Tytuł dostępny bezpłatnie w ofercie wypożyczalni Depozytu Bibliotecznego.
[PK]
Tę książkę możesz wypożyczyć z naszej biblioteki partnerskiej!
Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego.
Tylko dla zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych.
W książce "Armenia - kolebka cywilizacji" znajdziemy geograficzny i etnograficzny opis kraju i jego mieszkańców, szkic jego dziejów przedhistorycznych i burzliwej historii od czasów królów urartyjskich, poprzez monarchię Tigranesa Wielkiego i wielowiekowe zmagania z Rzymem, potem Bizancjum, Arabami i Turkami - aż do czasów współczesnych. Autor przedstawia nam nie tylko dziedziny, w których Armenia w czasach przedhistorycznych odegrała rolę pionierską, zasługującej na miano kolebki cywilizacji, lecz także średniowieczną sztukę, naukę i filozofię w tym najstarszym państwie chrześcijańskim świata. Ostatnia część książki poświęcona jest dzisiejszej Armenii.
[Opis wydawnictwa]
Książka dostępna w zasobach:
Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Gostyniu
Miejska Biblioteka Publiczna w Gdyni (2)
Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu (3)
Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Kole
Miejska Biblioteka Publiczna im. Zofii Urbanowskiej w Koninie
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Stefana Żeromskiego w Kutnie
Miejska Biblioteka Publiczna w Łomży (2)
Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Fihel w Miechowie
Miejska Biblioteka Publiczna w Mińsku Mazowieckim
Miejska Biblioteka Publiczna im. Ł. Górnickiego GALERIA KSIĄŻKI w Oświęcimiu
Miejska Biblioteka Publiczna im. Zofii Nałkowskiej w Przasnyszu
Biblioteka Publiczna w Swarzędzu (2)
Biblioteka Publiczna w Dzielnicy Wola m.st. Warszawy
Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Żeromskiego w Zakopanem
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 550
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
armenia kolebka cywilizacji
Państwowy Instytut Wydawniczy . Warszawa 1975
DAVID MARSHALL LANG
Przełożył
Tadeusz Szafar
Tytuł oryginału «ARMENIA CRADLE OF CIVILIZATION»
*
Konsultacja naukowa i posłowie EUGENIUSZ SŁUSZKIEWICZ
*
Okładkę, obwolutę i strony tytułowe projektował RYSZARD ŚWIĘTOCHOWSKI
*
Zdjęcia wykonała HANNA BALCERZAK
*
Indeks opracowała TERESA LECHOWSKA
SPIS TREŚCI
SPIS ILUSTRACJI
ILUSTRACJE WIELOBARWNE
I. Chrzest. Miniatura z Ewangeliarza (r. 1038) z rejonu Wanu.
II. Karta tytułowa Ewangelii św. Marka. Ewangeliarz z Sebastii.
XII. Zwiastowanie. Miniatura z Ewangeliarza (pierwsza połowa XII w.).
IV. Konkordancje. Miniatura z Ewangeliarza z Hahpatu (1211 r.).
V. Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Miniatura z Ewangeliarza z Hahpatu (1211 r.).
VI. Karta tytułowa Ewangelii św. Marka. Miniatura z Ewangeliarza z Hyrom-kyły (druga połowa XII w.).
VII. Podobizna Grzegorza z Nareku. Miniatura z Księgi pieśni żałobliwych z r. 1173 pędzla Grzegorza Młyczecego.
VIII. Ofiarowanie Dzieciątka w świątyni. Miniatura z Lekcjonarza (r. 1286) przypisywana Thorosowi Rosłinowi.
IX. Jonasz wydobywający się z paszczy wieloryba. Miniatura z Lekcjonarza (1286 r.) przypisywana Thorosowi Rosłinowi.
X. Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Miniatura z Ewangeliarza (1287 r.) przypisywana Thorosowi Rosłinowi.
XI. Mateusz Ewangelista. Miniatura Sargisa Picaka z Ewangeliarza Ośmiu Mistrzów (XIII—XIV w.).
XII. Karta tytułowa Ewangelii św. Marka. Ewangeliarz z końca XIV w. i początków XV.
XIII. Podobizna Grzegorza Tathewacego. Miniatura z Komentarzy do Psalmów Dawidowych. Tathew 1449.
XIV. Narodziny Chrystusa. Miniatura z Lekcjonarza (r. 1460).
XV. Bitwa na równinie Awarajr. Miniatura z Szarakami (1482 r.).
XVI. Kobierzec z Goradis.
XVII. Karabach z Szuszy.
ILUSTRACJE JEDNOBARWNE
1. Tłuk pięściowy z krzemienia.
2. Zabawka gliniana z epoki wczesnego brązu.
3. Model wozu bojowego z brązu znaleziony w Łczaszen.
4. Groty strzał z obsydianu pochodzące z epoki brązu.
5. Włócznia i sztylet z epoki brązu.
6. Ozdoby i naszyjniki z epoki brązu.
7. Posążek bóstwa z epoki brązu.
8. Ozdobna szpila z brązu znaleziona w Leninakanie.
9. Ceramika z epoki brązu.
10. Stary Wan. Twierdza.
11. Urartyjski skład wina w Karmir-Byłur (VII w. p.n.e.).
12. Hełmy urartyjskie z czasów króla Argisztiego I (VIII w. p.n.e.).
13. Detal tarczy z brązu króla Sarduriego II (VIII w. p.n.e.).
14. Głowa konia z brązu znaleziona w Karmir-Byłur.
15. Urartyjski posążek boga Tejszeby.
16. Urartyjski kociołek z brązu.
17. Pokrywa naczynia z wyobrażeniem „drzewa życia” i fantastycznymi postaciami. Steatyt.
18. Urartyjski posążek z brązu przedstawiający uskrzydlonego pół-konia pół-czło-wieka.
19. Urartyjskie malowidło ścienne z Erebuni.
20. Srebrne tetradrachmy Tigranesa Wielkiego (I w. n.e.).
21. Hellenistyczna świątynia w Garni, fasada północna (I w. n.e.). Rekonstrukcja Buniatiana.
22. Kapitel świątyni w Garni (I w. n.e.).
23. Plan ogólny łaźni rzymskiej w Garni (III w.).
34. Głowa Zeusa w Nimrud-dah.
25. Detal mozaiki podłogowej z łaźni rzymskiej w Garni (III w.).
26. Głowa Anahit-Afrodyty z brązu znaleziona w pobliżu Erzindżanu. British Mu-seum.
27. Katedra Zwarthnoc, rzut poziomy (VII w.).
28. Zwarthnoc, kapitel z krzyżem maltańskim (VII w.).
29. Zwarthnoc, kapitel z orłem (VII w.).
30. Kościół Św. Gajane w Eczmiadzynie (VII w.).
31. Monety króla Łewona I (XII—XIII w.).
32. Monety króla Hethuma I (XIII w.).
33. Święty Eczmiadzyn. Dzwonnica w katedrze.
34. Święty Eczmiadzyn. Dzwonnica w katedrze.
35. Święty Eczmiadzyn. Wnętrze katedry.
36. Szklana karafa z mniejszym naczyniem wewnątrz. Garni (X w.).
37. Kościół Ahthamar (pierwsza połowa X w.).
38. Płaskorzeźby na zachodniej fasadzie kościoła Ahthamar. Król Gagik ofiarowuje model kościoła Chrystusowi (pierwsza połowa X w.).
39. Płaskorzeźby na zewnętrznych murach kościoła Ahthamar. Sceny biblijne (pierwsza połowa X w.).
40. Płaskorzeźby na południowej ścianie kościoła Ahthamar. Detal przedstawiający Jonasza i wieloryba (pierwsza połowa X w.).
41. Płaskorzeźby na zewnętrznych murach kościoła Ahthamar. Chrystus na. tronie oraz Maria z Dzieciątkiem (pierwsza połowa X w.).
42. Płaskorzeźby na zewnętrznych murach kościoła Ahthamar. Samson (pierwsza połowa X w.).
43. Płaskorzeźby na zewnętrznych murach kościoła Ahthamar. Dawid i Goliat (pierwsza połowa X w.).
44. Katedra w karsie (X w.).
45. Monaster Hahpat (X—XII w.).
46. Katedra w Ani zbudowana przez Tyrdata (X w.).
47. Mury obronne Ani (X—XI w.).
48. Fortyfikacje miasta Ani (X—XI w.).
49. Posąg króla Gagika I z Ani (XI w.).
50. Kaplica Św. Grzegorza Abuhamrenca w Ani.
51. Płaskorzeźba nad wejściem. Gehard, kompleks kościelny (XI—XII w.).
52. Płaskorzeźba nad wejściem. Gehard, kompleks klasztorny.
53. Chaczkhar (stela nagrobna) z 1308 r.
54. Rzeźbione drzwi z monasteru Tathew (1253 r.).
55. Oprawa Ewangeliarza z r. 1249 wykonana w 1255.
56. Srebrny tryptyk z r. 1300. Detal.
57. Kościół Św. Grzegorza w Ani wzniesiony przez Tigrana Honenca w r. 1215.
58. Petroglif przedstawiający mężczyznę walczącego z wężami.
59. Alfabet ormiański: duże i małe litery oraz ich naukowa transkrypcja.
SPIS MAP
24—25 80
125 191
264
Armenia według Ptolemeusza.....
Urartyjskie osady w rejonie jeziora Wan .
Armenia w czasach imperium rzymskiego .
Armenia Cylicyjska........
Armeńska Socjalistyczna Republika Radziecka
TABLICA CHRONOLOGICZNA przed naszą erą
500 000 lub wcześniej
Kultura abewilska (dolnego paleolitu) w Armenii około roku
Kultura aszelska (dolnego paleolitu)
od
400 000
Kultura średniego paleolitu (mustierska)
ok.
100 000—40 000
Kultury górnego paleolitu
ok.
40 000—12 000
Kultury mezolitu
ok.
12 000—6000
Kultura neolitu w Armenii
od
6000
Kultura chalkolitu („miedzi i kamienia”)
od
4000
Kultura wczesnego brązu (kuro-arakseńska)
3200—2000
Ceramika Chirbet-Kerak w Palestynie
2600—2400
Wędrówki Indoeuropejczyków do Armenii
ok.
2100
Środkowa epoka brązu w Armenii
2000—1500
Późna epoka brązu
1500—900
Królestwa huryckie i Mitanni
ok.
1400
Rozkwit konfederacji Hajasa
1400—1300
Wyprawa wojenna Salmanasara I w rejonie Wan
1275
Szczyt rozkwitu kultury kurhanów Łczaszen
1250
Upadek imperium Hetytów
1200—1190
Epoka żelaza w Armenii
od
900
* Król Urartu, Arame (Ara Piękny)
ok.
880—844
Król Urartu, Sarduri I, założyciel Wanu
844—820
Król Argiszti I zakłada Erebuni (Erewan)
782
Założenie Argisztihinili (Armawiru)
775
Najazdy Scytów i Kimerów na Armenię
od
730
Sargon asyryjski pustoszy Urartu
714
Zburzenie Niniwy
612
Upadek Urartu
590
Panowanie Achemenidów perskich w Armenii
546—331
Ksenofont i jego Dziesięć Tysięcy wędrują po Armenii
401—400
Orontes I, założyciel dynastii Orontydów
401—344
Aleksander Wielki podbija Persję
331
Król Arsames zakłada Arsamosatę
ok.
250
Król Orontes IV zakłada Erwandaszat
ok.
210
Panowanie Artaksijasa I, założyciela dynastii Artaksydów
190—159
Tigranes Wielki
95—55
Wyprawy wojenne Lukullusa do Armenii
69—68
Pompejusz na Kaukazie
66—65
Porażka Rzymian pod Karrami
53
Artawazd II zdetronizowany i zamordowany przez Anto
niusza i Kleopatrę
34
naszej ery
Gruzińscy książęta Mitradates i Radamist panują w Arme-
nii
35—53
Tiridates I, założyciel dynastii Arsacydów
53—100
Korbulon napada Armenię
58
Neron koronuje Tiridatesa w Rzymie
66
Trajan napada Armenię
113
Król Waharsz I zakłada Waharszapat ok.
130
Upadek Partii
226
Nawrócenie Armenii przez św. Grzegorza Oświeciciela
301
Król Chosroes Kotak zakłada Dywin
330
Rozbiór Armenii (pokój w Akilisene)
387
Św. Mesrop opracowuje alfabet ormiański
404
Śmierć Artaksijasa IV; koniec Arsacydów
428
Bitwa na równinie Awarajr
451
Synod monofizytów ormiańsko-gruzińskich w Dywinie
506
Początek narodowej chronologii ormiańskiej
552
Rozłam Kościoła ormiańskiego i gruzińskiego
Katolikos Komitas buduje kościół Św. Hriphsime w Ecz-
607
miadzynie
618
Cesarz Herakliusz w Armenii i w Persji
623—633
Arabowie najeżdżają i okupują Armenię
640—650
Katolikos Nerses III Szinoh, budowniczy Zwarthnocu
641—661
Twórczość naukowa Ananiasza Szyrackiego ok.
650
Bardanes Philippikos, ormiański cesarz Bizancjum
Ormiański generał Artawazd zdobywa władzę w Konstan
711—713
tynopolu
742
Leon Ormianin, cesarz Bizancjum
813—820
Narodziny wojującej herezji tondrakitów
830—840
Przepisanie Ewangeliarza Myłke
862
Aszot Wielki Bagratydzki koronowany na Króla Królów
885
Katolikos Jan V Historyk
898—929
Śmierć króla Symbata Męczennika z rąk emira Jusufa
914
Aszot Żelazny, odnowiciel Armenii
914—928
Manuel buduje Ahthamar dla króla Waspurakanu, Gagika
915—921
Urodził się Grzegorz z Nareku
945
Twórczość wybitnego architekta Tyrdata
980—1000
Przepisanie Ewangeliarza eczmiadzyńskiego
989
Gagik I; „złoty wiek” Ani
989—1020
Bizantyjski cesarz Bazyli anektuje Waspurakan
1021
Gagik II, ostatni król z dynastii Bagratydów
1042—1045
Konstantyn Monomach anektuje Ani
1045
Turcy seldżuccy burzą Ardzyn koło Erzurumu
1048
Ani zdobyte przez Seldżuków
Bitwa pod Manazkertem; cesarz Roman Diogenes w nie
1064
woli
1071
Ormiański arystokrata Ruben opanowuje Cylicję
1080
Krzyżowcy przybywają do Armenii Cylicyjskiej
1097
Gruzini zajmują część Armenii
1123
Śmierć katolikosa Nersesa Sznorhałego
1173
Panowanie Łewona I w Cylicji
1186—1219
Śmierć Nersesa z Łampronu
1198
Gruzińska królowa Tamara zdobywa Kars
1206
Śmierć bajkopisarza i prawodawcy Mychithara Gosza
1213
Panowanie Hethuma I w Cylicji
1226—1269
Twórczość Thorosa Roślina
1260—1270
Konstabl Symbat przekłada „assyzy antiochijskie” na język
ormiański
1265
Egipscy Mamelucy pustoszą Cylicję
1266
Marco Polo w Armenii
1271
Egipcjanie zdobywają Hyromkyłę
1292
Życie i twórczość filozofa Grzegorza Tathewacego
1340—1411
Ostatni król Armenii Cylicyjskiej, Łewon V Lusignan
1363—64;
1374—75
Śmierć Łewona V Lusignana w Paryżu
1393
Wybitny lekarz ormiański Amirdowłath Amasijaci
1416—1496
Turcy osmańscy zdobywają Konstantynopol
1453
Pierwsza ormiańska książka drukowana ukazuje się w We
necji
1512
Otwarcie kościoła ormiańskiego w Agrze
1562
Deportacja Ormian z Dżulfy do Isfahanu
1605
Ormianin Pascal otwiera pierwszą kawiarnię w Paryżu
1672
Mychithar z Sebastii, założyciel zakonu mechitarystów
1676—1749
Sajath-Nowa, książę ormiańskich minstreli
1712—1795
Katolikos Simeon zakłada pierwszą drukarnię w Eczmia-
dzynie
1774
Pierwsza gazeta ormiańska „Azdarar” ukazuje się w Mad
rasie
1794—1796
Chaczatur Abowian, ojciec inteligencji ormiańskiej
1805—1848
Założenie Instytutu Łazariewa w Moskwie
1815
Życie i twórczość malarza-marynisty Ajwazowskiego
1817—1900
Życie i twórczość dramatopisarza Gabriela Sundukiana
1825—1912
Aneks ja Armenii Wschodniej przez Rosję
1828
Założenie naukowego czasopisma „Pazmaweb” w Wenecji
1843
Życie i twórczość poety Howhannesa Tumaniana
1869—1923
Życie i twórczość poety Awetika Isahakiana
1875—1957
Urodził się Martiros Sarian
1880
Założenie naukowego czasopisma „Handes Amsorya” w
Wiedniu
1887
Rzeź Ormian zarządzona przez Abd-iil Hamida
1895
Urodził się Aram Chaczaturian
1903
Życie i twórczość malarza abstrakcjonisty, Arshile’a Gor
ky’ego
1904—1948
Likwidacja Ormian tureckich przez juntę młodoturków
1915
Przywrócenie niepodległości Armenii
1918
Ustanowienie Armenii Radzieckiej
1920
Pierwszy zjazd Rad Armenii uchwala konstytucję
1922
OD AUTORA
„Ziemia jak istota żywa ma własną duszę i bez ziemi rodzimej, bez ścisłego związku z własną ojczyzną, nie sposób się odnaleźć, nie sposób odnaleźć własnej duszy.”
Martiros Sarian
Starożytna kraina Armenii leży w wysokich górach, na północ od wielkiej równiny i rzek Mezopotamii. Choć Mezopotamia, z jej starożytnymi cywilizacjami Sumeru i Babilonu, uchodzi zazwyczaj wraz z Egiptem za główne źródło życia cywilizowanego we współczesnym znaczeniu tego słowa, Armenia także może rościć sobie prawo do tytułu jednej z kolebek kultury człowieka.
Zacznijmy od tego, że według Księgi Rodzaju (Genesis) arka Noego wylądowała na szczycie góry Ararat, w samym sercu Armenii. Potomkowie Noego oraz wszystkie gatunki zwierząt i ptaków miały się rozpierzchnąć z arki Noego i zaludnić kulę ziemską. Bez względu na to, czy przywiązujemy wagę do Księgi Rodzaju jako do źródła historycznego, nie sposób negować symbolicznej wymowy zawartej w niej opowieści o arce Noego, opowieści cenionej przez wierzących i niewierzących na całym świecie.
Armenia przykuwa naszą uwagę także jako jeden z głównych ośrodków starodawnej metalurgii co najmniej sprzed pięciu tysięcy lat. W czasach późniejszych Armenia stała się pierwszym znaczniejszym królestwem, które przyjęło chrześcijaństwo jako religię państwową i przetarło szlaki dla stylu architektury kościelnej, wyprzedzającego w czasie nasz zachodni gotyk. Choć pod tym i pod innymi względami Armenia tak bardzo wzbogaciła świat cywilizowany, zbyt rzadko oddaj e się sprawiedliwość tej zapomnianej i okrutnie spustoszonej krainie.
Moja osobista znajomość Armenii rozpoczęła się przed z górą ćwierćwieczem, w ostatnich dniach drugiej wojny światowej, kiedy przebywałem w Tebrizie jako wicekonsul brytyjski. Z północno-zachodniego krańca naszego okręgu konsularnego dostrzec można było wyraźnie bliźniacze szczyty góry Ararat i ich majestatyczne wierzchołki pokryte wiecznym śniegiem. Tebriz nie może uchodzić za miasto o ożywionym życiu towarzyskim, ale z tamtejszej społeczności ormiańskiej rekrutowali się najwierniejsi nasi przyjaciele. Doskonale pamiętam liczne rozmowy z wielebnym arcybiskupem Nersesem Melikiem-Tangianem, który opowiadał mi o tragicznej masakrze w 1915 roku i o nigdy nie spełnionej obietnicy prezydenta Woodrowa Wilsona wskrzeszenia Wielkiej Armenii. Jego relację potwierdził mój mądry i doświadczony zwierzchnik, ówczesny ambasador jego królewskiej mości w Teheranie, sir Reader Bullard, który karierę dyplomatyczną rozpoczynał około roku 1910 na stanowiskach konsularnych w Bitlisie, Erzurumie i Trabzonie. Był on świadkiem straszliwych wydarzeń, które doprowadziły do zbrodni ludobójstwa popełnionej na Ormianach przez Turków.
Planowa repatriacja Ormian z Iranu do ich ojczyzny, Armenii Radzieckiej, rozpoczęła się w roku 1946. Wkrótce potem powróciłem do Cambridge. Dopiero po upływie dwudziestu lat, w roku 1966, ujrzałem ponownie górę Ararat, tym razem z wyżyny otaczającej jezioro Sewan w Armenii Radzieckiej. Odtąd moje badania prowadziły do systematycznego zacieśniania kontaktów ze społecznościami ormiańskimi na całym świecie.
Do napisania niniejszej książki zachęcił mnie mój przyjaciel, Philip Un-win, z wydawnictwa George Allen i Unwin, oraz Robert Gulbenkian i Vahram Mavian z Fundacji Calouste’a Gulbenkiana w Lizbonie. Wyrażając wdzięczność za szczodrą pomoc finansową i za poparcie moralne udzielone mi przez Fundację Calouste’a Gulbenkiana, nie chciałbym pozostawić ani cienia wątpliwości, że instytucja ta nigdy w najmniejszym nawet stopniu nie usiłowała wpłynąć na moje oceny. Wszelkie rozważania na temat tak zwanej kwestii ormiańskiej wyrażają moje osobiste poglądy i ja ponoszę za nie całkowitą odpowiedzialność.
Pragnąłbym wyrazić wdzięczność i podziękowanie moim licznym przy-jaciołom-Ormianom, którzy pomagali mi i wspierali w pisaniu niniejszej książki. Wymienić muszę w szczególności moją nauczycielkę i doradczynię mieszkającą w Paryżu, panią profesor Sirarpie Der Nersessian, która uprzednio pracowała w bibliotece naukowej Dumberton Oaks w George-town (stan Waszyngton). Z moich ormiańskich przyjaciół w Londynie słowa podzięki należą się panu Asaturowi Guzelianowi, znanemu literatowi ormiańskiemu, niestrudzonemu w dobrych uczynkach. Ormiańscy ojco-wie-mechitaryści, zarówno z wyspy San Lazzaro w Wenecji, jak i z Wiednia, z wielką uprzejmością podejmowali mnie u siebie w roku 1967 i udostępnili mi skarby swych muzeów i zbiory manuskryptów.
W Armenii Radzieckiej, rzecz jasna, znaleźć można najcenniejsze źródła do badań nad kulturą i historią Ormian. Chciałbym podziękować na tym miejscu moim licznym gospodarzom i doradcom z Ormiańskiego Towarzystwa Przyjaźni i Współpracy Kulturalnej z Zagranicą, którzy dwukrotnie zaprosili mnie do Erewanu i stworzyli mi warunki rzadko dostępne cudzoziemcom z zagranicy. Kolejni prezesi Towarzystwa, pani Bersabe Grigorian i pan Ruben Parsamian, okazali się wyjątkowo pomocni, podobnie jak wiceprezes, pan Robert Wardanian, oraz nasz ukochany, nieodżałowany przewodnik, nieżyjący już pan Willy Meserian.
Miałem szczęście pozostawać w bliskiej przyjaźni z kilkoma znakomitymi znawcami ormiańskiej historii i archeologii. Mam tu na myśli takich przyjaciół jak akademik Suren Tigranowicz Eremian, znawca Armenii w okresie klasycznym i feudalnym; akademik Babken Nikołajewicz Ara-kełian, odkrywca skarbów starożytnego pałacu w Garni; profesor Erwand Łazarowicz Sarkisjan, autorytet w dziedzinie nowożytnej historii Armenii; oraz dr Konstantyn Oganesjan, dyrektor wydziału zabytków starożytnych i architekt-konsultant do spraw budowli Urartu w Erebuni (Arin--Berd). Najserdeczniej pragnąłbym podziękować wybitnemu filozofowi, profesorowi George’owi Brutianowi, oraz dyrektorom i personelowi: biblioteki manuskryptów Matenadaran w Erewanie i Państwowego Ormiańskiego Muzeum Historycznego za wielokrotnie okazywaną mi ogromną uprzejmość.
Kilku brytyjskich i amerykańskich przyjaciół zechciało łaskawie zaopatrzyć niniejszą książkę w zdjęcia i ilustracje. Część z nich pragnęła pozostać bezimienna, ale wszystkim wyrażam wdzięczność i uznanie. Dziękuję też pannie Rose O’Connor, która jak najstaranniej przepisała większość mojego rękopisu.
David M. Lang
Szkoła Nauk Orientalistycznych i Afrykanistycznych Uniwersytet Londyński
21 grudnia 1968 roku
Następujące instytucje i osoby łaskawie dostarczyły mi zdjęć oraz udzieliły pomocy w doborze ilustracji, za co wyrażam im podziękowanie i wdzięczność:
Akademia Nauk Armeńskiej SRR; Ormiańskie Towarzystwo Przyjaźni i Współpracy Kulturalnej z Zagranicą; doktor R. D. Barnett; kuratorzy British Museum: pan Michael Burrell; Urząd Katolikosa Świętego Eczmiadzynu; pan M. Chahin; Biblioteka Chester Beatty w Dublinie; pan Jonathan Coad; pani profesor Sirarpie Der Nersessian; profesor S. T. Eremian; doktor К. V. Go-lenko; Fundacja Calouste’a Gulbenkiana; pan R. Harcourt Williams; pani Marilyn Heldman; Ormiańskie Muzeum Historyczne w Erewanie; profesor Richard Hovannisian; wydawnictwo Klink-hardt i Biermann; pan G. M. Meredith-Owens; Agencja Prasowa Nowosti; pani Gorky Phillips; Rosyjskie Muzeum Historyczne w Moskwie; doktor S. Sardarian; doktor Ulrich Schurmann; Towarzystwo do Spraw Stosunków Kulturalnych z ZSRR; Galeria Tatę; pan John Webb (studio Brompton); pani Marian Wenzel--Evans.
Pragnę także podziękować panu Ronaldowi Eamesowi i panu Peterowi Laveryemu z wydawnictwa George Allen i Unwin za wszechstronnie cenną pomoc związaną z doborem, przygotowaniem i układem ilustracji, a także z wydaniem tej książki w ogóle.
ROZDZIAŁ I
KRAJ I LUDZIE
yżyna Armeńska znajduje się na północnym skraju Bliskiego Wschodu, powyżej Syrii i Mezopotamii, i oddziela położony na zachodzie płaskowyż Anatolii od górzystej krainy irańskiego Azerbejdżanu i Kur-dystanu. Terytorium historycznej Armenii zajmuje obszar między 37° i 41°15r szerokości północnej oraz 37° i 47° długości wschodniej. Przed dwoma tysiącami lat, w okresie największej ekspansji, Ormianie zamieszkiwali terytorium ponad 260 tysięcy km2. Z tego terytorium tylko niespełna 30 tysięcy km2 wchodzi dziś w skład Armeńskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Większość pozostałych ziem stanowią wschodnie wiła jęty (prowincje) Republiki Tureckiej. Inne części ziem historycznie ormiańskich składają się na Nachiczewańską Autonomiczną SRR oraz na Nagorno-Karabachski Obwód Autonomiczny, które administracyjnie wchodzą w skład Azerbejdżańskiej SRR.
Główny płaskowyż Armenii leży na średniej wysokości od 1350 do 1650 m n.p.m. W pewnych okolicach, na przykład w dolinie środkowego Araksu, opada on poniżej 900 m, na dalekiej północy, w Debedaszenie, w pobliżu granicy gruzińskiej, do 360 m. Ale prawie cała Armenia położona jest wyżej niż kraje bezpośrednio z nią sąsiadujące. Odcięta od nich praktycznie ze wszystkich stron przez zaporę wyniosłych wzgórz i wierzchołków górskich przypomina masywną skalistą wyspę, wyłaniającą się z otaczających ją dolin, stepów i równin. Na zachodzie Armenia przechodzi w wyżyny środkowej Anatolii, na północnym zachodzie dostęp do Morza Czarnego blokują Góry (Alpy) Pontyjskie i gęsto zalesione zbocza La-zystanu. Na północ od Armenii leży Gruzja, ciągnąca się aż do łańcucha gór Wielkiego Kaukazu. Ze strony wschodniej Azerbejdżan Radziecki i perski odcinają ją od wybrzeży Morza Kaspijskiego. Południowe rubieże Armenii splatają się nierozerwalnie z terytorium jej odwiecznych nieprzyjaciół, Kurdów, których ziemie plemienne ciągną się daleko na południe, aż po Mezopotamię, nowożytny Irak.
Struktura geologiczna Armenii jest nadzwyczaj interesująca, obejmuje bowiem elementy większości okresów w dziejach ziemi, od prekambryj-skiego aż po epokę czwartorzędu. Kiedyś całe terytorium dzisiejszej Armenii pokrywało morze, które najdłużej przetrwało w rejonie doliny środkowego Araksu. Długie okresy względnej stabilizacji geologicznej przerywały raz po raz gwałtowne ruchy skorupy ziemskiej, które doprowadziły do wyłonienia się wielkich fałd i grzbietów górskich uformowanych z morskich złóż, w ciągu milionów lat nawarstwiających się na dnie morza. W wyniku tych wstrząsów z głębi skorupy ziemskiej na powierzchnię wyrzucone zostały także znaczne ilości lawy i sypkich produktów wulkanicznych.
Jak utrzymują zwolennicy teorii dryfu kontynentalnego, w epoce trzeciorzędu, być może przed pięćdziesięciu milionami lat, nastąpiło powszechne przemieszczenie kontynentów z północy ku równikowi, powodując powstanie wielkiego pasma wybrzuszenia, rozciągającego się od Himalajów aż po Alpy i góry Atlas w Afryce Północnej. Łańcuchy gór Tau-rus i Ararat w Anatolii stanowią jedynie niewielką część tego pasma. Końcowe fazy potężnych wstrząsów przyniosły w rezultacie cofnięcie się wód oceanicznych pokrywających Armenię i ekstruzję potężnych łańcuchów górskich w wyniku kolejnych wyrzutów magmy. Łańcuchy te ukształtowały się dopiero w okresie neogenu, czyli młodszego podokresu trzeciorzędu, mniej więcej przed 25 milionami lat, a więc w stosunkowo późnym okresie formowania się skorupy ziemskiej, której ewolucję prześledzono ostatnio w okresie około trzech miliardów lat. Potężne trzęsienia ziemi, które Armenię nawiedzają po dziś dzień — ich punktem szczytowym były katastrofalne drgania, które w roku 1966 spustoszyły Warto, Hinis i parę innych miejscowości w pobliżu jeziora Wan — świadczą o tym, że tereny Armenii bynajmniej jeszcze się nie ustabilizowały i nie zamarły w geologicznym bezruchu.
W wyniku tych procesów w całej Armenii i wschodniej Anatolii znaj-dziemy wiele wygasłych wulkanów. W zamierzchłej przeszłości spływały z nich potoki lawy, formując płaskowyże, często znacznie wyższe od stanowiącej ich podstawę równiny i od otaczających je wydm wapiennych. Lawa wytworzyła złoża różowego i czarnego kamienia, tufu wapiennego, który stanowi charakterystyczną cechę architektury ormiańskiej. Urozmaiceniem monotonnego skądinąd krajobrazu są nieliczne łańcuchy gór pochodzenia niewulkanicznego przebijające przez jednostajną czapę wulkaniczną.
Główne rzeki wypływające z Wyżyny Armeńskiej w górnych odcinkach często płyną zakosami przez płaskowyże, czasem kanionami wyżłobionymi poprzez zapory z lawy albo, aby je ominąć, okrężnymi zakolami. Rzeki te w dolnym biegu przepływają przez potężne wąwozy, zwłaszcza tam, gdzie wyżłobiły sobie drogę z północy na południe przez jedno z nie-wulkanicznych pasm górskich. Największe z tych rzek to Tygrys i Eufrat wraz z ich niezliczonymi dopływami; wszystkie one wypływają z niegdyś tureckiej Armenii, po czym przecinają rozległą przestrzeń wokół jeziora Wan i Taurusu Kurdyjskiego.
Najsłynniejszym rysem charakterystycznym krajobrazu Armenii jest góra Ararat, legendarne lądowisko arki Noego, wznosząca się na połowie drogi między jeziorem Wan na południowym zachodzie, w Armenii tureckiej, a jeziorem Sewan na północnym wschodzie, w Armeńskiej SRR. Po stronie północnej i wschodniej masyw Araratu wyłania się z żyznej, alu-wialnej doliny rzeki Araks, która w tym miejscu płynie na wysokości od 900 do 750 m n.p.m. Od południowego zachodu Ararat się obniża i na granicy między Persją a Turcją przechodzi w płaskowyż Bajazid o wysokości około 1350 m. Na północnym zachodzie, na wysokości blisko 2100 m, przełęcz łączy Ararat z długim pasmem gór wulkanicznych, biegnących dalej na zachód ku Azji Mniejszej. Z masywu Araratu wyłaniają się dwa szczyty, których podstawy łączą się na wysokości 2640 m, wierzchołki ich dzieli odległość około 12 km. Wielki Ararat to olbrzymia, zwalista bryła, bardziej przypominająca kopułę niż stożek; Mały Ararat natomiast jest piramidą stożkową, wznoszącą się gładkimi, stromymi, regularnymi zboczami ku względnie spiczastemu wierzchołkowi. Na północy i na zachodzie stoki Wielkiego Araratu pokrywają lśniące pola firnu. Stronę północno-wschodnią, u podnóża wielkiej rozpadliny wrzynającej się głęboko w serce góry, pokrywa lodowiec. Linia wiecznego śniegu zaczyna się na wyjątkowo wysokim poziomie blisko 5200 m; jest to skutek skąpych opadów oraz prądu suchego powietrza wznoszącego się z doliny rzeki Araks. Tak Wielki jak i Mały Ararat składają się ze skał wulkanicznych, w szczególności andezytów i andezytów piroksenowych, a także pewnych ilości obsydianów. W średniowieczu niższe stoki Araratu były zalesione, ale dziś są zupełnie łyse.
Góra Ararat znajduje się obecnie w Republice Tureckiej, przy samej granicy. Za granicą radziecką, na północny zachód od Erewanu, widnieje na horyzoncie ogromna masa Ałagózu (Aragac). Ta potężna grupa wygasłych wulkanów zajmuje obszar długości 65 km, od jeziora Sewan aż po rzekę Arpa-czaj, dopływ Araksu. Ałagóz wznosi się na północnej rubieży płaskich połaci doliny Araksu na wysokość ponad 4000 m, po> stronie radzieckiej zaś ośnieżone kły postrzępionego krateru stanowią dominujący rys krajobrazu. Na jego niższych stokach mieści się światowej! sławy obserwatorium astrofizyczne w Biurakanie, które rozgłos międzynarodowy zdobyło pod kierownictwem akademika W. A. Ambarcumiana.
Z innych ważniejszych gór historycznej Armenii wymienić należy Bin-gól-dah („góra tysiąca stawów”) na południe od Erzurumu. Ten wulkaniczny masyw, zwany również Bingól-koch („garniec tysiąca sadzawek”)» jest górą, z której bierze początek zarówno Araks, jak i główne dopływy Eufratu. Najwyższy szczyt wznosi się na wysokość 3230 m. Jeszcze bardziej majestatyczny jest wulkaniczny szczyt Suphan-dah (4434 m), znajdujący się przy północno-zachodnich brzegach jeziora Wan; jego ogromny krater zawsze pokryty jest śniegiem i lodem, choć posępne hałdy skał wulkanicznych przeświecają przez białą czapę. Latem górne stoki Supha-nu pokrywają się trawą, niezapominajkami, różowymi stokrotkami, jaskrami, dzwonkami (kampanulami) i słodko pachnącymi kwiatami gęsio wki. Inny dawny wulkan o topograficznym znaczeniu to Nemrut lub Nimrud-dah (3050 m) w pobliżu Tatwan, na południowo-zachodnim skraju jeziora Wan. Nimrud-dah odegrał ważną rolę w ukształtowaniu obecnej struktury jeziora Wan: w zamierzchłej przeszłości spływające z Nimrud--dah gęste strumienie lawy zablokowały dawną odnogę rzeki Murat i stopniowo zamknęły wody obecnego jeziora naturalną zaporą z osadów wulkanicznych.
Imponująca grupa szczytów, wśród nich Boz-dah, Ała-dah, Tendiiruk--dah i Hama-dah, łączy się z masywem Araratu i przecina historyczny obszar Armenii na dwie połowy: południowo-zachodnia to rejon Wan (historyczny Waspurakan), północno-wschodnia — równina Arakasu, jeziora Sewan i rejon Karabachski (historyczna Sijunia) — której większość stanowi dziś Armeńską SRR. Ta wielka zapora i wynikające stąd trudności komunikacyjne przyczyniły się do podziału Armenii na zwalczające się księstwa feudalne i stanowiły przeszkodę w sformowaniu zjednoczonego państwa ormiańskiego. W Armenii Radzieckiej pasmo Małego Kaukazu biegnie od jeziora Sewan ku północnemu zachodowi i stanowi naturalną zaporę między strefami kulturowymi ludów: Hajkh (Ormian) i Kartwel — współczesnych Gruzinów.
Jezioro Wan, które odegrało centralną rolę w ewolucji kulturalnej Urartu w epoce asyryjskiej, leży na wysokości 1700 m n.p.m. i liczy około 130 km długości z północnego wschodu na południowy zachód, a 55 km szerokości między szczytami Suphan i Gewasz, gdzie jest najszersze. Kształtem przypomina trójkąt o powierzchni około 3800 km2; jego wody bogate w węglan sodowy są niemiłe w smaku. Jezioro od północy i wschodu okolone jest żyznymi równinami obramowanymi przez osady lawy. Również ziemie uprawne usiane są zrzutami wulkanicznymi. Ruiny starożytnego miasta Wan oraz pobliskie nowe miasta tureckie leżą na wschodnim brzegu jeziora. Trzy główne strumienie zasilają wody jeziora Wan od wschodu: Bendimahi, Kara-su i Hoszap. Są to zachowane górne biegi rzek zatopionych w jeziorze, gdy w zamierzchłej przeszłości ukształtowała się naturalna zapora Nimrud. Południowy kraniec jeziora Wan różni się od pozostałych tym, że wznosi się stromo ku działowi wód, który w jednym miejscu biegnie w odległości zaledwie 5 km od ząbkowanej linii brzegowej. Skały stanowiące ten południowy brzeg to marmury i łupki, zamiast zazwyczaj występujących łupków ilastych, lawy i piaskowca.
Odmienny charakter ma jezioro Sewan, po turecku zwane Gókcze („jezioro błękitne”), a starożytnym znane jako Lychnitis. Od północy Sewan okolony jest długim pasmem gór, które Armenię odcinają od Gruzji i Azerbejdżanu, od południa przez wulkaniczny płaskowyż Akhmangan, miejscami wznoszący się na wysokość blisko 3600 m. Samo jezioro znajduje się na wysokości 1900 m; jego wody są słodkie i obfitują w wybornego łososio-pstrąga, zwanego iszćhan („książęca ryba”). Sewan ma tylko jeden odpływ, rzekę Razdan (Zanga), obecnie wprzężoną w system stacji hydroelektrycznych dostarczających większość energii elektrycznej całej Armeńskiej SRR. Dla podróżnych przybywających do Armenii z północy, szosą z Tbilisi, Sewan lśniący na majestatycznym tle gór stanowi jeden z pierwszych widoków rzucających się w oczy po wspięciu się na wyniosłą przełęcz nad uzdrowiskiem Delidżan. Pod świeżym wrażeniem bujnych, lesistych stoków Delidżanu, jego strumyków i sadów podróżny staje twarzą w twarz z surowym krajobrazem wyciskającym niezatarte piętno w jego wyobraźni.
Na wyspach obu jezior Wan i Sewan znajdują się starodawne klasztory. Przy południowo-wschodnim krańcu jeziora Wan, w odległości około 3 km od brzegu, leży mała wysepka Ahthamar, na której król Waspura-kanu, Gagik Arcruni, wybudował w X wieku monarszą rezydencję z pałacem, kościołem i rozległymi ogrodami. Wspaniały kościół pałacowy Ga-gika wzniesiony został i ozdobiony w latach 915—921 n.e. Jego mury zewnętrzne pokryte są rzeźbionymi fryzami przedstawiającymi szereg scen biblijnych i świeckich. Kościół Gagika to jeden z najwcześniejszych i najpiękniejszych zabytków architektury romańskiej w świecie bizantyjskim i w chrześcijańskim świecie średniowiecznym w ogóle, jest on starszy od kościołów romańskich strefy śródziemnomorskiej; zachowały się tu także liczne cechy ornamentyki charakterystycznej dla Iranu epoki Sasanidów i dla omajjadzkiej cywilizacji islamu. Przez szereg stuleci Ahthamar był ośrodkiem niepodległego katolikosatu ormiańskiego konkurującego z macierzystym Kościołem w Świętym Eczmiadzynie i w Sisie, ale obecnie wyspa jest opuszczona, a dawna społeczność ormiańska dawno już wymarła lub uległa rozproszeniu.
Monaster sewański wznosi się na półwyspie — do niedawna na wyspie — w pobliżu północno-zachodniego krańca jeziora. Założony w roku 874 n.e. przez księżnę Mariam z Sijunii składał się pierwotnie z trzech kościołów, wybudowanych na powszechnie wówczas przyjętym planie krzyża, z centralnie umieszczoną kopułą. Dwa dochowane kościoły z czarna wego kamienia poświęcone są świętemu Karapetowi i apostołom. Miejscowość ta cieszy się znaczną popularnością jako letnisko i można do niej dojechać z Erewanu nowoczesną koleją elektryczną.
Blisko dwie trzecie powierzchni historycznej Armenii, z jej potężnymi górami pokrytymi wiecznym śniegiem, dwoma wielkimi jeziorami i niezliczonymi parowami i wąwozami, należy uznać za nie nadające się do osiadłego zamieszkania. Znaczne połacie Wyżyny Armeńskiej zapewnić mogą jedynie skąpe utrzymanie koczownikom i ich stadom. Choć niegdyś dorównywała powierzchnią Anglii i Walii, Armenia nigdy nie posiadała ludności liczniejszej niż 5 lub 6 milionów. W czasach najnowszych nowoczesny przemysł i nowoczesne metody uprawy roli zdziałały cuda w tej części kraju, która znajduje się pod władzą radziecką, ale dawna Armenia turecka od czasów wielkiej rzezi jest w znacznej mierze krainą bezpłodną i pustynną.
A oto typowe gleby występujące w Armenii:
1. Jasnobrązowa aluwialna ziemia doliny Araratu i równiny Araksu — na wysokości średnio od 750 do 1200 m n.p.m. Jest to gleba bogata w mar-giel, ale uboga w humus, przez długie wieki była nawadniana, nawożona i uprawiana. Znaczną część powierzchni zajmują uprawy zbóż, warzyw7 i bawełny, winnice i sady. Część tego rejonu w dalszym ciągu stanowią słone niziny i bagna.
2. Bogata brązowa gleba bardziej suchych ziem górzystych — na południu od 1200 do 1500 m n.p.m., na północnym wschodzie zaś od 360 do 750 m n.p.m.; występują tu wszelakiego rodzaju uprawy, od pszenicy do cennych plantacji drzew owocowych i orzechowców.
3. Górskie rejony czarnoziemu zajmujące znaczną część wyżej położonych stepów Wyżyny Armeńskiej — na wysokości od 1350 do 2100 m. Ziemia ta przez znaczną część roku pokryta śniegiem i usiana pojedynczymi, rozrzuconymi w nieładzie kamieniami nadaj e się do kultywacji i może w ciągu krótkiego sezonu wiosennego i letniego dostarczać dobrych zbiorów bardziej odpornych odmian zbóż i warzyw.
4. Wyżej położone pastwiska pokrywające stoki wielkich pasm górzystych i wzgórz Armenii — na wysokości od 1500 do 3000 m, w strefie subalpejskiej. Dzikie łąki wysokogórskie, zwane jafla, często strome, niewiele dziś rodzą prócz siana i paszy dla bydła i innej trzody, ale odgrywają istotną rolę w gospodarce kraju, dostarczając letnich pastwisk owcom i bydłu. Ich hodowlą tradycyjnie trudnią się plemiona Kurdów i Tatarów, które w całym tym rejonie prowadziły od niepamiętnych czasów żywot koczowniczy.
Znaczna część gleby w Armenii składa się po części z detrytusu lawy wulkanicznej i obfituje w azot, potaż, fosfaty i inne pożyteczne substancje chemiczne. Tam gdzie działa system nawadniający, a pola oczyszczono z kamieni powierzchniowych i zwietrzeliny, nawet na bardzo nieobiecu-jącym terenie można uzyskać żyzne pola uprawne. Rolnictwo w Armenii zazwyczaj wymaga znacznych nakładów robocizny. W rozmowie z piszą-cym te słowa pisarz Garegin Sewunc trafnie zauważył, że Ormianie przez całe wieki zmuszeni byli chleb powszedni dosłownie wydzierać skałom.
W znacznej części Armenii niesprzyjające warunki ekonomiczne dodatkowo pogarsza surowy klimat górzystych i wyżynnych rejonów. Na otwartych równinach Erzurumu, Karsu i Ardahanu zimą wiatry wieją z taką siłą, że wszystko zamarza. Na północy śnieg pada przez 50—60 dni w roku, a miejscami zalega aż przez siedem miesięcy. W tych rejonach chłopi ormiańscy od najdawniejszych czasów musieli budować na wpół podziemne domostwa i jamy, aby przetrwać zimę, kiedy temperatura spada do —40° Celsjusza. Znamiennym wyjątkiem w tym względzie jest dolina Araksu, gdzie zimy są łagodne, choć letnie upały dają się we znaki, a temperatury sięgają 32°. Klimatycznie najprzyjemniejsze okolice historycznej Armenii położone są wokół jeziora Wan oraz na północy, gdzie drzewa gęsto zalesionych gór Karabachskich, Łori i Zangezur, latem dają cień, zimą zaś osłaniają przed wichurą.
Flora i roślinność Armenii jest równie urozmaicona jak klimat i krajobraz. Lasy pokrywają tylko około jednej dziesiątej powierzchni, a na domiar ucierpiały poważnie wskutek bezplanowego wyrębu i dewastacji wyrządzanej przez trzody i stada koczowników. W Armenii Radzieckiej podjęto ostatnio systematyczne próby przywrócenia leśnej szaty kraju i zapobiegania erozji gleby. Z drzew najczęściej występują tu dęby, buki i graby, które często rosną w sąsiedztwie, a nawet w symbiozie z lipą, jesionem i klonem. Lasy Armenii obfitują także w platany, cisy, orzechy włoskie i głóg, a w okręgach północnych zdarzają się też niewielkie lasy sosnowe i świerkowe. Spotyka się gaje brzozowe przemieszane z berberysem, dziką porzeczką, dziką różą i górskim jesionem. Armenia bogata jest w najrozmaitsze odmiany dzikich owoców: winną latorośl, dereń, dzikie gruszki, dzikie jabłonki, śliwy-damaszki, niespliki, wiśnie, maliny i jeżyny. Botanicy zgodni są co do tego, że Armenia i sąsiadująca z nią Gruzja są nie tylko naturalnym środowiskiem winnej latorośli, ale także ojczyzną wielu drzew, krzewów i roślin, dziś w postaci uprawnej występujących w całej Europie.
Nawet nic dobrego nie zapowiadająca wysuszona ziemia stepowa w okolicy zburzonego średniowiecznego miasta Ani dostarcza przyrodnikom obfitych danych. W roku 1912, na przykład, botanik szwajcarski, dr Martin Rikli, zidentyfikował i odnotował 37 odmian kwiatów i roślin, znalezionych w pobliżu stacji kolejowej Ani na linii Erewan—Tbilisi. Wśród nich były okazy takie jak: Asparagus officinalis, Aster Amellus, Delphi-nium divaricatum i Scabiosa linifolia, natomiast dalsze poszukiwania w sąsiednim jarze rzeki Arpa-czaj przyniosły dodatkowo tuzin interesujących okazów. Dolina Araksu sprzyja wegetacji podzwrotnikowej (bawełna, tytoń, oliwka, oleander i morwa).
Hrki m I 111 I I irl4»» HlL
g; DIOSCURI A
Moechressuso
C 0 L CH 1
ARBANISSA
S'.gaoeum
©Neapolis
LAZES
qAm oppidurc
oThallna
oCodini
Pherendu
PHOSPH
nOSriTlS P lLUS
oSoltatZiataJ
©Btlcania
CORTEA REGIO
Arsamosata
oS.auana
r A U
Brixaca (BlaxJrixa
u c A s U s
©Santuta
Satephara
BASILISENE (BASIANE) oTinisa
REGIO
(Tllmlnisa)
BOLBENt REGIO
OTEM
Samvi (Samuel
o Lu bl urn pagus
ER I A
oSura
uTagoda
EUXINI PONTI PARS
Harmastica
[G]OGf
Sedala
°Surta (Sunta)
SIRACENE REGIO a oChelva
Chartura
RENE REGIO
O Batinn*
^Cosala
X. SACASENE REGIO
oDitaca
©Ptusa (Phusa)
COLtHENE REGO
Clisrna
SOOUCENAE RECK)
ARMAU1RA ARTAXATA
BO18EROE
M E
©San*
ORORDENE I
°Daranis$a
_ LUEVi ai •
°(Zolocarta)
OCachura
OCareina
Chotuao
REGIO
©Phausya (Phasiana)
Phandalia (Andaga)
Sogft$ar. (Sonocarta)
SOPHENE REGIO Babii*
piBenablla) pBalisbiga
© E lege rd*
ANZITENE REGIO
THOSPITIS
Cltamumo (Cythariton)
oAnarium (Auarium)
ASTAUNITIS REGIO
Sagauana °(Bagauana)
ABOS MONS
oCholimma(ra)
R
ARSIA REGIO
ACILISENE REGIO
BAGRAUANDENE REGIO
©Deudyan*
©Ta sea ©Phora
GORDYENE REGIO
©Buana
oTbelbalane
COTEA REGIO
oSia*
CORDTEI
oTi£r*oocerta
Mapa I. Armenia
red ług Ptolemeusza
Warunki klimatyczne szczytów wulkanicznych, takich jak Ararat, Sup-han czy Nimrud, są nie do pogodzenia z bujnym życiem roślinnym. Porowata i sypka gleba wulkaniczna zmniejsza wilgoć gruntową. Niższe stoki tych szczytów pokryte są głównie trawą stepową przystosowaną do suszy oraz kolczastą, krzewiastą odmianą wyki (Astragalus glycyphylloś). Nie uprawiane połacie doliny środkowego Araksu zarastają zaroślami i przekształcają się w słony step i bagna porosłe cierniem wielbłądzim i inną roślinnością, przystosowaną do takich warunków. Stepy piaszczyste występujące w wyższych partiach gór rodzą piołun, wilczomlecz i nieśmiertelniki z gatunku Xeranthemum i Helichrysum. Na wysokości 1200— 1800 m rośnie dzikie żyto (Elymuś) i inne trawy, natomiast przełomy rzek sprzyjają takim roślinom jak rdest-wężownik, jałowiec oraz kolczaste poduszki pewnej odmiany lawendy morskiej z gatunku Limonium (Acantho-limon glumaceum). Powyżej 2100 m grunt jest często skalisty a roślinność uboga, z wyjątkiem niektórych hal alpejskich pięknych w porze wiosennej. Dla tych wyższych partii górskich charakterystyczne są północne odmiany roślin uodpornione na silne mrozy.
Z urozmaiconym krajobrazem i roślinnością Armenii idzie w parze bogata fauna. W samej tylko Armenii Radzieckiej sklasyfikowano 454 gatunki kręgowców, ssaków, ptaków i ryb, około 10 tysięcy odmian owadów, ponad 1000 bezkręgowców. Wśród kręgowców znajduje się 76 gatunków ssaków, 304 rodzaje ptaków, 44 odmiany gadów, 6 rodzajów zwierząt ziemnowodnych i 24 gatunki ryb. Do ssaków należą gatunki owadożerne jak kret czy jeż, rękoskrzydłe w rodzaju nietoperza oraz różne drapieżniki, jak lampart, pantera, jeżozwierz, hiena, tchórz i żbik, kilka gatunków gryzoni, nie mówiąc już o najrozmaitszych zwierzętach udomowionych, poczynając od konia, a na króliku kończąc. Wilki i szakale występują nagminnie, nawet w dość gęsto zaludnionej Armenii Radzieckiej, ponadto przetrwało trochę niedźwiedzi i borsuków. Armenia była niegdyś rajem myśliwych, a dziki, rogacze, kozice górskie, muflony i cętkowane jelenie trafiają się i dziś, choć należą już do rzadkości. Ze zwierząt futerkowych spotykamy wiewiórki, kuny, wydry, lisy, a także nutrie. Łasice czynią spustoszenie wśród myszy i innych małych gryzoni, zające trafiają się bardzo często. W odległych rejonach na południe od jeziora Wan, na odkrytych wyżynach, spotyka się dzikie owce, na turniach i urwiskach — koziorożce. Szare niedźwiedzie i dziki pojawiają się w pobliżu Szatachu, a w głębokich wąwozach czają się rysie.
Z ryb słodkowodnych na szczególną uwagę zasługuje łososio-pstrąg iszchan w jeziorze Sewan, a także ryby siejowate, karpie i brzany. Ptactwo jest urozmaicone i obejmuje kruki, wrony, sępy, jastrzębie, sokoły, sowy, głuszce kaukaskie, kuropatwy, przepiórki, jarząbki i słonki, a także rzadkie Ular (Tetraogallus caspius). Gołębi jest mnóstwo, podobnie zresztą jak ptactwa wodnego, łysek, cyranek, podgorzałek i wszelakich odmian kaczek. Na terenach bagnistych dają się we znaki muchy i komary — nosiciele chorób, ale w Armenii Radzieckiej przeprowadzono uwieńczoną powodzeniem akcję zwalczania malarii. Jadowite żmije i skorpiony trafiają się dość często. W Armenii tureckiej w kwietniu i maju chmary szarańczy przylatujące ze Wzgórz Kurdyjskich pustoszą czasem wschodnie równiny.
Jedyna w swoim rodzaju struktura geologiczna Wyżyny Armeńskiej pozwala wytłumaczyć wyjątkowe bogactwo tego kraju w metale i minerały oraz wszelakiego rodzaju skały nadające się do celów przemysłowych. W zamierzchłych czasach ogromne strumienie magmy stopiły się z podglebiem Armenii, dając w rezultacie bogate złoża miedzi, molibdenu, aluminium, ołowiu, cynku, rtęci, złota, srebra, żelaza, chromu i innych metali, a także kwarcytu i azbestu oraz wielu minerałów ognioodpornych o dużej przydatności przemysłowej. Działalność wulkaniczna pozostawiła po sobie kilka rodzajów kamienia, idealnie się nadających do zastosowania w budownictwie — tuf wapienny w różnych kolorach i odcieniach, bazalt, an-dezyt, pumeks, żużel wulkaniczny i granit. Kamień ten jest obecnie powszechnie używany w budownictwie w Armenii Radzieckiej i w innych rejonach ZSRR. Fakt, że na terenie Armenii przez miliony lat było morze, doprowadził do wytrącenia i skrzepnięcia w formie osadowej wapna, dolomitów, gipsu, soli kamiennej, glin wysokiej jakości, fosforytów, diatomitów i wielu innych substancji przydatnych w rolnictwie i w przemyśle. W wyniku krystalizacji wapienia otrzymano wysokiej jakości marmur, słynny ze swych wartości budowlanych i dekoracyjnych. Armenia Radziecka posiada kwitnący przemysł cementowy.
Kopalnie kruszców szlachetnych, w szczególności złota i srebra, ale także miedzi i żelaza eksploatowano w czasach starożytnych; złoto i srebro wytapiano w Armenii mniej więcej już w r. 3000 p.n.e. W Armenii Radzieckiej metalurgia kwitnie i szybko się rozwija, nieustannie prowadzi się też poszukiwania nowych złóż metali i minerałów. W Armenii tureckiej natomiast — wskutek wyginięcia pracowitej ludności ormiańskiej — nawet te kopalnie, zwłaszcza miedzi i srebra, które były dobrze znane już w starożytności i w średniowieczu, znajdują się obecnie w pożałowania godnym stanie.
W Armenii nie natrafiono dotąd na ropę naftową ani na gaz ziemny w ilościach nadających się do eksploatacji. Armenia Radziecka bez trudu zaopatruje się w paliwo płynne z Baku, wielkiego ośrodka przemysłu naftowego w sąsiednim Azerbejdżanie Radzieckim, ale poszukiwania ropy i gazu ziemnego w Armenii Radzieckiej prowadzone są energicznie i nie brak dowodów, że niebawem dojść może do ich odkrycia. Tymczagem^ energię elektryczną zapewnia szereg siłowni wodnych wzniesflą^dh.^ wzdłuż rzeki Razdan, wypływającej z północno-zachodniego krańca jeziora Sewan. Armenia obfituje w gorące źródła i wody mineralne; najsłynniejsze znajdują się w Dżermuku, Arzyni, Ankawanie, Delidżanie, Martuni i Sisijanie. W pobliżu tych źródeł mineralnych i gdzie indziej zbudowano także sporo uzdrowisk i ośrodków leczniczych.
Choć w Armenii znajdują się źródła wielu sławnych rzek Wschodu, wśród nich Tygrysu i Eufratu, a także Araksu i Kury, nigdy nie korzystała ona ze swobodnego dostępu do spławnych dróg wodnych. Górne biegi Tygrysu i Eufratu są spławne w dół rzeki dzięki specjalnym tratwom z pni drzew i gałęzi, zazwyczaj związanych łykiem z tamaryszka lub wierzby i umieszczanych na nadmuchanych skórach owczych, powiązanych włóknem lukrecji lub konopiami. Takie keleki, już w starożytności opisane przez Herodota, wyrabia się z 200—800 skór; największe z nich mogą przewieźć ponad 30 ton ładunku. Poniżej Dijarbakiru nad Tygrysem (Turcja) Kurdowie wymuszali myto od wszystkich płynących w dół rzeki, a w razie nieuiszczenia daniny otwierali ogień, zabijając pasażerów i załogę, lub dziurawili skóry i zmuszali tratwy do przybicia do brzegu. Od niepamiętnych czasów łodzie rybackie żeglowały po jeziorze Sewan, promy zaś na jeziorze Wan, ale jedne i drugie odgrywały jedynie czysto lokalną rolę.
Wielkie morza Bliskiego Wschodu — Morze Czarne, Kaspijskie, Śródziemne i Zatoka Perska — dostępne były Ormianom jedynie z rzadka i na krótki okres czasu, na przykład za panowania Tigranesa Wielkiego w I wieku p.n.e. albo w dobie wypraw krzyżowych, kiedy dynastia Rupe-nidów panowała w Sisie, w Armenii Cylicyjskiej. Armenia Radziecka nie ma w ogóle bezpośredniego dostępu do morza. W rezultacie Ormianie, mimo wybitnych zdolności handlowych, niemal zawsze zmuszeni byli korzystać z obcych statków i w ten sposób zapewniać sobie materialną bazę handlu morskiego. Nie jest dziełem przypadku, że wiele głównych ośrodków emigracji ormiańskiej w krajach zamorskich skupia się w wielkich portach, w Bombaju i Kalkucie, Singapurze i Rangunie, w Bostonie i San Francisco, w Marsylii, Amsterdamie, Bejrucie i Stambule.
Armenia szczyci się wieloma sławnymi miastami, tak starożytnymi, jak nowoczesnymi. Największym z nich jest Erewan, stolica Armenii Radzieckiej, założony w roku 782 p.n.e. przez króla Urartu Argisztiego I, który nadał mu nazwę Erebuni. Ere\van jest dziś kwitnącym, szybko rozwijającym się miastem, liczącym ponad 700 tysięcy mieszkańców. Znajdują się w nim nowoczesne fabryki, ruchliwa stacja i węzeł kolejowy, lotnisko, uniwersytet i Akademia Nauk z szeregiem instytutów badawczych, a także filharmonia, opera oraz liczne teatry i kina. Do wielkich nowoczesnych miast o starożytnej przeszłości należy Leninakan, dawne miasto carskie i baza wojskowa Aleksandropol (Gumri), skąd biegnie linia kolejowa do pobliskiej Turcji. Leninakan jest obecnie ważnym ośrodkiem przemysłowym, liczącym 150 tysięcy mieszkańców. Trzecie z kolei wielkie miasto Armenii Radzieckiej — Kirowakan, leżący na północ od Erewanu, jest uzdrowiskiem i ośrodkiem przemysłu chemicznego.
Ponadto w dolinie środkowego Araksu znajduje się wiele starodawnych miejscowości, które w rozmaitych epokach burzliwych dziejów Armenii były kolejno stolicą tego kraju; Armawir odgrywał ważną rolę w epoce urartyjskiej i hellenistycznej; królewskie niegdyś miasto Waharszapat, dziś Eczmiadzyn, siedziba głowy kościoła ormiańskiego, tj. katolikosa, leżące około 25 km na zachód od Erewanu; Artaszat, 32 km na południowy zachód od Erewanu, nisko położona, bagnista miejscowość, która niegdyś służyła jako rezydencja ormiańskich Artaksydów; oraz zdrowszy Dywin, 5 km na północ od Artaszatu, dokąd przeniesiono stolicę za panowania Sa-sanidów i Arabów. Szczególną sławą cieszy się dziś leżąca w gruzach ba-gratydzka stolica Ani, „miasto tysiąca i jednego kościoła”, wybudowane na planie trójkąta na skalistym półwyspie górującym nad wartko płynącymi wodami Arpa-czaju, w pobliżu obecnej granicy radziecko-tureckiej. Kierując się w stronę granicy perskiej nie należy zapominać o Nachicze-wanie i Dżulfie, na terytorium Nachiczewańskiej Autonomicznej SRR; aż do panowania szachów z dynastii Safawidów oba te miasta były znanymi •ośrodkami handlowymi. Zachowały się tam ciekawe zabytki średniowiecznej architektury perskiej.
W dawnej Armenii tureckiej znajduje się sławne miasto Wan, podobnie jak Erewan założone w starożytności przez Urartyjczyków i liczące co najmniej 2800 lat. Stare miasto o wąskich i krętych uliczkach leży u podnóża cytadeli, gdzie na kamiennych płytach dochowały się cenne inskrypcje urartyjskie. Zostało ono zniszczone i wyludnione w czasie rzezi 1915 roku i w czasie działań wojennych podczas pierwszej wojny światowej. Nowe miasto tureckie natomiast zbudowano nieco dalej od brzegów jeziora. Na południowy zachód i na zachód od jeziora Wan znajdziemy dwa niegdyś kwitnące miasta: Bitlis i Musz, gdzie przed straszliwymi wyda-rzeniami*końca XIX wieku i pierwszej wojny światowej żyła we względnej zgodzie mieszana ludność złożona z Ormian, Kurdów, Turków, Arabów i Syryjczyków. Bitlis miało znaczenie strategiczne leżąc na szlaku karawan z Erzurumu do Bagdadu i było niegdyś ruchliwym ośrodkiem handlowym liczącym 50 tysięcy mieszkańców. Obecnie, po wymordowaniu ludności ormiańskiej i wskutek upadku handlu i przemysłu, zarówno Bitlis, jak Musz przekształciły się w zapadłe mieściny oferujące przyjezdnym dwa nędzne „hoteliki”, w których turystów nęka robactwo i wrogo usposobiona żandarmeria. To samo w dużej mierze odnosi się do ufortyfikowanych miast: Kars i Ardahan w pobliżu granicy radzieckiej; Kars Jaył niegdyś stolicą niepodległego królestwa ormiańskiego, Wanandu.
W Turcji, dalej na zachód i na południowy zachód, znajduje się także szereg innych miejscowości, gdzie w różnych epokach historycznych istniały ważne miasta ormiańskie. Należy do nich, na przykład, Tigranokerta, dziś Farkin (Majafarikin), gdzie Tigranes Wielki zbudował swą wspaniałą stolicę; rezydował jednak w niej jedynie przez parę lat, w roku 69 p.n.e uległ bowiem rzymskim legionom pod dowództwem Lukullusa. Nie wolno też zapominać o miastach i zamkach Armenii Cylicyjskiej, gdzie dynastia Rupenidów panowała od czasu wypraw krzyżowych aż po wiek XIV, kiedy to cała okolica dostała się w ręce egipskich Mameluków. Z najważniejszych ormiańskich ośrodków tej doby wymienić należy Sis, stolicę królów rupenidzkich, oraz Hyromkyłę, przez pewien czas siedzibę katoli-kosa.
Wyżyna Armeńska leży na skrzyżowaniu dróg, tam gdzie się stykają światy: irański, grecki i euroazjatycki. Rzut oka na mapę kuli ziemskiej przekona nas o centralnym położeniu Armenii w stosunku do całego świata: widzimy, że kraj ten położony jest w jednakowej niemal odległości od Przylądka Dobrej Nadziei i od Cieśniny Beringa oraz mniej więcej na połowie drogi między Pacyfikiem a Atlantykiem. Archeologowie utrzymują, że niejedna z wędrówek ludów epoki kamiennej ku Europie rozpoczęła się w Armenii lub w jej sąsiedztwie. Poczynając od wczesnej epoki brązu Armenia była ogniskową ekspansji Indoeuropejeżyków na południe z ich pierwotnych siedzib mieszczących się bez wątpienia gdzieś w Polsce lub w południowej Rosji. Za czasów urartyjskich, w początkach epoki żelaza była świadkiem walki na śmierć i życie między starożytnymi cywilizacjami Anatolii i Mezopotamii a wojowniczymi najeźdźcami ze stepów północy. W wyniku tej walki resztki starej kultury bliskowschodniej wchłonęli lub przetworzyli nosiciele nowej kultury.
Pochodzenie i przynależność etniczna Ormian pozostają do pewnego stopnia zagadką. Niegdyś przypuszczano, że wywędrowali z Bałkanów i z rejonu Morza Egejskiego niespełna tysiąc lat p.n.e. Nowsze badania wskazują jednak na to, że nowożytni Ormianie powstali w wyniku procesu przemieszania etnicznego, który przez tysiące lat przebiegał na Zakaukaziu oraz w górach i dolinach okolic Araratu i Wanu. Współcześni Ormianie są na ogół krępi, wzrostu mniej niż średniego; często odznaczają się niezwykłym kształtem czaszki, ściętej z tyłu i przechodzącej w spiczastą ku wierzchołkowi. Spłaszczona potylica często idzie w parze z wydatnym nosem, czasem zakrzywionym lub orlim, czasem przypominającym kształt kartofla. Nie ulega wątpliwości, że Ormianie są fizycznie bliżsi starożytnym mieszkańcom Azji Mniejszej, wyobrażonym na fryzach he-tyckich i urartyjskich, niż przedstawicielom Scytów i innych stepowych koczowników indoeuropejskich z Rosji południowej, znanym z wykopalisk archeologicznych. Dominujący typ ormiański odznacza się czarnymi
lub ciemnobrązowymi włosami, zazwyczaj prostymi, oraz ciemnymi oczami. Ciekawe jednak, że starożytne legendy ormiańskie wspominają o jasnych, niebieskookich olbrzymach, o zaginionej rasie ormiańskiej nadludzi. Są to być może reminiscencje plemion północnych — Sarmatów, Ki-merów i Scytów — które poczynając mniej więcej od roku 730 p.n.e. raz po raz podbijały Armenię.
Język ormiański może wyjaśnić częściowo pochodzenie i pokrewieństwo Ormian. Doświadczenia wynikające z badań w Stanach Zjednoczonych Ameryki i innych krajach nakazują uczonym ostrożność w utożsamianiu pochodzenia etnicznego z pokrewieństwem językowym, wyjąwszy tylko takie wypadki gdy badania naukowe potwierdzają ową zbieżność. Ormiański stanowi niezależną, jedno językową rodzinę w grupie indoeuro-pejskiej, na równi z rodziną języków celtyckich, germańskich czy słowiańskich. Obecnie nie jest już zaliczany do języków irańskich, choć posiada wiele słów zapożyczonych z irańskiego. W grupie indoeuropejskiej ormiański jest jednym z języków zwanych satem, podobnie jak języki bałtyckie, słowiańskie, indoirańskie i albański. Dychotomiczny podział na języki sa-temowe i centumowe opiera się na ewolucji słowa określającego „sto”. Jest to prawdopodobnie rozszczepienie dialektalne w tak zwanym „okresie jedności” poprzedzającym wielkie indoeuropejskie wędrówki ludów. (R. H. Robins uprzejmie mi wyjaśnił, że jest to podział odnoszący się do różnicy w traktowaniu przez języki satemowe i centumowe domniemanych praindoeuropejskich spółgłosek zwartych tylnojęzykowych [welar-nych], wargowo-ty Ino językowych [labiowelarnych] i podniebiennych [śr odko woj ęzykowych].)
W trakcie długiej ewolucji, jaką przechodził razem z językiem gruzińskim, ormiański wytworzył dodatkowo ogromnie złożony system spółgłosek, wiele mający wspólnego z kartwelską grupą języków kaukaskich; nie są to, rzecz jasna, wcale języki indoeuropejskie. Coraz większe zainteresowanie filologów budzi kwestia pokrewieństwa między ormiańskim a językiem urartyjskim (wańskim) będącym odmianą języka huryckiego.
Nie wolno zapominać, że gdy pierwsi Indoeuropejczycy pojawili się w Azji Mniejszej, w rejonie jeziora Wan i góry Ararat żyły już ludy cywilizowane o starej tradycji. Herodot, który w V wieku p.n.e. znał Armenię i Ormian jako część cesarstwa perskiego, sądził, że Ormianie są osadnikami z Frygii (Dzieje, VII, 73). Często się utrzymuje, że języki ormiański i frygijski są blisko spokrewnione, choć z frygijskiego tak się niewiele dochowało, iż porównanie jest utrudnione. Grecki uczony Strabon doszukiwał się związku między Armenią a Tesalią w północnej Grecji; dodaje on, że Tesalijeżyk Armenus odwiedził ten kraj w towarzystwie Jazona i Argonautów, nadając mu nazwę (Geographzlca, XI, 4, par 8). Jeśli idzie o Frygijczyków, Strabon powiada, że byli pochodzenia trackiego, do Azji
Mniejszej zaś przybyli po wojnie trojańskiej z dzisiejszej Bułgarii. Te na wpół legendarne wskazówki są o tyle interesujące, że pozwalają nam doszukiwać się związku między przodkami Ormian a tajemniczymi „ludami morskimi”, które wtargnęły do Azji Mniejszej około roku 1200 p.n.e. i położyły kres imperium Hetytów. Niektóre z tych „ludów morskich” bez wątpienia przeniknęły daleko na wschód, do Anatolii, i osiedliły się między rzeką Halys a górnym biegiem Tygrysu i Eufratu. Najeźdźcy ci, stanowiąc liczebnie mniejszość, zostali oczywiście wchłonięci przez pierwotnych mieszkańców wschodniej części Azji Mniejszej, którzy później przyczynili się do ukształtowania rdzenia narodu ormiańskiego. Jednakże zanim jeszcze przybysze ci przemieszali się ze starodawną ludnością miejscową, zdążyli przekazać jej wraz z innymi cechami indoeuropejskiej spuścizny kulturalnej także swój ekspresyjny, dźwięczny i dobrze skonstruowany język.
Strategiczne położenie Armenii narażało kraj na nieustające napaści. Ludy północne prące na południe ze stepów Eurazji, podobnie jak wszystkie mocarstwa bliskowschodnie sięgające na północ po panowanie nad wybrzeżami Morza Czarnego i Kaspijskiego, musiały przeciągnąć przez Wyżynę Armeńską, położoną tuż na południe od korytarza kaukaskiego, lub o nią zahaczać. Armenia musiała również nieuchronnie figurować w rywalizacji między każdym mocarstwem dominującym w Azji Mniejszej i nad Bosforem a potęgami panującymi w Iranie i w Azji Środkowej. Od czasów Dariusza i Kserksesa te polityczne zmagania stanowiły w problematyce bliskowschodniej zawsze obecny czynnik; pojawienie się na widowni Rosji carskiej problematykę tę wzbogaciło jedynie o dodatkowy wymiar. We wszystkich tego rodzaju konfliktach między imperiami Ormianie znajdowali się między młotem a kowadłem, z uszczerbkiem dla swego rozwoju gospodarczego i społecznego.
Utrzymanie się przy życiu w takim wirze wymaga rzadkich cech: wytrzymałości fizycznej, umysłowej i zdolności przystosowania. Wybitny znawca Armenii, H. F. B. Lynch, zauważył kiedyś, że cechą wyróżniającą Ormian jest grit — upór i wytrzymałość — i jej to właśnie zawdzięczają Ormianie przetrwanie jako naród. Doskonałym współczesnym tego przykładem jest jeden z najstarszych radzieckich mężów stanu Mikojan.
Wiele ludów, które w starożytności sąsiadowały z Ormianami, znikło z powierzchni ziemi; taki los spotkał na przykład Hetytów i ludy Mitan-ni, niegdyś w walce o władzę rywalizujących z egipskimi faraonami, a także Albanów kaukaskich. Inne — jak Kurdowie, potomkowie dumnych Medów — pogrążyły się w barbarzyństwie lub popadły w niepamięć, jak współcześni Asyryjczycy. Tylko Ormianie i ich sąsiedzi, Gruzini, osiągnęli jedność narodową i kulturalną, która się oparła próbie stuleci obcego panowania. Jedność ta, wyrosła z wspólnego języka, cywilizacji i wierzeń
I. Chrzest. Miniatura z Ewangeliarza (r. 1038) z rejonu Wanu.
II. Karta tytułowa Ewangelii św. Marka. Ewangcliarz z Sebasti.
religijnych, wsparta wyjątkową osobistą wytrwałością i odwagą, przetrwała prześladowania, których celem było doprowadzenie do całkowitej eksterminacji narodu. Współcześni Ormianie należą do najbardziej dynamicznych narodów Związku Radzieckiego, wyróżniają się wysokim stopniem wzrostu gospodarczego, a w dziedzinie oświaty i nauk medycznych dorównują krajom zachodnioeuropejskim.
Mimo wymordowania półtora miliona Ormian w roku 1915 i wyludnienia rozległych obszarów wschodnich wilajetów tureckich (dawniej Armenii tureckiej) liczbę Ormian żyjących w Związku Radzieckim (w tym w Armeńskiej SRR) szacowano w roku 1965 na 3 miliony 200 tysięcy, a zamieszkałych za granicą, w Europie zachodniej, Ameryce Północnej i Południowej, w Indiach, w krajach arabskich i gdzie indziej — na około 1 milion 200 tysięcy. Łącznie ludność Armeńskiej SRR razem z elementami nieormiańskimi liczy 2 miliony 200 tysięcy osób.
Szacunki te są prawdopodobnie zbyt niskie. Mozaika etnograficzna w ZSRR jest nad wyraz złożona, a wiele narodowości zazębia się wzajemnie. Podczas gdy spory odsetek ludności Armeńskiej SRR to Rosjanie, Kurdowie i Azerbejdżanie, pamiętać trzeba, że Ormianie w dalszym ciągu stanowią znaczną część ludności miejskiej w Tbilisi, stolicy Gruzińskiej SRR, i w Baku, stolicy Radzieckiego Azerbejdżanu. Ormianie są pokaźną częścią, choć nie większością, ludności Nachiczewańskiej Autonomicznej SRR, będącej enklawą między Armenią a Iranem, oraz Na-gorno-Karabachskiego Obwodu Autonomicznego, który obejmuje wiele starożytnych miast ormiańskich, ale obecnie wchodzi w skład Azerbejdżań-skiej SRR. Wielu Ormian żyjących na obczyźnie zatraciło poczucie odrębności narodowej albo zostało zmuszonych do przyjęcia innej religii, zwłaszcza islamu. Bez obawy popełnienia rażącego błędu możemy więc przyjąć, że liczba Ormian i osób pochodzenia ormiańskiego w świecie wynosi dziś od 5 do 6 milionów.
Wydarzenia z przeszłości narodowej pozostawiły trwałe piętno na charakterze narodowym Ormian. Pierwotnie dumni i wojowniczy, często zmuszani byli do zginania karku pod obcym jarzmem i w imię fizycznego przetrwania wykształcili w sobie talent dyplomatyczny i przebiegłość. Ormianie są pierwszorzędnymi rolnikami i doskonałymi rzemieślnikami celującymi we wszystkich gałęziach rękodzieła: w rzeźbie, misternych wyrobach z metali szlachetnych i w tkactwie. Racjonalnie myślący i pracowici, przez długie godziny potrafią pracować bez wytchnienia. Są wyjątkowo towarzyscy i gościnni, lojalni w życiu rodzinnym i społecznym. Odznaczają się iście szkocką oszczędnością i uczciwością, choć potrafią maksymalnie wyzyskiwać każdą handlową okazję.
Ormianie nie są tchórzami. W opublikowanej w roku 1933 autobiografii. ich brytyjski przyjaciel, sir Robert Windham Graves, chwali wartość bojową tych Ormian, którzy podczas pierwszej wojny światowej zgłosili się ochotniczo do służby w wojskach alianckich, po czym dodaje:
„Wspominam o tym przykładzie [odwagi Ormian], aby przyczynić się do skorygowania całkowicie błędnego wyobrażenia, które się po dziś dzień utrzymuje w pewnych kołach brytyjskich, jakoby Ormianie, podobnie jak ubogi szlifierz u Canninga, byli bezdusznymi wyrzutkami, nieszczęśnikami, których żadne poczucie krzywdy nie potrafi pobudzić do zemsty; ja bowiem od wielu lat znam ich jako krzepkich i inteligentnych wojowników, zdolnych przy równych szansach stawić czoło każdemu z sąsiadujących z nimi narodów. Ten głupi pogląd panuje głównie wśród wojskowych i marynarzy i stanowi przeżytek wojny krymskiej, kiedy to naszym sojusznikiem był «bono Johnny», Turek, chrześcijanie obrządków wschodnich natomiast z reguły sympatyzujący wówczas — nie bez powodu — z naszymi nieprzyjaciółmi, traktowani byli jak psy i jak psi pomiot, przy czym nie brano pod uwagę, że przez długie wieki będąc ofiarami prześladowań nie mieli prawa chwytać za broń nawet w obronie własnej, a aż nadto często bywali zmuszani do radzenia sobie, jak potrafili najlepiej, w zawodach o charakterze pasożytniczym lub w inny sposób uwłaczających.”
Kiedy słowa powyższe zostały napisane, Ormianie dawno już udowodnili, co potrafią zdziałać jako żołnierze i administratorzy w służbie sułtana, chedywa Egiptu i carów w XIX wieku. Dość wspomnieć o roli Nubara-paszy w Egipcie, o bohaterstwie generała A. A. Tergukasowa (1819—1881) w wojnie rosyjsko-tureckiej w latach 1877—78 i o jeszcze bardziej głośnej osobie hrabiego M. T. Łorisa-Melikowa (1825—1888), sławnego żołnierza i ministra spraw wewnętrznych Rosji za panowania cara Aleksandra II. Pod koniec pierwszej wojny światowej partyzancki generał Andranik dokonywał cudów męstwa w walce z przeważającymi siłami wojsk tureckich. W czasie drugiej wojny światowej aż 106 ormiańskich żołnierzy, marynarzy i lotników zdobyło tytuł Bohatera Związku Radzieckiego, a 60 oficerów pochodzenia ormiańskiego awansowało do stopnia admirała, generała lub marszałka Związku Radzieckiego. Najbardziej znani wśród nich to marszałek I. Ch. Bagramian, admirał I. S. Iza-kow i marszałek lotnictwa S. A. Chudiakow (Armenak Chanferianc).
W miasteczku Pazardżik w Bułgarii, przy linii kolejowej prowadzącej ze Stambułu do zachodniej Europy, znajduje się ulica nazwana imieniem niejakiego Owanesa Sewadżiana. W czasie wojny rosyjsko-tureckiej (1877—78), która przyniosła narodowi bułgarskiemu wyzwolenie spod jarzma tureckiego, ów Sewadżian był miejscowym naczelnikiem stacji i oficerem szyfrowym. Kiedy wojska rosyjskie podeszły do miasteczka, turecki głównodowodzący wydał dowódcy wojskowemu w Pazardżiku rozkaz: „Podpalić miasto i deportować ludność.” Rozkaz ten nadany szyfrem nadszedł w chwili, gdy wysocy rangą oficerowie tureccy znajdowali się w gabinecie Sewadżiana, gdzie przyjmowano i przekazywano depesze. Ryzykując własne życie Sewadżian rozszyfrował depeszę w odwrotnym sensie, a mianowicie, iż należy oszczędzić miasto i jego mieszkańców. Aby zapobiec sprawdzeniu tekstu, oryginał depeszy włożył do ust, przeżuł i połknął. Wkrótce potem wojska rosyjskie wkroczyły do miasteczka uratowanego przed zniszczeniem dzięki bohaterstwu i przytomności umysłu jednego Ormianina.
Ormianie w Związku Radzieckim, w Europie zachodniej i w Ameryce osiągnęli czołowe pozycje we wszystkich dziedzinach. W medycynie i w fizyce, w szkolnictwie, na wyższych uczelniach i w instytucjach badawczych, w literaturze, filmie i radio znajdujemy Ormian na najwyższych stanowiskach. William Saroyan sławny jest na całym świecie jako po-’wieściopisarz i nowelista; nazwisko Arama Chaczaturiana jest powszechnie znane wśród muzyków i śpiewaków operowych, a Charles Aznavour należy do najpopularniejszych osobistości w muzyce rozrywkowej i piosence. Środowisko muzyczne Londynu wzbogaca skrzypek Manoug Pari-kian i utalentowany krytyk muzyczny Felix Aprahamian, a europejscy i amerykańscy melomani składają hołd takim primadonnom jak Lynne Dourian i Luisa-Anais Bosabalian. Henri Troyat słynie jako historyk.
Nieżyjący już Calouste Gulbenkian dorównywał Rothschildom, jeśli nie górował nad nimi na polu międzynarodowych finansów, a w swym testamencie powołał do życia fundację, która finansuje działalność kulturalną i oświatową na całym świecie. '
Przykłady przedsiębiorczości i sukcesów Ormian są zbyt liczne, by można je było wymienić. Czytelnicy dziennika „San Francisco Examiner’’ z 3 grudnia 1967 roku mogli na stronie tytułowej znaleźć zdjęcie Kirka Kerkoriana — „krezusa pustyni” — wraz z następującą korespondencją przekazaną z Las Vegas przez specjalnego wysłannika Franka Purcella:
„Unikający rozgłosu geniusz finansowy rejonu Zatoki San Francisco ujawnił wczoraj, że ryzykuje 80 milionów dolarów, aby utorować drogę «drugiemu rzutowi» luksusowych hoteli i kasyn w tej mekce graczy.
W toczącej się bezwzględnej rozgrywce o prawo wykupu i budowy, która przyniosła Las Vegas okres bezprzykładnej prosperity, 50-letni Kirk Kerkorian, urodzony w Fresno, obecnie właściciel większości udziałów w wielkiej korporacji transportu lotniczego Trans International Airlines Corporation z siedzibą w Oakland, ustępuje więc jedynie Howardowi Hughesowi, przemysłowcowi i multimiliarderowi.
Kerkorian, właściciel hotelu «Flamingo« i «Caesar’s Palace» — dwóch wzniesionych za wiele miliardów dolarów obiektów w tym «paśmie» hazardu, nie zgadza się z tymi, którzy utrzymują, że miasto w południowej Newadzie znalazło się już na skraju przesytu...”
Porównawszy plany Howarda Hughesa i Kerkoriana dotyczące rozwoju Las Vegas, współpracownik „San Francisco Examiner” konkluduje:
„Kiedy Kerkorian wysupłał ze swego konta bankowego 12,5 miliona dolarów, aby nabyć «Flamingo», i dołożył dalsze 2,5 miliona na będącą obecnie w toku rozbudowę, był największym udziałowcem Trans-Inter-national Airlines Corporation jako posiadacz 1 822 000 akcji, których wartość szacowana jest na 92 miliony dolarów. Tereny, które tu zakupił, oraz najrozmaitsze finansowe przedsiębiorstwa zaokrąglają jego pokaźną sakiewkę.
Linia lotnicza jest obecnie w trakcie przekształcania w jedno z największych w świecie towarzystw holdingowych — gigantyczną Transame-rica Corporation z siedzibą w San Francisco.
Kiedy transakcja dobiegnie końca, Kerkorian będzie właścicielem największego pakietu akcji Transamerica.”
Oto jedna z bardziej przekonywających opowieści o powodzeniu w naszych czasach! Ale błędny byłby wniosek, że Ormianie uwielbiają bogactwo i powodzenie materialne. Są głęboko przywiązani do swego Kościoła narodowego, który od dawien dawna był czynnikiem jednoczącym naród, w szczególności odkąd w XI wieku padło bagratydzkie królestwo Ani, a w XIV wieku królestwo cylicyjskie. Ormian cechuje przesadna religijność, w sposobie bycia często mogą się wydawać nadmiernie poważni i ponurzy, ale jednocześnie przysłowiowy jest także humor ormiański. Nie darmo w Związku Radzieckim istnieje cała seria dowcipów i żartobliwych powiedzonek, popularnie przypisywanych nie istniejącemu źródłu, zwanemu „radio Erewan”. Sławne kinto, gruziński „cwaniacki” humor starego Tbilisi, było w znacznej mierze ormiańskiego pochodzenia.
Ormianie uwielbiają dysputy, są kłótliwi i uchodzą za „besserwisserów”. Oficer-Ormianin w dawnej armii osmańskiej powiedział kiedyś, że woli dowodzić batalionem Turków niż braci-Ormian: Turcy słuchają bez kwestii, ale każdy Ormianin będzie miał swój prywatny plan kampanii i żaden nie ruszy do natarcia, nim wszystko nie zostanie przedyskutowane i wypróbowane. W imperium osmańskim stanowiska wymagające inteligencji i inicjatywy, zwłaszcza w administracji państwowej i w bankowości, obsadzone były z reguły przez Ormian. Cudzoziemcy zamieszkali w Turcji przed rokiem 1915 zatrudniali zazwyczaj Ormianki jako pokojowe i piastunki, Ormian zaś jako portierów — ze względu na ich budzące zaufanie cechy charakteru. W Stambule powiadano: „Jeśli chcesz budować, znajdź Ormianina, jeśli chcesz burzyć, wezwij Turka.”
Płomienny patriotyzm narodu ormiańskiego znajduje wyraz w popularnym eposie zwanym czasem Dawid Sasuński, a czasem Sasna Dzurrer („śmiałkowie sasuńscy”). Współczesny tłumacz tego eposu, Leon Surme-lian, wyjaśnia, że słowo „dzurr” znaczy „zwichnięty”, „zwariowany”» „stuknięty”, a nawet „zbzikowany”, ale zawiera podtekst sugerujący odwagę i bohaterstwo, brawurowe przygody śmiałków.
„Zacznijmy od tego, że Ormianie są dzurr, a przeżyli do dziś dlatego, że łamali reguły historii. Z natury są dzikimi buntownikami, rozmarzonymi, dzikimi buntownikami. Armenia — to donkiszot narodów. Ormianie na całym świecie noszą głęboko w sercu tych nieposkromionych i nieobliczalnych narwańców z Sasunu, którzy doskonale symbolizują szaleńczą żyłkę narodu. Ci górscy olbrzymi odbiegają od normy, nie dla nich prosta droga, nie chcą iść na pewniaka, nie będą postępowali zgodnie z konwencjonalnymi zasadami — i ta właśnie cecha sprawiła, że są drodzy sercu Ormian, którzy często musieli się ugiąć przed nieuchronną koniecznością, nawet jeśli ich kapitulacja wobec brutalnej siły była chwilowa, a duch narodu nigdy nie został zupełnie złamany. Dzieje Armenii były szeregiem powstań i zmartwychwstań.”
Ormianie są urodzonymi indywidualistami, drożdżami w konformistycz-nej masie ludzkości. Logicznie biorąc, powinni byli zrezygnować z walki, dawno już położyć się i wyzionąć ducha. Ale nie chcieli i nadal nie chcą się poddać, i tu właśnie tkwi klucz do zrozumienia istoty tego upartego, niezwyciężonego, małego narodu, którego wkład w cywilizację ogólnoludzką nie jest proporcjonalny do jego nikłej liczebności.
ROZDZIAŁ II
NAJSTARSI MIESZKAŃCY ARMENII
vv ostatnich latach wyłaniać się zaczął względnie przejrzysty obraz najdawniejszych form życia człowieka na Wyżynie Armeńskiej, obraz, który podbudowuje naukowo opowieści uświęcone przez starożytne legendy dotyczące, na przykład, arki Noego. Jest to osiągnięcie stosunkowo niedawne. Kiedy archeologowie zachodni na podstawie dowodów zaczerpniętych ze znalezisk we Francji odtwarzali ewolucję człowieka poprzez rozmaite okresy i kultury epoki paleolitu, mezolitu i neolitu, część znawców archeologii bliskowschodniej wyrażała wątpliwość, czy w starszej epoce kamienia w ogóle istniało życie ludzkie na terytorium Armenii. Jeszcze w roku 1909 Jacques de Morgan mógł utrzymywać, że Armenia, podobnie jak sąsiedni Płaskowyż Irański, była nie zamieszkana przez człowieka w ciągu większej części plejstocenu, który się rozpoczął mniej więcej milion lat temu i obejmuje wielkie zlodowacenia (glacjały), zwane kolejno: Günz, Mindel, Riss i Würm. Zapominając o występowaniu okresów międzylodowcowych (interglacjałów) w Armenii, de Morgan był przeświadczony, że ten wyżynny rejon był nieustannie, bez przerwy, przez setki tysięcy lat pokryty grubą skorupą lodu, która uniemożliwiała życie człowiekowi. W myśl hipotezy de Morgana człowiek pojawił się w Armenii po raz pierwszy w okresie mezolitu lub wczesnego neolitu, kiedy po ostatecznym roztopieniu się wielkich lodowców doszło do zalania Mezopotamii, a pozostali przy życiu mieszkańcy dorzecza dolnego Tygrysu i Eufratu musieli szukać schronienia w górach Anatolii.
Teoria ta zręcznie wprawdzie wyjaśnia pojawienie się Noego na górze Ararat, ale nie może się ostać wobec dociekliwości współczesnych archeologów. Wiemy dziś, że w plejstocenie okresy międzylodowcowe występowały nie tylko w zachodniej Europie, ale i na Kaukazie, stwarzając człowiekowi na czas dłuższy doskonałe warunki bytowania. Szereg odkryć dokonanych w ciągu ostatnich trzydziestu lat dowodzi, że Armenia i Zakaukazie rzeczywiście należą do rejonów, gdzie odnajdowano najwcześniejsze ślady działalności i wytwórczości naszych najdawniejszych przodków'. Warto zanotować, że w Garesdży — okręgu pustynnym na wschód od Tbilisi w Gruzji Radzieckiej, w pobliżu północnej granicy Armenii — odkryto kopalne szczątki charakterystycznej odmiany małpy człekokształtnej, tak zwanego udabnopitheka (od gruzińskiego udabno, „pustynia”). Stworzenie to było czymś pośrednim między szympansem a gorylem. Odkrycia dokonali w roku 1939 radzieccy geologowie, N. O. Burczak--Abramowicz i E. G. Gabaszwili. Znalezisko jest fragmentaryczne, zachowały się dwa zęby, w tym jeden trzonowy, ale są to najstarsze szczątki małpy człekokształtnej znalezione na terytorium ZSRR. Niektórzy uczeni radzieccy uważają to odkrycie za wskazówkę, że Zakaukazie należało do tych rejonów kuli ziemskiej, gdzie w początkach plejstocenu dokonało się przejście od małpoluda do homo faber — praczłowieka, ciągle jeszcze nieco małpopodobnego, niezupełnie człowieka, ale istotę obdarzoną już pomysłowością techniczną.
Z braku bardziej bogatych znalezisk kopalnych małp czy małpoludów w rejonie kaukaskim skazani jesteśmy na świadectwa w postaci narzędzi lub wyrobów kamiennych. Kenneth Oakley w swej klasycznej monografii Man the Tool-Maker zauważa, że „człowiek jest zwierzęciem stadnym, wyróżniającym się dzięki kulturze — dzięki umiejętności wyrabiania narzędzi i przekazywania myśli” (s. 1). Małpy mogą jedynie zaimprowizować narzędzia lub przybory dla doraźnego rozwiązania jakiejś dostrzeżonej trudności: widywano szympansa, który dopasowywał dwa kijki bambusowe, aby przybliżyć sobie wiązkę bananów zwisającą na zewnątrz klatki poza zasięgiem jego łap; w innym wypadku szympans ten dopasował do bambusowego kijka kawałek drewna, który specjalnie w tym celu zaostrzył przy pomocy własnych zębów. Jednakże ukształtowanie kamienia lub kija według zamierzonego wzorca, dla użycia przy jakiejś z góry przewidzianej okazji, wykracza poza umysłowe możliwości wszystkich znanych nam małp. Systematyczny wyrób narzędzi zakłada bezsporną zdolność koncepcyjnego myślenia, toteż na podstawie znalezisk takich narzędzi w Armenii i w innych częściach Kaukazu możemy założyć występowanie człowieka na tym obszarze już w czasach najstarszych, a więc co najmniej pół miliona lat temu.
Kwestię najdawniejszej obróbki kamienia przez człowieka komplikują wprawdzie tak zwane eolity — krzemienie bezkształtne, które czasem przypominają najwcześniejsze pięściaki obrobione ręką ludzką. W gruncie rzeczy kamienie naturalnie obtłuczone służyły prawdopodobnie jako pierwsze narzędzia, jakimi się posługiwali nasi odlegli przodkowie. Nawet w naszych czasach zacofane plemiona używają zamiast narzędzi kawałków zaostrzonego krzemienia, muszli lub zębów rekina. Tubylcy australijscy potrafią nawet ścinać drzewa przy pomocy kamienia o wyjątkowo ostrych krawędziach. W pobliżu Clermont (Oise), w warstwach pochodzących sprzed mniej więcej pięćdziesięciu milionów lat, nieżyjący już ojciec Henri Breuil zebrał sporą garść krzemieni, które na pierwszy rzut oka przypominały najwcześniejsze wyroby obrobione przez człowieka prymitywnego. Dalsze badania ujawniły, że kamienie te przybrały kształt narzędzi w wyniku zmiażdżenia międy blokami skał niesionymi przez lodowiec. Pod wpływem różnych zjawisk naturalnych — pęknięcia wskutek nacisku lodowca, wpływu ciepła lub raptownej zmiany temperatury powietrza — krzemienie często przybierały kształty przypominające narzędzia człowieka pradziejowego. Takie wybryki natury są, rzecz jasna, bezwartościowe jako dowody występowania najdawniejszych ludzi na ziemi.
W Armenii przypadkowo ukształtowane eolity nie należą do rzadkości. Mamy jednak do dyspozycji na tym terenie, a także w Abchazji, na wybrzeżu Morza Czarnego, nie mniej bogate autentyczne świadectwa wytwórczości epoki kamiennej. Wprawdzie jak dotąd nie znaleźliśmy niczego, co by się pod względem wieku mogło równać z narzędziami z otoczaków, znajdowanymi w różnych częściach Afryki w warstwach pochodzących z końca okresu Villafranca; Armenia nie może też współzawodniczyć z tak okazałymi wykopaliskami jak wąwóz Oldoway (Tanzania). Jednakże w ciągu minionego ćwierćwiecza archeolodzy radzieccy, a także kilku uczonych tureckich i zachodnich, działających na terenie dawnej Armenii tureckiej, udowodnili, że w Armenii i w zachodniej Gruzji istniała przed co najmniej czterystu lub pięciuset tysiącami lat rozległa, kwitnąca kultura abewilska (szelska); uczeni ci wspólnie dokonali rewolucji w naszych poglądach na najdawniejsze osadnictwo w rejonie Kaukazu.
Gdy pierwotny człowiek pojawił się w Armenii po raz pierwszy, a więc prawdopodobnie przed pół milionem lub milionem lat, panował tam klimat względnie łagodny i wilgotny. Charakterystyczna fauna obejmowała hipopotama, słonia (Elephas armeniacus, Elephas trogontherii pohlig), nosorożca (Rhinoceros mercki), przodka konia (Equus stenonis), wielbłąda (Camelus knoblochi), wołu (Bos primigenius), tygrysa szablastego i jelenia (Cervus elaphus). Faunę Armenii w późnym plejstocenie dobrze mamy z fundamentalnego dzieła L. A. Awakiana Czetwiericznyje iskopaje-myje mlekopitajuszczije Armienii (Erewan 1959), które wymienia liczne szczątki rzadkich zwierząt odnalezione w pobliżu Leninakanu, a wśród nich gatunek nosorożca zwany Dicerorhinus etruscus, a także odpornego Mammuthus trogontherii. Szczególnie interesujące są liczne znaleziska kości zwierzęcych dokonane przez A. K. Wekuę w warstwach jeziornych późnego plejstocenu u stóp dacytowego wzgórza Amiranis-mta w pobliżu gruzińskiego miasta Achalkalaki, na północ od granicy armeńskiej. Jak się wydaje, znaczna ilość zwierząt została wtłoczona w to miejsce przez raptowną erupcję wulkaniczną, która warstwą lawy pokryła pastwiska i tereny łowieckie i spowodowała ich zagładę. Wekua zidentyfikował w Amiranis-mta kilka nowych gatunków fauny, w tym Hippopotamus georgicus Vekua oraz nową odmianę przodka konia, Equus hipparionoides Vekua. Ten sam uczony znalazł w tym stanowisku szczątki innego przodka nowożytnego konia (Equus sussenbornensis). Praca A. K. Wekuy, opublikowana w roku 1962 w Tbilisi, Achalkalakskaja niżniepleistoceno-waja fauna mlekopitajuszczich podbudowuje przypuszczenie, że Wyżyna Armeńska była jedną z ojczyzn gatunku konia.
W owym czasie Armenia gęsto pokryta była roślinami i drzewami, wśród których znajdował się dąb (Quercus iberica), klon, wiąz (Ulmus foliacea Gilib.), wierzba i berberys pospolity. Wiele podzwrotnikowych roślin wiecznie zielonych, obecnie występujących w nadbrzeżnych wilgotnych rejonach Lazystanu i Mingrelii, nad Morzem Czarnym, rosło bujnie wówczas także na płaskowyżu Armenii.
Najdawniejsze narzędzia kamienne znalezione w Armenii należą do najwcześniejszego, pierwotnego stadium rozwoju człowieka, do kultury abe-wilskiej. Najstarsze ślady działalności człowieka pierwotnego na terytorium Związku Radzieckiego odnaleźli archeologowie radzieccy, S. A. Sar-darian i M. Z. Paniczkina, pracujący na stanowisku zwanym Satani-dar (Wzgórze Szatana) w pobliżu góry Bogutłu (Artin), na południowo-zachodnim stoku góry Ałagóz (Aragac). Jest to okolica bogata w obsydian, odmianę szkliwa wulkanicznego o kwaśnym składzie, złożoną z krzemionki, aluminium, wapna, żelaza, potasu i sodu, wyjątkowo twardą i łamliwą, idealnie się nadającą do obróbki na tłuki pięściowe (pięściaki) i podobne narzędzia. Pod tym względem wyroby abewilskie w Armenii różnią się od tych, które w roku 1958 odkryła ekspedycja Gruzińskiej Akademii Nauk pod kierownictwem Nino Berdzeniszwili w jednym ze stanowisk archeologicznych w Abchazji, na czarnomorskim wybrzeżu Zakaukazia. Narzędzia abchaskie zrobione są z miejscowego krzemienia, który również jest dobrym materiałem do wyrobu narzędzi, choć nie tak jakościowo doskonałym jak typowy dla Armenii obsydian.
Wiele abewilskich pięściaków odnalezionych przez Sardariana i jego towarzyszy oglądać można w Armeńskim Muzeum Historycznym przy placu Lenina w Erewanie. Ich waga dochodzi do 1,5 kg i zazwyczaj mają około 15 cm długości. Wyrabiano je w ten sposób, że wyszukawszy owalny kamień o rozmiarach zbliżonych do pożądanych opracowywano go obustronnie przez odbijanie odłupków kształtujących, aż stawał się narzędziem dwulicym (bifaces), w zarysie z grubsza owalnym lub gruszkowa-tym, o krętej lub zygzakowatej krawędzi ukształtowanej przez przecięcie głęboko sięgających negatywów odłupków. We Francji pierwowzory abewilskich tłuków pięściowych wykonanych z buł krzemiennych odnajdowano w żwirze 40-metrowego tarasu rzeki Sommy; być może pochodzą one z cieplejszej oscylacji lub okresu między dwoma stadiałami drugiego zlodowacenia (Mindel). Sardarian, odkrywca szelskich tłuków pięściowych w Armenii, porównał je z egzemplarzami odkrytymi przez G. i A. de Mortilletów w estuarium Garonny w pobliżu Tuluzy, a obecnie przechowywanymi w muzeum w Saint Germain-en-Laye.
Owe abewilskie tłuki pięściowe, o głębokich negatywach odłupków, wykonano bez wątpienia twardym tłukiem kamiennym albo uderzając obrabianym pięściakiem o potężny kamień — kowadło. Były to narzędzia o wszechstronnym zastosowaniu; prawdopodobnie nie miały one oprawy. W gruncie rzeczy nie były to topory w nowoczesnym znaczeniu tego słowa, służyły bowiem głównie do cięcia i skrobania, a także do rycia w ziemi. Obok tych standardowych pięściaków, jak je nazwano, odnajdujemy także prymitywnie ukształtowane narzędzia różnych rozmiarów i kształtów, zaimprowizowane dla zaspokojenia doraźnych potrzeb.