunki ich ataku, co było zasługą Oddziału II. Pośpiech w przygotowaniu planu operacyjnego „Z” spowodował, iż nie był on dopracowany i nosił znamiona improwizacji87.

Przemówienie ministra Józefa Becka w Sejmie 5 maja 1939 r.

Pogwałcenie przez Hitlera porozumienia monachijskiego i zniszczenie Czechosłowacji spowodowały zmianę polityki Wielkiej Brytanii oraz Francji, mającej powstrzymać ekspansję III Rzeszy pokojowymi środkami, polegającymi na ustępstwach terytorialnych w Europie Środkowej. Londyn uznał wkroczenie Wehrmachtu do Pragi za próbę podważenia swojej mocarstwowej pozycji i przystąpił do tworzenia antyniemieckiej koalicji z udziałem Polski. 31 marca premier Arthur Neville Chamberlain, po konsultacjach z Warszawą, udzielił II Rzeczypospolitej gwarancji, pomimo iż Wielka Brytania nie miała wówczas odpowiednio przygotowanych do wojny sił zbrojnych. Oświadczył on w Izbie Gmin, że Londyn gotowy jest przyjść Polsce z pomocą, gdyby została zmuszona do podjęcia walki zbrojnej w obronie swojej niepodległości. Niezależnie od wielu słabości związanych przede wszystkim z brakiem oświadczenia o nienaruszalności granic, deklaracja premiera brytyjskiego wzmocniła stanowisko ministra Becka w jego grze dyplomatycznej z Niemcami. Przyczyniła się także do otwarcia nowego etapu w polsko-francuskich stosunkach polityczno-wojskowych88. Z drugiej jednak strony, wbrew intencji Londynu, gwarancje udzielone II Rzeczypospolitej uruchomiły również proces zbliżenia III Rzeszy i ZSRS.

6 kwietnia 1939 r., podczas wizyty szefa polskiego MSZ nad Tamizą, przekształcono jednostronne brytyjskie gwarancje w dwustronne, zapewniające pomoc II Rzeczypospolitej w przypadku agresji niemieckiej na zachodzie oraz zapowiedziano zawarcie traktatu sojuszniczego. Porozumienie z Wielką Brytanią zostało uznane w Warszawie za sukces i zwieńczenie długotrwałych starań polskiej dyplomacji o nawiązanie z nią ścisłej współpracy. Wierzono, iż perspektywa wojny koalicyjnej na dwóch frontach zmusi Hitlera do zaniechania agresywnych działań i powrotu do polityki zapoczątkowanej przez deklarację o niestosowaniu przemocy z 1934 r. Udzielenie gwarancji Polsce spowodować miało jej nieustępliwość. W Londynie obawiano się, iż podporządkowanie państwa polskiego III Rzeszy doprowadziłoby do jeszcze większego wzmocnienia Berlina i opanowania całej Europy Środkowo-Wschodniej, a także spadku prestiżu Wielkiej Brytanii. Brytyjskie koła polityczno-wojskowe dążyły też w ten sposób do zapewnienia utworzenia drugiego frontu, w przypadku gdyby Niemcy skierowały agresję w kierunku zachodnim i niedopuszczenie do tego, by Warszawa pozostała neutralna, czego w tym czasie nie były w stanie wykluczyć89. Również Paryż, konsultujący swoją politykę z Londynem, 13 kwietnia 1939 r. potwierdził aktualność polsko-francuskiego sojuszu polityczno-wojskowego z 1921 r.

Zbliżenie polsko-brytyjskie spowodowało pogorszenie stosunków między Warszawą a Berlinem. Niemcy zmienili taktykę wobec II Rzeczypospolitej, zastępując presję dyplomatyczną przygotowaniami do rozprawy militarnej. 3 kwietnia 1939 r. gen. Wilhelm Keitel, szef Oberkommando der Wehrmacht, na polecenie Hitlera wydał dyrektywę dotyczącą przygotowania sił zbrojnych do wojny w latach 1939–1940. Była w niej mowa o planie ataku na Polskę Fall Weiss, którego realizacja nastąpić miała od 1 września 1939 r.90 Sześć dni później w niemieckim MSZ poinformowano ambasadora Lipskiego, że oferta przedłożona Warszawie nie zostanie już ponowiona. 11 kwietnia Hitler podpisał dyrektywę nakazującą przygotowanie sił zbrojnych III Rzeszy na trzy możliwości: 1) zabezpieczenie granic i obrony przeciwlotniczej; 2) Fall Weiss oraz 3) zajęcie Gdańska. 28 tego miesiąca, podczas wystąpienia w Reichstagu, Führer wypowiedział deklarację o nieagresji z Polską oraz niemiecko-brytyjską umowę morską z czerwca 1935 r., zarzucając Londynowi prowadzenie polityki okrążania Niemiec. Z kolei 23 maja 1939 r., na tajnej naradzie w Nowej Kancelarii Rzeszy z udziałem wyższych dowódców, oświadczył, że Polacy nie są nowymi wrogami, a Polska będzie zawsze stała „po stronie naszych przeciwników”. Dodał, iż należy doprowadzić do jej izolacji, a następnie zniszczyć państwo polskie przed uderzeniem na Zachód. Nie ukrywał, że w narastającym konflikcie nie chodzi wcale o Gdańsk, lecz o zdobycie przestrzeni życiowej91.