Dziady, część IV - Adam Mickiewicz - ebook

Dziady, część IV ebook

Adam Mickiewicz

0,0
20,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Dziady, część IV to lektura szkolna.
Ebook Dziady, część IV zawiera przypisy opracowane specjalnie dla uczennic i uczniów liceum i technikum.

W wigilię Wszystkich Świętych w domu greckokatolickiego księdza pojawia się nieoczekiwany i tajemniczy gość. Spotkanie, podczas którego przybysz ujawni w końcu swoją prawdziwą tożsamość, trwa zaledwie trzy godziny, lecz pełne jest dramatyzmu i emocji. Dziadów część IV to utrzymana w romantycznym nastroju niesamowitości i grozy opowieść o miłości, cierpieniu i buncie.

Dziady Adama Mickiewicza, czołowego poety Wielkiej Emigracji, zaliczanego, obok Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego, do grona trzech wieszczów, to kanoniczny przykład dramatu romantycznego. Dzieło posiada luźną kompozycję, stanowiąc cykl czterech dramatów wydawanych w latach 1823–1860. Elementem spajającym całość dramatu jest obrzęd Dziadów, przywoływania i wspomagania cierpiących duchów — dokładnie przedstawiony w części II, a powracający na koniec w urywku części I wraz z postacią Guślarza. Wszystkie części łączy również ta sama, choć przechodząca przemiany postać występująca pod różnymi imionami: poeta-buntownik Konrad w części III wyrasta z nieszczęśliwego kochanka Gustawa z części IV, ten zaś pozostaje silnie spowinowacony ze zjawą opisaną we wstępnym wierszu Upiór, a następnie przychodzącą w części II na koniec obrzędu i w milczeniu towarzyszącą pasterce. W utworze występują dwie przenikające się płaszczyzny: realna oraz duchowa; w przypadku niektórych bohaterów, mianowicie Gustawa, nie sposób rozstrzygnąć jednoznacznie, do którego porządku należą. Interpretacja Dziadów do dziś wywołuje gorące spory.

Nad Dziadów częścią IV (pod względem chronologii stanowiącą część drugą) Adam Mickiewicz pracował w latach 1820–1821 w Kownie. Utwór został wydany w 1823 roku, wraz z dramatem Dziadów część II. Te dwie części dramatu nazywane są Dziadami wileńsko-kowieńskimi. Wiodącym tematem utworu jest miłość, która staje się jądrem konfliktu między wyśnionym światem marzeń i idei a rzeczywistością. Główna postać dramatu, Gustaw, to klasyczny bohater romantyczny — indywidualista cechujący się wielką wrażliwością, targany uczuciami i pełen niezgody wobec skostniałych norm społecznych. W dyskusji Gustawa i goszczącego go Księdza usłyszeć można echa światopoglądowego starcia między romantykami a starszym pokoleniem klasyków, który pojawiał się wcześniej w balladach i innych utworach Adama Mickiewicza. Z Dziadów części IV wyłania się wizja świata, w zderzeniu z którym wzniosłe romantyczne ideały przynoszą tylko ból i cierpienie.

Akcja dramatu rozgrywa się w noc poprzedzającą Wszystkich Świętych, czyli w czas zaduszny, kiedy według dawnych wierzeń światy zmarłych i żywych zbliżają się i wzajemnie przenikają. W przedchrześcijańskiej tradycji słowiańskiej odprawiano wówczas tzw. Dziady (stąd tytuł cyklu dramatów Adama Mickiewicza), czyli obrzęd przywoływania i wspomagania cierpiących dusz. Elementy Dziadów przeniknęły do kultury chrześcijańskiej i przetrwały w obrzędowości ludowej, były jednak silnie zwalczane przez kościół jako pozostałości pogaństwa. Sytuując akcję dramatu w domu greckokatolickiego księdza, Adam Mickiewicz sygnalizuje zatem dodatkowy wymiar rozgrywającego się tu konfliktu.

O godzinie dziewiątej wieczorem w domu samotnie wychowującego dzieci, owdowiałego Księdza (duchowni greckokatoliccy mogą zakładać rodziny) pojawia się nieoczekiwany przybysz, nazywający siebie „umarłym dla świata” pustelnikiem. Jak się później okaże, jest on byłym uczniem Księdza, a w płaszczyźnie duchowej — niemal jego synem. To ksiądz przekazywał młodemu Gustawowi wiedzę o świecie, wiarę, ideały, to on zainteresował go dziełami literackimi, które wywarły kluczowy wpływ na rozwój i światopogląd chłopaka. Początkowo duchowny nie rozpoznaje Gustawa, lituje się jednak nad ubogim i cierpiącym mężczyzną i zaprasza go na kolację. Przybysz rozpoczyna swoją niepokojącą, pełną bólu opowieść, stopniowo odsłaniając kolejne elementy swej historii. Gustaw opowiada, jak ideały zaczerpnięte z lektur takich jak Nowa Heloiza Jana Jakuba Rousseau oraz Cierpienia młodego Wertera Johanna Wolfganga Goethego (które to lektury, jak się okaże, swego czasu podsunął mu ksiądz) ukształtowały jego światopogląd. Pod ich wpływem wyrósł na wierzącego w romantyczną wizję miłości indywidualistę. Kiedy spotkał kobietę, która wzbudziła jego uczucia, obdarzył ją miłością wzniosłą i czystą. Tak też postrzegał swoją ukochaną (mówi o niej słowami „nadludzka dziewica”). Rządzące społeczeństwem reguły uniemożliwiły jednak małżeństwo kochanków. Ukochana Gustawa oślepiona „honorów świecącą bańką, wewnątrz pustą”, poślubiła bardziej odpowiedniego (czyli mającego wyższą pozycję społeczną i majątek) kandydata. Oszalały z powodu nieszczęśliwej miłości i zazdrości Gustaw buntuje się przeciwko społecznym regułom i konwenansom, stojącym na drodze do osobistego szczęścia jednostek. Buntuje się także przeciwko wzniosłym romantycznym ideałom, które w starciu z rzeczywistością niosą tylko cierpienie. Wyznania Gustawa przeradzają się w dyskusję z gospodarzem, który swój stoicki, umiarkowany światopogląd będzie się starał przeciwstawić bluźnierczemu szaleństwu swego dawnego ucznia. Ksiądz zaleca Gustawowi odnalezienie spokoju ducha i odcięcie się od przeszłości, gdyż rozpamiętywanie i przeżywanie dawnych nieszczęść do niczego nie prowadzi. Wsparcia i pociechy nakazuje szukać w wierze. Nie udaje mu się jednak przekonać Gustawa. Dawny podopieczny widzi w postawie Księdza wyłącznie konformizm i płytki racjonalizm, który nijak ma się do głębi jego własnych przeżyć. W akcie najgłębszej rozpaczy Gustaw odbiera sobie życie.

W Dziadach części IV zachowana jest jedność miejsca i czasu — cała akcja rozgrywa się w ciągu trzech kolejnych godzin w domu Księdza. Utwór nie został przez Adama Mickiewicza podzielony na akty i sceny, dramat ma charakter ciągły, dzieli się jednak na trzy wyraźne części, wyznaczone przez bicie zegara, pianie koguta i gaśnięcie świec. Każda część to kolejna godzina spotkania, odpowiadająca kolejnym częściom opowieści Gustawa. I tak godzina pierwsza to godzina miłości, w której anonimowy jeszcze Pustelnik opowiada o romantycznym uczuciu, jego boskich źródłach i skutkach, a także o różnych rodzajach śmierci. Wyróżnia mianowicie śmierć ciała, śmierć dla świata (kiedy jednostka ludzka przestaje uczestniczyć w sprawach innych ludzi) oraz śmierć wieczną (rodzaj potępienia spotykający grzeszników niemających szans na zbawienie). Kolejna godzina to godzina rozpaczy — Pustelnik, rozpoznany już jako Gustaw, mówi teraz nie ogólnie, lecz osobiście o swoim pełnym cierpienia życiu. W tej części ma miejsce jego polemiczna dyskusja z Księdzem o miłości, wierze, nauce i przesądach. Godzina ta przechodzi w kolejną — w godzinę przestrogi — w chwili gdy Gustaw w uniesieniu przebija się sztyletem. Ksiądz patrzy na to oniemiały i pełen zgrozy, lecz z rany nie płynie krew, Gustaw nie pada na ziemię. Duchowny orientuje się, że ma do czynienia nie z człowiekiem, lecz z cierpiącą duszą, z upiorem. W świetle etyki chrześcijańskiej tylko Bóg jest władny dawać i odbierać życie, a samobójstwo to grzech niemal równie straszny, co morderstwo. Nic zatem dziwnego, że samobójcza śmierć nie przyniosła Gustawowi upragnionej ulgi, lecz przeciwnie — skazała go na wieczne cierpienia. W swoich ostatnich słowach upiór Gustawa błaga księdza o przywrócenie obrzędu Dziadów, który jest nadzieją na ulgę dla takich jak on potępieńców. Jest to zatem głęboko romantyczna prośba o uznanie czynnika metafizycznego, zrobienie miejsca temu, co lokuje się nie tylko poza racjonalnością, ale także poza chrześcijańskim kanonem. Być może to, co nieracjonalne i niewiadome, jest jedyną bronią wobec cierpienia?

Postać Gustawa można interpretować jako odpowiednik postaci Wertera z Cierpień młodego Wertera Goethego, w końcu obydwu nieszczęśliwa miłość doprowadza do samobójstwa. Bez wątpienia, Gustaw ma cechy bohatera werterowskiego — jest postacią tragiczną, cechującą się ogromną wrażliwością, żyjącą w poczuciu osamotnienia. Podobnie jak Werter na pewnym etapie swego życia idealizuje ludzi i miłość. Jednak Gustaw, w odróżnieniu od Wertera, jest w stanie dostrzec przyczynę swego cierpienia nie tylko w samej niespełnionej miłości, ale także w swoim romantycznym nastawieniu do świata. Czyżby dojrzały już Adam Mickiewicz ujawniał tu jakieś ambiwalencje wobec idei romantyzmu? Czy też wobec świata, który na romantyczne ideały nie jest jeszcze gotowy? A jak rozumieć samobójczą śmierć Gustawa? Czy jest próbą ucieczki przed cierpieniem, czy też ostatecznym aktem buntu już nie tylko wobec świata, ale wobec samego Boga? Jedno nie wyklucza drugiego. Buntownicza natura Gustawa osiągnie pełnię w jego kolejnym wcieleniu, czyli w postaci Konrada z Dziadów części III, który bluźni Bogu i niczym Prometeusz zapragnie odebrać mu władzę nad światem właśnie po to, aby urządzić go lepiej, oszczędzając cierpienia i bólu już nie tylko jednostkom, ale całym narodom.

Dzieło litewskiego poety wpisało się na trwałe w historię polskiej literatury, obrosło ogromem znaczeń i nadal intryguje oraz prowokuje do nowych odczytań. Wciąż na nowo postacie, cytaty, problemy tego wielkiego dramatu odnajdują swoje aktualne znaczenia, ożywają w polskiej historii. Otwartość Dziadów na interpretację sprawia, że począwszy od scenicznej prapremiery dramatu w 1901 roku (w Teatrze Miejskim w Krakowie, w reżyserii i adaptacji Stanisława Wyspiańskiego) po dziś dzień chętnie po niego sięgają i odkrywają go na nowo kolejne pokolenia artystów teatru. Co ciekawe, utwór po raz pierwszy w całości, bez stosowania najmniejszych choćby skrótów, wystawiony został dopiero w 2016 roku, na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu. Inscenizacja w reżyserii Michała Zadary trwała aż 14 godzin! Reżyser interpretował Dziady jako uniwersalną opowieść o buncie i nieprzystosowaniu. W wywiadzie cytowanym przez portal Culture.pl Michał Zadara mówił: „Polityczność Dziadów kryje się w ich dzikiej anarchiczności. Opowiadają o jednostkach, które nie są w stanie odnaleźć się we wspólnocie. Każda z postaci ma ten sam problem — nie pasuje do oczekiwań, jakie świat ma wobec niej. Czy Gustaw, którego miłości nikt nie rozumie, czy Dziewica, która nie ma do kogo się odezwać, czy Ksiądz, który jest pustelnikiem — to ludzie samotni, którzy nie są w stanie porozumieć się ze światem”.

Dziadów część IV Adama Mickiewicza jest dostępna jako e-book w formatach EPUB i MOBI, a także jako plik PDF. Utwór jest lekturą obowiązkową w liceach i technikach i został opracowany redakcyjnie, w tym opatrzony przypisami, z myślą o uczniach i uczennicach. Zamieszczony na stronie Wolnych Lektur audiobook czytają Joanna Niemirska i Robert Koszucki.

Książkę polecają Wolne Lektury — najpopularniejsza biblioteka on-line.

Adam Mickiewicz
Dziady, część IV
Epoka: Romantyzm Rodzaj: Dramat Gatunek: Dramat romantyczny

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 50

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Adam Mickiewicz

Dziadów część IV

Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury.

ISBN-978-83-288-7445-9

Dziadów część IV

Mieszkanie Księdza — stół nakryty, tylko co po wieczerzy — Ksiądz — Pustelnik — Dzieci — dwie świece na stole — lampa przed obrazem Najświętszej Panny Marii — na scienie1 zegar bijący.

Ich hab alle mürbe Leichenschleier auf, die in Särgen lagen — ich entfernte den erhabenen Trost der Ergebung, bloss um mir immer fort zu sagen: „Ach, so war es ja nicht! — Tausend Freuden sind auf ewig nachgeworfen in Grüfte und [du] stehst allein hier und überrechnest sie!” Dürftiger! Dürftiger! Schlage nicht das ganze zerrissene Buch der Vergangenheit auf!... Bist du noch nicht traurig genug?2

Jean Paul

KSIĄDZ

Dzieci, wstawajmy od stoła! 
Teraz, po powszednim chlebie, 
Klęknijcie przy mnie dokoła, 
Podziękujmy Ojcu w niebie. 
Dzień dzisiejszy Kościół święci 
Za tych spółchrześcijan dusze, 
Którzy spomiędzy nas wzięci 
Czyscowe cierpią katusze. 
Za nich ofiarujmy Bogu. 
rozkłada książkę
Oto stosowna nauka. 

DZIECI

czytają
„Onego czasu...” 

KSIĄDZ

Kto tam? kto tam stuka? 
Pustelnik wchodzi ubrany dziwacznie.

DZIECI

Jezus, Maryja! 

KSIĄDZ

Któż to jest na progu? 
zmieszany
Ktoś ty taki?... po co?... na co? 

DZIECI

Ach, trup, trup! upiór, ladaco! 
W imię Ojca!... zgiń, przepadaj! 

KSIĄDZ

Ktoś ty, bracie? odpowiadaj. 

PUSTELNIK

powolnie i smutnie
Trup... trup!... tak jest, moje dziecię. 

DZIECI

Trup... trup... ach! ach! nie bierz tata! 

PUSTELNIK

Umarły!... o nie! tylko umarły dla świata! 
Jestem pustelnik, czy mnie rozumiecie? 

KSIĄDZ

Skąd przychodzisz tak nierano3? 
Kto jesteś? jakie twe miano4? 
Kiedy się tobie przypatruję z bliska, 
Zdaje się, że cię kiedyś widziałem w tej stronie. 
Powiedz, mój bracie, jakiegoś ty rodu?  

PUSTELNIK

O tak! tak, byłem tutaj... o, dawno! za młodu! 
Przed śmiercią!... będzie trzy lata! 
Lecz co tobie do mego rodu i nazwiska? 
Gdy dzwonią po umarłym, dziad stoi przy dzwonie, 
Pytają ludzie, kto zeszedł ze świata? 
udając dziada
„A na co ta ciekawość? zmów tylko pacierze”. 
Otóż ja także umarły dla świata. 
Na co tobie ciekawość, zmów tylko pacierze. 
Nazwiska. 
patrzy na zegar
jeszcze rano... powiedzieć nie mogę; 
Idę z daleka, nie wiem, z piekła czyli z raju, 
I dążę do tegoż kraju. 
Mój Księże, pokaż, jeśli wiesz, drogę! 

KSIĄDZ

łagodnie, z uśmiechem
Dróg śmierci pokazywać nie chciałbym nikomu. 
poufale
My, księża, tylko błędne prostujemy ścieżki. 

PUSTELNIK

z żalem
Inni błądzą, Ksiądz w małym, ale własnym domu, 
Czy to na wielkim świecie pokój lub zamieszki, 
Czy gdzie naród upada, czy kochanek ginie, 
O nic nie dbasz usiadłszy z dziećmi przy kominie. 
A ja się męczę w słotnej, ciemnej porze! 
Słyszysz, jaki szturm na dworze? 
Czy widzisz łyskanie gromu? 
ogląda się
Błogosławione życie w małym, własnym domu! 
śpiewa
Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, 
I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy5. 
W cichym, własnym domu! 
śpiewa
Z pałaców sterczących dumnie6
Znijdź, piękna, do mojej chatki; 
Znajdziesz u mnie świeże kwiatki, 
Czułe serce znajdziesz u mnie. 
Widzisz ptasząt zalecanki, 
Słyszysz srebrny szmer strumyka; 
Dla kochanka i kochanki 
Dosyć domku pustelnika. 

KSIĄDZ

Kiedy tak chwalisz mój dom i kominek, 
Patrz, oto ogień służąca nakłada, 
Siądź i pogrzej się; tobie potrzebny spoczynek. 

PUSTELNIK

Pogrzej się! dobra, Księże, arcyprzednia rada! 
śpiewa pokazując na piersi
Nie wiesz, jaki tu żar płonie, 
Mimo deszczu, mimo chłodu, 
Zawsze płonie! 
Nieraz chwytam śniegu, lodu, 
Na gorącym cisnę łonie; 
I śnieg tonie, i lód tonie, 
Z piersi moich para bucha, 
Ogień płonie! 
Stopiłby kruszce i głazy, 
Gorszy niż ten tysiąc razy, 
pokazując kominek
Milion razy! 
I śnieg tonie, i lód tonie, 
Z piersi moich para bucha, 
Ogień płonie! 

KSIĄDZ

na stronie
Ja swoje, a on swoje; — nie widzi, nie słucha. 
do Pustelnika
Jednak do nitki przemoczony wszystek, 
Zbladłeś, przeziąbłeś strasznie, drżysz jak listek. 
Ktokolwiek jesteś, długą przejść musiałeś drogę. 

PUSTELNIK

Kto jestem?... jeszcze rano7... powiedzieć nie mogę. 
Idę z daleka, nie wiem, z piekła czyli z raju, 
A dążę do tegoż kraju. 
Tymczasem małą dam tobie przestrogę. 

KSIĄDZ

na stronie
Trzeba z nim, widzę, innego sposobu. 

PUSTELNIK

Pokaż... wszak dobrze wiesz do śmierci drogę? 

KSIĄDZ

Dobrze, gotówem8 na wszelkie usługi, 
Lecz od twojego wieku aż do grobu 
Gościniec jest arcydługi. 

PUSTELNIK

z pomieszaniem i smutnie sam do siebie
Ach, tak prędko przebiegłem gościniec tak długi! 

KSIĄDZ

Dlatego jesteś znużony i chory. 
Posil się; wraz przyniosę jadło i napoje. 

PUSTELNIK

z obłąkaniem
A potem pójdziem? 

KSIĄDZ

z uśmiechem
Zróbmy na drogę przybory. 
Czy dobrze? 

PUSTELNIK

z roztargnieniem i nieuwagą
Dobrze. 

KSIĄDZ

Chodźcie, dzieci moje! 
Oto mamy w domu gościa; 
Nim ja powrócę, bawcie jegomościa. 
odchodzi

DZIECKO

oglądając
Czemu waspan tak jesteś dziwacznie ubrany? 
Jak strach albo rozbójnik, co to mówią w bajce, 
Z różnych kawałków sukmany, 
Na skroniach trawa i liście, 
Wytarte płótno, przy pięknej kitajce?9
postrzega sztylet, Pustelnik chowa
Jaka to na sznurku blacha? 
Różne paciorki, wstążek okrajce? 
Cha cha cha cha! 
Dalibóg, waspan wyglądasz na stracha! 
Cha cha cha cha! 

PUSTELNIK

zrywa się i jakby przypomina się
O dziatki, wy się ze mnie śmiać nie powinniście! 
Słuchajcie, znałem pewną kobietę za młodu, 
Tak jak ja nieszczęśliwą, z takiego powodu! 
Miała takąż sukienkę i na głowie liście. 
Gdy weszła do wsi, cała wieś nawałem, 
Urągając się z jej biedy, 
Pędzi, śmieje się, wykrzyka, 
Podrzyźnia, palcem wytyka: 
Ja się raz tylko, raz tylko zaśmiałem! 
Kto wie, jeśli nie za to?... słuszne sądy boże! 
Lecz któż mógł przewidzieć wtedy, 
Że ja podobną sukienkę włożę? 
Ja byłem taki szczęśliwy! 
śpiewa
Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, 
I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy. 
Ksiądz przychodzi z winem i talerzem.

PUSTELNIK

z wymuszoną wesołością
Księże, a lubisz ty smutne piosenki? 

KSIĄDZ

Nasłuchałem się ich w życiu dosyć, Bogu dzięki! 
Lecz nie traćmy nadziei, po smutkach wesele. 

PUSTELNIK

śpiewa
A odjechać od niej nudno,10
A przyjechać do niej trudno! 
Prosta piosenka, ale dobrą myśl zawiera! 

KSIĄDZ