Nikczemna Meduza. Boskie dziewczyny. Tom 8 - Joan Holub,Suzanne William - ebook

Nikczemna Meduza. Boskie dziewczyny. Tom 8 ebook

Joan Holub, Suzanne William

0,0
29,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

MEDUZA JUŻ NIE CHCE WYRÓŻNIAĆ SIĘ Z TŁUMU!
Meduza chce bardziej przypominać swoje dwie siostry i innych uczniów w Akademii – pragnie być nieśmiertelna. Czy to się uda? Jako jedna z niewielu śmiertelniczek w szkole wciąż jest zazdrosna o piękne, potężne boginie i boskich chłopców. Poza tym, nie jest łatwo zdobyć przyjaciół, gdy ma się zszarganą reputację i węże zamiast włosów!
Spojrzenie na mity greckie okiem współczesnej nastolatki. Cztery przyszłe gwiazdy Olimpu – Atena, Persefona, Afrodyta i Artemida – uczą się w Akademii Olimpijskiej, w której elita ateńskiej młodzieży szkoli swe boskie umiejętności. Boskie dziewczyny bardzo przypominają współczesne rówieśniczki. Choć czeka je mityczna przyszłość, teraz stawiają czoła typowym nastoletnim problemom – z jednej strony koleżanka dokucza, z drugiej u drzwi stoi pierwsza miłość.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 141

Rok wydania: 2025

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Książka ta opowiada fikcyjną historię. Jakiekolwiek odniesienia do wydarzeń historycznych, prawdziwych postaci lub miejsc użyte są w celu rozwinięcia fabuły. Inne imiona, postaci, miejsca i wydarzenia są produktem wyobraźni autorek, i jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych zdarzeń, miejsc i osób żyjących lub umarłych jest całkowicie przypadkowe.

An imprint of Simon & Schuster Children’s Publishing Division 1230 Avenue of the Americas, New York, NY 10020

First Aladdin paperback edition April 2011

Text copyright © 2012 by Joan Holub & Suzanne Williams

All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.

ALADDIN is a trademark of Simon & Schuster, Inc., and related logo is a registered trademark of Simon & Schuster, Inc.

Designed by Karin Paprocki

The text of this book was set in Baskerville Handcut Regular.

przekład: Emilia Skowrońska

redakcja i korekta: Agnieszka Sabak

korekta techniczna: Basia Borowska

Copyright for this edition © 2024 by Wydawnictwo Tandem

Wydanie I

ISBN: 978-83-8394-826-3

EAN: 9788383948263

ISBN e-book: 978-83-8394-827-0

Plik przygotował Woblink

woblink.com

Dla naszych fantastycznych fanów:

Ashley N., Brenda T., Emma P., Kylie O., Noelia S., Cheyanne L., Sierra G., Mona P., Jaden N, Shanna N., Justine M., Peggy H., Jae S., Laura J., Jasmine K., Diane C., Evan E., Bethany V., Farial J., Anna D., Debbie R., Kristen S., Cathy W., Kevin M., Carol S., Eleni P., Grace. H., Sarah K., Meaghan M., Abby L., Becky L., Jay W., Kaitlyn G., Ariel C., Larissa J., Debbie M., Brianna J., Stefanie D.,Fariha N., Sanam B., Cathy H., Carson R., Katie K., Blaze F., Lauren M., Marlo W., Shyann C., Katherine E., Shelby G., Kasia K., Emily C., Elizabeth D., Josie M., Leslie M., Camielle S., Meagan D., Holly S., Indira W., Madeline C., Annie P., Cheryl S., Emily M., Katy G., Melissa M., Rainbow D., Jenna T., Marylin R., Lorelei M., Karen M., Caitlin S., Annabelle L., Shella C., Stacey J., Tracy L., Myrna–marie C., Shay S., Hady L., Khalia H., Stormey E., Sydney L., Lilly P., Melissa Z., Pt P., Claire B., Jackie M., Savannah K., Kaitlyn A., Lorelei C., Allie D., Nina C.

J. H. i S. W.

Prolog

Dzieci z pierwszej klasy Egejskiej Szkoły Podstawowej w Grecji znów naśmiewały się z sześcioletniej Meduzy Gorgon. Nazywały ją Łbem Gorgonzola. Zatykały sobie nosy i mówiły, że cuchnie jak ser. Ale teraz, gdy lekcje się skończyły, a Meduza znalazła się w domu, w swoim pokoju, wyciągnęła ulubioną zieloną kredkę i arkusz papirusu. Na górze napisała:

Królowa Podłości:

Przezabawny i bardzo prawdziwy komiks o mnie, Meduzie!

W dzisiejszym odcinku… – I mała Meduza zaczęła rysować patykowate figurki z dużymi okrągłymi głowami:

– Te głupie dzieciaki, które dokuczały mi w szkole, zostały zmiażdżone przeze mnie i moją magię – bo jestem Królową Podłości! Jeeej! Nikt nie może ze mną zadrzeć i nie ponieść za to kary!

Wysunęła język i skoncentrowała się na rysowaniu siebie krzyczącej na inne dzieci.

– Nadszedł czas zemsty, frajerzy! Ponieważ mi dokuczaliście, będę walić was po łbach!

Następnie narysowała siebie uderzającą dzieci swoją tajną bronią, wielkim zaczarowanym żółtym serem. W dymku przy swoich ustach napisała magiczne słowo: Gorgonzola! Na następnym obrazku wszystkie dzieci, które się z niej naśmiewały, zostały zamienione w ser. Ha, ha, ha!

– Następnie ja – Królowa Podłości – biegnę do domu, do mamy i taty – powiedziała pod nosem Meduza. – I – zgadnijcie, co? Oni w magiczny sposób zmienili się w uśmiechniętych rodziców i mnie przytulają.

Dziewczynka narysowała tę scenę szybkimi pociągnięciami kredki. Najpierw mama, a później także tata patrzyli na nią i szeroko się uśmiechali. Obok nich narysowała dwie dziewczynki, które wyglądały tak samo jak ona, ponieważ wszystkie były trojaczkami.

– A potem siostry królowej, które nie pomogły jej, gdy dzieciaki się z niej naśmiewały, dowiadują się, że mają świerzb – kontynuowała. – Więc teraz raz na zawsze zostają wygnane do psiej budy, a królowa ma ich piękny duży pokój tylko dla siebie. Cudownie!

Potem dopisała: Koniec.

Dziewczynka z zadowoleniem wpatrywała się w ukończony komiks. Gdyby tylko jej prawdziwe życie wyglądało tak idealnie!

1

Siedem lat później

Ze swego miejsca z tyłu kamiennych trybun w amfiteatrze na świeżym powietrzu w Akademii Olimpijskiej wpatrywała się z fascynacją w zajmującą całą stronę reklamę zamieszczoną w nowym wydaniu „Zwoju Nastolatków”. Znajdowało się tam zdjęcie błyszczącego naszyjnika ze zwisającym na łańcuszku złotoskrzydłym białym koniem. Niecierpliwie czytała ofertę:

UWAGA, ŚMIERTELNIKU:

MARZYSZ O ZOSTANIU BOGIEM LUB BOGINIĄ?

TERAZ MOŻESZ TO OSIĄGNĄĆ DZIĘKI NIESAMOWITEMU NOWEMU UNIEŚMIERTELNIACZOWI!

WYSTARCZY ZAPIĄĆ NASZYJNIK NA SZYI I NATYCHMIAST CIESZYĆ SIĘ NOWYMI MOCAMI!

CENA? TYLKO 30 DRACHM!

Na dole strony znajdował się formularz zamówienia.

Stanie się nieśmiertelną było jej najskrytszym marzeniem od zawsze. To niesprawiedliwe, że ma dwie nieśmiertelne siostry, a sama urodziła się jako zwykła śmiertelniczka.

Ponownie przeczytała ogłoszenie. Tak bardzo pragnęła w to uwierzyć, ale czy odważy się zaufać jego treści? A jeśli to podstęp? „Czy naszyjnik z latającym koniem naprawdę może być kluczem do nieśmiertelności?”

– Wątpię! – mruknęła na głos.

Siedzący nieopodal młody bóg usłyszał to i spojrzał na nią z ukosa. Rzuciła mu szybkie spojrzenie, które sprawiło, że otworzył szerzej oczy i nerwowo odwrócił twarz.

Był piątek, ostatnia godzina lekcyjna, w amfiteatrze siedział tłum nieśmiertelnych uczniów – wszyscy piękni, potężni i niesamowici, o delikatnie lśniącej skórze. Tak bardzo chciała być taka jak oni!

Pewnie, ona też chodziła do AO. Należała do grona tych szczęśliwych śmiertelników, którym pozwolono uczęszczać do Akademii. Nie miała jednak prawdziwych magicznych mocy, takich jak autentyczne boginie. Tyle że jednym spojrzeniem mogła zamienić śmiertelnika w kamień. To już coś. Była też jedyną uczennicą z wężami na głowie zamiast włosów! Rozejrzała się, a potem beztrosko okręciła sobie jednego z węży wokół palca.

Zazwyczaj w amfiteatrze wystawiane były szkolne przedstawienia, ale tego dnia cała społeczność uczniowska zebrała się na trybunach z powodu Tygodnia Karierologii. Albo Tygodnia Pracologii, jak nazywali to uczniowie. Przez cały tydzień do AO przyjeżdżali różni prelegenci, aby opowiadać o swojej pracy. Wczoraj Hermes mówił o usłudze dostarczania przesyłek rydwanem.

Dziś bogini Hera opowiadała o swoim sklepie z sukniami ślubnymi na Nieśmiertelnym Targu. Wyglądała jak królowa, ze swoimi ułożonymi wysoko na głowie, gęstymi blond włosami i błyskiem rozsądku w oku. Choć nie była przesadnie wysoka, coś w niej sprawiało, że wydawała się posągowa. To zapewne przez jej pewność siebie.

Gdy Hera wyjaśniała, jak planować ślub w Szczęśliwych Zakończeniach Hery, Meduza słuchała tylko jednym uchem. Schowała się za plecami siedzących przed nią uczniów, aby skuteczniej ukryć się przed wzrokiem prelegentki. Ukradkiem ponownie przeczytała ogłoszenie. Brakowało w nim szczegółów na temat działania Unieśmiertelniacza – o ile on w ogóle działał. Gdyby to tyle nie kosztowało, byłaby skłonna zaryzykować rozczarowanie. Trzydzieści drachm to naprawdę dużo pieniędzy! Jej tygodniowy przydział wynosi zaledwie trzy obole – czyli pół drachmy. W tej chwili miała tylko osiem zaoszczędzonych drachm.

– Jakieś pytania? – spytała uczniów Hera.

Meduza podniosła gwałtownie głowę i zerknęła zza siedzącego przed nią młodego boga. Zobaczyła, że rozmowa dobiegła końca, więc położyła zwój na ławce. Chociaż trybuny były pełne uczniów, po obu jej stronach znajdowały się puste miejsca. Nikt nigdy nie chciał zbytnio zbliżać się do dziewczyny z wężowymi włosami.

Ponieważ udział w zajęciach był brany pod uwagę przy wystawianiu oceny z pracologii, szybko spróbowała wymyślić pytanie. Ale jak miała to zrobić, skoro nie usłyszała ani słowa z wykładu Hery? Gdy Atena podniosła rękę, Meduza przewróciła oczami. Ona zawsze musiała być najlepsza! I zawsze jako pierwsza zadawała pytania w klasie. Atena była nie tylko najmądrzejszą młodą boginią w AO, lecz także córką dyrektora Zeusa. Wkrótce miała też zostać pasierbicą Hery, ponieważ za dziewięć dni – zaledwie za tydzień od niedzieli – zaplanowano jej ślub z Zeusem.

Meduza wyciągnęła szyję, by spojrzeć na króla bogów. Siedział na widowni w pierwszym rzędzie i z uwielbieniem wpatrywał się w przyszłą małżonkę. Niedawno, podczas igrzysk olimpijskich dla młodych bogów, ogłosili swoje zaręczyny. I teraz cała szkoła czekała podekscytowana na ich ślub.

– Kogo wybrała sobie pani na druhnę? – spytała Atena, gdy nauczycielka udzieliła jej głosu.

– Jeszcze nie wybrałam – odparła Hera. – Ponieważ postanowiliśmy przestrzegać tradycji, Zeus wybierze siedmiu chłopców na drużbów, a oni z kolei wybiorą siedem druhen. Jeszcze jakieś pytania?

Atena zwiesiła ramiona, a jej długie brązowe włosy zafalowały w irytująco uroczy sposób, gdy powoli pokręciła głową. Odpowiedź nauczycielki z pewnością jej nie zachwyciła. Młoda bogini miała pewnie nadzieję na zostanie druhną.

Po chwili pytanie zadała inna uczennica. A potem tajemnicza, zawsze lekko blada Persefona zapytała o kwiaty na ślub. Najwyraźniej dostarczyć je miała kwiaciarnia jej mamy, Demeter.

Następnie Afrodyta – najpiękniejsza bogini w AO – machnęła ręką. Nawet z wysokiej trybuny Meduza mogła dostrzec, że jej idealnie wypielęgnowane paznokcie zostały pomalowany na lśniący turkusowy kolor, pasujący do jej chitonu. Wtem Meduza dostrzegła, że kolor lakieru zaczął się zmieniać – najpierw na różowy, a następnie z powrotem na niebieski. – Pewnie fajnie jest posiadać magiczne zdolności, dzięki którym lakier do paznokci zmienia kolory – pomyślała rozgoryczona. Dla młodych bogiń takie umiejętności były czymś oczywistym.

– A jak będzie wyglądać pani szata? – spytała Afrodyta, gdy nauczycielka udzieliła jej głosu.

– Na bogów – pomyślała Meduza. Nie, żeby ją to obchodziło, ale co te wszystkie pytania mają wspólnego z pracologią? Przecież każde z nich dotyczy kwestii osobistych! Przysłuchując się odpowiedzi Hery, zdała sobie sprawę, że prawie wszystkie dziewczyny wydawały się zahipnotyzowane tym małżeństwem. W przypadku Afrodyty miało to sens, bo była ona boginią miłości. Ale dlaczego reszta tak bardzo się tym interesuje? Meduza nie potrafiła tego zrozumieć.

Patrzyła, jak słońce lśni w długich, złotych włosach Afrodyty, gdy ta zaczesywała pasemko za ucho. Ten charakterystyczny ruch przyciągał spojrzenia chłopców jak magnes. Meduza próbowała zrobić to samo ze swoimi wężowymi włosami, ale daleko jej było do takich efektów.

Przynajmniej ciemnowłosa Artemida, która siedziała w rzędzie przed Meduzą, wydawała się nieco znudzona. Wyjęła kilka strzał z kołczanu i sprawdzała ich groty pod kątem zużycia. Wężowowłosa też miała już dość. Cała ta sprawa z małżeństwem wywoływała u niej tylko ziewanie. Nie mogła doczekać się końca lekcji.

Meduza starannie wybrała dzisiaj swoje miejsce na trybunach. Obserwowanie Ateny, Persefony, Afrodyty i Artemidy – najpopularniejszych młodych bogiń w szkole – było praktycznie jej pełnoetatowym zajęciem, choć starała się, by nikt tego nie zauważył. I choć w życiu by się do tego nie przyznała, potwornie zazdrościła tej czwórce. Dosłownie zzieleniała ze złości, bo jej skóra, oczy i włosy były zielone.

Oprócz nieśmiertelności pragnęła w życiu jeszcze tylko dwóch rzeczy: być tak popularną jak te cztery boginie i sprawić, by chłopak, który tak strasznie jej się podoba, ją polubił. Niestety oba te marzenia były niemożliwe do zrealizowania. Nie ufała nikomu na tyle, by opuścić gardę i zaprzyjaźnić się z nim. A jak miała być popularna bez przyjaciół? A jeśli chodziło o tego chłopaka, to…

– Moja kolej! – powiedział jeden z siedzących nieopodal młodych bogów do swoich przyjaciół podekscytowanym, ale przyciszonym tonem.

Poznałaby ten głos wszędzie. Posejdon. Mimochodem zerknęła w jego stronę. Siedział trzy rzędy od niej z dwoma innymi bogami – Dionizosem i Aresem. Oni najwyraźniej też nie interesowali się ślubem, bo potajemnie grali w „Traf Oszczepem”. Posejdon ostrożnie celował w kawałek papirusu złożonego w gruby trójkąt o ramionach długości około pięciu centymetrów. Gdy patrzyła, pstryknął w niego środkowym palcem, a trójkąt przesunął się na ławce.

– Punkt! – krzyknął szeptem, gdy trafił między dwa palce Dionizosa, które wyznaczały słupki bramki. Ale pstryknięcie było tak mocne, że mały trójkątny oszczep leciał dalej. Rozpoczęła się szaleńcza próba złapania go, zanim zsunie się z krawędzi ławki, ale chłopcy byli za wolni. Upadł na ziemię obok ich stóp.

Meduza zdążyła odwrócić wzrok, tak że nie zauważyli, iż ich obserwuje. Ale gdyby mogła, gapiłaby się na blondwłosego Posejdona o turkusowych oczach przez cały dzień. Nagle poczuła na sobie czyjeś spojrzenie, podniosła wzrok i zobaczyła parę fioletowych oczu. Z jakiegoś powodu przyglądał się jej Dionizos. Natychmiast założyła najgorsze i popatrzyła w dół, żeby się upewnić, że nie widać jej bielizny.

– Jeśli nie ma więcej pytań… – powiedziała Hera i Meduza błyskawicznie skupiła wzrok na niej.

Oho… Przecież nadal się nie odezwała! Szybko podniosła rękę.

– Tak? – Aby na nią spojrzeć, Hera musiała wyciągać szyję.

– Po co boginiom praca? – spytała Meduza. – Przecież są boginiami. Nie muszą pracować, mogą robić, co chcą!

Hera uśmiechnęła się, a jej blond włosy zalśniły w popołudniowym słońcu.

– Niezależnie od tego, czy jesteś boginią – czy sklepikarką, bycie szczęśliwą polega na znalezieniu swoich mocnych stron i wykorzystaniu ich do robienia tego, co sprawia ci przyjemność, bez względu na to, czy jest to praca, czy inne zajęcie.

Nie czekając na ponowne udzielenie głosu, Meduza mruknęła:

– Ale co się dzieje, gdy bogini wychodzi za mąż? Przecież dyrektor Zeus na pewno nie będzie chciał, aby po ślubie nadal prowadziła pani Szczęśliwe Zakończenia Hery. Nie będzie pani miała na to czasu!

Siedzący nieopodal uczniowie aż sapnęli pod wpływem jej bezpośredniości. Poczuła na sobie wściekłe spojrzenie Ateny. Ale już się przyzwyczaiła do takich spojrzeń. Nigdy nie była zbyt popularna. Wręcz przeciwnie. Wywoływanie problemów i wprawianie innych w zakłopotanie przychodziły jej bardzo naturalnie. To właśnie były jej mocne strony. Zastanawiała się, jaki zawód zasugerowałaby jej Hera!

Niezrażona bogini odpowiedziała jej jak zawsze uprzejmie.

– To wybór bogini, a ja planuję kontynuować pracę w moim sklepie.

Słysząc to, Zeus zmarszczył czoło i skrzyżował ręce na piersi. Na jego nadgarstkach błysnęły szerokie złote bransolety. Po udzieleniu odpowiedzi na kilka kolejnych pytań Hera zeszła ze sceny. Zeus dołączył do niej i po chwili zaczął gestykulować, tak jakby próbował ją do czegoś przekonać. Wysoki na dwa metry piętnaście, o potężnych mięśniach, dzikich rudych włosach, przenikliwych niebieskich oczach i przerażającym temperamencie, zwykle stawiał na swoim w każdym sporze. Meduza zastanawiała się, czy tym razem mu się uda.

Po zakończeniu wykładu uczniowie powoli opuszczali trybuny. Meduza ociągała się, czekała, aż pozostali wyjdą pierwsi. Gdy wreszcie zeszła dwa rzędy niżej, udała, że przez przypadek upuszcza „Zwój Nastolatków” pod ławkę, na której siedział Posejdon. Pochyliła się i sięgnęła po papirusowy oszczep, który on i jego przyjaciele zostawili. Schowała go do kieszeni chitonu, po czym podniosła zwój, wyprostowała się – i zobaczyła stojącą przed nią Afrodytę. Wzdrygnęła się zaskoczona, a wszystkie dwanaście węży aż syknęło.

– Chcesz przyprawić mnie o zawał czy jak? – spytała poirytowana.

Afrodyta cofnęła się i na wszelki wypadek miała węże na oku. Wreszcie jednak jej twarz przybrała zdeterminowany wyraz.

– Później idziemy na koktajle ambrozji i przekąski do Marketu Supernatural. Będziemy rozmawiać o pomysłach na prezent ślubny dla Hery i Zeusa. Chcesz iść z nami?

Na bogów! Nie powinna była mówić prawdy kilka tygodni temu, gdy Afrodyta zapytała, dlaczego jej nie lubi. Meduza odpowiedziała coś w stylu: „Wszystko jest dla ciebie takie proste tylko dlatego, że jesteś ładna. Nawet nie musisz się starać, a chłopcy cię uwielbiają. To nie w porządku”. Miała nadzieję, że Afrodyta nie będzie jej współczuć, przeczuwała jednak, że tak właśnie jest. Bo od tej rozmowy bogini miłości zawsze udawała przyjazne nastawienie i próbowała wciągać ją w różne aktywności. Ale Meduza była pewna, że ona i inne dziewczyny wcale nie chcą, by z nimi trzymała.

– Przykro mi. Jestem zajęta – odpowiedziała zgryźliwie, choć w sumie miała ochotę spędzić z nimi trochę czasu.

Afrodyta złapała się pod boki, jakby jej nie wierzyła.

– A co będziesz robić?

– Różne rzeczy. – Palce Meduzy bawiły się papirusowym oszczepem w kieszeni. Naprawdę miała coś do zrobienia, ale nie zamierzała mówić o tym Afrodycie. Bo to był wielki sekret!

2

Wielki sekret Meduzy

Dostępne w wersji pełnej

3

Nieśmiertelność na zamówienie

Dostępne w wersji pełnej

4

Dwulicowość

Dostępne w wersji pełnej

5

Jak niedobrze być w domu

Dostępne w wersji pełnej

6

Płetwastycznie!

Dostępne w wersji pełnej

7

Podopieczni z przedszkola

Dostępne w wersji pełnej

8

Szare Damy

Dostępne w wersji pełnej

9

Wężowa twarz

Dostępne w wersji pełnej

10

Konkurs

Dostępne w wersji pełnej

11

Siostry, wrogowie i przyjaciele

Dostępne w wersji pełnej

12

Prezent ślubny

Dostępne w wersji pełnej

JOAN HOLUB jest wielokrotnie nagradzaną autorką ponad stu dwudziestu pięciu książek dla młodych czytelników, w tym Shampoodle, Knuckleheads, Groundhog Weather School, Why Do Dogs Bark? i Doll Hospital. Wśród boskich dziewczyn najbliższa jest jej Atena, ponieważ uwielbia wymyślać pomysły na nowe książki. Joan bardzo się cieszy, że tata nigdy nie był dyrektorem jej szkoły! Odwiedź ją na stronie www.joanholub.com.

SUZANNE WILLIAMS jest wielokrotnie nagradzaną autorką prawie trzydziestu książek dla dzieci, w tym Library Lil, Mommy Doesn’t Know My Name, My Dog Never Says Please oraz serii Princess Power i Fairy Blossoms. Mąż nazywa ją Boginią Irytujących Pytań (głównie chodzi mu o jej problemy z komputerami). To czyni ją podobną do Pandory, z tą różnicą, że Pandora nigdy nie miała do czynienia z komputerami. Suzanne, podobnie jak Persefona, kocha kwiaty, ale niestety nie ma ręki do roślin. Mieszka w Renton, w stanie Waszyngton. Odwiedź ją pod adresem www.suzanne-williams.com.