Dlaczego piloci kamikadze zakładali hełmy? Czyli ekonomia bez tajemnic - Robert H. Frank - ebook + audiobook

Dlaczego piloci kamikadze zakładali hełmy? Czyli ekonomia bez tajemnic ebook

Robert H. Frank

3,8

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

PrzEKONaj się cO decyduje zaMIAst Ciebie. Codzienne absurdy okiem profesora ekonomii z Uniwersytetu Cornella i jego studentów.

Dlaczego mleko sprzedawane jest w sześciennych opakowaniach, a coca-cola w cylindrycznych? Co sprawia, że czarne laptopy Apple są droższe niż białe, a modelki zarabiają o wiele więcej niż modele? Czemu służą zamki w drzwiach sklepów czynnych przez całą dobę? Dlaczego guziki w ubraniach męskich są po prawej, a w kobiecych po lewej stronie?

Życie pełne jest zagadek, nie zawsze przez nas uświadamianych. Znany profesor ekonomii prestiżowego amerykańskiego uniwersytetu oraz jego studenci udowadniają, że wystarczy znać tylko kilka prawideł ekonomicznych, aby zrozumieć setki absurdów, z którymi stykamy się na co dzień. Oto najlepszy kurs ekonomii dla żółtodziobów. Na wesoło i z biglem!

Robert H. Frank – profesor ekonomii na Cornell University. Felietonista „The New York Times”. Autor wielu publikacji naukowych i popularnonaukowych.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 269

Oceny
3,8 (128 ocen)
42
39
27
18
2
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
PyzMenPL

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo przyjemna książka. Dużo ciekawych pytań i odpowiedzi
00
PawelPKrk

Całkiem niezła

zmęczyłem, nie za bardzo mnie wciągnęła
00
blackmagicwoman

Dobrze spędzony czas

Ciekawa. Dobrze jednak mieć wiedzę o (niektórych rzeczach z) przeszłości, by zrozumieć niektóre przykłady. Na podobnej zasadzie jak pytania dzisiejszych dzieci: "Jak to? Kiedyś nie było internetu?!"...
00
happypeople

Nie oderwiesz się od lektury

j
00
JaDynia

Całkiem niezła

Ciekawe podejście do ekonomii.
00

Popularność




Ty­tuł ory­gi­nału: THE ECO­NO­MIC NA­TU­RA­LIST
Opieka re­dak­cyjna: PA­WEŁ CIEM­NIEW­SKI
Kon­sul­ta­cja me­ry­to­ryczna: PA­WEŁ SIONKO
Ad­iu­sta­cja i ko­rekta: EWA KO­CHA­NO­WICZ, WE­RO­NIKA KO­SIŃ­SKA, ALEK­SAN­DRA SZCZE­PAN, FI­LIP SZCZU­REK
Pro­jekt okładki: © LUCY STE­PHENS
Opra­co­wa­nie okładki i pro­jekt stron ty­tu­ło­wych: MA­REK PAW­ŁOW­SKI
Re­dak­cja tech­niczna: BO­ŻENA KOR­BUT
Co­py­ri­ght © 2007, Ro­bert H. Frank All ri­ghts re­se­rved © Co­py­ri­ght for the Po­lish trans­la­tion by Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie, 2009
Wy­da­nie pierw­sze, do­druk
ISBN 978-83-08-07890-7
Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie Sp. z o.o. ul. Długa 1, 31-147 Kra­ków tel. (+48 12) 619 27 70 fax. (+48 12) 430 00 96 bez­płatna li­nia te­le­fo­niczna: 800 42 10 40 e-mail: ksie­gar­nia@wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl Księ­gar­nia in­ter­ne­towa: www.wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

Dla­czego pra­wie wszyst­kie tak­sówki na Man­hat­ta­nie są żółte, pod­czas gdy tak­sówki w więk­szo­ści miast mają różne ko­lory?(AN­DREI TCHER­NO­IVA­NOV)

Wy­star­czy spoj­rzeć ze szczytu Em­pire State Bu­il­ding na ulicę Trzy­dzie­stą Czwartą, by od­nieść wra­że­nie, że 70% po­jaz­dów na dro­dze to ja­skra­wo­żółte se­dany. Oprócz jed­nego czy dwóch lo­tu­sów czy lam­bor­ghini wła­ści­wie wszyst­kie żółte sa­mo­chody to tak­sówki – w więk­szo­ści se­dany Forda. W ma­łych mia­stecz­kach na ca­łym świe­cie tak­sówki nie by­wają żółte i pra­wie wszyst­kie z nich to po­jazdy wie­lo­funk­cyjne. Skąd ta róż­nica?

Choć we­zwa­nie tak­sówki przez te­le­fon jest na Man­hat­ta­nie moż­liwe, o wiele czę­ściej lu­dzie za­trzy­mują tak­sówkę, która aku­rat prze­jeż­dża ulicą. Dla­tego dla tak­sów­ka­rzy naj­ko­rzyst­niej jest, by ich sa­mo­chody wy­róż­niały się spo­śród in­nych. Ba­da­nia do­wo­dzą, że naj­le­piej na­daje się do tego celu ko­lor ja­skra­wo­żółty (nie­gdyś uwa­żano, że naj­bar­dziej wi­doczny jest ko­lor czer­wony i dla­tego wła­śnie na ten ko­lor ma­lo­wano wozy stra­żac­kie; jed­nak wiele od­dzia­łów straży po­żar­nej w Sta­nach Zjed­no­czo­nych ma­luje te­raz wozy na żółto).

Na Man­hat­ta­nie ty­powa za­jęta tak­sówka wie­zie tylko jedną osobę i rzadko zda­rza się, by kie­rowca od­niósł więk­szą ko­rzyść z tego, że wie­zie czworo pa­sa­że­rów. Dla­tego tak­sów­ka­rze no­wo­jor­scy upodo­bali so­bie se­dany, gdyż są one tań­sze niż po­jazdy wie­lo­funk­cyjne i ła­two mogą spro­stać więk­szo­ści ocze­ki­wań.

Ocze­ki­wa­nia wo­bec tak­só­wek w prze­cięt­nym ma­łym mia­steczku są jed­nak inne. Po­sia­da­nie sa­mo­chodu jest tam znacz­nie tań­sze niż na Man­hat­ta­nie, gdzie samo par­ko­wa­nie może kosz­to­wać po­nad 240 fun­tów mie­sięcz­nie, dla­tego też więk­szość miesz­kań­ców jest zmo­to­ry­zo­wana. Po­nie­waż w ma­łych mia­stecz­kach względ­nie mniej­sza liczba lu­dzi po­trze­buje tak­sówki, tak­sów­ka­rzom nie opłaca się krą­żyć po uli­cach. Za­miast tego tak­sówkę wzywa się przez te­le­fon. Po­ma­lo­wa­nie sa­mo­chodu na żółto nie przy­nosi więc tak­sów­ka­rzowi szcze­gól­nych ko­rzy­ści.

Ktoś mógłby zgło­sić za­strze­że­nie, że tak­sówki w No­wym Jorku są żółte, po­nie­waż prze­pisy miej­skie wy­ma­gają, by wszyst­kie tak­sówki w mie­ście były tego ko­loru. To prawda, lecz przy­po­mina to obiek­cję pew­nego mo­jego gniew­nego ko­re­spon­denta, że kropki al­fa­betu Bra­ille’a znaj­dują się na przy­ci­skach ban­ko­ma­tów z pod­jaz­dem dla­tego, że wy­ma­gają tego prze­pisy. Gdy or­gany re­gu­lu­jące kwe­stie zwią­zane z tak­sów­kami wpro­wa­dziły w kon­se­kwen­cji se­rii skan­dali za­sadę do­ty­czącą ko­loru, ich ce­lem było za­pew­nie­nie pa­sa­że­rom spo­sobu iden­ty­fi­ka­cji prze­pi­so­wych, le­gal­nych, li­cen­cjo­no­wa­nych po­jaz­dów. Wy­brali żółty, gdyż ko­lor ten prze­wa­żał jako ko­lor tak­só­wek w owym cza­sie. Hi­po­teza, że tak­sówki są żółte z po­wodu do­brej wi­docz­no­ści tego ko­loru, po­zwala wy­ja­śnić w wia­ry­godny spo­sób, dla­czego więk­szość tak­só­wek była już żółta, za­nim wpro­wa­dzono w ży­cie ten prze­pis.

Kie­rowcy tak­só­wek w ma­łych mia­stach wolą po­jazdy wie­lo­funk­cyjne od se­da­nów, gdyż pa­sa­że­ro­wie w mia­stecz­kach czę­ściej jeż­dżą w kilka osób. Stu­denci i inne osoby nie po­sia­da­jące sa­mo­cho­dów w ma­łych mia­stach mają zwy­kle ni­skie do­chody i dla­tego chęt­nie oszczę­dzają, dzie­ląc opłatę za tak­sówkę po­mię­dzy sie­bie. Prze­ciętna tak­sówka z lot­ni­ska La Gu­ar­dia wie­zie do No­wego Jorku tylko jed­nego pa­sa­żera, pod­czas gdy ty­powa tak­sówka z lot­ni­ska w mniej­szym mie­ście wie­zie czworo lub wię­cej lu­dzi.

Dla­czego wi­ze­runki na mo­ne­tach przed­sta­wiane są z pro­filu, a por­trety na bank­no­tach przed­sta­wia się en face?(AN­DREW LACK)

Gdy bę­dzie­cie w Wiel­kiej Bry­ta­nii, przyj­rzyj­cie się drob­nym, które ma­cie w kie­szeni, a za­uwa­ży­cie, że twarz kró­lo­wej, która wid­nieje na wszyst­kich mo­ne­tach, od pen­sów po funty, wszę­dzie uka­zana jest z pro­filu. Gdy jed­nak przej­rzy­cie bank­noty w port­felu, nie zo­ba­czy­cie tam ani jed­nego pro­filu. Na bank­no­tach umiesz­cza się wy­łącz­nie por­trety kró­lo­wej, które ar­ty­ści spo­rzą­dzili en face. Z nie­wiel­kimi wy­jąt­kami pra­wi­dło­wość ta wy­stę­puje rów­nież w in­nych kra­jach: pro­fil na mo­ne­tach i por­tret en face na bank­no­tach. Skąd ta róż­nica?

Mó­wiąc po­krótce, choć ar­ty­ści na ogół wolą por­trety en face, trud­no­ści tech­niczne rzeź­bie­nia w me­talu spra­wiają, że spo­rzą­dze­nie roz­po­zna­wal­nego wi­ze­runku en face na mo­ne­cie jest bar­dzo trudne. Głę­bo­kość re­liefu por­tretu na mo­ne­cie wy­nosi zwy­kle mniej niż 0,04 cm, co spra­wia, że trudno jest osią­gnąć sto­pień szcze­gó­ło­wo­ści po­trzebny za­zwy­czaj, by spo­rzą­dzić roz­po­zna­walny por­tret en face. Gdy na­to­miast twarz ukaże się z pro­filu, po­stać bywa ła­twa do roz­po­zna­nia już po sa­mym za­ry­sie. Por­tret en face można by rzeź­bić na mo­ne­tach, lecz tylko znacz­nym kosz­tem. Poza tym więk­sza część sub­tel­nych szcze­gó­łów star­łaby się szybko po wej­ściu mo­nety do obiegu.

Je­żeli pro­fil ła­twiej­szy jest za­równo do wy­pro­du­ko­wa­nia, jak i do roz­po­zna­nia, dla­czego nie umiesz­czać ich rów­nież na bank­no­tach? Otóż trud­ność stwo­rze­nia por­tretu en face na pie­nią­dzach pa­pie­ro­wych utrud­nia za­da­nie fał­sze­rzom.

Ostat­nie dwa przy­kłady w tym roz­dziale zwra­cają uwagę na fakt, że pew­nych cech pro­duktu nie można zro­zu­mieć, je­śli nie weź­mie się pod uwagę uwa­run­ko­wań hi­sto­rycz­nych.

Dla­czego płyty DVD sprze­daje się w znacz­nie więk­szych opa­ko­wa­niach niż CD, cho­ciaż oba typy płyt mają do­kład­nie ten sam roz­miar?(LAURA ENOS)

Płyty CD są do­stępne w pu­deł­kach o sze­ro­ko­ści 148 mm i wy­so­ko­ści 125 mm. Płyty DVD sprze­daje się na­to­miast w opa­ko­wa­niach o sze­ro­ko­ści 135 mm i wy­so­ko­ści 191 mm. Po co uży­wać dwóch róż­nych opa­ko­wań do płyt tego sa­mego roz­miaru?

Odro­bina do­cie­kli­wo­ści po­zwoli nam po­znać hi­sto­ryczne przy­czyny tej róż­nicy. Za­nim po­ja­wiły się płyty o za­pi­sie cy­fro­wym CD, więk­szość na­grań sprze­da­wana była na dys­kach wi­ny­lo­wych, pa­ko­wa­nych w do­pa­so­wane ko­perty w kształ­cie kwa­dratu o boku 320 mm. Sto­jaki, na któ­rych wy­sta­wiano w skle­pie płyty wi­ny­lowe, miały więc sze­ro­kość aku­rat taką, by można było na nich zmie­ścić dwa rzędy płyt CD z ele­men­tem prze­gra­dza­ją­cym po­mię­dzy nimi. Pro­jek­tu­jąc opa­ko­wa­nia na płyty CD o sze­ro­ko­ści nieco mniej­szej niż po­łowa boku ko­pert na płyty wi­ny­lowe, które miały one za­stą­pić, hur­tow­nicy unik­nęli znacz­nych kosz­tów wy­miany sto­ja­ków do prze­cho­wy­wana i wy­sta­wia­nia to­waru.

Po­dobne względy po­wo­do­wały de­cy­zjami do­ty­czą­cymi wiel­ko­ści opa­ko­wań na płyty DVD. Za­nim stały się one po­pu­larne, więk­szość wy­po­ży­czalni udo­stęp­niała filmy na ka­se­tach w for­ma­cie VHS, które pa­ko­wano w do­pa­so­wane pu­dełka o sze­ro­ko­ści 135 mm i wy­so­ko­ści 191 mm. Ka­sety wi­deo prze­waż­nie wy­sta­wiano, usta­wia­jąc je jedną przy dru­giej, grzbie­tami do przodu. Opra­co­wa­nie opa­ko­wa­nia na DVD o tej sa­mej wy­so­ko­ści po­zwo­liło wy­po­ży­czal­niom na wy­sta­wia­nie swo­ich zbio­rów DVD na ist­nie­ją­cych pół­kach, w cza­sie gdy kon­su­menci przy­zwy­cza­jali się do no­wego for­matu. Umiesz­cze­nie płyt DVD w opa­ko­wa­niach tej sa­mej wy­so­ko­ści co opa­ko­wa­nie VHS spra­wiło za­ra­zem, że prze­sta­wie­nie się na DVD było bar­dziej atrak­cyjne dla kon­su­men­tów – mo­gli oni prze­cho­wy­wać swoje płyty DVD na tych sa­mych pół­kach, na któ­rych usta­wiali wcze­śniej ka­sety wi­deo.

Dla­czego dam­skie ubra­nia za­wsze za­pi­nają się na lewą stronę, ubra­nia mę­skie zaś – na prawą?(GOR­DON WILDE, KA­TIE WIL­LERS I INNI)

Nic dziw­nego, że pro­du­cenci odzieży do­sto­so­wują się do jed­no­li­tej normy w kwe­stiach róż­nych cech ubio­rów ku­po­wa­nych przez daną grupę kon­su­men­tów. Co jed­nak może dzi­wić, to fakt, że stan­dard przy­jęty dla stro­jów dam­skich jest do­kładną od­wrot­no­ścią normy sto­so­wa­nej do ubrań mę­skich. Wy­daje się, że stan­dard sto­so­wany wo­bec ubrań mę­skich po­wi­nien być wy­god­niej­szy także dla ko­biet. W końcu około 90% po­pu­la­cji świata – męż­czyzn i ko­biet – to lu­dzie pra­wo­ręczni, a oso­bie pra­wo­ręcz­nej ła­twiej jest za­pi­nać ko­szulę na prawą stronę. Dla­czego za­tem ubra­nia dla ko­biet za­pi­nają się na lewą stronę?

W tym wy­padku hi­sto­ria n a p r a w d ę zdaje się nie bez zna­cze­nia. Gdy w XVII w. po­ja­wiły się gu­ziki, wi­dy­wano je tylko na stro­jach bo­ga­czy. W owym cza­sie męż­czyźni mieli w zwy­czaju ubie­rać się sami, pod­czas gdy ko­biety były ubie­rane przez słu­żące. Szy­cie ko­szul dam­skich za­pi­na­nych na lewą stronę uła­twiało więc za­da­nie na ogół pra­wo­ręcz­nym słu­żą­cym, które je za­kła­dały. Szy­cie ko­szul mę­skich, które za­pi­nały się na prawą stronę, miało wię­cej sensu nie tylko dla­tego, że więk­szość męż­czyzn sama się ubie­rała, ale też i dla­tego, że wy­cią­gana prawą ręką broń, no­szona na le­wym bio­drze, nie za­wa­dzała w ten spo­sób o ko­szulę.

W spra­wach stroju nie kwe­stio­nuje się zna­cze­nia hi­sto­rii!RYS. MICK STE­VENS

Dziś wła­ści­wie nie spo­tyka się ko­biet ubie­ra­nych przez słu­żące, dla­czego więc gu­ziki po le­wej stro­nie wciąż są normą w dam­skich stro­jach? Gdy już ustali się ja­kąś re­gułę, opiera się ona zmia­nie. W cza­sach, gdy wszyst­kie dam­skie bluzki miały gu­ziki z le­wej strony, by­łoby ry­zy­kowne dla pro­du­centa, gdyby ofe­ro­wał on bluzki dam­skie z gu­zi­kami po pra­wej stro­nie. Ko­biety były prze­cież przy­zwy­cza­jone do blu­zek z gu­zi­kami po le­wej stro­nie i by się prze­sta­wić, mu­sia­łyby roz­wi­nąć nowe zwy­czaje i umie­jęt­no­ści. Poza tymi prak­tycz­nymi trud­no­ściami wiele ko­biet mo­głoby też uznać to za spo­łecz­nie nie­wy­godne – gdyby po­ka­zały się w to­wa­rzy­stwie w bluz­kach z gu­zi­kami z pra­wej strony, wszy­scy po­my­śle­liby z pew­no­ścią, że mają na so­bie mę­skie ko­szule.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki