40 rozważań na Wielki Post - red. Dawid Czaicki - ebook

40 rozważań na Wielki Post ebook

red. Dawid Czaicki

4,1

Opis

40 rozważań to drogowskaz wskazujący Słowo Boga kierowane do nas przez wszystkie dni Wielkiego Postu. Drogą, jaką mamy do przebycia, prowadzą nas tacy autorzy, jak Danuta Piekarz, o. Tomasz M. Dąbek OSB, Krzysztof Gerc czy ks. Tomasz Pasławski, oferując nam konkretną pomoc w podjęciu wielkopostnej refleksji opartej o Ewangelię.

 
Wielki Post to czas spojrzenia we własne serce z perspektywy słowa Bożego. Przeżywany w odpowiednim rytmie i z zaangażowaniem ma każdego chrześcijanina doprowadzić do owocnego i świadomego przeżycia wydarzeń paschalnych.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 161

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,1 (11 ocen)
5
4
1
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Korekta

Magdalena Mnikowska

Projekt okładki

Artur Falkowski

Imprimi potest

ks. Piotr Filas SDS, prowincjał

© 2017 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-533-8

Skład wersji elektronicznej

Monika Lipiec /Woblink

Wydawnictwo SALWATOR

ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków

tel. (12) 260-60-80, faks (12) 269-17-32

e-mail: [email protected]

www.salwator.com

Dawid Czaicki - Przemienić swoje serce w perspektywie Słowa Bożego

„Oto idziemy do Jerozolimy” (Mk 10,33). Pan Jezus zaprasza tymi słowami uczniów do przejścia z Nim drogi, która z Galilei prowadzi do miejsca, gdzie ma się spełnić Jego zbawcza misja. Droga do Jerozolimy, którą ewangeliści przedstawiają jako ukoronowanie ziemskiego życia Jezusa, stanowi model życia chrześcijanina naśladującego Mistrza nad drodze krzyżowej. Również dzisiaj Chrystus zaprasza mężczyzn i kobiety do „pójścia do Jerozolimy”. Zaprasza ze szczególną mocą w Wielkim Poście, w czasie stosownym do nawrócenia się i do odnalezienia pełnej komunii z Nim, aby głęboko uczestniczyć w tajemnicy Jego śmierci i zmartwychwstania.

Św. Jan Paweł II, Orędzie na Wielki Post 2001 roku

W Środę Popielcową, która rozpoczyna czterdziestodniowy okres pokuty i nawrócenia, chrześcijanin słyszy prosty program na ten czas, który ma przemienić jego serce: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz” oraz jakże wymowne słowa „nawróć się”(por. Mk 1,15). Chrystusowe wezwanie u progu Wielkiego Postu jest wołaniem o przemianę serca, które często jest ociężałe, które nie potrafi kochać… Wielki Post ma każdego chrześcijanina doprowadzić do owocnego i świadomego przeżywania tego czasu – poprzez udział w poszczególnych celebracjach obrzędów liturgii Triduum Paschalnego.

Wielkopostna droga to przede wszystkim spojrzenie w głąb własnego serca, które ma dokonać się w lustrze słowa Bożego1. Wielki Post, który sprzyja pochyleniu się i refleksji nad męką Jezusa Chrystusa, jest czasem, kiedy wierzący, wędrując ku Golgocie Wielkiego Piątku, niesie ze sobą w dłoni Pismo Święte. To właśnie Słowo Jezusa zawarte w Biblii ma być drogowskazem, iskrą, która będzie wzniecać ogień miłości i przebaczenia. Nawrócenie człowieka może dokonywać się jedynie w pogłębionej refleksji nad Słowem2, które ma moc przemienić to, co uschło, w to, co wyrośnie na nowo. Człowiek potrzebuje ciągłej motywacji do wzrastania w Chrystusie, a to może dokonać się jedynie poprzez pogłębione życie modlitewne. Biblia – słowo Boga do człowieka ma stanowić fundament tejże modlitwy!

Chrystus poprzez własny przykład (por. Łk 4,1-13 i paral.) wskazał zagubionemu na ścieżkach życia człowiekowi, jak należy walczyć z pokusami i w jaki sposób przemienić swoje życie i serce, by doświadczyć radości spotkania ze zmartwychwstałym Panem w Galilei.

Emerytowany papież Benedykt XVI napisał kiedyś piękne słowa: życie chrześcijańskie to nieustanne wchodzenie na górę spotkania z Bogiem, aby później zejść, niosąc miłość i siłę, które od Niego się rodzą, aby służyć naszym braciom i siostrom z taką samą miłością, jaką ofiarowuje Bóg. Niech słowa Benedykta XVI będą dla każdego zachętą, by wyruszyć w niełatwą drogę nawrócenia; ono przecież wymaga czasu, poświęcenia, a nade wszystko walki, bo wtedy, gdy chcemy być bliżej Boga, pojawią się pokusy, z którymi trzeba stoczyć walkę; walkę, która będzie zwycięstwem!

Wielkopostna droga, na którą wkraczamy, jest również próbą naszej wiary, gdy będą przychodzić ciemne noce, gdy będziemy toczyć walkę, by zobaczyć światło. Ta walka ma nas doprowadzić do radosnego wyśpiewania hymnu w Wigilię Paschalną, gdy Chrystus Pan przeszedł ze śmierci do życia; gdy nastąpiła noc, która nadała sens każdej kolejnej nocy3.

Wyrażam wdzięczność Wydawnictwu Salwator za trud przygotowania niniejszej książki do druku. Każdemu, kto weźmie ją do ręki i przejdzie świadomie i odważnie przez Wielki Post, życzę nieustannej zadumy nad tajemnicą miłości i miłosierdzia. Niech w tej drodze towarzyszmy nam Maryja – Matka Słowa Wcielonego.

o. Tomasz M. Dąbek OSB - Kazanie na górze, fragmenty (Mt 6,1-6.16-18)

W rozważanych fragmentach Kazania na górze Pan Jezus zwraca uwagę na czystość intencji, z jaką powinniśmy podejmować dobre czyny, oraz wyjaśnia, jak należy postępować w konkretnych sytuacjach.

Te sytuacje to czyny miłości bliźniego bardzo cenione także w judaizmie: modlitwa, post i jałmużna. Pan Jezus mówi najpierw o jałmużnie, potem o modlitwie, a na końcu o poście. Można w związku z kolejnością wyliczania powiedzieć, że podstawowy układ odnosi się do tych, wobec których mają się kierować poszczególne praktyki: modlitwa do Boga, post – wobec samego siebie i jałmużna wobec bliźnich. Pan Jezus najpierw mówi o tym, co odnosi się do bliźniego, ponieważ w Jego nauce, szczególnie mocno podkreślanej potem i wyjaśnianej w Pierwszym Liście św. Jana, jest pokazany ścisły związek między miłością Boga a miłością bliźniego.

Nikt nigdy Boga nie oglądał.Jeżeli miłujemy się wzajemnie,Bóg trwa w nasi miłość ku Niemu jest w nas doskonała. […]Jeśliby ktoś mówił: „Miłuję Boga”, a brata swego nienawidził, jest kłamcą,albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi,nie może miłować Boga, którego nie widzi.Takie zaś mamy od Niego przykazanie,aby ten, kto miłuje Boga,miłował też i brata swego (1 J 4,12.20n).

Dalej Jezus określa warunki dobrej modlitwy, następnie podaje wspaniałą formułę (Modlitwę Pańską), która teraz zostaje opuszczona. Jej bogata treść może być podstawą do wielu głębokich rozważań. Na końcu mówi o poście – osobistym ćwiczeniu w pracy nad sobą, wyrazie pokuty i wynagrodzenia Bogu za nasze winy.

Pierwszy z rozważanych wersetów stanowi wprowadzenie i określa, jak powinien postępować każdy uczeń Chrystusa i w ogóle człowiek skromny, świadomy swoich ograniczeń, pragnący, by jego działanie przynosiło dobre owoce. Różni się to od współczesnych wezwań, by budować swój wizerunek, przedstawiać w sposób najbardziej atrakcyjny, by przyciągać innych do siebie i odnosić życiowe sukcesy. Nie znaczy to, że uczeń Chrystusa nie ma prawa brać udziału we współczesnym życiu, stosować się do obowiązujących zasad, ale musi zawsze opierać się na prawdzie o sobie. Musi on rozwijać te wartości, które chce przekazać innym. Święty Benedykt pisze w Regule, że mnich nie powinien pragnąć, by nazywano go świętym, zanim naprawdę nim zostanie; najpierw musi zostać świętym, by ta nazwa odpowiadała prawdzie (IV,62). Nie wzywa do zaprzeczania, lecz do osiągania tego, co może mu być przypisywane.

Nie tylko mnich, ale każdy uczeń Chrystusa powinien być święty. Tak nazywali siebie pierwsi chrześcijanie, według przekazu Dziejów i Listów Apostolskich. Trzeba, by Boży dar usprawiedliwienia, świętości, otrzymany na chrzcie i umacniany w Komunii św., okazywany był w życiu przez czyny miłości.

Natomiast jeśli człowiek szuka przede wszystkim ludzkiego uznania, jego czyny nie zasługują już na nagrodę od Boga. Ludzkie uznanie, zresztą przemijające, może niekiedy okazać się większe niż równowartość tego dobra, które się dokonało. Pan Jezus przeciwstawiał się postawie faryzeuszy podkreślających znaczenie drobiazgowej interpretacji przepisów Starego Testamentu, szczególnie o czystości rytualnej. Uważali oni, że ich przestrzeganie gwarantuje Boże błogosławieństwo. Komentując naukę Pana Jezusa, św. Paweł – zwłaszcza w listach do Rzymian i do Galatów – podkreślał, że Boży dar usprawiedliwienia, uświęcenia może być tylko odpowiedzią na wiarę w zbawcze dzieło Chrystusa. Powinniśmy na ten niezasłużony dar odpowiadać miłością Boga nade wszystko, a bliźniego jak siebie samego, wyrażającą się w konkretnej pomocy, modlitwie do Boga, w której staramy się o rozszerzanie Jego chwały, a dopiero na drugim miejscu prosimy o dary dla siebie i w pracy nad sobą, której wyrazem są praktyki postne.

Jałmużna jako czyn miłości bliźniego stoi na pierwszym miejscu. Samo słowo „jałmużna” może się kojarzyć z traktowaniem z góry potrzebującego człowieka. Dlatego dzisiaj często mówimy o pomocy dla potrzebujących, miłosierdziu czy ogólnie o wzajemnej miłości wyrażającej się w bardzo konkretny sposób. Nie można uważać się za lepszego od tego, któremu staramy się przyjść z pomocą. Nawet jeśli sytuacja, w jakiej się on znajduje, jest wynikiem jego nieodpowiedzialnego postępowania, trzeba uszanować godność człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże, tak jak my odkupionego przez Chrystusa i powołanego do świętości.

Chrystus zwraca się do ludzi, którzy – na podstawie objawienia Pierwszego Przymierza – znali wartość jałmużny. Dlatego nie musi ich przekonywać, by w ogóle ją praktykowali, tylko wskazuje na właściwy sposób tego czynu miłości. Nie może stanowić ona okazji do wywyższania się dla tego, który jej udziela. Wcześniej było wezwanie do naśladowania doskonałości Ojca, który świadczy dobro wszystkim ludziom – zarówno dobrym, jak i złym (por. Mt 5,43-48 i paralelny tekst z Kazania na Równinie w Ewangelii św. Łukasza, gdzie czytamy: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny”; Łk 6,36). On wszystko widzi, zgodnie z tym, co mówi psalmista:

Panie, przenikasz i znasz mnie,Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.Z daleka przenikasz moje zamysły,widzisz moje działanie i mój spoczyneki wszystkie moje drogi są Ci znane.Choć jeszcze nie ma słowa na moim języku,Ty, Panie, już znasz je w całości (Ps 139,1-4).

Dlatego nie trzeba zwracać na siebie uwagi, bo On i tak wszystko wie. Nie trzeba postępować tak jak kapłani pogańscy, których ośmieszył prorok Eliasz (por. 1 Krl 18,26-29), nie należy robić zgiełku, by zwrócić na siebie Jego uwagę. Wezwanie do świadczenia pomocy potrzebującym jest także wezwaniem do naśladowania Ojca, który widzi w ukryciu i działa dyskretnie: trzeba naśladować zarówno dobroć, miłosierdzie Ojca, jak też pamiętać, że On wszystko widzi, także sprawy najbardziej ukryte, i ceni dyskrecję. Jeśli zaś szuka się ludzkiego uznania, „nagłaśnia” swoje czyny, wtedy w Jego oczach tracą one wartość.

Podobne pouczenie i wezwanie do dyskrecji wiąże się z modlitwą. Święty Mateusz podaje słowa Chrystusa, w których trzykrotnie wzywa On swych uczniów, by nie postępowali „jak obłudnicy” (por. Mt 6,2.5.16) szukający ludzkiego uznania. Przeciwstawia ostentacji dyskrecję. Stwierdza, że ci, którzy pokazują się ludziom, gdy odprawiają modlitwy, już otrzymali swoją nagrodę. Dziś niektóre osoby siadają w pierwszych ławkach w kościele, a dawniej obawiały się uczestniczyć we Mszy św. niedzielnej, by nie narazić się władzom komunistycznym.

Uczeń Chrystusa powinien modlić się w miejscu zapewniającym spokój, wyciszenie, dyskrecję. Bóg także poza nadzwyczajnymi okazjami nie ukazuje się ludziom, jest w ukryciu. Izajasz modli się do Niego: „Prawdziwie Ty jesteś Bogiem ukrytym, Boże Izraela, Zbawco!” (Iz 45,15). Jeśli chcemy być rzeczywiście blisko Niego, powinniśmy i w tym Go naśladować. On wszystko widzi i otoczy opieką tego, kto odpowiednio się do Niego zwraca i stara się postępować zgodnie z Jego wolą.

Ostatnie pouczenie dotyczy postu – osobistej praktyki stanowiącej wyraz żalu za grzechy i nawrócenia, zadośćuczynienia za błędy. Pouczenie to znów rozpoczyna się przestrogą przed szukaniem ludzkiego uznania, pokazywaniem zewnętrznych oznak pokuty. Chrystus wzywa do zachowywania normalnego wyglądu, korzystania ze środków higienicznych ówcześnie stosowanych, chodzi o namaszczenie olejkiem twarzy i ciała po umyciu. Należy zwyczajnie, dyskretnie zachowywać się również wtedy, gdy podejmuje się osobiste wyrzeczenie, tak bardzo potrzebne w pracy nad sobą, dla opanowania własnych słabości.

Święty Benedykt w Regule, w rozdziale O zachowaniu Wielkiego Postu pisze, by mnisi podejmowali wyrzeczenia „w radości Ducha Świętego” (49,6; cyt. 1 Tes 1,6), ograniczając to, co zwykle sprawia przyjemność, by wyglądali świętej Paschy pełni duchowej radości i tęsknoty (49,7). Już w czasie oczekiwania mają się cieszyć, z radością podejmując ograniczenia.

Ojciec – Bóg – widzi wszystko, także to, czego nie okazuje się ludziom. On wynagrodzi wszystkie wyrzeczenia, których wartość jest tym większa, im mniej ludzi o nich wie.

Widzimy, że Pan Jezus uczy właściwego podejścia do czynów miłości bliźniego, modlitwy i postu. Nie określa szczegółów, ale zwraca uwagę na czystość intencji, dyskrecję i naśladowanie Boga, który sam działa w sposób bardzo delikatny, ale skuteczny, i tego oczekuje od swoich czcicieli.

Modlitwa

Panie, nasz Boże, daj nam przez święty post zacząć okres pokuty, aby nasze wyrzeczenia umocniły nas do walki ze złym duchem.

Krzysztof Gerc - Kuszenie Jezusa (Mt 4,1-11)

Wszystko, cokolwiek dzieje się w naszym życiu, dokonuje się w granicach wyznaczonych przez Boga. Oto przecież Duch prowadzi Jezusa na pustynię – miejsce spotkania z kusicielem (ewangelista Marek nazwie go szatanem, a Łukasz – diabłem). Bóg dopuszcza sytuację, w której znalazł się Chrystus, ale to szatan formułuje pokusy i on jest źródłem cierpienia, które ostatecznie może z niej wynikać.

Próba wierności Bogu, której okoliczności opisane zostały w przytoczonym fragmencie Ewangelii, wynikająca ze szczególnej aktywności szatana, nie oznacza jednak totalnej samotności człowieka. Słowa „wychodzące z ust Boga” (por. Pwt 8,3) są dla ludzi nie tylko źródłem poczucia bezpieczeństwa w chwili próby, ale też precyzyjnie określają perspektywę naszego doświadczenia: człowiek jest naprawdę szczęśliwy i wolny wówczas, kiedy fundamentem jego wyborów jest słowo Boga. Każdy przejaw racjonalizowania, tłumaczenia pokusy okolicznościami życia, warunkami kulturowymi czy powszechnością określonych, negatywnych form postępowania człowieka w kontekście radykalizmu słowa Bożego traci sens.

Perspektywa próby, pokusy, w ludzkich doświadczeniach powszechna, ma zawsze wymiar indywidualny – domaga się osobistego ustosunkowania konkretnego człowieka, jego odpowiedzi.

Wydaje się, że nie ma na ziemi takiego miejsca, w którym człowiek mógłby czuć się chroniony przed pokusami. Tymi miejscami nie są, wymienione w przytoczonym tekście: pustynia, Święte Miasto – Jerozolima, narożnik świątyni czy też wysoka góra. Tę listę można swobodnie rozszerzyć, dodając zarówno elementy otaczającej nas przestrzeni, jak też indywidualne okoliczności życia. Źródło siły w chwili próby stanowią zatem dla człowieka nie miejsce i czas jej zaistnienia, ale jakość relacji z Bogiem i siła ufności Bogu. Zaufanie Stwórcy czyni człowieka zdolnym do wypowiedzenia wobec kusiciela kategorycznego: „Idź precz, szatanie!”.

Bóg nie inspiruje człowieka do poszukiwania niebezpieczeństw i – wbrew kusicielowi, cytującemu wyrwany z kontekstu fragment Psalmu 91: „Aniołom nakazał w twej sprawie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień” (Ps 91,11-12) – nie gwarantuje, że Jego obietnice (choćby opieki aniołów) dotyczyć będą dowolnych sytuacji prowokowanych przez człowieka w celu „sprawdzenia Stwórcy”. Człowiek w swojej wolności, będąc istotą rozumną, potrafi bowiem zinterpretować zagrożenie i przewidywać skutki swojego postępowania.

W cytowanym fragmencie Ewangelii św. Mateusza opis Chrystusa poddawanego próbie poprzedza ewangeliczną charakterystykę Jego nauczycielskiej działalności, a następnie zbawczej ofiary. Jezus, odrzucając oferty kusiciela, potwierdza swoją absolutną gotowość do spełnienia znacznie trudniejszej misji wyznaczonej Mu przez Ojca. Kresem tego zadania będzie ofiara życia poprzedzona cierpieniem – trudno wyobrażalnym w każdym jego aspekcie.

Przezwyciężenie przez człowieka doświadczenia próby ciała oraz ducha, poprzez relację i więź z Bogiem, może uczynić go silniejszym, bardziej otwartym i aktywnym w pełnieniu Bożej woli. Aktywność ta wyraża się między innymi w zdolności poszukiwania oraz przyjmowania prawdy pochodzącej od Boga i odróżniania jej od treści opartych na iluzorycznych, pełnych oszustwa i manipulacji przesłankach oferowanych przez kusiciela.

Modlitwa

Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy przez doroczne ćwiczenia wielkopostne postępowali w rozumieniu tajemnicy Chrystusa i dzięki Jego łasce prowadzili święte życie.

Przypisy

1 Por. P. Szyrszeń, „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119,105). Czym jest lectio divina i jak je prowadzić?,[w:] Dla mnie żyć to Chrystus. Pamięci ks. prałata Franciszka Chowańca (9.08.1931-8.09.2015) Pierwszego Moderatora Służby Liturgicznej i Ruchu Światło Życie Archidiecezji Krakowskiej,red. D. Czaicki, Kraków 2016.

2 Godną polecenia lekturą jest: K. Wons, Jak żyć Słowem Bożym na co dzień?,Kraków 2010. Cenną pomocą w praktyce lectio divina jest seria Przewodnik po rekolekcjach lectio divina Zeszyt 1: K. Wons, Treść – Dynamika – Program, Kraków 2014, oraz Zeszyt 2: I. Gargano, Proste wprowadzenie w praktykę lectio diivina,Kraków 2015, s. 15-61.

3 Por.: K. Wons, Gdy Bóg przychodzi w ciemnościach. Lectio divina do czterech nocy zbawienia,Kraków 2015, s. 155-195; B. Forte, Cztery noce zbawienia. Pascha w tradycji żydowskiej,przeł. P. Mikulska, Kraków 2010, s. 48-64; P. Podeszwa, Błogosławiona noc. Propozycja homilii na Wigilię Paschalną, [w:] Umiłowawszy swoich… Homilie na Triduum Paschalne,red. D. Czaicki, Kraków 2015, s. 95-107; Z. Kiernikowski, Od Paschy do Paschy. Katechezy wprowadzające w przeżywanie Triduum Paschalnego,Pelplin-Siedlce 2014, s. 250-265.