Uznawany za jednego najciekawszych i najbardziej utalentowanych twórców dwóch pierwszych dekad XXI w. Postać równie barwna i nietuzinkowa, jak język jego książek. Humanista w znaczeniu, jakiego się już dzisiaj niemal nie rozumie. Nic, co ludzkie, nie jest mu obce. Tłumaczy z angielskiego, hiszpańskiego, amharskiego i polskiego (na swoje). Kolekcjoner nominacji do najważniejszych polskich nagród literackich, posiadacz jednego Paszportu Polityki i Nike czytelników.
Ignacy Karpowicz urodził się w 1976 r. na Podlasiu i w małej podlaskiej wiosce spędził wczesne dzieciństwo, by później w raz z rodziną przenieść się do Białegostoku, gdzie z kolei spędził wczesną młodość. Po maturze wyjechał do Warszawy i podjął naukę na Międzywydziałowych Indywidualnych Studiach Humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Zanim zaczął pisać Ignacy Karpowicz książki, robiące niemałe zamieszanie na polskiej scenie literackiej, wiele podróżował, choć nigdy się za podróżnika nie uważał i tego określenia nie lubi. Jeszcze przed dyplomem nauczył się hiszpańskiego, później zafascynowany Etiopią – amharskiego. Wiele lat mieszkał poza Polską; na Karaibach i w Afryce. Od 2015 r. otwarcie mówi (i pisze) o swoim homoseksualizmie.
W 2006 wydał Ignacy Karpowicz Niehalo, swój debiut literacki. Powieść szybko została zauważona, a autor okrzyknięty nadzieją młodego pokolenia. Historia coraz bardziej rozczarowanego i sfrustrowanego rzeczywistością Maćka trafiła do wielu serc. Przyniosła też młodemu autorowi nominację do Paszportów Polityki. I choć, jak zaznaczali krytycy, w Niehalo dawało się zauważyć jeszcze pewne warsztatowy braki, powszechne były opinie, że na kartach swojej pierwszej książki Ignacy Karpowicz ujawnił wielki talent.
Już rok po debiucie do księgarń trafiły aż dwa kolejne tytuły pisarza. Oba były prawdziwym popisem zarówno jego niezwykłej wyobraźni, jak i dowodem na warsztatowy rozwój. Cud, brawurowa narracja, w której główny bohater umiera na samym jej początku, a jego trup utrzymuje stałą temperaturę 36,7 ° C , wywołała pomieszanie konsternacji, z uznaniem wobec bezsprzecznej swobody i kreatywności, z którą Ignacy Karpowicz traktuje język.
Z kolei Nowy kwiat cesarza, fascynował, ale i sprawiał kłopot z kategoryzacją. Jak mówił w komentarzu do swojej książki Ignacy Karpowicz, nie jest to reportaż, ale nie jest to też powieść. Tak jak Etiopia, o której opowiada, jest po prostu pomiędzy.
Pierwsza dekada nowego stulecia, to ewidentnie czas wzmożonej aktywności twórczej pisarza. Rok po wydaniu Cudu i Nowego kwiatu cesarza, a dwa lata od swojego debiutu, w ręce czytelników oddaje Ignacy Karpowicz Gesty. Powieść została przyjęta z dużym zdziwieniem i wywołała niemałą konsternację wśród krytyków. Gesty to bowiem, na tle dotychczasowego dorobku, kochającego narracyjne eksperymenty i nieskrępowaną pracę wyobraźni, autora pozycja szczególna. Ignacy Karpowicz Gesty napisał bardzo tradycyjnie, oszczędnie, praktycznie rezygnując z charakterystycznej dla niego ironii i dystansu. Niektórzy zarzucali pisarzowi, że ta opowieść o dojmującej samotności, przez swoją szczerość, brak groteski czy humoru maskujących rozpacz, ociera się o kicz. Ta konwencja została jednak z całą świadomością przyjęta przez autora, który uznawał wówczas Gesty za najważniejszy tekst w swoim dorobku. Nie był zresztą w tej opinii odosobniony. Za Gesty Ignacy Karpowicz został doceniony nominacją do Nagrody Nike.
Wydając w 2010 r. Balladyny i romanse, Ignacy Karpowicz powraca do rozbuchanej, nieco wariackiej wręcz stylistyki, z której słynął. Niczym po długim poście, na stronach swojej piątej powieści pisarz daje upust swojej imaginacji, bezpardonowo bawiąc się słowem i popkulturą. Czegoż w tej książce nie ma? Jest Jezus w koszulce z przesłaniem, starożytni bogowie oglądający współczesne kultowe seriale, a nawet Kubuś Puchatek.
Żeby z tego kolorowego chaosu nie wyszedł bełkot, trzeba było nie lada talentu. A tego akurat Karpowiczowi nigdy nie brakowało i trudną materię powieści udało mu się okiełznać właściwie bezbłędnie. W uznaniu dla jego pisarskiej biegłości, za Balladyny i romanse Ignacy Karpowicz właśnie został nagrodzony Paszportem Polityki.
Na początku drugiej dekady nowego wieku autor nie zaprzestaje eksperymentów literackich. W 2013 r. wydaje Ignacy Karpowicz Ości, jedną z najdziwniejszych powieści o rodzinie, jaka kiedykolwiek powstała. Jak pisał o książce jeden z najbardziej uznanych krytyków – autor ukazał rodzinę jako dynamiczną, ciągle zmieniającą się konstelację. W utworze Karpowicza tak zdefiniowany układ tworzy cała galeria niezwykłych postaci. Za Ości Ignacy Karpowicz został doceniony Nagrodą Nike czytelników.
Rok później ukazała się Sońka, choć nie najbardziej śmiała czy nowatorska, to chyba najpiękniejsza, książka autora. Wyciszona, ale mocna narracja, mimo braku pisarskich sztuczek przykuwa i angażuje uwagę czytelnika. Powiernikiem losów tytułowej bohaterki, niepiśmiennej podlaskiej chłopki, tajemnicy jej zakazanej miłości do SS-mana, autor czyni modnego reżysera z samej stolicy. To zderzenie kultur i światów dało wyjątkowy efekt. Za powieść Sońka Ignacy Karpowicz po raz kolejny został nominowany do Nike, a tekst doczekał się adaptacji scenicznej i radiowej.
Swoją ostatnią książkę pt. Miłość Ignacy Karpowicz wydał w 2017 r. Jest to pierwsza jego fabuła po dokonanym w 2015 r. coming-oucie, publicznym ujawnieniu przez pisarza swojej orientacji seksualnej. Czytając powieść trudno się oprzeć wrażeniu, że pisząc o prawdzie, wstydzie i pięknie, traktuje Ignacy Karpowicz Miłość, jako swojego rodzaju rozliczenie z sobą samym.