O kobiecie i miłości. Wybór myśli najznakomitszych pisarzy i myślicieli - Opracowanie zbiorowe - ebook

O kobiecie i miłości. Wybór myśli najznakomitszych pisarzy i myślicieli ebook

Opracowanie zbiorowe

0,0

Opis

Legenda o „niezrozumianej kobiecie” trwa do dziś dnia, podawana od wieków z ust do ust, jak fantastyczna opowieść o zaczarowanej królewnie. Kobieta-Sfinks stała się symbolem zagadki, o której rozwiązanie kusiły się największe umysły świata. Ileż to pięknych słów, głębokich uwag i spostrzeżeń, mądrych i bystrych wypowiedzeń padło od nieskończonej liczby lat, gdy dłoń ludzka po raz pierwszy zdołała zawrzeć i utrwalić myśl pismem. Gdybyśmy zebrali wszystko to, co od pierwszych dni ludzkości wypowiedziano o kobiecie, urósłby z tego księgozbiór, większy niż słynna Aleksandryjska Biblioteka. A jednak dusza kobiety pozostała tajemnicą. W jej mrokach gubi się ślad każdej drogi. Wobec niej zawodnym okazał się nawet potężny rozum…

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 78

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



 

 

O kobiecie i miłości 

 

Wybór myśli

najznakomitszychpisarzy

i myślicieli

 

 

ułożył Kazimierz Bukowski 

 

 

 

Armoryka

Sandomierz

 

 

Projekt okładki: Juliusz Susak

 

Tekst wg edycji z roku 1922. 

Zachowano oryginalną pisownię.

 

© Wydawnictwo Armoryka

 

Wydawnictwo Armoryka

ul. Krucza 16

27-600 Sandomierz

http://www.armoryka.pl/

 

ISBN 978-83-7639-338-4 

 

 

 

WYBÓR MYŚLI NAJZNAKOMITSZYCH PISARZY I MYŚLICIELI

The proper study of man

is — woman!

Wszystko, cokolwiek się powie

o kobiecie, jest prawdą.

Balzac

Legenda o „niezrozumianej kobiecie” trwa do dziś dnia, podawana od wieków z ust do ust, jak fantastyczna opowieść o zaczarowanej królewnie. Kobieta-Sfinks stała się symbolem zagadki, o rozwiązanie której kusiły się największe umysły świata. Ileż to pięknych słów, głębokich uwag i spostrzeżeń, mądrych i bystrych wypowiedzeń padło od nieskończonej liczby lat, gdy dłoń ludzka poraz pierwszy zdołała zawrzeć i utrwalić myśl pismem. Gdybyśmy zebrali wszystko to, co od pierwszych dni ludzkości wypowiedziano o kobiecie, urósłby z tego księgozbiór, większy niż słynna Aleksandryjska Biblioteka.

A jednak dusza kobiety pozostała tajemnicą. W jej mrokach gubi się ślad każdej drogi. Wobec niej zawodnym okazał się nawet potężny rozum. Wszystkie przebłyski prawdy, nagłe i niespodziewane wniknięcia intuicyi zręcznie podchwytywane odruchy i kształty, były żmudnem, nieustannem błądzeniem po manowcach kobiecej duszy i bezcelowem nieraz i tragicznem szukaniem. Ilekroć tryumfująca myśl zdawała się chwytać rzeczywistość, trafiała tylko w próżnię. I znowu rozpoczynała drogę od początku. Ale do rdzenia prawdy nie dotarła nigdy.

I prawdopodobnie nie dojdzie nigdy. Cały urok i piękno kobiecej duszy tkwi w jej niepoznawalności. Zgłębić i odkryć tajemnicę, znaczy zedrzeć z jej oblicza najpiękniejszy strój, jaki posiada. Gdyby kobieta przestała być zagadką, świat stałby się nudny, a miłość przestałaby istnieć. Pięknem kobiety jest Nieznane. Krzyk, jaki się wydziera z tęsknoty ku temu Nieznanemu, jest najwspanialszym hymnem ludzkości. Z tego krzyku zrodziła się twórczość największych poetów. Z tego krzyku wyrosły wiekopomne czyny, dzieła, wynalazki. Z tego potężnego krzyku wykwitła najpotężniejsza i najpiękniejsza poezya świata: miłość

A jeśli miłość jest największym kultem całej ludzkości, to pierwszą jej kapłanką była zawsze i jest kobieta. Przeznaczeniem jej i posłannictwem na ziemi było pielęgnowanie świętego ognia, w którego płomieniach rodziły się i spalały wszystkie ludzkie istnienia. Śpiewano na jej cześć hymny, rzucano pod jej stopy kwiaty i wieńce laurowe, głowy wodzów i królów, burzono dla niej trony i spychano całe narody w otchłań zatraty. Albo też przeklinano ją, wleczono w prochu, kopano i tratowano nogami, palono na stosie, zamykano w klasztorach, strącano w jarzmo najpodlejszej niewoli, w złote klatki haremów i w błoto najohydniejszej prostytucji. Widziano w niej równocześnie anioła, istotę niepokalanie czystą, wcielenie boskości i idealnego piękna — i szatana, demona, wysłannika piekieł, pomocnika Belzebuba i kusiciela, wyklętego przez wszystkich Ojców kościoła.

Jakaż ogromna otchłań przeciwieństw! Jakież nieprzebrane morze prawdopodobieństw i tysiącznych możliwości! W jego granicach zamknąć można wszystko, co ludzkie!

Dlatego trudno jest jednemu człowiekowi ogarnąć to, czego przeniknąć nie zdołała praca myśli całych ludzkich pokoleń. Umysł jednostki zdoła zbadać i poznać tylko najbliższe, wchodzące w koło jego świata. I to będzie jedyną i największą jego prawdą.

Genialni twórcy i pisarze, piszący o kobiecie, nie zdołali wyjść poza prawdę swych wewnętrznych przeżyć. Ich stosunek do kobiet był i musiał być czysto subjektywnym. Ale w każdem ich wypowiedzeniu się o kobiecie, choćby najbardziej subjektywnem, tkwi prawda, gdyż w życiu każdego z nich kobieta inną odegrała rolę i w innem ukazała się świetle. Trudno jest zbadać i określić to, co było wypowiedziane pod wpływem nastroju i chwilowego podniecenia, a co było wynikiem głębokiego doświadczenia i bezpośredniego przeżycia. Nie można tu zakreślić żadnej granicy.

Stwierdzić da się tylko jedno: myśli ich o kobiecie są w ścisłej łączności z charakterem ich twórczości. W tych wypowiedzeniach odbywa się jak w zwierciadle barwa ich wyobrażeń i ich swoisty pogląd na świat. Mistyk Maeterlinck wyznacza kobiecie inną rolę, niż błyskotliwy Oskar Wilde, lub szyderczy, złośliwy Voltaire. To co mówi Goethe jest biegunowo różne od subtelnych wypowiedzeń ironicznego Anatola Francea lub wolnomyślnego Claude Farrèra. Brutalną nienawiścią do kobiety przesiąknięte są myśli Strindberga, a bezbrzeżną pogardą i lekceważeniem tchną słowa Fryderyka Nietzschego. A jak kontrastowo różnym jest wzniosły pogląd na rolę kobiety w świecie Stanisława Przybyszewskiego! Odmiennem zaś od wszystkiego jest to, co mówią o kobiecie same kobiety, jak Gabryela Zapolska i Marya Jehanne Wielopolska.

Wypowiadają się więc umysły indywidualne i różnorodne, odrębne temperamenty i charaktery. Gdzieniegdzie spostrzeżenia ich zgadzają się, a nawet pokrywają wzajemnie, gdzieindziej tworzą szalony kontrast. Są to jednak kontrasty pozorne. Każdy bowiem z nich wypowiada tylko inną, własną prawdę, którą ujrzał w chwili twórczego jasnowidzenia.

Możemy między niemi wybierać i przyjmować to, co odpowiada naszemu przekonaniu. Możemy odrzucić wszystko i szukać własnych dróg. Albo też — i to jest najrozsądniejsze wyjście z trudnego położenia — możemy zgodzić się z tem, co tak mądrze i dowcipnie powiada głęboki znawca duszy kobiecej Balzac:

„Wszystko, cokolwiek się powie o kobiecie, jest prawdą”.

Kazimierz Bukowski.

Warszawa, w październiku 1921.

PIOTR ALTENBERG.

Mężczyzna ma jedyną miłość — świat

Kobieta ma jedyny świat — miłość!

Skromną w żądaniach swych jest dusza kobiety. Szuka w jednej istocie Napoleona, Diogenesa i Hölderlina. I tą jedyną prawdę serc i wolną jeszcze od kompromisów i kłamstwa zowią ci podli: marzeniami podlotków!

Hygieną serc, cierpiących z nadmiaru sił, jest pozbywanie się ich w ekstazie w szale!

Ale wątła dusza kobiety ma tylko marzenie! Ekstazą — nie jest marzenie! Szałem — nie jest marzenie! To tylko — marzenia o szałach! Więc nie dla niej hygiena, ona nie jest w stanie pozbyć się nadmiernych sił serca. Musi być chorą, musi upadać pod ich brzemieniem! Za to ci podli wołają: Histeryczki!

Oto ich zemsta za ekstazy, których nie są w stanie wywołać!

Kobieto, bądź wierną! Twemu posłannictwu bądź słońcem — ogrzewaj i świeć!

O, godne politowania boginie, którym u opuszczonych ołtarzy, składa swą podejrzaną ofiarę monsieur te mari! Tylko poeci umieją się modlić, schylić głowy i płakać.

BALZAC.

...Ofiara albo tyraństwo..... Jedna i druga alternatywa wnosi w życie kobiety równą sumę cierpień.

Młoda kobieta, która zmuszona jest myśleć i działać jak mężczyzna, nie jest ani kobietą, ani mężczyzną, zrzeka się wszystkich przyjemności swojej płci, gdyż zagrażające jej niewygody potem odpadają, a nie zdobywa ona żadnego z przywilejów, które prawa nasze zastrzegły silniejszym.

Kiedy kobieta umie tłumaczyć sobie najmniejsze ruchy mężczyzny, a uczucia i rzeczy, które on przed nią ukrywa, potrafi przejrzeć, wtedy często po poprzednich obserwacjach i spostrzeżeniach, które często z przypadku, często w zupełnej niedbałości zostają zestawione, zabłysną nagle jasne promienie. Kobieta obudza się często nad brzegiem albo w głębi przepaści.

U kobiety, której serce jeszcze pozostało czyste i w miłości dziewicze, podporządkowane jest uczucie macierzyństwa głosowi wstydu. Czyż wstyd nie jest całą kobietą?

Kobiety wierzą raczej w gruntowną znajomość błyskotek, jak w powab i doskonałość tych kobiet, które są tak zbudowane, że mogą je dobrze nosić.

Kobiety posiadają niedający się naśladować talent wyrażania swoich uczuć bez używania żywych słów. Ich wymowność tkwi w łonie, w ruchu, w postawie, w spojrzeniach.

O ile kobieta może być niezdolną do przypominania sobie rzeczy poważnych, o tyle pamiętać będzie przez całe życie rzeczy, które są ważne dla jej uczuć.

Instynktowna odraza od wszystkiego, co rani jej miłość i życzenia jej serca, jest u kobiety najpiękniejszą rzeczą i pochodzi może z naturalnej cnoty, która tak prawa, jak i cywilizacji przemilczają.

Kiedy tylko młoda kobieta traci nowonarodzone dziecko, to miłość małżeńska darowuje jej następcę. Ten smutek jest więc przejściowy.

Kobieta, a przedewszystkiem młoda kobieta o czystej duszy, jak i wielkiej piękności, nie omieszka nigdy przestawić punkt ciężkości swego życia tam, gdzie natura, uczucie i społeczeństwo nakazują go przestawić. Kiedy to życie rozbija się potem, a ona zostaje na ziemi, wtedy cierpi najokropniejsze męki, z tego samego powodu, który pierwszą miłość czyni najpiękniejszą z wszystkich uczuć.

Sumienie prawdziwej kobiety zawsze ją usprawiedliwia.

Skromność jest cnotą kobiecą, którą kobiety same umią rozwijać.

Kobiety są przez cywilizację bardziej poniżane, niż przez naturę. Natura zadaje im cielesne cierpienia, których im mężczyźni nie łagodzą, a cywilizacja rozwinęła sposób myślenia, przeciw któremu mężczyźni nieustannie uchybiają. Natura dusi słabe stworzenia, mężczyźni skazują je na życie, aby je oddawać ciągłemu nieszczęściu. Małżeństwo, urządzenie, na którem spoczywa dzisiaj społeczeństwo, daje jedynie kobietom odczuć całe jego brzemię; dla mężczyzny wolność, dla kobiety obowiązki. Kobiety są całe swe życie dłużne mężczyznom, mężczyźni dłużni są kobietom z swego życia tylko niektóre chwile.

Kiedy kobieta posiada cenny przywilej rozpostarcia swego macierzyństwa na całe życie dziecka, czyż wtedy nie musi się przypisać tę boską długotrwałość uczucia promieniom jej moralnego poczęcia?

Czyż można uczynić kobiecie zarzut z tego, ze pożąda śmierci, jeśli jest matką i małżonką i ku swojemu nieszczęściu ujrzała miłość w jej nieskończonej piękności i macierzyństwo w jego bezmiernej radości?

Pocałunki prawdziwej kobiety zawierają w sobie boski miód, który zdaje się rzucać duszę w tę pieszczotę i delikatny żar, który przenika serce.

Mogą mężczyźni wydziedziczyć kobiety, to przynajmniej spełnią prawo natury i będą wybierać swoje towarzyszki według życzeń serca i żenić się z niemi.

Tylko w pewnym wieku potrafią pewne wybrane kobiety swoim przymiotom nadać wyrazu.

Kobieta trzydziestoletnia posiada dla młodego człowieka nieprzezwyciężony pociąg.

Młoda dziewczyna