Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Marzysz o tym, by prowadzić odczyty tarota, które nie tylko pomagają innym, ale także wzmacniają twoją pewność siebie? Jenna Matlin – tarocistka z wieloletnim doświadczeniem, która w swojej pracy łączy nauki psychologiczne z talentem intuicyjnym – otwiera przed tobą drzwi do świata profesjonalnych sesji tarota.
Naucz się pewnie stawiać tarota, zachwycaj klientów i spraw, że będą wracać po więcej. Autorka dzieli się obszernymi wskazówkami i technikami, które pozwolą ci nie tylko udzielać trafnych i pomocnych odczytów, ale także chronić się przed negatywnymi konsekwencjami przekazywania złych wiadomości.
Dzięki przykładom z życia, praktycznym radom i inspirującym anegdotom „Czy postawisz mi tarota?” to niezastąpiony przewodnik dla każdego, kto chce czytać karty dla innych z lekkością i profesjonalizmem.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 291
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
TYTUŁ ORYGINAŁU:
Will you give me a reading? What You Need to Read Tarot with Confidence
Redaktorka prowadząca: Ewelina Czajkowska
Wydawczyni: Agnieszka Fiedorowicz
Redakcja: Anna Brzezińska
Korekta: Małgorzata Denys
Projekt okładki: Agata Łuksza
Ilustracje na okładce: © Agata Łuksza oraz © Knstart Studio / Stock.Adobe.com
Ilustracje w książce: Llewellyn Art Department; karty tarota: Pamela Coleman Smith, Arthur Edward White, Tarot Original 1909 Deck, za zgodą LoScarabeo s.r.l.
DTP: pagegraph.pl
„Translated from”
Will You Give Me a Reading?
What You Need to Read Tarot with Confidence
Copyright © 2022 Jenna Matlin
Published by Llewellyn Publications
Woodbury, MN 55125 USA
www.llewellyn.com
Copyright © 2025 for the Polish edition by ILLUMINATIO an imprint of Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp.k.
Copyright © for the Polish translation by Arkadiusz Gardaś, 2025
Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.
Wydanie I
Białystok 2025
ISBN 978-83-8417-066-3
Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Katarzyna Błaszczyk
O autorce
Jenna Matlin jest tarocistką na pełen etat, a w swojej pracy łączy nauki psychologiczne z talentem intuicyjnym celem zapewnienia klientom głębokiego, poruszającego doświadczenia dywinacji. Karierę w czytaniu tarota zaczęła w roku 2012. W 2019 zdobyła nagrodę Best of Philly jako „Duchowe Guru” czasopisma „Philadelphia Magazine”, pojawiała się także w różnych przestrzeniach internetowych, na przykład w serwisie Buzzfeed oraz Bustle.
Jenna napisała wcześniej dwie książki o tarocie: Have Tarot Will Party oraz Have Tarot Will Travel. Pojawia się również na konferencjach poświęconych kartom zarówno w Stanach Zjednoczonych (gdzie mieszka), jak i w innych krajach. Cieszy ją praca z klientami i klientkami w Urban Outfitters oraz w Crate and Barrel, poza tym stawia tarota wielu entuzjastom z całego świata, a także naucza ich pracy z kartami.
W tarotowej społeczności jest znana jako osoba pełna energii twórczej, prezentująca własny styl czytania kart. Jest oddana pracy w prowadzeniu naprawdę pomocnych sesji z kartami. Poza tym Jenna interesuje się wszystkim, co związane jest z naturą, a w noce szalonych pełni księżyca pisze wiersze. Jej koty zapewne zgodzą się co do tego, że można nazwać ją „wiedźmą ogrodową”. Więcej o Jennie dowiesz się ze strony www.jennamatlin.com.
Uwaga od autorki
Przytaczane w książce historie to przykłady z życia prawdziwych klientów oraz osób stawiających tarota. Słowa oraz zdarzenia zostały jednak zmodyfikowane. Niektóre z opowieści utkane są z różnych sytuacji po to, by podkreślić jakieś znaczące kwestie, podczas gdy w innych zmieniono pewne charakterystyczne opisy, by zachować anonimowość występujących w historiach ludzi.
Niewielu ludzi potrafi utrzymać równowagę pomiędzy mistyką a praktycznością równie dobrze jak Jenna Matlin. Zdobyła dyplom z psychologii organizacji, więc z łatwością porusza się w świecie empirycznym i, co do zasady, od zawsze przejawia racjonalną sceptyczność. Jednocześnie ma jednak zdolności parapsychiczne i jest jasnowidzką, więc dysponuje ponadzmysłową wiedzą na temat świata niewidzialnego. Dogłębnie zdaje sobie sprawę z tego, że w naszej rzeczywistości istnieje o wiele więcej zjawisk niż tylko te, które widzimy lub których potrafimy dowieść.
Rzadko zdarza się znaleźć kogoś, kto pisząc o tarocie, równoważy logikę z intuicją, a właśnie to oferuje książka Czy postawisz mi tarota? To podręcznik, który krok po kroku, mistrzowsko wprowadzi cię w stawianie tarota, zapewniając przy tym przykłady z prawdziwego życia, które pomogą ci zdobyć wiedzę profesjonalnego tarocisty. Od wielu lat Matlin odnosi sukcesy w osobistym tarotowym biznesie. Pojawiała się w serwisach internetowych, jeszcze zanim stawianie kart online stało się modne, a ponadto uważa się ją za jedną z prekursorek nauczania umiejętności biznesowych i marketingu wśród osób zawodowo pracujących z tarotem. Teraz Matlin dzieli się źródłami swojej wiedzy oraz własnymi doświadczeniami w podręczniku, w którym radzi, jak pewnym krokiem wejść w świat kart.
Książka zaczyna się od kwestii, z którą sama miałam spory problem, czyli od podjęcia decyzji o tym, który moment jest dobry, by wyznać innym ludziom, zwłaszcza znajomym z pracy lub głęboko religijnym przyjaciołom, że zajmujesz się tarotem. Poza tym często miewamy też wątpliwości innej natury: skąd wiadomo, że ma się zdolności parapsychiczne? I w ogóle w jaki sposób powinno się je doskonalić? Zdolności takie można przyrównać do instynktu, a wrażliwość na świat paranormalny lub umiejętności mistyczne są niczym uniwersalne archetypy, które sami możemy uruchomić. Matlin określa je mianem „ewolucyjnej adaptacji pozwalającej na przetrwanie”.
Gdy zaczniesz stawiać karty innym ludziom, z całą pewnością szybko doświadczysz serii wydarzeń synchronicznych, a osoby proszące o odczyt z tarota będą pytać: „Skąd ty to wiesz?”. Trzeba tu zadać sobie pytanie: jak często życie spisuje za nas los, a co zależy od wolnej woli? Co z predestynacją, przeznaczeniem czy przypadkiem? Autorka poświęca tym trudnym filozoficznym rozważaniom miejsce w książce, ponieważ osoby pragnące nauczyć się stawiania tarota mogą chcieć poznać również zasady teoretyczne.
Niewiele jest książek godnych polecenia osobom mającym już pewną wiedzę o kartach. Początkujący znajdą całą masę pozycji, lecz trudno trafić na coś, co dogłębnie wyjaśni tarota osobom, które miały z nim już do czynienia. Czy postawisz mi tarota? zapełnia tę lukę na rynku wydawniczym. Dzięki tej książce zrozumiesz, jak interpretować te wciąż sprawiające trudności karty dworskie, zarówno jako osoby, działania, jak i stany psychologiczne. Dowiesz się, jak krok po kroku przeprowadzić tarotową sesję, by zachować jednocześnie empatię i rzetelność. Zechcesz powracać do tej książki co kilka lat choćby tylko po to, aby wciąż ulepszać swoje zdolności.
Książka Matlin pojawiła się w odpowiednim momencie, bowiem w internecie wciąż pojawiają się nowe oferty od osób stawiających karty. Globalna kwarantanna sprawiła, że rozkwitło wiele biznesów związanych z tarotem, astrologią, szamanizmem czy czakrami. Rynek usług tego rodzaju nadal bardzo szybko się rozwija.
Wiele osób pragnie posiąść zdolność czytania kart dla innych, trudno jednak natrafić na dobrze napisane teksty, które pomogą im zorientować się, jak prowadzić taką działalność. Dla tych ludzi książka Matlin okaże się niczym skarb. Czy postawisz mi tarota? będzie świetnym wstępem dla wszystkich osób chcących profesjonalnie zajmować się tarotem. Obmyślona przez autorkę dwuczęściowa, dwunastokrokowa technika stawiania kart jest prześwietna. Opanowanie jej pozwoli ci wybić się pośród innych tarocistów.
W roku 2012, w trakcie pisania pierwszej własnej książki, Holistic Tarot, odezwałam się do Matlin, by podyskutować z nią na tarotowe tematy i od razu nawiązała się między nami przyjaźń. Przez te lata zwierzałyśmy się sobie, konsultowałyśmy ze sobą w sprawach biznesowych, a także dzieliłyśmy anegdotami przy dobrym jedzeniu i winie na tarotowych konferencjach. Znam ją już prawie dziesięć lat i przez cały ten czas była wierną, serdeczną i rozważną tarocistką – dokładnie taką, na jaką każdy chciałby trafić. Matlin dysponuje niesamowicie głęboką i rozległą wiedzą na temat kart, choć nigdy się nią nie przechwala, ponieważ jest osobą racjonalną, myślącą trzeźwo i skromną. Nie wiem kto, jeśli nie ona, miałby napisać tę książkę.
Załóżmy, że rozumiesz już znaczenia kart i biegle czytasz w ich języku, ale jak odpowiednio je wykorzystać, by pomóc innym ludziom w sprawach sercowych, ocenie możliwości zawodowych, i jak naprowadzić ich na ścieżkę, dzięki której osiągną swój życiowy cel? W książce Czy postawisz mi tarota? Jenna Matlin przemawia głosem mądrej mentorki, która pomoże ci ulepszyć twoje zdolności, pokaże, jak przeprowadzić sesję tarota i zapanować nad przepływem własnych odczytów z kart. Osobom zajmującym się kartami, które pragną zyskać pewność siebie w pracy z nimi, powiem tyle: niech ta książka wskaże wam drogę.
Benebell WenAutorka Holistic Tarot oraz twórczyni talii Spirit Keeper’s Tarot
Nie ma nic lepszego, niż gdy dzięki odpowiednio postawionym kartom ludzie całkowicie odmieniają swoje nastawienie do życia. Podobnie jak nauczyciele, tarociści odkrywają, że ich praca ma znaczenie, widząc, że klienci nagle rozumieją coś bardzo dla siebie ważnego. Niezmiernie cieszy nas, gdy dzięki tarotowi zapewniamy im ulgę albo gdy pomagamy komuś znajdującemu się na życiowym rozdrożu. Jednak by umiejętnie to zrobić, trzeba więcej, niż tylko odczytać przekaz z kart. Dobrzy tarociści mają pod ręką mnóstwo technik, a samo rozumienie kart to tylko część sukcesu. Dobra wiadomość jest taka, że nieważne, na jakim etapie pracy z tarotem jesteś, możesz posiąść właściwe umiejętności.
Zdarza się, że nasze odczyty nie pomogą komuś w sposób, w jaki byśmy tego pragnęli, lub też bywa, że nasi kwerenci* nie słuchają tego, co mamy im do powiedzenia. Jeśli masz zyskać pewność siebie i odporność potrzebne tarocistom, musisz nauczyć się rozumieć, dlaczego tak się dzieje i co w związku z tym zrobić. Podpowiem, że w większości przypadków nie ma to zupełnie nic wspólnego ani z tobą, ani z twoją wróżbą!
Zatem jeśli zastanawiasz się, czy na poziomie zaawansowania w tarocie, na którym jesteś, przyda ci się książka Czy postawisz mi tarota?, odpowiedź brzmi „tak”! Zapraszam do czytania, zarówno jeśli dopiero zaczynasz, wracasz do tarota po dłuższej przerwie, jak i wtedy, gdy tradycyjne sposoby nauki czytania kart niezbyt ci odpowiadają. Znajdziesz tu również coś dla siebie, jeśli doskonale stawiasz tarota, lecz chcesz zdobyć więcej wiedzy o tym, jak czytać karty dla innych ludzi. Nawet profesjonaliści odkryją na kartach tej książki mnóstwo tematów do przemyśleń.
Podróż należy zacząć od początku: co trzeba wziąć pod uwagę, chcąc czytać karty? Jak zachować płynność, jednocześnie pamiętając o tym, by odróżnić przekaz tarota od własnej opinii? Jak wyjaśnić kwerentce, której kartą jest Królowa Mieczy, potencjalne zawiłości jej relacji z Królem Różdżek**? Czy wyczytana przyszłość to ta prawdziwa? A co z naturą przeznaczenia? W Czy postawisz mi tarota? skupimy się na ścieżce do takich karcianych sesji, w których centrum znajdą się kwerenci, lecz to ty będziesz decydować o własnej filozofii czytania kart oraz o charakterze swojej podróży.
W książce znajdziesz mnóstwo technik stawiania tarota, a wszystkie służą czytaniu kart w sposób płynny i z pewnością siebie. Osoby z dużą intuicją, empatią lub o zdolnościach parapsychicznych znajdą tu sposoby przeznaczone specjalnie dla siebie (zwłaszcza jeśli zdarza się im wplatać swoje przebłyski intuicji pomiędzy przekaz kart). Dzięki pewnym pomysłom, którymi się tutaj podzielę, dowiesz się, jak wzmocnić swoje naturalne zdolności i lepiej korzystać z nich w pracy tarocisty.
Wszystkiego tego nauczysz się od tarocistki, która, podobnie jak ty, nieraz już wylewała z siebie siódme poty. Książka wypełniona jest po brzegi osobistymi anegdotami i opowieściami, które wybrałam, by podsumować naukę pewnych lekcji oraz sprawdzalność różnych technik. Oznacza to, że staniesz tuż przy ringu, skąd, jako pełnoetatowa zawodowa tarocistka oraz nauczycielka, będę mogła udzielić ci praktycznych rad. Masz w sobie coś niesamowitego, czym warto się dzielić, udoskonalmy więc sposoby dzielenia się tym. Zapraszam wszystkich bez względu na poziom zaawansowania. Potrzebne będą nam tylko ciekawość świata i odrobina magii.
1
Szybkie wprowadzenie do czytania kart
Być może lada chwila czeka cię umówiona sesja tarota z kwerentem, więc sięgasz po tę książkę w ferworze, żeby na szybko dowiedzieć się co, do diaska, począć. Przyda ci się ten rozdział. Zakładam tutaj, że masz już jakiś poziom zaawansowania i wiesz chociaż mniej więcej, jak stawiać karty. Uznałam zatem, że poniższe fakty są ci znane:
Tarot to talia kart, na której narysowane są różne obrazki.
Te obrazki to symbole opisujące znaczenie lub odczucia związane z daną kartą.
Tarota używa się, by pomógł nam odpowiedzieć na pytania (nawet ogólny rozkład też polega na postawieniu jakiegoś pytania).
Zadajemy pytanie, tasujemy karty, wybieramy je i kładziemy niektóre przed sobą.
Odczytujemy obrazki z każdej karty, po czym łączymy ze sobą ich przekazy w spójną opowieść.
Ta opowieść jakoś odpowiada na nasze pytanie.
Celowo nie dodałam, że „trzeba wkuć pięćdziesiąt różnych znaczeń każdej z kart i całymi latami żmudnie studiować tarota, zanim zacznie się z niego komuś wróżyć”. Myk polega na tym, że karty tarota chcą, by je czytać. Twoje karty chcą, byś wykorzystywał(a) je do czytania! Nie chcą smucić się samotnie na półce, kiedy ty przez rok wyłącznie rozmyślasz o tym, jak by tu się zabrać do pracy z nimi. Czytanie tarota wymaga praktyki i tylko dzięki niej możemy stać się jak najlepszymi tarocistami. Karty są pod ręką, co oznacza, że trzeba po nie sięgnąć i je czytać, by móc się tego nauczyć, a nie zgłębiać najpierw teorię. Sama nauka nie uczyni z ciebie dobrego tarocisty; osiągniesz tę umiejętność poprzez pracę z kartami.
Większość ludzi zaczyna przygodę z tarotem od czytania dla samych siebie. Można daleko dzięki temu zajść. Jeszcze dalej zawędrujemy jednak, gdy zaczniemy stawiać karty dla innych, ponieważ wpłynie to na naszą relację z kartami. Nie będziemy już biernie odbierać ich przekazu, lecz wraz z nimi zaczniemy oznajmiać go innym osobom. Tym sposobem, dzięki współpracy z tarotem, będziemy wspólnie z nim tworzyć coś ważnego dla innego człowieka. Zaczniemy odnosić się do kart w zupełnie nowy sposób. Odkryjemy, że tym osobom karty jawią się na konkretne, wyjątkowe, całkowicie dopasowane do nich sposoby. Zdamy sobie sprawę z takich możliwości funkcjonowania wielkiego umysłu tarota, jakich nigdy nie odkrylibyśmy poprzez czytanie kart wyłącznie dla siebie. Dlatego też nauka odpowiedniego czytania kart dla innych sprawi, że będziesz lepiej czytać je w ogóle.
Stawianie tarota innym ludziom wymaga jednak specyficznych umiejętności i technik. Bierzesz pewną odpowiedzialność za kwerenta (czyli osobę stawiającą pytania). Czasami ta odpowiedzialność wyda ci się zbyt wielka. Zadasz sobie różne pytania. „Co, jeśli się mylę? Co, jeśli komuś zaszkodzę? Kim jestem, by odgrywać tę rolę? Co, jeśli kwerent się na mnie wścieknie?”
Czytanie kart innym ludziom wiąże się ze sporą presją. Bywa ona tak wielka, że niektórzy decydują się tego nie robić i to całkiem w porządku. Jeśli jednak nie chowasz się gdzieś w wielkim pudle albo w leśnej głuszy, zwykle ktoś w końcu dowie się, że znasz się na tarocie, i zapyta: „Postawisz mi karty?”.
Odpowiesz „tak”? Chcę, byś to zrobił(a). Mam nadzieję, że to zrobisz. A gdy przyjdzie ci powiedzieć „tak”, skorzystaj z mojego krótkiego przewodnika, który pomoże ci czytać karty z szacunkiem dla siebie, kwerenta oraz tego wielkiego i przepięknego aktu, jakim jest samo stawianie tarota.
Przeczytanie tych krótkich zasad zajmie ci zaledwie dziesięć minut i sprawi, że wszyscy dobrze spędzicie czas.
Nie panikuj
Weź głęboki oddech i działaj krok po kroku. Kwerenci okażą się dla ciebie o wiele bardziej wyrozumiali i uprzejmi, niż ty sam(a) dla siebie jesteś. Pamiętaj o tym, proszę.
Jeśli kompletnie nie znasz znaczenia ani jednej karty
Nie będę oszukiwać, nie jest to sytuacja idealna. Ciągle jednak możesz zrobić to, co potrafisz. Oto co bym radziła: spójrz na każdą z kart i wybierz jeden symbol z obrazka, po czym zdecyduj, co on dla ciebie znaczy. Powiedzmy, na przykład, że patrzysz na Kapłankę*. Czy któryś z elementów obrazka od razu zwraca twoją uwagę? Co to za symbol? Jak się czujesz, gdy na niego patrzysz? Co, twoim zdaniem, on odzwierciedla? W jaki sposób stanowi to część odpowiedzi na zadane pytanie? Zacznij od tego.
(Najprawdopodobniej) nie potrafisz czytać w myślach
Kwerent może zakładać różne rzeczy, ale i tak nie wiesz, co tak naprawdę myśli. Często ludzie sądzą, że nie powinni mówić ci „zbyt wiele”, bo wpłyną w ten sposób na odczyt kart. Ale skoro czytamy karty i tak wybrane na oślep z przetasowanej talii, wtedy nie powinno to mieć znaczenia, prawda? Jeżeli pytanie jest dla ciebie niezrozumiałe lub mgliste, poproś kwerenta, by nie owijał w bawełnę. Pomóż mu zadać pytanie, które samemu trudno mu sformułować.
Słuchaj
Gdy kwerent objaśnia ci swoją sytuację, słuchaj uważnie. Poświęć mu całą uwagę. Jeżeli będziesz skupiać się jednocześnie na słuchaniu i myśleniu o tym, jaki rozkład będzie najlepszy, lub na próbach zadania pytania za kwerenta, ryzykujesz, że ominie cię jakaś niesamowicie istotna informacja. Poza tym nie zakładaj zbyt szybko, czego kwerent naprawdę chce. Posłuchaj, na jakie rozterki w rzeczywistości oczekuje odpowiedzi.
Pomóż mu sprecyzować pytanie
Bywa, że kwerenci przychodzą bez jasno sformułowanych pytań w głowie. Mówią wtedy coś w stylu: „Jestem otwarta na wszystko, co tylko Wszechświat chce mi przekazać”. Można oczywiście użyć ogólnego rozkładu, jednak często karty poruszą wtedy tyle tematów, że żaden z nich nie usatysfakcjonuje zainteresowania kwerenta. Jeżeli pomożesz mu zawęzić pytanie do jednej konkretnej tematyki, każda z kart będzie się do niej odnosić. Szerzej zajmiemy się tym później.
Zrozum potrzeby kwerenta
Każde z zadawanych pytań można umieścić na pewnej osi, zupełnie jak w piramidzie hierarchii potrzeb Maslowa. Oznacza to, że ktoś będzie chciał wiedzieć, kiedy dostanie zaległą wypłatę, a ktoś inny zapyta o karmę nagromadzoną w danym wcieleniu. Czytając karty, służymy kwerentom, więc jeśli pytają o wypłatę, stawiamy na to karty. Jeżeli zignorujemy pytanie i zamiast niego będziemy doszukiwać się tego, co naszym zdaniem jest „istotniejsze duchowo”, odbierzemy kwerentowi sprawczość. Zawsze trzeba dostosować się do potrzeb klienta i od nich zacząć.
Wystrzegaj się wszystkich paskudztw
Czasami ktoś zada pytanie, z którym poczujemy się niekomfortowo. Mamy prawo odmówić odpowiedzi. Nigdy nie stawiaj kart w sprawach, które naruszają twoje poczucie etyki. Powiedz kwerentowi, że nie możesz odpowiedzieć. Nie zmieniaj za niego pytania w połowie sesji.
Tasowanie talii
Karty możesz tasować ty, ale może robić to też kwerent. Możesz je podzielić lub po prostu rozłożyć talię jak domino, obrazkami do dołu. Może ci to zająć minutę, albo i pięć. Nie ma tu żadnych zasad, których trzeba ściśle się trzymać. Tasuj je po prostu do momentu, aż poczujesz, że wystarczy. Tylko zbyt mocno ich nie wyginaj. Co prawda nie wkurzą się o to na ciebie, ale szybciej się wtedy zużyją.
Dotykanie kart
Niektórzy tarociści pozwalają kwerentom dotykać kart, inni nie. Zdecyduj, jak wolisz. Ja sama proszę kwerentów, by potrzymali talię, myśląc o swoim pytaniu. Wolę to, niż żeby po swojemu tasowali moje karty, a taka metoda daje kwerentowi (a także mnie) moment na ugruntowanie się i skupienie podczas myślenia nad pytaniem. Możesz wybrać dowolny sposób.
Liczy się działanie, nie forma
Gdy już otrzymasz pytanie i zastanawiasz się, jak postawić na nie karty, zapytaj siebie: „Czy wybrany rozkład rzeczywiście pozwoli na nie odpowiedzieć?”. Na przykład jeśli kwerent pyta o czekającą go randkę, nie ma sensu wybierać rozkładu „Przeszłość, Teraźniejszość, Przyszłość”, bo pierwsza i druga karta raczej niewiele tu wniosą. Zastanów się, czy wybrany przez ciebie rozkład – o ile w ogóle masz jakiś wybrany – sprawdzi się w przypadku danego pytania.
Wybór kart
Karty można wybierać z wierzchu talii. Można je też podzielić. Innym sposobem będzie rozłożenie ich w wachlarz i wybieranie ich przy jednoczesnym inwokowaniu Hekate, by pomogła ci dokonać właściwego odczytu. Żadna z tych metod nie jest ani lepsza, ani gorsza. Rób to, co ci pasuje, rozumiejąc, że wybrane przez ciebie karty to te właściwe.
Czytaj to, co widzisz
Masz jedno zadanie: czytać tarota. Jeśli najdzie cię ochota do dzielenia się swoimi opiniami, zabawienia w terapeutę lub udzielenia jakiejś rady, upewnij się, że wynika to wprost z kart.
Po prostu to powiedz
Bywa, że to, co zobaczysz, wyda ci się pozbawione sensu. I tak to powiedz. Możliwe, że kwerent połączy kropki lepiej od ciebie, bo też lepiej zna swoją sytuację życiową.
Odpowiedz na pytanie
Karty odpowiadają na pytanie zadane przez kwerenta. Dajmy na to, że zapyta cię, czy ma kupić dom, na co ty zaczniesz rozprawiać o trudach emocjonalnych jego nastoletniej córki, która nie chce się przeprowadzać. To naginanie pytania w taki sposób, by dostosować do niego karty, zamiast powiedzieć, co mówią na to faktycznie zadane (a wierz mi, że na nie odpowiadają). Być może warto podzielić się dodatkowymi informacjami, ale nim to zrobisz, w pierwszej kolejności odpowiedz na to, o co cię zapytano.
Co z pustką w głowie
To się zdarza. Wróć, proszę, do zasady numer jeden: nie panikuj. Potem upewnij się, że pytanie zadano wystarczająco jasno. Być może trzeba ubrać je w inne słowa, może wymaga większych konkretów. Następnie zastanów się, czy karty nie wyjawiły ci zaledwie części historii, a jeśli tak było, wyciągaj kolejne do momentu, aż ujrzysz całość. W końcu, jeśli wciąż nie jesteś w stanie nic zrozumieć, zapisz wnioski z sesji, ale na razie od niej odpocznij. To zupełnie w porządku i wcale nie oznacza, że źle stawiasz karty! Nawet najtrafniejsze wróżki muszą czasem wywiesić tabliczkę z napisem „dzisiaj nieczynne”. Czasami odpowiedź po prostu się nie pojawia, tak bywa i już.
Niczego nie wymuszaj
Zdarza się, że nie jesteśmy w stanie odgadnąć znaczenia którejś karty. W takim wypadku po prostu przejdź do kolejnej. Nie pozwól, by jedna drażniąca cię karta wpływała na cały odczyt.
Zachowaj szczerość
Jeśli czegoś nie widzisz, powiedz to. Jeśli wydaje ci się, że coś nie do końca tu gra, wyznaj to kwerentowi. Tak samo jeśli nie jesteś w stanie określić konkretów, o które ktoś cię pyta. Nie opieraj się na spekulacjach tylko po to, by odczyt kart brzmiał sensownie. Kwerenci uszanują twoją szczerość, nawet jeśli karty nie pokażą im oczekiwanych odpowiedzi.
Nie doszukuj się dodatkowych znaczeń
Zwykle to pierwsze wnioski są trafne. Zaufaj im.
Nie wyciągaj kart rozjaśniających odczyt
No dobra, nie każdy się tu ze mną zgodzi, ale powiem ci tyle: w 99,98 procent takich sytuacji karta, która miała coś ci rozjaśnić, tylko jeszcze bardziej pogmatwa sprawę. Moim zdaniem lepiej wyciągnąć od trzech do pięciu kart, a jeśli pojawi się dylemat – zadać nowe pytanie. W takim wypadku nie wyciągamy dodatkowych kart do chwili, aż zaczną przemawiać z sensem. Po prostu pytamy o kolejną sprawę i stawiamy karty konkretnie na nią.
Nie zostawiaj kwerenta w zawieszeniu
Bywa, że sesja kończy się pewnym zawieszeniem. Komuś, kto wylosował Wieżę jako ostatnią kartę w rozkładzie, przyda się lekkie pocieszenie. W takich wypadkach przydatne będą dodatkowe, krótkie rozkłady. Zapytaj, co stanie się po sytuacji wskazanej przez dany odczyt, i wybierz od trzech do pięciu kart, by dać kwerentowi więcej informacji na temat rezultatu sprawy.
Wolno ci ignorować karty odwrócone
Jeśli niepewnie czujesz się w czytaniu kart odwróconych, nie rób tego. Odczyt wciąż będzie właściwy. Zaufaj, że talia uzgodni z tobą wspólny sposób działania.
Nie poświęcaj zbyt wiele czasu szczegółom
Gdy czytamy innym ludziom, ważna jest płynność. Wszystko jest w porządku, póki udaje ci się skupiać na sednie sprawy. Poprzez poświęcanie nadmiernej uwagi detalom wytrącisz się z rytmu. Płynność (a także intuicja) to takie stany, w których czujemy naturalny flow, więc próbuj jak najdłużej je utrzymać.
Zwolnij
Jeśli jednak mówisz zbyt szybko lub też kwerent zarzuca cię pytaniami, niemal nimi w ciebie ciskając, weź długi, głęboki oddech i zwolnij. Nie przejmuj się tym, że kwerent może oczekiwać, byś odpowiedział(a) mu na sto pytań w dziesięć minut – nie musisz tego robić, choćbyś i potrafił(a).
Kwerent może uznać, że się mylisz
Kwerenci nie są najlepszymi sędziami w sprawach, które dotyczą ich samych w danym momencie. Mogą uznać, że karty nie mówią prawdy. Jeśli odczyt im się nie spodoba, czytaj karty dalej i powiedz im, że być może później sprawy się wyjaśnią. Zwykle tak właśnie się dzieje.
Zakończ sesję
Czasami kwerent uzna, że uzyskał już odpowiedź na jakieś pytanie, i od razu zada kolejne z listy. Jeśli jednak widzisz coś więcej, pozwól sobie wspomnieć o wszystkim, co pokazuje ci tarot. Możliwe, że kwerenci uznają daną informację za zbyteczną, a jednak potem okaże się, że była naprawdę ważna.
Niech zakończenie będzie jasne
Jeżeli umawiasz się z kimś na sesję tarota, musisz z góry zaznaczyć, ile macie czasu. Poza tym kwerenci muszą wiedzieć, kiedy sesja zbliża się do końca. Dzięki temu jej tempo stanie się odpowiednie na tyle, by tobie zapewnić komfort, a kwerent będzie mniej więcej wiedział, czego się spodziewać.
Odpowiadasz za sesję, a nie za reakcję na nią
Szerzej zajmiemy się tym później, ale teraz zaznaczę tylko, byś nie brał(a) do siebie reakcji kwerenta. Są one zależne od wielu czynników i zwykle nie ma to nic wspólnego z tobą.
Tarot to nie staromodna wersja Google’a
Sztuka tarota jest cudownie holistyczna. Nawet gdy jasno postawi się pytanie, a odczyt będzie zrozumiały, nie oznacza to, że karty podadzą nam odpowiedź na tacy. Takie są meandry wyroczni. Bywają one celowo dwuznaczne, lecz – przynajmniej moim zdaniem – właśnie to jest w nich tak tajemniczo urzekające. Bywa, że pewne sekrety uwydatnią się, gdy połączymy odpowiednie elementy w całość, zastanowimy się nad nimi lub też pozwolimy im dojrzeć w odpowiednim czasie. Zachowaj wyrozumiałość względem siebie, a kwerentowi przypomnij, że sesja tarota to pewne doświadczenie, a nie analiza badawcza.
Wzajemny szacunek i uprzejmość
Masz prawo odmówić komuś sesji. W zasadzie, gdy ktoś sprawi ci przykrość, a i tak postawisz mu karty, sesja tylko na tym ucierpi. Twoja (albo kwerenta) uraza, a może i gniew rozleją się na karty, wpływając na przekaz. Wyjaśnij kwerentowi, że jego nastawienie odbije się w tarocie i w twojej interpretacji kart. Sesja polega na współpracy, w której konieczne jest, by kwerent uprzejmie cię wysłuchał. Jeśli ktoś wciąż zachowuje się w przykry sposób, masz pełne prawo zakończyć spotkanie.
I tak oto dotarliśmy do ostatniej zasady. Mam nadzieję, że dostatecznie zachęciłam cię, by z sercem czytać karty. Jeśli dopiero zaczynasz stawiać tarota innym, wtedy witam na ścieżce. Jeżeli robisz to od dawna, dziękuję za to, że tu jesteś i wykonujesz tę pracę.
Na końcu każdego rozdziału znajdziesz ćwiczenia, które rozpisałam po to, by w miarę czytania pomóc ci na różne sposoby pogłębić praktykę z tarotem. Poniżej znajdziesz proste ćwiczenie, które, moim zdaniem, świetnie sprawdzi się na początek. Chodzi w nim o wybranie karty, dzięki której za każdym razem przy pracy z tarotem poczujesz się, jakbyś wracał(a) „do domu”, bez względu na to, co robisz lub gdzie jesteś. Bardzo się cieszę, że sięgasz po moją książkę.
Ćwiczenie
Karta szczególna
Starożytni wykorzystywali lidyt, czarną kamienną płytkę, by ocenić czystość metali typu złoto. Metalurdzy i kupcy pocierali o lidyt monetę lub bryłkę i na podstawie pozostawionego przez przedmiot śladu określali czystość obecnych w nim metali.
Podobnie większość tarocistów wybiera sobie jedną kartę z talii, z którą się identyfikują. Następnie używamy tej karty, by zdecydować, czy kupimy konkretną talię, czy też będziemy z którejś korzystać. Decyzję podejmujemy wtedy na podstawie tego, czy nasza karta szczególna z nami rezonuje – jeśli nie, szukamy dalej.
Kartą szczególną jest ta, która najsilniej do ciebie przemawia. Będzie ona stanowić podstawę, która przeprowadzi cię przez obrazy i historie ukryte w tarocie. To o nią będziesz „pocierać” inne karty, by sprawdzić, jak autentyczne są. Często będzie ona pełnić rolę portalu, przez który przybędą do ciebie różne obrazy z danej talii.
Ćwiczenie polega na tym, by dokonać miniodczytu z użyciem karty szczególnej. Odłóż ją na bok, a następnie zadawaj pytania i przy każdym dobieraj do karty szczególnej drugą, losową kartę z talii, by ta szczególna mogła nawiązać z nią dialog. Spisuj wnioski z odczytu w taki sposób, jakbyś opisywał(a) interakcję karty szczególnej z tą drugą. Jeśli dopiero zaczynasz z tarotem, posługuj się książeczką dołączoną do kart lub jakąś pozycją objaśniającą ich znaczenia, jednak nie bój się też wykorzystywać własnych odczuć. Zadaj pytania podobne do poniższych (to przykład miniodczytu):
Jakie osobiste mocne strony mogę wnieść w świat jako tarocist(k)a?
Co we mnie samej/samym ogranicza moje zdolności do czytania kart?
Jakimi dysponuję narzędziami, które pomogą mi w mojej tarotowej podróży?
Jak nie przejmować się tym, co pomyślą na mój temat inni, gdy odkryją, że zajmuję się tarotem?
Przykład
Moją kartą szczególną jest Siła.
Pytanie: Jakie osobiste mocne strony mogę wnieść do świata jako tarocistka?
Karty: Siła i As Mieczy.
Siła: Nauczyłam się, jak obchodzić się z mocą, wykorzystując siłę, lojalność i oddanie. Moja moc kryje się w równowadze umysłu i serca, ale muszę również sięgać po miecz. Jakie dary wnosisz w moje życie?
As Mieczy: Gdy mnie dzierżysz, wnoszę wiedzę o wyznaczaniu granic, intelekt oraz jasną komunikację. Dzięki mnie uczysz się wyrażać własną prawdę. Dodaję precyzji twemu światu siły. Lew ma silne kły, lecz moja moc kryje się w chłodnym kalkulowaniu. Obchodź się ze mną z troską.
Twoja kolej!
2
Dobry tarocista – czyli jaki?
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
3
Tak, ty też masz do tego dryg
Dostępne w wersji pełnej
4
Zasady tarota dla buntowników
Dostępne w wersji pełnej
5
Skoro ty odczytujesz los, to kto go pisze?
Dostępne w wersji pełnej
6
Dobre pytanie to połowa sukcesu
Dostępne w wersji pełnej
7
Technika warstwowego rozkładania kart
Dostępne w wersji pełnej
8
Karty dworskie to też ludzie
Dostępne w wersji pełnej
9
Oto dlaczego trudno się czyta karty dworskie
Dostępne w wersji pełnej
10
Jakiego tarocisty potrzeba ludziom
Dostępne w wersji pełnej
11
Nie tylko przepowiednie
Dostępne w wersji pełnej
12
Sąd to karta, a nie zaproszenie do osądzania ludzi
Dostępne w wersji pełnej
13
Jak i dlaczego ktoś przeinacza twoje wróżby
Dostępne w wersji pełnej
14
Co zrobić, gdy sesja z tarotem nie przebiega po naszej myśli
Dostępne w wersji pełnej
15
Przewodnik samodbałości dla niepotrafiących o siebie zadbać
Dostępne w wersji pełnej
16
Szykuj się na czary
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej