Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Poradnik jest poświęcony rozwojowi osobistemu w zakresie pracy zawodowej. Skłania do refleksji na temat własnych wartości, którymi każdy z nas powinien kierować się przy wyborze swojej pracy zawodowej. Przestrzega przed traktowaniem pracy tylko i wyłącznie jako narzędzia do pozyskiwania pieniędzy. Spośród innych poradników wyróżnia się licznymi przykładami i anegdotami wziętymi z życia, a więc bliskimi czytelnikowi, które dodatkowo opatrzono zabawnymi rysunkami. Wyróżnia go też przystępny, humorystyczny język sprawiający, iż czyta się go lekko, łatwo i przyjemnie, jednocześnie bez problemu przyswajając zawarte w nim treści. Posiada olbrzymi ładunek motywującej energii.
Przeczytanie tej książki pozwoli czytelnikowi uświadomić sobie fakt, iż on sam jest w pełni odpowiedzialny za wybór swojej pracy zawodowej. W prosty sposób przekonuje, że każdy ma wpływ na swoje drogi życiowe, a jakich dokona wyborów to już zależy tylko od niego samego.
Czytelnik pozna tu kilka prostych metod spojrzenia z dystansu na swoją pracę zawodową i siebie samego, co pozwoli mu na bardziej obiektywną ocenę własnych umiejętności, kompetencji i podejmowanych decyzji w pracy zawodowej. Zwiększy jego świadomość własnych potrzeb, motywów, co pozytywnie wpłynie na jakość pracy i satysfakcję z jej wykonywania. Rozbudzi otwartość na nowe cele a także chęć stałego podnoszenia własnych kwalifikacji. Przedstawione w publikacji ćwiczenia pozwolą czytelnikowi na wykorzystanie w praktyce nabytej wiedzy teoretycznej.
Poradnik skierowany jest do osób, które stanęły przed koniecznością podjęcia i wyboru swojej pierwszej pracy zawodowej, a także tych, które muszą lub chcą zmienić swoje dotychczasowe zajęcie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 66
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Do osób, które podjęły już decyzję, że chcą znaleźć pracę lub zmienić dotychczasowe zajęcie na nowe, i tych, które chcą podjąć swoją pierwszą pracę w życiu. Jeśli zdecydowałeś, że chcesz sam stworzyć swoją ścieżkę kariery zawodowej, to zapraszam do lektury. Jeśli nie jesteś pewien swojej decyzji na 120% i jeszcze się wahasz, to nie polecam ci mojego poradnika. Szkoda twojego czasu i pieniędzy. Uważam, że nie da się pomóc komuś, kto tej pomocy nie chce. Dlatego staram się nie narzucać ze swoimi radami, bo przynosi to zazwyczaj fatalne skutki. Jest odbierane jako wtrącanie się w czyjeś sprawy, pouczenia, wywyższanie lub, jeszcze gorzej, jako arogancja lub zarozumialstwo, a tego w żadnym wypadku bym nie chciała. Dlatego bardzo cię proszę, mój drogi czytelniku, dobrze się zastanów, zanim nabędziesz mój poradnik. Zastanów się, czy jesteś na 120% pewien, że potrzebujesz nowej pracy i wskazówek, od czego zacząć. Jeśli tak, to zapraszam do lektury!
Justyna Barska
Jako dyrektor urzędu pracy spotykam wiele osób jej poszukujących, zmieniających ją, i pracodawców szukających i zmieniających pracowników. Niektórzy z tych ludzi zmieniają pracę i pracowników jak rękawiczki, inni pracują lub zatrudniają tych samych pracowników przez wiele lat. Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Nigdy nie oceniam żadnej ze stron, dopóki nie poznam dokładnie powodów, dla których to robią. Jedne i drugie działania mogą przynieść wymierne korzyści. Pracodawcy, którzy często sięgają po nowych pracowników, dostarczają do firmy, jak to określają, świeżej krwi, dzięki której organizacja nigdy się nie starzeje, jest pełna werwy, nowych pomysłów, stale na topie. Zaś ci, którzy często zmieniają pracę, wcale nie muszą być zaraz bumelantami. Może po prostu są osobami, które nie wiedzą, jaki zawód chcą wykonywać. I tu mam nadzieję, że po przeczytaniu mojego poradnika wyznaczą sobie cel na najbliższe 5 lat i znajdą dla siebie zajęcie na resztę życia.
Czytam wiele pozycji poświęconych rozwojowi osobistemu, które są skierowane głównie do osób chcących odnieść sukces. Im więcej ich czytam, tym częściej mam wrażenie déjà vu. Te same historyjki, te same cytaty, te same rady. Nie oznacza to wcale, że krytykuję dobre publikacje dotyczące rozwoju osobistego.
Przeciwnie, wiele razy z nieukrywaną satysfakcją odkrywam, że zasady w nich zawarte od dawna sama stosuję. Przestrzegam jedynie przed takim podejściem, że wszyscy musimy być najlepsi, bogaci, sławni i piękni. Nie musimy stale gonić za pieniędzmi, sławą i za wszelką cenę starać się znaleźć w grupie tych 2% miliarderów. Ja osobiście jestem zadowolona z tego, co mam, do czego doszłam. Odpowiada mi moja praca, moje zarobki, moje obecne życie i to, że mieszkam na wsi.
Oczywiście zawsze można coś poprawić i udoskonalić, dlatego cały czas staram się rozwijać. Podejmuję też nowe wyzwania, ponieważ realizacja celów daje mi wiele satysfakcji i zadowolenia. Lubię również dzielić się swoimi przeżyciami i pomagać innym — dlatego powstał ten poradnik. Nie dlatego, że chcę lub muszę znaleźć się na liście 100 najbogatszych Polaków.
Wszystkie zawarte w publikacji przykłady i opisane zdarzenia są z życia wzięte. Żadna historia nie jest tworem mojej wyobraźni ani literacką fikcją. Tym bardziej wydają mi się one przekonujące i cenne. Jedynie imiona osób i nazwy firm zostały zmienione ze względu na ustawę o ochronie danych osobowych.
Przede wszystkim od założenia, że musisz sam wziąć odpowiedzialność za swoje życie! Odpowiedzialność za własną naukę! Odpowiedzialność za własne decyzje zawodowe! Odpowiedzialność za znalezienie pracy dla siebie! Nikt nie przeżyje życia za ciebie. Ty sam decydujesz o tym, co chcesz robić, czym się zajmować, jaki wykonywać zawód, ile zarabiać, gdzie mieszkać! Nikt nie poda ci gotowej recepty na twoje życie. To twoje decyzje, twoje odczucia, doznania i doświadczenia. Jeśli nie uwierzysz w fakt, że tak naprawdę masz wpływ na wszystko, co się dzieje w twoim życiu, że nie ma przypadków, a od życia dostajesz to, czego od niego oczekujesz, to będzie ci ciężko ruszyć z miejsca. Nadal będziesz tkwił tu, gdzie jesteś, i szamotał się jak mucha uwięziona w sieci pająka.
Już słyszę głos w twojej głowie: „Co ona wypisuje? Przecież ja nie mam wpływu na to, gdzie mieszkam, ile zarabiam, czy w ogóle mam pracę. To nie moja wina, że zamknęli mi zakład pracy, w którym pracowałem od 15 lat. Przecież nie mam wpływu na to, że ci u góry podejmują takie a nie inne decyzje, że jest kryzys na świecie, że Niemcy przestali składać zamówienia i mój zakład pracy zbankrutował. Czy to moja wina, że mieszkam na wsi i zlikwidowali ostatni autobus, którym mogłem dojeżdżać do pracy? A może miałam wpływ na to, że zmienił się ustrój w naszym kraju i zlikwidowali PGR, w którym pracował mój mąż, gdzie dali mu nawet „jawkę” na 20-lecie pracy… To nie dla mnie, to jakieś kompletne bzdury”.
Zmartwię cię — nie jesteś oryginalny. Liderzy w Klubie Pracy słyszą to na każdych zajęciach. W różnych wydaniach, wersjach i odmieniane przez wszystkie przypadki. Ale mogę cię pocieszyć — nawet te osoby, które były zawodowymi maruderami, odnoszą sukcesy. Pod warunkiem że najpierw zaczną od pracy. Nie! Nie mówię o pracy na etacie, tylko o pracy nad sobą, nad swoją postawą, stosunkiem do siebie i do otoczenia. Ale to wymaga wysiłku i motywacji. U jednych osób zmiany postawy z negatywnej i wrogiej na pozytywną i otwartą następują szybko. Potrzebują one jedynie kilku porad, wskazówek i paru przykładów, aby stworzyć sobie własny plan działania, odpowiedni dla nich. Inni, bardziej oporni, potrzebują więcej czasu, czasem szkolenia, a niekiedy pomocy specjalisty od rozwoju osobistego, ale wszystkie te osoby mogą odnieść osobisty sukces. Ty również! Jest tylko jeden warunek — musisz chcieć! Uważam że „nie można pomóc komuś, kto tej pomocy nie chce”. I nie mają sensu prośby, groźby, zabiegi rodziny i przyjaciół. To strata czasu. Odpowiedz sobie szczerze, czy na pewno chcesz? Na pewno? A może tylko tak ci się wydaje? Może tylko się oszukujesz? Może to jedynie presja otoczenia, środowiska, bliskich, znajomych, sąsiadów? Może, wbrew pozorom, pasuje ci takie życie? Bo wprawdzie nie jest fantastycznie, ale bezpiecznie. Jest stabilizacja, nie musisz podejmować decyzji, nowych wyzwań. One wiążą się z jednej strony z możliwością odniesienia sukcesu, ale z drugiej mogą się zakończyć kolejną porażką. Znam wiele osób bezrobotnych, korzystających z pomocy opieki społecznej, które twierdzą, że bardzo chcą znaleźć pracę. Uczestniczą w kursach, szkoleniach, zajęciach z aktywnego poszukiwania pracy. Wszystko idzie świetnie do momentu, kiedy dostają ofertę pracy. Ja nazywam to chwilą prawdy. Pojawia się panika, strach i amok. Okazuje się, że większość osób długotrwale bezrobotnych, korzystających ze wsparcia opieki społecznej, nie jest gotowa podjąć zatrudnienia. Przeraża je fakt, iż stracą świadczenia i przywileje, które im przysługują w postaci zasiłku rodzinnego, dopłat do przedszkola, do podręczników szkolnych dla dzieci, do opału na zimę czy bonów żywnościowych itp. Stracą swój dochód, który jest niewielki, ale daje im poczucie bezpieczeństwa. Będąc osobami bezrobotnymi, nie muszą zmagać się z wymaganiami i trudnościami, jakie niesie za sobą zatrudnienie. Nie mają szefa, stresów i konfliktów w pracy. Nie muszą się dokształcać i rozwijać, by utrzymać stanowisko pracy. Nie martwią się o dojazdy do pracy i o opiekunkę do dziecka. Nie muszą podejmować nowych wyzwań, które wiążą się w ich mniemaniu przede wszystkim z obawą poniesienia kolejnej porażki. A tego by nie przeżyły, przecież życie wystarczająco dało im w kość, po co znowu ryzykować.
Zakładam, że skoro nabyłeś ten poradnik, to jeszcze nie jest z tobą tak źle i nie masz takiego fatalnego nastawienia do swojego życia zawodowego. Potrzebujesz jedynie kilku porad, planu działania i motywatorów, które pomogą ci w chwilach zwątpienia.