440i4
Każda lista 101 rzeczy które musisz przeczytać, czy zobaczyć siłą rzeczy jest bardzo subiektywna, ale ta jest przygotowana niezwykle leniwie. Wygląda na to, że jedyne wartę przeczytania przed zgonem komiksy europejskie to Asterix i Tintin, jakby zupełnie nic innego wartego uwagi nie powstało na Starym Kontynencie, choć to i tak lepiej niż komiks azjatycki, a w szczególności japoński, który w ogóle nie jest tu reprezentowany. Pozostałe pozycję to komiks amerykański, przy czym jest tu ogromna nadreprezentacja komiksów superbohaterskich z Batmanem i Supermanem na czele. Mam też wrażenie na tą listę trafiło prawie wszystko cokolwiek napisali Alan Moore i Garth Ennis, choć to ważni i zasłużeni dla medium autorzy, to mając tylko 101 miejsc warto zrobić miejsce dla większej różnorodności. Komiks pozostaje od lat w wielu miejscach niedocenianą, czy wręcz lekceważoną dziedzina kultury, a takie leniwe przygotowane listy raczej nie pomogą nikomu zmienić zdanie.
