Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
29 osób interesuje się tą książką
Jak wykorzystać to, co już masz, żeby osiągnąć to, czego chcesz?
Co byś zrobił, gdybyś wiedział, że jesteś nie do zatrzymania? Dokąd byś poszedł?Komu pomógł? Ta książka pomoże ci znaleźć odpowiedzi na te pytania i pokaże, jak mierzyć wysoko i małymi krokami osiągnąć więcej, niż kiedykolwiek uważałeś za możliwe.
Dowiedz się od dowódcy Navy SEAL, jak wykorzystać siłę swojego umysłu do realizacji celów. Aktywuj swój niepowstrzymany potencjał dzięki sprawdzonej formule myślenia. Dzięki tej książce odkryjesz swoje mocne i słabe strony, aby wykorzystać je do stałego rozwoju i pokonywania trudności.
Alden Mills – trzykrotny dowódca plutonu Navy SEAL, dyrektor generalny firmy z listy Inc. 500, sportowiec ligi uniwersyteckiej, najwyższej klasy mówca publiczny i ojciec czterech synów – z prawdziwą pasją pomaga ludziom realizować ich marzenia. Krok po kroku opracował proces, który nazywa „mindsettingiem", aby pomóc ci zbudować wytrzymałość psychiczną i odnieść sukces.
Ten poradnik jest pełen osobistych historii i łatwych do zapamiętania narzędzi, które pomogą ci stworzyć konkretny plan działania w drodze do sukcesu.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 271
Rok wydania: 2025
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
TYTUŁ ORYGINAŁU:
Unstoppable Mindset: How to Use What You Have to Get What You Want
Redaktorka prowadząca: Agata Ługowska, Ewelina Kapelewska
Wydawczyni: Katarzyna Masłowska
Redakcja: Rafał Sarna
Korekta: Kinga Dąbrowicz
Projekt okładki: Wojciech Bryda
DTP: Maciej Grycz
Unstoppable Mindset copyright © 2024 by Alden Mills
Copyright © 2025 for the Polish edition by Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp.k.
Copyright © for the Polish translation by Magdalena Korzyńska, 2025
Informacje zawarte w tej książce nie służą do postawienia diagnozy, leczenia, udzielenia zaleceń ani nie zastąpią porady uprawnionego pracownika ochrony zdrowia.
Wydanie elektroniczne
Białystok 2025
ISBN 978-83-8417-069-4
Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Katarzyna Błaszczyk
Pochwały dla Nic mnie nie powstrzyma
Alden Mills daje nam do ręki narzędzia, aby rozwinąć mentalność pozwalającą na zdobycie wszystkich życiowych szczytów (niezależnie od tego, jak są strome), a jego książka pomaga na każdym kroku wspinaczki!
– Alison Levine, autorka bestsellera z listy „New York Timesa” pt. On The Edge, kierowniczka amerykańskiej kobiecej wyprawy na Mount Everest
Nic mnie nie powstrzyma to podręcznik realizacji marzeń i przemiany życia w niezwykłą przygodę. Znam Aldena od 1991 roku, kiedy to zatrudniłem go w Szkole Biznesu Uniwersytetu Carnegiego i Mellonów, i widziałem, jak wykorzystuje szkolenia odbywane w Navy SEAL zarówno na swój prywatny użytek, jak i podczas uczenia innych, jak odnosić sukces.Jeśli dążysz do sukcesu, to właśnie teraz masz szansę uczyć się od jednego z najlepszych liderów i motywatorów na świecie, który opowie ci, jak rozmawiać z sobą samym, jak zachować pozytywne nastawienie i cieszyć się pracą, zmaganiami, zwycięstwami, a nawet porażkami niezbędnymi do zyskania upragnionej jakości życia.
– Bart O’Brien, współzałożyciel RSA Data Security i Calico Commerce
Alden Mills to jeden z moich ulubionych myślicieli zainteresowanych kwestiami wytrzymałości psychicznej i jak najwyższej wydajności. W Nic mnie nie powstrzyma mówi nam, że jesteśmy silniejsi, niż myślimy, a następnie krok po kroku uczy nas, jak aktywować swój heroiczny potencjał. Gorąco polecam tę książkę każdemu, kto chce wykuć w swym umyśle nastawienie pozwalające zmienić cały świat.
– Brian Johnson, założyciel i dyrektor generalny Heroic Public Benefit Corporation oraz autor bestsellera Areté: Activate Your Heroic Potential
Miałem zaszczyt bardzo wiele się nauczyć od Aldena – w momentach radości, podczas służby i w moich najtrudniejszych chwilach. Pokazuje on, jak stać się lepszym liderem, a w swojej najnowszej książce Nic mnie nie powstrzyma dzieli się z czytelnikami narzędziami, które pomogą ci odkryć w sobie przywódcę. To coś więcej niż książka o zmienianiu mentalności; to podręcznik przywództwa, napisany, aby uruchomić twój potencjał. Autor inspiruje do wykorzystania wrodzonych supermocy (wszyscy je mamy), abyś stał się niezłomny.
– Jennifer Crisp, dyrektor ds. talentów, Paul Hastings LLP
Poprzez inspirującą osobistą historię o pokonywaniu przeszkód były komandos Navy SEAL i odnoszący sukcesy biznesman Alden Mills przedstawia taktyczny przewodnik konsekwentnego tworzenia mentalności, odkrywając przed nami pełnię władzy umysłu nad fizjologią. Fascynujące połączenie myśli, emocji i postaw jest kluczem do uwolnienia naszego osobistego potencjału i długoterminowych marzeń. Książka jest lekturą obowiązkową dla każdego, kto ma chęć na „epickie życie; sprawienie, by jego serce śpiewało” lub szuka odpowiedzi na pytanie: „Co byś zrobił, gdybyś wiedział, że możesz osiągnąć sukces?”.
– Margi Power, współzałożycielka i współprezeska Leadership Council San Mateo County
W Nic mnie nie powstrzyma Alden rzuca nam wyzwanie: jak mieć naprawdę Wielkie Marzenie, a następnie podjąć kompleksowe działania pozwalające je zrealizować. Jak przyjmując jedność ciała i umysłu, świadomie stworzyć pozytywną mentalność, kontrolować swoją uważność i przekonania, aby pchnąć energię w kierunku wytrwałości, co wzmocni odwagę w dążeniu do celu. Alden dzieli się z nami relacją z własnej drogi wiodącej przez zniechęcające wyzwania związane ze szkoleniem w Navy SEAL i działalnością przedsiębiorcy oraz ujawnia podstawowe elementy złożonego systemu gwarantującego wypracowanie skutecznej mentalności. W starannie zaplanowanej książce Nic mnie nie powstrzyma – uwzględniającej kwestie snu, ćwiczeń, oddechu, przekonań, dyscypliny i koncentracji – Alden pokazuje, że warto realizować swoje marzenia, a rozważne wyznaczenie celów pozwala pokonać każdą przeszkodę w drodze na szczyt własnych możliwości.
– Eric Hall, szef marketingu Digital Experience Business, Adobe Inc.
Skalowanie biznesu wymaga nastawienia typu „potrafię, gram, aby wygrać, nigdy się nie poddam”, w którym przeszkody postrzegamy jako szanse, a w problemach widzimy możliwości. Nie ma lepszej książki, która pomoże tobie i twojemu zespołowi rozwinąć mentalność zdobywcy niż ta, którą właśnie trzymasz w dłoniach.Widziałem Aldena w akcji: skuteczność jego techniki budowy mentalności, strojenia umysłu potwierdzają liczne dowody nawet w przypadku nastolatków! Przeczytaj tę książkę i wykorzystaj podane narzędzia, a będziesz gotowy nie tylko na wytyczenie drogi dla swojego biznesu, ale także dla całego życia!
– Verne Harnish, założyciel Entrepreneurs’ Organization i autor książek Scaling Up. Dlaczego niektóre firmy odnoszą sukces, a inne nie? oraz Mastering the Rockefeller Habits
Służę w Marynarce Wojennej już od 33 lat, dowodziłem oddziałem uderzeniowym okrętów liczącym ponad 7500 ludzi i mogę powiedzieć, że Nic mnie nie powstrzyma to książka o kluczowym znaczeniu dla każdej misji, która pomoże ci poprowadzić siebie i innych do sukcesu. Niezależnie od tego, czy służysz na pierwszej linii frontu dla swojego kraju, korporacji, społeczności, czy rodziny, ta książka pomoże ci odnieść sukces. To zadziałało u mnie i może zadziałać też u ciebie!
– kadm. C.J. Sweeney, dowódca grupy uderzeniowej lotniskowca Nimitz, Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych
To pełna wciągających historii lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce większych marzeń o życiu i karierze. Alden jest naszym osobistym swim buddy, który motywuje nas do wytężonej pracy i wzmacniania naszego najważniejszego mięśnia: umysłu.
– Mark Lipscomb, wiceprezes ds. globalnego talentu i pracowniczego doświadczenia, Adobe Inc.
Jestem osobą raczej niespokojną i strachliwą. Często myślałem, że tak po prostu jestem zaprogramowany i że to się nie zmieni. Dzięki mojej pracy z Aldenem i tej książce przekonałem się, że w dużej mierze jest to kwestia wyboru i przy innym podejściu i technikach, które on zaleca, mogę przekształcić swoją mentalność. Alden pomógł mi zmienić sposób, w jaki postrzegam siebie, i przejść od bycia reaktywnym do proaktywnej postawy.
– wielebny Chris Rankin-Williams, rektor kościoła episkopalnego św. Jana
Alden Mills nadal pomaga mi być lepszym liderem i ojcem, identyfikując ważne składniki życia, a następnie je upraszczając. To coś więcej niż książka, Nic mnie nie powstrzyma to podręcznik przywództwa zarówno w pracy, jak i w domu.
– Rich Peterson, współzałożyciel Lighthouse Public Affairs LLC
Aiden może pomóc ci w zaprojektowaniu wymarzonego życia. Jest mistrzem motywacji i uczy myśleć wielopasmowo. W ciągu roku przekształcił naszą prywatną spółkę, stosując podejście i metody przedstawione w tej książce. Dzięki jego wskazówkom odblokowaliśmy nasze indywidualne supermoce, aby osiągnąć nieznaną nam wcześniej zbiorową siłę. Praca, którą wykonaliśmy z Aldenem, umożliwiła nam realizację marzeń. Często z upływem lat słabnie nasza wyobraźnia. Ta książka odświeży twoją mentalność i nakreśli ramy realizacji celów, które na początku wydają ci się zbyt wielkie i zbyt ambitne. Kieruj swoim statkiem, wytycz kurs swoich marzeń i pozwól Aldenowi się poprowadzić.
– Samarth Chandra, główny partner Enhanced Healthcare Partners
Mówiąc najprościej, Alden Mills to nauczyciel światowej klasy, a jego zasady są bombowe – szczególnie dla zespołów nastawionych na innowacje. Mój zespół nadal wykorzystuje techniki opisane w tej książce, aby ulepszyć swoją mentalność, ciągle działać i wprowadzać innowacje. Kiedy sytuacja staje się trudna, mówimy od teraz: nic nas nie powstrzyma!
– Shane Snow, dziennikarz magazynu „Forbes”, autor bestsellerów i współzałożyciel firmy Contently
Książka Aldena jest pełnym pasji świadectwem zrozumienia mentalności niezbędnej, aby być nie do zatrzymania. Każda strona poświęcona jest inspirowaniu siebie do podejmowania działań poprzez celowe ćwiczenia i narzędzia pozwalające oświecić umysł. Udostępnione historie uczą czytelnika, jak stawiać sobie istotne cele, które wyrażają współczucie, szacunek, miłość i równowagę potrzebne do przeżycia swoich marzeń.
– Stephen Revetria, prezes San Francisco Giants
Mój wieloletni swim buddy Alden zdradził ci w tej książce tajemnicę własnego sukcesu! Znam Aldena, odkąd byliśmy nastolatkami w Akademii Marynarki Wojennej, razem ukończyliśmy Akademię i szkolenie SEAL, razem służyliśmy jako komandosi SEAL i od czasu wspólnej służby nadal jesteśmy przyjaciółmi i współpracownikami w biznesie.
Moją ulubioną cechą Aldena jest umiejętność opowiadania historii, które są jednocześnie wciągające i szczere. Widziałem, jak przez dziesięciolecia wdrażał w swoim życiu wszystko, czego uczy w tej książce. Przedstawiony w Nic mnie nie powstrzyma trening jest metodą myślenia i robienia tego, co działa, jeśli będziesz postępować zgodnie z jego instrukcjami krok po kroku. Idź i zrób to: PLANUJ, TRENUJ, WYKONAJ.
– Stew Smith, CSCS, komandos SEAL, autor bestsellerów i założyciel Heroes of Tomorrow
Komandos Navy SEAL i odnoszący sukcesy przedsiębiorca Alden Mills to żywy przykład tego, że rozwój osobisty i osiągnięcia są możliwe dzięki przygotowaniu, poświęceniu i niezachwianej wytrwałości. Nic mnie nie powstrzyma to znakomicie napisana książka! Trzeba ją przeczytać! Alden Mills przedstawia w niej pragmatyczne podstawy i przydatne narzędzia, które pozwalają poszerzyć naszą mentalność, aby podejmować działania prowadzące do osiągnięcia celów i wyjść poza z góry przyjęte ograniczenia.
– Thomas J. Baltimore Jr., prezes i dyrektor generalny Park Hotels and Resorts
Tym, którzy we mnie wierzyli, gdy ja sam nie wierzyłem, oraz naszym czterem synom – H-masterowi, Chowowi, Bearowi i Yummy’emu – w których zawsze wierzymy. Kochamy Was, mama i tata
Poznałem Aldena Millsa jesienią 1983 roku. Był uczniem pierwszej klasy Kent School1 w stanie Connecticut, a ja – ostatniej. Szkoła w Kent wtulona jest w dno idyllicznej doliny i sąsiaduje z rzeką Housatonic płynącą po wschodniej stronie kampusu. W tamtym czasie Kent miał reputację rygorystycznej instytucji edukacyjnej, gdzie w przeciwieństwie do prawie wszystkich innych szkół z internatem od każdego ucznia oczekiwano codziennej pracy na rzecz kampusu, takiej jak sprzątanie stołów, zmywanie naczyń, zamiatanie korytarzy, odśnieżanie, grabienie liści i wszystko, co tylko można sobie wyobrazić, a co mogłoby służyć utrzymaniu tego miejsca w idealnym porządku. Doskonale pamiętam, jak spotkałem Aldena w jadalni, gdzie pracował w ekipie sprzątającej, wykonując jedną z najmniej pożądanych prac na terenie kampusu. Zupełnie jak zamiatacz ulic z piosenki Jimmy’ego Buffeta It’s My Job Alden podskakiwał i pogwizdywał przy pracy. Widok jego szczęścia, gdy wykonywał tę brudną robotę, na zawsze pozostał w mojej pamięci, a to częściowo z powodu kontrastu między tym, co robił, a tym, jak się zachowywał. Do dziś to wspomnienie Aldena sprzątającego stołówkę w Kent sprawia, że się uśmiecham.
Choć jestem o trzy lata starszy od Aldena, obserwowałem z boku jego edukację i karierę. Nie byłem ani trochę zaskoczony, gdy usłyszałem, że został wioślarzem elitarnej drużyny wioślarskiej Kent (szkoła słynie z sukcesów w sportach wioślarskich), dostał się do Akademii Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i ją ukończył, został dowódcą zespołu Navy SEAL – co raczej nie jest zwykłą ścieżką kariery w przypadku absolwenta akademii wojskowej w Annnapolis – a następnie założył najszybciej na świecie rozwijającą się firmę produkującą sprzęt fitness. Choć jego pozytywne nastawienie do życia i entuzjazm zawsze wróżyły mu świetlaną przyszłość, nie miałem pojęcia, co tak naprawdę go motywuje.
A teraz przenieśmy się szybko o trzydzieści pięć lat aż do roku 2018, gdy siedzę z Aldenem przy stoliku w kąciku śniadaniowym w Tiburon w stanie Kalifornia, gdzie obaj mieszkamy. Skontaktowałem się z nim, ponieważ jeden z jego postów internetowych na temat pracy zespołowej przykuł moją uwagę i pomógł mi lepiej zrozumieć dynamikę interpersonalną zespołu, którym kierowałem w mojej kancelarii prawnej. Byłem w trudnej sytuacji i po prostu potrzebowałem rady.
Alden opowiedział mi wtedy, jak o mały włos nie zrezygnował ze szkolenia SEAL z powodu ataku astmy podczas nocnego pływania w oceanie, które jednak przeżył i ukończył dzięki wsparciu swojego swim buddy2. Następnie wyjaśnił mi, że wskaźnik odejść kandydatów do drużyn SEAL znacząco zmalał od chwili, gdy zostali połączeni w pary „kumpli od pływania”. Kończąc śniadanie, Alden zaproponował, że zostanie moim swim buddy, a ja się zgodziłem.
Przez ostatnie sześć lat miałem zaszczyt pełnić funkcję dyrektora generalnego na rejon Ameryki Północnej w Baker McKenzie, wiodącej firmie prawniczej o globalnym zasięgu, z czego pięć lat blisko współpracowałem z Aldenem. Uwielbiam swoją pracę, choć bywa trudna z uwagi na zakres naszych prawniczych praktyk i działań, naszą matriksową strukturę i demokratyczną kulturę, zgodnie z którą partnerzy w firmie w dowolnym momencie mogą pociągnąć szefostwo do odpowiedzialności. Przez ostatnie pięć lat dyskutowaliśmy prawie o wszystkim, co zaraz przeczytasz. Stwierdzenie, że te rozmowy pomogły mi kierować zespołem i działać na optymalnym poziomie, stanowiłoby ogromne niedopowiedzenie. Dla mnie czytanie jego książki to jak sięganie do wspomnień z nauk, jakie pobierałem u Aldena.
Nic mnie nie powstrzyma to lektura obowiązkowa dla każdego, kto boryka się z trudnościami osobistymi i/lub zawodowymi, a także dla każdego, kto pracuje nad swoim osobistym rozwojem. Jej treść jest zbyt obszerna i bogata, abym mógł ją tutaj streścić, ale chcę podkreślić coś, co dostrzegłem w książce od razu: dla wielu z nas (także i dla mnie) jednym z największych wyzwań i przeszkód na drodze do sukcesu jest umiejętność kontrolowania własnych myśli. Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się, że zapadałeś się coraz głębiej w otchłań czarnych myśli, a mówiąc sobie: „Nie idź tam”, pogrążałeś się jeszcze bardziej? Alden wyjaśnia, że łącząc nasze myśli, koncentrację i przekonania, wyznaczymy kierunek swojego życia i kariery. Udziela także praktycznych porad, jak uciszyć, o ile nie całkowicie wyrzucić z głowy, wewnętrznego „marudę” i jego lękliwy głos. Alden wyjaśnia też, że bez względu na to, kim jesteśmy i jaki odnieśliśmy sukces, każdy z nas spotka w życiu moment ciemności, który może stać się albo wspaniałą szansą, albo główną przeszkodą – w zależności od naszego osobistego nastawienia. W takich momentach to ty, a nie ktoś inny, podejmiesz trudną decyzję: zrobić kolejny krok w kierunku realizacji celów i spełnienia marzeń czy nie? Alden dostarcza nam mentalnych i fizycznych narzędzi do wykonania tego niezwykle ważnego kroku.
Jest jeszcze coś, co trzeba wiedzieć o tej książce. Otóż żyjemy w społeczeństwie, w którym wzajemne relacje stają się coraz bardziej transakcyjne, zwłaszcza przy nieustannym odwracaniu uwagi przez media społecznościowe i zakłócaniu skupienia przez komunikatory elektroniczne. Trudno znaleźć wystarczająco dużo czasu na myślenie, a tym bardziej na marzenia. Ponadto „marzycielstwo” wydaje się być obecnie traktowane z dezaprobatą, a marzycieli zwykle uważa się za osoby mało poważne. (Jak śpiewa Neil Young w swoim albumie Harvest Moon, „Jestem marzycielem i to chyba jest mój problem”). Alden rzuca temu wszystkiemu wyzwanie, ponieważ pragnie, abyśmy marzyli. Chce, abyśmy wyobrazili sobie swoje idealne życie za rok, trzy lub dziesięć lat, a nawet dalej, i chce nam pomóc w osiągnięciu naszych celów i spełnienia marzeń poprzez codzienną praktykę i działanie. Porównuje on realizację marzeń do żeglugi po oceanie: W najlepszym wypadku widzimy nie dalej jak na 5 kilometrów i nie wiemy, jakie przeszkody i perypetie czekają nas za horyzontem. Pierwszy krok do tego, aby przepłynąć ocean, to wyjść z portu, co oznacza wejście na szlak prowadzący do realizacji celu.
Jeśli chodzi o mnie, to opuściłem swój port – port zwątpienia – w roku 2018 w kawiarni w Tiburon, słuchając, jak Alden raczy mnie szczegółami opowieści o tym, jak jego swim buddy z SEAL uchronił go przed wydaleniem z zespołu. Wtedy to nauczyłem się od niego, że realizacja marzeń sama w sobie nie jest bardzo skomplikowana, ale na pewno wymaga ciężkiej pracy. Jeśli jesteście gotowi myśleć, wizualizować, marzyć, wyjść z portu i wykonać ciężką pracę niezbędną do osiągnięcia swoich celów i spełnienia marzeń, to jesteście we właściwym miejscu. A ja mam pewność, że ta książka pomoże wam tak bardzo, jak pomogła mnie.
– Colin H. Murray
dyrektor generalny na Amerykę Północną kancelarii prawnej Baker McKenzie
Wstęp
Jesteś silniejszy, niż sądzisz
Doskonale pamiętam słowa lekarza. „Pani Mills, pani syn ma dwa problemy” – rzekł z silnym bostońskim akcentem pulmonolog i wziął do ręki kilka wykresów, żeby pokazać te moje „problemy” mamie. Z delikatnymi białymi włosami po bokach głowy, błyszczącą łysiną na jej czubku i w okularach z grubymi, wypukłymi szkłami, które sprawiały, że jego oczy wydawały się większe niż w rzeczywistości, wyglądał jak starsza wersja Danny’ego DeVito. Wypoczęty wyraz jego twarzy zakłócił grymas, jakby nagle poczuł zapach skisłego mleka.
„Problem numer jeden” – powiedział, unosząc palec wskazujący. „Pani syn urodził się z płucami mniejszymi niż przeciętne”. Podniósł tabelkę i wskazał na czarną kropkę umieszczoną znacznie poniżej ukośnej czarnej linii przedstawiającej standardową pojemność płuc dwunastolatka. „I problem numer dwa: ma astmę”. Potem dodał: „Oto moje zalecenia: syn musi brać odpowiednie leki do końca życia i prowadzić mniej aktywny tryb życia. Sugeruję, żeby nauczył się grać w szachy”.
Słysząc tę diagnozę, mama odwróciła się do mnie i odezwała łagodnym tonem: „Alden, idź poczekaj na korytarzu. Teraz porozmawiam sama z tym dobrym panem doktorem”.
Zanim zdążyła do mnie dołączyć na korytarzu, wylałem dwie spore kałuże łez na brązowe linoleum podłogi w poczekalni. Mama podparła się pod boki, szturchnęła stopą jedną z moich stóp i spytała: „No co ci jest?”.
Krzyczałem, nadal zalewając się łzami: „Mamo! Szachy?! Ja w warcaby jestem słaby. Jak niby mam grać w szachy?!”. Mój umysł już przyjął diagnozę i próbował poradzić sobie z nową, zasugerowaną przez doktora, rzeczywistością.
Wtedy do akcji wkroczyła mama. Miała wtedy manicure francuski, a końce paznokci piłowała w kształt ostrych stożków, co przydawało się jej w momentach takich jak ten do szybkiego zwrócenia uwagi. Przyklękła na jednym kolanie, wbiła palce jednej dłoni w moje lewe przedramię i powiedziała: „Alden, spójrz na mnie”. Skrzywiłem się, gdy poczułem pięć ostro zakończonych paznokci wbijających się w moją skórę. „Znajdę dla ciebie lekarstwo, ale to ty musisz dokonać wyboru. To ty decydujesz, co możesz, a czego nie możesz robić. Nikt oprócz ciebie nie decyduje o tym, co możesz robić… Słyszysz?!”
Na mojej twarzy znów pojawił się grymas i przytaknąłem, kiwając głową, ale bardziej skupiłem się wtedy na jej szponach niż na tym, co mówiła. Było to po mnie widać.
„Powtórz, co ci powiedziałam!” – Mama podniosła ton głosu.
Byłem pewien, że zaraz wbije paznokcie w moją skórę, więc szybko powtórzyłem jej ostatnie zdanie: „Nikt oprócz mnie nie decyduje o tym, co mogę robić”.
„No!”
Oczywiście, że wtedy nie rozumiałem, czego mama próbowała mnie nauczyć. Powtórzyłbym wszystko, byle tylko zwolniła uścisk. Nie zrozumiałem tego ani w tamtym tygodniu, ani miesiącu, ale z biegiem czasu udało mi się to pojąć. Mama i tata byli bardzo zgodni, powtarzając przesłanie, że tylko ja decyduję o tym, co mogę zrobić. Niedługo po wizycie u lekarza grałem już w drużynie koszykówki YBA (dorastałem, uczęszczając do lokalnego klubu YMCA3) i to była moja pierwsza drużyna sportowa, a jedyny kosz, który wbiłem, był dla… drużyny naszych przeciwników!
Reakcja mamy była prosta: „No i co z tego, że zdobyłeś punkt dla przeciwnika? Ważne, że to ty go zdobyłeś! Jeśli do końca sezonu nie polubisz koszykówki, spróbuj innego sportu”. Była niezmordowanie uparta i pozytywnie nastawiona, przypominając mi, że moje jedyne ograniczenia to te, które sam sobie postawię.
Wywarła wpływ na moje życiowe wybory. Przez ponad czterdzieści lat od wizyty u tamtego lekarza z trudem realizowałem wszelkiego rodzaju marzenia – od sportowych po wojskowe, biznesowe, społeczne, twórcze i rodzinne. Czasami w pogoni za marzeniami ponosiłem spektakularne porażki, ale nauczyłem się wykorzystywać te niepowodzenia jako rodzaj paliwa, aby stać się kapitanem pierwszoligowej drużyny wioślarskiej notowanej w rankingach krajowych; zostać wybranym na dowódcę plutonu Navy SEAL i dowodzić trzema różnymi plutonami fok4 (zdobywając pierwsze miejsce w rankingu dowódców plutonu); zbudować najszybciej rozwijającą się firmę wytwarzającą produkty konsumenckie w Stanach Zjednoczonych (czwarte miejsce na liście Inc. 500); otrzymać ponad czterdzieści światowych patentów; a także – największe osiągnięcie, które nadal trwa! – poślubić miłość mojego życia i wychować czterech synów, którzy odważnie realizują swoje własne marzenia.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że jestem wychowankiem niezwykłych nauczycieli, którzy pojawiali się w moim życiu we właściwych momentach – począwszy od rodziców, przez trenerów wioślarskich reprezentacji olimpijskich i narodowych, do podoficerów, dowódców, chorążych i bohaterów wojennych, generałów i admirałów, inspirujących przedsiębiorców i szalenie kreatywnych artystów, wysoko postawionych mężów stanu, producentów filmowych i mówców. Te liczne relacje dostarczyły mi narzędzi, które pomogły mi przekształcać przeszkody w okazje, dostrzegać możliwości w problemach oraz doceniać przeciwności losu. Ci ludzie byli i są mistrzami w swoim rzemiośle, więc cieszę się, że miałem szczęście się od nich uczyć. Tylko dzięki nim i ich bezinteresownemu wsparciu mogła powstać ta książka.
Choć może na kartach książki poddałem destylacji ich nauki, doceń, proszę, fakt, że wszyscy jesteśmy dziełem osób, od których chcemy się uczyć. Nie zawsze byłem taki skory do uczenia się od innych, ale ich wiara we mnie i cierpliwość wzięły górę… Ta książka, choć ma na celu stać się twoim swim buddy, jest jednocześnie moją próbą uhonorowania tych osób. W zespołach SEAL nikt nie osiąga niczego sam. Zawsze mamy kolegę z zespołu – partnera zwanego swim buddy – który jest przy nas w chwilach dobrych i – co najważniejsze – gdy się zmagamy z trudnościami. Każdy swój sukces osiągnąłem przy wsparciu takiego swim buddy. Czytając tę książkę, wiedz, że jestem twoim swim buddy. Towarzyszę ci na każdym kroku i asystuję przy każdym zmaganiu.
Dążenie do celu – czegoś, czego wcześniej nie robiłeś, i nie jesteś pewien, czy dasz radę to zrobić – to samotne wyzwanie. Może być przerażające i budzić w tobie wątpliwości. Tak naprawdę najważniejszym i pierwszym krokiem w realizacji celu jest nastrojenie umysłu, jak powiedzieliby moi dowódcy z SEAL. Ale strojenie umysłu nie jest samo w sobie celem; realizacja celu wymaga strojenia umysłu każdego dnia, o każdej porze, a czasem w każdej sekundzie. Należy go kontynuować i nieustannie dawać z siebie wszystko.
Jesteśmy produktami naszego otoczenia. Tworzymy własne ograniczenia, a mimo to jesteśmy o wiele silniejsi, niż nam się wydaje. W tym tkwi ironia naszego położenia. Potrafimy marzyć o niebywałych rzeczach, a jednocześnie ta sama wyobraźnia, której używamy do tworzenia najbardziej pożądanej przyszłości, może działać przeciwko nam i uniemożliwiać wykorzystanie prawdziwego potencjału. Aby przekroczyć własne granice, szukając transformującego celu, potrzeba nam wsparcia zaufanych kolegów z zespołu, ich rąk, które spoczną na naszych ramionach, a oni sami stanowczo i spokojnie przypomną nam, że potrafimy osiągnąć wymarzony cel.
Są też podczas podróży do naszego nieznanego morza możliwości chwile, kiedy potrzebujemy musztry od instruktora z megafonem, która przeprowadzi nas przez z góry narzucone sobie ograniczenia. Właśnie tego ci życzę: aby książka Nic mnie nie powstrzyma stała się twoim swim buddy z Navy SEAL, była zawsze przy tobie i zachęcała cię do dawania z siebie więcej, niż wydaje ci się to możliwe. I przypominam, że możesz to zrobić! Nie jest łatwo się zmuszać, kiedy twój umysł krzyczy, błaga i namawia, abyś się wycofał – wybrał łatwą ścieżkę, zaakceptował przeciętność i w niej znajdował satysfakcję.
Twój sukces zależy od zdolności do przyjęcia mentalności zdobywcy, którą opisuję w tej książce. Nic mnie nie powstrzyma pomoże Ci nastawić umysł na właściwe tory i utrzymać go na tym kursie przez całą drogę do upragnionego sukcesu. Nazywam ten proces strojeniem umysłu. Wszyscy możemy dokonać korekty ustawień własnego umysłu i mamy możliwość odniesienia sukcesu, potrzebujemy jedynie praktyki.
Zaplanowałem tę książkę zgodnie z zasadami planowania misji w Navy SEAL. Istnieją trzy podstawowe fazy realizacji takich misji: plan, trening (strojenie umysłu) i wykonanie. Rozdziały tej książki mają ten sam układ.
Rozdziały pierwszy i drugi przedstawiają fazę planowania własnej misji – zdobycia czegoś upragnionego (czyli dotarcia do celu). Tak jak podczas misji SEAL musisz przygotować swój umysł, zanim będziesz mógł się jej podjąć, a jej wykonanie wymaga odpowiedniego zaplanowania. W etapie planowania postawię przed tobą zadanie: określić własną misję i zdefiniować cel, który chcesz osiągnąć.
W rozdziałach od trzeciego do ósmego poznasz nowe narzędzia służące do strojenia umysłu, aby wykorzystać je podczas treningu przed misją. Na końcu każdego rozdziału znajdują się ćwiczenia, które możesz wykonywać na etapie treningu – ćwicz odpowiednie nastawienie z ich użyciem!
W rozdziale dziewiątym wykorzystasz osiągnięcia zdobyte podczas treningu i rozpoczniesz realizację upragnionego celu. Będziesz miał tu kolejną okazję do reewaluacji swojej misji, a następnie przejdziesz do jej realizacji.
Siedząc bezczynnie i myśląc o tym, co mógłbyś zrobić, nigdy nie osiągniesz mentalności zdobywcy. Strojenie umysłu wymaga od ciebie podjęcia działań, zmierzenia się ze strachem przed porażką, pozbycia się wstydu związanego z chęcią próbowania nowych rzeczy, radzenia sobie z demonami zwątpienia i zmagania się z postrzeganymi przez siebie ograniczeniami. Te i parę innych problemów to różne oblicza lęku, ale staną się one twoimi największymi nauczycielami, jeśli będziesz korzystał z narzędzi do tworzenia mentalności zdobywcy opisanych w tej książce.
Czy poniesiesz porażkę? No pewnie! Ale kiedy skończysz czytać tę książkę, zdasz sobie sprawę, że porażka jest nią jedynie wówczas, gdy nie nauczysz się niczego na własnej skórze, w trakcie prób. Czy ci się uda? To już zależy od ciebie. Powiem tak: masz wszystko, czego potrzebujesz, aby odnieść sukces. Mentalność zdobywcy jest dostępna dla każdego, kto chce podjąć ryzyko i ją rozwijać.
Chcę, abyś śmiało marzył i mężnie dążył do realizacji swoich celów. Ta książka to coś więcej niż tylko zestaw narzędzi. To twój swim buddy – koło ratunkowe, które będzie zawsze pod ręką, gdy będziesz się potykać i ponosić porażki, wątpić w siebie i kwestionować swoje umiejętności. Będę ci ciągle przypominał, że wierzę w ciebie i że dasz radę – nie możesz się tylko zatrzymywać. I to wszystko.
Moi klienci to zarówno dyrektorzy generalni, kierownicy, wiceprezesi wykonawczy zarządzający wielomiliardowymi korporacjami i jednostkami biznesowymi, jak i przedsiębiorcy, partnerzy zarządzający niepublicznym rynkiem kapitałowym, dowódcy wojskowi, małe zespoły wykonawcze, a także wielkie, masowe audytoria. Narzędzia i metafory, które stosuję, mogą działać na każdego. Metaforą, której często używam w tej książce, jest obraz kapitana statku dobrowolnie opuszczającego bezpieczny port, aby dotrzeć do nowego celu ukrytego daleko za horyzontem. To potężna i adekwatna metafora, ponieważ wszyscy jesteśmy kapitanami naszych własnych statków (czyli naszego życia).
Statki mają pływać po morzu. Jeśli będą zbyt długo stać w porcie, kadłub obrośnie pąklami i glonami, które spowodują większy opór w trakcie ruchu, a przez to statek będzie wymagał więcej paliwa. A jednak opuszczenie bezpiecznej przystani może być zatrważającym wydarzeniem. Nieznane, które czyha gdzieś, hen za bezpiecznym portem, stwarza wszelkiego rodzaju wyzwania – od niewidzialnych, zanurzonych pod powierzchnią wody raf, do wiatru, fal i prądów morskich. Podobnie jak w życiu wszelkiego rodzaju wyzwania pojawiają się, gdy decydujesz się na coś nowego.
Wtedy nadchodzi moment, kiedy obrawszy kurs na nowy cel, tracisz z oczu stary ląd. Samotność, strach przed nieznanym, wątpliwości i wiele innych wyzwań staną przed tobą, próbując cię przekonać, abyś zawrócił do znanego portu. Większa część tej książki ma na celu pomóc ci przezwyciężyć liczne oblicza lęku, abyś mógł dalej odważnie zmierzać do celu.
Samo rozpoczęcie – czyli podjęcie początkowych działań – jest trudne. Aby przejść od bezruchu do ruchu, potrzebna jest energia. Realizując marzenie, zużywa się głównie energię mentalną (nawet jeśli twoje marzenie ma charakter fizyczny, jak trening przed triathlonem). Początek jest z natury trudny, ponieważ zużywasz energię, nie widząc żadnych rezultatów. Twoje postępy są ograniczone lub nie ma ich wcale. (Spróbuj napisać pierwszy akapit swojej pierwszej książki – sam natknąłem się na tę przeszkodę i utknąłem w niej na miesiąc!). Nie wiem, jaki jest procent osób, które mówią, że chcą coś osiągnąć, ale nigdy nie zaczynają nic w tym kierunku robić, ale zakładam, że musi być wysoki (moje nieformalne badania marketingowe dotyczące osób, które mi powiedziały, że chciały zostać komandosami SEAL, wymyślić nowy produkt lub napisać książkę, ale nigdy tego nie spróbowały, wskazało ponad 50% zapytanych).
Wyruszenie w nowy kurs jest trudne, gdyż wymaga od nas wiary w coś, czego jeszcze nie widzimy. Stare powiedzenie „zobaczyć znaczy uwierzyć” jest błędne. Najpierw musisz uwierzyć, zanim będziesz mógł to faktycznie zobaczyć. Wierzyć wcale nie jest łatwo. Musisz zachować wiarę przez dłuższy czas, zanim zobaczysz rezultaty swoich wysiłków. Wątpliwości nie znikają i stanowią jedną z pierwszych przeszkód mentalnych, które musimy nauczyć się pokonywać, zmierzając do sukcesu.
Wszystkie instrumenty, narzędzia, struktury czy techniki, którymi się z tobą w kolejnych rozdziałach podzielę, mają ci pomóc zapanować nad demonami zwątpienia na tyle długo, abyś mógł podjąć dalsze kroki w kierunku realizacji zamierzenia. Zgadza się: powiedziałem „na tyle długo”, ponieważ wątpliwości nigdy nie znikną całkowicie, te demony zawsze nam towarzyszą. Są jak wskaźniki wczesnego ostrzegania przed nadchodzącymi problemami, a ja nauczę cię, jak wykorzystać je jako paliwo pozwalające kontynuować rejs. Niestety wiele osób rozpoczyna swoją podróż tylko po to, by dać się przekonać demonom zwątpienia, że ich marzenia są „nie do zrealizowania” albo „głupie” lub że oni sami są „niewystarczająco dobrzy” albo „nie tak to miało wyglądać”, czy też aby zawrócić ze względu na wszelkie inne możliwe wymówki. Podjęcie działania jest najlepszą obroną przed wątpliwościami. Wyzwanie polega na tym, że wątpliwość będzie się odzywać także po godzinach, byle tylko odwieść cię od postawienia pierwszego kroku. Jedno działanie często jednak prowadzi do drugiego, co ostatecznie prowadzi do postępu, czyli najgorszego koszmaru wątpliwości – a postęp jest miejscem, w którym żyje miażdżąca wszystko pewność siebie.
Podoba mi się metafora statku, ponieważ wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za kierowanie naszym życiem tak jak kapitan za żeglugę. Największym zadaniem w życiu zdobywcy nowych lądów jest podejmowanie działań. Tak jak prawdziwy kapitan statku musimy wyznaczać kurs, uczyć się nawigacji i stawiać czoła zarówno tym przewidywalnym, jak i nieprzewidywalnym wyzwaniom czyhającym na otwartym morzu. A co najważniejsze, musimy opuścić znany nam port, bo im dłużej nasz statek tam stoi, tym trudniej mu ponownie wypłynąć.
Aby ci pomóc wyruszyć w rejs, pomogę ci wytyczyć kompasem kurs dla twojego statku poprzez odpowiednie ustawienie celu. Kiedy już wypłyniesz i znajdziesz się poza bezpiecznym portem, twarzą w twarz z żywiołami oceanu – wiatrem, falami i prądami morskimi – zastosujesz te same techniki i narzędzia, których użyłem, aby przejść szkolenie SEAL i osiągnąć doskonałe wyniki jako komandos. Nauczysz się pokonywać pesymizm, budując własną Siłownię Optymizmu, co z kolei da ci możliwość wykorzystania niepowodzeń, trudności i przeszkód jako paliwa.
Pomogę ci stworzyć Mapę Mentalności, abyś mógł wytyczyć swój kurs niezależnie od stanu morza, z jakim się zmierzysz. Kiedy prądy wydadzą się zbyt silne, a twoja uwaga będzie skłaniać się ku niepowodzeniu, nauczę cię, jak z powrotem skupić się na utrzymaniu wcześniej obranej drogi. Poznasz podstawy i narzędzia do strojenia umysłu, a są nimi trzy kluczowe elementy sterujące tym procesem – myśli, skupienie uwagi i przekonania – które pozwolą ci nie zatrzymywać się w dążeniu do tego, czego pragniesz. A co ważniejsze, skoncentruję się na zainspirowaniu cię do podjęcia odważnych działań pozwalających zmierzać do realizacji marzeń. Jesteśmy stworzeni do działania, tak jak statki są stworzone do pływania po morzu. To właśnie na morzu, z dala od bezpiecznego, wygodnego portu, dowiadujemy się o sobie najwięcej i tworzymy najwspanialsze wspomnienia. Bo nie zna życia, kto nie służył w marynarce.
Nie żywię złości wobec „dobrego lekarza”, jak określiła go moja mama, gdyż starał się mnie chronić, chciał, abym był zabezpieczony przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Ironia polega jednak na tym, że nie chodzi o to, abyśmy byli zawsze „bezpieczni”. Jesteśmy stworzeni do walki. To ona czyni nas silniejszymi, pomaga iść przed siebie. Myślę o walce jak o tarciu. Bez tarcia nie możemy się przemieszczać. Jeden z moich trenerów kursu dla liderów John D. Messinger (absolwent Akademii Marynarki Wojennej z roku 1981), często mi przypominał: „Jeśli koła są na lodzie, kręcą się, ale samochód się nie porusza. Koła, podobnie jak ludzie, potrzebują tarcia, aby przemieszczać się naprzód”. Tarcie (lub walka) zapewnia przyczepność, która pozwala jednostce, zespołowi, organizacji, społeczności, a nawet państwu iść do przodu.
Trudno jednak mierzyć się z tarciem. Normalnie nikt dobrowolnie nie podejmuje walki. Wyjątkowo trudno jest przejść ze strefy komfortu do niewygody. Po co niby rezygnować z idealnie wygodnego życia lub bezpiecznego miejsca, by doświadczać determinacji (np. ciężkiej pracy, nauki, porażek, zwątpienia, licznych prób, a może wystawienia na wyśmiewanie i zawstydzanie)? Jesteśmy zaprogramowani, aby unikać bólu i dążyć do przyjemności. Tymczasem największe i najbardziej satysfakcjonujące przyjemności następują po trudach i zmaganiach z przeciwnościami losu.
Dlaczego niektórzy ludzie świadomie i dobrowolnie przyjmują ból związany z rozwojem, podczas gdy większość trzyma się na uboczu, akceptując przeciętność i usprawiedliwiając wymówkami swoją niezdolność do osiągnięcia sukcesu?
Krótka odpowiedź na to pytanie brzmi: to przez ich mentalność!
Ludzie, którzy decydują się na dyskomfort kojarzony z drogą do sukcesu, przestawili w swoim umyśle pewien przełącznik, wiążąc ból bieżącej walki z nagrodą w postaci przyszłej przyjemności. Ich mentalność przekształca przeszkody w okazje do wykorzystania, a problemy w możliwości. Przeciwności losu kojarzą z korzyściami, a zmagania z nabieraniem siły. Presja staje się dla nich przywilejem, a wyzwań nie chcą już unikać – są one mile widziane, a nawet pożądane. Tego typu skojarzenia (oraz inne im podobne) określam mianem mentalności zdobywcy. Tworzysz nawyk, ucząc się odsiewać wymówki, dlaczego nie możesz czegoś zrobić, i skupiając się konstruktywnie na powodach, dzięki którym jest to możliwe.
O ile nam wiadomo, żyje się tylko raz i nie mamy pojęcia, kiedy nasze życie się zakończy. Dlaczego by więc nie wykorzystać w pełni czasu, który nam dano? Jak to zrobić? Otóż używajmy tego, z czym się urodziliśmy, i maksymalizujmy te nasze dary, aby w pełni wykorzystać możliwość przeżycia epickiego życia. To prowadzi mnie do tematu marzeń. Co dla ciebie oznacza epickie życie? Co sprawia, że twoje serce skacze z radości? Czego byś się podjął, gdybyś wiedział, że na pewno odniesiesz sukces? Istota odpowiedzi na każde z tych pytań tkwi w twojej wyobraźni, czyli tam, gdzie rodzą się marzenia. Celem tej książki i powodem zbudowania własnej mentalności zdobywcy jest przekształcenie marzeń w życie.
Mentalność zdobywcy nie jest zarezerwowana dla nielicznych, którzy urodzili się z jakimś specjalnym genem wytrwałości – bo taki gen nie istnieje. Mentalność zdobywcy jest owocem własnej decyzji, żeby trenować, ponosić porażki i wykraczać poza to, co wcześniej uważaliśmy za możliwe, a następnie powtarzać te działania wciąż na nowo. Gdy nauczysz się radzić sobie z tarciem i poczujesz ekscytację płynącą z postępów, zdasz sobie sprawę, że twój potencjał jest nieograniczony. Mocno wierzę – zarówno sam doświadczyłem tego wiele razy, jak i wiem o tym z doświadczeń innych osób – że ludzki potencjał jest o wiele większy, niż sądzimy. Wyzwanie budzi nasz potencjał, abyśmy mogli go doświadczyć. Kiedy już go uruchomisz (pomyśl o nim jak o kuli ze śniegu, która tym bardziej rośnie, im dalej ją toczysz), największym wyzwaniem będzie dla ciebie wyobraźnia. Wtedy odkryjesz, że tylko ona ogranicza twoje życie.
Przyjęcie mentalności zdobywcy oznacza przeżywanie życia z przekonaniem, że wszystko, co nam niesie, jest okazją do czerpania jeszcze większej przyjemności – tej płynącej z uczenia się, stawania się silniejszym, pokonywania przeszkód, robienia czegoś nowego, służenia i pomagania innym. Aby doświadczać takiego życia, musisz przyjąć kilka prostych przekonań tworzących mentalność: jesteśmy niedoskonali, przeszkody są okazjami i zawsze masz ostatnie słowo co do wyboru działania.
Mentalność zdobywcy pozwoli ci wykorzystać moc własnego umysłu do podejmowania decyzji, które przybliżą cię do upragnionego celu. Nic mnie nie powstrzyma to nie tylko przewodnik, który pomoże ci wytyczyć krok po kroku własną drogę do sukcesu, ale i skarbnica inspiracji, dzięki którym możesz stawić czoła strachowi i pokonać go na swej drodze. Użyj tej książki jako przewodnika w obieraniu kursu na nowe, odważne cele.
Czytając tę książkę, podejmujesz działanie i planujesz rejs, który zmieni twoje życie na wiele pozytywnych sposobów, dzięki czemu wreszcie uświadomisz sobie, że masz większe możliwości, niż myślisz, i niewysłowioną moc, której jeszcze nie wykorzystałeś. Zespoły Navy SEAL składają się z najmniejszych zespołów, z których każdy nazywany jest swim pair – parą pływacką. Tworzą ją dwie osoby, partnerzy pływania – swim buddies. Od dziś jestem twoim swim buddy. Jestem tutaj, żeby pomóc ci obudzić twój potencjał. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak szybujesz! Świat potrzebuje ciebie w najlepszym wydaniu. Połączmy ramiona, wejdźmy do wody i budujmy twoją mentalność zdobywcy!
Charlie Mike
Alden
PS Charlie Mike w języku fok znaczy: „Kontynuować misję”.
Sir, pan żartuje, prawda?” – upewnił się główny operator karabinu maszynowego plutonu hotelowego Drugiego Zespołu SEAL.
„Web, jestem poważny jak pogrzeb. Poświęć chwilę i pomyśl dobrze, zanim odpowiesz”.
Podoficer Web (w skrócie Web) był nie tylko głównym „60-gunnerem” (nazwanym tak od typu karabinu maszynowego M60, w którego obsłudze był ekspertem), ale także moim swim buddy. Był imponującym mężczyzną, mierzącym ponad 190 centymetrów wzrostu. Cały umięśniony, potrafił godzinami biegać i pływać, nigdy nie tracąc tchu. Był jednym z bardziej powściągliwych ludzi w plutonie. Wolał, gdy mówił jego karabin maszynowy, i lubił powtarzać, że wie, jak sprawić, by jego „sześćdziesiątka” śpiewała. Ale owego szczególnego dnia nie mógł się osłaniać ogniem ze swojej broni, co pewnie by mu pomogło w treningu realizacji celu, jaki prowadziłem z szesnastoma członkami mojego plutonu.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej