Encyklopedia mediolingwistyki - Iwona Loewe - ebook

Encyklopedia mediolingwistyki ebook

Iwona Loewe

0,0

Opis

Tom 1 z serii Przewodniki naukowe pod redakcją Waldemara Czachura, Iwony Loewe, Artura Rejtera, Marty Wójcickiej

Przez prawie 70 lat polscy językoznawcy prowadzili efektywne badania nad komunikacją za pośrednictwem mediów masowych. Mija dekada od ukazania się na rynku wydawniczym monografii Bogusława Skowronka Mediolingwistyka. Wprowadzenie (Kraków 2013), która dała tym badaniom nominację. Należy się zatem Czytelnikom przewodnik naukowy po mediolingwistyce jako nazwanej już subdyscyplinie w postaci encyklopedii. Zawiera ona wiedzę o najczęściej podejmowanych przedmiotach badań ujętą w dziewięć zasadniczych części: METODOLOGIE I METODY, MEDIA MASOWE, MEDIALNY AKT KOMUNIKACJI, TEKST MEDIALNY, GATUNEK MEDIALNY, DYSKURS MEDIALNY, ZNAK, NADAWCA, ODBIORCA. Rodzajem uznania jest część encyklopedii przeznaczona na zwartą charakterystykę badań mediolingwistycznych prowadzonych w krajach niemieckojęzycznych, w Czechach i Rosji, na Słowacji, Ukrainie oraz Białorusi.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 855

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




WPROWADZENIE

Najprostszą definicją mediolingwistyki jest ta ustalona przez twórcę jej nazwy wpolskim środowisku naukowym– Bogusława Skowronka: „Mediolingwistyka zajmuje się głównie analizowaniem konkretnych tekstów, czyli badaniem użycia języka wjego medialnym kontekście” (Skowronek 2013: 173). Inspiracją do powstania Encyklopedii mediolingwistyki stały się dwa zdarzenia wydawnicze– jedno tłumaczeniowe, drugie– leksykograficzne. Oto wroku 2015 we Wrocławiu woficynie Atut ukazała się antologia tłumaczeń mediolingwistów germanistycznych pt. Lingwistyka mediów pod redakcją Romana Opiłowskiego, Józefa Jarosza oraz Przemysława Staniewskiego. Zkolei wroku 2018 moskiewskie wydawnictwo Flinta wydało słownik-poradnik Mediolingwistyka wterminach ipojęciach pod redakcją Lilii Duskajewej. Mniej więcej wpodobnym czasie wpolskojęzycznym językoznawstwie następowało utrwalanie mediolingwistyki jako subdyscypliny pod względem naukoznawczym. Uzyskała ona dzięki monografii Bogusława Skowronka w2013 roku swoją nominację ibyła przez tego autora promowana wśrodowisku naukowym. Przed tym rokiem istniało znaczące grono badaczy, którzy bez potrzeby świadomości istnienia dyscypliny prowadzili badania „wielokierunkowo, (…) chociaż zasadniczo wyróżniają się dwie główne perspektywy badawcze: «zewnętrzna» (od praktyki dyskursywnej przez medium do konkretnego tekstu) oraz «wewnętrzna» (od konkretnego tekstu przez medium do praktyki dyskursywnej)” (Skowronek 2013: 173). Jak wiele takich prac powstało, widać wzałączonej do encyklopedii polskiej bibliografii mediolingwistycznej. Jako zespół miałyśmy przekonanie, że polski rynek mediolingwistyczny też może się poszczycić licznymi oraz różnorakimi badaniami wtej subdyscyplinie. Powzięłyśmy zatem decyzję ozaprezentowaniu jego dorobku wpostaci encyklopedycznej. To poczucie geograficznej wspólnoty znalazło odzew wkompozycji encyklopedii, ponieważ wcale niemałą jej część stanowią opracowania mediolingwistów zkrajów ościennych. Napisali oni według tego samego schematu charakterystykę lingwistyki mediów wrodzimych krajach, apolscy neofilolodzy uczynili je przystępnymi dla polskojęzycznego czytelnika. Byli to Oksana Małysa (tłumaczenie zjęzyków: ukraińskiego, białoruskiego izrosyjskiego), Mariola Szymczak-Rozlach (ze słowackiego), Andrzej Charciarek (zczeskiego). Polski zespół badawczo-redakcyjny encyklopedii tworzyły: Beata Grochala, Anna Hanus, Aleksandra Kalisz, Iwona Loewe, Agnieszka Mac, Alina Naruszewicz-Duchlińska, Marta Noińska, Kaja Rostkowska, Ewa Szkudlarek-Śmiechowicz, Magdalena Ślawska, Marta Śleziak, Ewelina Tyc, Agnieszka Walecka-Rynduch.

Cel

Encyklopedia daje wyczerpującą charakterystykę wszystkich naukowo relewantnych atrybutów mediolingwistyki sporządzoną wedle ujednoliconej metody postępowania, prowadzącej do artykułu hasłowego zawierającego zintegrowaną wiedzę na podstawie użytkowanych znaczeń terminu lub pojęcia wpolskojęzycznych monografiach mediolingwistycznych wydanych wlatach 2000–2020.

Metoda

Przyjętą metodą jest encyklopedyzm (makrowymiar) ieksplikowanie znaczeń (mikrowymiar). Tworzenie ułożonych alfabetycznie albo semantycznie eksplikacji stanowi zasadniczą część artykułów hasłowych zzakresu mediolingwistyki. Opracowanie encyklopedyczne powstało na podstawie pięciu wydawnictw leksykograficznych ujętych wmateriale źródłowym jako wydawnictwa leksykograficzne. Encyklopedia ileksykony wydane między rokiem 1976 a2018 dostarczyły haseł-kandydatów, które wopinii zespołu redakcyjnego opisywały już wówczas metody, obiekty iprzedmioty badań współczesnej mediolingwistyki. Ekscerpcja oraz wykonana po niej selekcja dostarczyły 389 haseł. Zostały one wykorzystane jako klucz do kolejnego etapu prac badawczych. Do opracowania eksplikacyjnego posłużyło 60 monografii naukowych wydanych między rokiem 2000 a2020, które zespół uznał za syntezy wykonane wsubdyscyplinie. Wydawnictwa te zostały przeszukane według klucza haseł pozyskanych ze źródeł leksykograficznych. Uzyskane tym narzędziem cytaty zostały połączone wartykule hasłowym wnarrację ciągłą przez autorkę całego rozdziału czy też artykułu. Wzwiązku zprzyjętą procedurą wartykułach nie znajdują się cytaty zwydawnictw leksykograficznych, które dostarczyły haseł do encyklopedii, ponieważ Czytelnik znajdzie je wźródłach – wydawnictwa leksykograficzne (s. 496). Przyjęłyśmy jako zespół taki system rozdzielności eksplikacji.

Wdrodze zaprojektowanej metody postępowania wiele zdostarczonych haseł nie zyskało wystarczającej liczby cytatów wmonografiach, by stworzyć wyczerpujący ipoznawczy artykuł hasłowy. To było przesłanką do wniosku otym, że istnieją pojęcia, terminy, zjawiska, które wnaukowej literaturze nie zyskały statusu ani obiektu, ani przedmiotu badań mediolingwistycznych. Do takich należą przykładowo:komunikologia,prasoznawstwo,badania postaw iopinii,nadawca społeczny,media zimne igorąceczysłuchowisko. Korpus takich pustych haseł obejmuje ich około 100 na pierwotnie 389 pozyskanych.

Kompozycja encyklopedii

Encyklopedię tworzy dziewięć autorskich części odwzorowujących minimum procedury naukoznawczej. Należą do niej metody badawcze subdyscypliny, obiekty oraz przedmioty badań. To minimum, które musi określić każde środowisko naukowe chcące wyodrębnić się spośród innych. Jest więc wencyklopedii część zatytułowana METODOLOGIE IMETODY. Obiektem badań mediolingwistyki są dyskursywnie postrzegane media, dlatego są też wencyklopedii części pod tytułem DYSKURS MEDIALNY, MEDIA MASOWE. Przedmiotem swoich badań mediolingwiści czynią zjawiska ujęte wencyklopedii wtytułach następujących części NADAWCA, ODBIORCA, MEDIALNY AKT KOMUNIKACJI, TEKST MEDIALNY, GATUNEK MEDIALNY, ZNAK. Zpunktu widzenia zespołu redakcyjnego nie mniej interesujące iznaczące są pozostałe części, które składają się na wydawnictwo. Należą do nich charakterystyki lingwistyki mediów geograficznych sąsiadów Polski oraz polska bibliografia mediolingwistyczna.

Budowa artykułu

Na każdą zdziewięciu części encyklopedii składają się artykuły skomponowane wmyśl pola semantycznego itematycznego. Znajdują się wnich hasła (pogrubione wdruku) pozostające wrelacji semantycznej (synonimia, hiponimia, meronimia) do hasła stanowiącego tytuł. Osobny artykuł hasłowy wramach jednej części posiadają eksplikanda, które pozostają do tytułowego hasła wpolu tematycznym. Wramach eksplikacji cytowane są („druk prosty”) pozycje bibliograficzne zebrane wmateriale źródłowym– monografiach (s. 455–458). Literatura zaś przytoczona za nimi została zebrana wliteraturze cytowanej.

Odbiorca

Encyklopedię zaprojektowałyśmy jako ślad wnaukoznawstwie dla partnerów wdyscyplinie albo wdyscyplinach pokrewnych (zarówno nauk humanistycznych, jak ispołecznych czy nauk okomunikowaniu społecznym imediach). Pozostaje naszym przekonaniem, że stanowić ona będzie utrwalenie stanu wiedzy mediolingwistycznej między rokiem 2000 a2023. Być może będzie służyła kiedyś badaniom porównawczym, jak kształtuje się subdyscyplina, jakie przechodzi metamorfozy lub jakie są powody zanikania (nazwy czy środowiska badawczego).

Importerzy danych

Na pewnym etapie czteroletniej pracy do zespołu dołączyła młodsza społeczność akademicka, która wcieliła się wimporterów danych źródłowych. Zpodziękowaniami dla nich wymieniam ich nazwiska: Patrycja Blaj, Anna Burdek, Justyna Czader, Małgorzata Folwarska, Patrycja Jaworska, Szymon Kukuczka, Inna Kuzmyk, Paulina Łyszko, Nicola Mzyk, Teresa Uchman, Ewa Śliwińska, Valeria Zabrodska, Adam Zapa.

Iwona Loewe

ENCYKLOPEDIA

Beata Grochala

METODOLOGIE IMETODY

1. MEDIOLINGWISTYKA (LINGWISTYKA MEDIÓW)

Lingwistyka mediów, nazywana także mediolingwistyką, to podstawowy termin kształtujący ujęcie badawcze związku języka imediów zaproponowane przez Bogusława Skowronka. Autor pisze: „Mediolingwistyka zajmuje się językowym wymiarem komunikacji medialnej– medialnym użyciem języka. Wmediolingwistyce język, charakterystyczny dla poszczególnych technologii medialnych, traktowany jest jako bardzo specyficzna, posiadająca własne cechy dystynktywne praktyka poznawcza (kognitywna) oraz systemowo-komunikacyjna (lingwistyczna). Konkretne medium wcharakterystyczny sposób dla własnej technologii zawsze oddziałuje na język (system), komunikację (wzorce itryby społecznej cyrkulacji znaczeń) oraz teksty (we wszystkich swych wymiarach). Mediolingwistyka szuka wyjaśnień zjawisk językowych wrzeczywistości pozajęzykowej, jaką wtym przypadku stanowi rzeczywistość medialna (wraz zjej licznymi kontekstami). Azatem mediolingwistyka zajmuje się całym spektrum zachowań irealizacji językowych oraz tekstów przekazywanych za pośrednictwem iprzy współudziale mediów masowych” (Skowronek 2013: 17–18). Dalej badacz wskazuje na zakres badań mediolingwistycznych: „Wmediolingwistyce najistotniejsze jest pytanie, co media robią zjęzykiem ikomunikacją, wjakim stopniu modelują zachowania komunikacyjne oraz system gramatyczny polszczyzny oraz wjaki sposób, za pomocą jakich (bo zawsze odpowiednio dobranych) środków werbalnych wpływają na konceptualizacje rzeczywistości wspołeczeństwie (uposzczególnych odbiorców). Media (owłaściwym dla siebie aparacie idyspozytywie) zawsze wbadaniach usadowione być muszą wtowarzyszących im kontekstach kulturowych, ideologicznych, biznesowych, politycznych ispołecznych. Mediolingwistyczne analizy winny ukazywać iwyjaśniać wieloaspektowe, wzajem warunkujące się uwikłanie systemu językowego, sposobów porozumiewania się, przekazów (konkretnych tekstów), samych technologii medialnych oraz zewnętrznych okoliczności ich funkcjonowania. Mediolingwista musi spoglądać na wszelkie realizacje językowe motywowane medialnie wich «naturalnym» środowisku– wkontekście konkretnego przekaźnika, współczesnej wiedzy omediach oraz tendencji rozwojowych kultury ijęzykoznawstwa” (Skowronek 2013: 251).

2. PRZEDMIOT I OBIEKT MEDIOLINGWISTYKI

Aby prawidłowo zdefiniować metodę badawczą, należy precyzyjnie określić przedmiot iobiekt badań dysycpliny. Wodniesieniu do mediolingwistyki wyczerpująco zagadnienia te prezentuje Bogusław Skowronek: „Głównym przedmiotem zainteresowań wanalizach mediolingwistycznych są wszelkie fakty językowe warunkowane (motywowane) czynnikami medialnymi– czyli, takie zdarzenia lingwistyczne, których kształt icharakter określają poszczególne media, wraz zkontekstami swego funkcjonowania, tak technologicznymi, jak ispołeczno-kulturowymi-ideologicznymi” (Skowronek 2013: 19). Badacz zaznacza także, które zmediów są dla mediolingwistów szczególnie cenne: „(…) najistotniejszymi dla badań mediolingwistycznych są te media– obszary komunikacyjne– technologie, których udział wtworzeniu kapitału kulturowego uodbiorców jest dziś największy; te, które rozumiane jako «maszyny sensu» generują kognitywnie «mocne» medialne obrazy świata– relewantne znaczeniowo (tak indywidualnie, jak ispołecznie). (…) Media jako bazę wyjściową dla swych przekazów przyjmują utrwalone kulturowo struktury kognitywne składające się na racjonalność potoczną (inaczej: wspólną bazę kulturową), odwołują się do wiedzy idoświadczeń znanych przeciętnemu użytkownikowi. (…) Interakcję «media– medialne wizje rzeczywistości– użytkownicy mediów» można uznać wmediolingwistyce za podstawowy model opisujący współczesną kulturę” (Skowronek 2013: 49, 62, 73). Dalej Skowronek wyraźnie precyzuje zakres badań mediolingwistycznych: „Badacz mediolingwista jako przedmiot badań winien traktować wszelkie «lingwistyczne aspekty komunikatów medialnych», inaczej ujmując, wszelkie «warunkowane medialnie formy językowe». Przedmiotem badań mediolingwistycznych jest więc komunikacja medialna ijej językowe realizacje. Wyznacznikami tak rozumianego przedmiotu badań muszą być jednak: znakowa (językowa) struktura, jej organizacja (ostatecznie uspójniana jednakże wakcie odbioru), walor poznawczy (generowanie sensownych znaczeń jako pewnej całości), wymiar interakcji społecznej (funkcjonowanie wramach komunikacyjnych praktyk medialno-kulturowych), usytuowanie dyskursywne (uzależnienie kontekstualne, sens jako konstrukt światopoglądowy) (…). Meta-kontekstem dla mediolingwistycznych działań badawczych powinna być oczywiście ogólna wiedza językoznawcza oraz wiedza medioznawcza połączone zzastosowaniem uszczegółowionych, sfunkcjonalizowanych metodologii, odnoszących się do konkretnych zjawisk werbalno-medialnych. Trudno sporządzić listę wszystkich czynników, które wpływają na znaczenie określonego tekstu medialnego (mediotekstu). Zpewnością wziąć trzeba pod uwagę kilka zasadniczych kontekstów: kontekst językowo-komunikacyjny (wszelkie inne zjawiska lingwistyczne ikomunikacyjne towarzyszące sytuacyjnie badanemu zdarzeniu werbalnemu iwpływające na jego interpretację), kontekst danego medium (charakterystyczne cechy określonej technologii medialnej, które wpływają na funkcjonowanie ikształt analizowanego tekstu), kontekst interpersonalny (charakterystyki socjokulturowe interlokutorów, szczególnie wzdarzeniach, które zakładają wymiany dialogowe, także ewentualne elementy pozawerbalne), wreszcie kontekst kulturowy (wszelkie zewnętrzne uwarunkowania dyskursywne, społeczne, ideologiczne). Przedstawiona lista na pewno nie wyczerpuje wszystkich możliwych kontekstów ważnych wanalizie zjawisk językowych motywowanych medialnie. Wdużej mierze uzależnione jest to również od kompetencji interpretatora” (Skowronek 2013: 106, 110–111).

2.1. Analiza dyskursu

Analiza dyskursu to metoda badawcza, która na przestrzeni lat zmieniała się wzależności od sposobu definiowania samego dyskursu. Maciej Kawka zwraca uwagę na wieloaspektowość tego podejścia badawczego: „Dla jednych badaczy analiza dyskursu może oznaczać (…) bardzo wąsko zakrojone przedsięwzięcie badawcze, którego uczestnicy skupiają się na pojedynczej wypowiedzi lub, najwyżej, na rozmowie dwojga ludzi, np. rozmowie rodzinnej, towarzyskiej lub wywiadzie prasowym. Dla innych dyskurs jest synonimem systemu społecznego, adyskursy dosłownie konstytuują świat społeczny ipolityczny” (Kawka 2012: 8). Po ukazaniu skrajnych sposobów definiowania dyskursu Kawka definiuje samą metodę: „Tradycyjna analiza dyskursu skupia się na analizowaniu mowy itekstu wkontekście. Jest to koncepcja, która obejmuje przede wszystkim reguły rządzące strukturą zdania lub grup zdań wmowie lub piśmie (…) to opis abstrakcyjnych form zdaniowych to znaczy: porządku wyrazów, fraz iwypowiedzeń, atakże innych rodzajów relacji syntaktycznych isensów: struktury tematyczno-rematycznej, kohezji ikoherencji” (Kawka 2012: 29) oraz wskazuje jej cel: „Za cel analizy dyskursu [specjaliści– dop. A.K.] uznają zaś ujawnianie pojęciowych elizji ipomyłek, za pomocą których język sprawuje swoją władzę, aanaliza dynamiki odpowiedzialnej za strukturę tekstów musi być częścią analizy mechanizmów, za pośrednictwem których dyskursy reprodukują itransformują świat materialny” (Howarth 2008, za: Kawka 2012: 22).

Tomasz Piekot konstatuje: „Analiza dyskursu powinna zatem prowadzić do rekonstrukcji jego formalnej isemantycznej struktury. Proces pierwszy można by za van Dijkiem nazwać poszukiwaniem superstruktury, proces drugi– poszukiwaniem makrostruktury. Superstruktura to skonwencjonalizowana forma organizacji tematu, którą należy zdefiniować jako uporządkowany, wieloelementowy schemat ułatwiający odbiorcy dotarcie do sensu globalnego; to coś wrodzaju abstrakcyjnego szablonu, który nadawca wypełnia konkretnym materiałem leksykalnym. Schemat taki, zależnie od typu tekstu, intencji nadawcy irzeczywistości pozajęzykowej, którą tekst werbalizuje, może mieć charakter opisowy, narracyjny lub argumentacyjny (Duszak 1998: 182), może też być mniej lub bardziej uszczegółowiony iprzybierać postać ramy lub scenariusza. Tak rozumiana superstruktura składa się ze stałych iprzewidywalnych, azatem prototypowych elementów organizujących treść wypowiedzi, która staje się tym samym bardziej czytelna (…). Pojęcie makrostruktury zkolei reprezentuje globalne znaczenie tekstu czy dyskursu. Niełatwo jednak odpowiedzieć na pytanie, oczym jest tekst?, ponieważ końcowy sens nie jest jednoznaczny izależy od czynników wewnątrztekstowych ipragmatycznych. Właściwe odczytanie powinno być jednak zasugerowane (podpowiedziane) przez nadawcę wstrategicznych pozycjach tekstu (np. tytuł, początek ikoniec tekstu, rama metatekstowa itp.). Zdaniem Duszak (1989: 191) miejsca te ułatwiają lub antycypują lekturę iwłaśnie na nich odbiorca skupia swoją uwagę najbardziej (…). Poszukiwanie struktur różnego typu nie jest ostatecznym celem analizy dyskursu. Interakcyjna koncepcja tekstu zakłada bowiem, że struktury są tylko formą działania za pomocą języka, asam tekst jest zapisem decyzji nadawcy (Duszak 1998: 55). Struktura dyskursu jest tym samym nierozerwalnie związana zpojęciem strategii, które oznacza świadomy proces organizowania wypowiedzi. Wybór schematu narracyjnego zamiast argumentacyjnego czy jakakolwiek inna próba nadania tekstowi sensu globalnego ma charakter strategiczny” (Piekot 2006: 33–36).

Małgorzata Lisowska-Magdziarz podkreśla, że: „Klasyczna analiza dyskursu koncentruje się na zachowaniach językowych ludzi, słusznie dostrzegając wkomunikacji językowej potężne narzędzie nie tylko informowania, ale też perswadowania, przymusu iustanawiania hierarchii społecznej. Dyskursy współczesnych mediów niezwykle rzadko jednak budowane są ijedynie przy pomocy tekstu mówionego lub pisanego. Mieszana, wielomodalna (!) natura komunikacji sprawia, że dyskurs rozwija się nie tylko przy pomocy słów, lecz także towarzyszących im obrazów, muzyki, dźwięków, gestykulacji” (Lisowska-Magdziarz 2019: 40). Takie wieloaspektowe podejście do dyskursu powoduje, że powinien być on badany transsemiotycznie, znastawieniem „na odkrywanie interakcji między kodem werbalnym, wizualny iaudialnym” (Piekot 2006: 284). Wtym kontekście Iwona Loewe zwraca uwagę na konieczność zredefiniowania analizy dyskursu wodniesieniu do mediów: „Analityka mediacji jest metodą postępowania badawczego, która uwzględnia zanurzenie tekstów medialnych wobiektach technologicznych, jak irelacjach społecznych, próbując wkomponować wnie multimodalność. Multimodalna analiza dyskursu to badanie cech wizualnych ijęzykowych tekstów medialnych: fotograficzno-wizualnych, graficzno-obrazowych, dźwiękowo-językowych” (Chouliaraki 2008: 305, za: Loewe 2018: 105). Zkolei Lisowska-Magdziarz konkluduje: „Multimodalna analiza dyskursu przydatna jest do bardzo wnikliwego, głębokiego, szczegółowego rozbioru wielomodalnych wypowiedzi. Wypracowane przez nią techniki rozbioru mają też praktyczną wartość, gdy chcemy się skupić na dynamice władzy iwiedzy wpojedynczych dyskursach osób czy instytucji edukacyjnych, podmiotów politycznych czy rynkowych– stąd jej izastosowanie do analiz podręczników czy reklam. Wjej obszarze podejmowane isą też próby stworzenia czegoś wrodzaju opisu całych metafunkcjonalnych systemów poszczególnych trybów” (Lisowska-Magdziarz 2019: 120).

Na praktyczne zastosowanie analizy dyskursu zwraca uwagę Alina Naruszewicz-Duchlińska: „Wanalizach dyskursu komputerowo zapośredniczonego (CMD) istotną rolę odgrywają czynniki medium (medium factors) (Herring 2007). Wgrupach dyskusyjnych należą do nich m.in. kanał komunikacji (wizualny, zawierający teksty), asynchroniczność, trwałość, rozmiar (ograniczenie liczby znaków wkomentarzach) iformat wiadomości, filtrowanie (np. możliwość automatycznego usuwania przed przeczytaniem listów od niepożądanych potencjalnych interlokutorów) oraz sposób cytowania” (Naruszewicz-Duchlińska 2011: 7).

2.2. Analiza semiotyczna (semiologiczna)

Analizę semiotyczną uznać należy za odmianę analizy dyskursu. Potwierdza to Małgorzata Lisowska-Magdziarz, która pisze: „Semiologicznie zorientowana analiza dyskursu będzie więc brała pod uwagę nie tylko zachowania językowe ludzi wdyskursie, ale iwszystkie inne zachowania komunikacyjne, prowadzące do wytworzenia zespołów tekstów, połączonych wspólną treścią, tematem lub problematyką, celem, relacjami nadawczo-odbiorczymi, stylem iestetyką oraz wewnętrznymi treściowymi iformalnymi wykładnikami spójności, pozwalającymi na identyfikację przynależności tekstów do wspólnego idyskursu” (Lisowska-Magdziarz 2019: 40). Badaczka zwraca przy tym uwagę na zachowania użytkowników tekstów, ich celowość: „ludzie nie użytkują tekstów po to, żeby dokonać ich wnikliwej analizy (chyba że są skupionymi na tekście, zaangażowanymi fanami– to jednak sytuacja szczególna istosunkowo rzadka). Na ogół lektura, oglądanie, słuchanie, gra są częścią życia codziennego, wpisaną wjego rytmy izależną od bilansu czasowego, dostępu do narzędzi imożliwości poznawczych. Same wsobie mają też charakter rutynowy icykliczny. Większość tekstów jest więc odbierana wsposób nieuważny, wyrywkowy, podczas wykonywania innych czynności– praktyki medialne są częścią szerszego zestawu praktyk społecznych irytuałów życia codziennego. Są natomiast także takie teksty medialne, które okazują się dla odbiorców bardzo ważne isą odbierane wcałości iwskupieniu, także wielokrotnie. Oddziaływanie tekstu ijego możliwe interpretacje będą się wzasadniczy sposób różniły wzależności od tego, wjakiej mierze tekst jest jedynie częścią codziennej rutyny, wjakiej zaś– jest ważny, wyczekiwany iwyróżniany” (Lisowska-Magdziarz 2019: 58). Wobrębie analizy semiologicznej Lisowska-Magdziarz wyróżnia dwa podstawowe wymiary: strukturalny ipoststrukturalny. „Analiza strukturalna polega na odnalezieniu wtekście wewnętrznego porządku, logiki, struktury oraz wskazaniu związków tej struktury zwiększym systemem. Tekst powstaje zrelacji pomiędzy znakami: wszystkie znaki wtekście pozostają wpoziomej relacji do innych znaków, należących do tej samej kategorii logicznej, atakże do wszystkich takich znaków poza tekstem. Analiza polega więc– najprościej rzecz ujmując– na zidentyfikowaniu znaków konstytuujących tekst oraz wskazaniu, jakie są wewnętrzne relacje pomiędzy nimi, atakże jakie relacje łączą te znaki zcałym repertuarem, który miał do dyspozycji ten, kto tworzył tekst. Mówimy wówczas oanalizie syntagmatycznej iparadygmatycznej, osyntagmatycznej iparadygmatycznej osi analizy. Rozbiór paradygmatyczny isyntagmatyczny to sposoby strukturalnej analizy tekstu wielomodalnego (…). Nie ma uniwersalnego modelu analizy paradygmatycznej, można jednak zaproponować stały zestaw pytań, na które powinna ona odpowiadać. Rozważmy następujące zagadnienia: Jaki jest główny temat analizowanego tekstu? Jest to pytanie oinformacyjny sens tekstu, lecz również ojego znaczenia implikowane isymptomatyczne. Prowadzi do niezwykle istotnego zagadnienia «wielkich tematów», motywów czy toposów, które są przedmiotem intensywnego zainteresowania iwielokrotnej obróbki wkulturze zmediatyzowanej wkapitalistycznych społeczeństwach konsumpcyjnych. (…) niemal wszystkie teksty naszej kultury obracają się wokół kilku wielkich tematów: płci irodzaju (męskości ikobiecości), seksu, rodziny, młodości istarości, normy inienormalności, zdrowia ichoroby, nieśmiertelności, bogactwa ibiedy, wiedzy iwładzy, tożsamości indywidualnej izbiorowej. Odnajdziemy je wprzeważającej większości, jeśli nie we wszystkich tekstach kultury zmediatyzowanej. Występują we wzajemnych powiązaniach isłużą do opowiadania owielu tematach. Trzeba przy tym pamiętać, że wybór motywu nie zawsze jest całkowicie przezroczysty, logiczny czy naturalny. Temat seksu ipłci pojawi się wtransmisji zwyścigu Formuły 1, wdebacie politycznej, talent show iprogramie kulinarnym, czasem zupełnie logicznie, niekiedy zaś jako arbitralny wybór, sposób na przyciągnięcie uwagi odbiorcy. Talk-show może się okazać dyskusją owładzy ipieniądzach, teleturniej– realizować wątek rodziny, edukacyjny program poradniczy skupiać się może na definicji piękna ibrzydoty. Nieoczywisty, pozornie nielogiczny lub nietypowy wybór zwraca uwagę już na pierwszy rzut oka. Niekiedy jednak to, wjaki sposób temat został zrealizowany, ujawnia się dopiero po głębszej analizie. Jakie zestawy znaków/repertuary/schematy dały podstawę do sformułowania tekstu?; Jaką formę jego realizacji wybrano? Wybierając taki, anie inny znak, przywołujemy wmyśli cały potencjalny repertuar znaków podobnych co do swej treści, konotacji, wyglądu/brzmienia, struktury, potencjału metaforycznego. Rozważenie, jaki repertuar stał prawdopodobnie za wyborem takiego, anie innego znaku, wymagać będzie uwzględnienia prawdopodobnego stanu wiedzy idoświadczeń kulturalnych autora/nadawcy tekstu (jeśli możemy mieć do nich dostęp), doświadczeń izestawu referencjalnego grupy docelowej. Przywołamy też znane nam użycia tych znaków wpodobnych sytuacjach. Nadawca będzie zapewne poszukiwał podobnych rozwiązań, ale możliwe też, że celowo dokona takiego właśnie wyboru, który zdecydowanie nie będzie naśladował dotychczasowych. Twórca tekstu medialnego zazwyczaj ma do dyspozycji olbrzymi repertuar znaków konstytuujących rozmaite modusy. Obserwacja tego, co wybrał twórca, jak również zwrócenie uwagi na to, co wyraźnie zostało pominięte lub ukryte, daje nam nie tylko wgląd wto, wjaki sposób może być rozumiany iinterpretowany dowolny medialny tekst, lecz także, jakie się wnim zawierają wartości, przedzałożenia, upodobania iuprzedzenia twórców, ale też, jaka koncepcja odbiorcy– czyli jaka wizja audytorium projektowanego– towarzyszyła doborowi znaków. Ponieważ media są sferą komunikacji planowej isprofesjonalizowanej, wybory twórców trzeba traktować jako celowe ilogiczne, obliczone na osiągnięcie określonego efektu– interpretacji tekstu ireakcji na niego zgodnej zinteresami autora/nadawcy. Analiza może być nakierowana na poszukiwanie porządku, regularności ikonsekwencji wcałym tym kompleksie wyborów dotyczących określonego tekstu. Może też mieć na celu odkrywanie błędów lub manipulacji (…). Syntagmatyczna analiza tekstu medialnego (przestrzeni) [to] tradycyjny, wsparty potężnymi siłami kultury sposób organizacji materiału kulturalnego ijego odczytywania, [który] doprowadził do całego szeregu skonwencjonalizowanych, wypróbowanych co do swej skuteczności komunikacyjnej sposobów organizacji tekstów medialnych. Efekt komunikacji– nasza interpretacja ważności iwzajemnych relacji elementów wkomunikacie wizualnym lub wizualno-tekstowym– może mieć charakter odruchowy. Wynikać będzie ztakiej strategii nadawcy, która bierze pod uwagę inercję odbioru uwidza, przyzwyczajonego do konwencji iniepoświęcającego interpretacji tekstu zbyt dużej uwagi. Projektant tekstu może jednak manipulować naszą percepcją poprzez dodatkowe wskazówki ikoniczne, tekstowe, kolorystyczne, niekiedy dźwiękowe. Projektowanie rozpięte jest pomiędzy zaufaniem do inercji ibezwiednie przyswojonych odruchów percepcyjnych odbiorców apróbą kształtowania interpretacji iograniczania polisemii poprzez celowe manipulowanie różnymi elementami tekstu (Kress, van Leeuwen 1996: 193–201)” (Lisowska-Magdziarz 2019: 235, 251–252, 276).

Praktyczny wymiar analizy semiotycznej odnajdziemy m.in. wpublikacji Tomasza Piekota, który zwraca uwagę, że: „Analizę ikonicznej natury wiadomości dziennikarskich rozpocząć należy od fotografii– strategicznego miejsca dyskursu– która zdaniem Barthes’a podlega regułom analizy semiotycznej. Należy zatem przyjąć, że każde zdjęcie można opisać zperspektywy paradygmy isyntagmy iże można wnim wyróżnić dwa poziomy znaczeń, czyli denotację ikonotację wsensie Barthes’owskim (1961, 1964, 1977)” (Piekot 2006: 113).

2.3. Analiza tekstu

Dla mediolingwistyki podstawowym obiektem badań jest szeroko pojmowany tekst. Bogusław Skowronek wskazuje, że: „Analizy wszelkich tekstów medialnych mogą odbywać się na trzech płaszczyznach: wytwarzania tekstu– tekstu jako produktu– recepcji tekstu. Jednak prototypowa procedura badawcza to analizy tekstu medialnego, czyli każdego wyodrębnionego zdarzenia lingwistycznego motywowanego medialnie” (Skowronek 2020: 116–117). Dalej Skowronek analizuje, wjaki sposób mediolingiwstyka może badać tekst: „Mediolingwistyka zajmuje się głównie badaniem konkretnych tekstów, konkretnych realizacji językowych, czyli badaniem użycia języka wjego medialnym kontekście. Tekst stanowi mechanizm generujący znaczenia, należy więc wpostępowaniu badawczym zawsze go widzieć jako splot trzech płaszczyzn: lingwalno-komunikacyjnej, medialnej ikontekstualnej. Wszystkie one tworzą sploty semiotyczne, które leżą upodstaw generowanych wakcie odbioru znaczeń. Azatem «punkt wyjścia» wbadaniach mediolingwistycznych może być wieloraki. Ujmując rzecz skrótowo: można dostrzegłszy interesujące zdarzenie lingwistyczne motywowane medialnie, zacząć od analiz systemowo-formalnych, by dojść do omówienia motywacji (usytuowań) medialnych izewnętrznych uzależnień kontekstualnych («od tekstu przez medium do praktyki dyskursywnej»). Można wreszcie, przyjmując zewnętrzne spojrzenie, szeroko kontekstualne, dopiero szukać egzemplifikacji szerszych zjawisk kulturowych, czy realizacji danej tendencji wanalizie konkretnych przekazów («od praktyki dyskursywnej przez medium do tekstu») (Skowronek 2013: 173).

Małgorzata Lisowska-Magdziarz formułuje wniosek: „Analiza tekstu medialnego (…) może koncentrować się zarówno na tym, wjaki sposób autor/nadawca próbuje projektować proces odbiorczy użytkowników isterować potencjalnymi nawiązaniami hipertekstowymi, jak ina tym, jaki potencjał hipertekstualny otwiera tekst, jakie mogą być jego potencjalne– bardziej albo mniej zaplanowane przez autora/nadawcę– odczytania” (Lisowska-Magdziarz 2019: 373).

Badaczka odwołuje się m.in. do strukturalnej analizy tekstu, zwracając uwagę na jego spójność, która „przejawia się wco najmniej czterech wymiarach: autorstwa, odbiorcy, treści iform. Teksty medialne są oczywiście zawsze wynikiem pracy zbiorowej. Spójność na poziomie autorstwa wyraża się nie tyle wobecności widocznej perspektywy autorskiej, ile wobecności wtekście wspólnej, względnie jednolitej ramy modalnej– sumy irodzaju wiedzy, wartości, projektowanej relacji nadawczo-odbiorczej, będących wynikiem zastosowania wspólnych założeń co do celu, charakteru iprojektowanych rezultatów tekstu przez wszystkie współtworzące go irozpowszechniające go jednostki iinstytucje. Wymaga to konsekwencji zarówno na poziomie doboru znaków, jak izałożeń epistemologicznych oraz planowej struktury.

Spójność na poziomie odbiorczym będzie się wyrażała wistnieniu (imożliwości identyfikacji) wkonstrukcji tekstu koncepcji określonej grupy/audytorium idocelowego, wyposażonej wokreślony poziom kompetencji komunikacyjnych, posługującej się wspólnymi modusami domyślnymi, zasobem referencjalnym, doświadczeniami kulturalnymi iumiejętnościami korzystania zafordancji technologii komunikacyjnych– bez względu na to, czy ma to być audytorium stosunkowo wąskie (czytelnicy portalu hobbystycznego, fani niszowego programu telewizyjnego), czy ogólnonarodowe lub wręcz międzynarodowe (odbiorcy telewizyjnej stacji informacyjnej). Nie wyklucza to powstania wobrębie projektowanego audytorium zróżnicowanych wspólnot interpretacyjnych. Jeśli jednak interpretacje podtrzymywane przez te wspólnoty mają być zgodne zintencjami icelami nadawcy, tekst musi mieć czytelne zaadresowanie.

Spójność treściowa musi pozwalać na względnie jednoznaczne interpretacje tekstu przynajmniej na poziomie referencyjnym ieksplicytnym. Interpretacje implicite isymptomatyczne będą raczej wynikiem negocjowania znaczeń wewnątrz społeczności odbiorczej. Itu jednak spójność treści może zwiększać lub zmniejszać szanse na interpretacje zgodne zintencjami autora/nadawcy.

Przekonanie audytorium ospójności treściowej tekstu może wtym względzie wynikać zodwołania się do jedności tematu lub do jedności iwspólnoty wiedzy odbiorców. Spójność formalna wyraża się wwewnętrznej koherencji syntagmatycznej tekstu, atakże wdostosowaniu doboru medium oraz formy (kodu, gatunku, formatu, stylu, rejestru) do warunków medium oraz związanych ztekstem potrzeb komunikacyjnych. Spójność treściowa iformalna tekstu wyraża się wintegracji iwzajemnej synergii aspektów paradygmatycznych (treści) isyntagmatycznych (formy) tekstu. Tekst uznamy za wewnętrznie koherentny, gdy:

– wszystkie elementy wnim obecne mają funkcję możliwą do określenia, aich dobór ma charakter wewnętrznie homologiczny;

– dobór trybów jest funkcjonalny wstosunku do treści, arelacje pomiędzy nimi polegają na wzmacnianiu, rozwijaniu lub ujednoznacznianiu (zasada integracji źródeł; Baldry, Thibault 2006: 4);

– relacje pomiędzy trybami, pomiędzy znakami oraz pomiędzy znakami astrukturą tekstu są zrozumiałe, logiczne ikonieczne;

– związki logiczne są jawnie wyeksponowane ipodkreślone przez użycie metaznaków.

Poczucie spójności jest mocniejsze, gdy budowa idobór treści tekstu wpisują się wjuż konwencjonalnie ustanowione, znane odbiorcom kody ikonwencje gatunkowe” (Lisowska-Magdziarz 2019: 318–319).

Swoiste podsumowanie rozważań na temat metod postępowania badawczego wmediolingwistyce proponuje Skowronek: „wszystko zależy od konkretnego zjawiska językowego, medium, które je określa iprzyjętych przez badacza celów analizy. Jednak punkt dojścia wdociekaniach zawsze powinien być jeden: krytyczne ukazanie lingwistycznej specyfiki badanego tekstu we wszelkich możliwych uwarunkowaniach medialnych ikulturowych (…). Wanalizie konkretnego tekstu wszystkie jego płaszczyzny (wzajem się motywujące itworzące semiotyczną całość): lingwalno-komunikacyjna, medialna ikontekstualna powinny być omówione” (Skowronek 2013: 174–175).

Wliteraturze przedmiotu odnajdujemy także konkretne zastosowania omawianej metody do badania konkretnych tekstów medialnych. Należy do nich m.in. analiza komunikacji SMS-owej przeprowadzona zperspektywy tekstologii lingwistycznej przez Ewę Wolańską. Badaczka wnastępujące sposób prezentuje zastosowaną procedurę badawczą: „Wybór tej właśnie perspektywy badawczej sprawił, że wcentrum zainteresowań stanęło tzw. użycie języka zjego różnymi jednostkami, poziomami istrukturami. Analiza tekstologiczna pozwoliła odnosić do siebie te jednostki ipoziomy na płaszczyźnie funkcjonalnej, atym samym wyjaśniać, dlaczego zostały użyte. Pozwoliła również wychodzić od lokalnego do globalnego poziomu tekstu, atakże wodwrotnym kierunku. Niewiele dyscyplin oferuje tak szerokie ujęcie języka, komunikacji iinterakcji oraz umożliwia koncentrowanie się na niewielkich, lecz znaczących typach tekstów, atakże wyjaśnianie, jak ludzie używają języka ioddziałują na siebie” (Wolańska 2007: 130) Zkolei Agnieszka Mielczarek zastosowała pragmalingwistyczną analizę tekstu wanalizie języka prezenterów radiowych (Mielczarek 2005).

2.4. Analiza treści

Magdalena Trysińska uważa, że „analiza treści jest popularną techniką badawczą, zapoczątkowaną wczasie II wojny światowej przez wywiad aliancki, który monitorował liczbę irodzaj popularnych piosenek nadawanych przez europejskie stacje radiowe. Dzięki porównywaniu muzyki wstacjach niemieckich zmuzyką innych stacji wokupowanej Europie alianci mogli określać zmiany wkoncentracji wojsk na kontynencie (Wimmer, Dominick 2008: 210). Wtej chwili jest to technika wykorzystywana przez medioznawców na całym świecie” (Trysińska 2015: 50). Należy jednak pamiętać, na co zwraca uwagę Trysińska, aby „oddzielić badania zawartości mediów (analizy treści) od badań ich recepcji iwpływu na odbiorcę. Należy także pamiętać, że sama analiza treści nie może służyć jako podstawa do wysuwania jakichkolwiek wniosków na temat wpływu wywieranego przez media (Wimmer, Dominick 2008: 215)” (Trysińska 2015: 50).

2.5. Analiza zawartości mediów (prasy)

Analiza zawartości mediów (content analysis) to jeden zważniejszych sposobów badania tekstów informacyjnych. Tomasz Piekot uważa, że jej najważniejsza cecha to możliwość zrekonstruowania obrazu świata upowszechnianego wmass mediach. „Właśnie wtym obrazie ukryty jest kolektywny sposób myślenia ipostrzegania rzeczywistości oraz wszystkie informacje potrzebne do zrozumienia samej wspólnoty, która go wprocesie komunikacji wytworzyła. Można zatem powiedzieć, że analiza treści wiadomości pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy obraz świata zawarty wmediach informacyjnych jest wjakiś sposób warunkowany przez potoczne myślenie iświatopogląd” (Piekot 2006: 260). Ten sam badacz prezentuje szczegółowy wywód na temat historii, zasad izastosowania tej metody badawczej: „Źródła (…) tkwią zapewne wantycznej retoryce, aprzednaukowe początki badań ilościowych sięgają drugiej połowy XIX wieku. WPolsce za prekursorską pracę tego typu uznaje się analizę wątku przemocy przeprowadzoną przez J.W. Dawida w1886 roku (zob. Tetelowska 1963). Teoretyczne założenia analizy zawartości sformułował wroku 1935 Harold Lasswell, apierwsze poważne badania przeprowadziła wlatach 1940–1941 grupa War Time Comunication Study. Dotyczyły one przemian wświadomości społeczeństwa niemieckiego, aich celem było przygotowanie gruntu dla skutecznej propagandy alianckiej. Po wojnie teoretykami tego nurtu byli Bernard Berelson, który określił formalne warunki poprawnej analizy (Berelson 1952: 18–19), oraz Ole R. Holsti– twórca klasycznej typologii badań ilościowych (1968; za: Pisarek 1983: 48–49). Koncepcja Berelsona zakładała ilościową, systematyczną, obiektywną iekstensywną analizę jawnych treści przekazów medialnych iwyznaczyła jeden zdwóch głównych paradygmatów współczesnych badań zawartości mediów. Drugi paradygmat, alternatywny wobec pierwszego, to jakościowa analiza treści ukrytych. Ujej podstaw leży założenie, że analiza empiryczna można odtworzyć system społecznych ikulturowych wartości, atakże ujawnić zawarte wmediach stereotypy, ideologie iukryte przejawy dyskryminacji. Klasyczne prace ztego zakresu dotyczą obrazu kobiety (Seggar iWheeler 1973; Dominick iRauch 1972; Gerbner iGros 1976) iróżnic między sposobami przedstawiania obu płci (Head 1954; Wlech iin. 1979), warstw społecznych, atakże ras (Gerbner 1970) (…). Polskie prace empiryczne nawiązują raczej do modelu Berelsona. Propagatorką badań ilościowych na gruncie socjologii była Kłoskowska (1959), aszczegółową procedurę analizy sformułowała Tetelowska (1960: 7–22). Różnice pomiędzy koncepcjami obu badaczek oraz wszystkie zagadnienia teoretyczno-metodologiczne omówił Pisarek wksiążce Analiza zawartości prasy (1983). (…) nowsze ujęcia teoretyczne łączą tradycyjną analizę zawartości zewolucyjną teorią poznania (Fiut 1998). (…) większość polskich badań empirycznych dotyczy prasy peerelowskiej, która była narzędziem perswazji systemu totalitarnego, wzwiązku zczym ich wyniki są trudno porównywalne zrezultatami badań prowadzonych wtym czasie za granicą (…). Zkolei po roku 1989 badania ilościowe były raczej dość fragmentaryczne. Współczesna analiza zawartości ma najczęściej charakter normatywny istoi na straży wolności mediów (umożliwia sprawowanie kontroli nad równym dostępem do mediów partii politycznych). Prac deskryptywnych, odtwarzających obraz świata przekazywany wpolskich mediach informacyjnych, jest ciągle niewiele. Przykładem tego typu opracowania jest porównawcza analiza aktorów wydarzeń zagranicznych przedstawianych wprasie polskiej ibrytyjskiej autorstwa Jacka H. Kołodzieja (1995b) (…). Inne prace ztego zakresu są dość wyrywkowe– badania dotyczą wątku przestępczości (Nawara 1997), transformacji systemowej (Pamuła 1996), atakże sposobu prezentowania świata przez różne pisma (Kołodziej 1995a; Płaneta 1995)” (Piekot 2006: 64–67). Małgorzata Lisowska-Magdziarz pokazała zkolei, jak kształtuje się zawartość współczesnych serwisów informacyjnych: „zawartość ta nawet wwymiarze statystycznym daleka jest od zrównoważenia, wiadomości zaś, przedstawiane wlegitymizujący sposób, często są wgruncie rzeczy relacjami ztzw. pseudowydarzeń czy, jak je określa potoczna polszczyzna, wydarzeń medialnych, które tylko po to się organizuje, żeby przyciągnąć uwagę mediów, albo które same media rozbudowują iwzmacniają wjednym tylko celu, amianowicie by mieć atrakcyjny materiał” (Lisowska-Magdziarz 2008: 159). Zkolei Magdalena Trysińska przyjrzała się medialnemu obrazowi rodziny odtworzonemu na podstawie analizy zawartości mediów. Badaczka konkluduje: „Medialne obrazy rodziny są inspiracją dla badań naukowych, zwłaszcza socjologicznych ipedagogicznych, od wielu lat. Już wlatach 50. XX wieku cennym źródłem wiedzy na ten temat była prasa kobieca. Justyna Szulich-Kałuża (2013: 18) wskazuje na fenomen tygodnika «Przyjaciółka», który posłużył do wieloaspektowych analiz obejmujących społeczną problematykę małżeństwa irodziny, atakże statusu społecznego kobiet pełniących role żon imatek. (…) Wpolskim reportażu prasowym (po 1989 roku) dominuje przygnębiający obraz rodziny (Wolny-Zmorzyński 2005: 145–154). Reporterzy zwracają uwagę na trudności związane zsytuacją materialną, bezrobociem, często alkoholizmem mężczyzn nieumiejących sprostać problemom życia codziennego, przeciążeniem kobiet, które nierzadko samotnie wychowują dzieci, wreszcie chorobami, zwłaszcza dzieci. Zdecydowanie rzadziej pojawia się obraz rodziny dobrze prosperującej. Ta jest częściej bohaterem czasopism kolorowych, jak Elle, Gala, Twój Styl. Tu dominuje obraz rodziny nowoczesnej, egalitarnej, wktórej nie ma sztywnego podziału ról. Akcentuje się rolę kobiety samodzielnej, realizującej się nie tylko wdomu, ale także wżyciu zawodowym. Takiemu obrazowi kobiety nowoczesnej towarzyszy obraz mężczyzny aktywnie uczestniczącego wżyciu rodzinnym, wtym wwychowaniu dzieci (Szulich-Kałuża 2010)” (Trysińska 2015: 28).

2.6. Badania odbioru mediów

Zdaniem Bogusława Skowronka: „Odbiór mediów (interpretacja odpowiednio ujęzykowionych medialnych obrazów świata) jest dla każdego użytkownika przede wszystkim zadaniem poznawczym. Wjego trakcie dzięki różnym strategiom heurystycznym oraz typom przetwarzania informacji odbiorca może tworzyć reprezentacje mentalne na różnych poziomach, poczynając od percepcyjnego rozpoznawania obiektów ipostaci, na wysoce abstrakcyjnych interpretacjach zjawisk kończąc. Kognitywny (antropocentryczny) model nadawania znaczeń podczas odbioru przekazów medialnych można rozumieć jako rodzaj „transakcji”, jakiej człowiek dokonuje zpercypowanym tekstem. To aktywny iświadomie budowany proces, wktórym dochodzi do znaczeniowych negocjacji między konkretnym przekazem (wskazówkami tekstu, nie hipotetyczną intencją nadawcy medialnego) oraz odbiorcą, adokładniej: jego wiedzą oświecie, kulturze iinnych dziełach sformatowaną wschematy poznawcze iutrwaloną wgestaltach doświadczeniowych (fundamentalne znaczenie ma wtym zakresie zjawisko amalgamacji kognitywnej– stapiania przestrzeni mentalnych). Wtrakcie tak rozumianego tworzenia znaczeń człowiek oddziałuje na teksty medialne iteksty te oddziałują na niego. Lektura zawsze bowiem odsyła do egzystencji odbiorcy iodwrotnie: życie interpretatora, jego poglądy, społeczne ikulturowe usytuowanie mają zasadniczy wpływ na tworzone przez niego sensy. Tworzone sensy są więc zawsze podmiotowe, zmienne, uzależnione od rozmaitych szerokich uwarunkowań kontekstualnych, wtym indywidualnych, egzystencjalnych” (Skowronek 2013: 74). Ten teoretyczny konstrukt ilustrują badania społecznego odbioru mediów relacjonowane przez Tomasza Piekota. Badacz na ich podstawie podsumowuje: „nie każdy ogląda wiadomości lub czyta gazetę wcelu zaspokojenia potrzeb informacyjnych. Okazuje się, że motywacje są bardziej złożone, awgrę wchodzą także inne czynniki. Szczegółowo wyjaśnia to tzw. teoria użytkowania ikorzyści” (Piekot 2006: 90).

2.7. Krytyczna analiza dyskursu

Kluczowe pojęcia dla krytycznej analizy dyskursu to dyskurs ikrytyka. Anna Hanus zwraca uwagę, że: „Krytykowanie wramach badań nad dyskursem kojarzone jest głównie zpodejściami tzw. krytycznymi, tj. zanglosaską Critical Discourse Analysis (CDA) zwywodzącą się zniemieckiego kręgu kulturowego Kritische Diskursanalyse (KDA), oraz zCritical Language Study (CLS). Wymienione szkoły swój sposób rozumienia krytyki przejęły, jak się przyjmuje częściowo od tzw. Szkoły Frankfurckiej, pojmującej krytykowanie jako preskryptywny program analizy, który jest przede wszystkim zorientowany praktycznie imoże być wykorzystywany do własnych potrzeb przez grupy sprawujące władzę, częściowo zaś od Michaela Foucaulta, który wyrażał przekonanie, że dyskurs, rozumiany jako język wużyciu, stanowi rodzaj działania społecznego” (Hanus 2019: 83). Bogusław Skowronek podkreśla, że mediolingwistyka jako nauka korzystająca „zteoretycznego zaplecza lingwistyki kulturowej, semantyki kognitywnej, pragmatyki językowej isocjolingwistyki, wsposób naturalny posługiwać się winna aparaturą badawczą wszystkich wymienionych dyscyplin” (Skowronek 2013: 154). Jednak za nadrzędną procedurę metodologiczną badacz uznaje krytyczną analizę dyskursu– KAD (Critical Discourse Analysis, CAD). Hanus umiejscawia KAD wśród innych nurtów badawczych oorientacji językoznawczej rozwijających się wobrębie postfoucaultowkich rozważań nad dyskursem. Nazywa ten okres fazą adaptacji myśli Foucaulta i, odnosząc się do badań wobszarze niemieckojęzycznym, wymienia następujące metody: „krytyczną analizę dyskursu [Kritische Diskursanalyse] ihistoryczną semantykę dyskursu [Historische Diskurssemantik], zwaną także lingwistyczną historią dyskursu [Linguistische Diskursgeschichte] reprezentowaną przez grupę zHeidelbergu/Mannheim [Heidelberger/Mannheimer Gruppe] oraz badania uprawiane przez grupę zDüsseldorfu [Düsseldorfer Gruppe] igrupę zOldenburga tzw. projekt zOldenburga [Oldenburger Projekt]” (Hanus 2018: 17). Dalej Hanus konkluduje: „Foucaultowski aspekt władzy znalazł się wcentrum zainteresowań wszystkich wymienionych wcześniej grup/szkół badawczych. Jednakże przemyślenia Foucaulta na temat władzy wdyskursie iwładzy dyskursów przejęła głównie inajpełniej wykorzystała krytyczna analiza dyskursu. Przedstawiciele tej grupy podjęli próbę „uświadomienia ludziom najczęściej nieuświadomionego wzajemnego wpływu języka istruktury społecznej, ingerencji wpraktykę społeczną irelacje społeczne” (Keller 2007: 28), czyli ukazania związku pomiędzy społeczeństwem, jednostką ajęzykiem (por. też Duszak 1998)” (Hanus 2018: 21). Zkolei Anna Sokół-Klein wskazuje na początki tej metody badawczej: „Krytyczna analiza dyskursu jako samodzielna metoda badawcza wyodrębniła się wEuropie Zachodniej pod koniec lat 80. XX wieku. Jak wspominają Anna Duszak iNorman Fairclough, «KAD postrzegać można jako rodzinę różnych podejść krytycznych do skomplikowanej relacji między językiem, czy dyskursem, ainnymi elementami (momentami) procesów społecznych» (Duszak, Fairclough 2008, s.8). KAD zajmuje się więc relacją między dyskursem (przejawiającym się wsposobie myślenia jednostki, wyznawanymi przez nią wartościami) arzeczywistością niedyskursywną (zjawiskami ekonomicznymi, politycznymi iin.), nie ogranicza się zatem tylko do analizy elementów społecznych, które są odzwierciedlone wjęzyku (jak możemy zaobserwować wanalizach dyskursów), lecz obserwuje związek między dyskursem (definiowanym jako semioza), który powstaje dzięki społecznej interakcji ijest nieodłącznym elementem zjawisk społecznych, awszystkimi aspektami niedyskursywnymi. Badacz KAD jest zatem łącznikiem między «procesami społecznymi acechami tekstów» (Duszak 2010, s.34)” (Sokół 2017: 17,32).

Bogusław Skowronek wnikliwe uzasadnia, dlaczego KAD stanowi podstawową metodę badawczą mediolingwistyki. Badacz konstatuje: „Rudymentarnym założeniem mediolingwistyki jest posiadanie cech «lingwistyki krytycznej». Krytycznej, tzn. mającej na celu nie tylko opis formalnych elementów danego tekstu językowego motywowanego medialnie, ale przede wszystkim służącej ujawnianiu szerszych jego odniesień do struktur iprocesów społecznych, komunikacyjnych, politycznych, kulturowych oraz rzecz jasna technologiczno-medialnych. Dzięki badaniu ukrytych relacji izwiązków przyczynowych między konkretnymi tekstami aich szerszymi, zewnętrznymi, kontekstualnymi usytuowaniami mediolingwistyka łączy się zpraktykowaną wbadaniach kulturoznawczych tzw. «krytyczną analizą dyskursu medialnego» (critical analysis of media discourse). Krytycyzm KAD wynika także zpodstawowych założeń teoretycznych mediolingwistyki. Media są dziś najważniejszą częścią kultury, podstawą powszechnej wymiany komunikacyjnej, są instytucjami narodowymi, korporacyjnymi, zawsze podporządkowanymi politycznie, finansowo, organizacyjnie– nigdy nie działającymi wpróżni społeczno-kulturowej. Nie ulega wątpliwości, że media nigdy nie były neutralnymi «przekaźnikami» informacji, zawsze natomiast stanowiły element relacji władzy ijej społecznego wyrazu. Słowo waktach komunikowania medialnego nigdy nie jest «niewinne», nie niesie tylko «samych» treści, zawsze jest dyskursywnie usytuowane, awmediach– bez wyjątku– jest też zawsze ideologicznie «obciążone», odsłania bowiem (wkrytycznej procedurze analitycznej) określony wieloaspektowy profil medialny, który stoi «za» użyciem danego komunikatu, będącego częścią medialnego obrazu świata. Krytyczne analizy winny służyć odkrywaniu iopisywaniu perswazyjnego wymiaru przekazów medialnych; jak wyrażają one kulturowe, estetyczne, ekonomiczne, społeczne itakże polityczne zamierzenia określonych grup społecznych; jak ujawnia się zkolei nierówny dostęp niektórych wspólnot do mediów; jak wreszcie wyglądają relacje władzy oraz podkreślanie iumacnianie przez nią własnej pozycji whierarchii społeczne. Krytyczna lingwistyka (KAD) jest więc strategią, wktórej badacz iinterpretator języka, dokonując uważnej analizy tekstu motywowanego medialnie– poprzez namysł nad całością struktury ikontekstami– wychodził jednocześnie «poza» ów tekst, dostrzegał to, co «niewidoczne» (celowo ukrywane), aco wydaje się być oczywiste inaturalne. Idzie wkrytycznej analizie, by pozbawiać językowe teksty tej ich «naturalności» i«neutralności», demaskować– denaturalizować– uwikłanie wdyskursywne (społeczno-kulturowo-polityczno-ideologiczno-technologiczne) mechanizmy kreowania znaczeń” (Skowronek 2013: 154–157). Na rolę mediów wkrytycznej analizie dyskursu zwraca także uwagę Małgorzata Lisowska-Magdziarz: „Media odzwierciedlają więc społeczne hierarchie, odbijają koncepcje poznawcze iideologie charakterystyczne dla swojego czasu imiejsca. Ich analiza nakierowana jest nie tyle na strukturę iwewnętrzną logikę wypowiedzi, ile na sposób, wjaki ludzie wykorzystują znakotwórcze własności mediów do ustanawiania relacji władzy ipodporządkowania oraz negocjowania wartości społecznych. Tak rozumiana semiologia ma zbieżne cele zkrytyczną analizą dyskursu, nakierowaną na badanie tego, wjaki sposób władza jest wzmacniana ilegitymizowana wdyskursach ludzi iinstytucji. Jeśli przyjmiemy rozszerzoną definicję dyskursu, wykraczając poza jego jedynie językowe rozumienie, możliwe stanie się użycie aparatury semiologicznej do analizy dyskursu medialnego” (Lisowska-Magdziarz 2019: 416).

Istotnym pojęciem wramach krytycznej analizy dyskursu jest prawda, co opisuje Hanus: „Zperspektywy krytycznej analizy dyskursu nie ma obiektywnych, uniwersalnych zawsze iwszędzie obowiązujących prawd. Prawda, azatem izwiązana znią wiedza są strukturami/stanami rzeczy będącymi rezultatem prawd dyskursywnych uzależnionymi od kontekstów historycznych iregionalnych/lokalnych. Prawda to zatem wielkość zmienna, będąca wynikiem/rezultatem wynegocjowanych względnie wywalczonych racji (por. Jäger 2012: 10). Ponieważ zatem nie ma uniwersalnych, ogólnie obowiązujących prawd, każdy jest zmuszony poprzez analizę prawd propagowanych względnie obowiązujących do indywidualnego docierania do akceptowalnych dla niego prawd (por. Jäger 2012). Wobec powyższego ważną rolę do odegrania ma tu krytyczna analiza dyskursu. Badania krytyczne wspomnianego nurtu poświęcają wiele uwagi dyskursom, na którym badacze mogą uchwycić relacje władzy, demaskując przy tym jej nieusprawiedliwione formy, które bezwzględnie należy poddać krytyce. Wpraktyce polega to na demaskowaniu ukrytych zabiegów istrategii dyskursywnych, prób wywierania nacisku za pośrednictwem języka, na ujawnianiu przemocy językowej oraz krytycznym ustosunkowaniu się do wymienionych operacji. Niezmiernie ważną rolę wkrytycznej analizie dyskursu spełnia zatem badacz, którego zadaniem jest, jak podkreśla van Dijk (1993: 270), «zajęcie stanowiska», zaprezentowanie własnego normatywnego, wartościującego punktu widzenia na określone stany rzeczy oraz podjęcie próby wpłynięcia na społecznie podzielaną wiedzę, określone postawy ipropagowane ideologie. Takie podejście krytycznej analizy do dyskursu wyklucza zatem neutralność iobiektywność badacza, co wielokrotnie podkreślają przeciwnicy omawianego kierunku. Ponieważ zatem również naukowcy uwikłani są wróżnego typu dyskursy, które oddziałują iodciskają swoje piętno na ich wiedzy ipraktykach badawczych, to nieodzowna jest wprzypadku naukowców, azwłaszcza tych zajmujących się krytyczną analizą dyskursu, refleksja nad własną pozycją iuwikłaniem wdyskursie (por. Jäger 2012: 144 inast.). Charakterystyczna dla krytycznej analizy dyskursu postawa krytyczna nie jest więc nakierowana wyłącznie na obiekty jej obserwacji, lecz obejmuje również podmioty dokonujące obserwacji ianaliz wobrębie dyskursów. To właśnie na badaczy zaangażowanych wanalizy mają wpływ dyskursy, ito nie tylko dyskursy specjalistyczne/fachowe dotyczące ich dziedzin, ale także te ocharakterze ogólnospołecznym. Dlatego też każdy zpodmiotów zaangażowanych wanalizy musi nieustannie interpretować, anawet niejednokrotnie reinterpretować określone zjawiska, postawy, wypowiedzi” (Hanus 2018, 83–84). Idąc tym tropem, Hanus postuluje, aby „do analiz badanego korpusu, wkontekście krytykowania wdyskursie, włączyć rozważania na temat możliwych intencji autora danego tekstu, sposobów wyrażania emocji wdziałaniach językowych, istnienia wartościujących działań językowych nacechowanych emocjonalnie, funkcji takich zabiegów wstosunku do odbiorcy, atakże możliwych ifaktycznych reakcji, jakie wkontekście danego dyskursu określone działania językowe nadawcy mogą bądź też zdołały wywołać uodbiorcy” (Hanus 2018: 72).

2.8. Medialny obraz świata

Wśród metod badania mediotekstu Iwona Loewe wymienia: analizę dyskursu, analizę multimodalną/multisemiotyczną/audiowizualną, analizę semiologiczną, krytyczną analizę dyskursu, językowy obraz świata, kognitywną eksplikację znaczeń oraz medialną wizję świata (por. Loewe 2018: 98–107). Ostatnie zwymienionych pojęć funkcjonuje wbadaniach mediolingwistycznych częściej jako medialny obraz świata (MOS), który stanowi wariant językowego obrazu świata (JOS) przetworzony przez media. Bogusław Skowronek definiuje MOS jako „obrazy danej kategorii czy rzeczy charakteryzujące poszczególne media (prasę, kino, radio, telewizję) oraz dystrybuowane przez nie przekazy. Uwspólniony obraz medialny łączy się zistniejącym wumyśle użytkownika utrwalonym językowym obrazem określonych zjawisk. Spotykają się wtedy co najmniej dwa typy racjonalności– potoczna (główna racjonalność wkonstruowaniu klasycznego JOS) oraz racjonalność danego tekstu medialnego (często naukowa, ekspercka), ale bywa też, że izdroworozsądkowa, jak np. wtabloidach. Powstają wówczas nowe lub tylko zmodyfikowane konceptualizacje świata wraz zich werbalnymi ekspresjami. Trzeba również pamiętać oracjonalności artystycznej, która jest też cechą medialnych obrazów świata. Szczególnie widać to wkinematografii. Medialny obraz świata jest zatem zawsze odpowiednio ukierunkowaną interpretacją rzeczywistości. To także sytuowanie danego pojęcia wnowych kontekstach isieciach asocjacyjnych oraz dobudowywanie do utrwalonych znaczeń wartościujących skojarzeń. Wyeksponowane przez poszczególne media wycinki dyskursów społecznych wpływają silnie na indywidualny sąd oistotności isensowności prezentowanych tematów (zwłaszcza jeśli odbiorca nie posiada doświadczeń wodniesieniu do nich). Ponieważ dzisiejsza kulturowa rzeczywistość jest trudna do pełnego ogarnięcia, media stały się jej głównym katalizatorem. To one– jako formacje epistemologiczne– konstruują wyobrażenia ozjawiskach świata” (Skowronek 2020: 46–47). Maria Wojtak zwraca uwagę na metaforyczne ujmowanie MOS przez badaczy. Uczona reasumuje: „Łącząc poglądy na temat medialnego obrazu świata zkoncepcjami mediów, badacze reprezentujący teoretyczną refleksję nad mediami ujmują istotę owego obrazu wróżnych określeniach metaforycznych. Pierwsze to metafora okna na świat, zzastrzeżeniem, że okno nie daje wglądu wrzeczywistość, lecz pokazuje jej kreację. Innym ujęciem jest metafora mozaiki, eksponująca wielokształtność obrazu, zestawianego często zprzypadkowych fragmentów” (Wojtak 2010: 15–16).

Skowronek zaznacza, że MOS nie jest wyizolowanym tworem, lecz elementem składowym „kulturowego wymiaru obrazu świata, obok komponentów (bliskich obrazowi dyskursywnemu) naukowego, artystycznego, religijnego, ekonomicznego ipolitycznego, który wraz zjęzykowym obrazem świata stanowi podstawowy wymiar obrazu rzeczywistości. Pod względem semiotycznym medialny obraz świata jest zdecydowanie multimodalny, został bowiem skonstruowany znajróżniejszych form znakowych: ruchomych obrazów, słów, dźwięków, form symbolicznych, pojęć, dyskursów, narracji, gatunków, które układają się globalnie wspójną wizję określonej rzeczywistości. Jest to obraz zapośredniczony (bo dostępny tylko medialnie), będący reprezentacją mentalną, który pojawia się wumyśle odbiorcy wskutek odczytania treści przekazu, wtym ukrytych znaczeń iideologii, jakie zostały wnim zakodowane. Zkolei dokonując analiz recepcji danego tekstu, można dociec, na ile określony medialny obraz świata jest bliski odbiorcy istanowi trwały element jego habitusu– codziennego społeczno-kulturowego doświadczenia” (Skowronek 2020: 46–47).

Małgorzata Lisowska-Magdziarz wskazuje na niebezpieczeństwo związane zutożsamianiem MOS zrzeczywistością: „To właśnie media są odpowiedzialne za to, że jesteśmy współcześnie otoczeni większą ilością obrazów niż jakiekolwiek poprzednie pokolenie. Łatwo ztego wywnioskować, że media «pokazują świat». Postrzegamy obrazy medialne jako bardziej czy mniej prawdziwe, traktujemy obraz świata jako bardziej bądź mniej akuratny, ale sam fakt, że podejmujemy takie oceny, pokazuje, jak bardzo mocno zakorzeniona jest wnaszych umysłach idea mediów jako przestrzeni ikonicznego odzwierciedlania rzeczywistości. Stałe obcowanie zmedialnymi obrazami świata sprawia, że zyskują one status naturalnych, oczywistych” (Lisowska-Magdziarz 2019: 158). Badaczka pokazuje również, że MOS łączy się ściśle zideologizacją mediów: „Teksty medialne mają wewnętrznie spójny charakter wtym sensie, że wyrażają określoną wizję świata. Nie tylko donoszą orzeczywistości, lecz także, poprzez zastosowania różnych strategii reprezentacyjnych, przekonują nas do jej określonej, zmitologizowanej wersji. Pojedynczy tekst medialny miałby zapewne niewielką moc zmieniania naszego myślenia (choć niekiedy wielkie dzieło sztuki wywołuje przełom wczyimś życiu). Teksty są jednak połączone wrozległe sieci sygnifikacyjne inieustannie użytkowane wprocesie praktyk medialnych. Ludzie więc rzeczywiście podlegają ideologicznemu oddziaływaniu mediów, aczkolwiek jest ono mniej bezpośrednie, niżby się na pierwszy rzut oka wydawało. Media działają iindywidualnie, iwskali masowej. Ich siła iznaczenie nie polegają jedynie na mocy wpływania na jednostki, lecz także na zdolności do wytwarzania zbiorowych, społecznych pozycji ideologicznych całych grup, warstw, klas społecznych– ito tak zręcznie, że reprezentacje zostają przez nie wzięte za akuratne odzwierciedlenia rzeczywistości, jej metonimie indeksujące lub ostatecznie metafory trafnie odzwierciedlające jej prawdziwą naturę. (…) interpretacje mediów są otwarte, płynne iuwikłane wrelacje zkontekstem społecznym, sytuacją komunikacyjną ikompetencjami użytkowników. Wspólnoty interpretacyjne powstają na podłożu wspólnoty doraźnych potrzeb, doświadczeń kulturalnych izasobów referencjalnych. Nic jednak nie gwarantuje ich trwałości ani tego, że ich zaistnienie przełoży się na działania. Obserwowalne zależności pomiędzy pewnymi medialnymi narracjami idyskursami aludzkimi działaniami wypływają ze skali procesów komunikacyjnych irytualnego charakteru praktyk medialnych, ściśle związanych zobszarem praktyk politycznych, konsumpcyjnych iprywatnych. Zpewnością nie można na tej podstawie wyciągać wniosków ocałkowicie przewidywalnych indywidualnych interpretacjach, rozumieniu inadawaniu sensu medialnym tekstom, mitom, konceptualizacjom zjawisk przez pojedynczych użytkowników. Warto jednak zwrócić uwagę, że oile pojedynczy przekaz zapewne może być traktowany jako polisemiczny iwzwiązku ztym podatny na rozmaite, także opozycyjne odczytania, otyle opozycja przeciw kodowi może być znacznie trudniejsza. Długotrwale, ciągle imasowo używany kod ma moc naturalizacji ibezwarunkowego utwierdzania takiej ideologii, jaką przenosi zgodnie zintencjami nadawców. Działają tak zwłaszcza kody realistyczne, stylu zerowego, mimikry, prowadzące do odruchowego, wyuczonego przez nas zawieszenia krytycyzmu inieufności. Algorytmiczny sposób dystrybucji tekstów iobrazów we współczesnych mediach wniepokojący sposób wzmacnia możliwości ideologicznego oddziaływania na ludzi przy pomocy skonwencjonalizowanych reprezentacji iprostych kodów medialnych. Wytwarza bowiem dla odbiorców takie środowisko komunikowania, które zawiera jedynie lub wzdecydowanej przewadze poglądy, informacje iobrazy potwierdzające już ugruntowane przekonania na temat natury procesów społecznych. Nieuważny odbiór inadmiar treści dodatkowo zniechęca do poszukiwania alternatywnych propozycji ideologicznych” (Lisowska-Magdziarz 2019: 394–396).

2.9. Słowa sztandarowe, symbole kolektywne

Badania dotyczące słów sztandarowych na gruncie polskim zapoczątkował Walery Pisarek wOśrodku Badań Prasoznawczych wKrakowie. Małgorzata Lisowska-Magdziarz zwraca uwagę, że metoda Pisarka pozwoliła „na zestawienie listy używanych przez polskie społeczeństwo słów sztandarowych, reprezentujących miranda icondemnanda– pojęcia onajsilniejszych konotacjach pozytywnych inegatywnych” (Lisowska-Magdziarz 2019: 146). Badaczka puentuje: „Byłoby niezwykle interesującym przedsięwzięciem sprawdzenie, jakie/które znaki wizualne są powiązane ztymi słowami, oraz które ztych znaków mają wnaszym społeczeństwie najsilniejsze konotacje pozytywne inegatywne” (Lisowska-Magdziarz 2019: 146–147).

Podobny projekt opracował zespół pod kierownictwem Michaela Fleischera (Fleischer 2003), który, rozwijając koncepcjęsymboli kolektywnychJürgena Linka (1985), dochodzi do wniosku, że codzienne metafory są „swego rodzaju kolektywnie zakotwiczonymi kliszami, które jako takie podlegają kolektywnej tradycjonalizacji ikolektywnemu stosowaniu, tworząc synchroniczny system” (Fleischer 2002: 466). Jak twierdzi Tomasz Piekot: „Logika konkretuma zatem charakter systemowy, wniej manifestują się stereotypy iwartości kultury, wniej sumują się wszystkie doświadczenia społeczeństwa czy narodu” (Piekot 2006: 235). Badacz zwraca również uwagę na praktyczny wymiar omawianej metody: „Na zdjęciach, które wizualizują tekst wsposób symboliczny, nad denotacją dominuje porządek konotacyjny. Wiedza na temat tego, co przedstawia zdjęcie, jest zperspektywy zrozumienia przekazu redundantna; najczęściej zresztą główny tekst wiadomości nie zawiera elementów pokazywanych na zdjęciu, aopis fotografii znajduje się tylko wpodpisie. Ważniejsze są natomiast znaczenia konotowane, determinowane społecznie ikulturowo, pełniące wkomunikacji funkcję symboli kolektywnych. Symbolizm przekazu nie oznacza, rzecz jasna, że nieobecny jest wnim poziom dosłowny czy znaczenia denotowane. Oczywiste jest, że każde zdjęcie coś przedstawia, azatem każde jest wjakimś stopniu realistyczne. Chodzi raczej oto, że kluczem do zrozumienia fotografii icałej wiadomości jest wtym wypadku odczytanie zakodowanych przez nadawcę znaczeń symbolicznych. Wyznaczają one preferowany (czyli zgodny zintencjami autora) kierunek odczytania, który powinien zostać przez odbiorcę odszukany. Mimo wieloznaczności iogólnikowości przekazów wizualnych proces ten kończy się zazwyczaj sukcesem, ponieważ zdjęcia prasowe operują stosunkowo prostymi inajczęściej wkomunikacji powielanymi symbolami, adodatkowo– najistotniejsze znaczenia są wzdjęciach kotwiczone za pomocą języka” (Piekot 2006: 125–126).

2.10. Telemetria

Telemetria, czyli metoda pomiaru widowni telewizyjnej, łączy się ściśle ze zmianami wzakresie strukturyzacji widowni. Zwraca na to uwagę Iwona Loewe, która nawiązuje do aktywizacji widza: „Śladami nowej strukturyzacji są programy włączające do udziału widza, chociażby poprzez telefon, umożliwienie kontaktu przez wiadomości tekstowe emitowane wdole ekranu czy wreszcie zaproszenie pewnej grupy widzów do studia nagraniowego. Tej aktywizacji służą ponadto wszelkie ankiety, sondaże, audiotele oraz telemetria. Nigdy dotąd widz nie był przepytywany” (Loewe 2007: 175). Badaczka podkreśla również praktyczny wymiar badań telemetrycznych: „Praktyki dyskursu telewizyjnego podejmowane wszerszej konstelacji dyskursu publicznego mogą być doświadczeniem wielomilionowych grup odbiorczych, sporadycznie miliardowych, ale równie dobrze zaledwie kilkutysięcznych. Te skrajne wielkości dotyczą najczęściej zdarzeń wyjątkowych, jak wydarzenie medialne odbywające się wprzewidywalnym czasie, choć rzadko (ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich), ana drugim końcu dotyczą np. ludzi zaciekawionych sposobem na położenie gładzi iposzukujących tej porady wróżnym czasie. To pierwszy zfaktorów widowni telewizyjnej: ogromna mnogość widzów. Na drugi– różnorodność– większą uwagę zwracała Kłoskowska. Różnorodność dotyczy płci, wieku, preferencji ideowych, poglądów religijnych, zainteresowań, ról społecznych. Oile można dość dokładnie zmierzyć czynnik pierwszy (telemetria, ID komputera osobistego), otyle trudno zpodobną dokładnością mierzyć ten drugi” (Loewe 2018: 119).

3. GENOLOGIA DZIENNIKARSKA

Rozważania na temat genologii dziennikarskiej jako metody badawczej warto zacząć od zdefiniowania samej genologii. Zdaniem Iwony Loewe ta subdyscyplina „zajmuje się konkretnymi, względnie trwałymi pod względem tematycznym, kompozycyjnym istylistycznym typami wypowiedzi, kształtującymi się wzależności od funkcji oraz specjalnych, właściwych każdej sferze, okoliczności obcowania językowego” (Loewe 2007: 51). Genologia dziennikarska wpisuje się wbogate spektrum humanistycznych badań nad gatunkiem. Do najstarszych należą badania nad gatunkami literackimi, dużo później pojawiły się prace poświęcone gatunkom mowy czy gatunkom odpowiadającym poszczególnym stylom, wtym dziennikarskiemu. Wbadaniach gatunków dziennikarskich widać także duży wpływ genologii lingwistycznej. Trzeba zaznaczyć duży wkład genologii lingwistycznej, która, jak wnioskuje Loewe, zajmuje się: „językowymi sposobami ludzkiego komunikowania się, które są wczasie imiejscu przez daną społeczność ze swoją kulturą itradycją używane, powtarzane, wten sposób utrwalane irozpoznawane przez następne pokolenia. Otakich zaś zachowaniach można myśleć, że istniały, odkąd człowiek zdrugim człowiekiem stworzyli rodzinę, stadło, plemię (epoka oralna), natomiast mówić coś konkretnego zapewne można odkąd człowiek po prostu mógł swe językowego zachowania utrwalić (epoka piśmienna, 1,5 tys. lat p.n.e.). Badać daje się takie obiekty realnie, odkąd zapisywanie przez człowieka jego zachowań werbalnych stało się tanie iłatwe (epoka typograficzna). Wprzeciwieństwie niejako do tekstów piśmiennictwa artystycznego obiekty badawcze genologii lingwistycznej pełnią każdą inną funkcję tekstową aniżeli estetyczna iautoteliczna, awięc wpierw przedstawieniową (informacyjną), atakże towarzyszące wróżnych kombinacjach funkcje: impresywną, ekspresywną, metatekstową, fatyczną” (Loewe 2007: 55–56). Zdaniem Beaty Grochali „problematykę gatunków dziennikarskich można włączyć wszerszą perspektywę badawczą, jaką są gatunki medialne (gatunki wmediach). Podział ten nie jest rozłączny inie ma znamion klasyfikacji, rożne są bowiem kryteria wyodrębnienia– wprzypadku gatunków dziennikarskich kryterium wyodrębnienia jest styl publicystyczno-dziennikarski (zwany także dziennikarskim), zaś wprzypadku gatunków medialnych– kanał komunikacji” (Grochala 2016: 28). Maria Wojtak stwierdza, że: „Świadomość potrzeby ustalenia ram teoretycznych dla mających długą tradycję badań nad gatunkami dziennikarskimi wykrystalizowała się stosunkowo niedawno, co pozwoliło badaczom dookreślać wstępnie genologię dziennikarską jako «młodą gałąź nauki wywodzącą się zteorii literatury igenologii literackiej» (Wolny-Zmorzyński, Kozieł 2013, 23)” (Wojtak 2019: 94).

Zkolei Janina Fras postuluje wyodrębnienie genologii medialnej jako subdyscypliny nauki omediach zajmującej się „badaniem typów igatunków wypowiedzi (inaczej: typów igatunków przekazu, komunikatów, tekstów, publikacji, tekstów kultury) wmediach masowych oraz ich zbiorów (pól, systemów gatunkowych). Wplanie metodologicznym szczególnie istotne jest definiowanie podstawowych pojęć badawczych oraz proponowanie procedur analitycznych, zgodnych zaktualnym stanem wiedzy omediach masowych” (Fras 2013: 59). B. Grochala uważa, że „postulat J. Fras wyraźnego wyodrębnienia genologii medialnej znajduje pełne uzasadnienie, jeśli przyjrzymy się sieci gatunków występujących wmediach. Są wśród nich zarówno te, które klasycznie zalicza się do dziennikarskich (czy publicystycznych), jak np. reportaż, felieton, ale również cała gama bytów genologicznych wykształconych wtoku rozwoju poszczególnych mediów, jak telewizyjny talk show, internetowy czat. Warto przy tym zauważyć, że część gatunków, zwłaszcza internetowych, nie musi przynależeć tylko do odmiany dziennikarskiej. Dlatego wskazanie na genologię medialną jako samodzielną dyscyplinę, wobrębie której istnieją subdyscypliny wyodrębnione ze względu na medium masowe (najogólniej byłaby to genologia prasowa, radiowa, telewizyjna iinternetowa), stanowi krok wstronę uporządkowania „medialnego krajobrazu genologicznego” (Grochala 2016: 30).

Maria Wojtak zauważa, że: „Genologia dziennikarska przejmuje wybrane składniki teorii literaturoznawczej, awśród nich: (1) podstawowe założenia typologiczne (podział na rodzaje igatunki), (2)eksponowanie formy komunikatu (styl, rola podmiotu, kompozycja) (Wolny-Zmorzyński, Kozieł 2013: 32–33), (3) dostrzeganie historycznej zmienności gatunków (przy ahistoryczności kategorii rodzaju), (4) normatywność ujęcia. Refleksję teoretyczną literaturoznawstwa uzupełniają badacze ocharakterystykę problemów typowych dla komunikacji medialnej. Problematykę tę tworzą, wich ujęciu, następujące zagadnienia: (1) typologia rodzajowa komunikatów medialnych (gatunki informacyjne, publicystyczne ipograniczne), (2) przyporządkowanie gatunków do grup rodzajowych (próba typizowania scalającego, czyli obejmującego wszystkie media), (3) sposób ujmowania (definiowania) gatunku, (4) eksponowanie synkretycznej natury współczesnych gatunków dziennikarskich, (5) zwrócenie uwagi na rolę odbiorcy wprzeobrażaniu reguł gatunkowych (…). Dostrzega się też tendencję do izolacjonizmu, autonomizowania opisów poszczególnych gatunków (cechy wspólne, traktowane jako rodzajowe, są jednak uwzględniane). Otożsamości dyscypliny decyduje przedmiot badań. Dobór metod zaś jest zdeterminowany jej usytuowaniem wramach nauk omediach. Autorzy podstawowej rozprawy ztego zakresu podkreślają, że genologia dziennikarska stosuje zarówno własne procedury poznawcze, jak izapożyczone zinnych dziedzin humanistyki oraz nauk społecznych, wymieniając następujące metody badawcze: jakościowa analiza treści, metoda historyczno-opisowa, lingwistyczna ikomparatystyczna. Wkonkluzji stwierdzają: «Genologia stała się jedną zmetod jakościowej iilościowej analizy mediów» (Wolny-Zmorzyński, Kozieł 2013: 27)” (Wojtak 2019: 94–95).

3.1. Analiza genologiczna

Analiza genologiczna to metoda badawcza ściśle powiązana zgenologią– tak lingwistyczną, jak idziennikarską, medialną. Jej podstawowym zadaniem jest rozpoznanie gatunku realizowanej wypowiedzi. Maria Wojtak prezentuje swoisty scenariusz takowej analizy, wskazując na jej kolejne etapy: „Wetapie pierwszym uwzględniać się powinno analizę sygnałów gatunkowych, czyli takich zewnętrznych cech wypowiedzi, które pozwalają wstępnie ihipotetycznie dookreślić reprezentowany przez nią gatunek. Zbiór sygnałów gatunkowych jest zróżnicowany. Może jednak obejmować wybrane cechy zzakresu architektoniki tekstu, czyli jego budowy– werbalnych iniewerbalnych składników komunikatu oraz ich rozmieszczenia przestrzennego. Nie mniej istotne są też jednak wyznaczniki zewnętrzne, czyli sposób ekspozycji tekstu czy techniki jego upowszechniania. Wzbiorze tekstów reprezentujących określony dyskurs do kategorii sygnałów gatunkowych zaliczyć można ponadto wybrane składniki struktury– wszczególności komponenty ramy tekstowej, czyli typowych dla gatunku początków izakończeń. Wprzypadku wielu gatunków dyskursu urzędowego (prawnego) czy religijnego, atakże bytujących wtych rejonach logosfery, gdzie się sytuują skonwencjonalizowane gatunki użytkowe, sygnałem gatunkowym może być nazwa gatunkowa.

Jeśli wanalizie uwzględnimy te elementy, przechodzimy do następnego jej etapu, czyli analizy strukturalnego aspektu wzorca. Wramach takiej analizy trzeba właśnie przyjrzeć się ramie tekstowej, opisać stopień jej schematyczności czy wręcz formuliczności, atakże ocenić konkretne wykonanie, awięc sposoby wypełnienia gatunkowego schematu. Kolejny krok to analiza segmentacji tekstu, dookreślenie reguł podziału na segmenty irelacji między nimi.

Etap trzeci stanowić powinna analiza pragmatyki tekstu. Tu najistotniejsze jest dookreślenie potencjału illokucyjnego isposobu jego realizacji. Wgatunkach mających wzorce normatywne można łączyć tę problematykę zanalizą strukturalną, przedstawiając poszczególne kroki illokucyjne powiązane zsegmentami tekstu iustalając nie tylko następstwo illokucji, lecz także relacje między zakodowanymi wtekście intencjami. Wtekstach ozłożonym potencjale illokucyjnym konfiguracja intencji „tworzy relacje paradygmatyczne we wzorcu gatunkowym, awsyntagmatycznych układach pozostaje na poziomie wypowiedzi, choć modelowy kształt tych układów jest wyznaczony przez reguły wzorca” (Wojtak 2001: 43). Wokreśleniu pragmatyka tekstu mieści się ponadto sposób kodowania wnim komunikacyjnych aktorów, czyli nadawcy iodbiorcy oraz relacji nadawczo-odbiorczych. To ważny aspekt analiz genologicznych niektórych typów wypowiedzi, gdyż obecna doba jest czasem przeobrażeń wtym zakresie. WPolsce wszczególności jest czasem demokratyzowania się etykiety językowej, co prowadzi często do zaskakujących użyć tradycyjnych oraz innowacyjnych środków etykietalnych izaburzeń komunikacyjnych (zob. Ożóg 2013: 594–597). Sposoby kodowania aktorów komunikacyjnych wwypowiedziach tworzą zbiór bogaty inie ograniczają się do wykładników etykiety. Wstępne rozpoznanie kodu gatunkowego stanowić tu może znaczącą pomoc interpretacyjną.

Etap czwarty projektowanych wreferowany sposób analiz genologicznych obejmować winien charakterystykę aspektu poznawczego, czyli opis tematyki tekstu, sposobu jej prezentacji, awięc uwzględnionych punktów widzenia wopisie świata oraz jego wartościowania czy też aksjologicznego pejzażu, wktóry wpisana jest wypowiedź. Wieńczyć analizę powinna analiza stylistyczna, której celem jest przedstawienie najważniejszych cech stylistycznych zrealizowanych wtekście iich porównanie zcechami przewidzianymi przez wzorzec gatunkowy. Wnioski ztak zaprojektowanych analiz powinny odnosić się do: rozpoznania gatunku wypowiedzi lub jego odmiany, związków zwariantami wzorca (respektowania zbioru wariantów lub jego pomnażania), rozpoznania iopisu zakresów interferencji gatunkowych, których rezultatem jest dana wypowiedź, oceny poziomu wykonania zadań komunikacyjnych przypisanych wypowiedzi przez konwencje gatunkowe. Nie bez znaczenia mogą być też prognozy na temat kierunków itempa przeobrażeń wzorców gatunkowych wokreślonej sferze komunikacyjnej (wramach konkretnego dyskursu). Dynamika przeobrażeń dyskursywnych, procesy otwierania się dyskursów, zjawiska interferencji komunikacyjnej– to splot okoliczności sprawiających, że analizę genologiczną włączać należy wopisy dyskursywne. Scenariusz genologicznych analiz nie jest twardym schematem, lecz zbiorem elastycznych procesów, wzajemnie się oświetlających idopełniających” (Wojtak 2019: 207–209)

Praktyczne zastosowanie analizy genologicznej wodniesieniu do gatunków medialnych pokazują m.in. prace Aliny Naruszewicz-Duchlińskiej (2011) oraz Beaty Grochali (2016). Naruszewicz-Duchlińska jako gatunek ukazała grupy dyskusyjne– uczyniła to na dwa sposoby: „jako model (wzorzec1), wieloaspektowo rozwarstwiony, rozbity na warianty iadaptacje cząstkowe oraz jako zbiór chwytów, opisany zuwzględnieniem uwarunkowań dyskursywnych” (Naruszewicz-Duchlińska 2011: 9). Badaczka zwróciła uwagę na fakt, że „Gatunek jest pojęciem ewoluującym. Jego postrzeganie zmieniało się na przestrzeni dziejów wraz ze zmianą kontekstu kulturowego isytuacji społecznej, np. wpoetykach klasycystycznych używano go wroli klasyfikacyjnej, zakładając że wszystkie jego cechy muszą być obecne wkażdym egzemplarzu. Pominięcie choćby jednej znich oznaczało, że utworu nie można zaliczyć do danego gatunku (Opacki 2007: 137). Tak restrykcyjne postrzeganie jest nieadekwatne wodniesieniu do gatunków internetowych, wktórych rolę kwalifikacyjną pełni m.in. przynależność okazów tekstowych do wybranego kanału komunikacyjnego i(auto)nomenklatura– to, co jest określone ifunkcjonujące jako grupa dyskusyjna, jest nią. Nie ma konieczności sprawdzania listy wyznaczników gatunkowych, by tworzyć teksty dany gatunek reprezentujące czy zakwalifikować istniejące okazy do określonej kategorii genologicznej” (Naruszewicz-Duchlińska 2011: 33).

Zkolei Beata Grochala analizuje „telewizyjną transmisję sportową wraz zkomentarzem sportowym izespolonym znią segmentem studyjnym oraz ewentualnymi innymi segmentami ocharakterze metatekstowym” (Grochala 2016: 128). Ograniczony takimi ramami element strumienia telewizyjnego nazywa telewizyjną transmisją sportową wujęciu szerokim, awjej obrębie wskazuje na stałe moduły tworzące strukturę tego bytu genologicznego, składające się na kolekcję gatunków (por. Grochala 2016: 130–132). Zarówno badania Naruszewicz-Duchlińskiej, jak iGrochali pokazują, że wanalizie genologicznej: „Istotne jest określenie, jakie gatunki proste tworzą badaną konstrukcję genologiczną, czy są one dla niej obligatoryjne czy fakultatywne oraz czy ich lista da się ograniczyć, czy też zpowodu złożonej struktury będzie miała charakter otwarty” (Naruszewicz-Duchlińska 2011: 44).

4. TEORIA PORZĄDKU DNIA (AGENDA SETTING)

Iwona Loewe prezentuje historyczny rys teorii agenda setting, która została „ukształtowana na przełomie lat 60. i70. ub. wieku przez Maxwella McCombsa iDonalda Showa. Termin anglojęzyczny wprowadził do obiegu naukowego B. Cohen wksiążce na temat prasy ipolityki zagranicznej pt. The Press, the Public, the Foreign Policy zroku 1963. Znana jego teza głosi, że «być może mass media nie decydują otym, co ludzie myślą, ale mają zasadniczy wpływ na to, oczym myślą». Pierwsze idee, które zainspirowały badaczy agenda setting, pochodzące zlat 20. XX wieku sugerowały ukryte skutki komunikowania masowego, których przekazy mają zdolność do strukturyzacji wydarzeń. Proces, który leży upodstaw koncepcji, wygląda następująco: wrzeczywistości pozamedialnej istnieją wydarzenia isprawy, które należy wyselekcjonować, by mogły pojawić się wmedium. Jedne w