Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Biblia Gdańska
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 107
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
1
Tekst niniejszego wydania Ewangelii Świętego Marka
pochodzi z Biblii Gdanskiej. Tłumaczenie zostało
wykonane w 1632 r. przez wspolnoty protestanckie
braci czeskich i kalwinistow. Przekład cieszy się sławą
najlepszego i najdokładniejszego tłumaczenia Biblii na
język polski.
2
Łk 1
1 Ponieważ wiele się ich podjęło sporządzić historyję o tych sprawach, o których my
pewną wiadomość mamy; 2 Tak jako nam podali ci, którzy od początku sami
widzieli, i sługami tego słowa byli; 3 Zdało się też i mnie, którym tego wszystkiego z
początku pilnie doszedł, tobie to porządnie wypisać, zacny Teofilu! 4 Abyś poznał
pewność tych rzeczy, których cię nauczono. 5 Był za dni Heroda, króla Judzkiego,
kapłan niektóry, imieniem Zacharyjasz, z przemiany Abijaszowej, a żona jego była z
córek Aaronowych, której imię było Elżbieta. 6 A byli oboje sprawiedliwymi przed
obliczem Bożem, chodząc we wszystkich przykazaniach i usprawiedliwieniach
Pańskich bez nagany. 7 I nie mieli potomstwa, przeto iż Elżbieta była niepłodna, a
byli oboje podeszłymi w latach swoich. 8 Stało się tedy, gdy odprawiał urząd
kapłański w porządku przemiany swojej przed Bogiem. 9 Że według zwyczaju
urzędu kapłańskiego przypadł nań los, aby kadził, wszedłszy do kościoła Pańskiego.
10 A wszystko mnóstwo ludu było na dworze, modląc się w godzinę kadzenia. 11
Tedy mu się pokazał Anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza, na którym
kadzono. 12 I zatrwożył się Zacharyjasz ujrzawszy go, a bojaźń przypadła nań. 13 I
rzekł do niego Anioł: Nie bój się, Zacharyjaszu! boć jest wysłuchana modlitwa twoja,
a Elżbieta, żona twoja, urodzi ci syna, i nazwiesz imię jego Jan, 14 Z którego
będziesz miał radość i wesele, i wiele ich radować się będą z narodzenia jego. 15
Albowiem będzie wielkim przed obliczem Pańskiem; wina i napoju mocnego nie
będzie pił, a Duchem Świętym będzie napełniony zaraz z żywota matki swojej. 16 A
wielu z synów Izraelskich obróci ku Panu, Bogu ich. 17 Bo on pójdzie wprzód przed
obliczem jego w duchu i w mocy Elijaszowej, aby obrócił serca ojców ku dzieciom, a
odporne ku roztropności sprawiedliwych, aby sporządził Panu lud gotowy. 18 I rzekł
Zacharyjasz do Anioła: Po czemże to poznam? bom ja jest stary, a żona moja
podeszła w dniach swych. 19 A odpowiadając Anioł, rzekł mu: Jam jest Gabryjel,
który stoję przed obliczem Bożem, a posłanym jest, abym mówił do ciebie, a iżbym
ci to wesołe poselstwo odniósł. 20 A oto oniemiejesz, i nie będziesz mógł mówić aż
do onego dnia, którego się to stanie, dlatego, żeś nie uwierzył słowom moim, które
się wypełnią czasu swego. 21 A lud oczekiwał Zacharyjasza; i dziwowali się, że tak
długo bawił w kościele. 22 A wyszedłszy nie mógł do nich mówić; i poznali, że
widzenie widział w kościele; bo im przez znaki ukazywał, i został niemym. 23 I stało
się, gdy się wypełniły dni posługiwania jego, odszedł do domu swego. 24 A po onych
dniach poczęła Elżbieta, żona jego, i kryła się przez pięć miesięcy, mówiąc: 25 Iż mi
3
tak Pan uczynił we dni, w które na mię wejrzał, aby odjął hańbę moję między ludźmi.
26 A w miesiącu szóstym posłany jest Anioł Gabryjel od Boga do miasta
Galilejskiego, które zwano Nazaret, 27 Do Panny poślubionej mężowi, któremu imię
było Józef, z domu Dawidowego, a imię Panny Maryja. 28 A wszedłszy Anioł do
niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaską udarowana, Pan jest z tobą; błogosławionaś ty
między niewiastami. 29 Ale ona ujrzawszy go, zatrwożyła się na słowa jego, i
myślała, jakie by to było pozdrowienie. 30 I rzekł jej Anioł: Nie bój się, Maryjo
albowiem znalazłaś łaskę u Boga. 31 A oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, i
nazwiesz imię jego Jezus. 32 Ten będzie wielki, a Synem Najwyższego będzie
nazwany, i da mu Pan Bóg stolicę Dawida, ojca jego; 33 I będzie królował nad
domem Jakóbowym na wieki, a królestwu jego nie będzie końca. 34 Zatem Maryja
rzekła do Anioła: Jakoż to będzie, gdyż ja męża nie znam? 35 A odpowiadając Anioł,
rzekł jej: Duch Święty zstąpi na cię, a moc Najwyższego zacieni cię; przetoż i to, co
się z ciebie święte narodzi, nazwane będzie Synem Bożym. 36 A oto Elżbieta,
pokrewna twoja, i ona poczęła syna w starości swojej, a ten miesiąc jest szósty onej,
którą nazywano niepłodną. 37 Bo nie będzie niemożne u Boga żadne słowo. 38 I
rzekła Maryja: Oto służebnica Pańska; niechże mi się stanie według słowa twego. I
odszedł od niej Anioł. 39 Tedy wstawszy Maryja w onych dniach, poszła w górną
krainę z kwapieniem do miasta Judzkiego. 40 A wszedłszy w dom Zacharyjaszowy,
pozdrowiła Elżbietę. 41 I stało się, skoro usłyszała Elżbieta pozdrowienie Maryi,
skoczyło niemowlątko w żywocie jej, i napełniona jest Elżbieta Duchem Świętym. 42
I zawołała głosem wielkim, i rzekła: Błogosławionaś ty między niewiastami, i
błogosławiony owoc żywota twego! 43 A skądże mi to, iż przyszła matka Pana mego
do mnie? 44 Albowiem jako doszedł głos pozdrowienia twego do uszów moich,
podskoczyło od radości niemowlątko w żywocie moim. 45 A błogosławiona, która
uwierzyła: Gdyż się wykonają te rzeczy, które jej są opowiedziane od Pana. 46 Tedy
rzekła Maryja: Wielbi dusza moja Pana; 47 I rozradował się duch mój w Bogu,
zbawicielu moim, 48 Iż wejrzał na uniżenie służebnicy swojej; albowiem oto odtąd
błogosławioną mię zwać będą wszystkie narody. 49 Bo mi uczynił wielkie rzeczy ten,
który mocny jest, i święte imię jego; 50 I którego miłosierdzie zostaje od narodu do
narodu nad tymi, co się go boją. 51 Dokazał mocy ramieniem swojem, i rozproszył
pyszne w myślach serca ich. 52 Ściągnął mocarze z stolic ich, a wywyższył uniżone.
53 Łaknące napełnił dobremi rzeczami, a bogacze rozpuścił próżne. 54 Przyjął
Izraela, sługę swego, pamiętając na miłosierdzie swoje. 55 Jako mówił do ojców
naszych, do Abrahama i nasienia jego na wieki. 56 I została z nią Maryja jakoby trzy
miesiące; potem się wróciła do domu swego. 57 A Elżbiecie wypełnił się czas, aby
porodziła, i porodziła syna. 58 A usłyszawszy sąsiedzi i pokrewni jej, iż Pan z nią
4
uczynił wielkie miłosierdzie swoje, radowali się pospołu z nią. 59 I stało się, że
ósmego dnia przyszli, aby obrzezali dzieciątko; i nazwali je imieniem ojca jego,
Zacharyjaszem. 60 Ale odpowiadając matka jego rzekła: Nie tak; lecz nazwany
będzie Janem. 61 I rzekli do niej: Żadnego nie masz w rodzinie twojej, co by go
zwano tem imieniem. 62 I skinęli na ojca jego, jako by go chciał nazwać. 63 A on
kazawszy sobie podać tabliczkę, napisał mówiąc: Jan jest imię jego. I dziwowali się
wszyscy. 64 A zarazem otworzyły się usta jego, i język jego, i mówił, wielbiąc Boga.
65 I przyszedł strach na wszystkie sąsiady ich, i po wszystkiej górnej krainie Judzkiej
rozgłoszone są wszystkie te słowa. 66 Tedy wszyscy, którzy o tem słyszeli, składali to
do serca swego, mówiąc: Cóż to wżdy za dziecię będzie? I była z nim ręka Pańska.
67 A Zacharyjasz, ojciec jego, napełniony będąc Duchem Świętym, prorokował
mówiąc: 68 Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraelski, iż nawiedził i sprawił
odkupienie ludowi swojemu; 69 I wystawił nam róg zbawienia w domu Dawida,
sługi swego, 70 Tak jako mówił przez usta świętych proroków swoich, którzy byli od
wieku: 71 Iż im miał dać wybawienie od nieprzyjaciół naszych i z ręki wszystkich,
którzy nas nienawidzili; 72 Aby uczynił miłosierdzie z ojcami naszymi, i wspomniał
na przymierze swoje święte, 73 I na przysięgę, którą przysiągł Abrahamowi, ojcu
naszemu, że nam to dać miał, 74 Iżbyśmy mu bez bojaźni, z ręki nieprzyjaciół
naszych będąc wybawieni, służyli; 75 W świętobliwości i w sprawiedliwości przed
obliczem jego, po wszystkie dni żywota naszego. 76 A ty dzieciątko! Prorokiem
Najwyższego nazwane będziesz; bo pójdziesz wprzód przed obliczem Pańskiem,
abyś gotował drogi jego, 77 A iżbyś dał znajomość zbawienia ludowi jego przez
odpuszczenie grzechów ich. 78 Przez wnętrzności miłosierdzia Boga naszego, w
których nawiedził nas Wschód z wysokości. 79 Aby się ukazał siedzącym w
ciemności i w cieniu śmierci ku wyprostowaniu nóg naszych na drogę pokoju. 80 A
ono dzieciątko rosło, i umacniało się w duchu, i było na pustyniach aż do onego dnia,
którego się okazało przed Izraelem.
5
Łk 2
1 I stało się w one dni, że wyszedł dekret od cesarza Augusta, aby popisano wszystek
świat. 2 A ten popis pierwszy stał się, gdy Cyreneusz był starostą Syryjskim. 3 I szli
wszyscy, aby popisani byli, każdy do miasta swego. 4 Wstąpił też i Józef z Galilei z
miasta Nazaretu do ziemi Judzkiej, do miasta Dawidowego, które zowią Betlehem
(przeto iż on był z domu i z familii Dawidowej;) 5 Aby był popisany z Maryją,
poślubioną sobie małżonką, która była brzemienną. 6 I stało się, gdy tam byli,
wypełniły się dni, aby porodziła. 7 I porodziła syna swego pierworodnego; a uwinęła
go w pieluszki, i położyła go w żłobie, przeto iż miejsca nie mieli w gospodzie. 8 A
byli pasterze w onej krainie w polu nocujący i straż nocną trzymający nad stadem
swojem. 9 A oto Anioł Pański stanął podle nich, a chwała Pańska zewsząd oświeciła
je, i bali się bojaźnią wielką. 10 I rzekł do nich Anioł: Nie bójcie się; bo oto zwiastuję
wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi: 11 Iż się wam dziś narodził
zbawiciel, który jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowem. 12 A to wam będzie za
znak: znajdziecie niemowlątko uwinione w pieluszki, leżące w żłobie. 13 A zaraz z
onym Aniołem przybyło mnóstwo wojsk niebieskich, chwalących Boga i mówiących:
14 Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, w ludziach dobre upodobanie.
15 I stało się, gdy odeszli Aniołowie od nich do nieba, że oniż pasterze rzekli jedni do
drugich: Pójdźmyż aż do Betlehemu, a oglądajmy tę rzecz, która się stała, którą nam
Pan oznajmił. 16 A tak spiesząc się, przyszli i znaleźli Maryję i Józefa, i ono
niemowlątko leżące w żłobie. 17 I ujrzawszy rozsławili to, co im było powiedziano o
tem dzieciątku. 18 A wszyscy, którzy słyszeli, dziwowali się temu, co im pasterze
powiadali. 19 Lecz Maryja zachowywała wszystkie te słowa, uważając je w sercu
swojem. 20 I wrócili się pasterze, wielbiąc i chwaląc Boga ze wszystkiego, co
słyszeli i widzieli, tak jako im było powiedziano. 21 A gdy się wypełniło ośm dni,
aby obrzezano ono dzieciątko, tedy imię jego nazwane jest Jezus, którem było
nazwane od Anioła, pierwej niż się w żywocie poczęło. 22 Gdy się też wypełniły dni
oczyszczenia jej według zakonu Mojżeszowego, przynieśli go do Jeruzalemu, aby go
stawili Panu, 23 (Tak jako napisano w zakonie Pańskim: że wszelki mężczyzna,
otwierający żywot, świętym Panu nazwany będzie.) 24 A żeby oddali ofiarę według
tego, co powiedziano w zakonie Pańskim, parę synogarlic, albo dwoje gołąbiąt. 25 A
oto był człowiek w Jeruzalemie, któremu imię było Symeon; a ten człowiek był
sprawiedliwy i bogobojny, oczekujący pociechy Izraelskiej, a Duch Święty był nad
nim. 26 I obwieszczony był od Boga przez Ducha Świętego, że nie miał oglądać
6
śmierci, ażby pierwej oglądał Chrystusa Pańskiego. 27 Ten przyszedł z natchnienia
Ducha Świętego do kościoła; a gdy rodzice wnosili dzieciątko, Jezusa, aby uczynili
według zwyczaju zakonnego przy nim. 28 Tedy on wziąwszy go na ręce swoje,
chwalił Boga i mówił: 29 Teraz puszczasz sługę twego, Panie! według słowa twego,
w pokoju: 30 Gdyż oczy moje oglądały zbawienie twoje, 31 Któreś zgotował przed
obliczem wszystkich ludzi; 32 Światłość ku objawieniu poganom, a chwałę ludu
twego Izraelskiego. 33 A ojciec i matka jego dziwowali się temu, co powiadano o
nim. 34 I błogosławił im Symeon, i rzekł do Maryi, matki jego: Oto ten położony jest
na upadek i na powstanie wielu ich w Izraelu, i na znak, przeciw któremu mówić
będą. 35 (I twoję własną duszę miecz przeniknie,)aby myśli z wielu serc objawione
były. 36 A była Anna prorokini, córka Fanuelowa, z pokolenia Asser, która była
bardzo podeszła w latach, i żyła siedm lat z mężem od panieństwa swego. 37 A ta
była wdową, około ośmdziesiąt i czterech lat; która nie wychodziła z kościoła, w
postach i w modlitwach służąc Bogu w nocy i we dnie. 38 Ta też onejże godziny
nadszedłszy, wyznawała Pana, i mówiła o nim wszystkim, którzy oczekiwali
odkupienia w Jeruzalemie. 39 A tak wykonawszy wszystko według zakonu
Pańskiego, wrócili się do Galilei, do miasta swego Nazaretu. 40 A dzieciątko ono
rosło, i umacniało się w Duchu, pełne będąc mądrości, a łaska Boża była nad niem.
41 A rodzice jego chadzali na każdy rok do Jeruzalemu na święto wielkanocne. 42 A
gdy już był we dwunastym roku, a oni wstępowali do Jeruzalemu według zwyczaju
onego święta; 43 I gdy skończyli one dni, a już się wracali nazad, zostało dziecię
Jezus w Jeruzalemie, a tego nie wiedział Józef i matka jego. 44 Lecz mniemając, że
jest w towarzystwie podróżnem, uszli dzień drogi, i szukali go między krewnymi i
między znajomymi. 45 A gdy go nie znaleźli, wrócili się do Jeruzalemu, szukając go,
46 I stało się po trzech dniach, że go znaleźli siedzącego w kościele w pośrodku
doktorów, słuchającego ich i pytającego ich. 47 I zdumiewali się wszyscy, którzy go
słuchali, nad rozumem i nad odpowiedziami jego. 48 A ujrzawszy go rodzice,
zdumieli się. I rzekła do niego matka jego: Synu! przeczżeś nam to uczynił? Oto
ojciec twój i ja z boleścią szukaliśmy cię. 49 I rzekł do nich: Cóż jest, żeście mię
szukali? Izaliście nie wiedzieli, iż w tych rzeczach, które są Ojca mego, ja być
muszę? 50 Lecz oni nie zrozumieli tego słowa, które im mówił. 51 I zstąpił z nimi, i
przyszedł do Nazaretu, a był im poddany. A matka jego zachowywała wszystkie te
słowa w sercu swojem. 52 A Jezus pomnażał się w mądrości, i we wzroście i w łasce
u Boga i u ludzi.
7
Łk 3
1 A roku piętnastego panowania Tyberyjusza Cesarza, gdy Poncki Piłat był starostą
Judzkim, a Herod Tetrarchą Galilejskim, a Filip, brat jego, Tetrarchą Iturejskim i
krainy Trachonickiej, a Lizanijasz Tetrarchą Abileńskim, 2 Za najwyższych kapłanów
Annasza i Kaifasza, stało się słowo Boże do Jana, Zacharyjaszowego syna, na
puszczy. 3 I przyszedł do wszystkiej krainy leżącej około Jordanu, każąc chrzest
pokuty na odpuszczenie grzechów. 4 Jako napisano w księgach proroctw Izajasza
proroka, mówiącego: Głos wołającego na puszczy; gotujcie drogę Pańską, proste
czyńcie ścieżki jego. 5 Każdy padół będzie wypełniony, a każda góra i pagórek
będzie zniżony, i miejsca krzywe wyprostują się, a ostre drogi będą gładkiemi; 6 I
ogląda wszelkie ciało zbawienie Boże. 7 Mówił tedy ludowi, który wychodził, aby
był ochrzczony od niego: Rodzaju jaszczurczy! któż wam pokazał, żebyście uciekali
przed przyszłym gniewem? 8 Przynoścież tedy owoce godne pokuty, a nie
poczynajcie mówić sami w sobie: Ojca mamy Abrahama; albowiem powiadam wam,
że Bóg może i z tych kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi. 9 A już siekiera do
korzenia drzew przyłożona jest; przetoż każde drzewo, które nie przynosi owocu
dobrego, bywa wycięte i w ogień wrzucone. 10 I pytał go lud mówiąc: Cóż tedy
czynić będziemy? 11 A on odpowiadając rzekł im: Kto ma dwie suknie, niechaj
udzieli temu, co nie ma; a kto ma pokarm niech także uczyni. 12 Przyszli też i
celnicy, aby byli chrzczeni, i rzekli do niego: Nauczycielu! a my cóż czynić
będziemy? 13 A on rzekł do nich: Nic więcej nie wyciągajcie nad to, co wam
postanowiono. 14 Pytali go też i żołnierze, mówiąc: A my cóż czynić będziemy? I
rzekł do nich: Nikomu gwałtu nie czyńcie, i nikogo nie potwarzajcie, a przestawajcie
na żołdzie waszym. 15 A gdy lud oczekiwał, i myślili wszyscy w sercach swych o
Janie, jeśliby snać on nie był Chrystusem, 16 Odpowiedział Jan wszystkim, mówiąc:
Jać was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy nad mię, któremum nie jest godzien
rozwiązać rzemyka u butów jego; ten was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem.
17 Którego łopata jest w ręku jego, a wyczyści bojewisko swoje, i zgromadzi
pszenicę do gumna swego, ale plewy spali ogniem nieugaszonym. 18 A tak wiele i
innych rzeczy napominając, odpowiadał ludowi. 19 A Herod Tetrarcha, będąc
strofowany od niego dla Herodyjady, żony Filipa, brata jego, i dla wszystkich złych
spraw, które czynił Herod. 20 Przydał i to nade wszystko, iż wsadził Jana do
więzienia. 21 I stało się, gdy był ochrzczony wszystek lud, i gdy Jezus był
ochrzczony, i modlił się, że się niebo otworzyło; 22 I zstąpił nań Duch Święty w
8
kształcie cielesnym jako gołębica, i stał się głos z nieba, mówiąc: Tyś jest on Syn mój
miły; w tobie mi się upodobało. 23 A Jezus poczynał być jakoby w trzydziestu latach,
będąc (jako mniemano,)synem Józefa, syna Helego, 24 Syna Matatowego, syna
Lewiego, syna Melchyjego, syna Jannego, syna Józefowego, 25 Syna
Matatyjaszowego, syna Amosowego, syna Naumowego, syna Eslego, syna Naggiego,
26 Syna Maatowego, syna Mattatyjaszowego, syna Semejego, syna Józefowego, syna
Judowego, 27 Syna Joannowego, syna Resowego, syna Zorobabelowego, syna
Salatyjelowego, syna Neryjego, 28 Syna Melchyjego, syna Addyjego, syna
Kosamowego, syna Elmodamowego, syna Irowego, 29 Syna Jozego, syna
Elijezerowego, syna Jorymowego, syna Mattatego, syna Lewiego, 30 Syna
Symeonowego, syna Judowego, syna Józefowego, syna Jonanowego, syn
Elijakimowego, 31 Syna Meleowego, syna Mainanowego, syna Mattatanowego, syna
Natanowego, syna Dawidowego, 32 Syna Jessego, syna Obedowego, syna
Boozowego, syna Salmonowego, syna Nasonowego, 33 Syna Aminadabowego, syna
Aramowego, syna Esromowego, syna Faresowego, syna Judowego, 34 Syna
Jakóbowego, syna Izaakowego, syna Abrahamowego, syna Tarego, syna
Nachorowego, 35 Syna Saruchowego, syna Ragawowego, syna Falekowego, syna
Heberowego, syna Salego, 36 Syna Kainowego, syna Arfaksadowego, syna
Semowego, syna Noego, syna Lamechowego, 37 Syna Matusalemowego, syna
Enochowego, syna Jaredowego, syna Malaleelowego, syna Kainanowego, 38 Syna
Enosowego, syna Setowego, syna Adamowego, syna Bożego.
9
Łk 4
1 A Jezus pełen będąc Ducha Świętego, wrócił się od Jordanu, i pędzony jest od
Ducha na puszczą. 2 I był przez czterdzieści dni kuszony od dyjabła, a nie jadł nic
przez one dni; ale gdy się te skończyły, potem łaknął. 3 I rzekł mu dyjabeł: Jeźliś jest
Syn Boży, rzecz kamieniowi temu, aby się stał chlebem. 4 Ale Jezus odpowiedział
mu, mówiąc: Napisano, iż nie samym chlebem żyć będzie człowiek, ale każdem
słowem Bożem. 5 I wwiódł go dyjabeł na górę wysoką, i pokazał mu wszystkie
królestwa świata we mgnieniu oka. 6 I rzekł mu dyjabeł: Dam ci tę wszystkę moc i
sławę ich; bo mi jest dana, a komu chcę, dawam ją. 7 A tak jeźli się ukłonisz przede
mną, będzie wszystko twoje. 8 A odpowiadając Jezus rzekł mu: Pójdź precz ode
mnie, szatanie! albowiem napisano: Panu, Bogu twemu, kłaniać się będziesz, i jemu
samemu służyć będziesz. 9 Potem wiódł go do Jeruzalemu, i postawił go na gank
kościelnym, i rzekł mu: Jeźliś jest Syn Boży, spuść się stąd na dół; 10 Albowiem
napisano: Że Aniołom swoim przykazał o tobie, aby cię strzegli, 11 A że cię na
rękach nosić będą, byś snać nie obraził o kamień nogi twojej. 12 A odpowiadając
Jezus rzekł mu: Powiedziano: Nie będziesz kusił Pana, Boga twego. 13 A gdy
dokończył wszystkich pokus dyjabeł, odstąpił od niego do czasu. 14 I wrócił się
Jezus w mocy onego Ducha do Galilei. I rozeszła się o nim wieść po wszystkiej onej
okolicznej krainie. 15 A on nauczał w bóżnicach ich, i był sławiony od wszystkich.
16 I przyszedł do Nazaretu, gdzie był wychowany, i wszedł według zwyczaju swego
w dzień sabatu do bóżnicy, i wstał, aby czytał. 17 I podano mu księgi Izajasza
proroka; a otworzywszy księgi, znalazł miejsce, gdzie było napisano: 18 Duch Pański
nade mną; przeto mię pomazał, abym opowiadał Ewangieliję ubogim; posłał mię,
abym uzdrawiał skruszone na sercu, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, i
ślepym przejrzenie, i abym wypuścił uciśnione na wolność; 19 Abym opowiadał rok
Pański przyjemny. 20 A zawarłszy księgę i oddawszy ją słudze, usiadł; a oczy
wszystkich w bóżnicy pilnie nań patrzały. 21 I począł do nich mówić: Dziści się
wypełniło to pismo w uszach waszych. 22 I wszyscy mu dawali świadectwo, i
dziwowali się wdzięczności onych słów, które pochodziły z ust jego, i mówili: Izaż
ten nie jest syn Józefowy? 23 I rzekł do nich: Pewnie mi rzeczecie onę przypowieść:
Lekarzu! ulecz samego siebie! Cośmy słyszeli, żeś uczynił w Kapernaum, uczyń i tu
w ojczyźnie swojej. 24 I rzekł do nich: Zaprawdę wam powiadam: Żaden prorok nie
jest przyjemnym w ojczyźnie swojej. 25 Aleć wam w prawdzie powiadam, że wiele
wdów było za dni Elijaszowych w ludzie Izraelskim, gdy było zamknione niebo
10
przez trzy lata i sześć miesięcy, tak iż był wielki głód po wszystkiej ziemi; 26
Wszakże do żadnej z nich nie był posłany Elijasz, tylko do Sarepty, miasta
Sydońskiego, do jednej wdowy. 27 I wiele było trędowatych za Elizeusza proroka, w
ludzie Izraelskim, wszakże żaden z nich nie był oczyszczony, tylko Naaman,
Syryjczyk. 28 Tedy wszyscy w bóżnicy, gdy to słyszeli, napełnieni byli gniewem; 29
A wstawszy, wypchnęli go precz z miasta, i wywiedli go na wierzch góry, na której
miasto ich zbudowane było, aby go z niej na dół zrzucili. 30 Ale on przeszedłszy
przez pośrodek ich, uszedł. 31 I zstąpił do Kapernaum, miasta Galilejskiego, a tam je
nauczał w sabaty. 32 I zdumiewali się nad nauką jego; bo była mocna mowa jego.
33 A w bóżnicy był człowiek, który miał ducha dyjabła nieczystego, i zawołał głosem
wielkim, 34 Mówiąc: Ach! Cóż my z tobą mamy, Jezusie Nazareński? Przyszedłeś,
abyś nas wytracił; znam cię, ktoś jest, żeś on Święty Boży. 35 I zgromił go Jezus,
mówiąc: Umilknij, a wynijdź z niego. Tedy dyjabeł porzuciwszy go w pośrodek,
wyszedł z niego, nic mu nie zaszkodziwszy. 36 I przyszedł strach na wszystkie, i
rozmawiali między sobą, mówiąc: Cóż to za słowo, że z władzą i z mocą rozkazuje
duchom nieczystym, a wychodzą? 37 I rozeszła się o nim wieść na wszystkie miejsca
okolicznej krainy. 38 A Jezus wstawszy, z bóżnicy wszedł w dom Szymona, a
świekra Szymonowa miała gorączkę wielką; i prosili go za nią. 39 Tedy on stanąwszy
nad nią, zgromił gorączkę, i opuściła ją; a zarazem wstawszy, posługiwała im. 40 A
gdy słońce zachodziło, wszyscy, którzy mieli chorujące na rozmaite niemocy,
przywodzili je do niego, a on na każdego z nich ręce włożywszy, uzdrawiał je. 41 Ku
temu wychodzili i dyjabli z wielu ich, wołając i mówiąc: Tyś jest on Chrystus, Syn
Boży; ale on zgromiwszy je, nie dopuszczał im mówić; bo wiedzieli, iż on jest
Chrystus. 42 A gdy był dzień, wyszedłszy, szedł na miejsce puste. A lud go szukał, i
przyszli aż do niego, i zatrzymywali go, aby nie odchodził od nich. 43 A on rzekł do
nich: I innym miastom muszę opowiadać królestwo Boże; bom na to posłany. 44 I
kazał w bóżnicach Galilejskich.
11
Łk 5