Zagroda zębów - Wit Szostak - ebook + książka

Zagroda zębów ebook

Wit Szostak

4,1

Opis

Zagroda zębów to zbiór miniatur literackich, będących apokryficznymi wersjami mitu Odysa. Szostak próbuje w nich prześledzić alternatywne, nieistniejące wersje mitu: Odys nie wraca na Itakę, gdyż zakłada dom gdzie indziej; Odys nie wraca, gdyż pomaga odbudować Troję; Odys wraca, lecz zostaje zabity przez Penelopę; Odys wraca, lecz nikt nie rozpoznaje w nim wielkiego bohatera i umiera w samotności.

Te kilkadziesiąt mikrohistorii to opowieści o bezdomności, pustce i niemożności powrotu. To tęsknoty za prawdziwym życiem, które zawsze jest gdzieś daleko, choć czasem wydaje się na wyciągnięcie ręki.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 38

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,1 (15 ocen)
6
5
3
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
KasiaSold

Dobrze spędzony czas

Zaskakująca lektura, pięknie napisana.
00
JolkaMolka

Nie oderwiesz się od lektury

Mistrzostwo!!!
00

Popularność




Wit Szostak Zagroda zębów ISBN: 978-83-64384-61-5 Wydawca: Powergraph ul. Cegłowska 16/2 01-803 Warszawa tel. 22 834 18 25 e-mail: [email protected] Copyright © 2016 by Wit Szostak Copyright © 2016 by Powergraph Copyright © 2016 for the cover photo by Kasia Sienkiewicz-Kosik Copyright © 2016 for the cover by Rafał Kosik Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved. Redakcja: Elżbieta Kot Korekta: Maria Aleksandrow Skład i łamanie: Powergraph Zdjęcie na okładce: Kasia Sienkiewicz-Kosik Projekt graficzny i opracowanie: Rafał Kosik Wyłączna dystrybucja: Firma Księgarska Olesiejuk Sp. z o.o. Sp.j. ul. Poznańska 91, 05-850 Ożarów Mazowiecki tel. 22 721 30 00 / 11
Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer

Pro­log

1a

Nie śpie­waj Odysa, Odys wyśpie­wany. Mąż, co zbu­rzył waleczny gród Troi, błą­dził i tak dalej, wszystko powie­dziane.

Są nato­miast inne moż­li­wo­ści.

1b

Szu­ka­nie pie­śni prze­gra­nych, odcię­tych, porzu­co­nych.

Błą­dze­nie u korzeni mitu w poszu­ki­wa­niu opo­wie­ści sie­ro­cych, histo­rii nie­wy­da­rzo­nych; ofiar losu, któ­rym nie pozwo­lono zaist­nieć, pło­dzo­nych i nie­chcia­nych, spę­dza­nych w wody Lety.

Znaj­do­wa­nie błę­dów mitu, śle­pych zauł­ków, pomy­łek, zwy­rod­nień.

Pie­le­nie mitów wyro­dzo­nych, ple­nią­cych się jak chwa­sty.

Obma­cy­wa­nie naro­śli, defor­ma­cji, zro­stów.

Prze­trzą­sa­nie prze­mil­czeń, nie­do­po­wie­dzeń i nad­kła­mań.

Wywle­ka­nie warian­tów zro­dzo­nych na darmo, które ni­gdzie nie pro­wa­dzą i doni­kąd błą­dzą; wywle­ka­nie na świa­tło, wycią­ga­nie na jaw.

Domy­śla­nie zmy­śleń do zbęd­nego końca.

Cho­dze­nie po śla­dach opo­wie­ści, mit zosta­wia tropy. Strzępy sier­ści na wie­trze, smugi krwi na korze. Podą­ża­nie śla­dem, któ­rego nie było.

Wie­rze­nie, że wśród nie­do­po­wie­dzeń, napo­mknień i zmil­czeń kryje się wielu Ody­sów; że mię­dzy korze­niami miesz­kają bez­dom­nie, wygnani z domu aojdy; że cze­kają za zagrodą zębów na wysło­wie­nie, choć nie ma słów skrzy­dla­tych, by ich wypro­wa­dzić z jamy.

Roz­cza­ro­wa­nie wywle­ka­niem, prze­trzą­sa­niem i resztą.

1c

Śmieci wszyst­kie wymieć, śmieć nie­godny pie­śni. Śmieci bli­sko śmierci, stary Argos śmier­dzi. Śmieci się nie gości, śmieci się wywozi. Segre­ga­cja odpa­dów, suche, mokre, zmie­szane. Śmieci trzeba śpie­wać, mamy tylko śmieci.

1d

Odysa wymilcz na głos, nie ma słów skrzy­dla­tych. Ślady zbie­głych bogów na końcu języka. Mar­twe smaki dzie­ciń­stwa pocho­wane w mowie. Odys zaszyty w pie­śniach i mowach śmie­cio­wych.

Grze­ba­nie w śmie­ciach herosa. Nico­wa­nie cału­nów, pru­cie, odszy­wa­nie. Strzę­pie­nie języka o zagrodę zębów.

Sowio­oki

2a

Sowio­oki gość przy­był na Itakę. Uczta aku­rat, Tele­mach gości obcego. Zna prawo gościn­no­ści, wie, że bogo­wie cha­dzają w prze­bra­niu. Nie wie, że zbie­gli, skryli się w chmu­rze. Zerwali mosty, zabili hero­sów, po to roz­pę­tali wojnę o Troję. Nie ma już połą­czeń i tajem­nych ście­żek, pośred­nicy wymarli. Ludzie sami sobie.

Sowio­oki gość, zasko­czony przy­ję­ciem, nie przy­nosi darów, nie ma żad­nej mocy. Najada się, dzię­kuje i zbiera do spa­nia. Lecz Tele­mach widzi w nim posłańca bogów i pyta o ojca. Czy widział Odysa, czy są jakieś wie­ści? Gość zakło­po­tany, mruży wiel­kie oczy. Nie chce chłopca zawieść, lecz nie chce też zwo­dzić. Prze­ma­wia więc jak Pytia, że znaj­dzie, kto szuka.

Tele­mach dzię­kuje i wybiega z kom­naty. Całą noc cho­dzi po murach pałacu, morze ciemne jak wino, cykady, szum pinii. Ran­kiem oznaj­mia matce, że wyru­sza w drogę. Odnaj­dzie, kto chce szu­kać. Tak powie­dział przy­bysz.

Gościa nikt nie odnaj­dzie, zbie­gnie z opo­wie­ści, zanim się jutrzenka zza morza wywle­cze. Nikt w pałacu nie zapa­mięta sowich oczu, było późno, ciemno jak wino, wino mocne jak morze.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki