Polski fotograf i pisarz żydowskiego pochodzenia. Z wykształcenia jest psychologiem. Zasłynął jako utalentowany portrecista. Prowadzi Pracownię Portretu w Związku Polskich Artystów Fotografików. Swoje książki Mikołaj Grynberg poświęca problemom pamięci o i po Holokauście, kulturowym i społecznym relacjom polsko-żydowskim. Za zbiór opowiadań Rejwach Mikołaj Grynberg został doceniony finałem Nagrody Literackiej Nike.
Zanim w księgarniach pojawiły się jego pierwsze książki, Mikołaj Grynberg dał się poznać jako utalentowany fotograf. Jest jednym z ostatnich twórców konsekwentnie i świadomie wykorzystujący możliwości techniki fotografii analogowej. Przez cale lata specjalizował się w czarno-białych portretach, zgodnie z założeniem, że fotografia ma pokazywać emocje, a kolor rozprasza. Na swoim koncie ma wiele wysoko ocenianych projektów artystycznych tj. zbiór portretów Różni ludzie, powstający 4 lata cykl Dużo kobiet a konkretnie 18. W pisaniu zaczął się spełniać kilkanaście lat temu, po śmierci jego babki i matki. Początkowo jego teksty powstawały do szuflady, później stały się elementem jego projektów fotograficznych, w końcu literatura został odrębnym od fotografii rodzajem artystycznej ekspresji. W 2010 r. rozbudowanym projektem Auschwitz — co ja tu robię? Grynberg otworzył również nowy, poświęcony żydowsko-polskiej współczesności, okres swojej twórczości.
Zbiorem rozmów pt. Ocaleni z XX wieku Mikołaj Grynberg zadebiutował w roli literata. Jako wychowanek ocalonych z Zagłady autor próbuje podjąć dialog z tym pokoleniem, jednak nie jest to dialog symetryczny. Bez wątpienia rola, jaką przyjmuje jest przede wszystkim rola słuchacza, bowiem wobec ciężaru opowieści o Holokauście każda inna narracja traci swą wagę.
Naturalna poniekąd kontynuacją tej książki, było Oskarżam Auschwitz – opowieści rodzinne. Mikołaj Grynberg tym razem skupia się na doświadczeniu kolejnego pokolenia, czyli dzieci ocalałych. Historie te są nie mniej dramatyczne, naznaczone traumą rodziców i dziadków, śmiercią milionów ofiar przedwojennego antysemityzmu, który mimo upływu kolejnych dekad, nie został pogrzebany, lecz pielęgnowany przez kolejne pokolenia wciąż podtrzymuje żydowski strach przed Zagładą.
Opublikowanym w 2017 r. zbiorem opowiadań Rejwach Mikołaj Grynberg spróbował swoich sił w literackiej fikcji. Trzydzieści krótkich fabuł pokazujących w różnorodnych ujęciach, co znaczy być Żydem we współczesnej Polsce ma siłę wyrazu nie mniejszą niż dokumenty autora. Ciężar tematu, jak również surowy, oszczędny język tej prozy sprawiał, że czytelnicy traktowali teksty zawarte w publikacji bardziej niczym prawdzie historie, wręcz reportaże. Jak mówi o swoim debiucie fabularnym sam pisarz, wszystko w tej książce jest prawda, którą sam wymyślił. Za Rejwach Mikołaj Grynberg został doceniony nominacją do najbardziej prestiżowej polskiej nagrody literackiej, Nike.
Po sukcesie, jakim był Rejwach Mikołaj Grynberg porzucił chwilowo beletrystykę, wracając do literatury faktu. W ramach kontynuacji, zapoczątkowanego jego poprzednimi książkami, projektu dokumentującego żydowskie doświadczenia w XX-wiecznej Polsce, tym razem zgodnie z chronologią sięga do wydarzeń Marca’68. Owocem jego rozmów z tymi, którzy w byli ofiarami antysemickiej nagonki tamtego okresu jest Księga wyjścia. Mikołaj Grynberg znajduje w niej miejsce jednak nie tylko dla historii tych, którzy wyjechali, ale także dla narracji ludzi, którzy, tak jak jego rodzice i dziadkowie, podjęli decyzje o pozostaniu.
Swoją najnowszą, wydaną w czerwcu 2020 r. książką zatytułowana Poufne Mikołaj Grynberg udowodnił, że sukces jego beletrystycznego debiutu nie był przypadkiem. Ta ciężka od znaczeń, a zarazem bezbłędna w swoim minimalizmie proza świadczy o rzadkim darze, o najprawdziwszym talencie do snucia opowieści, w których nie ma jednego zbędnego słowa. Być może to trudna tematyka, jaką pisarz wybiera zmusza go do tej niesamowitej twórczej dyscypliny, której efektem jest literatura kameralna, lecz chwytająca za gardło. Pisząc Poufne, Mikołaj Grynberg ponownie sięga do swojej rodzinnej historii, będącej już niejednokrotnie punktem wyjścia jego twórczości. Pisarz nie powtarza się jednak, a tworzy na tej bazie zupełnie nową literacką jakość.