Wiersze i wierszyki, czyli Wiersze, że aż strach! i Wierszyki łamiące języki - Małgorzata Strzałkowska - ebook

Wiersze i wierszyki, czyli Wiersze, że aż strach! i Wierszyki łamiące języki ebook

Małgorzata Strzałkowska

4,8

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

W tym tomie czytelnik znajdzie ciekawe i niebanalne wiersze Małgorzaty Strzałkowskiej, skrzące się od igraszek słownych i dowcipnych skojarzeń. Miłośnikom poezji dla dzieci przypomną zapewne stare, dobre wzory spod znaku Brzechwy i Tuwima.

Nie potykać się w trakcie czytania to prawdziwie ambitne wyzwanie. Małgorzata Strzałkowska stawia przed czytelnikami zadanie trudne, ale z jaką przyjemnością czyta się książki pełne szalonych rymów i gier językowych.Wiersze i wierszyki, czyli Wiersze, że aż strach! i Wierszyki łamiące języki to doskonała propozycja dla wszystkich miłośników języka, jak i początkujących adeptów.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 13

Oceny
4,8 (11 ocen)
9
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
anetawe

Nie oderwiesz się od lektury

uwielbiam te wierszyki. poczucie humoru
00
kadynkaczyta

Nie oderwiesz się od lektury

Cudowna! Mój siostrzeniec uwielbia czytać te wierszyki!
00

Popularność




Copyright © 2020 for this edition by Media Rodzina Sp. z o.o.
WIERSZE, ŻE AŻ STRACH! Copyright © 2002 by Małgorzata Strzałkowska
WIERSZYKI ŁAMIĄCE JĘZYKI Copyright © 2006 by Małgorzata Strzałkowska
Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruk lub kopiowanie całości albo fragmentów książki – z wyjątkiem cytatów w artykułach i przeglądach krytycznych – możliwe jest tylko na podstawie pisemnej zgody wydawcy.
ISBN 978-83-8008-812-2
Media Rodzina Sp. z o.o. ul. Pasieka 24, 61-657 Poznań tel. 61 827 08 [email protected]
Konwersja: eLitera s.c.

Wiersze, że aż strach!

COŚ STRASZNEGO

Na ulicy Batorego

szło trawnikiem COŚ STRASZNEGO,

szło i wyło, i trąbiło.

Co to było? Co to było?

Szło, szło, szło, szło, aż stanęło.

Do lusterka łyp! zerknęło.

Gdy zerknęło – oniemiało

i kucnęło, tak jak stało.

– Ale ze mnie COŚ STRASZNEGO!

Trochę tego i owego,

troszkę siakie, ciut owakie,

nieco inne, całkiem takie,

nie za duże, nie za małe –

COŚ STRASZNEGO doskonałe!

Powiedziało, po czym wstało,

włosy z kurzu otrzepało,

pomachało śrubokrętem

i zniknęło za zakrętem.

Szło i wyło, i trąbiło.

Co to było? Co to było???

BORDO MORDA

Żył w Irlandii rudy lord,

który bał się bordo mord –

gdy co noc straszyła lorda

w czarne kropki bordo morda,

drżał ze strachu lord.

Wreszcie ryknął rudy lord:

– Dość mam w kropki bordo mord!

Już nie będzie straszyć lorda

pierwsza lepsza bordo morda!

Dość mam, jakem lord!

I na sposób wziął się lord,

który bał się bordo mord –

gdy przestraszyć chciała lorda

w czarne kropki bordo morda,

mordę straszył lord!

Gdy i ty się boisz mord,

zrób od razu to, co lord –

gdy cię straszy jakaś morda,

tak jak bordo morda – lorda,

strasz ją, tak jak lord!

CZAROWNICE

Bladym świtem, poprzez lochy i piwnice,

szły do pracy cztery rude czarownice,

szły do pracy czarownice,

powiewały im spódnice,

a spod spódnic wystawały nogawice.

Wszystkie cztery były bardzo starej daty,

wszystkie miały z czarnej magii doktoraty,

spodnie w kwiaty, chusty w łaty,

każda miała nos garbaty,

niosły w worach sterty gazet oraz szmaty.

W ciemnym lochu ustawiły się pod murem,

z wielkich worów wytrząsnęły gazet górę,

kosturami bębniąc w rurę,

zaskrzeczały zgodnym chórem:

„Nie niszcz lasów! Przecież masz makulaturę!!!”

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki