12,90 zł
W bożonarodzeniowy poranek Chłopiec dostaje wiele prezentów. Wśród nich jest Aksamitny Królik, który w dziecięcym pokoju spotyka wiele innych zabawek. Niestety nie wszystkie z nich są tak przyjazne jak on. Królik nawiązuje jednak znajomość ze starym Zamszowym Koniem, który wie, co to znaczy być PRAWDZIWYM i właśnie to staje się jego największym marzeniem.
Niesie to za sobą również wiele pytań, bo choć każda z zabawek chciałaby stać się PRAWDZIWA, żadna nie wie do końca, co to oznacza. Czy PRAWDZIWA może stać się tylko zabawka mechaniczna? A może taka, która ma piękne, lśniące futerko? Czy stawanie się PRAWDZIWYM boli?
„Aksamitny Królik” to klasyka literatury dziecięcej, ponadczasowa historia o przyjaźni, miłości i wartości uczuć, która wzrusza zarówno dzieci jak i dorosłych. To książka, do której ciągle się wraca, na nowo interpretując zawarte w niej przesłania.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 17
© Copyright by Miasto Książek 2015
Tytuł: Aksamitny Królik
Autor: Margery Williams
Tłumaczenie: Daniel Dudek
Wydane przez Miasto Książek
www.miastoksiazek.pl
Ilustracje:
© cirodelia © Jeanette Dietl © LenLis (Fotolia.com)
Projekt graficzny okładki: MK Studio
Konwersja do EPUB/MOBI: InkPad.pl
Wydanie I
ISBN:
978-83-7954-051-8 (EPUB)
978-83-7954-052-5 (MOBI)
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całościbez zgody wydawcy zabronione
Był sobie raz Aksamitny Królik i z początku wyglądał naprawdę bajecznie. Był grubiutki i puchaty, jak na królika przystało, z futerkiem w białe i brązowe łatki. Miał prawdziwe wąsy z niteczek, a jego uszka wyściełane były różową satyną. W bożonarodzeniowy poranek, gdy siedział wciśnięty na wierzchu świątecznej skarpety Chłopca, z gałązką ostrokrzewu między swoimi łapkami, wyglądał naprawdę uroczo.
W skarpecie były również inne prezenty: orzechy, pomarańcze, mała lokomotywa, migdały w czekoladzie czy nakręcana kluczykiem myszka, ale Królik był bez wątpienia najlepszym z nich wszystkich. Przez co najmniej dwie godziny Chłopiec był nim oczarowany, lecz później, gdy ciotki i wujkowie przyszli na kolację, pojawił się głośny szelest bibuły i rozpakowywania paczek, i w całym tym podekscytowaniu oglądaniem zupełnie nowych prezentów, Chłopiec zapomniał już o swoim Króliku.
Świąteczny poranek
Przez długi czas Królik mieszkał w szafce z zabawkami w pokoju dziecięcym i nikt specjalnie się nim nie interesował. Był nieśmiały z natury, a że był wykonany z aksamitu, niektóre droższe zabawki często mu dokuczały. Najbardziej wywyższały się zabawki mechaniczne, traktując wszystkich jak gorszych. Miały one różne nowoczesne funkcje i udawały, że są prawdziwe. Model łodzi, który przeżył już dwa sezony i stracił większość farby, podłapał ich odzywki i przy każdej okazji przypominał o swoim ożaglowaniu, rzucając technicznym słownictwem. Królik nie mógł mówić, że jest wzorowany na czymkolwiek, bowiem nie zdawał sobie sprawy, że istniały także prawdziwe króliki. Myślał, że wszystkie, tak jak on, są wypchane trocinami, a wiedział przecież, że trociny nie są już modne i wspominane w obecnych kręgach. Nawet drewniany lew, Tymoteusz, który został wykonany przez niesprawne już żołnierzyki i powinien mieć nieco szersze poglądy, wywyższał się, i udawał, że ma znajomości w rządzie. Pośród nich wszystkich, biedny mały Królik czuł się nieistotny i pospolity. Jedyną zabawką, która zwracała na niego uwagę i była dla niego miła był Zamszowy Koń.