3,99 zł
Żyjąca w otwartym związku Karina odkrywa w sobie fascynację erotyczną swoją przyjaciółką, Olgą. Czy mimo wieloletniej przyjaźni między kobietami dojdzie do zbliżenia? A może strach przez emocjami stanie na drodze do ich szczęścia? Jaką pamiątkę z wakacji przywiozą do Polski? I co będzie miał z tym wspólnego młody Chorwat o imieniu Davor?
Czwarte i ostatnie opowiadanie z cyklu pt. „Pamiątka z wakacji" autorstwa K. O. Thomas.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 24
K. O. Thomas
Lust
Pamiątka z wakacji 4: Karina – seria erotyczna
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2022 K. O. Thomas i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728328774
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
To nie tak, że lubiła zdradzać męża. Właściwie czy można mówić o zdradzie, jeśli druga połówka o niej wie, a czasem nawet sama do tego zachęca?
Karina obrączkę nosiła od dziesięciu lat i nigdy się z nią nie rozstawała. Nawet wtedy, gdy w prezencie na siódmą, podobno szczęśliwą, rocznicę ślubu dostała w prezencie od Marka bilet na sekswczasy na Ibizie.
– Tydzień wyuzdania seksualnego – powiedział mąż i ucałował ją prosto w usta. – Będziesz zadowolona.
Już wtedy praktykowali życie w otwartym związku, bez pytań i porównań, ale nadal szanując się jak w pierwszych miesiącach po ślubie.
Początkowo Karina była zaskoczona propozycją Marka, by spróbować czegoś nowego i spotkać się z inną parą, ale nie powiedziała „nie”. Od czasu do czasu chodziły jej po głowie brudne myśli, zwłaszcza że przed mężem miała w łóżku tylko jednego partnera, do tego całkowicie nieporadnego i wstydliwego. A ona chciała przeżyć coś nowego i niezapomnianego.
Początkowo myślała, że na pojedynczym epizodzie się skończy. Będzie fajnie, na koniec wypiją wspólnie lampkę szampana, a potem rozjadą się w swoją stronę. I od czasu do czasu powspominają o tym, co zaszło w domku na Mazurach.
– Co byś powiedziała, żebyśmy to powtórzyli? – zapytał Marek następnego dnia podczas śniadania. Siedzieli na tarasie, a nad łąką unosiła się mleczna mgła przesłaniająca świat.
– To znaczy? – Karina upiła łyk kawy, zyskując chwilę na przemyślenie propozycji.
– To znaczy, żeby jeszcze raz przyjechała jakaś miła parka… Przecież byłaś zadowolona, widziałem… – Marek włożył palec wskazujący do ust, przez co Karina od razu przypomniała sobie ekscesy poprzedniego wieczora. Uderzyła ją fala gorąca. Jeszcze czuła na swoim ciele zapach tamtych ludzi: blondynki o imieniu Justyna i jej faceta, napakowanego i krótko ostrzyżonego byka, który przedstawił się jako Zyga, a potem wiele już nie mówił.
– Nie przeczę – zaczęła spokojnie. – Ale chyba powinniśmy to przemyśleć.
– Już o tym rozmawialiśmy. – Głos Marka był spokojny i łagodny. – Skoro każdemu z nas się podobało, to po co się ograniczać?
– To nie o to chodzi, czy mi się podobało, czy nie.
– No to o co?
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.