3,99 zł
„Zamykając oczy, Elynn wzięła długi, drżący oddech i odwróciła się na dobre od tego widoku. Był zbyt podniecający. Czuła dominującą obecność Kiriyamy. Wznoszenie się i opadanie piersi Sōto, dłonie na jej biodrach, przytrzymujące ją. Gorący zapach seksu unoszący się w powietrzu kompletnie ją odurzył".
Kiriyama Andō odkrywa przed Elynn coraz więcej ze swojej przeszłości, budując w niej zalążek zaufania. W emocjonalno-seksualnej grze pomiędzy Elynn, jej mężem i jego kochankiem zacierają się już granice moralne, spychane na bok przez mroczne potrzeby. Tym razem cała trójka pójdzie jeszcze dalej w eksplorowaniu swoich pragnień... Trzecie opowiadanie z cyklu "Grzech zmysłów" autorstwa Evelyn Marii.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 28
Evelyn Marii
Lust
Grzech zmysłów: Pukając w sekretne drzwi – egzotyczny trójkąt
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2021 Evelyn Marii i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728021002
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Budzik jęczał. Elynn Uchida nienawidziła tego dźwięku. Z trudem wymacała szafkę nocną, ale zamiast na nią, trafiła na umięśnioną klatkę piersiową. Uniosła powieki, poznając sylwetkę Sōto, swojego męża. Ups! Nie ta sypialnia. Zdezorientowana zaklęła, szukając źródła hałasu, i podniosła się, aby nie zbudzić dwóch mężczyzn śpiących w łóżku. Sięgnęła po telefon, wyłączyła drzemkę i wróciła do pozycji leżącej, przytulając do siebie komórkę. Przymknęła oczy, odpływając w sen.
– Nie zaśnij. – Za plecami usłyszała szept Kiriyamy Andō.
– Nie… śpię. – Na więcej słów nie miała siły.
Zerknęła na zegarek i zorientowała się, że przespała kolejne dziewięć minut, budząc się tuż przed dzwonkiem. Zanim się włączył, przestawiła budzik o kolejne dziesięć minut. Gdy w końcu alarm zadzwonił, wyrywając ją z przyjemnej drzemki, niemal usiadła wystraszona. Przetoczyła się na lewo, aby wstać, ale przez przypadek uderzyła ramię Kiriyamy i znalazła się na nim. A niech to!
– Przepraszam.
Otworzył zaspane oczy i uśmiechnął się do niej bardzo chłopięco.
– Zaspałaś? – zapytał sennie.
– Nie – wymruczała Elynn, wdychając jego zapach. Nie chciała odsuwać się od jego ciepła, ale wysunęła się, gdy pomógł jej wstać z łóżka.
Siedziała chwilę na brzegu materaca, próbując się obudzić. Miała na sobie koszulkę nocną i nie pamiętała, czy sama ją włożyła. Ani kiedy zasnęła. Obróciła się, Sōto spał odwrócony do nich plecami. Kiriyama patrzył na nią, marszcząc brwi.
– Podasz mi laptop? – poprosiła go.
Kiriyama przytaknął i sięgnął po niego, a Elynn znów zamknęła na chwilę oczy.
– Proszę.
– Mhmm… Bardzo ci dziękuję.
Elynn wstała z nadal zamkniętymi oczami, starając się zorientować, w którą stronę powinna ruszyć, po czym westchnęła i wykonała pierwszy niepewny krok.
– Jasik– zaklęła.
– Wszystko w porządku, Elynn? – Kiriyama się zaniepokoił.
– W porządku – wymruczała. – Ja… Nienawidzę… Ohayō .
Mężczyzna zaśmiał się.
Dobrze, musiała wstać i się obudzić. Nienawidziła pobudki o czwartej rano. Prysznic, umalować się, ułożyć włosy, przygotować wszystko i znaleźć sukienkę, aby tym zazdrosnym zdzirom zbledły miny. Witaj, kolejny dniu.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.