Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta - Alex T. Smith - ebook

Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta ebook

Alex T. Smith

4,6

Opis

Zrzędus jest PRAWDZIWYM ZRZĘDĄ.

Wyrusza w podróż na Biegun Północny, aby zrealizować swój Nikczemny Świąteczny Plan. Jednak w Wigilijną Noc wydarzy się coś, coś odmieni Zrzędusa na zawsze.

Kolejna świąteczna książka Alexa T. Smitha, autora bestsellerowych tytułów „Jak Winston uratował święta” i „Winston wraca na święta”. Wzruszająca historia o prawdziwym znaczeniu świąt Bożego Narodzenia. Idealna do wspólnego czytania dla całej rodziny!

„W czasie kiedy Magia Świąt zalewa nas z każdej strony, możemy potrzebować wytchnienia od wszystkiego, co słodkie, uprzejme i puchate. Na ratunek przychodzi Zrzędus! Lektura pełna zwariowanej narracji, ponurego nastroju, zaskakujących przygód i…wspaniałej świątecznej przyjaźni”.

Barbara Supeł, autorka serii o rodzinie Pętelków

„Obowiązkowa lektura dla tych, którzy kochają Święta (i dla tych, którzy Świąt nie lubią). Wielka dawka humoru i zrzędzenia w jednym, a to wszystko zanurzone w zimowym klimacie, który aż skrzypi mrozem”.

Anna Włodarkiewicz, autorka serii o Toli

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 103

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,6 (319 ocen)
214
78
25
2
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
juliazag

Nie oderwiesz się od lektury

Kocham Zrzędusa 🥺❤️
20
petryk

Nie oderwiesz się od lektury

Super audiobook. Mój synek słucha go od 2lat codziennie przed zaśnięciem
00
patrycjawolanin

Nie oderwiesz się od lektury

można przy niej poprzedzić razem z zrzedusem, a później opamiętać się i zobaczyć siebie w nim.
00
Unwantedxhost

Całkiem niezła

Tak Grinch tylko ciut inaczej. Wyraźnie tutaj widać inspirację tak starym już filmem o zielonym potworku, który nie lubi świąt. Jest to oczywiście tylko inspiracja i autor ładnie od tego odbiegł opisując historię pełną przygód i wewnętrznych zmian głównej postaci, ale jestem jednak fanką Grincha, więc Zrzędus nie okazał się dla mnie aż tak ciekawą lekturą.
00
Audrey_

Nie oderwiesz się od lektury

To jest naprawdę pouczająca historia dla świątecznych zrzędusów :)
00

Popularność




Słyszeliście o Zrzędusie?

I o jego Podstępnym i Przerażającym Planie na Święta?

I o tej Strasznej Rzeczy, jaka przydarzyła się w Wigilię?

Może powinienem wam o tym opowiedzieć.

Wszystko zaczęło się od zgrzytnięcia, trzaśnięcia i pęknięcia, od zamaszystego rozchwiania i rozkołysania…

Ale o tym później.

Nasza opowieść rozpocznie się bardzo daleko od TAMTEJ katastrofy, w malutkim miasteczku, którego wszyscy mieszkańcy zbudzili się, aż dygocząc z podniecenia.

No, prawie wszyscy.

Możecie zgadywać, kto nie…

Rozdział 1

W którym liczne posępne myśli pomyślane są w trakcie drapania

Pewnego zimowego ranka Zrzędus stanął w drzwiach swojej chaty i podrapał się pod pachą swoim…

CHWILECZKĘ.

Czy wiecie, kim jest Zrzędus?

Przypuszczam, że nie. W końcu żyje na świecie tylko jeden taki osobnik i niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z jego istnienia. A powinni, z powodu tego, co zrobił. Cóż, dojdziemy do tego później.

Myślę jednak, że powinienem wam o nim opowiedzieć, zanim naprawdę zaczniemy naszą historię. Zgoda?

No dobrze.

Więc teraz udawajcie, że nie przeczytaliście tego wszystkiego. Przewróćcie kartkę i zaczniemy od nowa.

Rozdział 1(znowu)

W którym zaczynamy od początku i zostaje należycie przedstawiona całkiem niezwykła istota

Słyszeliście kiedy o Zrzędusie?

Nie, podejrzewam, że nie, aż do teraz, ponieważ na całym świecie żyje tylko jeden taki osobnik. Jest duży, dlatego jego imię pisze się przez duże Z. Z jak Zrzędus.

Zrzędus to wielki, włochaty stwór. Ma długie ręce i krótkie nogi, sterczące uszy, szpiczaste rogi i wielkie stopy, o które często się potyka, co bardzo go irytuje. Mieszka w małym, koślawym miasteczku, w małej, koślawej chatce otoczonej gęstym żywopłotem z solidną bramą. Na bramie jest tabliczka z napisem: „NIE WCHODZIĆ!” bez żadnego „proszę” na początku. Zrzędus mieszka tam całkiem sam i to mu właśnie odpowiada, UPRZEJMIE DZIĘKUJĘ.

Widzicie, Zrzędus jest w istocie wielkim, gderliwym, nadąsanym i naburmuszonym osobnikiem, takim, co rozciera grzbiet nosa i wzdycha ciężko z taką miną, jakby usiadł na poduszce-pierdziuszce. Jest zrzędliwym zrzędą, który nikogo nie lubi. NIKOGO.

Prawdę mówiąc, Zrzędus nie lubi (właściwie) NICZEGO. A jeśli nie wierzycie, przewróćcie kartkę.

Rozdział 2

W którym wymienione są niektóre rzeczy, których Zrzędus wcale nie lubi

Upałów

Zimna

Bycia zmęczonym

Bycia głodnym

Poranków

Popołudni

Wieczorów

Kładzenia się do łóżka

Jajecznicy

Skarpet z dziurami

Skarpet bez dziur

Skarpet w ogóle (tak prawdę mówiąc)

Jedzenia, które się wije, kiedy próbuje się je zjeść, jak spaghetti/makaron/robaki

NIE PRZEPADA ZA KĄPIELAMI:

Ani prysznicem

Ani deszczem

Ani wodą

Ani pływaniem

ŻYWI NIECHĘĆ DO:

Morza (chociaż nigdy go nie widział)

Głośnych dźwięków

Jasnych świateł

Ciemności

Dziwnych odgłosów

Wszystkiego, co chrzęści

Rękawiczek z pięcioma palcami

Rękawiczek z jednym palcem

Szalików

Wiórków

Czekolady

Wiórków czekoladowych

Czapek bejsbolowych

Kotów

Psów

Nietoperzy

Żab

Łosi po lasach

Drobiu, co hasa

Musów (zwłaszcza o smaku truskawkowym)

Maszów (tak nazywa masy myszów, znaczy myszy)

Gier

Zabaw dowolnego typu

NIE JEST FANEM:

Śpiewu

Śmiechu

Tańca

Dowolnej formy poruszania siedzeniem

Ciasta (szczególnie tortów urodzinowych)

Kwiatów

Lasów

Przytulasów (właściwie to nikt nigdy nie próbował go przytulić)

Wszystkiego, co błyszczy

Norek i jamek

Koloru czerwonego

I NA PEWNO NIE SZALEJE NA PUNKCIE:

Ciepłych kocyków

Gorącej czekolady

Przyjemnych pogaduszek

Uśmiechu

A gdybym miał wymienić jedną, jedyną rzecz, której Zrzędus nie lubi ponad wszystko inne na świecie, byłyby to:

I o nich właśnie będzie mowa w tej opowieści.

Rozdział 3

W którym liczne posępne myśli pomyślane są w trakcie drapania

Pewnego zimowego ranka Zrzędus stanął w drzwiach swojej chaty i podrapał się pod pachą swoim widelcem. Był w zabójczo zrzędliwym nastroju. Przede wszystkim jego budzik był za głośny. Dzwonek dzwonił i dźwięczał, aż Zrzędus myślał, że uszy mu odpadną. Kocyk był za ciepły i drapał, a kiedy Zrzędus go odrzucił, okazało się, że w sypialni jest za chłodno.

Jak co ranka, obudził się po niewłaściwej stronie łóżka, a to jeszcze bardziej zepsuło mu humor. Głównie dlatego, że gdy wygramolił się z posłania, wszedł twarzą prosto w ścianę.

Kiedy stał tak w progu, drapał się pod pachą i myślał, nastrój coraz bardziej mu się pogarszał. Ziemię bowiem pokryła warstwa skrzypiącego szronu, który – zdaniem Zrzędusa – był zbyt biały, zbyt roziskrzony i zbyt chrzęszczący. Na dodatek w powietrzu czuło się chłód wprawiający w lekkie drżenie, a w miarę jak wschodziło blade słońce, znikały ostatnie ślady tańczącej po porannym niebie zorzy polarnej.

Dla większości osób taki widok byłby prawdziwie magiczny… ale nie dla Zrzędusa. Zmarszczył czoło, aż brwi mu się zetknęły. Wiedział, co to znaczy. Wiedział, do czego to wszystko zmierza.

– Hmpf! – sapnął.

Przyłożył wielką łapę do ucha i poruszył nią w tę i z powrotem. Wietrzyk niósł dźwięki wesołej muzyki i dzwonków, a to mogło oznaczać tylko jedno: Święta były za pasem.

Zrzędus skrzywił się, wrócił do środka i zatrzasnął za sobą drzwi. A potem trzasnął nimi jeszcze raz, dla pewności.

Co roku to samo. Szron. Chłód w powietrzu. Magiczne nocne światła na niebie.

A potem…

Radosne odgłosy.

Śnieg.

Powszechna radość.

(Zanotował w pamięci, by dopisać to wszystko do listy Rzeczy, Których Absolutnie Nie Lubi Nic a Nic, Dziękuję za Uwagę).

Naturalnie potem nadchodził sam wielki dzień, z tymi wszystkimi krzykliwymi i hałaśliwymi bzdurami, jakie wtedy następowały.

Zrzędus przez chwilę tupał po pokoju, podpierając się rękami pod boki i kopał kłębki kurzu na dywanie (nie lubił sprzątania).

– Głupie Święta – sapał gniewnie. – Głupie skrzące, migotliwe, dzwoneczkowe, szeleszczące Święta, obwiązane głupią błyszczącą kokardą!

I wszyscy zaczną zaraz rozum tracić z podniecenia! Po prostu to wiedział.

– No więc ja rozumu nie stracę! – burknął do siebie i podrapał się po brzuchu.

Zamierzał robić to, co robił każdego roku: sapać i burczeć, krążąc po domu, a cały dzień Bożego Narodzenia przesiedzieć w ciemności z rękami skrzyżowanymi na piersi i prychać z dezaprobatą.

Stanowczo kiwnął głową.

Tak, to był świetny plan.

„Sprytny Zrzędus”, pomyślał Zrzędus.

I postanowił zacząć natychmiast, jeszcze w tej sekundzie.

Ale właśnie w tej sekundzie w brzuchu zaburczało mu głośno.

„No tak – pomyślał. – Zacznę, jak tylko coś zjem”.

Otóż mogliście się zastanawiać, czy istnieje COKOLWIEK, co Zrzędus w ogóle LUBI. I, co może was zaskoczyć, odpowiedź na to pytanie brzmi: tak.

Zrzędus lubił dokładnie trzy rzeczy.

Pierwszą z nich były brukselki. Zielone, trochę brzydko pachnące, gotowane tak długo, aż całkiem rozmiękły. Brukselki. Zrzędus jadł je każdego dnia, na każdy posiłek, rano, w południe i wieczorem. A wielka micha parujących brukselek była tym, co zamierzał pochłonąć w tej chwili na śniadanie.

– Tego mi trzeba – stwierdził z takim zadowoleniem, do jakiego tylko był zdolny. – Da mi siłę na dobry dzień ZRZĘDZENIA.

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

Rozdział 4

W którym wyprawa na zakupy nie przebiega ściśle według planu

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 5

W którym Zrzędus wyraża się zrozumiale

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 6

W którym powstaje Podstępny i Przerażający Plan (o rany!)

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 7

W którym Zrzędus wyrusza w drogę, snując przerażające myśli i plany

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 8

W którym Zrzędus ze zdumieniem odkrywa, że jest całkowicie otoczony przez…

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 9

W którym plan Zrzędusa napotyka pierwsze trudności, gdy on sam pomaga w całkiem innym planie

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 10

W którym Zrzędus niechętnie się przyłącza

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 11

W którym Zrzędus stwierdza, że wszystko się raptownie rozsypuje

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 12

W którym następuje katastrofa, a plan Zrzędusa zostaje wstrzymany po raz drugi

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 13

W którym w pewnym miejscu tłoczą się owce

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 14

W którym Zrzędus zajmuje się świątecznymi dekoracjami

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 15

W którym Zrzędus znów utknął, choć tym razem w innym sensie

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 16

W którym Zrzędusa prowadzą wąsiki, a jego plan napotyka trudności po raz trzeci

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 17

W którym Zrzędus zostaje zapakowany do kosza

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 18

W którym Zrzędus widzi wiele rzeczy, kiedy już udaje mu się otworzyć oczy

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 19

W którym Zrzędus ma dobry widok przez pewne okna

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 20

W którym Zrzędus odkrywa w śniegu coś niezwykłego

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 21

W którym sprawy się wyjaśniają

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 22

W którym wszystkiemu zagraża wiele niebezpieczeństw (Och, nie!)

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 23

w którym Zrzędus prowadzi poważne choć szybkie rozmyślania

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 24

W którym Zrzędus ma nowy plan

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 25

W którym dzieje się magia

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 26

W którym Zrzędus dowiaduje się czegoś ciekawego o melasie

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 27

W którym Zrzędus robi rzeczy

Dostępne w wersji pełnej

Epilog

Który dzieje się prawie rok później

Dostępne w wersji pełnej

Tytuł oryginalny: The Grumpus and his Dastardly, Dreadful Christmas Plan Wydawczyni: Natalia Galuchowska Redakcja: Anna Włodarkiewicz Korekta: Natalia Galuchowska Projekt i skład polskiej wersji okładki: Kamil Pruszyński

First published 2022 by Macmillan Children’s Books, an imprint of Pan Macmillan

Text and illustration © Alex T. Smith 2022

Copyright © 2022 for the Polish translation by Piotr W. Cholewa

Copyright © 2022 for the Polish edition by Świetlik, an imprint of Wydawnictwo Kobiece Sp. z o.o.

Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.

Wydanie elektroniczne

Białystok 2022

ISBN 978-83-8321-205-0

Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Katarzyna Ossowska