BŁOGOSŁAWIONY KS. ANTONI ZAWISTOWSKI - KS. J.MISIUREK, KS. J.M. POPŁAWSKI - ebook

BŁOGOSŁAWIONY KS. ANTONI ZAWISTOWSKI ebook

KS. J.MISIUREK, KS. J.M. POPŁAWSKI

0,0

Opis

Książka autorstwa ks. prof. Jerzego Misiurka i ks. prof. Jarosława M. Popławskiego Błogosławiony ks. Antoni Zawistowski. Wierny Bogu w każdej próbie to pierwsza pozycja z serii Wierni Bogu, w której autorzy przedstawiają postacie lubelskich błogosławionych z czasów II wojny światowej. W publikacji została opisana historia życia błogosławionego kapłana od jego urodzenia aż po męczeńską śmierć w obozie koncentracyjnym w Dachau. Oprócz biografii Błogosławionego Antoniego czytelnicy znajdą w książce również opis jego duchowej drogi, zainteresowań i wartości, jakimi żył. Postać ks. Antoniego może zainspirować do podjęcia troski o osobistą świętość. Warto sięgnąć po tę niewielką pozycję.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 76

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wprowadzenie

W Liście apostolskim Tertio millennio adveniente papież Jan Paweł II napisał między innymi: „W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby «nieznani żołnierze» wielkiej sprawy Bożej. Jeśli to możliwe, ich świadectwa nie powinny zostać zapomniane w Kościele. [...] Trzeba, ażeby Kościoły lokalne, zbierając konieczną dokumentację, uczyniły wszystko dla zachowania pamięci tych, którzy ponieśli męczeństwo. [...] Głosząc i wielbiąc świętość swoich synów i córek, Kościół oddawał najwyższą cześć Bogu samemu. Czcił w męczennikach Chrystusa, który obdarzył ich łaską męczeństwa i świętości” (TMA 37). Z podobnym apelem zwrócił się Jan Paweł II do swoich rodaków podczas pielgrzymki do Ojczyzny w czerwcu 1999 roku, kiedy do chwały ołtarzy wyniósł 108 polskich bohaterów wiary różnych stanów, wśród nich księdza Antoniego Zawistowskiego, wybitnego prezbitera diecezji lubelskiej.

Wiadomo, że w męczennikach Kościół daje konkretne przykłady wierności Bogu i Jego prawu, a jednocześnie wskazuje na nich jako na orędowników u Boga i przewodników na drogach zbawienia. Błogosławiony Antoni Zawistowski dojrzał do męczeństwa, gdyż w całym swoim życiu dawał przykład wierności Bogu, Jego nakazom i nauczaniu Kościoła świętego. Taką postawą kierował się sam i do takiej postawy zachęcał innych, zwłaszcza tych, których przygotowywał do szczególnej służby w Chrystusowym Kościele. Oddziaływał także na inne osoby, służąc w konfesjonale w lubelskiej katedrze lub w domach zakonnych, szczególnie w Stowarzyszeniu Pań Miłosierdzia Świętego Wincentego à Paulo w Lublinie. Szacunkiem dla Chrystusowego Kościoła i posłuszeństwem cechował się ksiądz Zawistowski zarówno w przepowiadaniu i wyjaśnianiu Słowa Bożego, jak i w redagowaniu tekstów. W swoim nauczaniu odwoływał się często do Biblii i dokumentów Kościoła, starając się dogłębnie uzasadnić daną prawdę. Gdy cytował jakichś autorów, także zagranicznych, dokładnie określał miejsce, z którego zaczerpnął daną myśl. Wydaje się, że jak na ówczesne czasy był on teologiem nieprzeciętnym, toteż nic dziwnego, że zapraszano go z prelekcjami do wielu środowisk naukowych. Nie dziwi też fakt, że ksiądz Zawistowski był poszukiwany przez hitlerowców i już na początku wojny aresztowany wraz z biskupem lubelskim Marianem Leonem Fulmanem oraz jego biskupem pomocniczym Władysławem Goralem, i skazany na karę śmierci. Tuż po wojnie jeden z kapłanów napisał o nim: „Nie zdziwilibyśmy się, usłyszawszy o procesie beatyfikacyjnym sługi Bożego księdza Antoniego Zawistowskiego”1. Oczekiwanie to spełniło się w 1999 roku, gdy papież Jan Paweł II włączył w poczet błogosławionych Kościoła katolickiego 108 polskich męczenników drugiej wojny światowej, a wśród nich księdza Antoniego Zawistowskiego. Jest on jednym z przedstawicieli duchowieństwa katolickiego w Polsce, który zdał trudny egzamin wierności Bogu i Ojczyźnie. Czcimy go dziś jako wspaniałego kapłana, wytrawnego teologa i męczennika trudnych dla Kościoła czasów.

Kapłan

Lubelski męczennik za wiarę ksiądz Antoni Zawistowski odnosił się zawsze z niezwykłym szacunkiem do Chrystusowego kapłaństwa. Uważając, że poprzez ten sakrament Zbawiciel udziela szczególnych sił duchowych, pisał już jako dojrzały ksiądz, że kapłaństwo „ma za zadanie tworzyć, podtrzymywać i rozwijać nowe życie duchowe”2. Świadom tych zobowiązań, gorliwie przygotowywał się do przyjęcia kapłańskiej posługi.

1. Środowisko rodzinne

Nie wiemy dokładnie, kiedy w duszy przyszłego Męczennika zrodziło się pragnienie zostania Chrystusowym kapłanem. Przyszedł on na świat 10 listopada 1882 roku w Strumianach, miejscowości należącej do zaboru rosyjskiego, w parafii Dąbrowa Wielka, w ówczesnej diecezji sejneńskiej, obecnie łomżyńskiej. Miał kilkoro rodzeństwa (cztery siostry i dwóch braci). Jego rodzice Stanisław i Józefa ze Święckich wywodzili się z drobnej szlachty i mieli niewielki majątek ziemski. Antoni został ochrzczony w dniu swoich urodzin w kościele parafialnym w Dąbrowie Wielkiej. Szafarzem sakramentu chrztu był ksiądz Barnaba Mystkowski. Akt urodzenia i chrztu został sporządzony w języku rosyjskim3.

Chociaż nie znamy zbyt wielu szczegółów z lat dziecięcych i młodzieńczych księdza Antoniego Zawistowskiego, to jednak można sądzić, że jego rodzina była głęboko religijna i utrzymywała ścisłe więzi z kościołem parafialnym.

2. Studia teologiczne

Antoni ukończył miejscową szkołę podstawową, a następnie uczył się w gimnazjum w Łomży. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości wstąpił w 1899 roku do seminarium duchownego. Charakterystyczne, że nie wybrał seminarium w swojej rodzinnej diecezji – w Sejnach, ale zgłosił się do Lublina, gdzie funkcję rektora pełnił słynny liturgista ksiądz Antoni Nojszewski (†1921). To dzięki jego zabiegom odnowiono stary i wybudowano nowy gmach seminaryjny (1907-1908) oraz przykościelną kaplicę4.

Zdolności, którymi odznaczał się młody seminarzysta, oraz brak wymaganych lat do przyjęcia święceń prezbiteratu sprawiły, że jako diakon został wysłany pod koniec sierpnia 1903 roku na dalsze studia do Rzymskokatolickiej Akademii Duchownej w Petersburgu. Akademia ta, przeniesiona w 1842 roku z Wilna, nosiła tytuł Cesarskiej Rzymskokatolickiej Akademii Kościelnej (nadany przez cara Mikołaja I) i istniała do 1918 roku (wtedy została przeniesiona do Lublina). Ustrój administracyjny Akademii ulegał zmianom. Dzięki konkordatowi ze Stolicą Apostolską, zawartemu w 1847 roku, została podporządkowana arcybiskupowi mohylewskiemu na takiej zasadzie, na jakiej seminaria duchowne podlegają ordynariuszom. Akademia mogła nadawać kolejne stopnie: studenta, kandydata, magistra, doktora teologii i doktora prawa kanonicznego. Studia trwały cztery lata. Wybrany w 1901 roku na rektora spoza grona profesorów Akademii Duchownej ksiądz Longin Żarnowiecki sprawował tę funkcję do 1910 roku. Utworzył on tu nowe katedry, obok już istniejących: Pisma Świętego Nowego Testamentu, teologii pasterskiej i w 1905 roku katedrę socjologii chrześcijańskiej, którą objął ksiądz Aleksander Wójcicki, wychowanek Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium i Szkoły Nauk Politycznych w Paryżu. Obok niego wyróżniali się wówczas: ksiądz Michał Godlewski (historyk Kościoła) i ksiądz Stanisław Trzeciak (biblista). Wysyłając kleryka Zawistowskiego na studia do Petersburga, ksiądz rektor Nojszewski napisał w opinii z 8 czerwca 1903 roku, że jest on młodzieńcem bardzo dobrych obyczajów (optime moratum), a przy tym w dyscyplinach filozoficzno-teologicznych poczynił znaczące postępy (eminentes progressus fecisse), dzięki czemu zasłużył na kontynuację studiów w Akademii Duchownej5. Za zgodą biskupa lubelskiego Franciszka Jaczewskiego diakon Zawistowski 15 czerwca 1906 roku przyjął w Petersburgu sakrament święceń i kontynuował studia, które uwieńczył stopniem magistra teologii 29 maja 1907 roku. Rektor Akademii Duchownej, późniejszy biskup Longin Żarnowiecki napisał o nim: „Ze studiowanych przedmiotów jako bardzo zdolny słuchacz uzyskiwał wyniki bardzo dobre, jego sprawowanie było bardzo dobre, a w rejestrze klasyfikacyjnym nadano mu stopień pierwszy”6. Tego rodzaju pochwała świadczy o wybitnych zdolnościach księdza Zawistowskiego. Utrzymywała się zresztą opinia, że na Akademii Duchownej w Petersburgu było wówczas dwóch najbardziej uzdolnionych alumnów: Idzi Radziszewski (†1922) z diecezji włocławskiej i Antoni Zawistowski z Seminarium Duchownego w Lublinie. Wydaje się, że ówczesny rektor Akademii wpłynął na naukowe zainteresowania księdza Zawistowskiego.

3. Posługa kapłańska

Jako kapłan ksiądz Antoni Zawistowski pozostawił po sobie bardzo dobre wspomnienia zarówno kapłanów, jak i wiernych świeckich. Po powrocie do kraju, od 5 października 1907 roku był wikariuszem parafii katedralnej w Lublinie. Równocześnie podejmował obowiązki wykładowcy wstępu do Pisma Świętego, egzegezy biblijnej i języków biblijnych w seminarium duchownym. W październiku 1909 roku ksiądz Zawistowski został zwolniony z funkcji wikariusza i zamieszkał w seminarium. Oddał się przede wszystkim pracy naukowej, ale nie unikał innych powierzanych mu obowiązków. I tak: od 15 października 1915 roku sprawował funkcję sędziego posynodalnego w Sądzie Biskupim w Lublinie, a od 4 grudnia 1917 roku – cenzora ksiąg o treści religijnej. Już w 1918 roku nowy biskup lubelski Marian Leon Fulman (†1945) powierzył mu obowiązki referenta kurii biskupiej do spraw wprowadzenia w życie Kodeksu Prawa Kanonicznego, a 18 stycznia 1919 roku zlecił mu funkcję wicerektora seminarium duchownego. W szczególny sposób odpowiadał ksiądz Zawistowski za program studiów oraz sprawy wychowawcze. Funkcję tę pełnił przez dziesięć lat, do 30 sierpnia 1929 roku. Był ceniony przez wychowanków, nie tylko bowiem sumiennie spełniał swoje obowiązki, lecz także – jak zaświadczyli uczniowie, bezpośredni świadkowie jego życia – własną postawą dawał wyraz umiłowania Boga i ludzi. Ksiądz Jan Poddębniak wspominał, że jako sacelan usługiwał księdzu Zawistowskiemu do Mszy Świętej. Już wtedy zauważył, że kapłan ten „z wielką pobożnością przygotowywał się do Mszy Świętej, z wielkim skupieniem sprawował Najświętszą Ofiarę”, a od chwili przeistoczenia „przeżywał z głęboką wiarą obecność Chrystusa pod eucharystycznymi postaciami [...], kontemplował [...], niejako wyłączał się z otaczającej go rzeczywistości, rozważając wielką tajemnicę wiary”7. Odznaczał się pobożnością eucharystyczną, czego wyrazem były częste adoracje Najświętszego Sakramentu, a także pobożnością maryjną, o czym świadczyła codzienna Eucharystia przy ołtarzu Matki Bożej i troska o upiększanie tego ołtarza8.

Od 1937 roku ksiądz Zawistowski z nominacji biskupa pełnił obowiązki dyrektora Stowarzyszenia Pań Miłosierdzia Świętego Wincentego à Paulo, mającego swoją siedzibę przy ulicy Dolnej 3 Maja w Lublinie. Pracy tej oddawał się z wielkim poświęceniem, czuwając zwłaszcza nad formacją duchową osób należących do tej charytatywnej instytucji. Jako kapłan niósł on, zwłaszcza starcom z tamtejszego przytułku, pomoc materialną i duchową. Po błogosławionym biskupie Władysławie Goralu był on uważany za jednego z największych dobroczyńców Lublina. Cechowała go wielka miłość, dzięki której ludzie darzyli go pełnym zaufaniem.

Wśród innych zajęć Błogosławionego Antoniego Zawistowskiego należy wymienić posługę sakramentalną – spowiadał siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Bożego (szarytki) w ich kaplicy oraz – na każdą prośbę – w kościele seminaryjnym. Od 1922 roku jako kanonik gremialny Kapituły Lubelskiej ksiądz Zawistowski spowiadał wiernych przynajmniej dwa razy w tygodniu w katedrze. Cieszył się sławą dobrego spowiednika. Podobno przystępującym do sakramentu pokuty i pojednania zwykł stawiać pytanie: „Jak postąpiłbyś, gdybyś teraz miał stanąć przed Bogiem?”. Zalecając wierność głosowi sumienia, dawał roztropne wskazówki postępowania9. Starał się wczuwać w duchowe potrzeby swoich penitentów, nie dawał im oznak zniecierpliwienia bądź pośpiechu.

Błogosławiony Antoni całym swoim postępowaniem i sumiennym wypełnianiem wszystkich obowiązków stanu dawał wyraz miłości wobec Boga i Chrystusowego Kościoła. Przede wszystkim z wielką dobrocią i życzliwością odnosił się do każdego alumna, a pochodzących z rodzin uboższych wspierał materialnie. Jako profesor egzegezy Pisma Świętego był bardzo sumienny. Wprawdzie nie stawiał ocen niedostatecznych, ale oczekiwał od alumnów odpowiedniej wiedzy i znajomości ksiąg biblijnych, czemu dał wyraz między innymi w wykładzie dla profesorów tej dyscypliny w 1927 roku w Kielcach10. Świadkowie życia Błogosławionego Antoniego Zawistowskiego podkreślają, że był on człowiekiem zrównoważonym i opanowanym, nigdy nie unosił się gniewem, nigdy też nie ulegał niewłaściwym sugestiom. Żył skromnie i odznaczał się szczególnym posłuszeństwem wobec własnego biskupa11. Jeden z wychowanków księdza Antoniego Zawistowskiego napisał, że jako kapłan był on „budującym wzorem życia pracowitego i świątobliwego”, „spowiednikiem gorliwym, roztropnym i wyrozumiałym”, jako wychowawca był „spokojny, zrównoważony, życzliwy, poważny, sprawiedliwy”12. Swoją postawą Błogosławiony Antoni „dawał przykład opanowania, punktualności i gorliwości apostolskiej”13, co wyrażało się także w jego konferencjach dla alumnów. Ponadto świadkowie oceniają go jako sumiennego i wymagającego profesora, odznaczającego się głęboką pobożnością, co było widać w jego przygotowywaniu się do Mszy Świętej i dziękczynieniu po niej14. Cieszył się sławą jednego z najbardziej pobożnych wychowawców Seminarium Duchownego w Lublinie.

Teolog

Ksiądz Antoni Zawistowski należał do grona wyróżniających się teologów, działalność naukowa zajmowała w jego życiu ważne miejsce. Ponieważ miał wykształcenie teologiczne, prowadził zajęcia dydaktyczne dla alumnów przygotowujących się do kapłaństwa. Zajęcia te nie ograniczały się do przedmiotów z zakresu biblistyki.

W publikacjach ksiądz Zawistowski podejmował szeroką problematykę teologiczną. Na uwagę zasługują przede wszystkim Boska nauka Jezusa Chrystusa (Lublin 1936), fragmentarycznie wydana też w: „Prąd” 21(1931) t. 27, s. 113-126, 171-190, oraz artykuły: Publiczne życie katolickie, „Wiadomości Diecezjalne Lubelskie” (dalej: WDL) 11(1929) nr 10, s. 304-316, Pokora, WDL 11(1929) nr 5, s. 139-145, Działalność św. Pawła w Kościele efeskim, WDL 9(1927) nr 6, s. 153-154 i Metoda nauczania Pisma św.w Seminariach Duchownych, w: Pamiętnik czwartego zjazdu w Kielcach 20-22.04.1927, Kielce 1927, s. 127-142. Niektóre jego prace, na przykład Archeologia biblijna. Podręcznik dla potrzeb Seminariów Duchownych, zaginęły podczas działań wojennych. Pod pseudonimem Antoni Zestrumian lub Antoni M. Strumianowski napisał kilka broszur, między innymi Katolicyzm w Polsce i O współczesnej cywilizacji. Komentarz do Ewangelii św. Mateusza oraz Rekolekcje dla pań (z 1936 r., pozostały w rękopisie). Większość materiałów rękopiśmiennych zaginęła w czasie wojny. Zwróćmy uwagę na zasadnicze problemy teologiczne, które były przedmiotem zainteresowań księdza Zawistowskiego.

1. Objawienie Boże

W zamierzeniach autora książka Boska nauka Jezusa Chrystusa miała być „pogłębionym katechizmem przeznaczonym dla inteligencji katolickiej”15, zawiera więc ona w sobie wiele ważnych zagadnień służących poznaniu Chrystusowej Ewangelii. Za pierwsze uznał ksiądz Zawistowski uzasadnienie konieczności Bożego objawienia.

W ujęciu księdza Zawistowskiego całe odkupienie skupia się w osobie Jezusa Chrystusa. On jako prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek objawia światu tajemnicę Trójcy Świętej. Na wiele lat przed Soborem Watykańskim II Błogosławiony Antoni Zawistowski uczył, że Jezus Chrystus jest pełnią chrześcijańskiego objawienia. To Syn Boży, jako druga Osoba Trójcy Świętej, objawia Ją światu. Tak więc najważniejsza prawda naszej wiary i nasze życie w Trójcy Świętej zostały objawione przez Chrystusa, który mówił: „Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca” (J 14,9). Męczennik Lubelski jeszcze przed wojną światową głosił – podobnie jak później Sobór Watykański II – że „objawienie Boże, za którym tęskniła ludzkość przez długie wieki w osobie najlepszych i najmądrzejszych swych przedstawicieli, zaczęło się od chwili stworzenia pierwszych ludzi. Najpełniejszy zaś i najdoskonalszy wyraz osiągnęło w Boskiej nauce Chrystusa Pana”16.

Polemizując z błędnymi poglądami filozoficznymi odnoszącymi się najogólniej do rozumu i wiary, ksiądz Zawistowski podkreślał, że „prawdziwa Boska religia musi być bezpośrednio lub pośrednio przez samego Pana Boga objawiona”, w świetle bowiem dziejów filozofii religii „umysł ludzki własnymi siłami poznawczymi nie może zdobyć dokładnego poznania Najwyższej Istoty i obowiązków człowieka względem Niej”17. Jeśli wprost niemożliwą rzeczą jest dotarcie do wielu przejawów ludzkiej egzystencji, to tym bardziej jest to niemożliwe w odniesieniu do spraw Bożych. Zdaniem Zawistowskiego, prawdę tę potwierdza racjonalizująca filozofia wieków najnowszych – dostrzega ona jakąś niepokojącą „próżnię religijną”, którą w sposób nieudolny starał się uzupełnić August Comte, stawiając na miejsce Najwyższej Istoty „wielkie jestestwo – ludzkość” i tworząc „religię ludzkości”18. Nawet racjonalista Gotthold Lessing – jak zauważa Błogosławiony Antoni – uznawał istnienie objawienia, przekraczającego możliwości poznawcze ludzkiego rozumu. Właśnie ze względu na objawienie – jak sądzi Zawistowski – można mówić o wyższości prawdziwej religii nad wszelką filozofią19. I tu akcentuje Zawistowski, że prawdziwa filozofia „i prawdziwa Boska religia przebywają zgodnie i harmonijnie, współrzędnie i współcześnie w duszy ludzkiej”. Kontynuując tę myśl, dodaje, że „prawdziwa filozofia [...] doprowadza człowieka do uznania istnienia Boga i siłą swego geniuszu rzuca światło na Jego nieskończone doskonałości”20.

Lubelski Teolog dostrzega ścisłe związki między „prawdziwą filozofią” a „prawdziwą religią”, która bazuje na Bożym objawieniu. To dzięki temu możemy poznać prawdę o Bogu i świecie przez Niego stworzonym, chyba że poznanie tej prawdy przekracza możliwości rozumu, którym Stwórca obdarzył człowieka. Co więcej, prawdziwa religia oparta na Bożym objawieniu prowadzi do nawiązania żywych kontaktów z Bogiem, do zjednoczenia z Nim w miłości już tu, na ziemi, a nie dopiero w wieczności. Zawistowski myśli także o mistycznym zjednoczeniu człowieka z Bogiem. W rozważaniach wyraża przekonanie, że „prawdziwa religia objawiona głosi obiektywną prawdę o Bogu, o stosunku człowieka do Boga i o obowiązkach względem Niego”. A zatem może być ona tylko jedna i „musi posiadać naukę przez Boga samego objawioną”21. Pełnią tego objawienia jest Jezus Chrystus, który zapewnił nas: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18,37). W Nim mają uzasadnienie wszystkie prawdy religii chrześcijańskiej. Zauważamy tu realizm myślenia Lubelskiego Teologa i jego przeświadczenie, że między wiarą religijną a nauką nie może być sprzeczności.

2. Jezus Chrystus – Nauczyciel Prawdy