3,99 zł
Ona samodzielnie wychowuje dwójkę dzieci. On jest po zdradzie i rozwodzie. Każdego dnia obserwuje ją przez okno i czuje, że wie o niej tak dużo, a ona nawet nie zdaje sobie sprawy z jego istnienia. Zbieg okoliczności sprawia, że zaczynają chodzić na wspólne spacery z psami. Jak potoczy się ta znajomość?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 20
Anna Kaveto
Lust
Zakochany podglądacz – opowiadanie erotyczne
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2022 Madame Delight i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728154373
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Zobaczył ją znów w oknie. Nie wiedziała o jego istnieniu. Nie wiedziała, że mieszka naprzeciwko niej i ją obserwuje. Lubił patrzeć, jak siedzi rano w swoim ulubionym fotelu. Często nie miała firanek, bo odsłaniała je w dzień, i widział, jak z laptopem na kolanach coś pisze. Lubił się jej przyglądać. Zamykała oczy, a jej palce cały czas stukały w klawisze. Przyszła mu myśl, że pewnie umie pisać bezwzrokowo. Nigdy nie wystarczyło mu samozaparcia, aby się tego nauczyć, ale te jej półprzymknięte powieki go podniecały. A dziś widział ją rano na spacerze z psami. Zastanawiał się, skąd je miała, bo przedtem ich nie wyprowadzała. Może tylko opiekowała się zwierzętami znajomych? Może kiedyś powinien zaaranżować spotkanie na spacerze, gdy wychodzi ze swoim, takie przypadkowe, aby w końcu się poznali?
Teraz to on zamknął oczy i jego wyobraźnia zaczęła błądzić coraz ciemniejszych zakamarkach jego pragnień. Pragnął jej, odkąd ją po raz pierwszy zobaczył. Wprowadziła się chyba dwa lata temu. Widział, jak sama nosi ciężkie kartony i meble. Zastanawiał się, dlaczego nikt jej nie pomaga. A potem usłyszał strzępek rozmowy, gdy chodziła naokoło bloku przez godzinę i nie odrywała telefonu od ucha. Rozwiodła się. Uciekła z domu. Samodzielnie wychowywała dwójkę dzieci. A on? Cóż mógł jej dać? Swój ból i strach? Też przecież był sam od paru lat i nie podniósł się jeszcze z tej traumy. Jego ukochana Magda, jego cudowna żona, zaraz po ich ślubie wplątała się w romans. W niczym już nie przypominał radosnego faceta, którym kiedyś był. Poziom zgorzknienia był tak duży, że nawet bliscy znajomi się od niego odsunęli. I nic nie dawały terapie. Ale ona… Ona wniosła do jego życia jakąś małą iskierkę radości, która pojawiła się pewnego wieczoru, gdy zapomniała zasłonić okna i widział, jak tańczy.