Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Kardynał Stefan Wyszyński był prymasem Polski przez ponad trzy dekady (1948–1981), niemniej w pamięci Polaków z tych trzydziestu trzech lat najmocniej osadziły się trzy – obejmujące czas jego uwięzienia. Mocnym świadectwem tego okresu są zapiski, które Prymas Tysiąclecia prowadził przez cały czas odosobnienia. Poznajemy z nich więzienną codzienność Wyszyńskiego oraz jego niezłomność. Kardynał Zenon Grocholewski w swojej książce zwraca szczególną uwagę na dwa jej aspekty, wyłaniające się z Zapisków więziennych. Po pierwsze: jak Prymas, nieprawnie pojmany i przetrzymywany w odosobnieniu, rozumiał miłość nieprzyjaciół; i jak sam ją praktykował. Po drugie: jak owa niepewna sytuacja kształtowała jego rozumienie lęku i męstwa.
Dlaczego warto kupić tę książkę?
• Ostatnia na rynku książka kard. Z. Grocholewskiego
• W środku pocztówka (jako zakładka) ABC Społecznej Krucjaty Miłości kard. Wyszyńskiego
Nota o autorze:
Kardynał Zenon Grocholewski (1939–2020) wieloletni Prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej; w latach 1972–2015 pracował w Kurii Rzymskiej, ponadto pełnił wiele innych funkcji na Stolicy Piotrowej. Jako wykładowca uniwersytecki wygłaszał referaty w wielu krajach, otrzymał tytuł doktora honoris causa ponad dwudziestu uniwersytetów na całym świecie. Autor licznych publikacji w różnych językach. Laureat prestiżowych wyróżnień i nagród o wymiarze międzynarodowym.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 95
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Dedykuję tym wszystkim,
którzy mają odwagę bronić prawdy
i prawdziwego dobra.
Prymas w więzieniu
SŁOWO WSTĘPNE
Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. (Dz 5,29)
Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. (Łk 21,12–13)
Z okazji beatyfikacji księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego (1901–1981), Prymasa Tysiąclecia, ponownie sięgnąłem po jego Zapiski więzienne. Zrobiły na mnie duże wrażenie, większe niż wtedy, gdy je po raz pierwszy czytałem przed wielu laty. Ta ponowna lektura była dla mnie niezwykłym ubogaceniem. Pragnę więc podzielić się tym, co mnie najbardziej uderzyło i co niewątpliwie świadczy o wielkości ducha tego niezwykłego bohatera najnowszej historii naszego kraju.
Uwięzienie prymasa
Uwięzienie kardynała Stefana Wyszyńskiego wpisuje się w historię Kościoła w Polsce po drugiej wojnie światowej. W 1946 roku ks. dr Stefan Wyszyński został biskupem diecezji lubelskiej, dwa lata później – arcybiskupem Gniezna i Warszawy, stając się tym samym prymasem Polski. 12 stycznia 1953 roku Pius XII podniósł go do godności kardynalskiej.
Był to o kres bardzo trudny dla Kościoła w Polsce (zresztą nie tylko dla Kościoła). Władze komunistyczne, pod egidą Związku Sowieckiego, starały się podporządkować sobie Kościół, by w dalszej perspektywie go unicestwić. Prymas wraz z Episkopatem Polski starał się prowadzić dyskusję, by dojść do jakiejś ugody i w ten sposób, mimo zaistniałej sytuacji, zapewnić jednak Kościołowi możliwość pełnienia swej misji. Formą pewnego kompromisu było Porozumienie zawarte 14 kwietnia 1950 roku pomiędzy przedstawicielami Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Episkopatu Kościoła katolickiego w Polsce, regulujące funkcjonowanie Kościoła w naszym kraju[1].
Niestety, mimo Porozumienia i protestów prymasa Stefana Wyszyńskiego oraz innych biskupów, sytuacja Kościoła się pogarszała. Był on poddawany różnego rodzaju dalszym ograniczeniom i szykanom. Co więcej, posunięto się także do interwencji w strukturę władz kościelnych w Polsce. Jeszcze przed zawarciem Porozumienia, w marcu 1950 roku, aresztowano ks. biskupa Kowalskiego z Pelplina. Już w styczniu 1951 usunięto administratorów apostolskich na Ziemiach Zachodnich (ks. Edmunda Nowickiego z Gorzowa, ks. Bolesława Kominka z Opola, ks. Teodora Benscha z Olsztyna, ks. Andrzeja Wronkę z Gdańska i ks. Karola Milika z Wrocławia), zastępując ich narzuconymi wikariuszami kapitulnymi. W styczniu 1951 roku obłudnie aresztowano także biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka, poddawano go torturom i zastraszaniu, by 22 września 1953 roku skazać go na dwanaście lat pozbawienia wolności. W 1952 roku władze państwowe usunęły i internowały biskupa katowickiego, Stanisława Adamskiego, wraz z biskupami pomocniczymi. Podobnie w Krakowie internowano arcybiskupa Eugeniusza Baziaka wraz z jego biskupem pomocniczym. W pokazowym procesie dotyczącym Kurii Krakowskiej w styczniu 1953 roku bezpodstawnie skazano trzy osoby na karę śmierci, zamienioną potem na dożywocie, cztery inne na długoletnie więzienie.
Bardzo dotkliwym dokumentem był Dekret Rady Państwa o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych z 9 lutego 1953 roku[2], którego wykonanie zostało następnie sprecyzowane przez Zarządzenie Rady Ministrów z 5 maja 1953 roku[3]. Te dokumenty dawały organom państwowym prawo kontrolowania i unieważniania każdej nominacji i aktu władzy kościelnej, a także zastępowania duchownych wiernych Kościołowi tzw. „księżmi patriotami”, posłusznymi reżimowi, oraz domagały się składania „ślubowania” wierności władzy państwowej przez księży obejmujących stanowiska. Prymas Wyszyński, licząc jeszcze na możliwość rozsądnego kompromisu, spotkał się kilkakrotnie z zastępcą członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR Franciszkiem Mazurem, odpowiedzialnym w partii za politykę wyznaniową. Podjęto też wiele innych prób rozmów[4]. Na próżno jednak, bo władze komunistyczne nie szukały ugody, lecz dążyły do tego, by drastycznie rozprawić się z Kościołem.
W tej sytuacji Episkopat Polski nie widział innego wyjścia, jak jasne zajęcie swego stanowiska. Uczynił to w bardzo szerokim Memoriale do Rady Ministrów, często określanym jako Memoriał „Non possumus”[5]. Nie ulega wątpliwości, że głównym jego autorem był prymas. Dokument został przyjęty na konferencji Episkopatu 8 maja 1953 roku i przekazany prezesowi Rady Ministrów Bolesławowi Bierutowi 21 maja 1953 roku właśnie przez prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego. Episkopat, nie uchylając się od dalszej dyskusji, odrzucił możliwość stosowania się do dekretu z 9 lutego o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych, zaprotestował przeciw prześladowaniom i szykanom, omawiając szczegółowo ich poszczególne przejawy w pierwszych pięciu punktach: 1. „Usuwanie religii ze szkoły, a Boga z serc młodzieży”; 2. „Polityczna presja, próby i środki dywersji wśród duchowieństwa”; 3. „Bezwzględne niszczenie prasy oraz wydawnictw katolickich”; 4. „Ingerencja w sprawy Kościoła i próba jego krępowania”; 5. „Szczególnie ciężka dola Kościoła na Ziemiach Zachodnich”. W zakończeniu Episkopat zajął jasne stanowisko, między innymi oświadczając: „Gdyby postawiono nas wobec alternatywy: albo poddanie jurysdykcji kościelnej jako narzędzia władzy świeckiej, albo osobista ofiara, wahać się nie będziemy. Pójdziemy za głosem apostolskiego naszego powołania i kapłańskiego sumienia, idąc z wewnętrznym pokojem i świadomością, że do prześladowania nie daliśmy najmniejszego powodu, że cierpienie staje się naszym udziałem nie za co innego, lecz tylko za sprawę Chrystusa i Chrystusowego Kościoła. Rzeczy Bożych na ołtarzach Cezara składać nam nie wolno. Non possumus! [Nie możemy[6]]”. Jako dodatek zamieszczam na końcu tej książki dwa ostatnie punkty tego Memoriału: 6. „Wysiłki i próby podjęte przez Episkopat oraz wyniki doświadczeń”; 7. „Oświadczenie Episkopatu”, z którego zaczerpnięty został powyższy cytat. Te dwa ostatnie punkty ukazują bowiem bardzo wyraźnie dobrą wolę Episkopatu w dyskusji z władzami PRL, główne przeszkody i trudności ideologiczne w tej dyskusji oraz determinację Episkopatu w obronie praworządności i szacunku władz do swoich obywateli. Memoriał ten ukazuje także okoliczności które doprowadziły do aresztowania księdza prymasa.
Kardynał Wyszyński został aresztowany 25 września 1953 roku[7] i przebywał kolejno w następujących miejscach odosobnienia: Rywałd (25 września – 12 października 1953), Stoczek Klasztorny (12 października 1953 – 6 października 1954), Prudnik (6 października 1954 – 27 października 1955), Komańcza (27 października 1955 – 26 października 1956). Te częste zmiany miejscowości miały na celu ukrycie miejsca jego pobytu. Trzema pierwszymi miejscami, pilnie strzeżonymi, były opuszczone klasztory. W Rywałdzie jedynym więźniem był ksiądz prymas, w Stoczku i Prudniku narzucono mu towarzystwo dwóch innych więźniów, księdza i siostry zakonnej. W Komańczy natomiast mieszkał w klasztorze Sióstr Nazaretanek, nie towarzyszyli mu już wspomniany ksiądz i siostra zakonna, miał też swobodny dostęp do czasopism i mógł się spotykać, za zgodą władz[8], z biskupami oraz innymi osobami.
Mając na uwadze warunki uwięzienia, strzegący kardynała wmawiali mu, że to nie jest „więzienie”. Prymas jednak przez cały czas tzw. „odosobnienia” uważał się za więźnia. Już na samym początku, trzy dni po aresztowaniu, opisał sytuację, w której się znalazł: „Czuwa nade mną blisko dwudziestu ludzi «w cywilu». Nie opuszczają korytarza i w dzień, i w nocy¸ skrzypiące kroki słyszę cały dzień. Brak nam światła. Jeden z młodych ludzi usadza się na noc na koślawym krzesełku pod drzwiami i tu, przy kopcącej lampce albo przy świecach ołtarzowych, czyta książki. Na podwórzu gospodarczym stale przebywa kilku młodych ludzi, którzy nie opuszczają oczu z moich okien”[9]. Potem, w Stoczku i Prudniku, nie było lepiej.
Zaraz po internowaniu prymasa, 26 września 1953 roku, aresztowano kierownika jego sekretariatu, arcybiskupa Antoniego Baraniaka, o czym Wyszyński dowiedział się dopiero w Komańczy. Baraniaka poddawano okrutnym torturom, starając się wydobyć od niego, na próżno jednak, zeznania do wytoczenia pokazowego procesu przeciw kardynałowi[10]. Temu samemu celowi miało służyć aresztowanie i internowanie dwa dni później biskupa pomocniczego archidiecezji gnieźnieńskiej Lucjana Bernackiego. Narzucono też wybór nowego przewodniczącego Konferencji Biskupów – biskupa Michała Klepacza z Łodzi. Zobowiązano biskupów i innych rządców diecezji do złożenia ślubowania na wierność PRL, co też oni uczynili (wbrew Memoriałowi „Non possumus”), ukazując ówczesną słabość Episkopatu wobec zastraszeń, gróźb i realnych zagrożeń. Wyrazem tej słabości była uległa rządowi Deklaracja Episkopatu Polski o stworzeniu warunków do normalizacji stosunków między Państwem a Kościołem z 28 września 1953 roku[11]. Wraz z uaktywnianiem ruchu „księży patriotów”, księży wiernych powierzonej sobie misji poddano uciążliwym represjom. Silne były też działania dotyczące seminariów duchownych, którym starano się narzucić nieodpowiednich profesorów. Z kolei z uniwersytetów państwowych Warszawy i Krakowa usunięto wydziały teologiczne, w ich miejsce tworząc Akademię Teologii Katolickiej, której zarządzanie powierzono Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
W październiku 1956 roku, gdy funkcję pierwszego sekretarza PZPR objął Władysław Gomułka, pod wpływem nacisku ze strony wiernych oraz Episkopatu, prymas Stefan Wyszyński został uwolniony. Opuścił Komańczę i przybył do Warszawy, entuzjastycznie witany przez jej mieszkańców.
Zapiski więzienne
Dokumentem o niezwykłym znaczeniu dotyczącym tego okresu życia prymasa są niewątpliwie Zapiski więzienne, pisane przez niego na bieżąco i po raz pierwszy wydane w całości w Paryżu prawie rok po jego śmierci[12], która nastąpiła 28 maja 1981 roku. Maszynopis jednak został dokładnie przejrzany uprzednio przez autora. By właściwie odczytywać Zapiski, należy jednak zwrócić uwagę na to, że „trzy tygodnie przed śmiercią kardynał Stefan Wyszyński wyraził życzenie, by czytelnikowi Zapisków więziennych przekazać dwie informacje: po pierwsze – będąc uwięzionym, nie pisał książki, robił tylko notatki dla siebie; po wtóre – czytając tekst po latach, mógłby dodać wiele uwag i wyjaśnień. Nie uczynił jednak tego, chcąc zachować autentyczność i prostotę więziennego zapisu”[13]. Właśnie to, że Zapiski nie były pisane, by stanowić publikację, lecz jako notatki dla siebie, nadaje im szczególną wartość. Były one niejako oddechem duszy uwięzionego prymasa, dzięki czemu odzwierciedlają w sposób bardzo spontaniczny i tym samym wiarogodny jego przeżycia.
Z tych Zapisków, oprócz kroniki wydarzeń i wnikliwego charakteryzowania osób, z którymi prymas miał do czynienia, możemy się bardzo dużo dowiedzieć o jego zainteresowaniach, ulubionej literaturze, stosunkach rodzinnych, duchowości, pracowitości, zawierzeniu Maryi, pokorze, praktykach religijnych, poczuciu odpowiedzialności za diecezje, zainteresowanie przyrodą itd. Lektura dostarcza nam także wielu spostrzeżeń na różne tematy, zwłaszcza gdy chodzi o sytuację Kościoła w Polsce oraz teksty biblijne. Mnie natomiast najbardziej zainteresowało to, jak on pojmował i przeżywał fakt bycia w więzieniu, chciałem się przyjrzeć specyficznej duchowości Wyszyńskiego jako więźnia. Ująłem to syntetycznie w trzech krótkich rozdziałach, dotyczących, po pierwsze, pojmowania więzienia w perspektywie powierzonej mu misji apostolskiej, po drugie, realizacji miłości nieprzyjaciół w więzieniu, na które został niesprawiedliwie skazany, po trzecie, problematyki lęku i męstwa w tym kontekście[14]. Jako czwarty rozdział dodałem mój nieco poszerzony artykuł, opublikowany w 2000 roku i zatytułowany Na solidnym fundamencie[15]. Nie dotyczy on jedynie Zapisków więziennych, lecz jest spojrzeniem na całość życia i działalności Prymasa Tysiąclecia i ukazuje je jako zbudowane „na solidnym fundamencie”, umocnionym niewątpliwie podczas przygody więziennej kardynała Wyszyńskiego. Wspomniałem tam także, jak oceniał znaczenie prymasa Jan Paweł II, którego stulecie urodzin zbiegło się beatyfikacją bohatera tej książki.
Uwagi metodologiczne
W trzech pierwszych rozdziałach posłużę się w dużej mierze dosłownym cytowaniem słów kardynała Wyszyńskiego, by ukazać ich ujmującą świeżość, wyrażoną często w formie modlitwy. Zdecydowałem się wybrać najbardziej wymowne cytaty, choć musimy być świadomi, że przy wielu twierdzeniach można by przytoczyć ich więcej.
Cytuję z pierwszego wydania Zapisków więziennych. Ponieważ było kilka późniejszych wydań, także w obcych językach, w przypisach nie będę cytował strony, lecz datę zapisu, co umożliwi odnalezienie tekstu w jakimkolwiek wydaniu. Gdy w przypisie jest tylko data, chodzi o datę w Zapiskach.
[1] Tekst w: P. Raina, Kościół katolicki a państwo w świetle dokumentów 1945-1989, t. 1 (lata 1945–1959), W drodze, Poznań 1994, s. 232–235. Szeroko na ten temat w Zapiskach więziennych, pod datą 27 września 1953.
[2]Tekst tamże, s. 392.
[3]Tekst tamże, s. 411–412.
[4]Zob. dokumentację tamże, s. 392–410. Kronika walki z Kościołem i zarazem bardzo intensywnej działalności księdza prymasa w tym okresie, nacechowanej z jednej strony determinacją, a z drugiej roztropnością, w: A. Micewski, Kardynał Wyszyński Prymas i Mąż Stanu, Éditions du Dialogue, Paris 1982, s. 55–135.
[5]Tekst w: P. Raina, Kościół katolicki,s. 411–427.
[6]Te słowa nawiązują do sceny opisanej w Dziejach Apostolskich: gdy Piotrowi i Janowi zakazano przemawiać i nauczać w imię Jezusa, ci odpowiedzieli: „Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy [!] nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli” (Dz 4,19–20).
[7]Kardynał Wyszyński opisuje uwięzienie w Zapiskach więziennych pod datą 27 września 1953. Zob. też relacja abpa Baraniaka o aresztowaniu prymasa Polski w: P. Raina, Kościół katolicki, s. 444–447.
[8]Nie zawsze udzielano tej zgody. W Zapiskach pod datą 26 marca 1956 zaznaczono, że takiej zgody nie otrzymał ks. Padacz, bo władze upatrują w nim „starego politykiera”. Poza tym, pod tą samą datą czytamy: „Poczynając od stycznia 1956 wstrzymano wszystkie «przepustki do Komańczy». Starali się o nie ks. Jerzy Modzelewski, ks. Stefan Piotrowski, ks. Jan Sitnik, ks. prałat Kulczycki z Krakowa, ks. proboszcz Ziemiński z Warszawy, ojciec przeor Jerzy z Jasnej Góry (któremu odebrano przepustkę już wydaną) i wielu innych. Trudno dociekać, co jest przyczyną tej nowej szykany, która pozostaje w sprzeczności z oświadczeniem, jakie mi złożono w Prudniku przed wyjazdem”.
[9]28 września 1953. Zob. też 14 listopada 1953, 12 października 1954 (prymas reaguje na stwierdzenie: „To nie jest więzienie, tylko klasztor”).
[10]M. Jędraszewski, Teczki na Baraniaka, t. 1: Świadek, t. 2: Kalendarium działań SB, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza – Wydział Teologiczny oraz Wydawnictwo Bonami, Poznań 2009, s. 12–14. Zob. też