Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Słynna seria o przyjaźni chłopca z małym wampirkiem, zabawna opowieść o tolerancji i odwadze.
Przyjaźń Antka i Rydygiera zostaje poddana próbie. Upiorna rodzina wampirka uważa, że żaden dostojny wampirzy ród nie powinien bratać się z ludźmi. Wyrzucony przez krewniaków z przytulnego rodzinnego grobowca, wampirek musi szukać nowego domu. Z całym dobytkiem, czyli służącą mu jako łóżko trumną, puka do drzwi Antka i oświadcza zdumionemu koledze, że zamieszka w jego piwnicy. Tylko co powiedzą na to jego rodzice?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 112
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Dedykuję tę książkę w szczególności Katji, która bawiła się przytulankami, gdy siedziałam przy biurku, a także wszystkim tym, którym wyrosły już wampirze zęby, oraz tym, którzy – tak jak Burghardt Bodenburg – wciąż na nie czekają.
Angela Sommer-Bodenburg
Antek lubi czytać ciekawe historie z dreszczykiem. Szczególnie podobają mu się opowiadania o wampirach, których zwyczaje dobrze poznał.
Rydygier jest wampirem od stu pięćdziesięciu lat. Jest mały z tego prostego powodu, że został wampirem jako dziecko. Jego przyjaźń z Antosiem zaczęła się pewnego dnia, kiedy chłopiec był sam w domu. Nagle na parapecie zobaczył wampira. Antek drżał ze strachu, ale wampirek zapewnił go, że już „jadł”. Chłopiec wyobrażał sobie, że prawdziwe wampiry wyglądają o wiele groźniej, a kiedy Rydygier przyznał mu się, że też uwielbia opowiadania o wampirach i że boi się ciemności, Antek doszedł do wniosku, że wampirek jest całkiem sympatyczny. Od tej pory dosyć jednostajne życie Antosia stało się bardzo ciekawe i ekscytujące: mały wampir pożyczał mu pelerynę i razem latali na cmentarz i do grobowca Trzęsikamieniów. Wkrótce Antek poznał innych członków wampirzej rodziny:
Ania Bezzębna jest młodszą siostrą Rydygiera. Nie wyrosły jej jeszcze wampirze zęby, więc jako jedyna w rodzinie odżywia się mlekiem. „Ale już niedługo” – zapowiada Ania. Ona też lubi straszne historie.
Lumpi Mocny, starszy brat Rydygiera, jest bardzo drażliwy. Jego głos, raz cienki, a raz gruby, świadczy o tym, że Lumpi jest w wieku dojrzewania. Niestety nigdy z niego nie wyrośnie, bo w tym właśnie wieku został wampirem. grobowca.
Rodzice Antosia nie wierzą w wampiry. Mama Antka jest nauczycielką, ojciec pracuje w biurze.
Ciotka Dorota jest najbardziej krwiożercza ze wszystkich wampirów. Spotkanie z nią po zachodzie słońca może być niebezpieczne.
Stróż cmentarny Sęp-Kowalski poluje na wampiry. Dlatego wampirza rodzina przeniosła swoje trumny do podziemnego grobowca. Sępowi-Kowalskiemu do dziś nie udało się znaleźć wejścia.
Antoś nie poznał osobiście innych krewnych wampirka Rydygiera, ale widział ich trumny do spania w grobowcu Trzęsikamieniów.
Antoś leżał wygodnie w wannie i czytał książkę W domu hrabiego Drakuli, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi.
Mam nadzieję, że to nie do mnie, pomyślał, podnosząc wzrok znad książki. Usłyszał, że mama idzie do drzwi i otwiera. Po chwili zapukała do łazienki.
– To do ciebie! – zawołała.
– Czytam książkę – burknął Antek. – Kto to?
– Wampir!
– Wampir? – zawołał chłopak przerażony.
Książka o mało nie wpadła mu do wody. Ale mama chyba tylko żartowała, bo przecież nie wierzy w wampiry, chociaż niedawno poznała dwoje z nich. Tak samo jak tata Antosia uważała jednak, że ta dwójka w pelerynach cuchnących grobowym zaduchem to po prostu dwoje normalnych dzieci, które dobrały się do babcinego kufra ze starymi ubraniami.
– Jaki wampir? – zapytał Antek ostrożnie.
– Rydygier – odpowiedziała mama.
Antoś przeląkł się. Jeśli Rydygier przyszedł do niego do domu, to musiało się wydarzyć coś strasznego!
– Chwileczkę! – zawołał i wyskoczył z wanny. – Już idę!
W przedpokoju stał jego przyjaciel wampirek. Miał poszarzałą, wychudłą twarz, a czerwone oczy błyszczały mu jak w gorączce.
– Muszę z tobą porozmawiać – wyszeptał.
Antoś przełknął ślinę.
– Tutaj? – zapytał i spojrzał w kierunku dużego pokoju, gdzie siedzieli rodzice.
Wampir rzucił mu błagalne spojrzenie.
– Musisz mi pomóc!
– Ja? – wyjąkał Antoś.
– Tak. Jesteś moim jedynym przyjacielem.
– A… jak ci mam pomóc?
– Zejdź do przechowalni rowerów, najszybciej, jak możesz. – Wampirek odwrócił się i zniknął.
– Już poszedł? – zawołała mama. – Nalałam wam soku.
– On i tak nie pije soku – przypomniał jej Antek.
Miał teraz co innego na głowie. Niby jak o siódmej wieczór miałby pójść do przechowalni rowerów, nie budząc podejrzeń?
Ubierając się, oznajmił mimochodem:
– Muszę jeszcze zjechać na dół.
– Teraz? – zdziwiła się mama. – Masz wciąż całkiem mokre włosy. A może to ma coś wspólnego z twoim dziwnym przyjacielem? – zapytała nagle podejrzliwie.
– Nie – odparł Antek.
– To po co tam jedziesz?
– Muszę schować rower.
– Twój nowy rower? – odezwał się ojciec. – Czy to ma znaczyć, że zostawiłeś go na dworze?
– Tak. – Antek o mało się nie roześmiał, bo rower stał w przechowalni już od dwóch godzin.
– A ty sobie spokojnie siedzisz w wannie! – zdenerwował się ojciec.
– Przecież idę – odparł Antoś.
Uśmiechając się pod nosem, zamknął drzwi mieszkania i nacisnął guzik windy. Taki cyrk z powodu głupiego roweru! Jeszcze tego brakowało, żeby tata wyjrzał za nim i zawołał: „Tylko nie zapomnij zamknąć przechowalni!”.
Winda zatrzymała się na jego piętrze, Antoś wsiadł. Jadąc na dół, przypomniał sobie, jak mizernie wyglądał wampirek i jaki miał smutny głos. Nagle odechciało mu się śmiać. Co też mogło się zdarzyć, że Rydygier przyszedł do niego do domu i poprosił o pomoc? Może stróż cmentarny znalazł grobowiec wampirów i tylko Rydygier przeżył? Serce zabiło mu mocniej. To by znaczyło, że i Ania, młodsza siostra wampirka… Nie! Wampiry się tak łatwo nie poddają, obronią się nawet przed Sępem-Kowalskim! Chociaż… no cóż, to wszystko było ryzykowne. Antoś wiedział od Rydygiera, że stróż marzy o tym, żeby jego cmentarz jako pierwszy w Europie był wolny od wampirów.
Chłopiec dotarł do korytarza w piwnicy, otworzył drzwi i zaczął nadsłuchiwać. Cisza! Ostrożnie zrobił kilka kroków, po czym nacisnął włącznik światła: korytarz był pusty, drzwi do przechowalni rowerów zamknięte.
Poszedł wolno dalej. Pod drzwiami przechowalni zatrzymał się, nadsłuchując. Nic się nie poruszało. Odetchnął głęboko i odsunął rygiel. Poczuł znajomy zapach: pachniało stęchlizną i grobowym powietrzem!
– Rydygier? – zapytał ostrożnie.
– Psst! – doleciało go z ciemnej piwnicy. – Wejdź i zamknij drzwi!
Dalsza część dostępna w wersji pełnej
Angela Sommer-Bodenburg(ur. 1948) studiowała pedagogikę, psychologię i socjologię. Przez dwanaście lat pracowała jako nauczycielka w jednej z hamburskich szkół, zanim zdecydowała się ostatecznie na karierę literacką. Dziś mieszka w USA, a jej książki przetłumaczono na ponad 30 języków. Najbardziej znana w jej dorobku jest seria książek o małym wampirku, obejmująca już 20 pozycji wydanych w ciągu 30 lat i sprzedanych w dwunastomilionowym nakładzie. Na ich podstawie nakręcono dwa seriale telewizyjne oraz film fabularny.
Author: Angela Sommer-Bodenburg
Title: DER KLEINE VAMPIR ZIEHT UM (Vol. 2)
Copyright: © Rowohlt Taschenbuch Verlag GmbH,
Reinbek bei Hamburg, 1980
http://www.AngelaSommer-Bodenburg.com
© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Tandem 2022
© Copyright for the Polish translation by Maria Przybyłowska 2022
Ilustracje: Amelie Glienke
Tłumaczenie: Maria Przybyłowska
Przygotowanie tekstu: Positive Studio
Redakcja i korekta: Aleksandra Kleczka
Korekta techniczna: Positive Studio
Wydanie I
ISBN 978-83-8271-889-8
Wydawnictwo Tandem
www.wydawnictwo-tandem.pl
Plik opracował i przygotował Woblink
woblink.com