Kobiety do zadań specjalnych - Małgorzata Pabis - ebook

Kobiety do zadań specjalnych ebook

Małgorzata Pabis

4,0

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Pokutuje opinia, że kobiety w Kościele stanowią tylko dodatek do supremacji mężczyzn. A tymczasem to właśnie kobiety nawracały papieży, to niewiasty otrzymywały wielokrotnie więcej informacji z niebieskich źródeł niż faceci. To one potrafiły się kontaktować z duszami czyśćcowymi, czy mając talent bilokacji ratowały więźniów na Syberii, wykonywały tajne papieskie misje wykorzystując swoje nadnaturalne umiejętności.

Spektakularne misje ujawniane po latach i udokumentowane w watykańskich archiwach. Niewiasty potrafiące przemieszczać się w czasie i przestrzeni, potrafiące przenikać ściany i cudze myśli. To książka o kobietach "z mocami"; obywających się latami bez jedzenia, wizjonerkach, mistyczkach, stygmatyczkach. Szkoda, że Hollywood nie nakręca o nich wysokobudżetowych filmów akcji.

- Maria Teresa Carloni. Bilokacje i tajne misje papieskie.

- Myrna Nazzour. Tajemniczy olej na rękach mistyczki.

- Natuzza Evolo. Obrazy i teksty nieludzką ręką pisane na ciele wizjonerki.

- Bł. Anna Katarzyna Emmerich. Stygmatyczka której dane było widzieć Pasję.

- Św. Gemma Galgani, św. Siostra Faustyna - niepozorne dziewczyny przed którymi drży piekło.

- Maria Simma. Przewodniczka i dobrodziejka dusz czyśćcowych.

- Teresa Neumann. Wizjonerka i stygmatyczka, która przez dziesięciolecia żywiła się tylko Eucharystią.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi

Liczba stron: 210

Oceny
4,0 (2 oceny)
1
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu. Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych.

Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, upodobał sobie w tym, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło przed obliczem Boga.

Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, «w Panu się chlubił ten, kto się chlubi».

(1 Kor 1, 26-31)

Projekt okładki i stron tytułowych: Fahrenheit 451

 

Zdjęcia na okładce: Wikimedia Commons

oraz © PIOTR GRZYBOWSKI/SE/EAST NEWS

 

Zdjęcia we wnętrzy książki: Wikimedia Commons oraz Pinterest, z wyjątkiem rozdzialu o Myrnie Nazzour © Piotr Lampkowski/REPORTER, © Adam Kowalski/REPORTER, © PIOTR GRZYBOWSKI/SE/EAST NEWS, © AGENCJA SE/EAST NEWS oraz rozdziału o Natuzzy Evolo: ©MAZZITELLO / IPA/EAST NEWS

 

Postprodukcja materiału zdjęciowego: TekstProjekt

 

Redakcja i korekta: Barbara Manińska

 

Skład i łamanie wersji do druku:   Honorata Kozon 

Dyrektor projektów wydawniczych: Maciej Marchewicz

 

ISBN 9788380799820

 

Copyright © for Fronda PL Sp. z o.o., Warszawa 2024

 

WydawcaFRONDA PL, Sp. z o. o.ul. Łopuszańska 3202-220 Warszawatel. 22 836 54 44, 877 37 35 faks 22 877 37 34e-mail: [email protected]

 

www.wydawnictwofronda.pl

www.facebook.com/FrondaWydawnictwo

www.twitter.com/Wyd_Fronda

 

Przygotowanie wersji elektronicznejEpubeum

Kobiety do zadań specjalnych

Stygmatycy, mistycy – już same te wyrazy jednoznacznie prowadziły moje myśli do ludzi wielkich, świętych. Dla mnie zawsze takimi byli tak bliscy mi: św. Siostra Faustyna Kowalska, św. Franciszek z Asyżu czy św. Ojciec Pio oraz wielu innych, choć Ci wymienieni zawsze byli mi najbliżsi.

I kiedy przyszło mi pisać „o kobietach do zadań specjalnych”, nie miałam najmniejszego pojęcia, że poznam stygmatyczki, mistyczki… kobiety, których życie niemal współgra z „moimi” świętymi. I choć już polski wieszcz Adam Mickiewicz, a po nim wielu, wielu innych, uważał kobietę „za puch marny, wietrzną istotę”, te okazały się mocarzami wiary…

Co więcej, jedną z nich dane mi było poznać osobiście, a to doświadczenie niezwykłe. Bo przecież stygmatyk to bezpośredni świadek Chrystusa, Jego Męki. Przecież to ktoś szczególnie wybrany przez Pana.

Tymczasem poznane trzy panie, żyjące w różnych miejscach świata i czasie, okazały się tak proste, pokorne, zwyczajne, że aż bliskie… Do ich życia pasowały mi tak zwyczajnie słowa z Listu do Koryntian, które uczyniłam mottem tej książeczki: „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, upodobał sobie w tym, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło przed obliczem Boga”.

Wczesne zdjęcie Matki Teresy.

Mam nadzieję, że Czytelnicy po przeczytaniu tej książki zrozumieją, dlaczego właśnie tak, i zgodzą się z moją opinią.

Dziś dużo dyskutuje się o roli kobiety w Kościele. Od zawsze była ona jednak ogromna i nie do przecenienia. Przecież Pan Bóg właśnie zesłał na świat swojego Syna, wybierając mu kobietę-matkę. Potem wiele kobiet spotykamy na kartach Ewangelii – pełniły one różne funkcje i to one pierwsze pobiegły do grobu Pana Jezusa i zaniosły uczniom wieść o tym, że jest on pusty…

Patrząc na historię Kościoła, łatwo zauważymy, że to właśnie kobiety otrzymywały zadania specjalne:

 

Św. Małgorzata Maria Alacoque – to dzięki niej dziś w Kościele mamy nabożeństwo ku czci Najświętszego Serca Jezusowego;

św. Katarzyna Labouré – to jej Matka Boża przekazała Cudowny Medalik;

św. Bernadeta Soubirous – zaledwie cztery lata po uroczystym ogłoszeniu przez papieża Piusa IX dogmatu o zachowaniu Matki Chrystusa od zmazy grzechu pierworodnego wizjonerka w czasie jednego ze swoich mistycznych spotkań z Matką Bożą usłyszała słowa: „Jestem Niepokalane Poczęcie”. Maryja prosiła Bernadetę, by ta odgarnęła ziemię pod skałą i odkryła źródło, które tryska w Lourdes do dziś. Jest ono celem pielgrzymek milionów chorych, z których wielu doznaje tam cudownego uzdrowienia. Maryja poleciła też, by dziewczyna modliła się na różańcu.

Służebnica Boża Siostra Leonia Nastał ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej – głosicielka idei mistycznego niemowlęctwa duchowego.

 

I można by tak wymieniać właściwie bez końca – Matka Teresa z Kalkuty, św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Służebnica Boża Rozalia Celakówna, bł. Aniela Salawa i wiele, wiele innych. Nie można nie wspomnieć tu o wielkiej polskiej mistyczce żyjącej w XX wieku – św. Siostrze Faustynie Kowalskiej. To właśnie ta prosta dziewczyna, która skończyła zaledwie trzy klasy szkoły podstawowej, została nazwana przez samego Pana Jezusa „sekretarką Bożego Miłosierdzia”. To przez nią Pan Jezus przypomniał światu orędzie o Bożym Miłosierdziu. To ona otrzymała Koronkę do miłosierdzia Bożego, zadanie ustanowienia Święta Miłosierdzia, Godzinę Miłosierdzia…

Dostała z nieba posłannictwo, zadanie… Objawienie Pana Jezusa o obrazie nie dotyczyło już tylko jej osobistej świętości, ale przyoblekło ją w niepospolite posłannictwo, w posłannictwo, którego sama absolutnie wykonać nie potrafiła. Bardzo się męczyła wewnętrznie z tego powodu. Dwa lata była z tym sama… A chciała za wszelką cenę wypełnić wolę Pana. Spotykała się z politowaniem, chłodną rezerwą, a nawet wprost z niedowierzaniem i podejrzeniami. Spowiednik mówił do niej: „Maluj, ale w duszy swojej”, a przełożona: „Dam siostrze farby, niech siostra maluje”. Nikt nie brał na serio powierzonego jej zadania. Nic prostszego niż w takiej sytuacji załamać się duchowo i ulec zniechęceniu. Tylko Jezus traktował ją bardzo poważnie – nawiedzał ją, oświecał i krzepił na duchu. Choć osobiście była głęboko przekonana, że sprawa jej powierzona pochodzi od Pana, to – podkreślił to jej krakowski spowiednik o. Józef Andrasz SJ – posłuszeństwo Kościołowi stawiała na pierwszym miejscu…

A Pan Jezus mówił do niej: „Ile razy chcesz Mi sprawić radość – to mów światu o Moim wielkim i niezgłębionym miłosierdziu”1. „Córko moja, pragnę, aby serce twoje było zawsze na wzór Serca mojego. Miłosierdziem moim musisz być przesiąknięta cała”.

W Walendowie, gdy objawił się jej Pan Jezus, wskazał na swoje Serce i powiedział: „Córko moja, patrz w miłosierne Serce moje…”. I wtedy wyszły z niego promienie jak Krew i Woda… „I zrozumiałam, jak wielkie jest Miłosierdzie Pańskie. I znów mi rzekł Jezus łaskawie: «Córko moja, mów kapłanom o tym niepojętym Miłosierdziu Moim… Palą mnie płomienie Miłosierdzia… Chcę je wylewać na dusze...»”.

Faustyna na to odpowiedziała prostym zdaniem: „Jezu, kształtuj moje biedne serce według boskiego upodobania Twojego”.

To właśnie ona i to, co przekazał jej Pan Jezus, będzie przewijać się przy opisywaniu trzech głównych „bohaterek” tej publikacji.

Pięknie o powołaniu kobiety i jej roli w Kościele pisał przed laty św. Jan Paweł II:

 

„Moralna siła kobiety, jej duchowa moc, wiąże się ze świadomością, że Bóg w jakiś szczególny sposób zawierza jej człowieka. Oczywiście, Bóg zawierza każdego człowieka wszystkim ludziom i każdemu z osobna. Jednakże to zawierzenie odnosi się w sposób szczególny do kobiety – właśnie ze względu na jej kobiecość – i w sposób szczególny stanowi też o jej powołaniu. Dzięki tej świadomości, temu zawierzeniu, moralna siła kobiety daje o sobie znać w bardzo wielu postaciach niewieścich ze Starego Testamentu, z czasów Chrystusa, z epok następnych, aż do naszych dni. Kobieta jest mocna świadomością zawierzenia, mocna tym, że Bóg «zawierza jej człowieka» zawsze i wszędzie, nawet w warunkach społecznego upośledzenia, w jakich może ona się znaleźć. Ta świadomość i to zasadnicze powołanie mówią kobiecie o godności, jaką otrzymuje od samego Boga, a to czyni ją «dzielną», umacnia jej powołanie. W taki też sposób owa «niewiasta dzielna» (por. Prz 31,10) staje się niezastąpionym oparciem i źródłem duchowej siły dla innych, którzy odczuwają w niej wielkie energie duchowe. Takim właśnie «dzielnym niewiastom» zawdzięczają wiele ich rodziny, a niejednokrotnie całe narody. W naszej epoce zdobycze wiedzy i techniki pozwalają osiągnąć nieznany przedtem stopień dobrobytu materialnego dla jednych, co niestety niesie z sobą równoczesne zepchnięcie na margines innych. W taki sposób ten postęp jednostronny może również oznaczać stopniowy zanik wrażliwości na człowieka, na to, co istotowo ludzkie. W tym sensie przede wszystkim nasze czasy oczekują na objawienie się owego «geniuszu» kobiety, który zabezpieczy wrażliwość na człowieka w każdej sytuacji: dlatego, że jest człowiekiem! I dlatego, że «największa jest miłość» (1 Kor 13,13). Tak przeto gruntowne odczytanie biblijnego paradygmatu «Niewiasty» – od Księgi Rodzaju po Apokalipsę – potwierdza to, w czym zawiera się godność i powołanie kobiety, oraz to, co nie ulega zmianom ani przedawnieniom, gdyż znajduje «swą ostateczną podstawę w Chrystusie, który jest Ten sam, wczoraj, dziś i na wieki». Jeśli człowiek jest w szczególnej mierze zawierzony przez Boga kobiecie, to czyż nie znaczy to zarazem, że w niej Chrystus oczekuje na spełnienie się «królewskiego kapłaństwa» (por. 1 P 2,9), które jest bogactwem, jakie dał ludziom? To samo dziedzictwo Chrystus, najwyższy i jedyny Kapłan Nowego i Wiecznego Przymierza, jako Oblubieniec Kościoła stale oddaje Ojcu przez Ducha Świętego, aby Bóg stał się «wszystkim we wszystkich» (1 Kor 15,28). Wtedy też wypełni się do końca ta prawda, że «największa jest miłość» (1 Kor 13,13)”2.

 

Największa jest miłość… O tym wiedziały na pewno trzy nasze bohaterki, które poznamy na kolejnych stronicach tej książki. Życzę więc dobrej lektury – owocnej – takiej, która sprawi, że zechcecie Państwo żyć jak trzy kobiety z tej książki. Bo jeśli one mogły, to i każdy z nas może znaleźć, odkryć swoje specjalne zadanie w Kościele…

I na koniec wstępu jeszcze moje ulubione słowa z Dzienniczka św. Siostry Faustyny, pod którymi zapewne podpisałyby się wszystkie trzy „bohaterki” tej publikacji:

„O życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary. Łaska, która jest dla mnie w tej godzinie, nie powtórzy się w godzinie drugiej. Będzie mi dana w godzinie drugiej, ale już nie ta sama. Czas przechodzi, a nigdy nie wraca. Co w sobie zawiera, nie zmieni się nigdy; pieczętuje pieczęcią na wieki”3.

Przypisy

1 św. s. M. Faustyna Kowalska, Dzienniczek, nr 164.

2List apostolski Mulieris Dignitatem Ojca Świętego Jana Pawła II z okazji Roku Maryjnego o godności i powołaniu kobiety. 15.10.1988, https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/listy/mulieris.html, dostęp: 30.08.2023.

3 św. S. M. Faustyna Kowalska, Dzienniczek, nr 62.