Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Wakacje w Koniakowie – małej wiosce w Beskidach – nie zapowiadały się fascynująco. Staszek postanowił więc wypełnić czas napisaniem kryminału dla dzieci. Najlepiej opartego na prawdziwych wydarzeniach.
Gdy razem z siostrą zaczynają obserwować grupkę podejrzanie zachowujących się motocyklistów – wydarzenia zaczynają nabierać cech kryminalnych. Podejrzane indywidua okazują się szajką groźnych złodziei, którzy chcą ukraść suknie światowych projektantów utkane przez koniakowskie koronczarki.
Kiedy Róża i Staszek ukryci w Muzeum Koronki zostają zauważeni przez przestępców – sytuacja staje się niebezpieczna.
Mrożąca krew w żyłach historia małych detektywów, którzy nie zawahają się użyć heknadla!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 71
W książce pojawiają się słowa zapisane pochyłą czcionką – tak zwaną kursywą – dokładnie takie same jak te, które czytasz w tej chwili. Zaznaczyłem w ten sposób nazwy najpopularniejszych motywów z koniakowskich koronek.
Jedna z zagadek w tym kryminale nie została rozwiązana.
Ciekawe, czy zorientujesz się, która…
Dobrej zabawy!
Zaczęło się od strupka, a właściwie od wielkiego strupa na kolanie Staszka – z którym nasz sympatyczny dziewięcioletni bohater obudził się już drugiego dnia wakacji. Dodajmy, że obudził się obolały i niewyspany, a wszystko przez nocną wyprawę na strych; wyprawę nie tylko niebezpieczną, ale i, jak łatwo się domyślić, nielegalną – rodzice w każdym razie nic o niej nie wiedzieli. Gdy Staszek przekradał się późnym wieczorem w stronę stojącej w sieni drabiny, mama i tata siedzieli w przytulnej kuchni pani Marii.
Pani Maria przyjmowała turystów od lat i wiedziała, jak sprawić, żeby chcieli do niej wracać co roku: gotowała im pyszności, częstowała zdrowotnymi nalewkami, a przede wszystkim opowiadała gwarą różne zabawne historie. Wprawdzie jako nauczycielka języka polskiego potrafiła mówić najczystszą polszczyzną, lecz dawno już zauważyła, że turyści czują się zawiedzeni, a niektórzy wręcz onieśmieleni, gdy przemawia do nich jak na lekcji.
Dlatego latem zamieniała swój drewniany dom w gospodarstwo agroturystyczne, a samą siebie w gospodynię z utęsknieniem czekającą na mieszczuchów. Nie było to trudne. Wystarczyło ukryć leżące wszędzie tomiki wierszy, powieści i pisma literackie, przykryć stół i stoliki koronkowymi obrusami, a pod żyrandolem zawiesić lep na muchy (z jakiegoś nie do końca zrozumiałego powodu turyści uwielbiali go fotografować). Potem pani Maria zdejmowała ulubione dżinsy, wkładała kwiecistą spódnicę – i już była gotowa na przybycie gości.
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Grzegorz Kasdepke
Koronkowa robota
czyli wzór na kryminalną historię
© by Grzegorz Kasdepke
© by Wydawnictwo Literatura
Okładka i ilustracje: Anna Oparkowska
Redakcja: Agnieszka Hałubiec
Korekta: Lidia Kowalczyk, Joanna Pijewska
Książka powstała we współpracy z Centrum Koronki Koniakowskiej
www.centrumkoronkikoniakowskiej.pl
Wydanie I, Łódź 2022
ISBN 978-83-8208-039-1
Wydawnictwo Literatura
91-334 Łódź, ul. Srebrna 41
tel. (42) 630-23-81
www.wydawnictwoliteratura.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Aneta Pudzisz