Polska pisarka, autorka powieści kryminalno-obyczajowych lub, w zależności od cyklu, obyczajowo-kryminalnych. Wykwalifikowana krawcowa, z wykształcenia ekonomistka, z zawodu księgowa, z zamiłowania kryminalistka. W swoim dorobku ma już kilkanaście tytułów i cztery cykle powieściowe. Hanna Greń Książki najbardziej lubi pisać na tapczanie w półleżącej pozycji, a ponieważ jest osobnikiem prowadzącym nocny tryb życia, najlepiej pracuje jej się, kiedy inni śpią.
Hanna Greń przyszła na świat w 1959 r. w Wiśle. W tej beskidzkiej miejscowości spędziła też pierwsze 18 lat swojego życia i chociaż przeniosła się do Bielska Białej, to Wisła wciąż pozostaje nie tylko jej miejscem na ziemi, ale także miejscem akcji wielu jej powieści. Rodzinnej miejscowości poświeciła Hanna Greń cykl wiślański, swoją debiutancką serię powieściową.
Podobno od dziecka uwielbiała literaturę. Wcześnie nauczyła się czytać, co było nieuniknione wziąwszy pod uwagę, że jej mama była nauczycielką polskiego, i niewiele później (choć później) pisać. O napisaniu książki Hanna Greń nie przestawała marzyć od tamtego momentu. Droga do realizacji tego marzenia okazała się długa i pełna zakrętów, jednak przykład pisarki, debiutującej wszak w wieku 55 lat, jest dowodem na to, że nie należy się poddawać. Zanim zaczęła pisać i wydawać poczytne książki, Hanna Greń nauczyła się zawodu krawcowej, a potem, szukając wyzwań na urlopie wychowawczym, zapisała się na zaoczne studia w filii Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Jako magister ekonomii została wykwalifikowaną księgową i właścicielką biura rachunkowego, z prowadzenia którego zrezygnowała dopiero niedawno, by skupić się na karierze pisarskiej.
Bezpośrednim impulsem do chwycenia za pióro był konkurs na opowiadanie, o którym autorka dowidziała się dość przypadkowo. Kiedy zasiadła do pisania, szybko odkryła, że jej historia nie pomieści się w określonej przez organizatorów liczbie znaków. Tak powstała pierwsza powieść Hanny Greń, Cień Sprzedawcy Snów.
Do swojej pracy autorka podchodzi bardzo poważnie, starając się dbać o szczegóły świata przedstawionego, logikę kryminalnej intrygi oraz wiarygodną kreację bohaterów. Pisząc swoje książki, Hanna Greń na bieżąco radzi się swojego męża, emerytowanego policjanta, który pełni funkcję zarówno jej pierwszego konsultanta, jak i krytyka. Najwięcej inspiracji dostarcza jej życie dopełnione szczyptą niezbędnej w tym fachu wyobraźni. I chociaż wszystkie postaci z jej powieści są całkowicie fikcyjne, pisarka przyznaje, że są one wyposażone w pewne cechy i właściwości znanych jej osobiście ludzi. Najbardziej niesamowite pomysły na kryminalne fabuły przychodzą jej podobno podczas bezsennych nocy, jednak ponieważ jest za leniwa, nie wstaje, by je zapisać, w związku z czym rano już nic nie pamięta. Na szczęście zapisuje to, co wymyśla podczas codziennych zajęć, dzięki temu nie zabraknie jej materiału do pracy.
Pierwsza powieść pisarki, opublikowany w 2014 r., Cień Sprzedawcy Snów (wydany później pt. Uśpione Królowe) przeszedł praktycznie bez echa. Na szczęście nie zniechęciło jej to do dalszej pracy i już rok później premierę miały Cynamonowe dziewczyny, kontynuacja pierwszej fabuły. W ten sposób otworzyła Hanna Greń cykl wiślański, swoją pierwszą kryminalna serię. Tym razem książka spotkał się z ciepłym przyjęciem i wkrótce jasnym się stało, że niezbędne będzie dopisanie kolejnych części przygód beskidzkich śledczych, ścigających niebezpiecznych przestępców (w tym nawet seryjnych morderców), grasujących w Wiśle i Bielsku-Białej. W związku z ewidentnym zapotrzebowaniem rynkowym, w 2016 r. w ręce czytelników oddała Hanna Greń Otulone ciemnością trzeci tom serii. Po dwóch latach pisarka uzupełniła całość jeszcze dwoma powieściami: Wilcze kobiety i Popielate laleczki, zdecydowanie zamykając ten etap swojej twórczości.
Powieścią Jak kamień w wodę Hanna Greń zmienia nieco swój dotychczasowy styl. Pierwsza część losów Kornelii, młodej dziewczyny z trudną przeszłością, nie jest bowiem historią czysto kryminalną, a raczej obyczajową z pewnymi kryminalnymi wątkami. Podobnie jak w drugim tomie poświeconego tej bohaterce cyklu pt Światełko w tunelu, próżno tu szukać trupów, morderców i skomplikowanych śledztw. Co nie oznacza, że książkom tym brakuje dramaturgii, bowiem autorka zadbała, by czytelnicy nie mogli narzekać na nudę.
W kryminale z 2018 r. pt. Mam chusteczkę haftowaną Hanna Greń wraca do bardziej krwawych historii. Książka otwiera, zaplanowaną przez pisarkę na 5 części, serię Śmiertelne wyliczanki. Cykl łączą osoby głównych bohaterów, aspiranta Konstantego Naki Nakańskiego, podkomisarz Marioli Koniecznej i Joachima Wolfa zwanego Wilkiem. Póki co, w serii ukazał się jeszcze tom Chodzi lisek koło drogi.
Swój kolejny kryminał pt. Wioska kłamców Hanna Greń wydała w 2020 r. Stanowi on początek serii skoncentrowanej wokół osoby Dionizy Remańskiej, byłej policjantki, która jednak, mimo odejścia ze służby, nie przestaje tropić przestępców i prowadzić śledztw. Na życiu bohaterki cieniem kładzie się zabójstwo jej ojca i właśnie ta zagadka jest pierwszą sprawą, którą Dioniza prowadzi po opuszczeniu szeregów policji. W powieści Wioska kłamców Hanna Greń wysyła ja do Strzegomia, gdzie kryje się rozwiązanie zagadki. Drugi tom cyklu pt. Więzy krwi ukaże się w maju 2020 r.