Ortografnik, czyli sprytny zestaw słówek po to żeby uczeń miał piątki z klasówek - Mirosław Sobański Connemara - ebook

Ortografnik, czyli sprytny zestaw słówek po to żeby uczeń miał piątki z klasówek ebook

Mirosław Sobański Connemara

0,0

Opis

Gdy u otwarte w wyrazie Bug,
mowa o rzece powstałej ze strug.
A kiedy wstawić ó kreskowane,
Bóg będzie celem modlitw kapłanek.

Dla uczniów i dyslektyków
ta książka będzie jak „święta”
Ponad 300 wyrazów pomoże im zapamiętać.

Zawarte w niej wierszyki i skojarzenia sprawią
iż ortografię ujarzmią!
Pisanie będzie zabawą.

Na niwie ortografii uczeń nie będzie już „łosiem”‘
Klasówka’ nie będzie mordęgą.
Napisze ją „z palcem w nosie”

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 15

Rok wydania: 2013

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




connemara

ORTOGRAFNIK

czyli sprytny zestaw słówek po to, żeby uczeń miał piątki z klasówek

Copyright by Mirosław Sobański (connemara) & e-bookowo

ISBN 978-83-7859-125-2

Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo www.e-bookowo.pl

Kontakt:[email protected]

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione.

Wątek

Gdy ktoś w słowie wątek wstawia zgłoski ..on..

Piszę do nieuka : - “Popraw byka i..won“

Ą,ę

Jędrzeja Wątrobę wąż w rękę ukąsił

Drżąc przycupnął w kącie

zaklął, szarpnął wąsik,

jął urągać losowi

w krąg wzrokiem zatoczył

po czym drągal ów klęknął

wzniósł ku niebu oczy,

(wciąż szczękając zębami)

czekał na swój „koniec’’…

Lecz kres nie nastąpił,

gdyż był to zaskroniec!

Ode mnie

By pisać poprawnie tej reguły strzeżcie:

-Potrzebny jest odstęp.

Potrzebna jest przestrzeń.

Pięta czy pienta?

Sposób jest prosty! Łatwo zapamiętać.

Rycerz miał przypięte ostrogi przy piętach,

Ty zaś pisząc nazwę owej części nogi

Przypinaj pod spodem zarys tej „ostrogi”.

Ląd, lont

Pewien stary marynarz chciał zejść (na stałe) na ląd.

Więc w prasie anons umieścił:

– „Chciałbym kupić lont”.

I czekał pełen nadziei, że los mu marzenia ziści.

Gdy wpadli doń (błędem zwabieni) anty-terroryści.

Kiedy wylądował w ponurym w areszcie,

Zrozumiał znaczenie pisowni!

Zbyt późno, ale w r e s z c i e!

Chart, hart

Charta z hartem jedynie wspólne brzmienie łączy.

Chart (z ce-na początku) jest chyżym psem gończym

Rasa chartów słynie ze swojej szybkości.

Hart (bez Ce) pozwala pokonać trudności.

Bo hart (ducha) to cecha.

‘Mężności‘ oznaka,

Każe walczyć do końca, miast siedzieć i płakać.

Bez CH (hrabia)

Harcerz w hali hufca huśta na hamaku

hożą Honoratę. Na sąsiednim haku

hełm hetmana husarii (historyczny) wisi.

(Hojny dar hrabiego, dziadka druhny Krysi).

Dziadek lubił hazard. Pracą się „nie zhańbił”

Grywał na Haiti, w Hiszpani, w Holandii

W ojczyźnie Homera, Heroda, Hamleta

Skończył gdy wygasła jego hipoteka.

By odzyskać honor, zmazać z herbu hańbę

Ten hultaj, hulaka zabrał się za handel.

Wnet w kręgach Hindusów dziadek stał się znany.

Sprzedawał hangary i hipopotamy,

środki do higieny, hafty i haubice,

błahe heble z hebanu, (herbaty nie liczę),

hartowane harpuny, homary, hormony

harował heroicznie hossą nakręcony.

W końcu długi spłacił. Żyć zaczął od nowa.

Hotel „Halny” przy hałdzie huty wybudował,

Zhardział żyjąc bez huku, hulanek, z honorem

Hołubi grę na harfie i tryska humorem.

Bez CH (Hindus)

Gdyby Hindus z Hamburga na czas zahamował

Nie musiał by później - (Hondy) - reperować.

Przez hawajski alkohol i refleksu braku

Hindus (Sikh z Hawany) zawisnął na haku.

Huknęło jak z haubicy, zrobił się harmider

Z zebranej hałastry wyłonił się leader...

Herszt ten hałaśliwie (sprawka heroiny)

Zalecał holowanie za pomocą liny.

Przybył Helmut z policji, herszt w tłumie się zgubił,

Hindus prawko (hop!) stracił i... hokej polubił.

Nie z czasownikami

By uniknąć w tekstach „byków”

odsuń NIE od czasowników.

Connemara

Wzrostu skromnego jestem,

Sumiaste wąsy noszę,

Lubię babeczki z klasą,

I wtrącać swoje „trzy grosze”.

Włosy mam - przerzedzone

Na twarzy przebyte lata,

Brzucho wystaje (niestety)

W zamian - zapadła się klata

Oczy szaro-niebieskie.

W nich taki kurwik siedzi,

Portfel to czysta abstrakcja,

Nie znajdziesz w nim grama miedzi.

Dzieci posiadam, a jakże,

Przyjaźnię się z byłą żoną,

Spoważnieć nie miałem czasu,

Więc w głowie mam ciągle zielono.

Ujarzmić mnie? Niepodobna!

(Głowę wysoko noszę),

Czasami coś płodzę -do rymu.

By zdobyć jakąś „kokoszę”.

Podaję najszczerszą prawdę

Sprawdzę! Przed lustrem stanę...

O K**wa !!!

OCZOM NIE WIERZĘ!!

???

To LUSTRO jest „zhakowane”!

Chciałbym pisać jak Brzechwa

(o niczym innym nie marzę)

Przyjąłem nick :connemara

gdyż mieszkam w Connemarze.

http://www.joemonster.org/bojownik/connemara